UE ma określić czas wspierania telefonów - Niemcy proponują okres 7 lat
Oby weszło to w życie we wszystkich produktach. Wszyscy by na tym skorzystali, a przede wszystkim środowisko naturalne.
Wsparcie software jest mniej waznej od wytrzymałości hardware.
Proponuje wydluzyc obowiazkowa gwarancje i rekojmie dla wszystkich producentow elektroniki i AgD z 2 do 5 lat i to w systemie Door2door zeby kosztami transportu np pralki nie zniechecac konsumenta.
Sprzet niech nawet zdrozeje o 1/3, ale konsument itak zyska, tak samo jak planeta.
A chińskie fabryki mam w d.pie, niech przeniosa je do Europy a chińczyk sie wali.
Motoryzacja 10 lat gwarancji rozszerzonej, tak samo budownictwo mieszkaniowe.
Kiedyś zmieniałem telefony częściej niż co dwa lata, ale rynek zupełnie olał moje potrzeby, więc do upadłego będę siedział na Xperii XZ1 Compact. ; p
Wsparcie software jest mniej waznej od wytrzymałości hardware.
Proponuje wydluzyc obowiazkowa gwarancje i rekojmie dla wszystkich producentow elektroniki i AgD z 2 do 5 lat i to w systemie Door2door zeby kosztami transportu np pralki nie zniechecac konsumenta.
Sprzet niech nawet zdrozeje o 1/3, ale konsument itak zyska, tak samo jak planeta.
A chińskie fabryki mam w d.pie, niech przeniosa je do Europy a chińczyk sie wali.
Motoryzacja 10 lat gwarancji rozszerzonej, tak samo budownictwo mieszkaniowe.
Pomysł całkowicie oderwany od rzeczywistości. Zainstalowanie najnowszego androida na telefonie-szrocie sprzed 7 lat spowoduje, że telefon jeszcze bardziej będzie mulił i właściciel szybciej zdecyduje się na wymianę na nowy. Skutek odwrotny do zamierzonego.
Aktualizacje != upgrade wersji systemu. O ile legislacyjnie niczego nie zepsują, aktualizacje bezpieczeństwa powinny wystarczyć.
A kto powiedzial, ze nowszy soft musi koniecznie wpieprzac jeszcze wiecej zasobów.
A moze odchudzić zapotrzebowanie na RAM, zoptymalizowac kod i zrobic modułowa aplikacje, ktora nie laduje wszystkiego od razu, tylko to co uzywa uzytkownik.
Spokojnie w 100MB i wymaganiu 1GB RAM moglyby sie te aplikację mieścić, gdyby byl przymus i za nie trzymanie sie tego develooer musialby płacić.
Tak samo zuzycie neta, za reklamy konsument nie powinien miec zjadanego transferu.
To jak sa dzisiaj pisane aplikacje mobilne, woła o pomste do nieba.
Urzadzenie muli, przywracaz, ustawiania fabryczne i sprzet znow sie robi rakieta, zrobisz tylko aktualizacje i znow masz urzadzenie muł.
Tak nie powinno sie pisac software.
A to że sprzęt muli to wina tych gówno producentów androidów.. zamiast dawać czyste androidy to kupujecie jakieś szmelce od Samsungów co to wpycha multum swojego shitu który dlatego że działa w tle non stop - będzie zamulało. Każda nowa apka - działa w tle zazwyczaj - kolejny zamulacz. Mniej apek i mniej ich uprawnień i odbloatować sobie te androidy jak już na androidach siedzicie. Sam mam samsunga tablet, bo potrzebowałem taniego androdia - odbloating i nagle sprzęt śmiga jak applowski ;) Wystarczy się pobawić. albo kupować od Google telefony (czego nie polecam, bo właśnie przez nich przeszedłem z Nexusów na IPhony bo miałem dość ;p)
Ale zgadzam się z OPem.. 7 lat to żart. 2 lata to rzeczywiście mało, według mnie złoty środek to 3-4 lata. Sam co tyle wymieniam telefon, bo po tych 4 latach to skok technologiczny jest duży, a poniżej nie ma po co bo jest za mały - tylko GPU można wymieniać co rok ;)
Nikt nie bedzie zmuszal do instalacji, jesli nie zechcesz.
Ale jesli bedziesz chcial, mozesz.
mam flagowca sprzed trzech lata, smialo udzwignie i nowego Androida - ale go nei dostanie bo juz minely trzy lata od jego premiery...
Pomijając to że istnieją telefony budźetowe, oraz to że przy tych Super Uper Ultra Turbo Mistic Fast Charging degradacja baterii robi taki myk że po 2 latach to już tak bardzo średnio. A wymiana baterii jest droższa od takiego budźetowca nowego- lub stanowi połowę jego wartości. 7lat to serio trochę za dużo- fakt, androidy 2.3-4.4 zawsze działały mi potwornie szybko na szrotach za 250zł. Ale baterie... To zawsze się po 2 latach do śmieci nadawało. A że wymiana baterii w telefonie za 250zł kosztowała 200zł to wolałem telefon do szuflady wrzucić :p
Mianowicie, jeśli prawo obowiązywałoby już teraz, to wspierane byłyby telefony jeszcze z 2014 roku. Wtedy premierę miał Samsung Galaxy S5, iPhone 6 czy LG G3 (w tym roku LG wycofało się z produkcji telefonów). Nie trzeba wspominać, jak wiele nowych modeli pojawiło się od tego momentu – zapewne każdy z nas zmienił swój smartfon od tego czasu, może nawet więcej niż raz.
No, ostatnio ciotka coś wspominała że musi telefon wymienić, bo jej messendżer nie wspiera już tak starego telefonu i zdjęć nie może wysyłać.
Galaxy S3 z 2013
UE ma określić czas wspierania telefonów
Czyli tym razem samowybieralni europejscy euro-komuniści stwierdzili, że co z tego, iż nie mają nic wspólnego z produkcją tego sprzętu, jak i jego softu: mają nakazać producentom smartfonów dłuższe wsparcie.
Otóż jest to jedna z wielu inicjatyw UE mających na celu zmniejszenie ilości produkowanych elektrośmieci.
Czyli częstsze aktualizacje (nie wiadomo nawet z tego tekstu jakie to wsparcie miałoby być: zachciało im się jednej aktualizacji co miesiąc, czy przynajmniej jedna aktualizacja przed upływem owego czasu wsparcia?) mają odciągnąć ludzi i fabryki od nowych ekranów, aparatów, baterii itp.?
I UE ma swoimi dyrektywami ma wpłynąć mniejszą liczbę elektrośmieci w sytuacji, gdzie ma to objąć tylko UE, a nie Ameryki i inne kontynenty... Chiny w sumie też...
Idea walki z elektrośmieciami jest szczytna
To jest bajka na którą łapią się tylko dzieci...
jeśli prawo obowiązywałoby już teraz
Dlatego jeszcze nie obowiązuje. Rozwój się praktycznie zatrzymał (imho największa zmiana techniczna - 5G powoli się pojawia).
Też rozróżniając. Aktualizacja != najnowsza wersja systemu. Jak aktualizacje pełnego systemu mogą być kontrowersyjne i problematyczne dla mniejszych producentów, tak brak aktualizacji bezpieczeństwa w 2021r, przy wartości danych jakie przeciętny użytkownik trzyma na telefonach woła o pomstę do nieba.
zapewne każdy z nas zmienił swój smartfon od tego czasu, może nawet więcej niż raz
Pytanie z jakiego powodu. Chętnie swojej starej, dobrej S7 bym nadal używał (co prawda nie z 2014, ale z 2016), a Samsung zaraz po Google ma chyba najdłuższe wsparcie (wliczam także poprawki bezpieczeństwa).
Oby weszło to w życie we wszystkich produktach. Wszyscy by na tym skorzystali, a przede wszystkim środowisko naturalne.
Firma produkująca by się nie zgodziła, ich interesuje produkcja / sprzedaż, nie środowisko naturalne.
To już ich problem, bo musieliby dostosować się do np. jakiegoś prawa. To producent ma się wgrać w rynek, a nie rynek w producenta.
Będzie tak jak w przypadku samochodów, unia tak wymyśliła normy i wprowadziła podatek od niespełnienia tej normy(nawet hybrydy ich nie spełniają!), który w niektórych przypadkach stanowi ponad 50% ceny auta. Koncerny po prostu wycofują niektóre modele z europy lub całkowicie kończą sprzedaż w EU.
Może być też tak że specjalnie będą robić aktualizacje żeby zamulić telefon, sam będziesz chciał go wymienić
DigitalEurope, skupiająca największych producentów smartfonów, takich jak Apple, Samsung czy Google. Jej rzecznicy zdecydowanie sprzeciwili się obu propozycjom.
Oni by chcieli by ludzie rok w rok zmieniali telefony, elektronikę na nową - już nie robi się produktów by były trwałe na długo. Niekiedy dotrwanie do końca gwarancji jest nie lada cudem.
Powinni zrobić wiele rzeczy, to tylko wierzchołek góry lodowej, który powinien być już dawno temu ogarnięty, bo sytuacja typu, a wgramy tym starym telefonom system, który sprawi, że telefon będzie ledwo trzymał system, to polecą kupić nowy albo sytuacja drukarek, gdzie masz wprost wgrany w system plik, który psuje ci jej działanie czy jak miałem ostatnio, kupiłem jakieś 2 lata temu mikrofalówkę do końca gwarancji wszystko spoko, kilka dni po skończeniu gwarancji zaczął się sypać system mikrofali, zaś sama zaczęła rdzewieć i uwaga(według producenta była to nierdzewka) to samo z pralką, gdzie po gwarancji po prostu rozleciało się łożysko pralki i urwał bęben co nie opłacało się wymieniać. Zobaczymy co tam wymyślą ale czeka ich naprawdę dużo rzeczy do zmiany i nie tylko elektronika ale i też chociażby żywność, gdzie można znaleźć składniki rakotwórcze..
Jak zwykle unia bierze się za coś o czym pojęcia nie ma, przez co robi prawo oderwane od rzeczywistości. Nie w firmach i korporacjach jest kłopot, bo to normalne, że ktoś kto coś produkcje chce by sprzedać tego jak najwięcej jak najmniejszym kosztem, dlatego projektuje się tak, by dane urządzenie wytrzymało określoną ilość czasu. I jest to normalne z punktu widzenia ekonomicznego danej firmy. Tak działają prawa ekonomi - maksymalizacja zysków, minimalizacja strat. Podstawowe pojęcie związane z ekonomiom.
Kłopot jest jak zawsze w konsumentach, bo to oni generują popyt. A jak jest popyt, to jest i podaż. Gdyby ludzie nie godzi się na takie działania, nie zmieniali sprzętu jak tylko coś padnie, to byłoby inaczej.
Wystarczy spojrzeć na rynek laptopów. Padnie mały kondensator czy mosfet, przez co laptop nie działa. Zamiast naprawić i korzystać dalej, to konsument leci po nowy, a ten odsprzedaje za grosze.
Telefony - zbity ekran. Wymiana kosztuje np. 400zł, a nowy taki sam telefon kosztuje np. 900. Ludzie wolą dołożyć do nowego niż bawić się w naprawę.
W UE ludzie są oderwani od rzeczywistości nie wiedząc, że to konsument ją kreuje, a nie firmy. Korpo tylko wykorzystuje to czego konsumenci chcą. Żadna firma nagle nie zacznie produkować elektorzeczy niezniszczalnych, bo tego nie chcą konsumenci.
Netflix produkuje tyle badziewia, bo mając statystyki wie, że to się będzie oglądało. Przez co poziom produkcji spada, ludzie się przyzwyczajają przez co uważają, że dany serial jest świetny mimo, że kiedyś byłby średniakiem bez większej widowni.
Akurat tradycja produkowanie słabych seriali żeby zapchać nimi czas sięga lat 50-tych w USA, czasem zrobią coś bardziej ambitnego (ale przez kilka pierwszych sezonów bo wszystko można w końcu zepsuć) ale był i będzie popyt na sit-comy, telenowele itp
Problem jest taki, że konsument ma najmniej do powiedzenia.
Producenci stawiają go przed faktem dokonanym.
Myślisz, ze konsumenci chcieli niewymienne baterie? Ze chcą aplikacji, ktore dwuroczny hardware zamulaja tak, ze ledwo to działa?
Konsument sie cieszy jak mu trzy letni Samsung pada tak, ze juz sie nie włącza?
Jakoś laptopów konsumenci co 2 lata nie wymieniaja i potrafia nawet i po 10 lat ich używać.
Telefony zwlaszcza te z niskiej półki nie da sie uzywac po dwoch latach wlasnie przez soft i telefony sie psuja przez starzenie produktu (niewymienna bateria, jeszcze klejona żebyś nie wymienił).
Zwalanie winy na najsłabszą strone jaka jest konsument jest bardzo wygodne i bezkarne, bo co moze konsument? Nie kupić? To żyj bez smartfona.
Jedyne co moze zrobic to sie bronic i wyrosła konkurencja typu Xiaomi, ktora wychodował sobie wlasnie chciwy Samsung i jego koledzy.
Po prostu korpo to wykorzystuje.
Gdyby ludzie nie wyrzucali dobrych sprzętów do śmietników i nei kupowali w ich miejsce nowych, to nie byłoby takiej sytuacji.
Samy są sobie winni, bo to oni tworzą popyt. Każdy sprzęt da się naprawić, bo to tylko elektronika. Nie ma obecnie żadnego telefonu na rynku w którym nie ma możliwości wymienienia baterii. W każdym dosłownie modelu można to bez większego wysiłku zrobić. Ale ludzie zamiast iść do jakiegoś lokalnego serwisu, by wymienili baterie na nową, to wolą wywalić taki telefon do śmietnika, bo przecież ma już 3 lata niż wymienić baterie. To samo jest właśnie z laptopami. Hurtownicy mają od groma sprzętów w których wystarczy wymienić jakiś podstawowy element. U nas w Polsce tak bardzo tego nie widać, bo nie zarabiamy dużo, ale na zachodzie to powszechne. Na śmietnikach pełno sprzętów. Hurtownicy min. z tamtą pozyskują elektrośmieci. Jeżdżą i przywożą to do polski. Daniel Rakowiecki z YT bardzo często bierze od nich sprzęt, naprawia i sprzedaje. W większości to podstawowe uszkodzenia, jak zwarty kondensator, mosfet, uszkodzona tasiemka od ekranu, czy uszkodzone gniazdo.
Konsument jako odbiorca ma najwięcej do powiedzenia, bo to on generuje zyski dla korpo. Ludzie są wygodni. Wolą kupić nowe niż bawić się w naprawę.
Nic dodać nic ująć. Wina leży po środku.
Barany dają się wodzić za nos, kupują na potęgę, bezmyślnie.
Jakby g... się nie sprzedawało, nie byłoby problemu.
Zmieniam telefony po 3-4 lata i żyję
Tak tsk, Chińczycy jako wybawienie. Chińczycy tłukący 500 modeli pod setka marek w dumpingowych cenach poniżej kosztów by opchnąć tego JAK NAJWIĘCEJ
Konsumentów uratuje Xiaomi a graczy Epic.
Jakby Chiny nie sprzedawały tak tanio to mniej baranów kupowałoby telefon co roku.
Kiedyś zmieniałem telefony częściej niż co dwa lata, ale rynek zupełnie olał moje potrzeby, więc do upadłego będę siedział na Xperii XZ1 Compact. ; p
To jest głupie. Firmy się chwalą, jak dają ekologiczne opakowanie, a potem trzeba wymieniać 3 letni telefon, bo nie dostał aktualizacji.
Produkcja tego telefony wygeneruje więcej CO2 niż 10 000 zaoszczędzonych ekologicznych opakowań.
To samo z zasilaczami których teraz nie dają, albo milionami kable Apple które co chwiał trzeba dokupywać.
Ale Apple XDD mówi że nie daje zasilacza bo są EKO XDDD dlatego też Apple ma jednoroczną gwarancję na telefon XDD bo są EKO XD najgłupsza argumentacja jaka istniała to właśie.
Apple explained that by not giving out a charger it was able to reduce the size of the iPhone box thus making the packaging process more efficient. "Leaving out those adapters was a bold change for Apple, and a necessary one for our planet," said Apple on the environment page of its website.
"Since removing them from iPhone and Apple Watch packaging last year, we've avoided mining a significant amount of materials from the earth, and we've eliminated the emissions that come from processing and transporting them," stated Apple.
Dlatego domów ODDZIELNE pudełko XDDDD Mam iphona bo lubię jak ich system działa, ale politykę mają idiotyczną. Zresztą te telefony też już nic fajnego nie mają od kilku wersji, można spokojnie działać na starszych telefonach (gdyby sztucznie ich softem nie pogarszali, kolejna cebula odznaka januszostwa jak firme prowadzić).. ale dla mnie i tak działają płynniej przez wiele lat, a to jest dla mnie najważniejsze. Nic dziwnego, skoro system mają dedykowany, android nigdy tego nie osiągnie, bo nie możę przez swoją zaletę wszechstronności ale też właśnie klątwę - brak dedykowanego OS dla sprzętu który ejst w komie, co jest niemożliwm przez to wycisnąć z niego wszystko. Acz pod wieloma względami tęsknię za androidem (ot lepsze emulatory, po to mam tablet androidowy. Albo nawet durna obsługa głośności, która w iphone próbuje być mądrzejsza niż użytkownik - i tak do końca to nie wychodzi jednak..)
Prawdę mówiąc, wolę dłuższe gwarancji na wytrzymałości sprzętów, podzespołów, akcesoriów i takie tam. Wolę, by producenci w końcu przestaną nam wciskać słabe rzeczy, co mają krótsze żywotności w imię większe zyski.
Samsung S3 z 2011 roku dziala mi do dzisiaj.
Samsung S5 z 2015 juz w 2018 zdechł.
Od tamtej pory uzywam Xiaomi i Samung tylko odlecial cenami, a trwałość zero.
Sam widzisz. Takie zagrywki producenci nigdy nie lubię.
Mam gdzieś wsparcie producentów, niech zakażą blokowania bootloaderów. Taki Galaxy s5 to dalej dobry telefon - jak zainstalujesz na nim inny system niż stockowy. Jakim cudem unieważnianie gwarancji przez to że ktoś zmienił system operacyjny uszło na sucho?
Po części masz rację ale nie do końca...
Zgodzę się z tym, że producent nie powinien blokować bootloadera ani utrudniać zmianę systemu, to prawda. To co robi Samsung ostatnio - blokada aparatu bo odblokowałeś bootloader to już przegięcie.
Ale z drugiej strony bardzo łatwo jest uszkodzić hardware niekompatybilnym systemem, więc utrata gwarancji jest tu jak najbardziej na miejscu, i nie wiem w czym tu widzisz problem. Ja jako producent produkuję hardware i software pod niego i daję gwarancję że razem działają prawidłowo, dlaczego mam ponosić koszty, bo ktoś sobie zainstalował inny system coś mu się spaliło?
Jaki sprzęt łatwo uszkodzić niekompatybilnym systemem? Jak system jest niekompatybilny w dużej części to sprzęt po prostu nie wstanie dalej niż do bootloadera a jak niekompatybilność jest mniejsza (np sterowniki kamery) to część opcji może nie działać. W tej chwili jedynym sposobem na hard-brick telefonu jest wgranie niepoprawnego/uszkodzonego bootloadera.
(Ja pierdziele ale to forum jest nieintuicyjne -.-)
Sam sobie po części odpowiedziałeś na pytanie, dlaczego producent ma odpowiadać za to, że zbrickowałeś sobie telefon? To raz... Słyszałeś może o grze New World i o tym jak ładnie pali karty graficzne? Zaraz mi powiesz "co ma PC do telefonu"... a no na grubszą metę to to samo. "Ale przecież tam był problem sprzętowy a gra to tylko pokazała..." Jestem w stanie sobie coś takiego wyobrazić również w świecie telefonów, zwłaszcza gdy otworzysz bootloader i każdy będzie mógł tam grzebać. Teraz bawią się w to osoby, które coś mniej więcej kojarzą w temacie, jak ściągniesz blokadę to każdy ćwierćinteligent będzie próbował, zwłaszcza z podejściem "jak coś zepsuję, to zwrócę na gwarancji i mi wymienią".
A i trzy... słyszałeś o takim pojęciu jak overcloacking? Przecież telefony też się da podkręcać. Najprostszy przykład na softwareowe zniszczenie hardwareu.
Teraz pewnie podniesiesz, że przecież nikt nie będzie pisał swojego androida, tylko są customowe androidy przeznaczone do konkretnych modeli... Tak to prawda są. Ale przez kogo są one pisane? Przez entuzjastów, przez kogo testowane? Przez nich samych i osoby które już zainstalują ich wersję... to są tylko ludzie, a ludzie popełniają błędy.
Ja mam swojego honora 8 od 2016, czyli 5 lat, ogarnia wszystkie aplikacje potrzebne mi jeśli chodzi o wymagania, ale nie moge korzystac z niektorych aplikacji bo nie jest juz wspierany, bardzo dobry pomysl
Obowiązek aktualizacji androida przez producenta do najnowszej wersji przez 7 lat. Jestem za :)
W aktualizacje do najnowszej wersji systemu mocno wątpię. Zresztą na starym sprzęcie te nowe systemy by potem chodziły, jakby chciały, a nie mogły. Co innego łatki bezpieczeństwa. Powinny być wspierane przez te 5 lat. A 7 to już w ogóle byłaby utopia.
"Idea walki z elektrośmieciami jest szczytna, jednak UE musi mieć na uwadze rynek..."
UE musi ale upaść.
UE musi ale upaść
To nie zmieni sytuacji Europie na lepsze. Nie bądź taki naiwny.
To prawda, że nie raz podejmowali nieprzemyślane decyzji, a niektórzy z nich są przeciwko nam (UE vs Polska). Ale nie raz podejmowali decyzji pożyteczne dla ludzi (ogólnie). Nie wszystko jest biało i czarno.
Ze skrajności w skrajność.
Rozumiem cztery lata, góra pięć, ale po siedmiu to będzie przecież złom, co tam można wspierać.
Mam w szufladzie Xperię M, jest już kompletnie nieużywalna.
Ale OK, załóżmy, że rozwój procesorów jeszcze zwolni... nadal siedem lat to przesada.
Do tego pytanie co z deweloperami.
Korzystałem z LG G2, który musiałem zamienić na inny telefon.
Działał bardzo dobrze, baterię ładowałem wieczorem i trzymała cały dzień.
Musiałem wymienić, bo aplikacje, za które qwa ZAPŁACIŁEM przestały działać, bo system za stary.
Przez lata miałem jeden telefon, kiedy żona wymieniła ze 4 iPhony.
aaa i nie jestem nastolatkiem, który w szkole musi mieć najnowszego smartphona.
Skutek uboczny - drastyczny wzrost cen sprzętu. Producenci musieliby to sobie jakoś odbić.
7 lat to dużo za dużo. Jak dla mnie maksimum to 4 lata. Po tym okresie 99% użytkowników ma już nowy sprzęt.
4-5 To taki MAX.
Z czego trzeba by uregulować aktualizacje systemu oraz aktualizacje łatek bezpieczeństwa, np 3 lata aktualizacje androida a pozostałe 2 lata tylko aktualizacje bezpieczeństwa oraz umożlwić odblokowanie bootloadera za darmo bez konsekwenci w postaci blokujących się aparatów, oczywiście na ryzyko użytkownika, jak uwali sprzęt gwarancji nie ma aczkolwiek custom romy instaluje się przeważnie jak producent już nie wspiera urządzenia więc gwarancji i tak pewnie by już nie było :)