Recenzja gry Humankind - ambitny rywal Cywilizacji
rywal Cywilizacji
Czyli guano, jak wszystkie strategie, które próbują chwytać kilka srok za ogon, rozciągając oś czasu gry na wszystkie możliwe epoki od prehistorii do przyszłości. Twórcy Humankind widać nawet zdawali sobie z tego sprawę, stąd ich fikołki z wymienianiem kultur co epokę itd, tyle że to nawet w najmniejszym stopniu nie załatwia problemu, a jedynie zastępuje jeden absurd drugim.
Jedynym rozwiązaniem byłoby skupienie się na jakiejś konkretnej epoce i jej pieczołowitym przedstawieniu w grze, z odpowiednio dostosowanymi mechanikami, muzyką, klimatem itd. Tak jak to mamy chociażby w przypadku gier PDX, gdzie na każdą większą epokę przypada osobna gra, skupiona tylko na niej i w jakimś tam stopniu oddająca jej ducha, a dzięki temu, mimo pozornych podobieństw, pod wieloma aspektami różna od pozostałych gier tego studia. W Total Warach również mamy tego typu podział, chociaż różnice pomiędzy poszczególnymi grami nie są już tak duże.
A przecież sama formuła, rozpowszechniona przez Cywilizację, turówki opartej na heksach sama w sobie i swoich założeniach mogłaby być ciekawa. Ba, nawet była kiedyś próba w postaci dodatku do Cywilizacji 4, który skupiał się na konkretnym wycinku historii w okresie kolonizacji, no ale ze względu na tragiczną wręcz ubogość oferowanej treści nie ma specjalnie o czym mówić. Tymczasem zamiast pójść tą drogą i stworzyć coś podobnego tylko na poziomie dużej gry, a nie małego dodatku, twórcy Humankind wysmarowali kolejną na rynku podróbkę Cywilizacji, trawioną przez te same choroby i którą tak samo jak pierwowzór można skwitować słowami: jak coś jest od wszystkiego, to jest do niczego.
A szkoda, bo była szansa na coś nowego.
Czyli tak jak się obawiałem po krótkiej styczności z Endless Space 2, Amplitude nie potrafi zaprogramować nawet przeciętnego AI.
Ten "sztucznie" podzielony ląd na prowincje też mi się nie podoba. W antyku? System Civki z dynamicznie powiększającymi się granicami miast był znacznie bardziej logiczny.
Sposobów na efektywne przeciwdziałanie zanieczyszczeniu bowiem brak.
Za wikią:
spoiler start
Planting Forest will provide a -10 Pollution Pollution effect on the current per turn Pollution value for 2 turns. After 2 turns, the per turn Pollution increase will rise back to the pre-Forest level.
spoiler stop
Owszem, jest system sadzenia lasów, który zmniejsza zanieczyszczenia. Niestety przy generowaniu dziesiątek tysięcy punktów zanieczyszczeń przez AI, które dochodzi do kilkuset punktów "przychodu" na turę w żaden sposób to nie pomaga xD Dobrze widać to na ostatnim zdjęciu w recenzji. Nie chciałem w to wchodzić głębiej w samym tekście, ponieważ zajęło, by to zbyt dużo miejsca. Sedno problemu jest jednak takie, że system ten jest skrajnie źle zbalansowany i naprawdę już lepiej, żeby go po prostu nie było.
Zdecydowanie to dobry pomysł. Widziałeś kiedyś państwa i ich regiony, które by nie graniczyły ze sobą :) W Civ, polożenie kolejnego miasta było wyznaczone przez to, gdzie leży najbliższe wcześniejsze :) Absurd.
Absurd to są właśnie te sztuczne granice na mapie w epoce neolitu. Nie wiem o co Ci chodzi z Civ. W 5-ce miasta rozrastały się stopniowo w promieniu 3-4 hexów (o ile ukształtowanie terenu na to pozwalało), łącząc się z granicą wcześniejszych miast. Bardzo dobre i logiczne rozwiązanie, które jednocześnie pokazywało na samym końcu jak w trakcie tych wszystkich epok rozrastały się i upadały poszczególne imperia.
Akurat w CIVce piątce, to te granice często wyglądały jak kleksy na mapie, przynajmniej w początkowej fazie gry. Co nie znaczy, że regiony są idealnym rozwiązaniem, powinny być jakoś inteligentniej kreowane.
A porównywanie gier Paradoxu z Civ i Humankind to moim zdaniem błąd. To zupełnie inne gry, zupełnie inny gatunek gier. Cały pomysł Civ i Humankind opiera się właśnie na rozwoju cywilizacji prze kolejne epoki. Pomysł na gry paradoksu to skupienie się na danej epoce, żeby maksymalnie uchwycić jej specyfikę.
To zupełnie inne pomysły na gry zupełnie inny pomysł na gameplay.
Dokładnie. Cywilizacja to gra 4X. Skupienie się na konkretnej epoce wykluczałoby się z tym.
Wydaje mi się, że rainbow szuka w ogóle innego gatunku gry. Czemu zagląda tutaj? Nie wiem
A porównywanie gier Paradoxu z Civ i Humankind to moim zdaniem błąd.
I teraz (poruszając się w obrębie formuły gier PDX), mamy porównanie pomiędzy obrazem takiej hipotetycznej gry od prehistorii do przyszłości (mieszającej średniowiecze z drugą wojną światową, antyk z podbojem kosmosu itd), a istniejącymi już kilkoma grami skupiającymi się na poszczególnych epokach (Imperator Rome, Crusader Kings, Europa Universalis, Victoria, Hearts of Iron, Stellaris), widzimy jak bardzo straciłyby one gdyby skleić je w jeden twór. Jak bardzo spłyciłoby to ich głębie, jak bezpłciowe stałyby się poszczególne części składowe (a które przecież samodzielnie radzą sobie dość dobrze). Nie byłaby to wina formuły rozgrywki, tylko przyjętego na początku założenia koncepcyjnego, że na siłę zlepimy ze sobą różne epoki. Cywilizacja razem ze swoimi podróbkami to właśnie takie spłycone, bezpłciowe buble. I znów - nie jest to wina samej formuły rozgrywki, tylko przyjętego na początku założenia koncepcyjnego, że na siłę zlepimy ze sobą różne epoki.
Takich przykładów, jest więcej. W formule klasycznych RTSów mamy gry, które skupiły się na konkretnej epoce (np. Age of Empires), ale mamy też alternatywę i gry gdzie takie gdzie messerschmitty walczą z rydwanami (np. Empire Earth). Tymczasem w formule turówek opartych na heksach nie ma takiej alternatywy dla Cywilizacji i jeżeli twórcy Humankind chcieli zrobić grę cywilizacjopodobną, opartą o tę samą formułę rozgrywki to mogli celować właśnie w tę niszę, zamiast robić kolejną podróbkę, gdzie różnice od pierwowzoru sprowadzają się do zastępowania jednych absurdów innymi. Tym bardziej, że w zasadzie wszystkie przytoczone przykłady wskazują wyraźnie, że gry tylko zyskują przy takim zawężonym podejściu. I tej straconej okazji właśnie szkoda.
Cywilizacja to gra 4X. Skupienie się na konkretnej epoce wykluczałoby się z tym.
Wiadomo, że im mniej elementów gry, tym bardziej mogą być one dopieszczone. Co nie znaczy, że gra posiadająca ich wiele jest bublem. Miarą jakości gier cywilizacjo podobnych, jest ilość er, technologi do zbadania w każdej z nich. Potrzeba gier takich jak cywilizacja, czy przytoczony przez ciebie Empire Earth, dlatego że pomimo iż ty tego nie lubisz, to w żadnym wypadku nie są to buble. Jak ktoś to lubi, to chodzi mu właśnie o to, by poprowadzić swoją nacje przez wszystkie te ery, a nie tylko przez epokę żelaza. Po to natomiast masz wolny wybór w kwestii gier, by nie musieć pisać elaboratów, dlaczego nie lubisz danego rozwiązania, które jest w sumie dość popularne i ogólnie przyjęte. Masz na przykład Old World. Wyobrażasz sobie, żeby ludzie teraz pisali jakieś bzdury o tym, że Old World jest do niczego, tylko dlatego, że nie daje możliwości rozwoju od epoki kamienia do kosmosu? Widzisz jak absurdalne byłyby to podejście w kwestii ocen gier?
Ależ to proste. Pierwsze dwa X w 4X to "Explore, Expand". W historii ludzkości na dobrą sprawę niewiele było epok gdy to miało miejsce. Starożytność gdy ludzkość dopiero się rozprzetrzeniała (i od niej się zaczynają gry typu Civilization czy Humankind). I podbój nowego świata gdy nagle Europejczycy odkryli nieznany ląd (i tu masz Colonization). Możnaby się jeszcze uprzeć przy mniejszych rzeczach typu zasiedlanie Australii w XIX wieku. W pozostałych okresach ludzkość na dobrą sprawę zajmowała cały znany ląd i tylko się tłukli między sobą o niego. Nie zrobisz 4X w średniowieczu czy współczesności, a przynajmniej nie opierając się na historii
Nie zrobisz 4X w średniowieczu czy współczesności, a przynajmniej nie opierając się na historii
Przecież Cywilizacje właśnie to robią, tyle że naraz. I zgodzę się, że nie ma to zbyt wiele wspólnego z historią (w zasadzie to właśnie w tym problem), a jak dodamy jeszcze wady wynikające z samego tylko zestawienia tylu różnych epok, z możliwymi sytuacjami w stylu starć rydwanów z messerschmittami itd to już w ogóle pod względem autentyczności przedstawianych treści dostajemy obraz nędzy rodem z jakichś gier przeglądarkowych w kategorii PEGI 7+. No i ok, taka była i jest Cywilizacja, ma to swoich fanów (skoro takie przeglądarkowe pierdółki niektórym dostarczają rozrywki, to czemu i nie to), ale nie ma co opowiadać bzdur, że to jedyna forma w jakiej turówka oparta o heksy ma rację bytu, bo wspominany tutaj przykład kolonizacji (i nie ważne czy antycznej, nowożytnej czy kosmicznej) dobitnie pokazuje, że tak nie jest. Mało tego, pokusiłbym się nawet o tezę, że w niektórych aspektach taka cywilizacjopodobna formuła pasowałaby do tej akurat tematyki bardziej niż w przypadku Total Warów czy gier PDX, które już poruszały ten temat.
Ech, mówiliśmy o grach 4X a nie ogólnie o turówkach.
Twój problem polega na tym, że chcesz innego typu gry i z jakiegoś powodu ubzdurałeś sobie, że Humankind powinno takie być i teraz masz pretensje, że twórcy zrobili inaczej. Zupełnie jakbyś narzekał, że Diablo nie jest strzelanką FPP. No nie Twój gatunek, szukaj gdzie indziej
Czyli innymi słowy właśnie przyznałeś, że teza którą postawiłeś poprzednio to bzdura, podając nawet kilka przykładów przeciwko niej. Ok, o to mi tylko mi chodziło.
Nawet nie wiem o czym mówisz i wolę się już nie zastanawiać jak przebiega Twój proces myślowy
Twój problem polega na tym, że chcesz innego typu gry
Cywilizacja to gra 4X. Skupienie się na konkretnej epoce wykluczałoby się z tym.
Po czym sam sobie zaprzeczasz, twierdząc że jednak można zrobić grę 4X skupiając się na konkretnej epoce i podajesz przykłady takich epok... Tym bardziej, że nie ma tutaj nad czym debatować, bo taka gra po prostu istnieje i jest wspominana od początku tej dyskusji, a nazywa się ona Civilization IV: Colonization (z tego co napisałeś wyżej wynikałoby, że to niby nie jest gra 4X).
Rzecz natomiast tylko w tym, że twórcy Humankind słusznie zauważyli absurdalność rozwoju dostępnych frakcji w Cywilizacji, gdzie finalnie dochodzi do sytuacji, w których Sumerowie zrzucają bombę atomową na Nowy Jork itp. Celem likwidacji takich absurdów zastąpili oni mechanikę wyboru frakcji własną, w której kulturę wybiera się nie na całą grę, a co epokę. W ten sposób faktycznie zlikwidowali ww. absurdy, ale za to w ich miejsce powstał nowy czyli zamienianie się jednych frakcji w inne i np. nagłe przeobrażenie się Zulusów w Sowietów.
A było jeszcze jedno rozwiązanie, o którym właśnie jest mowa, czyli wybrać jedną epokę i ją dopracować w skali jakiej ten gatunek gier jeszcze nie widział. Zamiast tego znów mamy klasyczny problem, że jak coś jest od wszystkiego to jest do niczego, tyle że w tym przypadku sensowniej pogrupowane. Co i tak jest jakimś tam postępem w stosunku do Cywilizacji bo tam bezsens panuje od początku do końca, a tutaj jedynie między epokami i zakładając, że sztucznie ograniczymy sobie rozgrywkę do jednej epoki to jest już prawie ok (czego np. nie da się zrobić w Cywilizacji z racji pomieszania kultur z różnych epok), tyle że po prostu ubogo w treść, gdyż mamy wtedy do czynienia jedynie z ułamkiem gry, a nie całością jak w przypadku omawianego rozwiązania, w którym moce przerobowe studia nie są marnowane na mierne i szczątkowe odwzorowanie wielu epok, tylko na porządne i pieczołowite odwzorowanie jednej. Z przełożeniem wszystkich mechanik rozgrywki charakterystycznych dla tego gatunku gier na standardy wybranego okresu, z oddaniem jego klimatu i specyfiki. I nie, nie zmieniłoby to gatunku takiej gry, tak jak zawężenie się do kolonizacji Ameryki nie sprawiło, że Civilization IV: Colonization przestało być Cywilizacją czy w ogóle grą 4X, a co na wychodziłoby z twoich powyższych tez.
A tak bliżej bo faktycznie 4X to jest Endless Legend od tego samego studia co Humankind. Wprawdzie tam jest fantasy zamiast realiów historycznych, ale nie ma tak dużego rozwoju cywilizacyjnego.
To nie jest okres historyczny. Ale jest na przykład Fields of Glory: Empires.
Szczerze, to ten system kultur średnio mi się podoba. Raz, że pod koniec gry może być tylko 10 nacji (chyba że którą wcześniej odpadnie) a dwa powoduje to nijakość danych frakcji. W Civilaztion na podstawie botów wiesz czego mniej więcej się spodziewać i że się będą od siebie różnić. Tutaj natomiast na AI dla każdego przeciwnika jest ustalana na początku i zagaduję że jest taka sama, albo bardzo podobna. A te późniejsze bonusy z poszczególnych kultur wątpię, aby jakoś mocno to zmieniały.
Poszczególne charaktery AI chyba preferują poszczególne cywilizacje, więc dla AI wychodzi to samo. Za to gracz ma możliwości.
Czy potrzebujemy jeszcze jednej gry, takiej jak Civilization?
Potrzebujemy przede wszystkim Civilization VII. We wrześniu będzie 30-lecie.
Jednak dobrze, że jest konkurencja.
Komkurencja ma dwie strony jednej strony mogą podjąć wyzwanie i robić tą Civkę 7 a z drugiej strony mogą olać skupić grach w stylu x-com, odnowić bądź zrobić nową część piratów sida, zrobić civkę ale w komosie czyli pójdą 4x ale kolonizacją i rasami obycych.
Absolutnie problem kulawego AI momentami, nie przekreśla tego tytułu w żaden sposób. Inna strategia rozwoju w Neolicie, gdzie stawiamy na posterunki i poszerzamy granice jak najbardziej jest normalnym zjawiskiem :) Ciwilizacja np. V, rozwój w początkowej fazie "blokowała" głównie zadowoleniem, a to jest nie normalne, czy w grze, czy w rzeczywistości. Błędy HK, w porównaniu z CIV VI są śmieszne i wiecie o tym, ale psioczycie.
Ile grałeś 2h? Do 100 tury jest fajnie, potem wychodzą wszytskie błędy i totalny brak balansu
niepotrzebna i irytująca mechanika zanieczyszczenia środowiska;
Gra ma symulować powstawanie i rozkwit cywilizacji, więc jak najbardziej zanieczyszczenia, prawie niemożliwe do pokonania, są tutaj na miejscu.
Amplitude ogólnie lubuje się w takich trudnych do uniknięcia mechanikach - np. w Endless Legend była zima.
Zima w Endless Legend zdawała się być jednak bardziej naturalna. Narastała stopniowo i dawała to uczucie umierającej planety. Poradzenie sobie z nią było przy tym trudne, ale nie niemożliwe. Zanieczyszczenia w Humankind polegają z kolei na kilku wyraźnych przeskokach (brak, niskie, wysokie), które wydają mi się zbyt skrajne. No i nie mamy tu (przynajmniej na razie) żadnego sposobu na realne radzenie sobie z tym problemem (no chyba, że pokryjemy całą planetę drzewami xD).
Należy zlikwidować inne cywilizacje, by nie mogły produkować zanieczyszczeń.
Gdyby jeszcze zerwano z formą graficzną Cywilizacji idąc w bardziej realistyczną grafikę...to by było coś.
Bardziej widowiskowe pojedynki, walki, jednostki, budowle, przyroda. Dzisiejsze komputery sporo potrafią. Grafika Civ to był kompromis pomiędzy projektem a możliwościami. Dziś wygląda ona wyłącznie dziecinnie i niepoważnie.
Z tym że ten styl co tutaj widzisz to akurat ich zwykły styl. Sama civka też poszła w kreskówkowość od piątki, chociaż tam było to jeszcze stonowane.
Od piątki? Tak wyglądała Hatszepsut w tej niby-realistycznej czwórce.
A graficznie Civka 6 wygląda moim zdaniem lepiej od Humankinda, obie są śliczne ale Civ6 ma więcej duszy co widać chociażby w animacjach liderów(agresywny i fanatyczny Filip z Hiszpanii czy gotowy do walki, zawsze z ręką na rękojeści miecza Robert Bruce ze Szkocji)
Cezar też jest kreskówkowy? Tak samo sporo pozostałych, Brennus, Stalin itd. Taka Hati faktycznie wygląda trochę dziwnie, ale to chyba źle dobrane kolory w jej przypadku. Sama grafika jest z tych realistycznych jak na swoje czasy, zwyczajnie niektóre gry z tego okresu miały trochę plastusiowe postacie. Spójrz również na mapę, jednostki. Łatwo zauważyć, że w piątce a potem w szóstce, całość wyglądała bardziej kreskówkowo.
Wiadomo, że szóstka będzie miała animacje dokładniej przedstawiające poszczególnych liderów. Tutaj masz bardziej archetypy, jakby nie było, to muszą pasować do wszystkiego. Powiedziałbym że coś za coś.
Gry Amplitude mają styl, ikrę i własne rozwiązania, Cywilizacja to odgrzewany kotlet z dramatycznie słabą SI, nawet nie ma startu do HK.
Brak możliwości podboju wyspy na której znajduje się miasto to jakiś nieśmieszny żart, myślałem że to bug, ale okazuje się że to zamierzony zabieg twórców, a jedyna opcją pozostaje chyba atomówka.
No właśnie też nie bardzo wiem o co autorowi recenzji chodziło, bo według wikii normalnie można transportować i (jak mniemam) desantować wojsko począwszy od tej technologii https://humankind.fandom.com/wiki/Trade_Expeditions
Ja póki co wstrzymuję się z oceną. Po pierwsze grałem zbyt krótko, zaledwie kilka godzin podczas których awansowałem o kilka epok Babilończyków, później Persów etc. Po drugie, nie mam szczerze mówiąc pojęcia jak ocenić najbardziej, moim zdaniem, kontrowersyjne mechaniki.
Uważam, że źle zaimplementowano system zmian cywilizacji podczas przechodzenia do kolejnej epoki. Wypiera to poszczególne nacje z cech charakterystycznych i powoduje, że nie czuję że prowadzę konkretną cywilizację. O wiele lepiej wypadałoby, gdybyśmy przy awansie do kolejnej epoki zmieniali kierunek rozwoju (ekonomia, nauka, podbój, ekspansja) w obrębie jednego narodu LUB asymilowali cechy cywilizacji z którą mieliśmy jakikolwiek kontakt - zmieniałoby to trochę sposób prowadzenia gry, bo zacieśnialibyśmy relacje z AI której cechy chcielibyśmy mieć u siebie. Wybieranie z góry ustalonej puli jest co najmniej absurdalne. Nie podoba mi się również sztywny podział na rejony, mocno ogranicza możliwości ekspansji i prowadzi do absurdalnych sytuacji, kiedy nie możemy eksploatować zasobu oddalonego o 2 pola od miasta, bo na sztywno przypisany jest do innego rejonu.
Na plus moim zdaniem możliwość łączenia jednostek w armie i sposób prowadzenia bitew, najlepszy kompromis pomiędzy walką jednostek jak w Civ6 a symulacją bitwy jak w Total War.
Reszta, czyli elementy "klasyczne" dla serii wykonano dobrze lub bardzo dobrze, więc z zainteresowaniem będę śledził rozwój gry. Mam nadzieję, że z biegiem czasu absurdy zostaną zamienione sensownymi mechanikami, niedociągnięcia doszlifowane a zalety gry podkreślone - wtedy będzie mocne 9/10.
Te przejścia między cywilizacjami są bardzo dziwne. Z Babilończyków przeszedłem na następny ich poziom, potem we Franków, a teraz nie oparłem się pokusie i wziąłem Polaków. Dziwne te ewolucje.
Sama gra podoba mi się, miło spędziłem jak na razie kilka godzin. Dla mnie sporo lepsza od Cywilizacji, choć to może urok nowości?
Totalnie źle zbalansowana gra z bezsensownymi rozwiązaniami. Odradzam zakup tego czegoś nie tu nie ma czego by już nie było. System rozwoju infantylny. Na najwyższym poziomie trudności zawsze wygrywa ten co ma kontynent samodzielnie (startuje sam) , pozostałych przeciwników wywala obok siebie. W każdej grze z kontynentami 7 przeciwników na jedym kontynencie razem z graczem; oraz 1 komp na oddzielnym kontynencie sam. Na 20 startów tylko raz trafiłem samotność (strasznie łatwa wygrana)... Pograłem wygrałem kilka rozgrywek i przegrałem ich znacznie więcej. Nuda i tyle. Jednak cywilizacja dała mi znacznie więcej frajdy. Po 20h rozgrywki grę odinstalowałem.
Nie poświęciłeś grze ani jej mechanice ani minuty.
W 20 godzin rozegrałeś 20 rozgrywek? Godzinę na grę?
Gra jest co prawda ładna, ale kiedy już trochę zbudujemy mapa staje się mało czytelna.
Ten sam problem występował w Endless Legend skąd wzięto sposób rozbudowy miast przy pomocy dzielnic, oraz w Civ 6 też po upstrzeniu mapy dzielnicami czytelność mapy była słaba.
Hej
Na karku mam 41 lat. Zaczynałem przygodę od Civ1. Większość turówek jest mi znana i ograna....
Humankind deklasuje CIV6 - przy nim Civ6 to gra dla dzieci. Zwłaszcza jak porównamy Civ6 BEZ dodatków.
A to dopiero 2 dzień, bez patchy i dodatków.
Ogromny potencjał jest w tej grze. Super walka. AI też nie jest takie złe - ileż to razy dało mi po dupie w porównaniu do Civ6 gdzie po prostu właśnie przestałem grać przez durne AI które nie albo nie robiło wojsk (w 80% rozgrywek) albo nie potrafiło go użyć... masakra jakaś....
Dla mnie 9/10.
Dobrze słyszeć, że Humankind to gra z potencjałem.
Dla mnie Civilization 6 było najgorsze z serii.
Największe wrażenie na mnie zrobiły kultowa 1 część na Amidze i legendarna 2 część na pierwszym pc. Pierwszy kontakt z serią i rozgryzanie tych gier, które tak mocno zachwalali recenzenci w czasopismach. Obie były po angielsku. Ale wspaniałe też są 4-ka i 5-tka, które wizualnie mocniej bronią się obecnie od chociażby kultowej 2-jki. Trójka solidna, ale nie spędziłem przy niej tyle czasu co przy 1, 2, 4 i 5. Szóstka taka sobie. Obecnie mam na dysku części 4-6, który mają lokalizację polską. Do dwójki powstało fanowskie spolszczenie po kilkunastu latach po premierze. Aż trudno uwierzyć, że seria ma już 30 lat. Jedynka wyszła w 1991 roku, a dwójka w 1996.
Wydaje mi się, że AI ma przede wszystkim problemy z wybieraniem walk i łączeniem wojsk. Zdaje się ze błahostka, bo w TW: Empire było podobnie i załatali to patchem.
aha i ocena. Po około 8 godz. grania....
Dopiero zaczynam, więc nie oceniam gry, ale dziwą mnie narzekania na interfejs. Każda gra tego studia ma obłędnie prosty i czytelny interfejs i w tym przypadku jest podobnie. Piękny i minimalistyczny.
Ta gra była moją pierwszą stycznością z tego typu grą konkretnie, mam Civilization ze Epic ale jakoś tak mnie nie wzięło by wypróbować, a ten Humankind w gamepassie jakoś postanowiłem pograć. Spodobało mi się, jedna długa runda na 600 tur, tylko trzech somsiadów.
Rzeczywiście jak w tekście, imperia które są solo na kontynencie szybciej się rozwijają, mi się trafiło jedno AI a pozostałe 2 miały swoje kontynenty i przeganiały mnie dosyć szybko, a ja przeganiałem mojego sąsiada. Jednak to nie jest mus do wygranej, bo udało mi się po wejściu w średniowiecze przegonić jednego ze solistów i skończyłem rozgrywkę jako drugi.
Co do problemu zanieczyszczeń to akurat mnie nie dopadł w tej rozgrywce, zanieczyszczenia się pojawiały i choć ja początkowo przodowałem z niemieckimi koksownikami to dwójka AI na osobnych kontynentach szybko mnie przegoniła. Jednak w tej rozgrywce krytyczna masa nie została przekroczona. Ale jak w przypadku trochę szybszego rozwoju staje się upierdliwością to opcja aby ją wyłączyć lub dodać prawdziwe metody zwalczania a nie tylko lasy byłaby przydatna.
Co do wojenek, widziałem że AI atakowało niezależne ludy niektóre, ale między sobą nie walczyli. Ja dwa razy prowadziłem wojnę z sąsiednim AI, ale jak niefortunnie prowadzisz wojenkę to inna AI może cię zaatakować jak poprzez rabowanie zakłócasz szlaki handlowe do nich. Tak w trakcie wojny jedno z innych AI wypowiedziało mi wojnę. 3 Wojny w sumie (bo atakowałem sąsiada dwa razy) na 600 tur to mało, ale możliwe że bardziej agresywna gra (grałem bardziej na rozwój) sprawi że będzie dość wojaczki.
Po prostu jak widać oprócz sadystycznego archetypu tak z gruszki ni pietruszki AI cię nie zaatakuje, ale jak dasz im dość powodów (szlaki handlowe, różnice kultur) to wojna murowana.
Ogółem gra mi się bardzo podoba, ładna grafika i dobra muzyka i cały gameplay okay, choć na gamepassie nie ma opcji zmian nazw miast, ale dziś jest aktualizacja więc możliwe że już jest ta opcja. Na pewno nie raz poprowadzę kolejne imperium ku chwale!
Czy jest opcja dla mapy świata żeby wyglądała jak Ziemia? Tak jak to jest w cywilizacji.
Mam już godziny gry za sobą. Powiem tak: gra jest dobra, wyróżnia się paroma elementami na tle Civki, ale też nie jest aż tak odmienna, żeby była rewolucyjna. Dla mnie jedną z większych wad, podobnie jak w szóstej Civce, jest system rozwoju miast. Według mnie miasta powinny pozostać punktami na mapie, tak jak to miało miejsce w czasach starszych odsłon Civek, a nie zajmować ich większą część. Mapa dzięki temu jest bardziej czytelna, bo z czasem pół świata to miasto, co jest też mało realną symulacją. Druga sprawa to prowadzenie wojen: jest dziwnie i pokracznie tak jak chyba w każdej tego typu grze. I trzecia sprawa: wybór kultur to ciekawa rzecz, ale nie rozumiem, dlaczego nie da się wybrać kultury, którą ktoś inny już wybrał. Przecież potem dzięki podejmowanym decyzjom i tak można je rozwijać w różne strony, więc nie widzę przeszkód, żeby np. na mapie były dwa imperia Egipcjan, które jednak różnią się religią. Przecież na świecie jest wiele narodów wywodzących się z tej samej kultury, ale mające osobne tożsamości. A tak poza tym to po prostu dobra gra 4X z syndromem "jeszcze jednej tury".
"przepiękna grafika obfitująca w detale" - hmm? Moim zdaniem graficznie jest mega słabo, wszystko jest za małe, ciężko się w tym połapać co gdzie jest. Do tego brzydkie modele jednostek i liderów. Civ 6 ma już 5 lat, ale wygląda estetycznie dużo lepiej od tej gry.
Porównywanie Humankind do Civilizacji jest moim zdaniem nietrafne, ponieważ bardziej nawiązuje do Endless Legend, które chyba nie było aż tak niszowe żeby można było je pominąć.