Jak postacie ze Skyrima wyglądałyby w rzeczywistości? AI potrafi to sprawdzić
The Elder Scrolls V: Skyrim ma już swoje lata. Detale takich elementów, jak twarze NPC nie powalają jakością.
Oczywiście to prawda, ale chciałbym zaznaczyć, że już w momencie premiery twarze NPC-ów w Skyrimie nie powalały jakością i "nie pozwalały podchodzić do nich poważnie" na tle niektórych innych gier, które wyszły w tamtym czasie, że wspomnę choćby Red Dead Redemption (które wyszło półtora roku wcześniej niż Skyrim) lub Wiedźmina 2 (który wyszedł pół roku wcześniej niż Skyrim).
A postacie z Obliviona (dlaczego nie da się odpowiedzieć na 1. posta?) wyglądałyby mniej więcej tak... --->
Wymieniłeś dwie gry, które mają robione gęby ręcznie vs gra, która ma twarze generowane na podstawie zamontowanego w niej edytora. Równie dobrze możesz porównywać lokacje w Diablo 2 i w Baldurze.
I przez takich ludzi nie możemy mieć fajnych rzeczy więcej. Bo "OMG JAKA GRAFA BSZYDKA OMG JAK TO WYGLONDA".
Zamiast patrzeć na wszystkie aspekty i porównywać je wszystkie, to nie, spojrzy ci taki ignorant na jedną rzecz z 50, które można wymienić i tyle.
Ale nie pomyśli taki jeden z drugim, że jak zrobisz grę z otwartym światem masą zależności, spelli, umiejętności i statystyk, generowanymi eventami i masą innych dupereli i do tego wykoksaną grafą to kuźwa ci komp dwie generacje do przodu nie wystarczy żeby w to pograć.
Po pierwsze wcale nie mam fizia na punkcie grafiki, no może jej stylu.
Po drugie Skyrim nie był gra złożoną, większość mechanik była prosta, toporna, zbugowana i niezbalansowana. Zarówno przytoczone powyżej RDR i W2 były jakościowo o wiele lepszymi produktami, bardziej dopracowanymi, ładniejszymi itd.
Ja rozumiem, że ta gra wielu osoba się spodobała przez swoją przystępność, rozmach i prostotę, ale ona nie była w żadnym wypadku rewolucyjna czy wyjątkowa technicznie pod żadnym względem, nie tylko grafiki.
Dude ale to nie ma znaczenia, która gra jest bardziej "dopracowana" czy toporna. Chodzi o ilość obliczeń, które się dzieją w tle i w Skyrimie jest tego zdecydowanie więcej. I tak, W2 i RDR były bardziej dopracowane i ładniejsze, ale nie były złożone. Dlatego mogły być ładniejsze. Proste.
Zbyt realistycznie, nie pasuje do gier TES.
Fotorealizm w grach to chyba kwestia wyjścia ze strefy komfortu. Ludzie są przyzwyczajeni do grafiki obecnej, ale i tak modele starają się jak najbardziej przypominać prawdziwych ludzi powoli. Mi by tam nie przeszkadzała taka grafika, wręcz przeciwnie, dało by się wczuć w klimat jeszcze bardziej, rodem jak byśmy naprawdę tam byli, nie mówiac o VR. Czy jest to swego rodzaju przekroczenie granicy dobrego smaku, to nie mam pojęcia. Jak PC będą mieć na tyle możliwości obliczeniowych że będzie możliwe stworzenie takiej gry i jakieś studio zaryzykuje to wtedy się dowiemy jak ludzie zareagują, tak to można gdybać. Strategia w grafice fotorezlizmu to dopiero było by coś.
Chodzi o styl, który ma być bardziej fantastyczny i bajkowy, a nie jak na filmie. To nie film, tylko gra. Oczywiście, do wielu tytułów taka grafika pasuje np. symulatory itp.
Pierwszy film czas 1:08 , łysy stary dziad wg AI byłby kobietą o różowych włosach.
Popłakałem się...
Z całym szacunkiem, ale bardzo to naciągane. Conajmniej połowa postaci w ogóle nie przypomina swoich "rzeczywistych" odpowiednikow. Spoko jako ciekawostka w stylu "jak AI to zinterpretuje", ale nic więcej.
Generowane twarze bazują na ludzkich cechach. Bardzo to widać na twarzach elfich NPC. AI wyraźnie potrzebuje więcej elfickich modeli ;-)