Współtwórcy Assassin's Creed, Call of Duty i Borderlands zakładają nowe studio i zrobią RPG-a AAA
Rozlegla mapa z kampania na 4 h i masa broni,hmmm....
RPG AAA dla jednego gracza bez olbrzymiego otwartego świata.
Jestem zainteresowany.
Ludzie, którzy byli zmuszani do tych taśmowych produkcji pewnie mają dość jak mało kto takiego modelu gry (ogromny świat, milion powtarzalnych zapychaczy, miałka fabuła, brak immersji), a że przy okazji mają odpowiednie doświadczenie techniczne - to mogą być rzeczywiście odpowiedni ludzie do stworzenia czegoś ciekawszego. Oni pewnie są wypaleni zawodowo przez robienie tych gier bez polotu, więc mają większą motywacje niż tylko kasa, aby zrobić innego dla odmiany :)
"RPG, których fundamentem będą immersja, wspaniałe postacie, świetne historie i mocny gameplay."
"Niezależnie od długości sesji, zawsze otrzymasz ciekawą zawartość i satysfakcjonujące doznania."
Takie wypowiedzi devsów to miód dla mych uszu.
Brzmi jak coś czego bardzo na rynku brakuje. Więcej i bardziej nie znaczy koniecznie lepiej. Np. Wiedźmin 3 był świetny, ale z chęcią zagrałbym jeszcze kiedyś w grę w stylu dwójki
A spełnieniem marzeń to już w ogóle byłoby gdyby ktoś z większymi zasobami zrobił grę w stylu Piranha Bytes zabierającą ich najlepsze pomysły, ale w nowoczesnej oprawie graficznej, animacjami etc...
Niedługo zapewnienie "bez otwartego świata" będzie tak samo trendy jak "bez mikrotransakcji" xD
No ,a co mial powiedziec jak to 18 osobowe studio. Otwarte swiaty to robia setki osob. Ubi klepie swoje gry bo maja mnostwo assetow, ktore moga wykorzystac. Maja swoj silnik. Wiekszosc graczy sama nie wie czego chce. Zaloze sie, ze czesc tu piszacych jak wyjdzie gra i przeczytaja, ze gra na 20h za 300 zl to nie kupia. Gram w gry juz prawie 30 lat. I nie chce sie cofac do czasow jakie byly. Ja lubie otwarte swiaty. Lubie wolnosc jaka mi dawaja. Lubie miec wybor co robie. Wszystkie te poboczne aktywnosci nie sa obowiazkowe. Nie chcesz ich robic to ich nie rob. Wiekszosc gier z otwartym swiatem umozliwia przejscie gry nie robiac pobocznych misji/znaczkow na mapie. Nie chcesz robic to nie rob, ale sa ludzie, ktorzy lubia. Ja uwielbiam grac w AC Origin/odyssey/Valhalle. Ja jezdzilem do znaczkow, ale po drodze podziwialem ten swiat. W AC Valhalla jezdzilem dla samego jezdzenia. Po prostu podobal mi sie ten otwarty swiat. Nigdy nie rozumialem ludzi narzekajacy na te dodatkowe aktywnosci. Jakby ktos im przy glowie bron trzymal. Z drugiej strony kupilem tez ps4 dla gier sp z niedluga rozgrywka. Kocham ICO/Shadow of the Colossus/The Last Guardian/nowego GOW etc. etc.
Nigdy nie rozumialem ludzi narzekajacy na te dodatkowe aktywnosci.
Otwarty świat w grach powinien oferować coś więcej niż tylko to że jest "duży" i "ładny". Co z tego że jest duży, ładny i można sobie po nim pojeździć dla samego jeżdżenia jeżeli nie ma w tym świecie nic ciekawego do zrobienia ani do odkrycia? Nowe AC (i ogólnie większość nowych gier Ubi) są właśnie przykładem na to jak nie robić otwartych światów.
rpg na 4-6h i 500h grindu tego samego w 10różnych odmianach XD !
Podziękuję i takiego kiczu nigdy nie tknę
No i mialem racje. Macie reakcje ludzi na 10h RPG za 100+ zl.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15744267&N=1
Olbrzymi otwarty świat a olbrzymi otwarty świat to nie to samo. W wiedźminie czy RdR2, światy żyły, były ciekawe, różnorodne. W Valhalli gdzie się nie polezie to samo. Nuda nuda nuda i nieciekawy świat. Nic się nie dzieje. Ale jak biorą się za to goście od CODa to będzie gra na max 48h
