F1 2021 | PC
Romain Grosjean i cyk, kraksa na pierwszym zakręcie, o ile będzie jeszcze w tej odsłonie ;/
Tragedia gra . Nic nie poprawili względem poprzedniej odsłony . Zawieszone pół dnia sesje to juz standard cyklu . Dziś siedzę pół dnia przed kierą i do innej sesji nie można dołączyć w grze rankingowej wieloosobowej . Ciągłe zawieszanie wczytywanie sesji i restart gry . Szczytem jest siedzenie godzinę w oczekiwaniu na wydarzenie tygodnia i dołączenie do wyścigu po czym - nie udało się dołączyć do sesji .
Dramat !
Zwrot pieniędzy proszę , to powinno być karane !
Czy warto zakupić w tą odsłone? W ostatnią cześć tej gry jaką grałem to była 2018. Warto kupić?
20h gry za mną i jedno mi się ciśnie na usta: look how they massacred my boy. Z każdą kolejną spędzoną godziną czuję coraz większą ochotę odinstalować to coś i wrócić do F1 2020
W porównaniu do F1 2020 zepsuli wszystko co się dało, nie naprawiając żadnych błędów poprzednich odsłon. Zacznijmy od najważniejszego:
Model jazdy - nie mam nic przeciwko temu żeby model jazdy był wymagający, żeby jeździło się trudniej, bo wtedy satysfakcja z wygranych jest większa. Ale jeżeli zwyczajnie nie da się jeździć, to mamy problem. A tutaj absolutnie niemożliwym jest złapanie równego, dobrego tempa, bo odnosi się wrażenie że co okrążenie samochód inaczej się zachowuje. Właśnie mam za sobą ok. 100 okrążeń na Imoli, ale co z tego, kiedy nadal nie udało mi się znaleźć odpowiednich punktów hamowania czy linii przejazdu, bo co chwila są w innym miejscu. A pod tym pojęciem rozumiem takie zjawisko, że co kółko zaczynam hamować dokładnie w tym samym miejscu, z tą samą siłą, a nigdy nie wiem czy się odpowiednio wpiszę w zakręt, czy polecę w piach, bo nagle hamuję znacznie słabiej. Jakoś w każdej poprzedniej odsłonie potrzebowałem dosłownie kilku kółek żeby się w dany tor wjeździć, a później w wyścigu zdarzało mi się przejeżdżać całe stinty tempem tak równym, że najszybsze od najwolniejszego okrążenia różniło się o raptem kilka dziesiątych sekundy. A ty dupa, nie ma szans złapać rytmu, czy nabrać pewności siebie czy też zaufania do samochodu, bo ten co chwila jedzie inaczej. To samo tyczy się wyjść z zakrętów, raz wyjeżdżam normalnie, raz ni stąd ni zowąd dostaję taki wheelspin że lecę w ścianę. Nigdy nie wiem czy gra zdecyduje że teraz będzie nadsterowność, czy podsterowność. Dosłownie jakby w tle pracował jakiś RNG i losował jaka w tym momencie będzie przyczepność i/lub zachowanie samochodu. A uprzedzając opinie w stylu "naucz się jeździć, nie zwalaj na grę tego że jesteś cienki", nadmienię iż nie spotkałem się z podobnie idiotyczną sytuacją w żadnej poprzedniej grze serii, a od zawsze w trybie My Team/kariery jeżdżę na 100% dystansu, więc podczas jednego wyścigu każdy zakręt przejeżdżam po kilkadziesiąt razy.
Zachowanie opon na nawierzchni - jak Codemasters w zapowiedziach ogłaszało że w 2021 przyczepność na tarkach będzie bardzo mocno ograniczona, byłem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu - było nie było w rzeczywistości kierowcy korzystają z nich gdzie tylko się da i jakoś nie mają z tym problemu. W grze to jest jakoś koszmar. W wielu miejscach wjechanie na betonki oznacza dosłownie autospin, nic się nie da z tym zrobić. A najgorsze jest to że nawet jakby człowiek chciał się do nich dostosować, znaleźć punkt przyczepności żeby wiedzieć gdzie jest granica, nic z tego, bo nigdy nie wiadomo jak samochód się zachowa. Świetnym przykładem jest Monza, a dokładnie wewnętrzny krawężnik pierwszej części Variante della Roggia - można na niego najechać 10 razy i 10 razy skutek będzie kompletnie inny. Raz przejedzie się przez niego gładko, raz spowoduje podsterowność, raz nadsterowność, a raz wypieprzy samochód w powietrze.
Zachowanie AI - uwielbiam jak kierowcy komputerowi walczą, stawiają opór, są agresywni, ale to co zauważyłem w F1 2021 to jest jakiś absurd. Do tej pory jakoś potrafili wyważyć ryzyko i nie atakowali tam gdzie jest to niemożliwe, a tutaj cała stawka składa się z Pastorów Maldonado :/ Wciskają się w każdą lukę w każdym zakręcie, nawet tam gdzie nie ma żadnego dohamowania lub jest minimalne, więc logicznym jest że wyprzedzić się zwyczajnie nie da. Ale jakoś im to nie przeszkadza, czego skutkiem są części przednich skrzydeł latające we wszystkich kierunkach. A to co dzisiaj przeżyłem na Imoli na dojeździe do Rivazzy, to istna perełka. Miałem super wyjście z szykany, dojeżdżam do samochodu jadącego przede mną, wchodzę mu od wewnętrznej, a tu AI jadące za mną wpieprza mi się na trzeciego po mojej lewej, już po trawie bo ja dojeżdżam już do wierzchołka zakrętu, wjeżdża mi w bok i zgadnijcie kto stracił przednie skrzydło i jeszcze dostał ostrzeżenie za spowodowanie kolizji :|
Multiplayer - Jezusie, od czego by tu zacząć? W poprzednich odsłonach prawie w ogóle nie grałem przez sieć, wiedząc jakie kwiatki tam się odwalają. Tym razem spróbowałem się trochę pościgać z innymi graczami, ale po jednym dniu stwierdzam że chyba więcej tego syfu nie dotknę. Wczoraj postanowiłem poświęcić w zasadzie cały dzień na testowaniu tego trybu, ale udało mi się odjechać chyba tylko z 10 wyścigów po 5 okrążeń, i dwa na dystansie 25% - czyli góra 3h czystej gry. Resztę czasu poświęciłem na oglądaniu na przemian ekranów "Dołączanie do sesji" i "Błąd. Nie udało się dołączyć do sesji". A jak już się udało jakimś cudem dołączyć, to albo w sesji byłem sam, albo po chwili wywalało z komunikatem że sesja już nie istnieje, a najlepsze były sytuacje kiedy w końcu dobiłem się do istniejącej i działającej sesji, ale wyścig był akurat w trakcie. No to oglądam jak się inni ścigają, żeby w następnym GP do nich dołączyć. Kończy się wyścig, wracamy wszyscy do lobby.... jestem sam. Cała reszta graczy zniknęła, a ja w miejsce przycisku "Gotowy/niegotowy" mam "Dołącz do sesji". No to chcąc nie chcąc dołączam do sesji, tylko po to żeby zobaczyć po raz n-ty ten cholerny ekran "Błąd. Nie udało się dołączyć do sesji" i wrócić do głównego menu. Wisienką na torcie była moja ostatnia wczorajsza próba, gdzie wreszcie udało mi się stanąć na starcie, na moim ekranie świecą się jeszcze czerwone światła, a tu cała reszta graczy rusza do walki. Gość który stał za mną, nie miał szans zareagować na to że ja się nie poruszyłem, wjechał we mnie, wepchnął na ścianę i tyle widziałem swoje przednie skrzydło. Słowem, padłem ofiarą dobrze znanego błędu, gdzie graczom w jednej sesji czerwone światła nie gasną w tym samym momencie - jak ktoś ma pecha, to wszyscy wystartują, a u ofiary tego buga start następuje z opóźnieniem. Jest to błąd pierwszy raz zauważony w F1 2017!!! I do tej pory nikt w Codemasters się nie pofatygował żeby cokolwiek z tym zrobić. Przez 4 lata czegoś takiego nie naprawić to są jakieś jaja.
Na koniec jeszcze jedna irytująca rzecz, widać że tym razem w produkcji gry maczało łapy EA... W 2020, do stworzenia własnego kierowcy mieliśmy do wyboru kilkanaście kasków, kombinezonów, malowań samochodu itp. Do tego na start dostawaliśmy wystarczającą ilość Pitcoinów, żeby wykupić sobie VIP, który nie dość że podwajał ilość odblokowanych przedmiotów wraz ze zdobywaniem kolejnych poziomów kierowcy, to wśród tych nagród były kolejne paczki Pitcoinów, tak więc większość inwestycji się zwracała. W ten sposób, nie wydając ani złotówki, byłem w stanie odblokować całą masę ciekawych rzeczy do ozdoby mojego zespołu/kierowcy. A co dostajemy w F1 2021? 4 kaski (słownie, cztery), tyle samo kombinezonów, szaloną ilość dwóch schematów malowania samochodu i cieszynek na podium. Do tego gra z łaski daje 7500 Pitcoinów, bez widocznej możliwości bezpłatnego zdobycia kolejnych, a przepustka VIP kosztuje 9000. No chyba że ktoś ma ochotę dokupić jeszcze 5000 za zaledwie 20.99zł! Drogi Graczu, kupiłeś grę za 270zł, daj nam drugie tyle, to może będziesz miał dostęp do całej jej zawartości, ale nie obiecujemy, bo nasza pazerność nie zna granic i nigdy nie wiesz kiedy zażądamy kolejnych Twoich pieniędzy za coś, za co już wcześniej zapłaciłeś! Skutek jest taki, że w multi mamy atak klonów, w jednej sesji wśród 7 graczy było sześciu z niemal identycznymi malowaniami, bo jaki człowiek miał w ogóle wybór.
Nie wystawiam grze oceny, bo jestem aktualnie zirytowany i zdegustowany tym co dostałem, a nie chcę żeby emocje wzięły górę i miały wpływ na to jaką wartość kliknę w polu "Oceń Grę" - zwłaszcza że jako ogromny fan formuły 1 posiadam wszystkie poprzednie gry od Codemasters i spędziłem niezliczone ilości godzin dobrze się przy nich bawiąc. W zasadzie zawodem była tylko F1 2015, która była totalną wydmuszką, nawet bez trybu kariery. Na szczęście 2014 była na tyle udana, że skutecznie umiliła mi czas oczekiwania na 2016.
Od momentu napisania tej "recenzji" nie odpaliłem gry, więc póki co nic się nie zmieniło. W międzyczasie jednak znalazłem opinie kilku youtuberów zajmujących się od lat grami F1 od Codemasters i okazało się że mają podobne odczucia, a dotyczące AI niemal identyczne. Nawet tacy spece jak Tiametmarduk, Tom97HD czy Alex Gillon, którzy od zawsze używają tylko i wyłącznie poziomu 110 mówią, że od trzeciego sezonu kariery muszą obniżać do 105 czy nawet 100, inaczej zwyczajnie nie da się grać, AI jest tak przesadzone że niemożliwym jest z nimi konkurować. To sprawiło że postanowiłem dać grze drugą szansę, po raz pierwszy w życiu schodząc z poziomem trudności poniżej 100. Spróbuję 95 i zobaczymy co wyjdzie, dzięki temu może nie będę musiał wyciskać aż tyle z samochodu i swoich umiejętności, co może przełożyć się na mniejszą ilość błędów i równiejsze tempo. Tak myślę że na długi weekend styczniowy może wystartuję nową karierę i zobaczę czy coś z tego będzie
Ja wysiadam z tą grą, absolutnie wysiadam... Nie mam pojęcia jakim cudem Codemasters mogło ją tak kompletnie spieprzyć. Jak zaznaczałem jakiś czas temu, postanowiłem dać jej jeszcze jedną szansę. No to zaczynam nową karierę, tym razem nie w trybie My Team, ale zaczynam od F2, próbując się przebić do F1. Ale to co się wyprawia, tego Nostradamus nie był w stanie przepowiedzieć. Pierwsza runda w Bahrajnie przebiegła jako tako normalnie, nie licząc tego że pod sam koniec kwalifikacji zostałem zdyskwalifikowany za jazdę pod prąd. Wykręciłem bączka, próbowałem poza torem się obrócić, no dobra, przyjmijmy że to moja wina, niech będzie. Potem GP Hiszpanii - zdobywam pole position, po czym startuję z 11 pola, nie mam pojęcia dlaczego. Zero incydentów, zero kar, a nagle jestem cofnięty o 10 pozycji. Ale to co się stało w wyścigu, przeszło ludzkie pojęcie. Za jeden wyjazd poza tor zgarnąłem 3 ostrzeżenia, czyli automatycznie kara 3s. Powtórzyło się to jeszcze raz, no ale dobra, tempo miałem o wiele lepsze niż AI, mam już prawie 20 sekund przewagi, nagle safety car, na 10 okrążeń przed końcem. No to myślę sobie przerąbane, całą moją przewagę szlag trafił. Samochód bezpieczeństwa zjechał pod koniec 33 okrążenia, wyścig ma 37, więc muszę cisnąć żeby te 6 sekund spróbować odjechać. A tu nagle, pod koniec 34 kółka, flaga w szachownicę o_O Wyścig skończył się 3 okrążenia wcześniej niż powinien, a ja wygrałem, bo jakimś cudem kara się nie naliczyła. W końcowych wynikach było ją widać, ale ja nadal byłem na 1 miejscu, a ci za mną mieli stratę -3.xxx sekundy, -2.xxx i tak dalej. Niech ktoś mądry mi to wytłumaczy. Potem wyścig krótki, do którego miałem startować z 8 pozycji, gdyż podobno wygrałem wyścig główny, a na starcie jestem 18, czyli znowu zostałem cofnięty o 10 miejsc bez powodu. A solą na rany był DNF, po 4 okrążeniach mój silnik eksplodował. Następny wyścig, Monako. Tu się porobiło jeszcze weselej, bo do kwalifikacji przystąpiło tylko 11 kierowców, a gdzie reszta? Szlag wie, wiem za to że zdobyłem pole position, a na starcie, diabli raczą wiedzieć dlaczego, jestem 13-ty, bo nagle cała reszta stawki się znalazła, a wyniki kwalifikacji można sobie wsadzić wiadomo gdzie.
Aż mi się tego wyścigu w Monako nie chce jechać, autentycznie...
Chyba się pod jakąś złą gwiazdą urodziłeś, 130godzin mam w tym F1 i o ile mogę wiele tej grze zarzucić to takich cyrków absolutnie nigdy nie miałem. Za grube te atrakcje coś masz, może przeinstaluj grę tak na dobry początek i w razie czego skontaktuj się z tymi durniami z Codemasters?
jasne na kierze T300rs gt- bez wspomagania --- nie grałem jeszcze w karierę dwuosobową a chciałbym, kuzyn ma tez ta grę ale nie chce grac ze mną także musimy się jakoś spiknąć :)
Też miałem chwilke tą kierke. Od wczoraj mam TS-XW Racer, bede się jeszcze musiał przestawić na nią i podszkolić. W życiu nigdy nie grałem na kierelownicy i jeszcze sie uczę. Na padzie miałem AI ustawione na 90, a na kierze cisnę na 80. Jest różnica umiejętności i przyzwyczajeń.
To zagramy na pewno. Tylko kalecze jeszcze. :)
Pytanie do znawców.
Gram i miałem wyścig w karierze williams, 50% długości. Wygrał bym to ale... Jaka jest minimalna ilość zjazdów do boxu na taki dystans? Pokonał mnie Hamilton o 15 sekund przewagi końcowej, ale on był 1 raz w boksie... Ja niestety byłem 2 razy bo tak miałem ustalone zjazdy i reszta botów też.
Od czego to zależy, jakaś dobra strategia? Jak najlepiej dzielić zjazdy do boxu, opony...
U mnie było start na S i później M i H.
Hamilton zaczął na M i kończył na H... Ale co niesamowicie cisną na hardach do końca wyscigu.
Bot mnie wyciulał.
Dajcie jakieś rady odnośnie strategi, opon i jak w ciula to robić boty.
Ja tobie nie pomoge. Raz, ze malo gram w F1. Dwa, ze tej czesci nawet nie posiadam. Musisz czekac az grish_em_all wpadnie.
Na 50% dystansu kompletnie nie opłaca się taktyka na 2 pistopy. Zwyczajnie masz za mało okrążeń żeby różnicą w tempie nadrobić czas stracony podczas zjazdu do boksu. Generalnie unikaj też twardych opon, są zbyt wolne. Najlepsza taktyka to miękkie -> pośrednie, albo pośrednie -> miękkie. Tyle że pod koniec stintu możesz znaleźć się w sytuacji gdy zużycie opon przekroczy 50%, a wtedy przyczepność nagle i drastycznie spada, dlatego warto też rozwijając samochód wykupić minimum jedno, a najlepiej dwa ulepszenia zużycia opon, unikasz wtedy sytuacji że pod koniec stintu nie masz już kompletnie przyczepności i tracisz wtedy ogrom czasu. Wtedy jadąc na 100% dystansu jesteś w stanie pojechać na 2 zjazdy podczas gdy AI robi 3, lub na jeden pistop, gdy AI zjeżdża dwa razy - i to wszystko bez szkody dla ogólnego tempa.
To sie ładnie zrobiłem...
A takie miałem dobre tempo w Bahrajnie, na ai 90 i williamsem. Mógł być to wyścig życia :D
To teraz na 50% jeden zjazd i pewnie od miękkich opon start.
Na twardych fakt srednio sie jeździ ale tempo trzymałem dobre, za mną boty mieli miękkie, i na okrążenie nic sie do mnie nie zbliżali. Dobrze opanowałem ten tor po prostu widze i dawałem rade. Jazda na kierze robi swoje, no i mega dużo daje manualna zmiana biegów.
No to fakt, zrobiłeś się ładnie :) Już sama różnica 15 sekund sugeruje że przegrałeś ten wyścig taktycznie - na zjeździe średnio traci się 20-25 sekund, wliczając zjazd, postój i wyjazd. Wiadomo że miałbyś trochę wolniejsze tempo, bo jechałbyś na bardziej zużytych oponach, ale koniec końców myślę że w najgorszym wypadku biłbyś się w zwycięstwo z Hamiltonem.
Ale właśnie w ten sposób zbierasz wartościowe informacje na przyszłość i zyskujesz bezcenne doświadczenie :)
Jazda idzie coraz lepiej. Powiedzmy że mam kilka tras gdzie idzie mi nawet spoko. Co z tego ze na Bahrajnie mogłem nawet wygrać jak wiem że taką Hiszpanie to skoncze w drugiej dziesiątce :) ostatnio polubiłem nawet Holandie.
Na nie których trasach wiem ze jeżdżę dosyć ostrożnie i wolno na zakretach i na tym trace ale przynajmniej sie nie obracam.
Więc też musze ogarnąć taktyke.
I mega jest dobre ustawienia bolidu. Z tym walcze i testuje, są duże różnice.
Odnośnie taktyki opon.
Jak to robić na kwalifikacjach kończąc w q2 lub q3. Q3 to już nam blokuje zmiane pierwszych opon na wyscig. Wczoraj Imola start z 5 na czerwonych i zmiana na żółte i już później nie zjeżdżałem na zmiane tylko do końca doczołgałem, opony już w końcówce 60 70% zużycia. I na 5 pozycji skończyłem. Ciężko było już na 4-6 okrążeń do końca, już były spadki czasowe, troche po blokowałem, odparłem ataków, na dwóch zakretach zyskałem no i sie udało. Boty start na czerwonych lub żółtych a kończyli na hardach. Slabsze zespoły widze że zjeżdżają 2 razy. Jeszcze ciężko jest mi to ogarnąć, ale jest to fajna sprawa i frajda naprawde sie zaczyna jak jezdzimy minimum 50% czasu wyscigu. Gra krzyczała i ustalała że musze zjechać dwa razy podczas wyscigu a nie jak chce, raz. Zjechałem raz ale nic sie nie stało. Bo wymieniłem na żółte a to były opony konieczne. A co jak bym na nie nie zmienił? Gdybym zjechał ten drugi raz to bym skończył na p10, wszystkie boty przedemną były raz w boksie. A gra nam każe byśmy 2 razy zjechali... Jak ustawić że jeden zjazd i dziękuję.
Teraz w williamsie pojde w rozwój podwozia i ulepszenia z oponami, już mam odblokowane ulepszenie ciepła felg. Wogle williamsem mam na początku osiagi najlepsze ze wszystkich zespołów ale reszta rzeczy do bani. Aero i podwozie najgorzej. Jak haas.
Wszystko zależy od toru i tempa jakie masz na danym. Zużycie opon też może być różne na różnych obiektach, w zależności od stylu jazdy. Ogólnie przepis jest taki, że jak awansujesz do Q3, to musisz wystartować na tym komplecie opon, na którym zrobiłeś najlepszy czas w Q2. Dlatego jeżeli jesteś pewny że jesteś wystarczająco szybki żeby przejść do Q3 na średnich, to staraj się tak zrobić. Wtedy masz dużo większą elastyczność jeżeli chodzi o taktykę, bo na torach na których opony się mocno nie niszczą, możesz pojechać średnie -> miękkie i mieć ogromną przewagę tempa pod koniec wyścigu, jednocześnie zgarniając punkt za najszybsze okrążenie. Jeżeli w trakcie wyścigu zanosi się na deszcz, start na średnich potrafi dać olbrzymią przewagę, bo w sprzyjających okolicznościach możesz dojechać na średnich do momentu gdy zaczyna padać, gdy startujący na miękkich musieli w międzyczasie już zmienić.
Ciekawym torem pod tym względem jest Silverstone, tam się najwięcej traci na zjeździe do boksu - nie dość że sama pit lane jest strasznie długa, to jeszcze masz ograniczenie do 60km/h. Dlatego tam za wszelką cenę chcesz jechać na jeden zjazd, nawet przy 100% dystansu. Tu jest wyjątek kiedy opłaca się założyć twarde opony, najlepiej jest pojechać średnie -> twarde.
Na szczęście jest sposób na wycyrklowanie, jak mniej więcej wygląda zużycie opon. Wystarczy że podczas wolnych treningów zrobisz program symulacji wyścigu. Wtedy przed startem do wyścigu, na ekranie wyboru strategii, możesz się przełączyć między strategia przewidywaną, a preferowaną. Ta druga uwzględnia dane zebrane podczas treningu, więc jeżeli zużycie jest niższe, możliwe że gra sama podpowie strategię na jeden zjazd, czy też zaproponuje dłuższy przejazd na miękkich oponach, żeby maksymalnie wykorzystać ich tempo.
Co do Imoli, przed startem wyścigu gra ustawiła Cię na strategię dwóch zjazdów? Na którym okrążeniu zjechałeś, na tym na którym inżynier Cię wezwał, czy przeciągnąłeś pierwszy stint?
Pierwszy zjazd miałem na 8 okrążenie, ale przeciągłem do 10, a później to już do końca cisnąłem. Jeszcze wołali bym zjechał między 24-28 kółkiem, ale zaryzykowałem nie zjechać, widząc że boty przedemną i kilku za mną nie zjeżdżało.
Na imole obie strategie miałem na dwa zjazdy siłą rzeczy. Tak komputer ustawiał, a treningi robię wszystkie na 100%.
Ciekawe co to na portugalii będzie i co to zrobić. Wyscig i kwali mają być suche.
Czyli widze że w dużej mierze opony na q2 będą miały ogromny wpływ ma dalsze plany?
Pierwszy zjazd miałem na 8 okrążenie, ale przeciągłem do 10, a później to już do końca cisnąłem.
No to jak na jeden zjazd to moim zdaniem trochę za wcześnie. Wyścig miał 32 okrążenia, dobrze mówię? To bym pewnie chciał dociągnąć do 13, może nawet 14 kółka gdybym czuł że jeszcze odrobina życia w oponach jest. Wiadomo że AI miałoby w tym momencie dużą przewagę podcięcia, ale to zaprocentowałoby po moim zjeździe, gdy miałbym o parę kółek świeższe opony.
Na imole obie strategie miałem na dwa zjazdy siłą rzeczy.
OK, to też ma prawo się zdarzyć, gra stwierdziła że jadąc na jeden pitstop miałbyś opony w zbyt złym stanie, ale nie ma co jej słuchać do końca ;) Jak będziesz miał usprawniony samochód pod kątem zużycia opon, ten stan rzeczy się zapewne zmieni.
Czyli widze że w dużej mierze opony na q2 będą miały ogromny wpływ ma dalsze plany?
Zdecydowanie. Jeszcze jedna ważna rzecz jeżeli awansujesz do Q3 - opony na jakich zrobiłeś najlepszy czas w Q2 nie decydują tylko o mieszance na jakiej wystartujesz, a startujesz dokładnie na tym konkretnym komplecie opon. Dlatego bardzo ważne jest, żeby jak najmniej zużyć te gumy, ja to robię tak: delikatnie jadę okrążenie wyjazdowe dbając tylko o to żeby temperatury nie spadły poniżej 80 stopni, szybkie kółko to wiadomo że cisnę ile mam, potem okrążenie zjazdowe żółwim tempem. Nigdy przenigdy wyjeżdżając z boksu nie używaj opcji "szybkie okrążenie", tak samo po skończonym kółku kwalifikacyjnym nie wracaj do boksu przez menu, a zjedź sam. AI okrążenia wyjazdowe i zjazdowe jadą na 100% mordując dosłownie opony. Przykładowo robiąc taki wyjazd samodzielnie możesz ograniczyć zużycie opon do powiedzmy 4%, a gdy "powierzysz" zjazd i wyjazd grze, może to być ponad 10%. Pamiętam że w skrajnych przypadkach, np. w Rosji, gdzie tor jest znany z tego że bardzo oszczędza opony, mając w pełni rozwinięte podwozie, byłem w stanie zrobić okrążenie wyjazdowe i nie dojść ze zużyciem nawet do 1% :) Zjeżdżając do boksu już po swoim okrążeniu z przodu miałem 1%, z tyłu 2
A plus minus do ilu procent zużycia opon cisnąć i kiedy zjeżdżać na zmiane? Może faktycznie 10 okrążenie było za wcześnie, ale gra podpowiadała by zjechać na 8. Imola 32 okrążenia. Z tymi szybkimi okrążeniami to tez nie pomyślałem, czasem to daje właśnie i wychodze przez menu.
Jaki plan na portugalie? :)
Gra podpowiadała 8 okrążenie, ale dlatego że zakładała 2 zjazdy, stąd krótsze stinty.
Powyżej 50% zużycia zaczynają się kłopoty, w slangu kierowców mówi się że opony spadają z klifu, bo tak to mniej więcej wygląda - do pewnego momentu trzymają przyczepność, ale jak przekroczysz ten punkt zwrotny, to tempo spada bardzo szybko. Nie dziwię się zatem że w końcówce miałeś problem na średnich które miały +60%. Ale też nie można przesadzić ze zbyt wczesnym zjazdem, bo automatycznie wydłużasz drugi stint, czego skutki miałeś na Imoli :) Ja nie jeździłem nigdy na 50% dystansu, a na 100%, więc mogę co najwyżej podpowiedzieć jak ja rozkładałem stinty w przypadku wyścigów które robiłem na jeden pitstop. W przypadku startu na miękkich starałem się zrobić mniej więcej 40% dystansu, później przesiadka na średnie, chyba że na torach o małej degradacji czułem że jestem w stanie jeszcze parę kółek zrobić więcej, to wyciskałem z nich ile mogłem, do momentu kiedy przestawały już trzymać tak jakbym tego chciał. Ciężko to wytłumaczyć, ja decyzję o zjeździe w takiej sytuacji zawsze podejmowałem na wyczucie, patrząc z jednej strony na czasy które kręcę, ale też na to jak opony się zachowują, na ogólne czucie samochodu. A w takiej Belgii to potrafiłem wystartować na średnich, zrobić na nich 22 okrążenia, potem zmienić na miękkie i też zrobić 22 kółka. Z drugiej strony na Silverstone, gdzie największym wrogiem jest przegrzewanie przedniej lewej opony, to już po 15-17 okrążeniach zmieniałem z miękkich na średnie, na których robiłem pozostałe 35-37 kółek, bo na przegrzanych miękkich ślizgałem się jak bambi na lodzie.
Z Portugalią nie pomogę, z racji że dopiero w F1 2021 ten tor się pojawił, mam bardzo małe doświadczenie z nim związane, nawet jeszcze nie udało mi się wypracować szybkich i komfortowych linii przez zakręty w drugim sektorze, więc z czym do ludzi :) Jestem tam wolny i nie czuję się pewnie, więc nawet na 100% swoich możliwości nie mogę pojechać
Choć po FIFie 18 obiecałem sobie, że już nigdy nie kupię gry z tej samej serii kolejny rok z rzędu, to dla formułki zrobiłem wyjątek, bo też często kupowałem jej "aktualizacje" i nigdy się nie zawodziłem. Może ta z roku 2020 była słabsza, ale wybaczyłem jej, bo covid ostro w tym sporcie namieszał, a i tak postarano się wdrożyć coś świeżego do gry (w tym przypadku tworzenie własnego teamu). Niestety tutaj nie ma już co wybaczać, skończyła się taryfa ulgowa. Myślałem, że bardziej doświadczony powyżej kolega z gwiazdką miał gorszy dzień i dlatego zignorowałem jego listopadową opinię, ale teraz jedynie mogę się pod nią podpisać wszystkimi długopisami, którymi mam pod ręką.
Przejęcie Codemasters przez EA dało odwrotny skutek od spodziewanego. Gra zaliczyła absolutny regres mimo wprowadzonych nowości. Po pierwsze nadal gra lubi scrashować w nieodpowiednim dla nas momencie. Choć u mnie zawsze takie coś działo się tutaj nad wyraz często, to jednak miałem swój sposób na ten problem. Wystarczyło odpalić grę w directX 11. Tutaj już jest tylko dwunastka więc niestety przypomniałem sobie o starych problemach.
Mimo, że w poprzedniej edycji praktycznie wszystkie tory miałem obcykane to w sumie nic mi to nie dało, bo musiałem się uczyć tej gry na nowo. I nie chodzi tu o model jazdy (który przypomina bardziej specyfikację bolidów z sezonu 2022, bo są trochę bardziej ślamazarne na zakrętach), ale o wspominane wyżej w komentarzach przeklęte tarki.
Nie wiem, może w opcjach mam włączony jakiś tryb gry gdzie głównym zadaniem jest omijanie jak największej ilości tarek, bo jazda tutaj nie przypomina za bardzo wyścigu do mety. Głównym konsultantem w tworzeniu gry był chyba Nikita Mazepin, bo nie wierzę, że w dzisiejszych czasach twórcy sami z siebie mogli zrobić takie coś. Aż musiałem sprawdzić pudełko po instalacji, bo już myślałem, że w sklepie mi dali kopię formuły z 2010. Choć nawet tam nie było w tym temacie aż tak źle, bo przynajmniej uślizg tam był w określonych miejscach, a nie jak tu gdzie zachodzi pełna losowość niczym w bitwach w europce universalis.
W grze zaimplementowano 2 nowe tryby gry. Tryb fabularny i kariera dwuosobowa. I choć warto pogratulować twórcom za to, że co roku próbują wdrażać coś nowego, to niestety i w tym temacie można było wyciągnąć dużo więcej.
Tryb fabularny jest średnio-dobry. Porównałbym go trochę do netflixowego serialu o F1 drive to survive- im mniej interesujesz się tym sportem, tym bardziej ci się spodoba. Na pewno na początku jest mega nużący, bo zaczyna się dokładnie tak samo jak inne fabuły z gier sportowych- młody wielki talent i ciężki początek jego kariery. Na szczęście potem ku zaskoczeniu fabuła przechodzi na historię drugiego kierowcy, który jest ciekawszy głównie dlatego, że jest wzorowany na Kimim Raikkonenie, a to jest prawdziwa legenda tego sportu jeśli chodzi o "charakterność". I wtedy fabuła zaczyna nabierać pędu, niestety i tu przedobrzyli.
spoiler start
Ostatni wyścig, Verstappen z Hamiltonem walczą pewnie o mistrza, a tutaj mamy narrację, że cały świat wstrzymuje oddech i ekscytuje się teamową walką... o 4 miejsce:-(.
spoiler stop
Posłużę się przykładem z prawdziwej F1, jak Carlos Sainz w 2019 i 2021 na ostatnich okrążeniach wywalczał podobnie wysokie miejsca to ludzie to zauważyli po kilku godzinach od zakończenia wyścigu.
W dodatku nie mamy wglądu do klasyfikacji generalnej więc nie mamy żadnej motywacji by ciągnąć dalej tą historię. Aczkolwiek jest ona krótka więc nic nie stracimy jak ją ukończymy. Na pewno potencjał jest, wprowadzić więcej cutscenek, więcej wyborów (szczególnie, że nasi bohaterzy co chwila biorą udział w jakichś wielkich wywiadach do gazet sportowych i niestety są one wspominane tylko w mailach) i mamy materiał na najlepszy tryb fabularny z gier sportowych.
Drugą nowością jest kariera dwuosobowa i przyznam, że to głównie dzięki tej nowości zakupiłem tą edycję. I o mój Boże takiego zawodu to ja dawno nie przeżyłem. Ten tryb jest tak zbugowany, że CDProjekt może się od mistrzów kodu uczyć jak się powinno wydawać niepełne produkty. Tu nic nie działa, albo bolidy zaczynają się teleportować i potem najszybsze okrążenie wyścigu na SPA zdobywa Haas z czasem minuta dziesięć, albo u graczy nie zgadza się pogoda i jeden wymija wszystkich na slickach podczas gdy cała stawka łącznie z drugim graczem ma ulewny deszcz. Dawno tak się nie zawiodłem.
Aż jestem zdziwiony, że twórcy dodali w darmowych (szok, że EA na to się zgodziło) aktualizacjach nowe tory. Bo na przykład małych modyfikacji w Abu Dubu i Hiszpanii do teraz się w grze nie doczekaliśmy.
I pewnie już bym był w drodze ponownej instalacji 2020-tki, gdyby nie inna zmiana, która sprawia, że w tą grę się dobrze gra. Mowa o inteligencji komputera. Boty już nie jeżdżą w rządku jakby cały wyścig jechali za safety carem. Jeżdżą jak prawdziwi kierowcy, może czasem za agresywnie, ale w końcu po tylu latach można poczuć, że jeździ się w królowej wszystkich motorsportowych serii. Czasem naprawdę musiałem się napocić, żeby się obronić przed atakami przeciwników. Dla mnie jako miłośnika czystej wyścigowej rywalizacji to jest przepiękna zmiana, dzięki której aż chce się wybaczyć te wszystkie wymienione przeze mnie błędy. Chciałbym, ale tego nie zrobię, w za dużo formuł zagrałem by na takie rzeczy przymykać oko.
I dlatego tym bardziej żałuję, że tak dużo elementów tutaj spartaczono, bo to mogła być najlepsza formuła w historii...
Gra w zasadzie jest wykastrowaną kalką F1 2020 z dodanym trybem fabularnym.
W trybie kariery nie da się spojrzeć w telemetrię podczas treningów przed GP, w dodatku programy treningowe są narzucane z góry przez grę, co utrudnia sensowne rozplanowanie treningu. UI rozwoju bolidu to porażka pod względem intuicji, ciężko dojść do porównania osiągów bolidów w poszczególnych działach. AI czasami potrafi zwariować, gdzie jeden kierowca zaczyna potężnie odjeżdżać całej reszcie.
Nie spotkałem się jeszcze z gorszą implementacją funkcji multiplayer w grze wyścigowej, może nawet w żadnej grze. Wyszukiwanie gry jest obarczone wchodzeniem w sesje, do których nie da się wejść, wchodzeniem w sesje "na ślepo", bo czasami nie jest wyświetlany postęp, więc wchodzimy na początku wyścigu z 20 okrążeniami. Jak już wejdziemy do sesji, to czasami gra się po prostu blokuje na jednym z ekranów wczytywania, bo jeden z graczy nie może się wczytać. Dodatkowo system kar jest kompletnie spartolony, potrafi dać karę za uderzenie przez innego gracza od tyłu (!), ucieczkę z toru w celu ominięcia zderzenia (mimo braku uzyskania jakiejkolwiek przewagi), za wyprzedzenie kierowcy, który właśnie rozbił się o ścianę. Średnio na 30 minut użerania się z błędami, wywalaniem z sesji i ogólną topornością systemu udawało mi się przejechać jeden wyścig. Oczywiście w grze ghostowanie przeciwników występuje bardzo sporadycznie, przez co dostać strzał i skończyć wyścig na ścianie to powszechny wynik.
Tryb fabularny jest po prostu kiepski, brak jakiegokolwiek wglądu w statystyki sezonu, wyścigi są banalnie proste, wypowiedzi komentatorów nie odnoszą się do tego, co faktycznie wydarzyło się na torze. Teoretycznie jesteśmy teamem ze środka stawki, w praktyce każdy wyścig to P1 niezależnie od trudności jakie napotkaliśmy.
Dobrze by było, gdyby w nowej części powrócili do klasycznych bolidów. Brakuje tego. Ale pewnie nikłe szanse. Czemu zrezygnowali...
To moja pierwsza przygoda z grą z serii F1 (wyłącznie tryb singleplayer). Nigdy nie przepadałem za wyścigówkami torowymi ale w tym przypadku na korzyść tej gry na pewno przemówiło po pierwsze moje duże zainteresowanie F1 od paru lat, jak również możliwość podejmowania licznych aktywności w fabryce poza samym ściganiem. W pewnym momencie zaczęło mi brakować możliwości oddania w kolejnym już sezonie kierowania bolidem SI, zaś sam mógłbym skupić się tylko na rozwijaniu teamu ale niestety nie da się tak. Zresztą wówczas zmieniłby się gatunek gry na manager. Swoją drogą jestem bardzo ciekaw zapowiadanego na ten rok pierwszego oficjalnego F1 Manager 2022.