Skyblivion - twórcy podzielili się postępami prac nad otoczeniem
Już to chyba kiedyś pisałem, ale napiszę jeszcze raz xD (Żeby nie wywoływać gówno burzy nadmienię, iż komentarz powstał w celach humorystycznych.)
Wyjdzie TES VI, a ten mod wciąż będzie w fazie produkcji, a twórcy w końcu uznają że wyszedł nowy silnik, to trzeba będzie zrobić obliviona na nowym silniku, a to porzucą xD
Tak będzie. Bedzie tak samo jak z Morroblivion itp. Szkoda tylko że ten projekt tworzony jest od prawie 10 lat i nie ujrzał jeszcze światła dziennego. Przez 10 lat pokazują tylko filmiki na Youtube.
Moim zdaniem Morroblivion to strata czasu zarówno dla twórców, którzy mogliby się zająć czym innym i wspomóc tych co przenoszą starego Morka na też słaby, ale jednak nowszy i wyraznie lepszy silnik Skyrima. Dla graczy też strata czasu, tak sobie obejrzałem gameplaye dostępne na yt z Morrobliviona i wygląda jeszcze gorzej niż oryginał, nie wiem kto chciałby w to grać, zwłaszcza że wymaga pewnie trochę zabawy żeby to uruchomić. Oprawa wizualna Obliviona to ultra niewypał, przez co mimo że podchodziłem do tej gry kilkukrotnie, nie potrafiłem pograć więcej niż 2-3h. I można mi tu zarzucić że "o na grafike patrzy", ale wolę topornego i mrocznego Morrowinda niż kolorowego bardziej topornego Obliviona, który udaje że wcale toporny nie jest a przy tym kłuje w oczy. Szanuję, że ktoś może lubić 4 część TESa ale dla mnie osobiście to taki niewypał w stylu HoMM 4 (który wiadomo, nigdy nie wyszedł i od razu mamy 5 :D)
Slink przebudowany, tak jak stary REDengine czy Rockstar Advanced Game Engine i wiele innych.
A czy nowy silnik to musi być zawsze nowy silnik z definicji? Przecież nie będę pisał specjalnie w taki sposób, że "robią grę na przerobionym starym silniku dostosowanym do obecnych standardów" tylko właśnie użyje skrótu myślowego, w tym przypadku "nowy silnik". Jak by nie patrzeć, zmiany pomiędzy Oblivionem a Skyrimem były kolosalne na tyle, że dla mnie Oblivion jest nie grywalny i nie spędziłem w nim nawet 10 godzin, a Skyrim nabiłem z 500 na luzie przy kilku podejściach.
Wyjdzie TES VI, a ten mod wciąż będzie w fazie produkcji, a twórcy w końcu uznają że wyszedł nowy silnik, to trzeba będzie zrobić obliviona na nowym silniku, a to porzucą xD
No niestety Bethesda im tak zrobiła pod górkę, że nie mogą assetów oryginalnych wykorzystywać i na dodatek chcą odwzorować całego Obliviona. Jeśli chcą każdy krzaczek ustawić w tym samym miejscu to jeszcze drugie 10 lat będą tworzyć.
Coś te projekty (Skywind, Skyblivion) ciągną się i ciągną i jakoś nie mogą się dać ukończyć. Pozostaje więc na razie bezkonkurencyjny Enderal, polecam fanom Elder Scrolls, jeśli jeszcze nie grali, na steamie, wymaga Skyrima.
Wydaje mi się, że jak tu pisał ktoś wyżej - prędzej wyjdzie nowy TES niż te projekty zostaną ukończone, czyli za jakieś 3-4 lata nastanie pytanie czy warto prace nad np takim Skyblivionem kontynuować bo te silniki się tak zestarzały, że już ich windows nie odpala. Ja wiem, że moderzy to wszystko robią w swoim wolnym czasie, rezygnując z innych rzeczy i przyjemności, szanuję to. Tylko tak sobie myślę.. czy warto inwestować masę czasu i pracy na projekt z góry skazany na "niedkończenie"? Mogę się oczywiście mylić i mam ogromną nadzieję, że tak będzie i w ciągu 1-2 lat zobaczymy w pełni skończone fanowskie remastery :)
że już ich windows nie odpala.
Jest to nieprawda. Po drugie są mody, które upiększają grafikę i odmładzają o conajmniej kilka lat. Mój Skyrim wygląda 8 lat do przodu. Poza tym uwielbiam ten silnik.
Co nie zmienia faktu, że silnik Skryim obecnie jest już prehistorycznym, bo nawet na permierę był już dość toporny, a głównie animacje i system walki, które zestarzały się niemiłosiernie. Grafika grafiką, ale toporności Skyrima nie naprawi żaden mod.
Dzięki modom dalej daje radę, nie mówiąc już o 20 letnim Morrowind.