FIFA 22 demo - wyciekła data premiery
Nic nie wyciekło.
Mam pytanie - na poważnie!
Jaki jest sens kupowania co roku nowej fify?
Pytanie skierowane głównie do graczy FUTa.
Skoro karty nie przechodzą ze starszych odsłon do nowych, to cały grind trzeba co rok rozpoczynać od nowa. No chyba, że ktoś kupuje paczki, ale i tutaj są to wydawane bajońskie kwoty tylko na rok zabawy...
Drogie hobby...
Widzisz masz odpowiedź , wyrób markę albo się podepnij i sprzedawaj ten sam kotlet co roku , to takie proste po co wnikasz po co jelenie kupują , ważne że kasa się zgadza na koniec roku
Pytanie wydaje mi się źle sformułowane, bo tu nie ma żadnego sensu. Pewnie przeciętny gracz ma po prostu poczucie, że jeśli on gra w FIFĘ 21, a wyszła już FIFA 22, to coś traci czy coś go omija. (Ot, szeroko rozumiane FOMO). Są ludzie, którzy spędzają wolny czas na czymś pożytecznym, a są tacy, którzy tracą setki godzin i setki złotych na robienie czegoś w tej samej grze z innym numerkiem, bo mają z tego nierozumianą przez nas satysfakcję. Przyznaję, że przekracza to granice mojego pojmowania i wydaje mi się to nieracjonalne, ale jeżeli ktoś odpowie, że jemu wydaje się to jak najbardziej rozsądne, to chyba nie miałbym nic więcej do powiedzenia.
Ja gram zarówno FUT jak karierę. Kupuję co roku bo w żadnej grze nie spędzam tyle czasu, a co to jest 250zł raz na rok? Restart jest tylko na plus bo największa frajda jest na początku gdy gra się słabszymi kartami i dopiero się wszystko rozkręca.
Prawda jest taka, że gracze FIFY są zaślepieni FUTem, do tego dochodzi fakt, że ze starej wersji wszyscy przechodzą na nową i w gruncie rzeczy boją się, że "nie będzie z kim grać" a także zapewne istotny jest aspekt, że wraz z premierą kolejnej FIFY w starej odsłonie w trybie FUT kończą się wszelakie eventy, a więc nie wychodzą nowe karty specjalne, nie ma nowych edycji FUT Champions, co jest chyba najważniejszą częścią zabawy w ten tryb.
No i najważniejszy wg. mnie aspekt. W dłuższej perspektywie tryb FUT jest jak nałóg, i uwierz mi, bo sam potrafiłem bocić dzień w dzień mecze w FUT pomimo tego że pod koniec dnia nie wytrzymywałem już z irytacji, z powodu tego jak skrypty wpływały na wyniki meczów a ja nie mogłem nic zrobić bo skrypt uznał że danego meczu sobie nie wygram choć bym kupę strzelił w majty. A i tak kolejnego dnia wsiadałem i grałem dalej i tak toczyło się koło, byłem coraz bardziej sfrustrowany a grałem i rozwaliłem chyba z trzy pady przez tą grę.
Zaintrygowałeś mnie tym zdaniem o robieniu czegoś pożytecznego. Mogę wiedzieć co jest niby pożyteczne, a co nie? To jest chyba bardzo subiektywne, co dla kogo jest pożyteczne, nieprawdaż?
Każda Fifa różni się od siebie, chyba, że jesteś niedzielnym grajkiem to będziesz miał wrażenie odgrzewanego kotleta.
Zadam Ci proste pytanie, jakie Twoim zdaniem EA powinno wprowadzić zmiany w Fifie? Ja rozumiem, że jest to trochę odcinanie kuponów, robienie kasy małym nakładem pracy, ale co oni mają zrobić z tą Fifa? Dać zawodnikom karabiny co by strzelali do siebie podczas meczu? Czy co? Fifa jak i inne gry sportowe mają taki sam progres, tutaj rewolucji nie będzie. A dlaczego ludzie kupują Fife rok w rok? Bo nie ma lepszej piłki nożnej na rynku, a w stare części gra garstka osób. Po za tym nikt nikogo nie zmusza do kupna tej gry co roku, czasem warto odpuścić i poczekać rok, dwa na wieksze zmiany, np takie które będą w tej części :)
co oni mają zrobić z tą Fifa?
No nie wiem... Nie kasować postępu i wykupionych kart przy zmianie wersji gry?
Gram w fife 20 (oczywiście w singlowym trybie kariery) i nie zagram w inną wersje dopóki nie zdobędę wszystkich mistrzostw moim zawodnikiem.
Namiastkę FUT miałem grając chwilę w fife world i przyznaję, że kompletowanie drużyny marzeń ma swój urok, ale nie wyobrażam sobie zaczynać co rok od nowa...
Niemniej próbuje zrozumieć co popycha graczy do kupowania co roku tej samej gry z drobnymi, kosmetycznym zmianami.
Pytanie z gatunku : Po co kluby co sezon zaczynają ligę od początku i muszą znów walczyć o mistrzostwo skoro w poprzednim sezonie już go zdobyły? Swoją drogą, jeśli postępy nie byłyby kasowane to rozumiem, że po kilku sezonach pojawiałyby się karty piłkarzy z overallami na poziomie kilkuset punktów albo wszyscy mieliby najlepszych możliwych zawodników na każdej pozycji i tymi samymi składami grali przez cały czas?
Przecież to jest kwintesencja FUT'a. Od 0 do składów wypchanych najlepszymi graczami. Co to byłby za fun jakbyś od początku gry miał najlepszy skład. Dlatego konkurencyjny MyClub jest takim ścierwem bo w ciągu jednego wieczora masz w składzie Ronaldo, Messiego, Mbappe, Neymara, Ramosa czy innych. Zaczynanie od nowa w każdej kolejne FIFIE jest najlepszym momentem tej gry. Od premiery do eventu TOTY gra jest najlepsza i najbardziej zbalansowana. Co to za kretyński pomysł, żeby karty przechodzi z gry na grę? Przecież po miesiącu FUT byłby martwy.
Nie zrozumie tego trybu osoba, która nie poświęciła mu czasu. I nie, nie trzeba wydawać w nim prawdziwej kasy, aby dobrze się bawić. 250zł w skali roku to jest pryszcz i jestem gotów to zapłacić ot tak bo nie ma na rynku nic lepszego związanego z piłką nożną.
Jeśli zaczniesz od samego początku to gra Ci się zwraca przy sprzedaży coinsów. Jeśli dodatkowo trafisz jakąś mocną kartę którą sprzedasz za kilka mln to jesteś mocno na plusie ;)
Z tym scierwem odnosnie myclub to GRUBA przesada.
Dzieki temu, ze kazdy ma kozacki sklad , nikt nie ma potrzeby grindu. Dzieki czemu samo granie w ten tryb jest "zdrowsze" niz w fifie.
Nie trzeba robic setek glupawych zadan w stylu strzel gola brazylijczykiem glowa w 2 wygranych meczach czy inne tego typu dziwactwa, ktore tylko nakrecaja frustracje zamiast zabawy.
W pes 2021 byl darmowy Ronaldo, Messi i pewnie paru innych - nie pamietam.
Ale byly to z reguly wersje podstawowe tych graczy wiec i tak malo kto nimi gral cala gre.
Kolejny powod dla mnie, ze MyClub nie jest "scierwem" mianowicie - Nasi pilkarze zdobywaja expa.
Czyli dostajac Messiego overal 95 expisz go np na maxa i ma on wtedy overall 99(jako zwykla ekhmm karta) a wiec jest lepszy niz nowy Messi MOTM czy nawet tzw TOTY w dniu premiery - efekt? juz wspominalem - samo granie jest zdrowsze bez napinki. Liczy sie mecz i tylko mecz czyli to co na boisku a nie to co poza nim (handel, futbiny, kupowanie coinsow etc.). Majac Messiego "zwyklego" vs Messiego kozaka, realna odczuwalna roznica jest wrecz zadna a ciagle jest fun w budowaniu skladu - masz kim grac i nawet masz bol glowy od nadmiaru bogactwa - czy to zle ?
Rozwala mnie marudzenie dotyczące fenomenu FIFY. Gra od lat jest podobna, ale od lat przynosi kosmiczne zyski. Po co zmieniać coś, co ludzie kupują.? Wiele marek gier znikło przez kombinacje. FIFA jest męcząca, jest trochę P2W, ma błędy. Ktoś nie rozumie fenomenu. FIFA jest trochę jak MK, trochę jak SF i jak prawdziwa piłka nożna. Pozwoli do przodu, a kasa leci
Czy jak kupię abonament są Play na PS4 to fife 22 będę miał na premierę?