W Matrix Resurrections jednak jest Morfeusz? Fani już się gubią
a fani jakie mają IQ ? 60 ? od początku było mówione że będzie Morfeusz i inny aktor go zagra
a fani jakie mają IQ ? 60 ? od początku było mówione że będzie Morfeusz i inny aktor go zagra
REŻYSER a nie reżyserka. Reżyserka to pomieszczenie. A poza tym nie interesuje mnie jak się pan Wachowski identyfikuje.
REŻYSER a nie reżyserka. Reżyserka to pomieszczenie.
Reżyserka to również określenie kobiety zajmującej się reżyserią.
A poza tym nie interesuje mnie jak się pan Wachowski identyfikuje.
*pani Wachowski
Tak cię to nie interesuje, że aż musiałeś wylać swoje żale w komentarzu.
Wszędzie w creditsach, zwiastunach i innych materiałach promocyjnch mowa o reżyserce Lanie Wachowskiej, więc myślę że sami wiedzą, kto reżyseruje ten film :)
LOl, reżyserka też może być, zależy od kontekstu. To tak jakby powiedzieć, że pilot to nie zawód, bo pilot jest ten do telewizora.
Zasada jest banalnie prosta: jeśli osoba ma chromosomy XY - jest facetem; jeśli ma chromosomy XX - jest kobietą. Tylko i wyłącznie bezlitosna i bezkompromisowa biologia, z którą nie można dyskutować o tym decyduje, a nie jakieś brednie ludzi po gender studies, którzy mają takie kompleksy, że niczego w życiu nie osiągnęli więc zmyślają jakieś pato-teorie, które każą traktować jako "naukę" xD Biologia nie zna litości. Oczywiście błędy genetyczne się zdarzają, ale tylko potwierdzają regułę.
Tak, tak. A wszystkie liczby nieparzyste są pierwsze. A wyjątki tylko potwierdzają regułę. Ech.
Zatem kim są 47,XXY? Albo 47,XYY? A XY z AIS? A syndrom de la Chapelle? A mozaicyzm?
Jak ja lubię jak komuś rzeczywistość nie pasuje do ideolo...
Reżyserka Pani Lena która była mężczyzną zmieniła płeć jest kobietą i określa się ją jako reżyserka a nie reżyser
Nie ma trzeciej płci ani kolejnych. Jest jedynie płeć męska i żeńska, przy czym obie mogą występować w pewnych wariantach lub w spektrum (od męskiego do żeńskiego), które czasem można uznać za zwykły, neutralny polimorfizm, a czasem są to skutki zaburzeń genetycznych czy fizjologicznych. Co ważne, coś co u jednego gatunku fenotypowo może być naturalną i prawidłową jego cechą płciową, u innego może wynikać z aberracji genetycznych. Istnieją zatem dwie płcie, które zależnie od poziomu ich organizacji mogą być zero-jedynkowe bądź mniej lub bardziej rozłożone w spektrum od męskiego do żeńskiego.
W biologii istnieje co najmniej płeć genowa, chromosomowa, anatomiczna i fizjologiczna. Ten porządek nie sprawia jednak, że mamy kilka płci, bo one mieszczą się w ramach „męskiej” i „żeńskiej”, lecz że płeć biologiczna jest usystematyzowana na kilku wspomnianych poziomach (genowym, chromosomowym, anatomicznym itd.).
Jeśli więc ktoś twierdzi, że mamy więcej płci biologicznych niż dwie, nie mówi w rzeczywistości o płci samej w sobie, tylko o poziomach jej uporządkowania. Spotkałem się niejednokrotnie z mówieniem, że istnieje kilka płci biologicznych, tak jakby płeć genową, chromosomową czy anatomiczną można było postawić obok płci żeńskiej i płci męskiej, podczas gdy są to zupełnie inne porządki.
forum osrywania sie w komentarzach. tak powinno się szukać gola w google. po wpisaniu tej frazy wyskoczy jeden rekord.. gry=łonlajn.peel
A czy ja twierdzę, że są trzy, cztery, czy pięć płci? Powiem więcej, płeć jako taka nie istnieje i jest konceptem stricte kulturowym. Po prostu istnieją pojedyncze osobniki, które dzięki pewnym cechom mają większe, lub mniejsze prawdopodobieństwo na "wyprodukowanie" potomstwa, ale nie ma czegoś takiego, jak "płeć" w sensie konkretnego parametru, do którego można by dychotomicznie przydzielić jedną, lub drugą wartość. Owszem, możemy używać tego pojęcia w życiu codziennym dla ułatwienia dyskusji, _o ile wszystkie strony ustalą, że rozumieją pod tym pojęciem to samo_. I tu - mam wrażenie - jest pies pogrzebany.
O ile rozmawiamy w pewnym konkretnym kontekście, możemy przyjąć, że XX to kobiety, a wszystkie inne kombinacje to nie-kobiety i taki dychotomiczny podział do pewnych celów nam wystarcza. Nie ma problemu. Problem zaczyna się kiedy ktoś usiłuje narzucać na podstawie tego czy osobnik jest XX, XY, czy ma jeszcze inną kombinację, jak rzeczony osobnik ma żyć, jak się zachowywać itd.
Swoją drogą, ponawiam pytanie, skoro jest tylko płeć męska i żeńska, jakiej płci jest osoba z mozaicyzmem.
w końcu można zobaczyć Keanu Reevesa jako Neo po latach
Chyba prędzej jako Johna Wicka. Bo nawet nowy Morfeusz (który nie jest nawet zły) przypomina bardziej siebie z trylogii, niż Neo. Ja wiem, że może przy tej kolejnej wersji Matrixa mogło zmienić się wszystko, bo w końcu nawet sceneria i klimat świata się zmieniła, ale na razie to wygląda jakby twórcy Johna Wicka bali się, że Reevesowi broda i włosy nie zdążą odrosnąć na rozpoczęcie zdjęć czwartej części JW i ukradli mu golarkę.
Ten element zwiastuna chyba najmocniej mnie zawiódł. Nawet brak starego klimatu i walk kung-fu (choć na filmie były ukazane jakieś małe bijatyki, pewnie na filmie będzie tego dużo więcej) potrafiłem przeboleć. Co prawda i tak odliczam czas do grudnia, ale tak powoli się zastanawiam, czy w ogóle dosięgnie to poziomu drugiej i trzeciej części.
Co wy z tym wickiem. Polecam odróżniać aktora od roli która gra. Takie komentarze brzmią jak emerytka wyzywająca aktora, który gra złego w ulubionej telenoweli.
W tym wieku z nalana twarzą krótkie włosy mu nie pasują.
Pooceniamy po seansie. Jak ktoś chce zielone kolory, krótkie włosy, techno i rock, to niech sobie zapoda oryginalna trylogię.
Ale problem w tym, że nie da się odróżnić. Wydaje mi się, że ostatnimi czasy Keanu popadł w dużą stagnację. Wymyślili tego Johna Wicka i od tego czasu jego charakteryzacja i gra aktorska się praktycznie nie zmieniły.
I choć Reeves nigdy nie był aktorem z topowej półki, to jakoś potrafiłem odróżnić Johna Constantina od Thomasa Andersona i Kevina Lomaxa, a te postacie wyglądem też się niczym nie różniły. A teraz? Chyba tylko jako Johnny Silverhand z Cyberpunka się czymś wyróżnił, ale też rewelacji nie było.
Na szczęście można na zwiastunie zobaczyć "łysego" Neo z prawdziwego świata, także moje objawy może będą bezpodstawne i w końcu będę potrafił na seansie rozpoznać dawną legendarną postać.
jprdl chodzi o to że macie sie zajarać filmem, obejrzeć ten soft reboot i zapłacić hedoniście
tprdl Film jest robiony na spole przez Village Roadshow Pictures i Venus Castina Production.
Nie będzie tego Morfeusza, a to jest i nie jest jednocześnie Morfeusz.
Myli się ten kto twierdzi, że cokolwiek było potwierdzone.
To jest coś innego, ale pozostawię wam to na seans.
No chyba bez skoro przeszła operacje zmiany płci.
A co cię tak interesuje ?. chcesz jej rolkę papy obrobić w krzakach ?
Czy aktualna popkultura nie może stworzyć czegoś swojego?
Ten trailer jest niesmaczny.
Nie zdziwię się jak ten film okaże się bezjajeczny.
Nie sądzę, że po prostu podmienili aktora i cała reszta ekipy traktuje go jak Morfeusza z trylogii, jednocześnie udając, że wcale mu nie ubyło ze 20 lat.
Na pewno ta zmiana będzie miała jakieś uzasadnienie fabularne. Osobiście obstawiam, że Morfeusz będzie programem, który powstał na bazie oryginału i został wprowadzony do Matrixa w jakimś konkretnym celu, być może jako zabezpieczenie, na wypadek, gdyby znowu trzeba było wyszkolić wybrańca. Tak samo zresztą, jak było z wyrocznią, która pojawiała się w każdym cyklu i miała swoją funkcję w systemie. A może dlatego, że ten prawdziwy Morfeusz rzeczywiście nie żyje (co jest niby kanoniczne) i dlatego stworzono kopię na bazie zachowanych informacji (niezbyt aktualnych).
A mozecie nie spoilerowac w tytulach. Pozniej czlowiek idzie do kina i wie juz wszystko bo tepe dzidy mu strescily.
Nawet jeśli o filmie nie chcesz wiedzieć nic, nawet nie oglądając zwiastunów, to jak sobie wyobrażasz takie newsy dla tych może 2% ludzi, fanów danego filmu którzy tak się zachowują? Cała branża ma stosować jakieś niedorzeczne tytuły specjalnie dla was? Mowa o nowym aktorze grającego młodszego Morfeusza były już dawno temu, widać go również na zwiastunie...
Krótko mówiąc nie cuduj, tylko włącz sobie filtrowanie kategorii newsów na forum.
Morfeusz II to rola ktora ogarnął by tylko Samuel L. Jackson.
Przy zmarnowaniu takiej okazji juz na starcie, nie wroze samemu filmowi swietlanej przyszlosci...
przenieść się w czasie i nakręcić samego siebie jak jest młody . co to tak trudno ?