Wydał 100 tysięcy dolarów na Star Citizena i nie żałuje ani centa
Tak naprawdę to jego kasa i skoro wydanie jej na jakąś grę sprawiło mu przyjemność, to kim jestem żeby go oceniać :)
Tak przewaznie dziala uzaleznienie. Jestem pewny, ze znajda sie narkomani co tez uwazaja, ze nie zaluja xD
OMFG co za debil, przecież Oni żerują na takich idiotach co tylko kasę dają a i tak nie wyjdzie ze wczesnego dostępu.
Tak przewaznie dziala uzaleznienie. Jestem pewny, ze znajda sie narkomani co tez uwazaja, ze nie zaluja xD
Gra warta z całą zawartością max 200 zł. Napiszcie fanowi, że warte to z 40-50 dolarów.
Noo... a farby którymi namalowano Mona Lisę kosztują pewnie ze 200 euro a ci idioci wycenili ją na 100 milionów.
wstarczy że zrobi streama i simpy go utrzymują tak zwanych superchats albo ma jakiegoś patreona czy coś.
W sumie jego sprawa. Sam nigdy w to nie grałem, więc na temat samej gry się nie wypowiem. Ja jednak wolałbym taki hajs przeznaczyć na coś innego, niż gra :P ale że koleś z bogatej rodziny sądząc po tym, co mówi o sobie i swojej rodzinie, to dla niego takie wydatki to pewnie chlebek powszedni
No chociaż jeden co widać obejrzał to wideo w przeciwieństwie do "ekspertóf" z trzech pierwszych postów. Ja bym jeszcze dodał, że w przeciwieństwie do "ekspertóf" to koleś bardzo inteligentny, który doskonale wie w co inwestuje i zna swoje słabości takie jak impulsywne zakupy.
Nie zmienia to faktu, że to głupota. To, że ktoś ma kasy jak lodu nie znaczy, że bezsensowne jej przewalanie przestaje być głupotą.
Ale ja też uważam, że to bez sensu tyle inwestować w ten projekt. No ale co z tego? Tak skonstruowany jest świat. Widać, że gość jest uzależniony od tej gry, świetnie się w niej bawi i w dodatku dodatku rozwija swoje umiejętności inżyniera oprogramowania przyglądając się rozwojowi tego projektu.
z wydatkami to jest tak że zależy kto czemu się poświęca.
Widomo że w zależności od zarobków skala wydatków jest inna, ale można przeliczyć sobie proporcje i czasem dość do wniosku, że w skali zarobków nie jeden wydał więcej na coś podobnego.
Trochę to smutne, że ktoś musi sobie wmawiać i utwierdzać w przeświadczeniu że nie żałuje wydanych pieniędzy.
Mi szkoda wydać dwie stówy na grę, mimo faktu że mnie stać i nie naruszy to w żaden sposób mojego osobistego budżetu.
Ale on sobie niczego nie wmawia. On ma tyle kasy, że dla niego taki zakup statku za kilka zielonych stów to jak dla nas wyprawa do sklepu po chleb.
Mi szkoda wydać dwie stówy na grę, mimo faktu że mnie stać i nie naruszy to w żaden sposób mojego osobistego budżetu.
No świadczy to o tym, że zostałeś dobrze pod tym kątem wychowany przez rodzinę. On najwyraźniej został wychowany w trochę innych realiach, gdzie cała rodzina ma tyle kasy, że przepuszczenie 100K zł w kasynie to dla nich nic nadzwyczajnego.
Żeby nie było, nie krytykuję, robię tutaj to samo :)
Ja wiem dlaczego. Pewnie dlatego, że nie trafili jeszcze na forum gola przez co nie byli w stanie trafić na twój post. Zamiast tego odpalili sobie tę "pralnię pieniędzy" i świetnie się bawią.
https://youtu.be/FH8AGWrpf6k
Tak naprawdę to jego kasa i skoro wydanie jej na jakąś grę sprawiło mu przyjemność, to kim jestem żeby go oceniać :)
Typowy przegryw i synek milionera.
Pewnie wogole nie pracuje skoro gra 40h tygodniowo w piwnicy i podbiera 100tys$ rodzinie.
Rodzinka to tez jakies pewnie amerykanscy Janusze skoro wydaja w kasynach 25tys$ dziennie.
Przegryw? 99% ludzi chciałoby być takim 'przegrywem', nie martwić się o pieniądze, mieć pełno wolnego czasu, i spełniać swoje zachcianki lub oddawać się swojemu hobby. No ale 1% zapewne lubi survival i sporty ekstremalne jak 2k na miesiąc i planowanie każdego kroku żeby nie zostać w d**ie. Typowa polacka zazdrość.
Ehh, kto nie chciałby moc wydać na gierkę $100k i w ogole się tym nie przejmować? :)
40h tygodniowo to normalnie jak pełen etat. Niektórzy lubią podróże, inni maja takie hobby. Kiedyś o tym marzyłem;)
Tylko tak naprawdę jest ciężko stwierdzić czy on gra te 40 godzin miesięcznie czy tygodniowo. Pytanie było zadane tak a nie inaczej i ciężko stwierdzić do czego odniósł się odpowiadając. Ale to jest gol i lepiej gościa postawić od razu w tym gorszym świetle. Przecież 40 godzin miesięcznie by na nikim raczej wrażenia nie zrobiło.
Takich niuansów w tłumaczeniu gola jest więcej.
"nawet gdy Star Citizen sfrustruje go na tyle, że zaczyna myśleć o zrobieniu sobie przerwy i spróbowaniu np. The Division 2 czy Watch Dogs 2, ostatecznie tego nie robi."
Tyle że gość w wideo mówi jednak coś innego. On nie mówi, że musi spróbować D2 czy WD2 tylko że je bardzo lubi (~9:50 min.). Co oznacza dość jasno że już raczej spróbował. A skoro zagrywa się również w inne gry (dalej w wywiadzie mówi, że grywa w gry AAA) to by raczej wskazywało, że nie gra 40 godzin w SC tygodniowo tylko raczej miesięcznie. No ale tutaj jednoznacznie nie da się tego rozstrzygnąć.
Myśle, ze nawet jeśli nie w SC, to generalnie gra te 40h tygodniowo w gierki. Mamy takich na forum, wiec to realne :)
Nigdzie nie twierdzę, że to nie jest realne. Sam mam takie miesiące w roku (w moim przypadku styczeń, luty), gdzie mam mało pracy i są dni gdzie wysyłam dzieciaki do szkoły, żona idzie do pracy i takie 6-7 godzin przy jakieś grze jestem w stanie spędzić. Ja tylko odnoszę się do tego, że do tego jak tłumaczą redaktorzy na golu trzeba podejść z pewnym dystansem ponieważ zdarza im się "delikatnie" minąć z faktami... Just saying, że pytanie jest tak zadane, że trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, czy odpowiedź dotyczyła tygodnia czy miesiąca. A jeżeli tak naprawdę trudno to rozstrzygnąć to chyba lepiej nie umieszczać niepewnej informacji w tekście. Ale tutaj to już wchodzimy na bardzo grząski grunt rzetelności dziennikarskiej na golu.
W pytaniu napisanym na ekranie tak. Ale wsłuchaj się dokładnie jak zadaje pytanie Bored Gamer. Ja kilka razy cofałem sobie ten moment i mi wychodzi to samo ze słuchu co automatowi google w napisach. Zapytał "how much SC do you play average a month or a week" i pada odpowiedź "Its probably close to like almost 40 hours". Nie określił czy miał na myśli tydzień czy miesiąc więc pewności nie ma.
Ciężko stwierdzić czy wydaje swoją kase czy tatusia, a może babci? Wnuczek mógł zatroszczyć się o oszczędności, bo i tak inflacja by zjadła albo "Rydzyk", ale jedno jest pewne - gość ma nierówno pod sufitem.
Zabawne jak niektórzy już zaglądają mu do portfela i próbują zarządzać nie swoimi pieniędzmi.
Ja żałowałem że zmarnowałem czas by pobrać ten syf gdy można było grać za darmo... mimo iz instalowałem to tylko 20 min
15 fps ze spadkami nawet do 1 i ciągłe lagi na low na kompie na którym zazwyczaj gram w gry na high w 60. (i5 7500 3,6ghz 16gb ram i gtx 1060 6gb)
Sama gra może być niezła ale dopiero gdy ktoś przysiądzie do optymalizacji niestety jedyne co udało mi sie sprawdzic to moja kabina
Jak ktoś ma PC ze średniej lub niskiej półki to zdecydowanie odradzam interesowanie się tym tytułem
Co do newsa - jego kasa jego wydatki.
Jego kasa więc w sumie może sobie nią i palić w kominku jeśli chce. Mimo wszystko uważam, że pakowanie tyle hajsu w ten scam to głupota porównywalna do hazardu czy wydawania kupy kasy na skiny. Mam nadzieję, że chociaż koleś się dobrze bawił choć patrząc na to jak działa i ile obecnie oferuje Star Citizen to śmiem wątpić.
Jedni płacą za skin na broń miliony, drudzy kupują wirtualne statki, nic mnie już nie zdziwi. No i kto bogatemu zabroni.
masakra to ja jak ma za grę dać 250zł to się zastanawiam nad tym z miesiąc czy warto, a na końcu dochodzę do wniosku by poczekać aż bezie za 100zł
Facet ma ewidentnie kasy jak lodu (skoro dla członków jego rodziny wyrzucanie 25 tysięcy na sesję blackjacka to rozrywka). Dla niego 100 tysięcy rozłożone w czasie to najwyraźniej nie jest specjalny wydatek.
Szkoda tylko, że przez takie gry i takich ludzi traci cała reszta.