Recenzje Ratchet & Clank: Rift Apart - sukces exclusive'a Sony
Mało jest dobrych gier dla dzieci, więc z każdej takiej platformówki trzeba się cieszyć.
A Nintendo ma tylko Mario 3D World,. bo sandboxy pokroju Mario Odyssey/Zelda (obie dostępne na PC) to w sumie nie wiem dla kogo powstały
Sprawdź sobie Hydro, jak sprzedaje się konsola Switch, bije kolejne rekordy i surprise Zelda i Mario Odyssey są w czołówce sprzedaży. Głupie Nintendo, gdyby Hydro był ich doradcą to zapewne dużo więcej by zarobili, w końcu Hydro do businessman :D
Sukces exclusive sony hahahaha zobaczymy na jak długo ten ex, "Pisi" już czeka na port :) a cymbał Ryan zaciera ręce ($).
Sądząc po tym jak gra wykorzystuje SSD PS5 i to jak wolne w porównaniu z nim są dyski w PCtach to o porcie na PC możesz sobie pomarzyć :)
Która to już? Piąta? Szósta gra od Sony która ma średnią powyżej 80? A przecież podobno PS5 miało najgorszy start w historii i nie ma w co grać. A jesteśmy dopiero pół roku po premierze konsoli.
Sądząc po tym jak gra wykorzystuje SSD PS5 i to jak wolne w porównaniu z nim są dyski w PCtach to o porcie na PC możesz sobie pomarzyć :)
Ale wiesz że w pecetach można stosować dyski ssd? Jak sony uzna że warto wydać i sobie zarobić na pc to tak zrobi, sam fakt że na pudełku nie ma już ważnego hasła marketingowego sony też o czymś świadczy.
Ale wiesz że w pecetach można stosować dyski ssd?
A wiesz, że najszybsze SSD w pececie realnie oferuje ułamek wydajności, które oferuje SSD w PS5?
Masa ludzi dalej siedzi na SSD na SATA, które oferuje marne klikaset MB/s, NVMe to średnio teoretycznie 3 GB/s ale co z tego skoro pecety nie są w stanie z tej szybkości korzystać. SSD w PS5 to 5 GB/s. Przepaść. NVMe, teoretycznie jest kilka razy szybsze od SATA, a mimo to w grach nie ma żadnej różnicy. Takie właśnie są te SSD w pecetach.
Znając życie, okaże się że jednak na tych gorszych ssd też będzie działać, wiadomo, marketing musi jakoś sprzedać konsolę.
NVMe to średnio teoretycznie 3 GB/s ale co z tego skoro pecety nie są w stanie z tej szybkości korzystać. SSD w PS5 to 5 GB/s. Przepaść. NVMe, teoretycznie jest kilka razy szybsze od SATA, a mimo to w grach nie ma żadnej różnicy. Takie właśnie są te SSD w pecetach
Jeszcze nie, ale już w tym roku pojawi się Direct Storage dla Windowsa, który właśnie pozwoli w pełni wykorzystywać potencjał SSD w pecetach.
Jedyne wymagania to dysk NVME i karta graficzna obsługująca DX12.
https://devblogs.microsoft.com/directx/directx-gsl2021/
https://www.guru3d.com/news-story/microsoft-to-share-more-details-on-microsoft-directstorage-for-pc-in-april.html
https://www.extremetech.com/computing/322103-microsofts-directstorage-will-support-pcie-3-0-all-dx12-capable-hardware
A co do stwierdzenia, że nie ma żadnej różnicy w grach. No nie wiem, może dlatego, że domyślnie większość takich gier jest głównie projektowana pod HDD? I dopiero nowa generacja konsol, która wreszcie posiada SSD to zmieni.
BlurekPL
Najpierw na tym Pisi sobie ograj poprzedniczkę, a czekaj...
Obok Pieca jest Ps4pro i ograłem już. Zadowolony?
A co do stwierdzenia, że nie ma żadnej różnicy w grach. No nie wiem, może dlatego, że domyślnie większość takich gier jest głównie projektowana pod HDD? I dopiero nowa generacja konsol, która wreszcie posiada SSD to zmieni.
Ile lat minie zanim na rynku PC szybkie dysk i to API staną się standardem? Nawet jeśli DirectStorage pozwala wykorzystać szybkość SSD to dalej dysk SATA jest 10 razy wolniejszy niż dysk w PS5.
Windows wstaje mi w 6 sekund a save z kingdom come ładuje się 2,5 sec na dysku nvme. Na ps5 się załaduje w 2sec? To normalnie w te 0.5 sec to sobie chyba herbate robicie xD
Tak, ładuje sie w 0.5 sekundy każda gra jeżeli twórcy skorzystają z specjalnego oprogramowania, które jest na konsoli. To ono robi największą robotę. Na PC żadnej gry w takim tempie nie odpalisz choćbyś miał dysk z nasa, bo nie sama prędkość ma tu znaczenia, a właśnie oprogramowanie.
Gra po kliknięciu na ikonę od razu odpala się bezpośrednio do rozgrywki, a nie jak na PC - logo producenta, logo gry, filmik, menu, zakładka z sejvami, ekran ładowania itd. Tutaj klikasz i od razu grasz, a nie bawisz sie w klikanie po menu.
Jak twórcy maja ochotę, to mogą takie chetpointy zrobić w dowolnym miejscu gry. Jak np. gra jest zbudowana z poziomów albo rozdziałów, to możesz od razu rozpocząć grę w danym momencie gry. Klikasz na obrazek z danego poziomu w menu konsoli i gra od razu wczytuje sie od tego momentu. Bez tych wszystkich pierdół, które nie są potrzebne, gdy odpalasz drugi raz grę.
quark
Co za wierutne brednie, oglądaj dalej reklamy sony lol.
Ta gra i każda inna działałby bez absolutnie żadnego problemu na PC i to nawet lepiej niż na ps5.
Bzdury i bajeczki o ssd to możesz sobie wsadzić.
I nie ssd na PC nie oferuje ułamaka wydajności dysku ssd ps5, oferuje nawet więcej, bo pod pci4 masz 7gb/s bez żadnej kompresji i wykorzystać ja możesz w 100%, o PC widzę wiesz równie dużo co o technologii czyli nic.
Dziwnym trafem już parę gierek na ps5 z ssd, na pc ładuje się szybciej...
To gry obecnie nie wykorzystują w pełni SSD, ale to się właśnie niedługo zmieni za sprawą ssd w konsolach.
Na teraz nie ma żadnej miarodajnej gry by ostatecznie pokazać co i jak, ale koniec w końcu się pojawi jakiś multiplat i się pośmiejemy z twoich bajeczek wartych tyle co nic.
A pozyskanie ssd do pc jest tak samo proste jak konsoli wiesz, idziesz do sklepu i kupujesz, nie dziękuj. Proszę, i masz standard w PC, a gry to będą obsługiwały tak czy siak.
Jakoś do tej pory Ratchet & Clank nie widzę na PC. Poza emulatory, oczywiście.
Sony owszem zapowiedział, że wyda parę tytułów na PC, ale nie znaczy, że WSZYSTKIE.
No ja się dziwię, że nie wydali na pc remaku z 2016 przy premierze nowej części. Gra na konsoli już raczej się nie sprzedaje, i można by jeszcze trochę zarobić na pc, i zachęcić kolejnym tytułem do kupna nowej konsoli.
quark
"A wiesz, że najszybsze SSD w pececie realnie oferuje ułamek wydajności, które oferuje SSD w PS5?"
Trolling na maxa. Konsole już w momencie premiery nie miały najszybszych dostępnych dysków SSD, a teraz to dopiero są w plecy, bo rynek nie stoi i ciągle pojawiają się lepsze dyski. Jak nie masz pojęcia żądnego o hardware to nie pisz, bo wypisujesz kłamstwa i dzieci wprowadzasz w błąd. Dysk SSD od Ps5 nie był nawet tak szybki jak te najlepsze do Pieca z 2020 roku w kościach podpinanych pod PCI, a nie SATA.
Reklamy Sony jak widać piorą mózgi.
Dysk SSD do Ps5 do 5gb/s
Dyski SSD do Pc pod SATA do 6gb/s
Dyski SSD do Pc pod PCI do 64gb/s
W praktyce to oczywiście wychodzi wolniej w każdym przypadku, bo jest zależne do kupienia konkretnego modelu, ale potwierdza się, że najszybsze dyski SSD z 2020/2021 roku podpięte pod PCI są szybsze niż dysk SSD w Ps5.
W 8K i 120 Fps na Ps5 też uwierzyłeś ? Poza tym przypominam, że Ps5 jest słabsze ok 3,5 razy od zestawu z RTX 3090, a jak pojawi się RTX 4090 będzie różnica o wiele większa.
Olekrek
Przecież na Pc można powyłączać wszystkie loga i filmiki w prawie każdej grze dodając wiersz polecenia, by od razu startowało menu.
Idźcie się wszyscy je*nijcie w czoła ludzie xD
Czy pod każdym postem odnośnie Playstation/Xbox musi odbywać się wojenka na temat tego co jest lepsze? To tak jakby 5-latki się kłóciły kto ma smaczniejszego lizaka, bo przecież mój jest lepszy.
-Ja mam super szypki dysk esesdi którego nie masz na plejstejszyn!
-A ja mam grę ktura jest tylko na mojo konsolę!
-A ja wydałem 5000zł więcej i moja gra ładuje się 0,00000002 sekundy szypciej!
To czy gra ładuje się 2 czy 5 sekund serio robi w ch*j różnicy xd Zdążycie sobie życia poukładać od nowa, firmę założyć, dzieci spłodzić i zasadzić las drzew.
Wasz błąd polega na tym, że próbujecie postawić znak równości pomiędzy architekturą otwartą a zamkniętą, porównując coś czego porównywać się nie da i nie powinno.
Dysk SSD w PS5 to elegancko skrojona, pod szybkość, autorska technologia, gdzie Sony nie musiało iść na kompromisy rodem z otwartej architektury PC (jak choćby typ złącza). Dysk SSD w PS5 jest (pisze w uproszczeniu) "wlutowany" w płytę główną i wspomagany autorską technologią do błyskawicznej dekompresji. Ma to jedną i tylko jedną wadę - jak się coś spieprzy, to samego dysku nie da się wymienić. Natomiast reszta, to już same korzyści: SZYBKOŚĆ, SZYBKOŚĆ, SZYBKOŚĆ i wyeliminowane "wąskie gardła". W blaszaku, który ma modułową budowę, tak się nie da. Natomiast oczywiście, że pojawią się dyski, które "przegonią" ten w PS5, technologia w końcu pędzi do przodu. Tyle, że na start, to nie będą ceny dla zwykłych śmiertelników - coś za coś :).
Ja nic nie stawiam, stwierdzam fakty, i nie, nie ma większej różnicy technologicznej, jak jestem informatykiem i znam się na technologii, na tym jak działa i co jest możliwe, a nie wierzę w jakiś bełkot korporacji.
I tak samo ty wspominasz jakiej banialuki bez znaczenia i przekłamania.
Typ złącza nie ma żadnego znaczenia, tak samo wlutowanie ssd, kolejny co wspomina o czymś co nie ma ŻADNEGO znaczenia.
ŻADNEGO
Jedziemy dalej, szybkość, "pod szybkość" , co to znaczy pod szybkość, na PC już masz dyski szybsze od dłuższego czasu, nie ma żadnych kompromisów.
Natywne, nie ma jeszcze dekompresorów sprzętowych, to jest obecnie JEDYNA różnica. Sony nie stworzyło NIC nowego, MS wpakował zwykły dysk SSD i gdyby nie poszli na niższą prędkość, mieli by dokładnie te same surowe wyniki. (choć ja uważam, że dobrze zrobili)
Kompresja i tak JUŻ JEST UŻYWANA na PC, polecam poczytać o np. oodle texture wykorzystywanym w np. cp2077.
Tak więc jasne pewne wymogi co do dekompresji uniemożliwiają na PC w obecnym momencie skompresowanie pewnych zasobów danych tak mocno jak na konsolach, ale to nie są kolosalne różnice, a po za tym lada moment taka sprzętowa dekompresja się pojawi.
W sam raz zanim w ogóle będzie wiele multiplatów wykorzystujących SSD jako opcja WYMAGANA.
Nawet w najgorszej opcji, że nie masz dekompresora, możesz po prostu rozprowadzać grę rozpakowaną bardziej i git, wydaje mi się, że większość nie rozumie, że te zawrotne prędkości SSD o których się słyszy na konsoli to są wszystko mnożniki, MAKS na ps5 to 5gb/s, na PC obecnie 7gb/s, przy średniej kompresji 50% to 10 gb/s PS5, nie mając do tego ssd 5/7gb/s dekompresora, wystarczy dostarczyć dane odpowiednio większe i też zdziała.
Czy to idealne rozwiązanie, zapewne nie, ale zadziała bez problemu, także ta przewaga ssd w konsolach to są PR bajeczki głównie, w praktyce technicznie tak źle nie będzie.
Oczywiści pomijam tu kwestię wydajnych formatów ładowania bezpośrednio do GPU, bo te tak samo jak dekompresory mogą działać niezależnie od typu dysku.
Do czasu aż każda kolejna gra będzie tego wymagać, NAPRAWDĘ wymagać, a nie bajeczki od sony, to już dawno każdy będzie miał lol.
Tak więc ci pecetowcy którzy tutaj się martwią, nie macie o co.
Ja widać piecze, bo " prywata ".
Więc powtórzę. SONY pięknie zaorało MS i pc.
No bo Sony tylko do orania pola się nadaje.
:P
No, nie moge sie pozbierać. Platformowa eks dla młodszych. Nie zdziwię sie jak za 2 lata alb o3 wyjdzie na PC
no fajnie sony zaorało tak jak ty zaorałeś siebie
a teraz powtórzę. założyłeś już sobie obręcze na szyje?
Oj kusi to PS5, kusi... Ale dla jednej gry jeszcze nie warto. Może sobie w międzyczasie przejdę ponownie rimejk jedynki :P
Lepiej przejdź oryginał (na emulatorze lub na PS3, które jest tańsze niż ten szajs) tam ma pazur, a ten Remake jak u Disneya pusta reklamowa wydmuszka.
Lepiej najpierw oryginał, a potem remake.
Czy już grałeś w remake?
misterŁŁ
Większość remaków popsuło wiele świetnych rzeczy, które sprawiły, że klasyk został pokochany przez ludzi i jest tak uniwersalny.
Wyjątkiem są te wierne remaki. Przy nich nie ma do czego przyczepić się, gdy postawili na wierność, a zarazem dużo lepszą grafikę na nowszym silniku z ciut nowocześniejszym sterowaniem jak w Sid Meier's Pirates!, Crash Bandicoot 1-3, Monkey Island 1 i 2, Gabriel Knight 1 oraz Resident evil 1 remake, który nic nie wyciął, a dodał trochę contentu. Gry legendarne zasługujące na 10/10. Ponoć podobna taktyka jest w remaku Demon's Soul, który też zachował wszystko co było świetne.
Kiedyś nawet traktowałem Crash Bandicoot 1-3, Monkey Island 1 i 2, Gabriel Knight 1 niczym remastery skoro gry są praktycznie 1 do 1, ale zaszeregowane są jednak jako remake zarówno na polskich i anglojęzycznych stronach z powodu mikro zmian i przeniesienia na nowy silnik.
Ps5 jest opłacalne cenowo teraz w stosunku do Pc, ale kupować tylko do Demon's Soul, Returnal i Ratcheta to trochę mało gier nadal dla mnie. Poczekam na znacznie więcej exów.
Sorry, że Cię czepiam. Ale nie do końca zgadzam się z Monkey Island 1, jeśli chodzi o wierność. Trochę zmienili wyglądu bohatera, co nie przypadło mi do gustu. No, niektóre tło lokacji są lekko zmodyfikowane np. więcej statków w porcie czy wielki księżyc w niebie. Więc lepiej jest mieć obu wersji. Klasyczny pixel-art jednak ma swój urok i przypomina mi dawnych czasów. Ach, te wspomnienie...
Co do reszty, to zgoda. Właśnie dlatego niektóre tytułów zachowam oryginału i również remake. Bo niektóre remake oferują coś, czego oryginału nie mają np. Resident Evil 2 czy Final Fantasy VII.
Ps5 jest opłacalne cenowo teraz w stosunku do Pc, ale kupować tylko do Demon's Soul, Returnal i Ratcheta to trochę mało gier nadal dla mnie. Poczekam na znacznie więcej exów.
Ja też mam podobne. Lepiej jest poczekać na właściwy czas. Tak jak kupiłem PS3 i PS4 za rozsądne ceny.
Życzę Ci i inni dużo zdrowia. Oby pandemia nie wybucha po raz czwarty (ile razy to już było, to nie pamiętam) na nowo.
Sir Xan
Gusta i guściki. Mnie też rozkochały oryginalne Małpie wyspy na Amidze z początku lat 90'. W remakach Monkey Island 1 i 2 to są mimo wszystko mikro zmiany. A wygląd bohatera siłą rzeczy musiał być inny po 20 latach, bo w oryginale był kanciaty pixel art z powodu ograniczeń sprzętowych. Teraz musieli przecież zrobić dużo ładniejszą postać, bo inaczej gra nie sprzedałaby się. Po to jest remake, by gra była w dużo ładniejszej grafice. Bohater przez to troszkę inaczej wygląda, ale porównaj sobie jego wygląd z remaków jedynki i dwójki do trójki Curse of Monkey Island 1997, gdzie gra do dziś wygląda super. I okazuje się, że dużo nie różni się wygląd postaci z trójki przy porównaniu z remakiem jedynki i dwójki. Jedynka, dwójka i trójka małpich wysp to sama elita przygodówek point & click. Dzięki remakom posiadacze nowszych Pc i konsol mogli poznać kultowe pierwsze dwie części, które ominęły ich za czasów Pc Dos i Amiga, bo nie było ich jeszcze wtedy na świecie lub byli malutkimi dziećmi. Bez remaków wielu spojrzałoby na oryginalne wersje i zrezygnowało z powodu pixel art, a tak zagrali.
Resident Evil 2 remake podobał się mi, ale kilka kluczowych rzeczy jest trochę rozczarowujące np: Wycięcie początkowej drogi do komisariatu, która robi fenomenalne wrażenie w wersji oryginalnej i jest w stylu filmów Hitchocka trzęsienia ziemi od początku. Dużo gorszy soundtrack (idzie załączyć ten genialny z oryginału, ale to się przecież nie liczy skoro większość pewnie tego nie zrobiła). Przerywniki filmowe nie robią takiego wrażenia. Kamera TPP nie sprzyja straszeniu jak statyczne kamery (dlatego MrX nas gnębi, bo wiedzieli, że w TPP zombie to za mało). Wycięcie kilku najmocniejszych jump scares (najmocniej boli ten z krukami, które robią huk, gdy wpadają przez szybę). Nie działa tak na wyobraźnię. Na plus zmiany np: Start gry remaku zaczyna się tam, gdzie w oryginale było intro na stacji benzynowej. Sierociniec jako nowa lokacja. Wygoda gry. Polska lokalizacja. Zachowana grywalność i kultowa lokacja komisariat nadal ma magię.
Final Fantasy 7 remake to właściwie poza grafiką, walką i pobocznymi zadankami to nie zachwyca mnie mocno przy porównaniu z oryginałem. Ledwie 20% głównej osi fabularnej więc mocno przegrywa fabularnie. Gorzej też wypada antagonista Sepiroth, grywalność, soundtrack, pomysły, humor, emocje. Jest mniejsze wyzwanie. Już pod koniec segmentu 1 jest za łatwo, a to przecież 20%. Być może kiedyś, gdy dodadzą dużo nowej zawartości to zaskoczą dużymi zmianami fabularnymi. Mnie jednak bardziej cieszy, że modderzy tak podrasowali tła 2d i tekstury w oryginale i można też rozdzielczości wbić do 4K. Walka turowa jest fajna też w oryginale, a gdy mamy mocną drużynę dopakowaną i przeszkadza komuś, że za często zatrzymują nas walki to można to wyłączyć i wtedy nie pojawiają się poza obowiązkowymi.
Też życzę dużo zdrowia. Ale raczej najgorsze za nami w związku z pandemią.
Też podobało mi się Curse of Monkey Island 1997, ale bohater z oryginalne Monkey Island 1 i 2 też mi się podoba i to bardziej niż remake pierwszej części. To kwestia gustu. Wiem, że remake są skierowane do bardzo wybredne dzieci, co nie potrafią docenić uroku pixel-art.
Resident Evil 2 remake podobał się mi, ale kilka kluczowych rzeczy jest trochę rozczarowujące np: Wycięcie początkowej drogi do komisariatu
Właśnie dlatego wolę mieć obie wersji, a nie tylko remake.
Ale raczej najgorsze za nami w związku z pandemią.
Mam taką nadzieję, ale czas pokaże.
Mnie rozczarowało Escape from Monkey Island 2000, które przeszło w 3d. Wyglądało słabo. Mniej wygodnie gra się niż w części 2d. To jedyna część, która nie doczekała się fanowskiego spolszczenia. Była osoba, która wstawił kiedyś spolszczenie beta niskiej jakości, bo znał średnio angielski, ale później je usunął. Ta część po przejściu w 3d straciła wiele uroku do poprzedniczek podobnie jak Broken Sword 3 i 4 w 3d w stosunku do jedynki i dwójki w 2d. Szkoda trochę mi tego Escape from Monkey Island, bo gdyby była w 2d to pewnie byłaby super, ale niestety po sukcesie Tomb raider 1996 i Super mario 64 1996 wszyscy uparli się, by przechodzić z 2d na 3d mimo, że w pewnych gatunkach gier to sprawdza się słabo (wygoda)
Piąta część Tales of Monkey Island 2009 nie była już od LucasArts, a Telltale więc nie miałem oczekiwań dużych. Brakowało sporo do części 1-3, ale grało się nieźle jak na część od innego studia. Humoru było sporo. Była też dość długa, bo 5 epizodów.
A co ty sądzisz o Escape from Monkey Island i Tales of Monkey Island ?
Jeśli chodzi o Escape from Monkey Island i Tales of Monkey Island, to niestety jeszcze do tej pory nie grałem (wstyd mi to przyznać), więc nie wypowiem się. Ale planuję to zagrać w najbliższym przyszłość, jak skończę inne gry.
Moje pierwsze wrażenie o Escape from Monkey Island, kiedy zobaczyłem pierwsze screeny? Raczej negatywne i rozczarowanie. W tamtędy czasach wtedy panował tam "gorączkowa moda 3D" i wielu szefowie za bardzo popędzili twórców gier do zrezygnowanie 2D na rzecz "tania 3D". Technologia grafika 3D wtedy nie był jeszcze w pełni rozwinięty dla tak słabe komputery gracze. Simon the Sorcerer 3D to po prostu masakra w porównaniu do poprzednie części. Kontynuacji z grafiki 3D dużo stracili uroku w porównaniu do poprzednie części. Popatrzmy na artystyczne grafiki Curse of Monkey Island, czy piękne Broken Sword 1-2, Jack Orlando (ach, ten piękny noc i ta muzyka), albo niedoceniony Książe i Tchórz w porównaniu do gry z "tanie" grafiki 3D.
Na szczęście żyjemy w lepszych czasach. Grafiki 3D wyglądają dużo piękniejsze, a wielu twórców gier nadal rysują artystyczne grafiki 2D np. Ori and the Blind Forest, Hollow Knight, SteamWorld Dig 2 czy gra przygodówka The Whispered World.
Niektórzy nadal projektują artystyczne grafiki pixel-art dla gry przygodówki. Ostatnio z nich był:
https://www.gog.com/game/strangeland
To racja. Dobre porównanie zrobiłeś 2d z 3d. Gry 3d z lat 1988-2003 bardzo mocno odstawały wyglądem od gier 2d z tamtych lat. Dlatego tak mocno zyskują starsze gry 3d dzięki teksturom dużo lepszym od modderów.
Porównaj sobie Flashback 1992 2d do Fade to Black 1995 w 3d, który jest sequelem. Wizualna drastyczna przepaść na korzyść 2d.
Gry 2d z lat 90' jakie wymieniłeś są prześliczne - Curse of Monkey Island, Broken Sword 1-2 oraz polskie Jack Orlando, Książę i Tchórz. Piękne tła. Świetna kreska. Duża kreatywność i bogactwo detali. Dodałbym jeszcze Street Fighter II, Super Street Fighter II Turbo, King's Quest VII, Cannon Fodder, SuperFrog, Ruff 'n' Tumble, Kapitan Pazur, Settlers 2-4, HoM&M 2 i 3, Commandos 1 i 2, Disciples 2, Syberia 1 i 2, Warcraft 3, Planescape Torment, BG2, Icewind Dale 1 i 2 itp. W nowszych grach czasem też stosują takie rozwiązania jak w remaku Gabriel Knight 1, Pillarsy 1 i 2 czy obu częściach Ori.
Jak szukasz bardzo podobnych gier do Monkey Island 1-3 to Deponia 1-3 jest w sam raz. I też w 2d.
Po co mam wracać do takich staroci skoro w zasięgu ręki mam przepięknie zrealizowany remake? :P Zresztą już go dawno temu przeszedłem, ale po prostu mam ochotę go sobie przypomnieć.
Po co mam wracać do takich staroci skoro w zasięgu ręki mam przepięknie zrealizowany remake?
Zapewniam Cię, że to zależy od tytułu i ludzie odpowiedzialne od robienie remake. Nie wszystkie remake zachowują 100% zalety i uroki z oryginału. Jedni są lepsi, a inni są gorsze. Niektóre remake coś zyskują, a coś tracą (np. Resident Evil 3 jest strasznie okrojony w stosunku do oryginału, a w RE2 też wycięto pewne etapy). Czasami trzeba przejść obie wersji wybrany tytuły, by lepiej docenić ich wartości. W każdej z wersji mamy zupełnie odmienne doznanie. To kwestia gustu.
XIII jest idealny przykład, który nie warto grać w remake i lepiej jest grać w oryginału. Natomiast Final Fantasy VII mocno się różnią, jeśli chodzi o system walki. W oryginału jest turowa, a w remake to więcej zręczności i akcji, choć ma pewne braki.
W remake Ratchet & Clank pewne dialogi i cut-scenki są mocno zmodyfikowane, by są lepiej dostosowane dla młodzieży.
Życzę Ci miłej przygody i dużo zdrowia. :)
Kusi mnie kupić za pełną cenę już. Pewno długo to i tak nie będzie taniało. Niedawno dopiero przeszedłem tę część z Hitsów, bawiłem się świetnie - a nie spodziewałem się po platformówce takiej dobrej zabawy.
Czy ja wiem. Returnal na premierę też kosztował 340zł, teraz nieco ponad miesiąc po premierze można kupić już za 200zł nówkę. Już dodają R&C do zestawów z PS5 więc cena pewnie zacznie szybko spadać
Tyle, ze w Returnal nikt nie chciał grać bo to indyczy rogalik pod płaszczem singlowego AAA. Wszyscy dostawali tę grę w bundlu z konsolą i ludzie się jej szybko pozbywali co skutkowało tym, że już po premierze można było kupić tytuł za trochę ponad połowę ceny.
Ratchet to jednak system seller dla wielu, więc cena tak szybko nie spadnie.