Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
IS Defense było spoko, fakt, to prosta i krótka gra, ale po pierwsze - nie oczekujemy od rail shooterów niewiadomo jakiej głębi i wspaniałej fabuły, a dwa - gra była i jest żałośnie tania. Za 20 zł na kilka godzin niezobowiązującego strzelania jest OK, a gra chyba w promocji bywała za mniej niż 5 zł.
Land of War możecie już też dodać na listę
Krul jezdt tylko jeden. Detektyw Rutkowski – Is back. Epickie i epokowe arcydzieło. Niezapomniane wzór growych crapów z certyfikatem z Sevres. To ideał badziewia. Niebywałe osiągnięcie w dziedzinie jak nie powinna wyglądać gra. To jest tak szpetne, że aż pocieszne. Parodia parodii zawarta w parodii. Powinni ten twór aplikować uzależnionym od czegokolwiek za karę. Po rozegraniu ikony growej brzydoty wszelkie uzależnienia miną. Bo kto by chciał to zobaczyć jeszcze raz :-) Ta pseudo gra jest cudna niczym psia kupa na zdewastowanym chodniku. Nawet patyka szkoda :-)
Aż cztery z nich wyszły w okresie 2006-2007. Widzę złoty czas dla polskich fpsów.
IS Defense jest mocno naciągane na tej liście. Gra może i bazowała na kontrowersji, ale była całkiem grywalna. W najgorszym wypadku to zwykły średniak.
Nie wiem jak z Rambo, bo nie grałem, ale mam wrażenie, że niektórzy lubią krytykować rail shootery, tylko za to, że nie da się w nich poruszać.
IS Defense to przyzwoita i niezobowiązującą rozwałka. Żaden crap, tylko dobrze wykonany, tani shooter. Gra pod osiągnięcia i odstresowujące spędzenie kilku, kilkunastu minut. Zresztą 92% pozytywnych recenzji (z 1116) na Steam mówi samo za siebie.
Mi osobiście Mortyl 2 bardzo się podobał i ukończyłem grę. Może też dlatego, że jeszcze nie byłem mocno wtajemniczony w świat gier, ale mimo wszystko dobrze się bawiłem :)
Też muszę stanąć w obronie IS Defence. Całkiem zabawna rzecz.
Zastąpiłbym ją Inner Chains.
Otwarcie listy Niną pokazało, że autor ogarnia.
Sam bym jeszcze dorzucił Snajpera. Nie tego od CI games, tylko Path of Vengance. To była straszna bieda.
>najgorsze polskie strzelanki
>IS Defense - Recenzje na Steam: Bardzo pozytywne (92% z 1116 recenzji)
Aha. Rzeczywiście pasuje do tej listy jak ulał. Od siebie dałbym tu praktycznie wszystkie strzelanki od City Interactive zanim skrócili nazwę do CI Games, choć to były gry dla młodych, niedoświadczonych graczy z małym budżetem (u graczy, ale gry za dużego też nie miały) więc myślę, że odpowiednie gry do danej grupy docelowej.
Uważam, że niektóre, były całkiem rzetelne jak na swoją cenę. Krótkie, monotonne i niezbyt ładne, ale też bez jakichś ewidentnych fakapów. Pamiętam, że taki Hell in Vietnam mnie zasmucił, bo się za szybko skończył. Czyli w sumie mnie wciągnął. SAS Secure Tommorow był ok, Code od Honor 3 też, choć chyba na premierę trochę droższy.
Kupiłem ją za 10 złotych a i tak do dziś żałuje tego zakupu. Ksipis – forum GRYOnline.pl
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/parszywa-osemka-najgorsze-polskie-strzelanki/zfb8e
to jak ja z Sniper: Ghost Warrior za które na promocji na steam dałem 5 PLN i to dziś żałuję że po prostu nie wywaliłem tej piątki do kosza
To przypadek, że artykuł ukazuję się w dniu premiery Land of War?
A o „polskim Quake'u" czyli Pył ani słowa...
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale dużo fajniej mi się czyta takie artykuły, w których można w nich zobaczyć komentarze zwykłych forumowiczów. Jest wtedy takie poczucie, że to właśnie my, zwykli użytkownicy budujemy tą stronę, a nie jak w innych miejscach w internecie gdzie kolesie przed biurkiem tylko siedzą i piszą teksty, a potem patrzą jaka gównoburza się rozpętała w komentarzach.
Aczkolwiek mogliście dać każdego, a wybraliście komentarz Nelsona, niezłych śmieszków tam macie:-D
Szkoda, że GOL usunął pierwszą recenzję Niny jaka tu wisiała. Dostała tam 8/10 i o mało co przez to nie kupiłem gry.
Za dużo disco polo autor słucha, że "Rambo to symbol kiczowatego kina"...
2 i 3 cześć owszem.
Ale Pierwsza Krew to inna liga!
mfjones
A wiesz czym jest Kicz ?, np Kill bill to przedstawiciel Kiczu, a nie mogę jednego złego słowa powiedzieć o tym filmie, Kicz to gatunek, i wsród kiczowatych filmów sa arcydzieła, spokojnie autor nie chcial obrazić twoich ulubionych filmów
To ja, tak dla równowagi, dorzucę coś, co rzeczywiście, bez żadnej ironii zasługiwało na miano perełki z kiosku. Painkiller i Painkiller BooH, jeśli mnie pamięć nie myli, kupiłem je właśnie w kiosku i to jakoś tak za 20 zł każda.
Z innych, kioskowych, dobrze grało mi się w Gorky Zero, który też chyba był dostępny za grosze.
nooo... Painkiller to był sztos, zagrywałem się, i nawet przeszedłem dwa razy
Rambo od premiery został już połatany i jest to całkiem zacny rail shooter. Dalej jest brzydki jak noc ale jeśli chodzi o gameplay to poza faktycznie kiepskimi QTE niewiele można mu zarzucić.
ja pamiętam i grałem w tą cudowną polską grą Target. Stary poczciwy FPS :D
"czyli głupawym scenariuszu, w którym NATO broni się przed ISIS, niczym III Rzesza w Normandii"
Większość gier wojennych do głównie bronienie świata przed złymi: Rosjanami, Chińczykami, terrorystami z krajów islamskich jako żołnierz USA.
Ale tu nie chodzi o to, że żołnierz NATO broni świata przed ISIS, tylko, że robi to tak prymitywnymi środkami. Zamiast wystawić armię, czołgi, samoloty, statki, to siedzi chłop w okopie i wali z karabinu maszynowego do fali szturmujących wrogów.
Zabrakło Chernobyl: Terrorist Attack. To była wyjątkowo kupa, ale chyba mało kto kojarzy tę grę XD
Jeżeli masz 15 lat i polski gamedev kojarzy ci się tylko z Wiedźminem 3 i Cyberpunkiem to popatrz na tę listę chłopcze i docen w jakich czasach przyszło ci grać w polskie gry.
Ileż dziennikarskiego potu, łez i stresu sprawiły te tytuły...
Nina: Kroniki Agenta – Tunele Afganistanu
"chłopcy, dobra jestem no nie?"
Pozdro dla kumatych :D
Z tych tytułów to najgorsze Rambo,Wilczy Szaniec oraz Nina.
Np Mortyr 2 nie był aż taką złą grą bywają gorsze gry w które nawet można by było medal wyłożyć osobie która jakimś cudem przeżyła ukończenie gry jeśli chciało mu się przejść całą grę.
A czemu w zestawieniu brakuje arcydzieła [iArdennes Offensive? W zasadzie Mortyr III też byłby na granicy.
Ej, ale od Wilczego Szczańca to się odczepcie - to dzieło jest poniekąd kultowe.
Zamiast tego proponuję do listy dodać The Mark.
Jestem zawiedziony. Brakuje takich "hitów", jak: Specnaz 1 i 2, Tunele Stalina 2, Rajd na Berlin Oddziały Specjalne, Terrorist Takedown (znacznie gorszy od dwójki), Snajper: Sztuka Zwyciężania, The Hell in Vietnam, Alien Rage i jeszcze paru innych perełek. W sumie prawie całego portfolia City Interactive.
Wszystko się zgadza tylko część z tych tytułów (głównie produkcje CI games) była od razu przeznaczona do kioskowej sprzedaży, więc ciężko się pastwić nad czymś co w założeniu miało się sprzedać za 19,99zł (lub 14,99zł) i jakościowo odpowiadało tej cenie. Od początku model biznesowy zakładał niespecjalnie dużą ilość pracy do ceny, więc te gry są takie, a nie inne. Mimo wszystko z tymi cenami byli uczciwsi niż niejeden dzisiejszy wydawca.
Uważam że większą manianą w polskich fpsach były tytuły pokroju wymienionego Rambo, Uprising 44, czy Enemy Front. To już czasy steam i większego biznesu. Ceny były zachodnie, a wykonanie? Uprising 44 narobił takiego smrodu że pokoje w których pracowało studio DMD do dzisiaj są wietrzone i nic to nie pomaga.
Natomiast największy przypał w polskich fpsach w ostatnich latach to dla mnie WW3. To w ogóle jest dobry materiał na oddzielny tekst, ze względu na model biznesowy który określenie "polak potrafi" podnosi w skali żenady na szczyt.