Steam ułatwia pobieranie i zarządzanie grami
Ciekawe kiedy na steam zawita to co na konsolach i originie że pobierasz cześć gry i już mozna grać a reszta w tle. Oczywiście srepicowcy powiedzą że to #nikogo i po co komu usprawnienia XD
Ta, super ficzer
Ostatnio trafiłem w trzech grach na PS5 gdzie jedyne co mogłem zrobić to zmienić ustawienia (np TLOU2), po próbuje włączenia kampanii - pisało że musi pobrać resztę.
A na Switchu tego w ogóle nie ma.
Na klocku może to działa dobrze?
Działa. Pobiera w tle, a ja mogłem w kółko grać trening w NHL przez 30 minut. Super ficzer.
Całkowicie bezużyteczna funkcja od w zasadzie zawsze, jedyne co ten bajer robi to marnuje czas devsów na totalne bzdury, toteż nie ma żadnego sensu tym się przejmować.
Dostępna funkcjonalność (PlayGo) to jedno, implementacja po stronie twórców to drugie. Część twórców traktuje funkcjonalności/wymagania konsolowe jako zło konieczne i implementuje je "na odpieprz się", żeby tylko przejść certa. I to właśnie kończy się sytuacjami "odpala mi się tylko menu", bo to po prostu jest źle zaimplementowane. Żeby było dobrze to trzeba przysiąść, przepakować trochę rzeczy i potestować.
Kupiłem i zacząłem ściągać Dooma na PS4. Wyskakuje komunikat, że można już grać ale gra jeszcze w całości się nie pobrała, wiec wchodzę do gry i co? Brak dźwięku. Głupi, szukam przyczyny, wymyślam kombinuje i nie wiadomo co i dopiero potem kojarzę, że gra nie pobrała się w całości. Więcej już z tej opcji(czyli grania w częściowo pobraną grę) nie korzystałem.
Tylko, że wymogu żadnego nie ma z tego co wiem, a i tak już mało komu się chce, i trudno się dziwić, bo to jest bezużyteczna pierdoła która tylko marnuje czas.
Nawet studiom sony przy exach nie chce się lub nawet nie da tego wykorzystać, w dodatku każdy ma innego neta, więc i tak wielu musi czekać tak czy siak, to nie ma sensu.
W niektórych grach to fajna sprawa i nie robi aż takiego problemu, głównie sportowych, ale po za tym to kicha.
A ten z pierwszego komentarza to zwykły troll, który wymyśla cokolwiek by przyczepić się do steam który ma klienta lata świetlne przed epiciem.
I wcale to nie była jakaś wielka aktualizacja, głównie zmieniono stronę pobierania, choć stara była dość leciwa, to działała ok, ale odświeżenie jak najbardziej przydatne, już tak nie starszy ta strona i zyskała lekko na funkcjonalności.
Na papierze to fajny "ficzer", ale w praktyce mało potrzebny i strasznie upierdliwy w implementacji, bo wymusza na twórcach dodatkową organizację plików (czyli po prostu stratę czasu). Developerzy muszą zadbać o to, żeby najpierw pobrały się pliki niezbędne do rozegrania np. pierwszego etapu (a więc pliki samego silnika, odpowiednie dźwięki, animacje, tekstury, modele 3D, cut-scenki itd.). Potem (w tle) powinny się pobierać pliki konieczne do ukończenia kolejnych etapów, oczywiście w odpowiedniej kolejności. Pół biedy z grą linową i korytarzową, grą sportową albo ścigałką, ale zrobienie czegoś takiego np. w sandboxie to po prostu koszmar... Nie wspominając o tym, że pobieranie plików z dużą przepustowością, a potem ich dekompresja i organizacja na dysku dodatkowo obciążają CPU, co może mieć wpływ na wydajność, zwłaszcza w przypadku konsol.
Inna rzecz, że w dobie szybkiego internetu to i tak niespecjalnie potrzebna rzecz. Mnie tam nie robi różnicy, że sobie pogram np. 30-40 minut wcześniej czy później, zresztą w czasie pobierania zwykle robię coś innego.
noobmer--> ale ta opcja byla na steamie od dawna, zalezala co prawda od dewelopera ale pamietam, ze Tak dzialal Mortal Kombat X na premiere wiec 6 lat temu:).
Nie rozumiem po co twórcy mają marnować zasoby na funkcję grania przy nie do końca ściągniętej grze.
Jeżeli ktoś nie jest w stanie zaczekać, aż gra się cała ściągnie, to nie jest problem twórców czy platformy dystrybucji, taki człowiek powinien zastanowić się nad sobą, bo to z nim coś jest ewidentnie nie tak.
Steam znowu liga wyżej od innych platform. Akurat czasem żeby zwolnić miejsce na dysku sprawdzałem ręcznie która gra jest na danym dysku, więc podgląd całkowity na to przyda się. Generalnie niewiem co mogliby jeszcze wymyślić na plus, bo sama platforma ma wszystko co zwykły użytkownik ( jak ja ) potrzebuje .
O, dzięki za to. Nawet niewiedziałem, że tak można, choć przyznam się, że jakoś niespecjalnie szukałem.
Fajnie, że w końcu wyszło z bety. Menedżer pobierania pozwala teraz na łatwiejsze kolejkowanie gier, a interfejs jest dużo bardziej przejrzysty. Dużym plusem jest to, że prócz rozmiaru pobierania, steam pokazuje też w czasie rzeczywistym rozmiar pobranych plików na dysku.
W dodatku zaimplementowano nowy menedżer pamięci (ustawienia>Pobieranie>Foldery Biblioteki Steam), który pokazuje oddzielnie rozmiar gry, DLC, zawartości warsztatu. Bardzo fajna funkcjonalność, dzięki której można oszczędzić kilka-kilkanaście GB miejsca na dysku usuwając chociaż jakiś 4K texture pack.
noobmer
W Battlenecie (czy jak kto woli, aplikacji Blizzarda) jest to dobrze zaimplementowane (niższej jakości tekstury i audio), ale szczerze, mi to kompletnie niepotrzebne.
Funkcje o których mowa w artykule są w Steam przynajmniej od roku (Foldery biblioteki Steam)
Granie w nie do końca ściągniętą grę jest teoretycznie na Origin... nigdy nie korzystałem.
Nie wiem jak niedojrzałym dzieciakiem z ADHD trzeba być, żeby tego potrzebować...
Tak, szkoda tylko że przy okazji odcięli GeForce NOW od Steam Workshop. Zdalne konta na GFN przestały mieć możliwość łączenia się serwerami modów.
Nie wiem jak u ciebie ale u mnie wszystko działa
Granie w nie do konca sciagnieta jeszcze gre, jest od dawna dostepne na platformie Sony.
<<<---
Grasz, a w tle sciaga sie reszta gry. Polecam!
A co takiego zmienilo sie w kwestii listy znajomych? Nie widze zadnych zmian.