Przyszłość serii Assassin's Creed to gry-usługi; Ubisoft potwierdza
W takim razie moja przyszłość to nie granie w serię Assassin's Creed.
No cóż już dawno u mnie umarło zainteresowanie ich grami, ale widać chcą mieć pewność ;-P
O ile do tej pory kupowałem kolejne odsłony AC po kilku latach na wyprzedażach w cenach ok. 50 zł, to teraz, z racji, że nie będzie nowych odsłon, tylko jakaś "usługa", zrezygnuję. Dziękuję Ubisoft za podjęcie decyzji za mnie.
W takim razie moja przyszłość to nie granie w serię Assassin's Creed.
No cóż już dawno u mnie umarło zainteresowanie ich grami, ale widać chcą mieć pewność ;-P
O ile do tej pory kupowałem kolejne odsłony AC po kilku latach na wyprzedażach w cenach ok. 50 zł, to teraz, z racji, że nie będzie nowych odsłon, tylko jakaś "usługa", zrezygnuję. Dziękuję Ubisoft za podjęcie decyzji za mnie.
Zobaczymy co z tego projektu będzie. Ostatnie odsłony troszkę takimi grami usługami były, wsparcie po premierze, misje, dodatki, nowy oręż i inne techniki walki. Może właśnie dzięki temu, będzie co jakiś czas dodatek, który nie będzie aż tak rozległy, sztucznie rozciągnięty. Czekam.
Nie mam nic przeciwko wsparciu gier po premierze, tak długo jak te wsparcie jest sensowne, bo jeśli za każdą pierdółkę trzeba będzie zapłacić to ja dziękuje za takie wsparcie. Jak dla mnie stare wsparcie gier w postaci dodatków (rozszerzeń) było najlepsze, bo gracz dostawał sporo nowej zawartości w jednym większym rozszerzeniu za rozsądną cenę, a nie dzielono to na miliony dlc czy innych mikropłatności, które dodają co najwyżej kilka misji lub przedmiotów do gry.
W sumie tak mi się skojarzyło że w Assassin's Creed Unity na początku było takie coś, że dostawało się menu Animusa w którym były różne historie asasynów z różnych państw i epok do wyboru. Okazało się że tak naprawdę to tylko dla ozdoby i można wybrać tylko tę historię o Jacquesie de Molay która była wstępem do gry. Może planują zrobić coś podobnego, tylko tym razem prawdziwego?
Wszyscy czekają na powrót AC do starej formuły ale nie, Ubiszaft musi wymyślić coś jeszcze gorszego niż jest obecnie. Ta firma to dno.
Nikt nie oczekuje powrotu do starej formuły, która została całkowicie zjechana przez graczy i recenzentów po premierze Syndicate. Na prawdę chcecie powrotu do jednego miasta ze sztucznymi ścianami?
Co do tematu to ja wczoraj czytałem odmienny news u konkurencji:
"Fani Assassin’s Creed nie muszą się martwić, że nadciągający Assassin’s Creed Infinity wpłynie na rozwój marki. Ubisoft właśnie potwierdził ważny szczegół – w przyszłości zapoznamy się z kolejnymi fabularnymi produkcjami, a seria nie zostanie przekształcona w sieciową produkcję."
Moim zdaniem, nikt jeszcze nie wie, jak to będzie wyglądało, mnie zastanawia tylko to, czy za rok dostaniemy nową odsłonę serii czy będziemy czekać na nową grę aż do 2024 roku i do premiery Infinity?
Na prawdę chcecie powrotu do jednego miasta ze sztucznymi ścianami?
Jak najbardziej, jeszcze jak! Asasyny w formule miejskiej są milion razy lepsze od tych klonów Wiedźmina 3.
lis22
Unity i Syndicate słabiej wypadły, ale dwójka i Brotherhood z Ezio to dwie najwyżej oceniane części całej serii z konkretnych powodów, bo wiele zagrało wyśmienicie.
Konkret, fabuła historyczna i teraźniejsza, bohater, epoka, miejsce gry, klimat, skrytobójstwo, wspinaczka, zaskakiwanie pomysłami itd.
Unity próbowało naśladować dwójkę i Brotherhood, ale zrobiło to bardzo nieudolnie więc odbiór był dość słaby. UBI postawiło na rewolucję i gry z otwartymi światami, a te najlepiej sprzedają się więc na to teraz stawiają mimo, że gry rozmieniają się na drobne i są postrzegane jak to napisał Zdzichsiu jako słabe klony Wiedźmina 3.
Unity było bardzo dobre mimo błędów.
Podobnie było z NFSem. Płacz i przez lata gadanie, że chcą Undergranda 3. Jak dostali w końcu odsłonę będącą takim Undergrandem na nowym silniku, to powiedzieli, że jednak nie to i chcą coś innego.
Kęsik, ale ty nie jesteś wszyscy! Napoleon też jesteś? Już się nie uważaj za nie wiadomo kogo!
Szanuje ich za serię Anno, ostatnie - 1800 to majstersztyk strategii ekonomicznej. Jednakże wszystko inne jest u nich conajwyzej przeciętne. Takie assasiny kompletnie nie mogą mnie wciągnąć. Niby jest ładna grafika, duży open world, ale eq, rozwój, questy - słabiutkie. To kompletnie niezacheca. Do tego jak widzę sklep mikro w grze single , która kosztuje ponad 200 zł, to rzygać się chce.
"lis22
Unity i Syndicate słabiej wypadły, ale dwójka i Brotherhood z Ezio to dwie najwyżej oceniane części całej serii z konkretnych powodów, bo wiele zagrało wyśmienicie.
Konkret, fabuła historyczna i teraźniejsza, bohater, epoka, miejsce gry, klimat, skrytobójstwo, wspinaczka, zaskakiwanie pomysłami itd.
Unity próbowało naśladować dwójkę i Brotherhood, ale zrobiło to bardzo nieudolnie więc odbiór był dość słaby. UBI postawiło na rewolucję i gry z otwartymi światami, a te najlepiej sprzedają się więc na to teraz stawiają mimo, że gry rozmieniają się na drobne i są postrzegane jak to napisał Zdzichsiu jako słabe klony Wiedźmina 3."
Widzisz, ja nie przepadam za Ezio, nie cierpię Desmonda, nie jestem fanem Brotherhood i Revelations ( choć chętnie przywitałbym ponownie w serii te elementy z PoPa, które były w dwójce i w Brotherhood ), ja najbardziej lubię AC III i Unity. Nie wiem, skąd pomysł, że Unity zrobiło coś nieudolnie? Unity to była gra nextgenowa, która była za mocna na podstawowe modele ówczesnych konsol i przez to cierpiało na wiele błędów, a sama gra była świetna. Teraz, po latach, gracze się do niej przekonują, bo jest już grywalna.
Ja lubię najnowsze odsłony i uważam, że fabuła w Origins czy w Valhalli jest całkiem dobra i gdybym miał wybierać: więcej Valhalli czy powrót do Syndicate to wybieram tę pierwszą opcję.
Unity miało rzecz jasna lepsze niż w AC II i Brotherhood grafikę, rozmach i system walki, ale cała reszta wymieniona wypadła jak dla mnie gorzej czyli konkret, fabuła historyczna i teraźniejsza, bohater, epoka, miejsce gry, klimat, skrytobójstwo, wspinaczka, zaskakiwanie pomysłami itd. W kluczowych kwestiach więc to dwójeczka i Brotherhood mnie potrafiły oczarować, a Unity nie.
Jeśli chodzi o dalszą treść. To też bardziej lubię Origins i Valhalle od Syndicate.
A co do AC III to najmniej podoba się mi ta część obok Syndicate. W trójce rozczarował mnie nudny początek z pierwszym bohaterem, dzieciństwo drugiego bohatera, indianin jako Asasyn, słabo wyglądające miasta, kiepski klimat, nieciekawa dla mnie epoka i miejsce gry, które zbyt wiele razy przewałkowałem w książkach/filmach, niezbyt dopracowane nowości, które doszlifowali dopiero przy AC IV jak bitwy morskie itp.
Dlatego też dla mnie ranking wygląda następująco:
2 i Brotherhood > IV i Origins > Valhalla > reszta części, gdzie na szarym końcu ogona są III i Syndicate
Szkoda, że AC II i AC Brotherhood nie mają oprawy wizualnej jak najnowsze części oraz systemu walki jak w Unity. Wtedy byłoby idealnie.
W zasadzie nie wiele to zmienia, bo i tak serie gier w zasadzie są takimi grami-usługami na abonament.
Assasyn praktycznie co roku wychodził więc dla osób, które lubią asasyny i ogrywały każdą część i tak to był rodzaj abonamentu, gdzie kolejna część była na zasadzie season passa znanego z innych gier. Co roku płaciło się abonament w wysokości tych 250zł i grało w kolejne odsłony.
Każda gra wychodząca regularnie tak w zasadzie działa.
Cod co roku nowy i chcąc grać w multi trzeba było kupić nowego, bo w starego już tak dużo osób nie grało.
Z NFS podobnie - co roku nowy.
No chyba nie, bo AC nie miał do tej pory multi tylko kampanię single player, a COD czy FIFA to jednak gry pod multi. No i AC od 2015 nie wychodzi już co roku, tylko co dwa ( no dobra, Odyssey było rok po Origins ).
No chyba im się w głowach poprzewracało facepalm I straci tylu wiernych fanów Assassinów. Do czego to prowadzi, że Ubisoft tak zadecydował?
Już od kilku lat straciłem serce do nowych produkcji i nie potrafię się nimi ekscytować jak jeszcze 5-10 lat temu, więc jakoś mnie nie rusza ta informacja. Jeżeli w ciągu roku wyjdą 2-3 gry, które naprawdę mi się spodobają, to uważam, że jest dobrze, więc jest bardzo duża szansa, że będzie dobrze i bez nowych Assassynów.
Jednocześnie zapewniono, że Infinity zachowa charakter poprzednich odsłon.
Czyli nadal pozostanie bezpłciową kopią Wiedźmina 3 pozbawioną jakiegokolwiek charakteru xD
Wiedźmin:
Przecież Unity ma najlepszą wspinaczkę w historii serii, skradanie się jest też, chyba najlepiej pomyślane w tej odsłonie. Klimat i fabuła też są bardzo dobre - ogólnie, trójka i Unity ma najlepszą fabułę, bo nie jest ona tak czarno biała, jak wcześniej.
Paryż za czasów Rewolucji jest najbardziej klimatyczną lokacją w tej starej formule serii. Ja o wiele bardziej lubię Connora i Arno od Ezio a wątku współczesności nie trawie, więc jego jakość jest mi obojętna.
Wszystko sprowadza się do tego, ile to finalnie będzie kosztowało. Wtłoczenie w jedną grę kilku mniejszych, ale bardziej skondensowanych i przemyślanych kampanii może okazać się wcale nie takim złym pomysłem. Problem w tym, że znając praktyki Ubisoftu i innych dużych wydawców pewnie zostanie to tak chamsko zmonetyzowane, że będzie trzeba wykupić pięć season-passów, czterdzieści dlc, albo płacić za to, czy bohater bije przeciwników prawą, czy lewą ręką. Oczywiście z tłumaczeniem, że "przecież wszystko jest opcjonalne".
Czyli Ubisoft i jego pomysł jak sprzedawać mikrotransakcje typowe dla MMO w grze singleplayer. Tylko po to, przedłużali sztucznie życie dwóch ostatnich AC i głównie to mnie zniechęciło do ich gier. Nie ma jak robienie psujących klimat jakichś pseudofestiwali w grze na wzór MMO eventów, które totalnie wybijają w powagi gry i dodaju cringu bohaterom, tylko po to, aby zrobić kolejny sezon płatnej kosmetyki...
Decyzja o zmianie sposobu, w jaki działać będzie seria, podyktowana została między innymi świetnymi wynikami Odyssey oraz Valhalli.
Cóż, społeczność graczy przemówiła. Sam grałem tylko w Odyssey i nawet ukończyłem wątki główne ale to tylko ze względu na setting. Zadania, fabuła i dialogi to w najlepszym wypadku średnia półka. Po prostu fajnie się zwiedzało ten świat. Ale to był pierwszy i ostatni AC w który zagrałem.
Zachowa charakter których odsłon? Bo od Origins seria skręciła w zupełnie inna stronę stając się pusta wydmuszką bez interesującej fabuły i z masą znaczników. Cieszę się że nadchodzi koniec assassin's creeda ta seria powinna odejść na sindicate.
A może to jest tak, że jak się wspiera single player grę RPG przez dłuższy czas to fanom się to spodobało i dlatego taka sprzedaż? Ale... gra usługa? No to zakończył ubisoft kasę ze mnie ściągać :D Kolejna seria do kosza.
Starcze ******* o nowych Asasynach. Dzisiaj praktycznie nikt nie chce już ciasnych map z jednym miastem. "Ale kurła, kiedyś to było". O wiele lepiej mi się gra w Assasyny od czasów unity niż w te starsze gry. Powinni tylko wywalić te pierdy fantasy z gier i byłoby git. Jedna z niewielu gier wysokobudżetowych, w które można pograć, gdyż nie są fantasy ścierwem, ani innym gówno sci-fi.
No tak, bo mitologiczne potwory i bogowie w świecie gry, magiczne artefakty, wszystko w stężeniu coraz większym i większym, a nie incydentalnie i jako tło, to są elementy "gry historycznej" :D Normalnie drugie Kingdom Come....
Nie brzmi to tak źle, dopóki wciąż będzie Asasynem. Jednak nie wróżę Infinity wieloletniego (jak np. w MMO, czy grach online ogólnie) wsparcia, bo formuła w końcu się wyczerpie i trzeba będzie ją zmienić. No chyba, że ogarną to jakoś w tej produkcji... ale graczy zawsze bardziej będzie ekscytować odrębna nowość, z wieloma ulepszeniami, zmianami i jakąś next-genowością. Nawet jeśli uda się to zrobić w Infinity, to przeczuwam, że raczej nie wywoła takiego szału jak osobna gra.
Widzę, że Ubisoftowi marzy się własny World od Warcraft, ale bardziej oparty na lor serii Assassin's Creed czy ostatecznie okaże się Assassin's Creed Infinity. Jak dla mnie może to być za dużo, aby autorytet oraz splendor Pana Mateusza a także plusy tej serii zdołały mnie utrzymać przy niej i istnieje duże prawdopodobieństwo, że Valhalla okaże się moim ostatnim Asasynem, po którym już będę jedynie śledził serię przez kanały na Youtube zajmujące się oraz działalności hobbystycznej Pana Mateusza skupione na tej serii, bo co jak co, ale każdy ma swoje granice możliwości.
Czyli oficjalnie Valhalla będzie moją ostatnią częścią tej serii w jaką zagram.
Smutna sprawa, bo jestem z tą serią od samego początku, ale już od dłuższego czasu jedynie nazwą ma to cokolwiek wspólnego z grami które kiedyś tak uwielbiałem (i dalej uwielbiam poprzedniczki).
W Odyssey była fajna rzecz - dostało się z darmo Pegaza, to można było na nim jeździć, skakać z klifów i koniowi, ani graczowi HP nie spadło :)
Jak na razie każdy Assassin's Creed jest fajny (no może poza 1 częścią, bo miasta były ograniczone i bohater nie potrafił pływać)
Biorąc pod uwagę jak szybko rozdawali za darmo albo za gorsze swoje inne gry usługi - czemu nie. :D
Z drugiej strony, patrząc na jakość tych usług, a zwłaszcza doświadczenia, jakie oferują graczom single-player... Ech, lepiej już było.