Expeditions: Rome | PC
zagrałem w demo na steam, bo własnie jest dostępne i musze powiedzieć ,że szykuje się świetny RPG!
Nic innego w co chciałbym zagrać wcześnie nie wychodzi więc chociażby z tego powodu mocno czekam. Ciekawe czy Rzym będzie lepszy od Vikingów. Jestem raczej dobrej myśli.
Mnie cieszy pełne udźwiękowienie dialogów, bo w expeditions :vikings trochę mi to doskwierało brak głosów.
Tak w 4 godzinnym demie wszystkie kwestie były udźwiękowane. Byle do stycznia
Poza tym że to naprawdę świetna gra (przynajmniej początek który ogrywam) to jest super ciekawa historyczne szczególnie ze względu na przybliżenia nazw i zależności.
Parę screenów ode mnie :)
w jakim celu te screeny możesz mnie oświecić ,jak na youtube można filmy z tej gry oglądać
Dobrze, że wrzuca. Można zobaczyć jak to faktycznie wygląda na mocnym sprzęcie, w polskiej wersji językowej.
A na Youtube nie każdy ma czas (czy ochotę) długie filmiki oglądać.
Czy ja wiem, czy screeny takie dobre? Równie dobrze można oglądać grafiki koncepcyjne i spreparowane zwiastuny. Jak dla mnie zaledwie 2 minuty gameplayu mówi więcej o grze niż czasem dziesiątki screenów. Screeny są dobre jak chcesz pokazać ładną grafikę i widoki, ale nie mówią zbyt wiele jaka jest tak właściwie gra.
Czy ja wiem, czy screeny takie dobre? Równie dobrze można oglądać grafiki koncepcyjne i spreparowane zwiastuny. Jak dla mnie zaledwie 2 minuty gameplayu mówi więcej o grze niż czasem dziesiątki screenów. Screeny są dobre jak chcesz pokazać ładną grafikę i widoki, ale nie mówią zbyt wiele jaka jest tak właściwie gra.
Równie dobrze można kupić grę i samemu ograć :)
Własny gameplay mówi więcej niż spreparowany przez kogoś zapis rozgrywki.
Jaka jest różnica między takim screenem, a sprzeparowanym zwiastunem lub grafikami koncepcyjnymi? Na screenie masz to jak realnie wygląda gra, a nie coś specjalnie przygotowanego.
Co do filmów na youtubie to osobiście wole kilka screenów niż tracić czas na szukanie sensownego filmiku bez zbędnego komentarza.
Skończyłem 1 akt dziejący się w Azji mniejszej, pokonałem wrogiego króla i wróciłam do Rzymu. Pokrótce powiem co mi się podoba:
1-Historia nawet trzyma poziom. Nie jest jakoś zajebiście napisana, to nie Disco Elysium, ale nawet ma swoje plusy. Oczywiście musi być jeden zły koleś, który odpowiada za całe zło tego świata (serio heh), ale poza tym to nie ma nic strasznego
2-Pięciu towarzyszy, którzy są dość ciekawymi personami, może poza Cezonem bo to taki typowy mięśniak służbista. Rozmawiają ze sobą w obozie na różne tematy, komentują twoje uczynki, mówią co im się nie podoba a co nie. Ogólnie jak to bywa w tych produkcjach lepiej trzymać wspomnianą 5 niż randomów co siedzą cicho.
3-Walka jest dość ogarnięta. Zupełnie nie rozumiem o co chodzi z tymi narzekanaiami na kamere. Mamy nad nią pełną kontrolę, możemy ją w dowolny sposób kontrolować a budynki nic nie przesłaniają bo przechodzą w tryb przeźroczysty. 4 klasy postaci mają nawet dość dużo umiejętności a dochodzą jeszcze takie powiązane z bronią, np. Niektóre podpalają, niektóre ranią a jeszcze inne robią coś innego, więc można się nieźle bawić. Jak na ten moment powiem, że łucznicy są naprawdę ZAJEBIŚCI. Kiedy znalazłem w świątyni pewien łuk, to Julia (Najgorzej przebrana za faceta kobieta w historii, nie wiem jakim trzeba być cepem by myśleć że to facet xd), potrafiła umiejętnością Utrudniania zabić z 5 atakujących. Triarus (supporty) mają dość sporo potężnych zdolności i ogarnięcie ich zapewnia wręcz Boskie wsparcie. Welici (skrytobójcy) mają dość trudny start dopóki nie podlevelują trochę a princeps (tarczownicy) są zdecydowanie najmniej ciekawi a ich moce są dość mało porywające, ale też się przydają.
4-Spore zróżnicowanie misji. W większości przypadków masz wszystkich zabić, ale czasem zdarzają się dość ciekawe zadania z podpalaniem np. katapult i stosów drewna, pozbyciem się zarażonych wieśniaków jak Arthas i uwalnianie więźniów.
5-GENIALNIE zaprojektowana gra jako kobieta. Na ogół gram nimi jak mam okazję a tutaj zostało zrobione to świetnie. Kobiety w Rzymie miały nie miały łatwej ścieżki karierowej i tutaj jest to bardzo mocno zarysowane. Co chwila ktoś jest zaskoczony, że kobieta dowodzi legionem, wstępnie traktuje nas z góry i rzuca niepochlebne teksty. Nieźle da się wczuć w rolę, nie jest to w żadnym wypadku jedynie kosmetyka postaci.
6- Grafika szału nie robi, ale spełnia swoje zadanie. Większość rzeczy jest czytelna, widać w niektórych miejscach napracowanie i mówiąc krótko nie ma biedy zarówno w dzień jak i w nocy.
No a co mi się nie podobało? Otóż:
1-Tony śmieciowego ekwipunku. TONY! CAŁE HAŁDY BEZUŻYTECZNEGO BARACHŁA! W Viking było tego znacznie mniej a tutaj chyba chcieli wrzucić więcej niż w AC: Odyssey. Jeszcze co najśmieszniejsze, często się zdarza, że dostajemy schematy tych przedmiotów. Dam głowę, że ponad 90% z nich nigdy nie wykorzystacie, gdyż to nie będzie miało absolutnie żadnego sensu. Ekwipunek też do najlepszych nie należy, przydałoby się więcej opcji sortowania i opcji porównywania sprzętu.
2- Bitwy Armii... Co to do cholery jest? Ten element został zrobiony chyba na ostatnią chwilę bo nie ma z niego absolutnie żadnej radochy. Wybierasz przywódce (Ja używałem cały czas jednego gościa wytrenowanego w piechocie, konnicy i leczeniu), oglądasz poruszające się znaczki i wybierasz chyba 4-krotnie jedną z 3 strategii a niektóre z nich są tak bezużyteczne, że zostają 2 a czasem jedna. Nie mamy praktycznie żadnego wpływu na starcie i w gruncie rzeczy jest to tylko pierdoła.
3-Skopana polska wersja językowa. Nigdy nie widziałem żeby tak nagminnie pojawiały się nieprzetłumaczone fragmenty tekstu. Dosyć to upierdliwe...
No tak ostatecznie to przy grze naprawdę dobrze się bawiłem. Jak na razie jest to dla mnie solidna 8 i pewne kilkadziesiąt godzin dalszej zabawy.
Bym coś dodał ale generalnie zgadzam się ze wszystkim. Na ten moment jestem z gry bardzo zadowolony. Szpieg - kobieta... potwierdzam, siedziałem i się z tego rechotałem ale zaakceptowałem ten "twist". W życiu bym się nie domyślił, że to kobieta :P Z tą grą mam w sumie jeden problem jak na razie, sam pomysł na własny legion, podbój, żetony itp. jest super ale kompletnie nieprzemyślany i źle wykonany. Szkoda mi tego elementu bo potencjał uważam był gigantyczny a wyszła z tego dość nudna minigierka. A i ta kamera... rzeczywiście ma się nad nią pełną kontrolę ale coś czego określić nie potrafię mnie w jej irytuje, w Vikings tego nie miałem. Ale dostałem to czego chciałem, a ze jeszcze Vikings nie skończyłem to mam zabawy na 100 godzin pewnie łącznie w obydwu grach.
Potwierdzam uwagi Sorkvilda19 w punktach pozytywnych i negatywnych, choć nie w pełni, bo moja postać jest wciąż w rejonach Lesbos i Mityleny czyli w początkach gry.
Bardzo liczę na poprawki w polskiej wersji językowej bo nieprzetłumaczony tekst w dialogach trochę wybija z odbioru (immersji) gry. Ogólnie rzecz ujmując tłumaczenie jest dobre i bardzo potrzebne.
Jako że za mało grałem nie wystawiam na razie oceny, ale wiem już że będzie ona wysoka.
Jeszcze odnośnie punktu 5, uwag Sorkvilda o "roli kobiety" w grze. Znając co nieco historię świata starożytnego, także w klasycznych wydaniach, byłem ciekawy jak autorzy wprowadzą do gry kobietę jako wojownika. ;) W świecie antycznym pełno było wybitnych kobiet władczyń, lecz raczej nie zaczynały one od szeregowego legionisty. Jeżeli ktoś ma podobne wątpliwości, wystarczy poczytać więcej dialogów w grze, z rolą kobiety. Autorzy zrobili wszystko aby taką rolę uprawdopodobnić i zrobili to dobrze ;)
Bohaterkę "Assassin's Creed Odyssey" na styku mitologii i wcześniejszego świata antycznego, łatwiej było osadzić w roli wojownika..
Ograłem konkwistadorów, wikingów i jest ok. Jak dla mnie gra jest ok. Jako fan gier https://www.slitherine.com/ oraz https://www.totalwar.com/ jestem miło rozczarowany.
Bardzo mi się podobał Easter Egg, gdy bohater zapytał czy na pewno musimy zdobywać Mitylene, gdy kontrolujemy całe Lesbos :)
Bohater pyta, coś w stylu że skoro kontrolujemy całą Lesbos, to czy koniecznie musimy zajmować jakąś małą wioskę na krańcu prowincji. Konsul (czy Legat) odpowiada coś w stylu: "My Rzymianie mamy często z tym problemy".
Nawiązanie oczywiste to pewnej wioski w prowincji Galia :)
"Jest rok 50. przed naszą erą. Cała Galia została podbita przez Rzymian... Cała? Nie! Jedna, jedyna osada, zamieszkała przez nieugiętych Galów, wciąż stawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie legionom rzymskim stacjonującym w obozach Rabarbarum, Akwarium, Relanium i Delirium."
Naprawdę bardzo dobra pozycja, jestem mile zaskoczony początkiem roku, bo nie spodziewałem się historycznego RPG-a. Piękna sprawa, nie czekasz latami i tysiącami postów jakie to będzie hiper, tylko ktoś Cię mile zaskakuje.
Ps. Dobrze tylko, ze nie kierowałem się recenzją z gry-online :D
Sorkvild19, szepnij słówko:
jak dostałeś się do łuku w świątyni Apollo? Zabójstwo kobiety czy otrucie, pomijam.
Chodzi o pomieszczenie gdzie jest łuk.
Jak klikniesz alt to podświetli ci się podniszczona podłoga i żeby ją rozwalić musisz mieć łom, który się gdzieś wala po kątach w okolicy.
Powiedźcie mi jak przenieść armię z Lesbos na kontynent ??? Ale mam wnerwa, bo chodzę i nie mogę przewieźć ARMII !
Jeżeli Lesbos w pełni opanowana, wystarczy umieścić postać przy sylwetce okrętu i kliknąć na wybrzeże Azji Mniejszej..
Taką samą metodą wraca się na Lesbos, bo jeszcze nie raz, trzeba będzie to robić ;)
..ech, gram już prawie 40 godzin i jeszcze Azji Mn. nie opanowałem.
Dziękuję :) Mnie bardziej chodziło o ARMIĘ, ale to dopiero jak jest opcja zadziałania armią. Gra SUPER ! :)
Zgadza się..sprawdzając punkty swoją drużyną na mapie, widzisz miejsca gdzie może uderzyć twój legion (armia). Podczas bitwy legionu, należy tylko zadbać aby twój dowódca z mianowania, zbytnio nie grzeszył niesubordynacją. ;) Nie pozwolić aby jakieś oddziały wroga wycofały się. Używać w pełni taktyki i możliwości legionu. To jedna z najlepszych jednostek wojskowych starożytności, samodzielna i elastyczna.
Legiony podczas wojen partyjskich docierały na Daleki Wschód. Dbać i rozwijać zaplecze obozowe legionu (bardzo ważne).
Moi legioniści szepczą po kątach że drużyna legata to same baby ;) Nie mylą się zbytnio. Są już trzy kobiety i to jakie! Lepiej im w drogę nie wchodzić ;)
Nigdzie nie ma solucji do tego, a ja mam głupie problemy z tą grą, bo nigdzie nie mogę kupić bandaż, ani pilum ? <wrrr>
Flyby dzięki za rady ;) BTW bardzo lubię ten okres i fakt legion to niesamowita jednostka, chociaż ja wolałem hoplitów.
Może pomożesz mi i podpowiesz gdzie kupić, lub jak zdobyć ww. rzeczy ? ;P Z góry dziękuję :]
To są przedmioty taktyczne, które musisz zrobić w obozie. Dlatego pisałem o rozwoju zaplecza obozowego. Pierwsze wskazówki jak to robić, masz w interfejsie namiotu medycznego, gdzie leczysz swoją drużynę. Tam pokazują się funkcje, które musisz po kolei uruchamiać. Ich uruchamianie jest uzależnione od materiałów które dają ci opanowane przez legion, kopalnie żelaza, garbarnie, farmy, kamieniołomy, i.t.p.
Żeby ci było łatwiej, polecę ci opóźnioną recenzję gry, na Gram.pl. Masz tam opisaną całą mechanikę gry i znacznie więcej. Znajdziesz ją bez trudu i po przeczytaniu być może złapiesz się za głowę ;)
Flyby JESTEŚ WIELKI :D Dziękuję za cierpliwość i chęć pomocy. Doceniam !!
To teraz, będzie ci potrzebna Cubi, spora doza cierpliwości wraz z chwilowym dreptaniem w miejscu, jeżeli chcesz aby twój legion osiągnął pełny stan gotowości bojowej, miał rozbudowane zaplecze obozowe i zadowolonych z twojego dowództwa, legionistów. Uważaj przy zadaniach "przypadkowych", wbrew pozorom, bywa że te niewinne przypadki, zapełnią twoimi towarzyszami namiot medyczny i opóźnią zwycięskie marsze ;)
Przyznam że mnie samemu, wciąż daleko do rozbudowanego, przyzwoitego zaplecza legionu ;) Tyle że mogę już produkować niektóre przedmioty taktyczne, są bardzo przydatne. Za ich pomocą można n.p. taką "zasadzkę bandytów", zmienić w zasadzkę na nich samych i wytłuc ich co do " bandyckiej nogi", bez strat własnych ;)
Dobra zabawa.
Pograłem parę godzin ale zupełnie mnie nie wciągnęło. Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję ją przejść to wtedy napiszę coś więcej, ale raczej wątpię by potem gra stawała się dużo lepsza.
Ogromny zawód - nie polecam
Od razu zastrzegam, że grę zainstalowałem korzystając z game passa. I to akurat wyszło na dobre, nie zmarnowałem pieniędzy.
Przeszedłem do końca tylko dlatego, że nie lubię nie kończyć gier, bo jak wtedy ocenić obiektywnie całokształt. W tym wypadku poczułem OGROMNY niedosyt po ukończeniu... aż żal ściska pewną część ciała, że po tylu godzinach trud powodowany licznymi niedociągnięciami nie został wynagrodzony jakimkolwiek satysfakcjonującym zakończeniem... toż indyki dają więcej satysfakcji niż ta kupa...
Ciężko mi pisać o plusach taki mam niesmak, bo każdy, o jakim pomyślałem, był zarazem minusem, a oto dlaczego:
+ dość ładna grafika
- ale są momenty, że jest tragiczna (woda płynąca po zniszczeniu tamy w 1 fps jak z Tomb Raidera sprzed 30 lat)
+ ciekawy okres historyczny
- który przedstawiono z pogwałceniem wszelkich prawd historycznych
+ możliwość kierowania legionem i toczenia bitew
- sprowadzająca się do przeklikiwania ich byle odhaczyć
Więcej plusów nie zauważyłem, za to masa kolejnych minusów
(najbardziej mnie zdenerwowało to, że część z nich była już w Expeditions: Viking, które oceniam na 7/10, ale twórcy olali je i nie naprawili/nie usunęli)
- skalowanie poziomu trudności dla de*ili, grając na hard atakuje nas tylu wrogów, że brak tu jakiejkolwiek logiki, dlaczego naszych 6 pretorianów ma spacyfikować 20+ buntowników, gdy tuż obok mamy cały legion, który może to zrobić? dodatkowo wrogowie nierzadko mają znacznie więcej ruchu od nas
- nasi sojusznicy w bitwach to skończeni idioci
- podróż po "mapie" rodzi chęć rozwalenia ekranu, tu także mamy skalowanie eventów, tj. zależnie od aktu ich częstotliwość (i poziom irytacji) rośnie, z czego 80% to randomowy sh*t, w stylu, o patrz, atakują cię dziki, w sumie nie możesz z nimi walczyć, przeklikaj do końca okienko, żebyś mógł odnieść poważne obrażenia całkiem z du*y
- nasi towarzysze mogliby mieć znacznie ciekawiej poprowadzone wątki... tymczasem zrobiono to na odwal aż boli
- drzewko umiejętności mało czytelne, większość umiejętności nie daje satysfakcji, a nadmiar kombinacji z broni doprowadza do bólu głowy
- w języku angielskim wiele łacińskich zwrotów wypowiadanych w zamerykanizowanej formie, uszy bolą, a mózg nie dowierza, że ktoś mógł być tak głupi... Roma invicta wypowiada się "roma inwikta", a słyszymy roma inłikta, a to tylko przykład jeden z wielu
(tu uwagi odnośnie fabuły i zakończenia)
-
spoiler start
osobiście się masakrycznie zaskoczyłem na samym końcu gry, wciskałem wszystkie dymki, żeby mieć <3 z jedną z postaci i nic. Dlaczego? Pomocny okazał się youtube, w Egipcie powinienem mieć RANDOMOWY event na mapie, który posunie wątek naprzód. No nie miałem go jakoś, mimo że na wędrówce po Egipcie spędziłem ze 3 bite godziny najbidniej. Miło...
- mimo wszystkich minusów w bardzo niewielkim stopniu zainteresowały mnie postaci najbliższych towarzyszy, więc na upartego cisnąłem do końca, wybrałem, aby nie rozwiązywać legionu, pokonałem tego złodupca, udałem się na wygnanie, bo to ponoć najlepszy wybór podsumowując to, i co? każda z postaci sobie poszła w swoją stronę ot tak, logiczne... żadnej chwały za nasze zwycięstwo, jeden wielki niedosyt, nasze dokonania strategiczne można sobie wsadzić, plus jeszcze ten minus powyżej... dawno takiego niedosytu i zawodu nie czułem patrząc się na napisy końcowe
- a w napisach końcowych komentarz, że coś tam się wzorowałem na faktach historycznych (narrator)... hmm, z której strony? Nawet jak na alternatywną wersję historii Juliusza Cezara, który nota bene dla utrzymania tej fabuły pisanej przez pijanego mietka spod żabki ginie z du*y na samym początku, jest to prostu naciągana kpina. Historie alternatywne zawsze spoko, ale ta się NIGDZIE nie trzyma kupy
spoiler stop
Podsumowując, około 25h względnej męki z nadzieją na nagrodę w postaci zakończenia, które okazało się największym z minusów tej gry. Jedyny plus jest taki, że gra jest w game passie, w którym ją przeszedłem, gdybym ją kupił, to plułbym sobie w brodę aż do odwodnienia...
Roma invicta wypowiada się "roma inwikta", a słyszymy roma inłikta, a to tylko przykład jeden z wielu
dowodzik?
Bo nie wiem czy wiesz ale nasza wymowa łaciny jest bardziej uwspółcześniona i niemiecka
te same słowa w włoskiej wymowie łaciny będą brzmieć "Roma Inwiczta" i teraz się będziesz pruł do włochów że ich wymowa łaciny jest niepoprawna mimo iż ten język pochodzi z ich kraju?
wymowa zawarta w grze to nie "zamerykanizowana" tylko restytuwana, która stara się odtworzyć faktyczną wymowę łacińskiego z czasów rzymskich w której Roma Invicta brzmi "Roma Inuikta" więc to co usłyszałeś jako "Roma inłikta" jest jak najbardziej poprawne a twoje określanie autorów jako głupich bo zastosowali się do innej wymowy łaciny niż tej polskiej jest zwykłym pokazem niewiedzy i ignorancji
Polecam wpierw sprawdzić swoje informacje zanim się wypowie, tu masz ładnie tłumaczący filmik pokazujący wszystkie wymowy https://www.youtube.com/watch?v=cVBwzDFPa68
dodatkowo to jest gra rpg a twórcy chcieli pokazać graczowi ciekawsze i ważniejsze wydarzenia z tamtego okresu w trochę skompensowanej formie
w końcu już sam fakt że to rpg pokazuje że to nie miała być gra pokazująca ściśle historię starożytnego rzymu tylko realistyczna przygoda która ma ten okres odwzorować i dać graczowi możliwość wpływu na sytuację w cesarstwie
od zawsze tak robią
Rewelacyjna gierka. Mam już trochę lat na karku i gry bardzo szybko mi się nudzą. W ta jednak mam kupę zabawy. Wiadomo parę drobnych elementów mogliby zmienić żeby było może odrobinkę lepiej ale mimo wszystko jest to super gra na długie godziny. Z chęcią zagram w poprzednie dwie części.
Jest darmowe demo na Steam. Gry z tej serii staja sie coraz to lepsze. Konkwistador byl taki sobie z koszmarna grafika 3D dzungli, Wiking byl calkiem dobry. A ta gra pod wzgledem wygladu i grywalnosci jest bardzo dobra! Na szczescie da sie grac bez polskiego dubbingu z samymi napisami, a nie we wszystkich grach mamy taki wybor,
Nie wiem czemu taka niska ocena, bardzo dobra gra i równie dobrze sie bawiłem przy niej jak przy Expeditions: Viking
Gra jest swietna. Koncze wlasnie podboj Egiptu. Jedyne co mnie denerwuje to aktywne dymki nad postaciami w obozie u osob, ktore nie maja nic nowego do powiedzenia.