Bo każdy 21 latek zna się na "usługach" na tyle, żeby na tym zarabiać. W dodatku w tym złodziejskim kraju.
Ja proponuję wziąć kredyt i postawić bliźniaki.
Kapciu ciesze sie Twoim szczesciem i tym, ze wszystko sie poukladalo! Trzymaj sie!
Cały post pewnie usunę za kilka godzin.
To po co go stworzyłeś? :)
Gratulacje w tym co się udało ale ja na przykład cenię sobie to, że od 7:30 do 16:30 od poniedziałku do czwartku i w piątki z domu od 7:30 do 12:30 robię to co lubię i później nic mnie nie obchodzi, dostaję $ co miesiąc tego samego dnia, stać mnie na różne zabawki i na mieszkanie i na wyjazdy i spokojnie odkładam co miesiąc.
Praca samemu na siebie samego nie jest dla wszystkich. Może mi się kiedyś odmieni ale póki co jest ok pracując dla kogoś
Znam kilka osób, które dziadowały i by dziadowały dalej, ale w końcu otworzyły własną działalność. Ale i znam takie, które otwierały własną działalność i im nie wyszło, z różnych powodów. I znam takie, które całe życia przepracowali na kogoś i teraz są spracowani, schorowani, albo nie żyją.
Tak to się mówi, wybierz mądrze, pracuj na siebie, a co, gdy to będzie niewypałem? Albo znasz się na tym niedostatecznie dobrze i wyglądasz słabiej na tle konkurencji?
Gratulacje. A jak jeszcze robisz to, co lubisz, to podwójne. :)
Otóż to, też znam wiele osób które zamknęły działalność i wyszło że jednak wolą mieć pewne pieniądze ze stałej pracy u kogoś nie martwiąc się całe życie jak to będzie.
Nikt się nie pyta jaką działalność?
I co najważniejsze. Czy przypadkiem nie szukasz obsługi prawnej?
Historia fajna, ale przeskoczyles najciekawszy moment, czyli jakim cudem od slabo prosperujacej dzialalnosci nagle wyszedles na prosta. Recepta bylo zatrudnienie pracownikow, czyli co, jesteś jakąś agencją pośrednictwa i pracy tymczasowej? Pewnie nie, ale z tej historii tak to trochę wynika.
Ja w wieku 21 założyłem firmę i już 10 lat jak prowadzę. Klienci przyjeżdżają do domu i mi płacą. Do pracy mam tyle co zejdę po 10 schodkach. Wcześniej dojeżdżałem do pracy od 6 rano po 7 km w jedną stronę i w pewnym momencie zaczęło mnie to męczyć.
Firmę założyłem z 0 kapitałem tylko tyle co dostałem od państwa na start. W czerwcu musiałbym podsumować ale na czysto zarobiłem około 15 tys. Najlepsze to, że w skarbonce mam 10 zł bo wszystkie pieniądze rozłożyłem na kilka kupek. Pracuje dziennie średnio od 8 do 11.30.
Otóż to, też znam wiele osób które zamknęły działalność i wyszło że jednak wolą mieć pewne pieniądze ze stałej pracy u kogoś nie martwiąc się całe życie jak to będzie.
Nigdy nie wróciłbym do normalnej pracy nawet jak w firmie zarobiłbym 1 tys zł. Czasami jest trudno i nawet pierwsze 3-4 lata to były śmieszne zarobki nawet po 500 zł miesięcznie ale, że pracuje w domu i nie płacę za wynajem to jakoś się przetrwało ale to głównie zasługa żony, że pracowała.
Dzisiaj już jakaś marka jest i kiedyś dzieci to po mnie przejmą. Sam bym tak chciał po rodzicach odziedziczyć gotową firmę.
Trochę to jest irytujące jak się tak rozpiszesz, człowiek przeczyta a na końcu nie wiadomo co robisz jak pozyskujesz klientów etc.
Jak przydługa reklama typu zarabiaj w internecie.
Zmień pracę, weź kredyt, kup bliźniaka i zostań deweloperem.
Zawód, naprawdę miałem nadzieję że to nowy temat Gęstego, w którym opowiada jaki to high life za stażowe będzie teraz miał.
A więc jednak, forum prezesów, i nie ma co śmieszkować, fakty mówią same za siebie!
A mógłby ktoś w kilku zdaniach napisać co było w pierwszym poście? Bo już zniknęło.
Gość był biedny ale zainwestował w usługi, teraz siedzi nad prywatnym basenem i kupuje bilety na Malediwy czy cos. dzień jak co dzień na GOL-u.
Jakies pierdololo niczym ze spotkania kolczingowego, ze kiedys byl biedny jak "dziewczynka z zapalkami", a teraz jest bogaty i mieszka na jachcie z gwiazdami porno, palac w piecu piecsetkami. Bo wystarczy chciec.
Absolutnie zadnych konretow, najkonretnieszym zdaniem bylo to ze pewnie po jakims czasie post sobie usunie, bo zawsze zaluje tego co napisal po 15 minutach. Bo wiesz wlasnie to cechuje ludzi sukcesu, niezdecydowanie, impulsywnosc i infantylne posty na forum o grach video. ;)
Bo wiesz wlasnie to cechuje ludzi sukcesu, niezdecydowanie, impulsywnosc i infantylne posty
Nie no, do Muska pasuje jak ulał.
Herr Pietrus, nic sie nie zmieniłeś. A juz chyba po 30 stce jesteś.
Zdrowia.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10589486
Panowie znam ten temat, teraz nawet w reklamach na YouTubie pojawiają się Ci pseudo coache od wielkiego sukcesu, opartego tylko na tym żeby myśleć pozytywnie i wszystko się samo zrobi.
W sumie to ja też odkąd pamiętam siedzę na własnej działalności i dobrze mi z tym - no i przede wszystkim ekonomicznie dobrze wychodzę. Aczkolwiek rok temu miałem nieco kisiel w gaciach na początku pandemii, bo robotę miałem pogodzoną na cały rok a tu nagle 3 miesiące siedzenia na dupie. Teraz jestem mądrzejszy, mam na kupce odłożone.
Ksywka Kapeć i usunięty post. Rekin biznesu z Gol-a.
Moje motto to zarobić i się przy tym nie narobić. Czy to na swoim czy u kogoś to ma drugorzędne znaczenie. Komu jest dane pełzać w życiu, nigdy nie będzie latał, i na odwrót.