Vin Diesel o końcu serii Szybcy i wściekli - aktor chce godnego finału
Nie wierzę, że skończy się na 11 części. Będą oczywiście spin-offy i po tej 11 części seria może faktycznie chwilę odpocznie, ale prędzej czy później (szybciej lub wściekłej, hehe) Vin Diesel znowu wystąpi jako Dominic Toretto w solowym filmie bez reszty "rodzinki". Film znów zarobi i z gadki o tym, że każda seria zasługuje na godne zakończenie będzie mówił, że czas na powrót, bo to jednak nie koniec peryferii Toretto i w części 13 wróci stara ekipa. Nie zdziwi mnie również jak doda, że pomysł ten zesłał mu sam Paul Walker we śnie, albo co lepsze, podsunął mu ten pomysł już 15 lat temu.
Nie uda mu się rozstać z tą rolą bo właściwie od dawna nie ma już Vina Diesla tylko Dominic Toretto.
Godny finał, dobre. Ta seria straciła godność gdy auta zaczęły fruwać w powietrzu.
Zależy czego oczekujesz od tej serii. Bo z części na cześć film zmienia się coraz bardziej. W 4 masz wybuchy, strzelaniny i pościgi? W 5 będziesz miał tego dwa razy więcej, w 6 trzy razy więcej i tak dalej.
Z części na cześć sami siebie próbują przebić jeszcze bardziej, co skutkuje tym, że często dostajemy coraz to mniej realne kino akcji, z takimi momentami, że widza chyba nie zaskoczyło by już nawet gdyby nagle w środku film przylecieli Strażnicy Galaktyki porwać głównych bohaterów na ważną misję gdzieś w odległej galaktyce.
Ja osobiście lubię tą serie. Nie przeszkadzają mi przesadzone akcje, bo traktuje ten film jako kino rozrywkowe. A to że się biją, ścigają, strzelają i wybuchają w akompaniamencie świetnych pojazdów, nieprzezkadza mi to... Już nie.
Można uznać że Szybcy i Wściekli to takie samochodowe Call of Duty.
Coś tam marudzą w internetach, że podobno w tym roku mieli zacząć coś kręcić w kwestii czwartej części. Jak na razie cisza.
Ja byłbym zadowolony ale wolałbym coś pokroju 1 labo 2. Chociaż 2 część bardziej mi przypadła do gustu.
Dla mnie godny finał byłby po śmierci Paula Walkera. Ten moment w którejś części, gdzie Dom i Brian rozjeżdżają się w swoje strony, podkolorować to nieco, ukazać resztę ekipy idącą w swoje ślady i jak dla mnie byłby to fajny finał. Nie oglądałem żadnych późniejszych części. Dla mnie były już wymuszonym odcinaniem kuponów.
Godny koniec, no zgoda tylko jaki i kiedy. Jeśli byłoby to w stylu pierwszych trzech części to super, ale robienie wycieczek kosmicznych czy walka z dinozaurami odpada. No i najważniejsze, jak bardzo jest odległy ten finał, ostatnia część będzie nazywać się F76?
Tak sobie czytam i zastanawiam się wtf z tym światem w którym ludzie marudzą już na wszytko. Ta seria od zawsze była nierealna i nastawiona na to żeby się świetnie oglądało i spełnia znakomicie swoją rolę kina rozrywkowego przy którym myśleć nie trzeba co widać świetnie po dochodach. Ja tam mam zamiar obejżeć następną część i dobrze się bawić, a nie marudzić że "samochody latają"