Indiana Jones 5 niczym Irlandczyk. Harrison Ford zostanie komputerowo odmłodzony
A nie mogą go odmłodzić dając wypić wodę ze Świętego Graala z "Ostatniej Krucjaty"?
Według mnie to zły pomysł. ''Irlandczyka'' oglądałem. De Niro był odmłodzony, ale ruszał się jak dziadek. To wszystko razem dosyć kiepsko wyszło.
Fatalny pomysł. W "Irlandczyku" nie było wyjścia, ponieważ oglądaliśmy różne etapy życia bohaterów. Ale w tym wypadku...
No w tym wypadku też nie ma innej możliwości, bo Indiana musiałby w latach 70 klepać komunistów.
Było wyjście... Zrobić film z innym aktorem. Albo rzeczywiście umieścić akcję pod koniec XX wieku.
Powtarzam to od pierwszych plotek o kolejnym Indianie, czyli od jakichś 10 lat - film otwiera scena, w której Harrison bierze grzdyla z graala albo wchodzi do inszej fontanny życia, a wychodzi Chris Pratt.
Dziadzio Ford niech już da sobie spokój, bo od lat zwyczajnie mu się nie chce. Do BR2049 nawet się nie uczesał i wystąpił w tiszercie od koszenia trawy.
Odmłodzony De Niro w "Irishman" wyglądał komicznie. Twarz sztuczna i jak z plasteliny.
Możliwości CGI są nadal na słabym poziomie i rzuca się z miejsca sztuczność.
"Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" 2008 miało efekty CGI, które wyglądały 100 razy gorzej niż w dwóch najlepszych filmach przygodowych "Poszukiwacze zaginionej arki" 1981 i "Indiana Jones i ostatni krucjata" 1989. Filmy z 2020 roku z nadmiarem CGI też mają dość kiepskie efekty dla mnie. Także bardzo daleka droga zanim nadmiar CGI nie będzie raził, bo im go więcej tym bardziej rzuca się tandeta i niedopracowania. A efekty najlepsze to takie, gdzie nie idzie odróżnić efektów od tego co prawdziwe.
Bez G.Lucasa, S.Spielberga i młodego H.Forda nie ma dobrego Indiana Jones. Przespali lata 90'. Czwarta część powinna powstać w połowie lat 90', a nie dopiero w 2008, gdy Ford był stary. Teraz powinien go zastąpić C.Pratt, a Ford pełnić rolę mentora jak S.Connery w Ostatniej krucjacie. Szkoda, że Spielberg tylko producentem, nie reżyserem, a G.Lucas całkiem odciął sie.
Możliwości CGI są nadal na słabym poziomie i rzuca się z miejsca sztuczność.
Bzdura. Po prostu zatrudnili nie tę ekipę.
Nie spotkałem się jeszcze, by twarz odmłodzona komputerowo wyglądała jak prawdziwa. Każda jest sztuczna jakby ktoś miał wstrzyknięty silikon co daje efekt maski. Zdjęcia to sobie można wklejać. Liczy się w ruchu jak to wygląda słabo.
W "Królestwie kryształowej czaszki" najgorsza była sama ta czaszka. Tak tandetnie wykonanego rekwizytu nie widziałem nawet w filmach klasy B.
Świetnie....będziemy mieli 80 letniego dziadka skaczącego z klifów i latającego za skarbami. Ależ to będzie komicznie wyglądać. Mogą odmłodzić mu twarz, ale nie oddadzą mu ciała 30-40 latka. Dalej będzie 80 letnim facetem, który co normalne będzie się ruszał jak starszy Pan.
Takie czasy. Gdyby dla przykładu reżyser postanowił w każdym filmie komputerowo odmładzać aktorów grających harry'ego rona i hermionę, po to, by wyglądali na swoje lata, w sumie nie miałbym nic przeciwko. Lepsze to, niż 17 letni harry wyglądający jak menel po przejściach. Moim zdaniem, jeśli końcowy efekt komputerowy wygląda bardziej wiarygodnie niż kreacja aktora, to należy z niego korzystać - tak jak w przypadku Luke'a w The Mandalorian
Czy w ogóle w ostatnich latach powstała jakaś nowa marka filmów i odkryty został jakiś charyzmatyczny aktor? Czy tylko odświeżają wszystko z lat 80/90?
Jeśli CGI będzie jak w Gemini, to odpadam. Niestety to kosztuje, co pokazuje masa filmów, a nie każdy film ma taki budżet jak wspomniani wyżej Guardiansi.
Trzeba poczekać na zwiastun lub inne materiały pokazujące pracę nad filmem z efektami CGI. Możliwe, że będzie to tylko kwestia paru scen, które będą retrospekcjami. Jeżeli przez cały film mają go odmładzać efektami, to podejrzewam, że wiedzą na co się nastawili i zrobią to w 99% dobrze. Jeżeli nie, no to wyjdzie kiszka. Bo przebrnąć parę sekund czy minut z rzucającą się w oczy sztucznością da radę zrobić, ale dwie godziny oglądać pokaz "dziwnoty" może być ciężko.
A może odmłodzą go tylko trochę, tak, że naprawdę nie będzie tego widać, np. 78 lat na 60, co będzie bardziej sprawiało wrażenie wstrzyknięcia botoksu, a nie efektów specjalnych. Wiecie... Zmarszczki troszkę podciągnąć.
Inaczej myślę, że gdyby chcieli go odmładzać bardziej, to przemalowaliby mu te siwe włosy lub nałożyli perułkę. Nie będą chyba włosów również robić CGI, bo byłoby to bez sensu i marnowaniem pieniędzy.
Mam również nadzieję, że w tej części odda swój kapelusz i ktoś przejmie "pałeczkę".
Dawno już było wiadomo że powstanie 5, a dla mnie najważniejsze jest jedynie żeby dobrze się oglądało