Takich zdrad nie ma nawet w Grze o tron! 7 historii z EVE Online
Bardzo fajny tekst. Zawsze mnie dziwiło że nie ma zbyt dużo o EVE na gry online. Naprawdę jak to czytałem to na chwilę zapomniałem o tej patelni na dworze.
Przykro mi to stwierdzic, ale juz poczatek artykulu zawiera bledy i przeinaczenia. Widac, ze nie bylo duzego wywiadu. Wtedy byl jeden serwer EVE. Kupe lat pozniej musial powstac dla Chin z powodow nam wiadomych. Red Alliance nie zostalo zatakowane bo nie umialo po angielsku czy inne takie pierdoly. Zostali zatakowani bo byli jedna z najbardziej silnych uwczesnych grup. Zajmowali olbrzymie tereny. Ich polityka dotykala wiele aliansow i korporacji. I to ich polityka spowodowala, ze te grupy sie polaczyly, aby ich zniszczyc. Red Alliance zostalo zatakowane przez ich pyche. Jednak zycie zweryfikowalo, ze tygrys okazal sie papierowy. Wiekszosc czlonkow RA bylo z powodow finansowych. Nie chcieli stawiac na szali swojego dobytku w walce przeciwko wrogom RA. Praktycznie byly 2 wielkie bitwy po ktorych RA oddawalo teren za darmo. Do praktycznie ostatniego systemu. I tu powstala slawa Mactepa i jego 70 pilotow.
https://www.youtube.com/watch?v=D-_Hgp6VbFY - tu jest miedzy innymi cala ta historia + inne. To pan, kotry napisal 2 ksiazki na temat historii w EVE.
https://www.empiresofeve.com/
Trzecia historia z LV i GS. Tu akurat bylem po stronie LV i za duzo by pisac. Nie bylo zadnego hakera tylko zdradzil jeden z dyrektorow LV. Niby co mial haker shakowac? Do tego zostal jeszcze wplatany skandal z T2 BPO, ktory wydarzyl sie duzo pozniej po upadku LV. CCP wtedy nie zabranialo grac swoim pracownikom. No, ale byly niepisane reguly. Ten pracownik tak sie wciagnal w swoj ally, ze zaczal mu pomagac w nieczysty sposob. Po tym CCP zabronila swoim pracownikom byc w ally i osoby takie nie moga tez informowac o tym, ze pracuja w CCP. Nawet glowny tworca EVE gral incognito w korporacji zyjacej w WH. Po tym skandalu i protestach w Jita powstala rada graczy czyli CSM, ktora ma pilnowac, zeby taka sytuacja sie nie powtorzyla.
Ok dotarlem do konca. I jest tam wspomniane, ze autor artykulu opieral sie o ksiazki Empires of Eve. Niby jak ? Skoro wszystko jest praktycznie przeinaczone. Wkleilem link do czytanego przez autora ksiazki na fanfescie. Tam jest historia RA i Mactepa. Posiadam tez te ksiazki i nie wiem w jaki sposob autor artykulu je czytal. Rozumiem, ze trzeba bylo duzo uproscic ze wzgledu na to, ze artykul beda czytac ludzie nie grajacy w EVE Online. No, ale tu jest wiekszosc tych historii przeinaczona i pomieszana.
Hej, takie może niemądre pytanie, ale czy EVE Online i Dust 514 są w jakiś sposób połączone? Nie chodzi mi oczywiście o twórców, ale jakieś połączenie między rozgrywkami. Swego czasu spędziłem sporo godzin w Dust 514, ale raczej jako "samotny wilk" i jakoś wtedy mnie to specjalnie nie zastanawiało.
W Dust 514 juz nie pograsz.Zostalo wylaczone kilka lat temu. Tak gry byly polaczone ze soba. Gracz EVE mogl dawac ostrzal planetarny dla kolegow walczacych na planecie. Wygrane mialy tez odzwierciedlenie w przejmowaniu planet. Gracze EVE wynajmowali najemnikow z Dust do atakowania celi. No, ale CCP dostala pieniadze od Sony i zrobila najbardziej debilna decyzje. Ta gra byla tylko na Ps3, ktora w momencie wyjscia tej gry byla juz na finale swego zywota. CCP chcialo zrobic kolejna taka gre z tym, ze juz na kilka platform. Mialy miejsce zamkniete testy. Jednak gra byla tak slaba, ze zarzucono ja. CCP zostalo wykupione przez Pearl Abyss i od tego czasu widac, ze nie zalezy im na rozwijaniu marki. Duzo osob twierdzi, ze EVE jest teraz utrzymywana w trybie dojenia z niej kasy.
ps. To mial byc nastepca Dust.
https://www.youtube.com/watch?v=csWA5JBJ9jQ
"CCP zostalo wykupione przez Pearl Abyss i od tego czasu widac, ze nie zalezy im na rozwijaniu marki. Duzo osob twierdzi, ze EVE jest teraz utrzymywana w trybie dojenia z niej kasy." Kto z kogo kasę ciągnie czy gracze black desert urzymują graczy eve czy jest na odwrót?
Nigdy w to nie grałem, ale gdy czytam te wszystkie historie na temat tej gry, to wyobrażam sobie jak ta gra może być niesamowita. Po prostu logujesz się do gry i wsiąkasz w ten fikcyjny świat w którym możesz być tym kim w rzeczywistości nigdy nie będziesz. Jakbyś przechodził przez tajemniczy portal. Szkoda, że nie było mi dane spróbować tego tytułu. Tak samo jak WoWa.
No niestety giera tak naprawdę jest super nudna i przez 99% czasu latasz, gdy kompletnie nic się nie dzieje. W większych bitwach podejrzewam że mogą być takie lagi że ciężko wydać jakieś polecenia, bo sama gra to bardziej strategia niż akcja wymagająca zręczności, jak takie elite dangerous. Paru cierpliwych graczy jednak się znalazło i wciągnęło, fascynująca jest sama społeczność graczy i ich interakcje między sobą, aniżeli gra.
Kiedyś grałem trochę w różne gry mmo i w każdej znajdowali się gracze którzy za bardzo przejmowali się grą, zamieniali życie na bajty i piksele - czyli oddawali wszystko za nic.
Nigdy nie mogłem się w to wciągnąć. HUD jest jak dla mnie zbyt duże i nieintuicyjne. Jedynie kreator postaci bardzo mi przypadł do gustu.