Dla Polski to o tyle ważna konfrontacja, że Islandia to rywal, który ma przypominać Szwecję. Przypomnę, że na Euro 2020 z reprezentacją “Trzech Koron” zagramy na koniec fazy grupowej. Spotkanie to może decydować o tym, kto wejdzie do fazy pucharowej.
Islandia na Euro 2021 nie jedzie, choć reprezentacja ta grała na Euro 2016 i mundialu 2018. Można spodziewać się tego, że Islandczycy myślami będą na wakacjach, bo ich wielki turniej za kilka dni nie czeka. Mimo wszystko Islandczycy mogą potraktować ten pojedynek jako etap przygotowań do kolejnych spotkań eliminacji Mistrzostw Świata 2022, jakie ich czekają za kilka miesięcy.
Ostatni raz Polska przeciwko Islandii grała w 2015 roku, kiedy to selekcjonerem “Biało-Czerwonych” był Adam Nawałka. Towarzysko polska reprezentacja zwyciężyła 4:2. Sięgając dalej w przeszłość z Islandią graliśmy też w 2005 roku. W tamtym czasie również pokonaliśmy Islandię 3:2. Generalnie Polska grała sześć razy z Islandią – pięć razy wygrywając i raz remisując. Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnich latach islandzka reprezentacja wykonała duży skok rozwojowy, czego dowodem ich gra w 1/4 Euro 2016 i fazie grupowej Mistrzostw Świata 2018.
Skład na mecz z Islandią na pewno będzie bardziej odpowiadał temu, co możemy oczekiwać na Euro 2020. W bramce wystąpi Wojciech Szczęsny, a w środku pola pojawi się Piotr Zieliński. Na szpicy oczywiście zagra Robert Lewandowski. Trzeba pamiętać, że to wciąż mecz towarzyski i z postawy “Biało-Czerwonych” nie będzie można wyciągać dalekich wniosków. Zwycięstwa jednak budują atmosferę, więc pozytywny rezultat na pewno pozwoli z większym optymizmem patrzeć na zbliżające się Euro 2020.
Prawdopodobne składy na mecz:
Polska: Szczęsny – Bereszyński, Glik, Bednarek – Jóźwiak, Klich, Krychowiak, Moder, Puchacz – Zieliński, Lewandowski
Islandia: Runarsson – Saevarsson, Hermannsson, Gunnarsson, Helgason – Bodvarsson, Bjarnason, Bjarnason – Gunnarsson, Johannesson, Sigthorsson
Zapraszam do dyskusji.
Nie wierzę w reprezentację Polski w piłce nożnej, bo może jestem człowiekiem małej wiary. Ilekroć ich oglądam, to mnie zęby bolą. Przeraża mnie wybitnie słabe wyszkolenie techniczne polskich piłkarzy. No i to poruszanie się po boisku. Nawet naprawdę przeciętne zespoły potrafią Poloków zdominować. Nie przez przypadek poziom polskiej ligi piłkarskiej (naturalne zaplecze reprezentacji?) nazywany jest półamatorskim.
Ludzie byli zachwyceni ćwierćfinałem na Euro, ale ja tam też niczego szczególnego nie widziałem. Wymęczone zwycięstwo z potęgą Irlandią Północną, dobry taktycznie mecz z Niemcami (0:0), szczęśliwe zwycięstwo z Ukrainą, która w tamtym meczu dominowała. Potem karne z lepszą Szwajcarią i karne z lepszą Portugalią, a już polskie media sportowe ogłosiły sukces na skalę światową.
Mega ciężko ogląda się grę polskich piłkarzy. Zupełnie inaczej rzecz się ma z siatkarzami, którzy należą do ścisłej światowej czołówki i którzy naprawdę prezentują poziom niebotyczny, a ich grę ogląda się z przyjemnością.
To będzie typowy mecz - piknik. Może nawet uda się go wygrać ale potem na Euro wszystko w łeb i do widzenia. Niestety ale mimo posiadania kilku naprawdę niezłych piłkarzy reprezentacja od lat nie gra dobrze.
Co prawda Wujo odszedł, ale ja temu nowemu selekcjonerowi nie wierzę. Polski beztechniczny styl gry mógłby odmienić Niemiec, albo Rosjanin, na pewno nie Portugalczyk.
Ja kibicuje Islandi, a nie naszym kopaczom. 350 tysiecy panstwo vs 30+ mln. Kiedy u nich bylem akurat trwaly Mistrostwa Swiata. Reykjawik szalal, kiedy Islandia wywalczyla 1:1 z Argentyna. Pomimo zimna biegali bez koszulek i spiewali po miescie. Ci zawodnicy w wiekszosci maja normalne prace. Pilka nozna to ich hobby.
Cudowny występ. Portugalski magik czyni cuda. Lewandowski kolejny tragiczny mecz w kadrze, jedynie machanie łapami pokazał. Można ze spokojem czekać na EURO.
On to ma sukcesy dla Niemców, a nie dla nas.
Polskę to ma gdzieś, tu nie zarabia to się nie stara.
No tak... Bo gdyby tu Lewandowski zarabiał więcej to by się starał. Messi i spółka również. Reprezentacje to dawno przeżytek i powinny być głównie amatorskie poza top20 na świecie.
0 pomysłu na grę, znowu grają albo do tyłu albo do przodu na hejnał, 0 składnych akcji. Szykują się tradycyjne juz mecze: otwarcia, o wszystko i o honor...
Co mecz, to kompletnie inny skład. Dodatkowo w kadrze znaleźli się piłkarze, którzy mają przepotworne problemy z prostym przyjęciem piłki. Męczą się z nią niemiłosiernie, zanim przyjmą proste podanie, ułożą sobie na nodze i odegrają. Niesamowite na poziomie reprezentacyjnym.
Kiedyś polska kadra wyjeżdżała na turniej towarzyski do Tajlandii, ale był to zwykle trzeci garnitur reprezentacji. Grali wakacyjnie, niezobowiązująco, w sporym upale. Teraz widziałem poziom podobny do tego albo do drużyn młodzieżowych. Pomyśleć, że to są najlepsi z najlepszych. pochodzący z naszego kraju.
Biorąc pod uwagę poziom sportowy, klasę, umiejętności, taktykę, ogromnym, spektakularnym sukcesem Polski na Euro będzie zdobycie jednego punktu albo strzelenie przynajmniej jednej bramki. Nie chodzi o Hiszpanię czy nawet Szwecję, ale także o dobrze poukładaną Słowację. Polska być może okaże się najsłabszym zespołem tego turnieju.
Młoda drużyna z Islandii, która właśnie stoczyła heroiczny, wyrównany bój z Wyspami Owczymi, była godnym rywalem Polski, prezentując zbliżony do niej poziom. I to tyle. W sporcie różne dziwne rzeczy widziałem, ale będę w szoku, jeśli Polacy wyjdą z grupy. Chyba, że na Euro coś im się przestawi w głowie i zagrają, jak nie zagrali od lat, ale jakie jest tego prawdopodobieństwo?
Lepiej zagrać słabe mecze towarzyskie niż potem zawalić Euro. Pamiętacie jeszcze jak wyglądały nasze mecze towarzyskie przed Euro 2016? Najpierw przegraliśmy 1:2 z bardzo odmłodzoną Holandią, która była wtedy tak słaba, że nawet nie dostała się na mistrzostwa, a potem zagraliśmy marny mecz z Łotwą, który skończył się wynikiem 1:1. Jak potem graliśmy na Euro każdy doskonale wie.
Z kolei 3 lata temu było na odwrót. Mecze towarzyskie przebiegły bez problemów (m.in gładka wygrana z Łotwą 4:0), a później tragiczna gra na MŚ. Moim zdaniem dobrze się stało, że zagraliśmy słabo, bo przynajmniej sztab wie, że jest jeszcze bardzo dużo do poprawy.
Ze Słowacją może wyszarpiemy remis, albo fartowne/skromne 1:0, ale po tym co pokazuje od dawna nasza repra ze Szwecją i Hiszpanią będzie ostro w Ryj i nie miejcie nawet złudzeń.... Grosicki, Krychowiak, Glik, Klich, Rybis, Fabiański, Bereszyński to już pomału są po drugiej " stronie rzeki" nic z tych piłkarzy więcej się nie wyciśnie, choćby sam Fergusan albo Murinho przyszli do tej reprezentacji. Nadzieja/przyszłość w Juźwiaku, Moderze, Płachecie, Kozłowskim, Puchaczu gdzie ci piłkarze na prawdę mają zadatki aby stać się "kimś" w świecie piłkarskim, ale to Euro to dla nich za wcześnie, raz że są bardzo młodzi i niedoświadczeni w reprezentacji, a dwa że dopiero zaczynają się ogrywać, i nie ma/nie widać takiej eksplozji mega formy w reprezentacji jak za Nawałki w czasie elminacji gdy do repry wchodził taki wówczas 22 letni Milik gdzie to był najlepszy okres jego gry w reprezentacji, a w Ajaxie strzelał bramki jak pojeb...y ,bądź Krychowiak za czasów Sewilli oraz Błaszczykowski w formie i młokos Kapustka który był mega Jokerem przy zmianie ( no może Juźwiak ale to i tak bardzo mało). Lewandowski może i jest najlepszą 9-tką na świecie, ale to tylko w Bayernie bo ma obok siebie jednych z najlepszych pomocników i rozgrywających na świecie, i na tym euro prawdopodobnie nic nie strzeli. A zmiana Sousy na Brzęczka nic nie zmieni na tym Euro.
Te dwa slabe mecze to taktyczna zmylka, zaslona dymna. Na euro grupę jak burza przelecim.
Ja tam na razie postawiłem wygraną z Słowacją. A potem to się zobaczy.Nie ma sensu stawiać na drugą rundę, nie widząc pierwszej. Pierwsza najgorsza, bo nie ma się zielonego pojęcia, kto jest w jakiej formie,i kto zaskoczy. Ale pewnie dam na przegraną z Hiszpanią i remis z Szwecją.
Towarzyskie traktuję jako trening. W ogóle nie mam żadnych oczekiwań w tym roku,w porównaniu do poprzednich turniejów.Jak będą dobrze grać, to się przyjemnie zaskoczę,a jak nie, to nie będę zdziwiony ;D
Sousa podjął się arcytrudnego wyzwania.Zrobić z nich reprezentację ,która gra do przodu i technicznie,nie mając do tego zawodników.Jedynie Zieliński i Jóźwiak mają lepszą technikę, reszta to tradycyjna Polska myśl szkoleniowa.Do bramkarza, albo wywalić w dal ,i może ktoś piłkę dostanie.Oni mają się ruszać,grać szybko i mądrze. Widać że chcą robić to, co trener im każe,ale wychodzi to tylko czasami(za Brzęczka było podobnie,tylko tam przez dwa lata, nie było pomysłu jak grać) Patrząc na ten mecz,mam wrażenie że im się biegać nie chce(tak jak na MŚ w 2018) boją się piłki.Mają grać szybko, ale nie potrafią,bo zamiast podać lekko, to podają z impetem do zawodnika, który jest blisko, i wtedy piłka odskakuje.Ogólnie mam wrażenie,że chcą szybko szybko,ale bez pomysłu na rozegranie,bez zatrzymania,pomyślenia. I do bramkarza.Obrońcy boją się rozegrać piłkę,obrona to tragedia. Z całym szacunkiem do Glika, ale chłop jest za stary ,żeby grać i w klubie i w reprezentacji,to samo było z Piszczkiem. Glik zawsze był takim słupem,ale czym starszy, tym więcej błędów popełnia.Jest po prostu za wolny. W turnieju jest 16 reprezentacji, które grają szybciej, i lepiej technicznie. Więc dla mnie wyjście z grupy to będzie wynik ,który powinni zrobić,ale w 1/8 nie wróżę sukcesu. A co do trenera,to nieważne jaki będzie wynik w Euro, to do Mundialu powinien być. Jeśli awansujemy ;D Bo na razie ,to nie widzę żeby był sporo lepszy od Brzęczka . No i Lewy.On ma biegać w polu karnym.To nie jest Bayern,że lata też do środka. Ogólnie i tak sporo mu repra zawdzięcza, ale mam wrażenie że w Reprezentacji gra bardziej drewnianie niż w Bayernie. No i kładzie się bo byle kopnięciu :/
zawsze jak oglądam mecz polskiej reprezentacji (zdarza mi się obecnie od święta) to zawsze wiem że będzie albo remis albo polacy nic się nie stało ;)
Polska reprezentacja niemal jak do niedawna Hamilton w F1, z góry wiadomo, jaki będzie wynik.
jak równać, to do najlepszych.