AC Valhalla: Oblężenie Paryża - marny dodatek, który uratowały kobiety
"ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC. Tylko dlaczego miałabym znowu iść na kompromis? Poproszę do tego porządną historię!"
Droga autorko, polecam zapoznać się z fascynującym światem przygodówek. Znajdziesz tam silne, ważne dla fabuły i dobrze napisane postacie kobiece w dużej ilości.
Na przykład
- Aplil Ryan z The Longest Journey
- Zoe Castillo z Dreamfall
- Kate Walker z Syberia 1-2
- Rosa Blackwell z serii Blackwell
- Chloe Price i Max Caulfield z Life is Strange i LiS Before the Storm
- Vic McPherson ze Still Life 1-2
- Ivo z The Book of Unwritten Tales 1-2
- Elaine Marley z serii Monkey Island (co prawda bohaterem jest Guybrush, ale to Elaine jest tą inteligentną i kompetentną)
- Susan Ashford i Mitzi z Catlady
I wiele innych.
Spoza przygodówek, wspomniana już Cate Archer z No One Lives Forever, Amicia z A Plague Tale, Senua z Hellblade, Viconia z Baldur,s Gate 1-2...
Wystarczy chwilę poszukać i nie trzeba się zadowalać fabularną miałkością.
Serio, co jest z tą nienawiścią do facetów? Ja uważam że obie płcie mają wiele za uszami, wszak wszyscy jesteśmy ludźmi, są ludzie źli i dobrzy i nie ma to nic wspólnego z płcią. Ja w grach chętnie gram facetami jak i kobietami, np w Ultra Street Fighter 4 moją ulubioną postacią była Ibuki, w Tekken 7 grałem głównie Kazumi (w Tekken 3 grałem głównie Xiaoyu), ale już w Soul Calibur moją ulubioną postacią był facet Kilik a drugim był Maxi. w AC: Odyssey grałem babką, ale w AC: Origins bardzo miło również grało mi się Bayekiem. Jaki to problem? xD
Dla mnie plus grania babką jest taki że jest na czym oko zawiesić, ale to tylko tyle i aż tyle, jeśli w jakiejś grze babka ma lepsze skille od faceta to gram babką, jeśli facet, to gram facetem. Ewentualnie gram różnie. O tym czy dany NPC jest babką czy gościem to szkoda nawet wspominać. Gry to gry, rzeczywistość to rzeczywistość. Nie każdy facet jest zły, ale też nie każda kobieta jest dobra. Są tacy i tacy wśród obojga płci, ale pisać felietony o tym jak to kobiety są super i wgl najlepsze to naprawdę trzeba się nudzić :P Tyle w temacie.
co to za "opinia"? To już nie piszecie normalnych recenzji z oceną?
Robisz więcej złego niż dobrego tymi artykułami. Rozumiem chęć przejechania prętem, ale Ty to robisz na bardzo niskim poziomie.
Jakość produkcji i gameplay'u nie ma znaczenia! NIE MA!
Co ma znaczenie? KOBIETY! Są kobiety? SĄ! 9/10!
Czemu tylko 9/10?
Bo KOBIET jest za mało. W następnym dlc dadzą więcej kobiet? Będzie 10/10. Tymczasem brakuje grze do perfekcji. 9/10 w pełni zasłużone za kobiety bojowe!
O ile to, że kobiety w serii AC są często na równi pod względem walki, władzy itp. z facetami mi nie przeszkadza (w końcu niejako jest to uniwersum science-fiction), tak dowalił mnie ten fragment tego felietonu:
I szczerze mówiąc, jeśli tak wygląda przyszłość tego „Asasyna”, to ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC. Tylko dlaczego miałabym znowu iść na kompromis? Poproszę do tego porządną historię!
W jednym momencie pada stwierdzenie, że ważna by były kobiety i nic więcej się nie liczy. Chwilę potem jednak, że może warto by nie były one postaciami miałkimi pod względem historii i osobowości. Czyli w tym krótkim fragmencie autorka zaprzeczyła wszystkiemu co napisała w całym tekście, pokazując że tak naprawdę było to napisane, żeby wzbudzić sensację i po nic więcej. Komentarz w obrazku.
Dobrze, to ja otworzę sekcję komentarzy. Zapraszam.
Jest masa świetnie napisanych i faktycznie silnych postaci kobiecych w grach, część przytoczono wyżej, choć jest tego dużo, dużo więcej. Zamiast tego mamy wychwalanie marnych, bezpłciowych (chodzi o charakter) postaci tylko dlatego, że są kobietami.
Jeżeli autorce faktycznie zależy na reprezentacji to powinna promować dobrze napisane postacie w dobrych grach, inaczej mamy zwykły tokenizm.
Dla mnie osobiście rybka czy gram facetem czy kobietą, byle to była postać z charakterem, nie miałka kartka papieru, do której ktoś dokleił kobiecą twarz. Inna sprawa, że we współczesnych grach silna kobieta nie jest postacią o silnym, dominującym i asertywnym usposobieniu (bycie czymś na wzór lidera), tylko postacią przejmującą dużo cech typowo męskich przez co w moim odczuciu nie wypada to naturalnie, powiedziałbym nawet, że w ekstremalnych przykładach wręcz groteskowo.
Jestem kobietą, ale zupełnie nie obchodzi mnie płeć postaci. Mają być dobrze napisane, a ich losy powinno się śledzić z zainteresowaniem. Tylko tyle. Płeć nie ma nic do rzeczy.
Dobrze, to ja otworzę sekcję komentarzy. Zapraszam.
No na kogoś musiało paść więc tak... co by tu napisać... tak słabe to DLC.
co to za "opinia"? To już nie piszecie normalnych recenzji z oceną?
Po co? Lepiej jak naczelna prowokatorka wysmaży opinię z kontrowersyjną tezą. Posypią się minusy, zacznie się burza w komentarzach, wyświetlenia polecą w górę i interes będzie się kręcił.
Jeśli nie chcemy więcej tekstów na takim, a nie innym poziomie, to powinniśmy je zwyczajnie olać, nie wchodzić, nie dawać minusów, nie zostawiać komentarzy. Tak, wiem, zdaję sobie sprawę, że sam się dałem złapać, skoro piszę tu komentarz. Nabiłem jedno wyświetlenie, ale więcej nie będę.
Jeśli nie chcemy więcej tekstów na takim, a nie innym poziomie, to powinniśmy je zwyczajnie olać, nie wchodzić, nie dawać minusów, nie zostawiać komentarzy. Tak, wiem, zdaję sobie sprawę, że sam się dałem złapać, skoro piszę tu komentarz. Nabiłem jedno wyświetlenie, ale więcej nie będę.
To nic nie da - konstruktywna krytyka za to jak najbardziej.
Dla tych na Ubilevel, to i moze uratowaly (po kciukach smiem watpic)...
Moze kiedys na YT zobacze jakie są liczne, odgrywają ważne role, są silne, z przekonaniem bronią swoich racji, nie gadają tylko o płci przeciwnej, robią co chcą i w większości to właśnie ich racja jest tą słuszną.
Skoro już dałem się nabrać na kolejną prowokacje autorki i zrobiłem wam ruch pod artykułem to dam chociaż łapkę w dół.
Nie powiem, że jestem zadowolony z dodatków do Valhalli bo nie jestem. Mimo iż gra sama w sobie jest kapitalna i bardzo mi się podoba to dodatki moim zdaniem położyli po całości. Gniew Druidów to jest crap totalny. Absolutne zmarnowanie potencjału jaki jest w tym regionie. Ciekawie się zapowiada, ale finalnie jest słaby.
Na oblężenie Paryża czekałem bo miałem nadzieję na odniesienie się do tego co stało się we współczesności ale to mogą poruszyć dopiero w domniemanym 3 DLC. Drugi dodatek jest dużo lepszy od pierwszego i przede wszystkim ciekawszy. Misje skrytobójcze są fajne, szukanie wskazówek mi się podobało i samo wyreżyserowanie tego wszystkiego było spoko. Poczułem się jakbym grał w stare części Hitman'a. Ale znowu dostaliśmy DLC na raptem kilka godzin, a jak ktoś kupował osobno, a nie dostał w ramach SP to za tą 100zł może czuć się mega rozczarowany. Zdobywanie reputacji buntowników to nawet szkoda komentować bo to było żałosne. Te same misje, w tych samych miejscach na mapie i nawet często przedmiot leżał w tym samym miejscu. Tragedia.
Jestem rozczarowany dodatkami do Valhalli bo DLC do Odyssey były kapitalne ze wskazaniem na Dziedzictwo Pierwszego Ostrza i sam nie mogłem wyjść z podziwu, że w Ubi takie dodatki zmajstrowali. Szkoda, że tak położyli tą sprawę bo w Valhalle gra mi się świetnie i mam już nabite te 180h i pewnie dalej będę sobie pogrywał.
Ach ta nienawiść do facetów widoczna niemal w każdym felietonie autorki... xD Koty są lepsze od związków a kobiety są wgl najlepsze we wszystkim.
Rozumiem że wiele z tego zapewne ma charakter prześmiewczy, i jeśli tak faktycznie jest to naprawdę na kiepskim poziomie.
I szczerze mówiąc, jeśli tak wygląda przyszłość tego „Asasyna”, to ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC.
Co to za feministyczny bełkot? Niebywałe jak można mieć takie podejście do gier.
Współczesne wciskanie „silnych i niezależnych kobiet” to powoli robi się rak czy to w grach, czy w filmach. Gdyby to były naprawdę jeszcze dobrze napisane postacie jak kilka kultowych z przeszłości, ale obecnie to po prostu faceci w spódnicy.
Masz w 100% rację. Silne kobiece postacie w obecnych grach to niemal faceci. Wcześniej tak to nie wyglądało, bo wyróżniały się silnym charakterem i inteligencją, ale były kobiece np: April Ryan z "The Longuest Journey" 1999, Kate Walker z "Syberia" 2002, Cate Archer z "No One Lives Forever" 2000 czy Claire Redfield z "Resident Evil 2" 1998 itd.
Żenujące to jest wciskanie wszędzie silnych i niezależnych mężczyzn, w których wciela się przegryw bojący się do kogokolwiek odezwać xD
Dostajemy od cholery dobrze napisanych postaci kobiecych w ostatnich latach i zawsze musi wybuchnąć gównoburza, bo ktoś nie może znieść "grania babą" i ma wyobrażenie o kobietach jako hasających po łące na bosaka, zrywających kwiaty, delikatnych istotach. Wreszcie mamy nieprzeseksualizowane bohaterki, które istnieją po coś więcej niż żeby przyciągnąć przed ekran nastolatków, posiadające charakter i niestereotypowe cechy. Tylko co z tego, skoro wam to cięzko dostrzec, bo tak naprawdę nie jest problemem to jak napisana jest postać przez twórców, po prostu boli was, że to silna kobieta, odbiegająca od waszego światopoglądu.
Co to za mizoginistyczny bełkot? Niebywałe jak można mieć takie podejście do gier.
Współczesne wciskanie "silnych i niezależnych mężczyzn" to powoli robi się rak, czy to w grach, czy w filmach. Gdyby to były naprawdę jeszcze dobrze napisane postacie, jak kilka kultowych z przeszłości, ale obecnie to po prostu baby w spodniach.
Ale kobieta hasająca po łące na bosaka to przecież piękny i bardzo "kobiecy" widok :) Takie rzeczy to Ty szanuj.
nie jest problemem to jak napisana jest postać przez twórców, po prostu boli was, że to silna kobieta, odbiegająca od waszego światopoglądu
Tak naprawdę jest na odwrót. Postacie w nowych Asasynach są po prostu do bólu papierowe. Niezależnie, czy są to kobiety, czy mężczyźni. Bronienie tego hasełkiem, że w końcu można grać kobietą, jest strasznie płytkie.
I kiedy naprawdę powinniśmy wszyscy w dobrze o troskę serii, i ty powinieneś w swoim komentarzu, zwrócić uwagę na "fabularną miałkość", to czepiasz się tej jednej zalety, jaką są dobrze nakreślone postacie kobiece. Widać kto tu ma problem.
Gdyby te postacie były płci męskiej, to nie byłoby ŻADNEGO problemu. Ale skoro są już płci żeńskiej, to jest to "feministyczny bełkot" i "wciskanie" postaci na siłę.
Oczywiście odwracanie kota ogonem i wyzwiska od mizogina, gdzie mój komentarz w żadnym miejscu nie wywyższa kogokolwiek.
Tak jak Zdzichsiu napisał, Valhalla ma papierowe postaci, gdzie płeć to tylko tekstura i głos. Poprzednia część była jeszcze bardziej żałosna, Kasandra na igrzyskach, ale równolegle mamy quest gdzie pomagamy matce dostać się na stadion, bo jak wiadomo, kobiety nie mają tam wstępu.
I to są te silne postaci kobiece we współczesnych grach i filmach właśnie, wciskane po to, żeby były wbrew jakiekolwiek logice.
Kalbi84
A według ciebie jak to wygląda? Nie ważne, jaka fabuła oby tylko były silne kobietki, to niby nie brzmi jak feministyczny bełkot? Sorry dla mnie ważna jest fabuła, a nie jakiej płci są postacie
A czy Twój wpis o "wciskaniu wszędzie na siłę" kobiet, nie brzmi jak mizoginistyczny bełkot? No brzmi.
theon
""Dostajemy od cholery dobrze napisanych postaci kobiecych w ostatnich latach i zawsze musi wybuchnąć gównoburza, bo ktoś nie może znieść "grania babą" i ma wyobrażenie o kobietach jako hasających po łące na bosaka, zrywających kwiaty, delikatnych istotach. Wreszcie mamy nieprzeseksualizowane bohaterki, które istnieją po coś więcej niż żeby przyciągnąć przed ekran nastolatków, posiadające charakter i niestereotypowe cechy. ""
Urodziłeś się wczoraj ? To tak jakbyś napisał, że ciekawe i zróżnicowane postacie kobiece w kinie są w filmach z lat 2005-2020, a nie było wcale w latach 1920-2004 i wymazałbyś z pamięci całą historię kina.
Najlepsze fabuły, dialogi, napisane postacie są w grach przygodowych i RPG, gdzie od 30 lat jest to na wysokim poziomie. To gry akcji dopiero od niedawna zaliczyły progres całościowo pod tym względem, ale nadal najlepiej napisane postacie kobiece z całej historii gier są w klasycznych przygodówkach, gdzie prawie cała elita gier tego gatunku jest z lat 1987-2005 oraz starszych i nowszych RPG.
W przeszłości było mnóstwo gier, gdzie graliśmy żeńskimi postaciami począwszy od końca lat 80' i nikt nie narzekał, a chwalił to jako świetną odmianę, jeśli te postacie były rzeczywiście wyraziste i świetnie napisane ja te wymieniane w przykładach przeze mnie i "Jerry_D" poniżej, a fabuła interesująca.
W Asasynach fabuła, postacie, dialogi to sztampa na tle dobrych gier przygodowych i RPG. Papierowe miałkie postacie. Nie ważna płeć. Asasyny są przedstawicielami gier akcji, bo wrzucone do worka z najlepszymi grami RPG są skazane na pożarcie. I będzie to bezlitosna nauczka, bo staną się z miejsca przykładem jak nie robić gier RPG. To są gry pod mało wymagających graczy, którzy chcą pograć w odmóżdżacza, który prowadzi za rączkę, a nie ruszać mózgiem i odkrywać wszystko samemu. To już Wiedźmin 3 mimo, że jednowymiarowy, a pokazał doskonale jako jedna z nielicznych gier jak powinno robić się w grze RPG questy poboczne. Nowe Asasyny na tle W3 to bida z nędzą. Aspirujące do gier RPG niczego nie oferują ciekawego jak porównam do najlepszych RPG w historii z lat 80', 90', pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. To są gry ubogie w mechanice i skrajnie generyczne. Takie odpowiedniki filmów Marvela w świecie kina. Podobnie jak choćby Horizon Zero Dawn w stylu Ubisoft.
Skoro UBI chciał wozić się na sukcesie Wiedźmina 3 i klonować go produkując najnowsze części na jego podobiznę to dlaczego nie porównywać, a wtedy wypadają jak bardzo ubogi krewny skoro nawet DLC do W3 wciągają nosem podstawkę Origins, Odyssey, Valhalla razem wzięte. Nie ilość, a jakość się liczy. Do tego mimo zalewu zadań mechanika prosta, a możliwości gry skrajnie ubogie skoro szereguje ktoś do RPG. To już gra akcji z 2000 roku oferowała 3 razy więcej możliwości -"No One Lives Forever", gdzie też gramy postacią kobiecą, a rozbudowane RPG kilkadziesiąt razy więcej.
Tak, wiemy, Noc Kruka z modami jest najlepsza.
Tak wiemy, że nie potrafisz czytać konewko01 o czym świadczą kolejne twoje wypowiedzi. Gdzieś ty znalazł fragment z G2NK. Brzmisz jak zdarta płyta rzucająca do ludzi rzeczy wyśnione.
Poza tym cenię mocno i mniej więcej na równi blisko 500 gier więc nie mam faworytów. Jest wiele świetnych produkcji.
Lepiej wróć na swój wątek Horizon Zero Dawn tam bronić murów Częstochowy.
"Dość dosłownie stereotypowy męski sposób rządzenia przeszedł w tym dodatku do historii. I szczerze mówiąc, jeśli tak wygląda przyszłość tego „Asasyna”, to ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC. Tylko dlaczego miałabym znowu iść na kompromis? Poproszę do tego porządną historię!
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/ac-valhalla-oblezenie-paryza-marny-dodatek-ktory-uratowaly-kobiet/z9c06"
Kto to puścił do publikacji ...... ATAKUJO NAS :D
Przeczytali tytuł i się rozpłakali
Moderacja: Powstrzymujmy się od inwektyw.
No to doczytaj resztę.
AC Valhalla: Oblężenie Paryża - marny dodatek, który uratowały kobiety
Spójrz na tytuł. Ewidentnie taki był zamysł. Jak widać na część te prowokacje zadziałały, co mnie w sumie nie dziwi, bo atak na męską dumę rzadko kiedy NIE DZIAŁA (Oblężenie Paryża wyraźnie pokazuje, że na wojnie lepiej być kobietą i że to do tej płci świat należy.). To jest całkiem powszechnie stosowana taktyka dziennikarzy/aktywistów/polityków/influencerów. Wystarczy wmieszać do recenzji/filmu/artykułu kroplę polityki i to się praktycznie zawsze zwraca. Wiedzą, że raczej niewiele osób by kliknęło w newsa, a tym bardziej zostawiło komentarz, a wystarczy mała, polityczna prowokacja i tylko liczyć, że i tym razem się uda.
Żenująco desperacka taktyka.
Przepraszam bardzo, ale co to ma być?! Co to jest? Przecież to jest poziom poniżej pudelka czy innego podobnego dziadostwa:
że na wojnie lepiej być kobietą i że to do tej płci świat należy.
Wreszcie zrozumiałam, jakie to uczucie mieć mocną reprezentację własnej płci w grze,
to ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC.
Opieranie całego wywodu na podobnym bełkocie, w którym autorka żali się na zły męski świat to groteska. Po pierwsze jest mnóstwo gier, gdzie pierwszoplanowe role grają kobiety, to odnośnie drugiego cytatu. Ba, w całej popkulturze jest mnóstwo takich postaci!
Po drugie, odnośnie cytatu pierwszego i drugiego - co za znaczenie ma płeć? Ja oczekuję dobrych postaci, a czy to jest mężczyzna czy kobieta, homo czy hetero, człowiek czy obcy a może i zwierze - NIE MA TO ŻADNEGO ZNACZENIA.
Jakim cudem taki chory feminizm przeszedł w artykule?! Czy ktoś w ogóle czyta te teksty przed publikacją?
Co do tego że:
na wojnie lepiej być kobietą
To myślę że miliony kobiet na przestrzeni dziejów gwałtownych, mordowanych czy patrzący na śmierć swoich dzieci mogłoby mieć na ten temat zgoła inną opinię.
Serio, co jest z tą nienawiścią do facetów? Ja uważam że obie płcie mają wiele za uszami, wszak wszyscy jesteśmy ludźmi, są ludzie źli i dobrzy i nie ma to nic wspólnego z płcią. Ja w grach chętnie gram facetami jak i kobietami, np w Ultra Street Fighter 4 moją ulubioną postacią była Ibuki, w Tekken 7 grałem głównie Kazumi (w Tekken 3 grałem głównie Xiaoyu), ale już w Soul Calibur moją ulubioną postacią był facet Kilik a drugim był Maxi. w AC: Odyssey grałem babką, ale w AC: Origins bardzo miło również grało mi się Bayekiem. Jaki to problem? xD
Dla mnie plus grania babką jest taki że jest na czym oko zawiesić, ale to tylko tyle i aż tyle, jeśli w jakiejś grze babka ma lepsze skille od faceta to gram babką, jeśli facet, to gram facetem. Ewentualnie gram różnie. O tym czy dany NPC jest babką czy gościem to szkoda nawet wspominać. Gry to gry, rzeczywistość to rzeczywistość. Nie każdy facet jest zły, ale też nie każda kobieta jest dobra. Są tacy i tacy wśród obojga płci, ale pisać felietony o tym jak to kobiety są super i wgl najlepsze to naprawdę trzeba się nudzić :P Tyle w temacie.
Smutne czasy nastały, że trzeba pisać tak oczywiste rzeczy.
"Dla mnie plus grania babką jest taki że jest na czym oko zawiesić, ale to tylko tyle i aż tyle"
Jeszcze smutniejsze czasy nastały, bo za to nawet tu mogą Ci oczy wydłubać. I reszta wypowiedzi nie będzie mieć znaczenia :P.
To kobiety zakulisowo realizują swoje plany, pertraktują, posiadają przydatną wiedzę, ustalają co i jak, sabotują i rozdają karty, stabilizują – to one są tymi silnymi, opiekuńczymi, dobrymi.
No i spoko, to Wy się przestańcie malować, przejmijcie obowiązki mężczyzn, żeby nie było potem obrazy o tego typu teksty:
"Dla mnie plus grania babką jest taki że jest na czym oko zawiesić, ale to tylko tyle i aż tyle"
Simple as that. Ale jakoś w piątek żadna bez makijażu i kiecki wyglądającej na milion dolarów nie wyjdzie z domu.
Poza tym jeśli jakakolwiek kobieta ma problem w dzisiejszych czasach z tym, że to mężczyźni się liczą i rządzą światem, to tylko pokazuje jak beznadziejne kobiety dzisiaj mamy na świecie. Bo każdy wie że to tak naprawdę one rządza, wybierają sobie facetów (nie, nie my wybieramy sobie kobiety Panowie ;) ). Każdy Mozart czy Churchill miał swoją kobietę, która wywierała mniejszy lub większy wpływ na ich decyzje i czyny. No i wracając do Was dzisiejsze kobiety - widocznie tego nie potraficie i macie ból 4 liter. A czemu to sobie same odpowiedzcie :)
"Oblężenie Paryża wyraźnie pokazuje, że na wojnie lepiej być kobietą i że to do tej płci świat należy."
Autorka tych wypocin ma chyba zerową wiedzę historyczną i została zatrudniona w redakcji, żeby parytety się zgadzały. Proszę zapoznać się ze wspomnieniami weteranów II wojny światowej i co się działo z kobietami, gdy Armia Czerwona przelewała się przez Europę.
co się działo z kobietami, gdy Armia Czerwona przelewała się przez Europę.
Weź jej tego nie proponuj bo jej psycha siądzie i co kobita zrobi?
Zdradzę Ci tajemnicę, ale nie mów o tym nikomu!
Uwaga: tekst o dodatku do gry wideo, nie jest tekstem o historii.
To tekst o grze, w której wikingowie jeżdżą na wielkich wilkach, a typki i typiary skaczą z wież do stogów siana.
I co z tego? To głupie porównanie. To tak jak antyszczepionkowcy idą z transparentem "wolą zostać rozstrzelani niż zaszczepieni". Pierwsze, gdy zobaczyłem ten transparent, to przyszedł mi komentarz pewnej osoby odnośnie polskiej gry o II wojnie światowej - każdy z tych debili powinien pójść na grób i zanieść znicz, wszystkim osobom, które zostały rozstrzelane podczas holokaustu. A osoby, które przeżyły holokaust powinien przeprosić i prosić o wybaczenie. Żaden z tych debili (antyszczepionkowców) nie ma pojęcia co człowiek czuje, gdy ktoś przykłada mu lufę nabitego karabinu do głowy. I tak samo jest z tym porównaniem. Wystarczy trochę empatii.
"ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC. Tylko dlaczego miałabym znowu iść na kompromis? Poproszę do tego porządną historię!"
Droga autorko, polecam zapoznać się z fascynującym światem przygodówek. Znajdziesz tam silne, ważne dla fabuły i dobrze napisane postacie kobiece w dużej ilości.
Na przykład
- Aplil Ryan z The Longest Journey
- Zoe Castillo z Dreamfall
- Kate Walker z Syberia 1-2
- Rosa Blackwell z serii Blackwell
- Chloe Price i Max Caulfield z Life is Strange i LiS Before the Storm
- Vic McPherson ze Still Life 1-2
- Ivo z The Book of Unwritten Tales 1-2
- Elaine Marley z serii Monkey Island (co prawda bohaterem jest Guybrush, ale to Elaine jest tą inteligentną i kompetentną)
- Susan Ashford i Mitzi z Catlady
I wiele innych.
Spoza przygodówek, wspomniana już Cate Archer z No One Lives Forever, Amicia z A Plague Tale, Senua z Hellblade, Viconia z Baldur,s Gate 1-2...
Wystarczy chwilę poszukać i nie trzeba się zadowalać fabularną miałkością.
Grace Nakimura z The Beast Within:A Gabriel Knight Mystery 1995 i Gabriel Knight 3 1999 (arcydzieła gier przygodowych)
Nicole Collard z Broken Sword 1996 i Broken Sword II 1997 (w jedynce wcielić się idzie w Nicole jedynie w wersji reżyserskiej)
Samantha Everett z Gray Matter 2010
Dr.Holiday z Blair Witch-Rustin Parr 2000
Może i nie najlepsze przykłady, jeśli chodzi o fabułe (nie wszystkie oczywiście), ale:
Dishonored 2 - Emily
Dishonored: Death of the Outsider - Billie
Alien: Isolation - Ta pani - główna bohaterka, której imienia nie pamiętam.
Dragon Age - Można sobie wybierać do woli.
Pillars of Eternity - Jak wyżej.
Pillars of the Earth - Jak wyżej.
Tomb Raider - Lara
The Long Dark - Jedna ze głównych, sterowalnych postaci.
Vermintide 2 - Sienna i Kerilian
itd. itp. co dowodzi temu, jak towarzyszka autorka kiepsko zmyśla.
Prawda. O Nico i Grace sam miałem napisać, ale jakoś mi umknęło. Sam też była ciekawą postacią, a sama gra jest super.
W Izolacji była Amanda Ripley.
Najlepsze, że człowiek grał w te przygodówki z wypiekami na twarzy. Nawet się nie zająknął, "eh znowu babą się gra", gdzie teraz jeśli takowa postać się w grze znajdzie to pierwsza myśl "czy nie została tam wstawiona z powodów "politycznych" autora. No ale wtedy nikt takich wypocin nie pisał i nie szukał problemu to i brało się wszystko z dobrodziejstwem inwentarza, bo postać była osadzona taka jaka powinna.
Ironiczne, że dodatek do AC Valhalla kobiety ratują, a dział publicystyki na Gry-OnLine pogrążają.
u lala recenzje lub raczej opinię na GryONLINE zaczynają przypominać jakiś śmietnik, gdzie liczy się "NIE WAZNE JAK PISZĄ czy OCENIAJĄ - WAŻNE, ŻE JEST RUCH NA STRONIE". a co do silnych kobiecych charakterów.... O ile Kasandra miała jakąkolwiek charyzmę, to tutaj mamy raczej babę z męskimi tekstami. Ani to śmieszne, ani kobiece.
Moderacja: Prosimy byście uspokoili emocje i powstrzymywali się od personalnych i niemerytorycznych wtrętów w stronę autorki.
Szanowna Moderacjo,
Który to już raz, wykorzystywanie polityki do prowokacji, kończy się na Golu w ten sam sposób? Zlicza tam to ktoś?
Moderacja: Prosimy byście uspokoili emocje i powstrzymywali się od personalnych i niemerytorycznych wtrętów w stronę autorki.
Moderacjo, ale szanujmy się trochę. Serwis wypuszcza słaby tekst, nasycony bredniami i fobiami autorki, tekst zamieszczony tylko i wyłącznie w celu wywołania kontrowersji. Ja z przyjemnością gram każdą postacią, która jest dobrze napisana nieważne mężczyzna czy kobieta. I z chęcią poczytałbym DOBRE artykuły na stronie.
Niestety na ten brakłoby mi skali, bo z reguły nie daje się ocen ujemnych.
I na koniec pytanie, czy przeszedłby felieton o tytule: "DLC XYZ - marny dodatek, który uratowali mężczyźni"?
Moderacja: Po pierwsze, czemu miałby nie przejść? A po drugie, przecież nikt Wam nie zabrania krytykować, tylko róbcie to w sposób kulturalny, bez rzucania inwektyw. Jak słusznie zauważyłeś, szanujmy się.
XD Pan Naczelny naprawdę daje przyzwolenie na takie, za przeproszeniem, gówna na jego stronie? Bo ja tutaj właśnie przeczytałem, ze DLC jest beznadziejne, jednakże z racji silnych postaci kobiecych jest w pytę i autorka chce więcej. Jesteście największym portalem o grach w Polsce. Ja wiem, że ruch się ma zgadzać, ale macie tyle utalentowanych ludzi, którzy nie muszą trollować w swoich artykułach by zwrócić na siebie uwagę. I z całym szacunkiem dla Pani Julii, ale takie coś to sobie co najwyżej na swoim blogu może pisać :)
Takie coś czyli co? Napisała sobie nasza koleżanka felieton, z którym zgadzać się nie musisz. Wyobraź sobie, ja też się z nim nie zgadzam i nie mam z tym najmniejszego problemu. Naucz się szanować opinie innych, jeśli chcesz żeby ktoś szanował Twoje.
No napisała felieton, zgadza się. Tylko dlaczego większość czytelników ma wrażenie, że jest on zwykłym włożeniem kija w mrowisko? Jak widać całkiem się udało (w końcu sam napisałem), ale czy naprawdę trzeba czegoś takiego na tej stronie? Wydaje mi się, że nieźle sobie radzicie bez zbędnego bycia kontrowersyjnym. I może faktycznie poniosło mnie z ostatnim zdaniem, jednak jestem zdania, iż jak już się pisze artykuły na tak rozpoznawalnym portalu to niech trzymają one poziom. A nie, że się potem ktoś dziwi i wyśmiewa społeczność na jakimś Instagramie.
Bo żyjemy w tak beznadziejnych czasach, że nie możemy wyrażać opinii żadnych, a już na pewno nie takich, które - o matko - Wam się nie podobają. Kociokwiku dostajecie, że - UWAGA! - ktoś ośmielił się w Internecie napisać coś, z czym się po prostu nie zgadzamy. Ja też mam "ale" do tego tekstu i co z tego? Żyję dalej, świat mi się nie zawalił.
Zdradzę Ci kilka sekretów:
1) Nie, nie zamawiamy felietonów pod tezę.
2) Jest to felieton, opinia, nazwij to sobie jak chcesz. Będą się pojawiały na tym serwisie opinie, z którymi się zgodzisz lub nie. Naucz się z tym żyć.
3) Nie tylko nieźle radzimy sobie bez bycia kontrowersyjnym, ale wręcz radzimy sobie świetnie. Sugerowanie, że robimy jakieś dymy pod kliki jest zabawne.
4) Tak, poniosło Cię, panią Julię przeproś.
I właśnie z tego powodu, że żyjemy w takich czasach, ja mogę również wyrazić swoje zdanie na temat merytoryki tego felietonu. Ba, może mnie on nawet rozśmieszyć i dam temu wyraz w komentarzu. I o to chodzi. Nikt tutaj nie mówi, że celowo zamawiacie dany tekst by był kontrowersyjny. Ale można napisać i zatytułować go mniej "clickbaitowo". Tak jak ja mogłem napisać mniej cięty komentarz. I tutaj pewnie Cię zaskoczę, ale bardzo lubię czytać artykuły/recenzje T_bone'a, Drauga, Czarnego Wilka czy tam Huberta Sosnowskiego, mimo, że nie zawsze się z nimi zgadzam. One po prostu nie są tak bezczelnie napisane i (zazwyczaj) bardzo przyjemnie się je czyta. A tutaj mam tekst o tym, że "Są kobiety, są fajne - jest w pyte".
A Panią Julię to przeproszę, jeśli napisze ona jakiś felieton "na poziomie", że tak bezczelnie to ujmę. Może nawet być i o wyższości kobiet nad mężczyznami w przemyśle growym/komputerowym, byle tylko był solidnie napisany :)
Takimi stwierdzeniami poniekąd to sugerujesz:
"Ja wiem, że ruch się ma zgadzać, ale macie tyle utalentowanych ludzi, którzy nie muszą trollować w swoich artykułach"
Ruch się zgadza od wieków bez kontrowersyjnych opinii, nie musimy więc żadnych tworzyć. Autorka nie trollowała, ma taki punkt widzenia - uszanuj więc zwyczajnie, że taki ma, nawet jak Ci to nie pasuje. Chcesz krytykować? Jasne. Tylko polemizuj z treścią, bo stwierdzenie, że artykuł to "gówno", z merytoryką nic wspólnego nie ma. Parafruzjąc Twoje wypowiedzi mógłbym równie dobrze stwierdzić, że Twoja opinia jest gówno warta i idź klep sobie je na jakimś prywatnym forum, a nie na forum dużego portalu. Taki sam kaliber krytyki, czyli zwykłe przedszkole.
Z mojej strony EOT, bo nie mam czasu tłumaczyć podstawowych kwestii i krew mnie zalewa, że muszę w ogóle to robić.
No tutaj się z Tobą nie zgodzę. Jest wyraźnie zaznaczone że tekst nie jest recenzją, to jest felieton. W tego typu tekście autorka ma pełne prawo filtrować treści przez swój światopogląd.
Można oczywiście się nie zgadzać z pewnymi aspektami lub nawet z całością tekstu, ale obrażanie się na to że felieton jest felietonem to głupota. Zawsze można nie czytać lub skorzystać ze świętego prawa do nie zabierania głosu :).
Wreszcie zrozumiałam, jakie to uczucie mieć mocną reprezentację własnej płci w grze.
Autorka to w ogóle grała w cokolwiek ponad Simsy? Obecnie gier z postaciami kobiecymi jest mnóstwo, do wyboru, do koloru. Taką narrację to może było można napędzać w latach 90, ale dziś? No come on! Asasyn koła na nowo nie wymyśla.
W Tlou niech pogra to jej światopogląd zrobi fikołka.
Faceciki się oburzyły, bo kobiety, a potem będą mówili "ale jak to walczycie o równość? Przecież równość jest, wracajcie do garów."
Toż literalnie nie ma tu chyba ani jednego komentarza w którym ktoś ma problem o silne postacie kobiece.
Z ciekawości po przeczytaniu tego tekstu i komentarzy wszedłem na Instagrama szanownej Pani redaktor i zobaczyłem te dwa zdjęcia w relacji.
I jestem w jeszcze większym szoku
Szanowna pani redaktor naprawdę myśli, że po "kontrowersyjnym" (jej zdaniem) tytule "Girl Power" ludzie zaczną cały tekst minusować ? XD
Nikt się na tę próbę tandetnej manipulacji nie nabiera i to widać po merytorycznych komentarzach.
Aha i gdyby tekst był dobry, to każdy pochwalił by silne i pierwszoplanowe role kobiece w jakiejkolwiek grze. Co trzeba mieć w głowie, żeby pomyśleć inaczej.
Szanowna pani redaktor jeżeli to trolling to marny, wręcz mizerny, a jeżeli to prawdziwe przemyślenia to współczuje.
Pozdrawiam.
PS
Teraz komentarz przejdzie czy dalej cenzura ?
Dobrze widzieć że Pani Redaktor nie widzi nic złego w poziomie swoich tekstów XD
Moje doświadczenie z 'nowożytnymi' asasynami na razie kończy się na AC: Origins i tam potwornie żałowałem, że główną protagonistką nie została jednak Aya. O ile Bayek mocno zyskiwał, gdy historia koncentrowała się na jego żałobie i tym, czym właściwie była dla niego zemsta, to we wszystkich pozostałych momentach (tj. 90% gry) był potwornie płaską i oklepaną postacią do bólu. Aya w każdym calu wydawała się ciekawsza, tak jak i potencjał na fabułę wokół niej. Anyway, fajnie że twórcy zaczęli oddawać pierwsze skrzypce też kobietom - o ile robią to z pomysłem i nie popadają w drugą skrajność, jak to dzieje się ostatnio często w filmach to będzie to tylko z korzyścią dla serii.
Co za obrazoburczy i szkalujący rodzaj męski tekst. Skandal. Jakim cudem przeszedł przez gęste męskie sito redakcji? Jakim prawem redaktorka wyraża swoją kobiecą opinię? To jest przecież zakazane, co nie? Przecież wszyscy wiedzą, że feminizm to zło, a miejsce kobiet jest tam, gdzie mężczyźni im powiedzą.
Co? Autorka wysuwa tezę, że Asasyn w końcu pozwolił znaleźć reprezentację w grach wideo. Czytelnicy zauważają, że ten argument jest bzdurny, a autorka być może nie za bardzo wie, o czym pisze. Ludzie krytykują brak profesjonalizmu i założoną tezę, nie to, że artykuł napisała kobieta. Opinia musi być oparta na faktach. A fakty są takie, że Asasyn nie robi niczego nowego i gier z kobiecymi bohaterkami było mnóstwo.
Wypowiadanie opinii nie jest zakazane ale teraz musi się zmierzyć z ludźmi którym ta opinia się nie podoba. Czyż nie jest to podstawa liberalizmu?
Jak nikt tu nawet nie pisze, że to obraża mężczyzn. Czy ty masz jakiś problem ze sobą?
Oho, urwał się jak Filip z Konopi xddd.
Nikt tu nie obraża autorki za jej płeć. Wręcz przeciwnie. Jest tu wiele merytorycznych argumentów.
Nikt tu nie gardzi kobietami, to Twoje urojenia. Wielu nawet podaje gry w których wcielało się w role kobiece i wcale im to nie przeszkadzało. Nawet chwalą te role i piszą czemu według nich były lepsze od nijakości z AC.
Krytyka spadła przede wszystkim na tekst, a nie na kobietę za bycie kobietą. Reszta to Twoje urojenia.
Tego typu teksty powinny sie zaczynac od - Nie brak opinii...#gdziestoslyszalem
Serio? Naprawdę nie wiem, gdzie to znajdujesz. I przykro mi, że w ten sposób widzisz kobiety, ale nie narzucaj innym takiego traktowania z góry. W ten sposób to ty je deprecjonujesz. Gdyby pod tym artykułem podpisał się którykolwiek z męskich redaktorów, odzew czytelników byłby dokładnie ten sam. Bo jak już napisałem, problemem jest tu merytoryka, nie płeć autora.
Poza tym, fakty same w sobie nie istnieją, wszystko jest interpretacją.
Faktem są daty premier gier, w których występują kobiece bohaterki. Nie ma tu czego interpretować. Nie wiem, to tak jakbym napisał, że Wiedźmin 3 w końcu pozwolił zastosować w grach z otwartym światem perspektywę TPP. No mogę tak napisać, ale nikt nie weźmie tego na poważnie i moja opinia będzie słusznie krytykowana.
Poza tym, fakty same w sobie nie istnieją, wszystko jest interpretacją.
Usmialem sie, gdzie sobie takie bzdury wbiles do glowy.
g0rg1asz Popieram w 100%, ale faceciki tego niestety nie zrozumieją, bo sami nigdy nie doświadczyli dyskryminacji i brak im empatii wobec innych.
"Poza tym, fakty same w sobie nie istnieją, wszystko jest interpretacją."
"Usmialem sie, gdzie sobie takie bzdury wbiles do glowy."
Widzisz , bo według niektórych środowisk fakty można przeinaczyć pod tezę. Dlatego najpierw ustalają tezę, a później za wszelka cenę starają się ją udowodnić, często naginając fakty. Niektórzy nawet się z tym nie kryją i mówią wprost, że fakty zależą od interpretacji :).
O matko, kolejna osoba trująca o legendarnym patriarchacie, żyje w kraju w którym były trzy rządy kierowane przez kobiet, w kraju którego sąsiadem jest kraj gdzie od kilkunastu lat rządzi kobieta, leczyły mnie lekarki itd. Przestańcie robić wreszcie z kobiet ofiary no kurdebele, to by było śmieszne, ale niestety idzie się złapać za głowę.
Dlaczego w ankiecie nie ma Starożytnego Rzymu, a są miejsca które już były jak Egipt czy rewolucyjna Francja? Nie ma nawet opcji "inne". Nie rozumiem.
Ja na przykład bardzo chciałbym zobaczyć późny antyk i upadek Rzymu, czyli coś czego nigdy w grach AAA nie było.
No rzeczywiscie dość dziwne, może po prostu ankieta jest aż tak przestarzała... przynajmniej przy tym w "Ziemii Świętej podczas Krucjat" jest już "Ponownie", chociaż nadal nie wiem czy ludzie serio aż tak chcieliby te same settingi, żeby był sens pytać o to w ankiecie.
Edit: Okej, sprawdziłem, ankieta jest z 4 sierpnia 2014 roku (opcja z Francją i tak nie ma za bardzo sensu, bo Unity było już do tego czasu zapowiedziane).
Pomijając bzdurny artykuł, serio tak wygląda fabuła w tym DLC? Tak przedstawia się tam wątek historyczny z złym królem Franków i biednymi Wikingami? xDDD
Co do faktu, to czas jest relatywny - data premiery w Polsce i w USA po mimo tego samego dnia może być różnie rozumiana.
myślę, że wiele kobiet nie zgodziłoby się z tobą (różnice w zarobkach, molestowanie, dyskryminacja, mansplaining)
Co ma piernik do wiatraka? Komentujemy tutaj artykuł, nie sytuację kobiet na rynku pracy. Swoją drogą jak dotąd jesteś jedyną osobą w sekcji komentarzy (po pobieżnym przejrzeniu), która traktuje kobiety z góry i przypisuje im rolę jakiejś gorszej płci. Obrona nie polega na tym, by jeszcze bardziej stłamsić obranianą stronę. Dążmy do równości.
Świetny tekst, jak każdy od tej autorki. Dla takich artykułów się wchodzi na GOLa. Więcej tego a mniej niedzielnych felietonów z pupy.
Trolling pierwsza klasa.
Skąd wiesz, że trolling? Może on naprawdę tak uważa?
Grunt to mieć nadzieję.
Aż się zalogowałem, żeby dać łapkę w dół. Serio w grze możemy machnąć rękę na fabule byle tylko płeć kobieca była górą?
Widocznie mało grałem i mało wiem o grach...
Znowu to zrobila. Kwiść to przy niej male piwo w dziedzinie prowokacji i wkladania kija w mrowisko. Takich silnych postaci kobiecych potrzeba w redakcji.
"Eivor ma dość. Ma dość zabijania, przemocy, ciągłych wojenek zaślepionych władców, niehonorowania umów i tego, że ius talionis, prawo odwetu, przeważa nad każdym innym. Całkiem przypadkiem jednak wypowiedziała też to, co myśli część z nas, towarzyszących jej w tej naprawdę długiej przygodzie: my tu ciągle robimy to samo."
To szok że w grach robi się te same czynności i że dodatek do gry zawiera mechaniki z podstawki. Jest to "zawartość dodatkowa" do gry czyli wiadomo że będzie więcej tego samego. Poziom dodatków do Valhalli to inna sprawa ale to że ktoś w "opinii" o czymś ma problem że w zawartości dodatkowej dostajemy więcej tego samego to mnie to rozwala.
Co do postaci żeńskich to Ryszarda jest chyba najbardziej płytką postacią żeńską z całego dodatku i chyba w AC: Valhalli ogółem. Już bardziej interesował mnie los Randvi w podstawce przy wątku z Sigurdem.
"Oblężenie Paryża idzie o krok dalej, bo oprócz kobiecej przewagi ilościowej mamy też tę jakościową. To kobiety zakulisowo realizują swoje plany, pertraktują, posiadają przydatną wiedzę, ustalają co i jak, sabotują i rozdają karty, stabilizują – to one są tymi silnymi, opiekuńczymi, dobrymi."
Co do tego że są dobre, silne i opiekuńcze (wręcz przeciwnie)... Mateczka. Co do jakości a raczej jej braku... Toka i Ryszarda. Postacie żeńskie w Gniewie Druidów były ciekawsze niż tutaj (A dodatek ten to parodia tego jak powinna wyglądać ciekawa fabuła w DLC.) Wątek Druidów/ek (w tym wiedźm) u Dzieci Danu o wiele ciekawiej przedstawiał postacie kobiece.
Przynajmniej można pogłaskać koty... ZERO SŁOWA O TYM ŻE MOŻNA robić black boxy niczym w AC:Unity czy Syndicate!? SERIO O TYM SĄ TE WYPOCINY? O KOTKU I O 3 PARODIACH dobrze napisanych postaci żeńskich? (Mateczka też była nudna bo cały jej plot trwał z 10 minut...)
Ale nie ma nic! A nic! Zero o konnicy jako nowym rodzaju przeciwników, misjach black box, serii nowych krótkich mieczy do zdobycia? (Bardzo wyczekiwanych przez graczy?) Serio? O tym jest ten dodatek? O kotkach i tanim feministycznym bełkocie? Tak! Są baby w grach! I można grać jako baba. (przytaczając klocucha.) I co z tego? Jeśli w porównaniu do najnudniejszej postaci żeńskiej z Wiedźmina, Mass Effecta, Dragon Age, Skyrima i innych RPG lub Action RPG one zwyczajnie są nijakie...
"Wreszcie zrozumiałam, jakie to uczucie mieć mocną reprezentację własnej płci w grze, z którą spędza się dużo czasu."
Najlepsze jest to, ze takie gry już były z mocniejszą i lepszą fabułą, a przede wszystkim z lepszymi kobiecymi postaciami, bardziej autentycznymi. Chociażby Horizon, Tomb Raider, Mirrors Edge, czy The Last of Us.
Wydaje mi się, że autorka tekstu ma bardzo ograniczoną wiedzę na temat kobiecych postaci w grach. Albo postawiła tezę jeszcze przed napisaniem tekstu i za wszelka cenę starała się ją udowodnić. Współczesny feminizm :(.
Osobiście nie przeszkadza mi o czym jest opinia. Każdy ma własną, każdy czego innego szuka i co innego jest dla nań ważne, więc pomijanie tego czy owego, albo skupienie się na czymś dla innych nie istotnym nie porusza mnie kompletnie. Najwyżej opinię można uznać przecież za nieprzydatną dla nas, bo nie jest o tym o czym mamy ochotę poczytać. Więc nie ma co się (chyba) przesadnie napinać...
Ale, ale, ale tutaj do autorki moje pytanie, ponieważ w jednej kwestii zgody między nami nie będzie i ciekaw nieco jestem skąd różnica. Otóż Ja osobiście bardzo nie lubię kiedy ktoś na moim sentymencie żeruje. I nie ważne czy dodatek rozwija lub dodaje historię ulubionej postaci, rasy która mnie interesowała, płci czy stwora. Jeśli historia ta podana jest nijak i tak naprawdę twórca liczy, że wydam pieniądze tylko dlatego, że naprawdę chciałbym zobaczyć kontynuację/nową historię z interesującymi mnie postaciami, podczas gdy cała reszta zwyczajnie zrobiona jest na odwal się. Ani to nie honoruje odpowiednio obiektu mojego zainteresowania, ani też specjalnie nie raduje serca, a w dodatku często, tak jak i tutaj, trzeba się męczyć z powtarzalnością, kiepską mechaniką, błędami lub wszystkim na raz. Jak dla mnie to dostateczny powód, żeby raczej zwrócić zakup i historię obejrzeć choćby na cudzym streamie lub video. Nie mam zamiaru dawać twórcy do zrozumienia, że może bezkarnie sprzedawać mi demo po cenie pełnej gry tylko dlatego, że wysłuchał jednej lub dwóch próśb o dodanie czegoś do fabuły.
No i tutaj pytanie moje, czy aż tak odczuwalny jest brak dobrze rozpisanych postaci kobiecych? Może to dopiero jedna z pierwszych takich pułapek? W końcu pierwszą czy drugą taką wtopę idzie zazwyczaj przełknąć zwłaszcza, jak podstawka się broni. A może jest jeszcze inny powód? Ciekaw jestem, bo wyjątkowo nie dam się chyba przekonać, że dawanie twórcom zielonego światła na takie praktyki to dobry pomysł...
Marudzisz. Twierdzisz, że gra jest zrobiona na "odwal się". Tymczasem mamy tu kobiety, w tym grywalne kobiety, i kobiety bojowe, które pokazują męskim podludziom, gdzie raki zimują.
Czy w grze o assasynach potrzeba czegoś więcej? Gameplay'u jakiegoś, czy coś? W obliczu tego jak ważną rolę w grze stanowią kobiety, nie wydaje mi się.
Przeczytałem te wypociny, naszła mnie pewna refleksja a propos kondycji cywilizacji czasów obecnych... Jedyne co się nasuwa na usta to...
-
Jakość produkcji i gameplay'u nie ma znaczenia! NIE MA!
Co ma znaczenie? KOBIETY! Są kobiety? SĄ! 9/10!
Czemu tylko 9/10?
Bo KOBIET jest za mało. W następnym dlc dadzą więcej kobiet? Będzie 10/10. Tymczasem brakuje grze do perfekcji. 9/10 w pełni zasłużone za kobiety bojowe!
czemu w ankiecie nie ma opcji "powinni zakopać już tego trupa" ?
Szczerze, byłem mega sceptyczny do RPG Assasynów. Odyseja to parodia sama w sobie, bezsensowny system levelingu połączony z głupotkami w postaci łowców głów... ale... Valhalla dla mnie jest świetna, bawiłem się przy niej tak dobrze jak dawno tego nie robiłem. Zasadniczo to tylko w nią grałem dopóki jej nie przeszedłem. Ciekawe postacie poboczne, fajna fabuła z jedynie... nie do końca satysfakcjonującym końcem gry przez który znów poczułem się jakbym całą grę robił na nic (plot twist jedynie fabularny.)
Nie zmienia to tego że mimo iż dodatki są w tej grze o wiele gorsze od podstawki, tak sama gra jako pierwsza przekonała mnie do tego stylu assasynów. (W origins nie grałem, Odyseje sprzedałem po 3 godzinach gry w nią).
O ile to, że kobiety w serii AC są często na równi pod względem walki, władzy itp. z facetami mi nie przeszkadza (w końcu niejako jest to uniwersum science-fiction), tak dowalił mnie ten fragment tego felietonu:
I szczerze mówiąc, jeśli tak wygląda przyszłość tego „Asasyna”, to ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC. Tylko dlaczego miałabym znowu iść na kompromis? Poproszę do tego porządną historię!
W jednym momencie pada stwierdzenie, że ważna by były kobiety i nic więcej się nie liczy. Chwilę potem jednak, że może warto by nie były one postaciami miałkimi pod względem historii i osobowości. Czyli w tym krótkim fragmencie autorka zaprzeczyła wszystkiemu co napisała w całym tekście, pokazując że tak naprawdę było to napisane, żeby wzbudzić sensację i po nic więcej. Komentarz w obrazku.
Czy wszystkiemu zaprzeczyła? No nie bardzo, bo jednak przez większość czasu przewijają się narzekania na grę. Natomiast zdanie, że dla reprezentacji można odpuścić jakość fabularną jest o tyle smutne, że to chwilowe zawahanie bardzo oddaje obecny trend w popkulturze - nieważna jakość produktu, ważne diversity. Dla mnie jednak produkt bez jakości z innowacyjnym settingiem, czy reprezentacją pozostanie wtedy zawsze totalnie zmarnowanym potencjałem, za co tym bardziej powinno się ganiać twórców, że zmarnowali ciekawą szansę.
Robisz więcej złego niż dobrego tymi artykułami. Rozumiem chęć przejechania prętem, ale Ty to robisz na bardzo niskim poziomie.
Po raz kolejny potwierdza się reguła, że nie każdy nadaje się do każdej pracy. Życzę Pani autorce więcej szczęścia w innym zawodzie
morał z artykułu taki
gra moze być słaba nawet nie warta warta uwagi, ale jak jest op babka do grania to będzie super gra.
Serio?
proponuje wrócić do oglądania XENA: WOJOWNICZA KSIĘŻNICZKA
O ile z całym tekstem nie mam żadnego problemu, bo jest opinią, a każdy ma przecież prawo do swojej opinii, to jednak jedno zdanie, a raczej fragment zdania, że "na wojnie lepiej jest być kobietą..." wywołuje we mnie konsternację i trochę smutne xd.
Ja wiem, że piszemy tutaj o gierkach i w ogóle, ale xD To strasznie dziwna i wyrwana z kontekstu myśl, którą wypadałoby jakoś rozwinąć, bo sama sobie zostawiona brzmi podle głupio.
Jestem kobietą, ale zupełnie nie obchodzi mnie płeć postaci. Mają być dobrze napisane, a ich losy powinno się śledzić z zainteresowaniem. Tylko tyle. Płeć nie ma nic do rzeczy.
a gdzie tęczowy jednorożec?
A dla mnie AC Valhalla to marna gra, którą uratowała możliwość grania białym hetero mężczyzną.
Jednocześnie bardzo nie podoba mi się ta linia obrony redakcji, wyzywanie nas od inceli itd. To już któryś z rzędu fatalny, głupi, niespójny, oparty na zupełnie absurdalnych założeniach felieton tej samej autorki. Sprowadzanie tego do roli płci jest nieuczciwe i seksistowskie wobec nas - czytelników. Felieton to wbrew pozorom najtrudniejszy gatunek, najtrudniej tutaj ukryć warsztatowe deficyty i albo zasiewa ferment w dobry sposób, albo zasiewa ferment z powodu tego, jak źle został napisany.
To nie jest nic personalnego, moim zdaniem do publicystyki też trzeba dojrzeć. Czy teksty pani Julii są głupie? Tak, ale spokojnie. Ostatnio oglądałem film autorki na TVGry i uważam, że był super, dobrze się to oglądało i wysłuchałem z zaciekawieniem - https://youtu.be/-1mArhkDdb0 Proponuję przez kilka kolejnych lat skupić się na tvgry, gdzie wszystko wychodzi jak trzeba, a do publicystyki trochę dojrzeć warsztatowo i emocjonalnie
Były tu takie komentarze, ale poznikały (nie ze strony redakcji, ktoś inny to pisał, może nieskładnie to napisałem).
serio to ta sama osoba?
Jest masa świetnie napisanych i faktycznie silnych postaci kobiecych w grach, część przytoczono wyżej, choć jest tego dużo, dużo więcej. Zamiast tego mamy wychwalanie marnych, bezpłciowych (chodzi o charakter) postaci tylko dlatego, że są kobietami.
Jeżeli autorce faktycznie zależy na reprezentacji to powinna promować dobrze napisane postacie w dobrych grach, inaczej mamy zwykły tokenizm.
Dla mnie osobiście rybka czy gram facetem czy kobietą, byle to była postać z charakterem, nie miałka kartka papieru, do której ktoś dokleił kobiecą twarz. Inna sprawa, że we współczesnych grach silna kobieta nie jest postacią o silnym, dominującym i asertywnym usposobieniu (bycie czymś na wzór lidera), tylko postacią przejmującą dużo cech typowo męskich przez co w moim odczuciu nie wypada to naturalnie, powiedziałbym nawet, że w ekstremalnych przykładach wręcz groteskowo.
O Cie, gdyby w taki sposób tekst napisał facet to by to chyba zaraz poleciało za seksizm xD Ja rozumiem, że teraz każda grupa społeczna chce być postrzegana w roli ofiar/uciśnionych, ale c'mon to portal o grach nie polityce i nie powinno się tu pomijać i nie zwracać uwagi na istniejące gry gdzie główną rolę odgrywają kobiety. Widzę, że dla autorki kwestię równościowe są niby ważne, lecz tutaj jest drobna uwaga, gdyby tak było to nie zwracałaby uwagi na to jakiej płci jest dana postać, tylko czy jest napisana dobrze, czy nie itd., a to co tu widzę to szukanie poklasku i potwierdzenia tego, że moja płeć jest tą fajniejszą i ma racje.
Oblężenie Paryża - marny dodatek, który uratował męski Eivor.
Portal może i jest o grach ale ludzie tutaj piszący mają, o zgrozo, poglądy, a niejednokrotnie i światopogląd.
"Dość dosłownie stereotypowy męski sposób rządzenia przeszedł w tym dodatku do historii. I szczerze mówiąc, jeśli tak wygląda przyszłość tego „Asasyna”, to ja się nawet pogodzę z tą fabularną miałkością, byleby tylko dostać kolejne silne i ważne postacie kobiece w następnym DLC."
Niesamowicie wysokie standardy macie. Bardzo wysokie. Nic dziwnego, ze ostatnio dostajemy jakies wyrzygi w fabule jesli ludzie glownie skupiaja sie nad tym czy dana osoba ma pod spodniczka niespodzianke czy nie.
Seksistowski tekst jawnie dyskryminujący mężczyzn. Czuję się obrażony, że coś takiego pojawia się na portalu rzekomo walczącym z dyskryminacją. Chyba będę coraz rzadziej tu wchodził, takim postępowaniem czytelników wam nie przybędzie.
„Dziewczyna otwiera oczy. Śniło jej się, że była legendarną wikińską wojowniczką o imieniu Eivor. Wzdryga się. Tabory ciągnące za regimentem landsknechtów ruszają. Przed markietanką kolejny dzień udowadniania, że jest silną kobietą”
Po lekturze tego tekstu, ciśnie się myśl, żeby zrezygnować z tego portalu i czytać recenzje/felietony na portalach gdzie autorzy w profesjonalny i obiektywny sposób podchodzą do swojej pracy a nie przelewają w teksty swoje kompleksy. Szkoda mi tylko opuścić tych dobrych autorów z tego portalu...
Czyli wcale nie recenzja gry ale polityczny manifest. Gra głupia ale są cast kobiecy fajny więc musi na plus być.. sorry ale żałosne podejście. Tak się nie pisze recepcji gier. Ride to hell to jedna z najgorszych gier wszech czasów ale są motory a ja lubię motory dam najwyższą ocenę... Ogarnijcie się serio. A ty Julia cóż... W oczach wieku ludzi spaliłas się tym podejściem. I nie dlatego że się nie zgadzam z twoim zdaniem bo też lubię "baby" w grach i preferuję bohaterki kobiece zamiast bohaterów. Ale to nie jest recenzja gry co napisałaś sorry. To chwalenie czegoś co nie jest istotne bo idzie w parze z twoimi poglądami. Tak właśnie tworzy się trash content. Np w filmach gdzie dziś ważniejsze od tego by film był dobry ważniejsze by było diversity. Za 20 lat moda minie i ten śmieciowy content będzie pomijany jako dziwactwo swoich czasów a dobre gry i filmy będą wiecznie bo mają dobrą historię slash realizacje a nie bo idą w parze z polityczną agendą. Pierwszy raz w życiu piszę taki hejt komentarz. Bądź z siebie dumna.
Pani tak serio czy raczej dostała zlecenie od redakcji napisz coś w co telefoniarze będą klikać z zaciekawieniem, niekoniecznie mądrego? Jeśli to drugie to się udało.
Wg. Roja gry łączą, ale wasz portal powinien się nazywać gry-dzielą-online.pl. Po co tworzyć sztuczne podziały? Współczesny feminizm temu służy. Wiem, że ten artykuł jest prowokacją, ale posuniętą o krok za daleko. Wróćcie do zajmowania się grami, a nie podziałami.
600 łapek w dół to chyba nowy rekord tego portalu
No nie. (Nie)chlubnym rekordem jest to:
https://www.gry-online.pl/opinie/7-filmowych-motywow-ktore-dzis-by-nie-przeszly-i-dobrze/z09be
Jak tylko zobaczyłem autorkę artykułu to wiedziałem, że będzie jazda. I to za równo w samym artykule jak i w komentarzach. I co? No i nie myliłem się. Dajecie się jak pelikany Pannie Julii.
Ubisoft daje wam te klucze a wy jedyne co robicie to się przypieprzacie do nich. Co chwila powstaje materiał o tym jaki to Ubisoft zły, ale o Redach cisza mimo że wypuścili na rynek cuchnącego knota. Jeszcze śmieszniejsze jest to że Mateuszek krytykował Ubisoft za lewactwo w AC, a na Gry-online chwalicie to lewactwo... zdecydujcie się w końcu xD Chociaż i tak najlepsze jest że krytykujecie Ubi za lewackie treści (których jakoś nie widać) a potem sami wpychanie lewackie pieprzenie w artykułach jak ten, czy też artykuł o tym jak to Kratos bałby się kobiet