Tuning audio w Forza Horizon 5 i drgawki GT Sport - motoprzegląd Drauga
Według mnie nowa Forza może być lepsza niż ubóstwiana przeze mnie "trójka", jednak do listopada wszystko może się zmienić.
Warto wspomnieć, że w "piątce" koła ZNOWU będą się blurować przy wysokich prędkościach. Klask, klask.
Poprawione audio w forzie horizon 5 to jest coś co sprawiło że mam większą chęć na zagranie.
DiRT5 to takie barachlo, ze jestem gotowy za to dac 9,99€ choc zapewene gdy nawet za tyle bedzie, to bede czekal na jakies darmowe rozdawnictwo. Juz mija sporo czasu od premiery, a ja wciaz jestem w szoku, ze Codemastrs wydalo takiego potworka.
A ja się dobrze bawię, nie każdy Dirt musi być bardziej symulacyjny niż arcadowy
Je nie oczekiwalem od tej gry rasowej symulacji. Od tego jest seria DiRT Rally. Ale nawet jako gra zrecznosciowa DiRT5 wypada bardzo przecietnie. Forma jaka prezentuje gra sprawdzila sie tylko raz w przypadku DiRT2, a tutaj olbrzymia ilosc rzyeczy po prostu nie zatrybila. Graficznie jest byle jak. Grywalnosc wrecz okropna. Jezdzace niezniszczalne kartony niepodlegajace jakiejkolwiek fizyce. Tak, wiem... to gra zrecznosciowa. Mimo wszystko jakos to powinno wszystko funkcjonowac. Nieobliczalnosc wszelkich wydarzen na torze jest tak ogromna, iz rownie dobrze mozna grac z wylaczonym monitorem. Wymieniac moge tak bez konca... Totalna slabizna. Widac to tez z reszta po recenzjach graczy. Z oczywistych powodow pomijam recenzje "specjalistow", bo to smiech na sali.
DIRT 2 był najlepszym DIRTem jaki kiedykolwiek powstał, z jedyną wadą jaką była zbyt mała ilość map i po 30% grania w tryb kariery już się praktycznie wszystkie trasy znało na pamięć. Jak zobaczyłem pierwszą zapowiedź 5, to właśnie liczyłem na grę w stylu 2 z większą ilością tras, i nawet po obejrzeniu pierwszych zapowiedzi miałem na to wielkie nadzieje. Niestety tak jak napisałeś, mistrzowie kodu pozostali już chyba tylko z nazwy, bo oprócz serii F1 która trzyma względny poziom, ostatnie ich gry takie jak ten DIRT czy ostatni GRID to jest istna porażka.
Niestety, DiRT 5 po DiRT 2 wygląda tak, jakby Codemasters cofało się w rozwoju.
Gorszy nawet od katastroficznie złego Dirta 4? Niewyobrażam sobie tego
Z Dirtem 5 jest ten problem, iż widać że za produkcje odpowiadało małe studio podległe Codemasters, a nie ci sami ludzie którzy tworzyli poprzednie części. Do czwórki seria się trzymała całkiem nieźle, ale piątka moim zdaniem powinna być wydana jako spinoff w stylu Dirt Showdown, a nie jako pełnoprawna część.
Przez długi czas rozgrywki miałem wrażenie, że cały czas robię dokładnie to samo. Stale te same trasy, te same warunki pogodowe, ogólnie rzecz ujmując nuda wkradła się po kilkudziesięciu minutach.
Studio - Codemasters Cheshire, dawniej znane pod nazwą Evolution Studios i słynące z serii MotorStorm - zostało teoretycznie dobrane dobrze. Niestety, albo doświadczenie zespołu poszło w las (a raczej doświadczeni pracownicy), albo po drodze coś innego poszło mocno nie tak.
To jeden z moich największych growych zawodów ever - Całą serię uwielbiałem, choć mocno "ziomalski" klimat z dwójki i częściowo trójki kompletnie mi nie pasował. Czwórka moim zdaniem była najlepszą częścią, pomimo swoich wad i śmiesznej liczby miejsc w których mogliśmy się ściagać. Jarałem się piątką... odpaliłem jakiś czas temu w Game Passie i załamałem ręce. Tą grę można określić jednym słowem - bezpłciowa.
W Dirta 4, który jest duchowym następcą CMR04 czy nawet 2005, i Forzę Horizon/Motorsport mogę grać godzinami, dniami, tygodniami, miesiącami, tak w dirta 2 pograłem dzień, dwa maks i wyciepałem z dysku, bo to jawna kpina z serii i splunięcie w twarz fanom rajdów i CMR.
Problemem DiRT4 byla jego reklama. Wiele razy przedstawiciele Codemasters mowili, ze to bedzie wszystko co najlepsze w DiRT Rally plus jeszcze wiecej, a jedyna innowacyjnoscia byl edytor tras. Wszyscy wiemy jednak, jak biedne to bylo. Przy odcinkach dluzszych niz 3km powtarzalnosc zakretow i innych sekcji tras byla tak duza, ze po kilku wygenereowanych trasach po prostu o tym elemencie sie zapominalo.
Piszesz, ze gra byla bez soundtracku...
Zapraszam do mnie na strone. Kompletny soundtrack to az ponad 40 piosenek. I jest to zdecydowanie najmocniejszy element gry - https://www.dirt-lounge.com/sd4
Przyznam szczerze, że zaskakuje mnie tyle ciepłych słów pod adresem DiRT-a 4. W moich oczach ta odsłona jest wyjątkowo bezpłciowa - ani to porządna symulacja, ani przyjemnie bezstresowy arcade (na wzór DiRT 2 i 3). Ubogie możliwości edytora tras też jej nie pomagają.
Codemasters podjęło rozsądną decyzję, rozdzielając realistyczne DiRT Rally od zręcznościowego DiRT - ale egzekucją tej polityki się na razie nie popisało. Oby kierownictwo wyciągnęło należyte wnioski przy DiRT 6.
Dirt 5 mnie strasznie zawiódł. Jako symulator Dirt Rally 2 jest o wiele ciekawszy, a jako standardowa gra z serii Dirt 4 miał lepszy model jazdy i rajdy samochodowe, które wycięli w piątce. Jeśli mamy skupić się na czystym arcade to wolałbym żeby zrobili kolejną część Dirt Showdown, przy której spędziłem mnóstwo czasu świetnie się bawiąc.
Dźwięk w Forza 5 super, w chevrolet jakieś zawory klepią:)
Pewnie i tak wiecej osób bedzie grać w ,,martwą" czwórkę niż w TH2 kiedykolwiek bedzie XD
Dziwni są ci od Forzy Horizon. Trzecia część miała przegenialne dźwięki, żeby potem to wszystko skasować, zniszczyć czy co, i odwalić taką chałe dźwiękową w czwartej części i żeby na nowo nagrywać to wszystko w piątce
Teraz są przełomowe czasy kiedy to suv od kia ev6 gt za 280k pln kasuje prawie wszystkie supercary w cenach 2-3m+ pln poza tylko maclarenem. W ogóle motoryzacja elektryczna całkowicie zmieniła obraz motoryzacji tradycyjnej. Takie piękne dźwieki jak z starej supry tylko już można usłyszeć w grach.
to nie jest takie czarno-białe imo:
- jasne samochody elektryczne mogą połykać tradycyjne przyśpieszeniem i natychmiastowym dostępem do pełnej mocy, ale trudniej jest je przegonić pod względem ogólnych wrażeń z jazdy wynikających z tego, że jedziesz 2+ tonowym klocem; poza tym zasięgi 300-400km w dobrych warunkach i 200km zimą to nadal mało
- samochody z tradycyjnym napędem są niestety na siłę stopniowo kastrowane w EU przez co słabiej brzmią, mają ograniczniki obrotów na postoju i coraz bardziej wyżyłowane silniki (powodzenia jak kupujesz auto do użytkowania przez 5+ lat), do tego dochodzą normy emisji przez co wiele świetnych modeli (np. Nissan 400Z, nowa toyota GT86) w ogóle nie dotrze do Europy; generalnie chodzi mi o to, że zamiast dać ludziom wybór stopniowo narzuca im się, że mają zmieniać swoje przyzwyczajenia
- w naszym kraju elektryki jeszcze przez dobrych parę lat pozostaną taką trochę ciekawostką przez brak jakiejkolwiek sensownej sieci ładowarek i to nie tylko do podróżowania na większe dystanse, ale również po mieście (u mnie w mieście ~170k są bodajże 3 ogólnodostępne stacje)
Stranger - to zależy od modelu samochodu taycan daje takie same wrażenia z jazdy jak 911 (podejrzewam że audi etron gt też (nie jeździłem) + jeśli mówimy o starcie to właściwie czujemy się jakbyśmy jeździli samochodem z innej galaktyki 0-1 i już jak teleport, w przedziale 100-200 podobnie tylko że i tak w mieście jeździmy właściwie do 70ciu :) Chodziło mi bardziej o to że kupując suva od kia ev6 gt dostajesz samochód który jeździ szybciej niż właściwie każde kultowe auto do którego za dziecka wzdychaliśmy. To jest wręcz niesamowite jak widzisz coś takiego. Mimo że Kia zawsze kojarzyła się z marką "jakaś tam z azji" to na drodze taki suv będzie robił pogrom. To jak rozprawił się z SLS GT czy Urusem zobacz sam :) Oczywiście że masz podobne auta suvy i od mercedesa i od audi / tesli w wersji performance ale chodzi o cenę / że za 280K od Kia dostajesz samochód który konkuruje osiągami z samochodami w cenie zaczynającej się od 1M w górę. Poza tym jak przejrzysz cennik kia to do wersji GT możesz dołożyć tylko tyle że lekko przekroczy 300K i to jest wszystko. 300K to nadal dla wielu cena za duża na samochód ale jak weźmiesz pod uwagę że elektryki i tak zaczynają się praktycznie od 150K i że najtańszy mustang 5.0 to obecnie ok. 270K to wychodzi że Kia tym samochodem rozbije kolejny raz bank. Już Stinger wypadł im nieźle ale to jest wręcz wow.
Jeśli traktujesz auto elektryczne jako auto do miasta to problem zerowy jeśli do wypadów dalej to w Polsce musisz liczyć się z planowaniem dokładnie trasy co masz rację musi się zmienić. Właściwie wystarczyło by aby każda stacja benzynowa miała dostęp do bardzo szybkich ładowarek.
Tutaj film z Kia EV6 gt ->
https://youtu.be/PwF14lH5R_4
Wszystko pięknie, Kia EV6 GT deklasuje tradycyjne samochody, błyskawicznie przyspiesza, prędkością maksymalną może się niemal równać z odrzutowcem... tylko po co? Jeśli ktoś chce jeździć zgodnie z wszelkimi przepisami i nie ma gdzieś w okolicy toru wyścigowego, to i tak wykorzysta tylko jakieś 10% możliwości takiego wozu, niezależnie czy to spalinowy, czy elektryk. No chyba, że ktoś się przepisami nie przejmuje i mu się marzą uliczne pościgi w stylu Jamesa Bonda i Wściekle Szybkich, ale wtedy mu nie wróżę możliwości długiego cieszenia się samochodem.
Ciekawe, jaki czas taka Kia wykręciłaby na Nurburgringu - pewnie porównywalny do Audi TT sprzed 20 lat :)
Mercedes AMG GT to nie to samo co SLS to zupełnie inny samochód.
Żaden z tych samochodów nie jest supersamochodem, to najbardziej podstawowe modele sportowe. Ludzie płacą za nie tyle pieniędzy by mieć dobrą markę i spokojną, sportową jazdę.
Jak ktoś patrzy na osiągi to wziąłby Corvette za 60k$ i już miałby 3 sekundy do setki, no ale tego samochodu już nie wzięli do porównania, bo za tani i za szybki.
I ten tytuł filmu World Fastest Supercars, poniosło mocno marketingowców Kii :D
Ja jestem człowiek prosty i pragmatyczny. Można nawet rzec: przyziemny. Kunszt inżynierów mogę podziwiać z daleka, a to, czego używam powinno działać i dobrze spełniać zadanie, do którego jest przeznaczone. Czy chciałbym przejechać się którymś z tych superwozów? Oczywiście. Czy wydałbym na nie pieniądze Raczej nie.
"To tak jakbyś powiedział "a po co mi zegarek za 50 000$ jak moja komórka czas pokazuje"."
Ja dobieram sprzęty do potrzeb. Po co mi ten zegarek za 50 000, jeśli tylko chodzę z domu do pracy i czasem pojadę na wakacje poopalać się na plaży. Ale jeśli uprawiam nurkowanie głębinowe i wspinaczkę, to ten zegarek nurkowy za 50 000 nagle nabiera sensu, bo będzie działać jak zejdę na 100 m, będzie miał głębokościomierz i tabele dekompresyjne, może jakiś kompas (co by nie stracić orientacji w którą stronę płynąć), czyli wszystkie te rzeczy, które są przy nurkowaniu bardzo przydatne. A jeszcze do wspinaczki też będzie się nadawał, bo nie rozpadnie się przy pierwszym stuknięciu o skałkę.
"jest różnica w jechaniu 50km/h Polonezem i Mercedesem"
Zgadzam się całkowicie. Tylko, że za różnicę w prędkości maksymalnej bym nie dopłacił do Mercedesa, bo i tak bym jej nie wykorzystał. Natomiast dopłaciłbym do Mercedesa za wygodę, ergonomię, rozwiązania ułatwiające prowadzenie. Krótko mówiąc rzeczy, które mają realny wpływ na całościowe odczucia płynące z jazdy, a nie te, których w praktyce nigdy nie będę mógł (ani najprawdopodobniej potrzebował) wykorzystać.
Choć FH4 wcale nie musiala wstydzić się swojej warstwy audio
Właśnie car audio było dużym powodem do wstydu w FH4. Dźwięki samochodów są oceniane przez społeczność za jedne z najgorszych w całej marce Forza.
A no, wiele aut miało kopiuj wklej dosłownie. A wiele charakterystycznych aut miało po prostu złe zrobione, trójka pod tym względem była bardzo dobra. Teoretycznie nie musieli nagrywać nowych dziwaków a przenieść je z trójki. Mam nadzieje ze troche tych dziwieków nagrali bo nie mam ochoty jezdziec co drugim autem tak samo brzmiacym.
Twórcy Forzy widać, że biorą do siebie uwagi graczy i każda kolejna część zawiera usprawnienia. Były narzekania na wtórne dźwięki i cyk w FH5 aktualizacja tego aspektu. Natomiast seria Gran Turismo, niegdyś przeze mnie uwielbiana i nad którą spędzałem setki czy nawet tysiące godzin (GT3 i GT4) teraz coraz mniej mi się podoba. Ogromna stagnacja i oczekiwanie na poprawki jest absurdalnie długie, a seria wydawnicza kolejnych tytułów jest zdecydowanie zbyt wolna, do tego dochodzi fakt, że GT7 ma zostać wydane też na old gena, czyli można oczekiwać, że poprawek większych na PS5 nie będzie, poza tymi graficznymi i rozdzielczością natywną, a przecież konkurencja w postaci Forzy nie śpi. Jak kolejna FM8 okaże się równie dobra co serie Horizon, to Gran Turismo zostanie dla mnie pogrzebane... a szkoda, bo nadal mam ogromny sentyment do tej serii.
Przy TDU2 się strasznie zawiodłem, chociaż do sklepu poleciałem na premierę i trochę w grę pograłem... Jednak model jazdy w porównaniu do części pierwszej był tragiczny. Więc tym razem poczekam i jeśli fizyka pojazdów wraz z gameplayem w Solar Crown będą ok, biorę bez czekania na promocje. Uwielbiam samochodówki.
Zgadzam się, że w TDU2 model jazdy był tragiczny ale... Nie oszukujmy się, pierwsze TDU również pod tym względem nie było genialne, ale że wtedy nie było tego typu gier z tak rozległym otwartym światem to patrzymy pewnie na nią trochę inaczej. Jestem przekonany, że gdybym dzisiaj odpalił TDU i TDU2 to w obie gry nie dał bym radu pojeździć dłużej.
Zupełnie bez dyskutowania - w TDU dalej jeździ mi się świetnie. Szczególnie w tym "realistycznym" trybie, który odblokowywało się po przejściu gry. Inna sprawa, że to wciąż jazda mocno siedząca w trybie arcadowym (ma to słowo jakiś odpowiednik w języku polskim?). Tyle, że jej celem było dawanie radości z przemierzania kolejnych kilometrów - i pod tym względem od czasów premiery TDU1 wciąż nie mam tej grze nic do zarzucenia. Bardzo godnie się starzeje. Przynajmniej w moich oczach ;-)
Dirt 5 wygląda jak gierka z Androida. Od grafiki, po model jazdy który jest TRAGICZNY. Fizyka nie istnieje, zniszczenia pojazdów lepsze były w Ridge Racer 4 na PSX (;P). Tandeta i tyle.
O tak, brakowało przeglądu gier wyścigowych. Dzięki!
Dzięki za ten przegląd aktualnej sytuacji na rynku ścigałek, aż specjalnie aby Ci o tym napisać założyłem konto i walczyłem 0,5h z jego aktywacją! Szacun za txt, czekam na więcej!