A co ciekawe, oprócz jakiś pojedynczych haseł pt. "hakierzy mnie atakujo", w ogóle nie widzę, aby podobnie atakowano Rosję :) Przypadek? :D
Na końcu jedynymi naszymi sojusznikami będą ryby w Bałtyku, o ile je sobie złowimy.
Tak, tak, ryby najlepsze bo głosu nie mają. O ile nie wyzdychają..
O, ciekawe co na to pisowski minister rolnictwa ?
Ledwo minął tydzień od powrotu Tuska i proszę.
Burze, kataklizmy.
A teraz to.
Najzabawniejsze jest to, że znam przynajmniej jedną osobę, która w to (winę Tuska) uwierzy. Ta sama osoba ostatnio wyjaśniała mi, że minister Szumowski robił wszystko, co się tylko da aby walczyć z epidemią, a jeśli się coś nie udało to z winy torpedującej te plany opozycji. Dlaczego wierzy w jego dobre chęci? Bo minister ma "smutne oczy". Ja pie.......!
Jest jeszcze jeden cud tuskowy. Dworczyk zaczal odpowiadac na pytania dziennikarzy.
Putin wygrywa w Polsce, ale w najbiedniejszym kraju Europy nieoczekiwanie doznał klęski, bo tak trzeba nazwać największe zwycięstwo sił prounijnych w historii tego państwa.
To nie tylko zwycięstwo sił proeuropejskich, ale porażka sił prorosyskich. To również osobista porażka rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, który latami starał się uczynić Mołdawię wasalem Kremla.
Niestety, w UE nie ma w tej chwili klimatu by wyciągnąć rękę do Mołdawii i Ukrainy. Ta krótkowzroczność po części wynika również ze słabości Polski, która w latach 2004-2015 odgrywała kluczową rolę w unijnej polityce wschodniej, m.in. współtworząc ze Szwedami projekt Partnerstwa Wschodniego. Teraz, gdy Polska wchodzi w orbitę wpływów Putina, takie kraje jak Ukraina i Mołdawia nie mają odpowiednio silnych adwokatów w UE. Honor w tej części Europy ratują Litwini, ale to za mało.
Jeśli Mołdawia zostanie osamotniona, z ograniczonym wsparciem Rumunii, to prędzej czy później mołdawscy odpowiednicy pisowców z powrotem przekierują ten ogromnie biedny i skorumpowany kraj w łapy Putina, który zadba o to, by Mołdawia z biedy i korupcji łatwo nie wyszła.
Podobną politykę, choć na inną skalę, stosuje ukryta opcja rosyjska w Polsce, osłabiając Polskę gdziekolwiek i jakkolwiek się da. Ważnym czynnikiem proputinowskim jest skłócanie Polski z jej sojusznikami, w tym z tymi największymi. Nie wiem jakie kary przewiduje polskie prawo za zdradę państwa, ale świat okazałby się na chwilę idealny, gdyby kiedyś pisowcom wymierzono kary najsurowsze z możliwych, za to co Polsce robią i gdzie ją pchają.
a to kolega nie zauważył, że nasi sojusznicy bratają się z "ich" Putinem? wasza nadzieja Biden znosi sankcje, rozmawia z Putinem podnosząc rangę Rosji jako równorzędnego partnera, pozwala dokończyć wspólne niemiecko rosyjskie przedsięwzięcie, które pozwoli Rosji wywierać większe naciski polityczne na Europę wschodnią, a wy dalej rozdzieracie szaty? Poza tym Ukraina nie szuka tutaj adwokatów, szuka ich we Francji i w Niemczech, to nie są dzieci i nie potrzebują niańczenia, skoro stać ich na stawianie pomników Banderowcom to niech sobie radzą w polityce między narodowej.
a to kolega nie zauważył, że nasi sojusznicy bratają się z "ich" Putinem?
I co nam tutaj Mianolito odstawia? Ameryka co nagle brata się z Putinem i naszym wrogiem się staje? Dlatego że Ameryka o wolne media się upomina i przysyła ambasadora z polskimi korzeniami, co to się PiS nie podoba? Bezczelność i głupota polityki PiS w rzeczy samej nie ma sobie równej. Właśnie na kolanach Przyłębskiej poprawiają Konstytucję aby Polska nareszcie mogła wyjść z Unii lub mogła robić w niej co chce, dodatkowo opłacana.. Zaś Ameryka jak będzie podskakiwać to nie dostanie tych miliardów za samoloty i rakiety i sama będzie sobie opłacać żołnierzy w Polsce.. Urra! Kto się ucieszy? Nasz czy wasz Putin?
ok, a co to ma wspólnego z resetem relacji na linii Moskwa Waszyngton?
Pewnie tyle samo co fakt, że siedziba spółki zarządzającej TVN znajduje się w schowku na szczotki ma do tego, że PiS szykuje ustawę mającą wbrew wszelkim standardom prawnym przejąć tą telewizję. Czyli ma zaciemnić temat. Tyle i aż tyle.
Warto dodać, że kraje i regiony, które Putin trzyma za mordę, niezbyt dobrze przędą, jeśli chodzi o dobrobyt obywateli. Naddniestrze to jest mafijna dziura. Mołdawia, do niedawna pod polityczną kontrolą Moskwy, to najbiedniejszy kraj Europy. Białoruś wpada powoli w czarną otchłań nędzy. Ukraina, szantażowana przez Moskwę, tkwi w permanentnym kryzysie gospodarczym, który rozpędził się za czasów Janukowycza. W tej części Donbasu, która jest okupowana przez Rosję, ludzie coraz "głośniej" tęsknią za administracją ukraińską, mimo że takie "głośne" myślenie jest tam niebezpieczne. Armenia w jakiś sposób została przez Rosję zdradzona i też ekonomicznie ledwo wiąże koniec z końcem. Gruzja żyje w atmosferze strachu i niepewności, co do dalszych planów dyktatorka wobec ich kraju. Putin przynosi ludziom i narodom rozpacz, nie inaczej będzie w Polsce rządzonej przez putinowców zwanych pisowcami.
Jak powiedział Tusk: w każdym wymiarze agenda pisowska jest agendą rosyjską.
Udało się Czechom, którym niewiele brakowało, by podzielili los Polski i Węgier, ale się w ostatniej chwili wymknęli. Za nimi poszli Słowacy, którzy w ostatniej dekadzie też prowadzili wobec Rosji politykę dość ambiwalentną. Twardo trzymają się Litwini, którzy mają najlepsze pokolenie dyplomatów od czasów Taryby. Węgrzy, jako społeczeństwo w dużym stopniu mieszczańskie, prędzej czy później ockną się z zaczadzenia neobolszewickiego, tym bardziej, że neobolszewizm w końcu uderzy ich mocno po kieszeni. I tylko w Polsce, niestety, ziścić się może czarny scenariusz, w którym neobolszewizm pisowski zakorzeni się jak Łukaszenka, a to oznacza, że cholernie trudno będzie tego chwasta wyrwać, o czym obecnie przekonują się na własnej skórze Białorusini. I kiedy przyjdzie co do czego, obywatele polscy nie będą już mieli narzędzi, by tę ordę wschodnią od władzy odessać bezkrwawo. A do tego czasu neobolszewicy narobią tutaj takich szkód, że nawet kilka pokoleń nie będzie w stanie tego naprawić. Świat pójdzie do przodu i zostawi kolejnych Białorusinów za sobą, niespecjalnie się na nas oglądając. Putinowskie prawa będą głosiły nową, neobolszewicką praworządność, rozumianą w stylu moskiewskim, a jak Moskwa rozumie pojęcie prawa, to możemy przekonać się, czytając wpisy ruskich-pisowskich trolli, tudzież wysłuchując oświadczeń Dmitrija Pieskowa czy Marii Zacharowej, która ostatnio oświadczyła, że kontury granic Ukrainy (na koszulkach piłkarzy), uwzględniające Krym, to - UWAGA - bezprawie.
Tak jak mówił Jacek Kuroń: komuniści odwracali znaczenia pojęć, a jednym z najniebezpieczniejszych słów było słowo "bezpieczeństwo". A więc pisowcy, owszem, będą mówić o praworządności, o obronie Konstytucji, o prawdzie, o wstawaniu z kolan, o tym, że TVP jest wzorem dziennikarskiej rzetelności itp. bo po prostu są pisowcami, elementem czysto neobolszewickim na ziemiach polskich.
Zresztą jest wytłumaczenie na amerykańsko-europejskie resety wobec Putina. Ale to zupełnie inna bajka w której polityka zagraniczna PiS jak zwykle przynieść może więcej szkód dla Polski niż pożytku.
Poradnik dla młodych adeptów dyplomacji:
Taak, sekrety politycznej kuchni PiS niestety są równie prymitywne i nieciekawe jak oni sami. I przypominam sobie taśmy "Sowa i przyjaciele".. Tam śmierdziało ośmiorniczkami a czym śmierdzą te maile?
Starą onucą?
Przeciek wskazuje m.in., w jaki sposób premier chciał wykorzystać sytuację na Białorusi do wewnętrznej polityki.
No wiadomo, Vateuszowi wolno, Czaskoskiemu już nie... :)
Bardzo dobre i bardzo smutne (niestety) podsumowanie polityki zagranicznej, za rządów pisowskich imbecyli:
Zawsze powtarzałem, że PiS to najgłupsza władza w historii Polski, ale tutaj najwyraźniej nie tylko o głupotę chodzi. Jestem pewien, że część pisowców świadomie działa na szkodę Polski - nie da się inaczej wyjaśnić tej swoistej konsekwencji w osłabianiu państwa na arenie międzynarodowej.
Oj tam, oj tam... Marginalizacja Polski? Europa dwóch prędkości? Manolito ci powie, że PiS po prostu dba o polskie interesy i przestrzega polskiego prawa (LOL).
kto to Ashaver pisał? bo co to diagnozy się zgadzam, świat się zmienia i będziemy mieli, a właściwie już mamy okres wielu biegunowości, na skutek słabnącej roli USA, z drugiej strony nie liczy się poklepywano po plecach, tylko nasza rola w łańcuchu dostaw, a ta jest coraz większa (patrz awans polski jako ważnego partnera gospodarczego dla Niemiec) dlatego nie musimy lubić się z Niemcami i Francją, nie musimy lubić się z Putinem i chinami, ale musimy robić z nimi interesy, lepiej, usa też nie lubi chin czy rosji, a i tak z nimi robi interesy, reszta to jest taki banan jak słynne stanowisko dla Tuska, gdzie było to traktowane jako niesamowity awans dla niego i naszego kraju, a teraz nikt, nie pamięta jak nazywa się jego następca - takie to było ważne stanowisko - poza tym mi się marzy państwo, nudne, które nie odgrywa roli politycznej na arenie między narodowej, taka szwajcaria - my po prostu mamy za ciekawą historię, czas trochę ją przynudzić.
zresztą nasze relacje są obustronne, nasi zachodni sąsiedzi nie lubią prawicy, jakiejkolwiek, nawet jak by nie było PISu a w jej miejsce rządziła inna partia prawicowa to też by miała z nimi takie relacje.
lordpilot -> A tak z ciekawości - co Przyłębski (przepraszam, tw. Wolfgang :P) odwalił, że aż w tym artykule o tym wspomnieli?
Minanolito -> Wybacz, 3 razy czytałem to co napisałeś, i nadal to dla mnie brzmi jak jakiś bełkot. Ty coś piłeś przed tym?
Przeczytałem wypowiedź Mianolito i mam teraz dylemat, dlaczego cały czas przypomina o Bidenie co wymienia buziaki z Putinem, skoro robi on dokładnie to, o czym marzy: dba o interes ekonomiczny USA mając gdzieś politykę?
Szkoda tylko że USA, Francja i Anglia nie trzymały się takiej samej polityki w 1939 r. Hitler by się zajął ZSRR a reszta świata mogłaby zająć się wymianą handlową. Oczywiście jest spora szansa że po Polsce zostałoby tylko wspomnienie, ale niby czemu inne państwa miały się tym martwić? Zapuszczając wodze fantazji pewnie wyszliby na tym lepiej. Niemcy wykrwawili by się na ZSRR, ZSRR skończył by kompletnie zrujnowany, III Rzesza zbankrutowałaby po dekadzie ciągłych wojen, Europa Zachodnia nie byłaby zniszczona... taka wspaniała wizja... i tylko ta głupia polska dyplomacja, co nie chciała aby ich kraj skończył w obozach koncentracyjnych... Nie mogliby wziąć przykładu z PiS i zadbać by korpus dyplomatyczny obsadzili ludzie kompletnie niekompetentni?
Thorvik
przypominam ciągle, bo są tutaj tacy jak Ashaver, ich Putin jest straszny i złowieszczy, nie można z nim rozmawiać, robić interesów bo to tyran i despota, natomiast ich Putin, czyli francji, niemiec i USA to partner polityczny i ekonomiczny, a my nie możemy go tak traktować, bo inaczej ogłoszą cię putynistą, ruskim trolem, przyjacielem dyktatorów :) zresztą co się dziwić, jak opozycja nieustannie straszy rosją i putinem, a skoro wedle logiki co poniektórych z tego wątku, ich wyborcy są tacy sami jak ci których wybierają, no to jest jak jest :)
W jednym muszę się zgodzić z Manolito - PIS w sumie nie działa nieracjonalnie. Nie są głupi (ok, nie wszyscy:D) i nie działają na szkodę Polski - a przynajmniej nie na szkodę Polski ich marzeń. A właśnie takiej Polski chce większość głosujących w kilku już wyborach z rzędu. Robią wiele by zaszkodzić Polsce tolerancyjnej, otwartej, popularnej na Zachodzie i nowoczesnej, ale takiej Polski chce mniejszość jej obywateli.
Nasz kraj ma to szczęście (i poniekąd pecha) że jest już dość mocno związany gospodarczo i politycznie z Zachodem. W tej sytuacji w istocie możemy sobie pozwolić na plucie USA czy innym Niemcom na buty. Czy coś nam to da? Nieszczególnie. Czy nam zaszkodzi? W praktyce raczej nie bardzo - ani z UE ani z NATO nas nikt nie wyrzuci (raczej:D). Dlatego w/w plucie na buty i aktywniejsza współpraca z trójkątem Chin, Turcji i państwa którego w obecnej kadencji jeszcze nie nazwiemy po imieniu jest działaniem dość racjonalnym - tani sposób na utrzymanie władzy, obarczony niewielkimi konsekwencjami - przynajmniej dla większości wyborców PIS.
natomiast ich Putin, czyli francji, niemiec i USA to partner polityczny i ekonomiczny
Proszę, nie udawaj idioty. Istnieje kilka różnic między położeniem geograficznym i potencjałem ekonomicznym i militarnym Francji, Niemiec oraz USA, a Polski. Te różnice wpływają na to jak dane państwo może się zachowywać. Naturalnie, jeśli uważamy że pozycji Polski względem Rosji jest taka sama jak np. Francji, to możemy prowadzić taką politykę jak Francja. Kto nam zabroni? Tylko przypominam, że my już mieliśmy okres mocarstwowy w niedawnej historii. Trwał zdaje się 20 lat.
Mianolito -> Hmm... , twierdzisz że PiS próbuje nawiązać ściślejsze relacje handlowe z Putinem a Ahaswer to krytykuje? Aż sprawdziłem dzisiejsze gazety, bo może przegapiłem jakiś wielki nagłówek "PiS rezygnuje z gazportu i zwiększa zamówienia w Gazpromie" ale nie, to chyba nie to ;-)
Jak sądzisz, czy jest jakiś związek z odwołaniem sankcji za budowę gazociągu przez Bidena z totalną indolencją naszej dyplomacji? Jak myślisz, w jakim świecie łatwiej by było przekonać Niemców i USA do rezygnacji z projektu gazociągu:
1. W Twoim idealnym, gdy nie lubimy się z Niemcami i USA i jedyne co nasz wiąże to relacje ekonomiczne?
2. W moim idealnym, gdzie jesteśmy przyjaciółmi z Niemcami i USA, dzięki czemu te kraje są gotowe ponieść jakiś koszt ekonomiczny, aby poprawić naszą sytuację?
Możesz pisać co chcesz, ale nam, jako Polakom, zdecydowanie bardziej zależy na osłabieniu Rosji niż Helmutowi. Ba, nawet USA ma teraz inne priorytety (Chiny) i Rosja spadła na "trochę" dalszą pozycję na liście. Dlatego oni mogą robić interesy z Rosją, my nie powinniśmy. Sprawiedliwe? Nie, ale takie są koszty bycia mniejszym.
Edit: Lindil był szybszy. Naprawdę szokujące, że nadal są ludzie którzy nie potrafią pojąć jednej prostej zasady "co wolno wojewodzie to nie tobie... Polsko"
Lindil,
ja po prostu chciałbym, żeby Polska nadal była zaściankiem europy, bezpiecznym, bez ambicji ustawiania wszystkich na około i co oczywiste zamożnym, takim nudnym krajem bez ciekawej historii - a co do reszty, problem polega na tym, że my nie mamy siły militarnej i jeszcze na tyle ekonomicznej by być za wszelką cenę w kontrze do rosji, uważam, że należy z potworami robić interesy na tych płaszczyznach na których się da, (patrz przykład węgier, które mają poprawne stosunki z rosją, można? można!) tym bardziej gdy świat staje się wielobiegunowy, ukraina specjalnie nie zabiega o nasze wsparcie, jak coś to biega do francji , usa i niemiec i w sumie bardzo dobrze, niech jej bronią,
Thorvik
to nie tak, napisałem, że nie musimy się lubić z naszymi zachodnimi, a nie, że mamy się nie lubić - zresztą nic tak nie zbliża jak wspólny kredyt, a tym naszym kredytem są wzajemne relacje gospodarcze, gdzie w tym roku staliśmy się dla Niemiec trzecim partnerem handlowym - to właśnie te relacje gospodarcze, nasza ranga w łańcuchu dostaw będzie decydowała o naszych realnych relacjach, a nie telewizyjnych gdzie "merkel nie lubi pisu", to tylko rytualne gesty, liczą się twarde dane makroekonomiczne.
a co do tego co możemy, a czego nie możemy, taki izrael ma mniejsze pkb od polski, a mimo tego prowadzi własną politykę sprawczości, prowadzi wojny, ma świetną armię, wywiad, broń atomową - biorąc tylko naszą siłę ekonomiczną, jest to do osiągnięcia - to że "nic nie możemy", to raczej wyraz kompleksów, niż realna ocena naszych możliwości.
Czym się różni Izrael od Polski? Po pierwsze niesamowicie ważnym położeniem, które może wykorzystać skutecznie w dyplomacji, po drugie syndromem winy wyhodowanym na zachodzie, który (znowu) bardzo skutecznie krzewi i wykorzystuje ich dyplomacja.
Czym się różni Polska od Izraela? To, że jej położenie nie jest już tak ważne - głównie z powodu przesunięcia granic "cywilizowanego" świata dalej na wschód i tym, czego i tak nie potrafi wykorzystać obecna dyplomacja, oraz zmarnowanym potencjałem syndromu winy, jaką moglibyśmy rozbudzić na zachodzie, która roztrwoniliśmy do resztek obrażając każdego kogo tylko można.
To nie są kompleksy, to realna ocena naszych obecnych możliwości. Nie porównuj do Izraela, porównuj do krajów nadbałtyckich - czapką byś je nakrył ale na świecie ich głos jest lepiej słyszalny niż nasz. Nie ma lepszego dowodu jak nisko dyplomacja upadła.
Thorvik
wszystkie najważniejsze konflikty od wojen napoleońskich przetaczały się przez nasze terytorium, nasze położenie jest gigantycznie ważne, bo stanowimy najłatwiejsze pod względem topograficznym przejście z zachodu na wschód i odwrotnie, żadna istotna ofensywa nie była planowana i przeprowadzana przez tatry czy karpaty na południu - po drugie położenie izraela było kiedyś ważne jako styk trzech kontynentów, a więc styk trzech szlaków handlowych, obecne ich położenie jest o tyle ważne, bo stanowi źródło zapalne jako miejsce kolejnych wojen arabsko izraelskich i to tyle.
natomiast nasze granice nie przesunęły się, bo graniczymy z rosyjskim protektoratem czyli Białorusią (jeszcze z obwodem kaliningradzkim) i z ich terenów może przeprowadzić marsz na zachód - natomiast będę nas porównywał do izraela, mamy od nich większe PKB i moglibyśmy gdybyśmy mieli takie ambicje (a żaden rząd ich nie miał) stworzyć kraj z silną armią, która mogła by stanowić przeciw wagę dla rosji - to jest realna ocena naszych możliwości, bo mamy na to pieniądze! pytanie czy jest nam to potrzebne? w sytuacji gdy europa traci na wartości jako potencjalna zdobycz i ewentualne zagrożenie, a środek ciężkości a więc potencjalnych konfliktów pomiędzy mocarstwami przenosi się obecnie na arenę azjatycką.
Co do Amerykańców to żałosne jest to że nie mamy ambasadora USA u siebie. Amerykanie oczywiście święci nie są. Sprawa TVN godzi w ich interesy i narusza demokrację i wolność słowa, ale jednak byłoby miło gdyby ambasada USA nie wpierniczała się w kwestie LGBT. Nie będzie u nas ślubów ani innych adopcji dzieci dopóki Zandberg z kolegami nie zdobędą władzy i tyle w temacie i żaden ambasador nie ma prawa w kwestie moralne się wpieprzać. Ciekawe czy ambasador USA w Arabii saudyjskiej czy ZEA jest tak samo stanowczy ?
Najlepszym podsumowaniem polityki zagranicznej PIS jest konstatacja, ze niedawno mielismy granice z Rosja przez obwod kalingradzki, a obecnie przez obwod i Bialorus.
Liczba głosów, jakie w poszczególnych latach wyborczych uzyskał Marek Suski (co istotne - za każdym razem kandydując w tym samym okręgu wyborczym):
- rok 2011 - 17 251
- rok 2015 - 36 542
- rok 2019 - 69 141
Nie mówicie mi, że wyborcy PiS to nie idioci. Jeżeli ktoś wybiera na swojego reprezentanta takiego tytana intelektu, jakim jest Suski, to musi mieć IQ poniżej średniej, dużo poniżej średniej.
Radom Panie Radom,
Powiedz tam cos zlego na PiS to cie z widlami beda gonic. Chyba nigdzie w Polsce nie ma tak twardego ukladu maifinego pisu jak w Radomiu.
Właśnie wprowadzam w tajniki zawodowe osobę z Podkarpacia (Rusi Czerwonej). Pochodzi ze wsi, mieszka w Rzeszowie, twierdzi, że ludzie z podkarpackich wiosek żyją w innym świecie i w pewnym sensie w innej epoce. Tam wciąż pokutuje myślenie rodem z czasów, gdy analfabetyzm był powszechny a wiedzę czerpało się od księdza albo popa. W takich wioskach PiS, obrońca kościoła i moralności, dostaje 80 a nawet 90% poparcia.
I do takich ludzi adresowany jest przekaz TVP - ludzi naprawdę ciemnych i zacofanych.
Innymi słowy, ciemny lud w jakiś sposób przejął Polskę we władanie i kieruje jej losami. Jak to się stało, że mimo istnienia na wsiach szkół podstawowych a w małych miasteczkach szkół średnich oraz obowiązkowej edukacji do 18 roku życia odsetek ludzi naprawdę bezrefleksyjnych jest w Polsce tak duży?
Bo ucza tylko pisac, czytac i troche matematyki.
Umiejetnosci te po kilku latach zanikaja z uwagi na brak praktyki i postepuje dosc szybki wsteczny anafabetyzm. Ludzie nie czytaja (no moze poza paroma wyjatkami, jakies Fakty czy Slowo na Niedziele) oraz maja ograniczony zasob zrodel informacji.
Do tego w szkolach nikt nie uczy myslenia, logiki, etyki, wiedzy o spoleczenstwie, wiedzy ekonomicznej.
W obecnym swiecie pedzacym do przodu, polska edukacji niewiele co wybija sie poza analfabetyzm.
Ahaswer
Innymi słowy, ciemny lud w jakiś sposób przejął Polskę we władanie i kieruje jej losami.
Jak to powiedziała niegdyś sympatyzująca z PiS i o wiele lepiej znająca braci Kaczyńskich niż zwykły, szary, przeciętny pisiorek nie tylko z podkarpackiej lub podradomskiej wsi, Staniszkis: "PiS ośmielił lumpiarstwo".
mocne słowa jak na wyborców Jachiry lub tych oszołomów z lewicy, a kto przypomnijcie mi głosował na tych kolesi którzy chcieli zablokować fundusz odbudowy? normalnie, geniusze!
Nawet nie wiedzialem ze taki wykwit sie pojawil w Polsce --->
Niezly mantalny zjazd ktos zaliczyl.
Niby gdzies widzialem, ze to miala byc ironia, ale w obecnym klimacie jaki mamy w Polsce, to nie jestem pewien czy zrodlem tego "dziela" byla ironia czy faktyczna milosc do zbawcy narodu wybranego.
Wydaje mi się, że to jednak mural szyderczy - wskazywałoby na to przede wszystkim "Ja" pisane wielką literą oraz "was" pisane małą literą.
Jeżeli jednak nie, to - choćby właśnie z powodu tej wielkiej i małej litery - totalny odlot.
Jakby ktoś się martwił o "sojusz" Polski z USA, to jest on silny- jednostronnie.
W ciągu kilku godzin MON ogłosi zakup ~250 amerykańskich czołgów M1A2 SEPV3 Za ok 20 mld zł. (Edycja: Już ogłoszono: 250 wozów za 23mld zł). TVP ogłosi sukces, laik będzie się cieszył z "potężnego wzmocnienia polskiej armii", a osoby zainteresowane tematem łapią się za głowy krzycząc- "Głupota! Sabotaż!" i doszukują się tu jakiejkolwiek logiki.
Gdzie ta logika? Jeśli za jakiś czas usłyszymy o zgodzie Discovery na sprzedaż TVN'u którejś z państwowych spółek, to nie będą to tak całkiem odrębne tematy.
Z czyto technologicznego punktu widzenia, juz widze ta kompatybilnosc nowego taboru z obecnym wyposażeniem armii :)
Beda te czolgi na lawetach po Polsce wozic w ramach festynow, w tej roli sprawdza sie wysmienicie :)
Pytanie czemu nie SEPV4?
Inna sprawa, ze z czysto taktycznego punktu widzenia, u nas lepiej sprawdzi sie Leo2.
Ciekawi mnie tez skad ta cena. Jeden czolg to jakies 10 mln USD, wiec placimy 2x wiecej niz wartosc rynkowa :)
Przemoz, masz jakieś linki, że to głupota?
co prawda dwie godziny, ale facet ma gigantyczną wiedzę w temacie, nie słyszałem żeby go skreślał
https://www.youtube.com/watch?v=Rj8kv4VuILo&t=6481s&ab_channel=ProjektKampania
Najważniejsze że nie Leo ani MGCS. Chociaż trochę szkoda koreańczyków z K2
przeciez tego sie na da sluchac. W Europie nie ma Abramsow bo Niemcy Europe skorumpowali i dzieki lapowkom wszyscy Leosie kupowali a nie Abramsy.
I to tylko kilka wyrywkowych minut, jesli pozostale 2 godziny jest utrzymane w tym stylu to niezla meczarnia musi byc aby tego sluchac.
Mianolito -> Nie skreśla pewnie dlatego, że to JEST bardzo dobry czołg. Świetne opancerzenie, dobra mobilność, dobre SKO, dobra amunicja.
W czym więc problem? Koszmarnie drogie utrzymanie (turbina gazowa), wszystko w systemie imperialnym (koszty szkolenia, logistyki), kolejny typ sprzętu pancernego, którym trzeba się będzie zająć (logistyka), jedyny użytkownik w Europie (znowu utrudniona logistyka, problem z częściami jak Amerykanie się obrażą), brak dostosowania infrastruktury (już z ciężarem Leosiów był problem), problem z integracją z naszymi systemami (opór Amerykanów).
No i wisienką na torcie jest to, że są pilniejsze wydatki. Czołgów nam nie brakuje, Leosie są wystarczająco zaawansowane technicznie by przetrwać kilka lat. Wolałbym aby ogłosili przetarg na BWP, okręty podwodne czy pozostałe elementy systemu PLOT.
Trzeba też pamiętać, że Amerykanie właśnie opracowują nowy czołg, który ma zastąpić Abramsy. W Unii robią to Francuzi i Niemcy. Dlaczego nie przeczekać na Leosiach (oczywiście po modernizacji) i przesiąść się na sprzęt naprawdę nowej generacji?
P.S Jeśli ktoś uważa że za często użyłem słowa "logistyka" niech poczyta ile Irakowi zostało z pierwotnie zamówionych Abramsów. I nie, większości nie stracili z powodu działań bojowych :) Fakt że czasowe embargo USA na części pomogło... czy wspominałem już że uzależnienie się od jednego producenta bez budowania możliwości wytwarzania części we własnym zakresie może też być problemem? ;-)
P.S.2 Zapomniałem dodać jeszcze jednego argumentu za Abramsem: doskonała przeżywalność załogi, co ważniejsze potwierdzona bojowo. Naprawdę chciałbym aby nasi czołgiści się przesiedli, ale nas naprawdę na nie nie stać.
Dlaczego nie przeczekać na Leosiach (oczywiście po modernizacji) i przesiąść się na sprzęt naprawdę nowej generacji?
Bo WIDZIMISIE eksperta od wszystkiego, pewnego konusa z Zoliborza.
Istnieje jednak duza szansa ze te czolgi kupia tak jak te niewidoczne Black Hawki :)
Mianolito -> Tak się składa, że Damiana to miałem okazję poznać osobiście. Bez wątpienia jest on osobą z największą wiedzą o M1 w Polsce. I ciężko żeby go skreślał (zwłaszcza że na punkcie M1 jest jednak trochę skrzywiony)- pod kątem czysto technicznym to jest świetny sprzęt- w wersji SEPV3 absolutny światowy top. Film, który oczywiście widziałem, odosi się zresztą wyłącznie do kwestii technicznych.
Co absolutnie nie zmienia faktu, że planowana umowa to idiotyzm. Zaczynając na kwestiach logistycznych, przez kwestie gospodarcze, na politycznych i strategicznych kończąc.
Spodziewać się można było że po kopniaku w dupę od adminstracji USA i plaskaczu w postaci zielonego światła na NS, nasze pożal się Boże "Elity" otrzeźwieją, natomiast jak widać- nie- dalej ochoczo pchają nas w PEŁNE UZALEŻNIENIE od dalekiego kraju, z globalnymi interesami, które w wielu punktach wcale nie pokrywają się z interesami polskimi.
Nikt kto ma choć trochę oleju w głowie nie ma wątpliwości że strategicznym celem rozwoju naszych zdolności powinno być osiągnięcie jak największej SAMODZIELNOŚCI. Pisowscy debile najwyraźniej obrali sobie kompletnie przeciwny cel. Sprowadzenia naszych SZ do roli "przystawki" US Army w Europie, które nie mają zdolności podjęcia jakichkolwiek działań bez decyzji z białego domu.
Alternatywnie- mają to kompletnie w dupie, bo celem jest załagodzenie i przepchanie tematu przejęcia niezależnej i krytycznej wobec rządu stacji telewizyjnej.
Sam nie wiem co gorsze.
Zresztą- w obecnej sytuacji to i tak kwestie drugorzędne. Najważniejszą kwestią jest to, że to kolejny zakup z kapelusza, bez żadnego trybu, nieuwzględniony w PMT (a w zasadzie planowany na 2030 rok)- wepchany przed kolejkę, konsumujący środki na programy które pilnie wołają o te pieniądze.
To najzwyczajniej w świecie ROZWALANIE całego planu modernizacji, i po raz kolejny przesuwanie na 'nigdy" absolutnie najważniejszych tematów, jak Narew.
Dracula -> wszystko zależy od pakietu. Czołgi to cały system- z tego co się orintuję, jak zwykle chcieliśmy kupić bez sensu- gołe maszyny, które szybko stanęłyby na kołkach. Na szczęście amerykanie nam na to nie pozwolili stawiając sprawę jasno- albo kupujemy cały pakiet- czołgi dla batalionów liniowych + szkolne, pakiet szkolenia, trenażery, symulatory, mosty czołgowe, wozy zabezpieczenia technicznego, amunicję, pakiet części zamiennych i pakiet wsparcia eksploatacyjnego na 10 lat - albo nie kupujemy nic.
Tyle dobrego.
Dlaczego nie przeczekać na Leosiach (oczywiście po modernizacji) i przesiąść się na sprzęt naprawdę nowej generacji?
Amerykanie nie sprzedadzą nowego czołgu a przyszłość MGCS jest niepewna
PrzemoDZ, zdaje sobie z tego sprawe, ale mimo wszystko ciekawi mnie, co sklada sie konkretnie na koncowa kwote. Biorac pod uwage zdolnosci pisiorow, to zaplacimy 20 mld za same czolgi a kolejne 20 za "dodatkowe" pakiety :)
Nie szukalem dokladnie, ale cena okolo 10 mln za sztuke to juz wersji SEPV3.
PrzemoDZ -> O to to. Żałosne jest zwłaszcza to, że PiS z jednej strony papla o rodzimych firmach zbrojeniowych, a tak naprawdę robi wszystko, aby je rozwalić.
Jak Francuzi chcieli z Caracalami przenieść do Polski produkcję przekładni (albo nawet kompletnych silników), co w przypadku śmigłowców jest w zasadzie TOP jeśli chodzi o zaawansowanie techniczne, strzelili dąsa i powiedzieli że wolą składać Blackhawki - czyli prostą, manualną robotę zamiast transfer bardzo zaawansowanej technologii.
Teraz kupują wszystko w USA. Wszystko. W podzięce może dostaniemy może zgodę na warsztat remontowy. Oczywiście prostszych elementów, bo przecież na takich rzeczach jak możliwość wytwarzania turbin gazowych czy elementów SKO nam nie zależy.
CzarnaMucha765 -> Nie sprzedadzą bo? Bo np. F35 nie sprzedają? Najnowszych wersji AIM-120 też nie? Przyszłość MGCS jest niepewna? Czyli mówisz że Niemcy i Francuzi nie prowadzą prac nad nowym czołgiem? Zgodzę się jeśli powiesz, że nie jest to priorytet, ale jednym z ważniejszych powodów jest mała liczba biorących udział w projekcie. Jak myślisz co się stanie jeżeli jeszcze kilka krajów do niego przystąpi - pomijam oczywiście że naszym deklaracjom nikt zdrowy na umyśle nie uwierzy?
Drackula -> tego dowiemy się z przecieków kuluarowych, albo dokumentów US DoD. Bo nie mam wątpliwości że od debili z polskiego MON nie dowiemy się nic. W celu ukrycia własnej niekompetencji mają manię utajniania wszystkiego. To wygodne, nie musieć odpowiadać na pytania, tłumaczyć się tylko rzucić- to informacja niejawna".
Thorvik -> Z caracalami było w ogóle ciekawie, bo przystepując do negocjacji offsetowych z założeniem żeby za wszelką cenę je uwalić, udało im się uzyskać warunki jakich naprawdę nikt się nie spodziewał. Tam mieliśmy nie tylko produkować przekładnie i silniki Makilla 2b, ale też integrować awionikę, a przede wszystkim- uzyskać dokumentację techniczną z pełnymi prawami do serwisu i dowolnych modyfikacji. Tak naprawdę to już nie był zakup śmigłowców, tylko licencja.
No ale MON wyciągną wnioski, i żeby więcej do takiej sytuacji nie dopuścić, od tamtej pory obowiązuje zasada- żadnych przetargów, żadnych negocjacji offsetowych. No i sprawdza się- przetargów nie ma, tematu offsetu nie ma, kupujemy z wolnej ręki co chcemy, co akurat wydaje nam się, że jest w interesie politycznym partii.
I jak zwykle PiS utknął w latach 70-tych.
Ani tych czołgów specjalnie nie potrzebujemy ani nie mają sensu na obecnym europejskim ciasnym teatrze działań. No chyba, że Rosję planujemy najeżdżać.
To czego potrzebujemy i co u nas leży dzisiaj to cały infrastruktura plot z ubiegłej epoki. Już Ardeny pokazały, że wojska pancerne są bezużyteczne bez dominacji w powietrzu a z czasem i rozwojem choćby technologii rakietowych ten stan rzeczy jeszcze się utwierdził. Zresztą wojna w Iraku tez pokazała pewną ciekawa rzecz, mianowicie świetne Abramsy odegrały w niej mniejsze znaczenie od BWP, gdzie w drugiej wojnie w Iraku Bradley odegrał większa rolę. Czemu? Bo jak dominuje się w powietrzu to nie siły pancerne wroga są zagrożeniem, a umocniona piechota, zwłaszcza w miastach i innym trudno dostępnym terenie gdzie siły pancerne operować nie mogą a to już nie czasu 2WŚ gdzie to czołgi przełamywały umocnienia piechoty.
Tak więc pomijając już sam bezsens zakupu od Amerykanów, tak w ogóle zakup czołgów dzisiaj w sytuacji w jakiej jest WP jest bezsensem.
A co do samych interesów to jednak jestem zwolennikiem Europejskiej integracji w kwestii zbrojeń. Powody są trzy:
1) pewne wspólnota interesów wiążąca się choćby z zachowanie integralności terytorialnej EU - dla Niemców wejście Rosji na tereny Polskie to olbrzymi cios polityczny i gospodarczy dla USA lekka niedogodność
2) w rozmowach z Niemcami i Francją jesteśmy, no bardziej byliśmy, partnerami. Fakt, nie równorzędnymi, ale jednocząc wokół siebie innych pomniejszych partnerów z UE zdecydowanie mieliśmy sporo do powiedzenia. W kontaktach z USA jesteśmy traktowani stricte podmiotowo i nic tego nie zmieni, co pokazał sposób w jaki dowiedzieliśmy się o zmianie polityki USA względem Nord Stream 2.
3) z racji na rozłożenie ciężaru badań i produkcji sprzętu w Europie możemy uzyskać dość znaczącą niezależność (choćby możliwość otwarcia własnych fabryk podzespołów czy amunicji). W wypadku zakupów z USA jesteśmy całkowicie od nich zależni.
Thorvik, PrzemoDZ,
jeśli mam być szczery, to biorąc pod uwagę rozwój technologii czyli dronów, środków rozpoznania, gdzie potencjalny konflikt będzie się toczył w całkowitej transparentności czołgi są raczej obciążeniem dla armii niż jej wzmocnieniem, gdzie na przykładzie konfliktu azersko - ormiańskiego, pojazdy ze sobą nie walczyły tylko były wzajemnie mordowane z powietrza lub artylerią. Nie wiem czy wybieganie na samodzielność i tworzenie od nowa technologii, która biorąc pod uwagę jak wyglądają dzisiejsze konflikty nie ma przecież większego sensu? Obecnie czołgi pełnią rolę jak husaria u swojego schyłku czyli zamieniły się w wojsko paradne, już lepiej sprawdzają się BWP, które mogą spokojnie zwalczać czołgi, ale są dużo tańsze, także w eksploatacji, a więc można mieć ich więcej, są mniej kłopotliwe logistycznie (pływanie) i co oczywiste przewożą piechotę oraz o wile leipiej sprawdzają się w konfliktach asymetrycznych (misje stabilizujące - czyli potrzeba ciągłego patrolowania terenu)
generalnie mam wrażenie, że je mamy/kupujemy bo jeszcze nie wiemy jak bardzo nam są już niepotrzebne.
W ciągu kilku godzin MON ogłosi zakup ~250 amerykańskich czołgów M1A2 SEPV3 Za ok 20 mld z
A wszystko po to aby Amerykanie machnęli ręką na zniszczenie telewizji TVN. Handel wiązany. ;)
Za chwilę ogłosi PiS zakupy na inne rodzaje amerykańskiej broni aby Amerykanie nie protestowali kiedy PiS będzie do reszty zawłaszczał państwo i niszczył resztki demokracji.
Mianolito -> zerknij proszę na mapę konfliktu. A następnie na mapę Polski. Widzisz różnicę? Bo jest ją np. ukształtowanie powierzchni. Górski Karabach nie od parady nazywa się górski. To bardzo, ale to bardzo zły teren do operowania czołgami i w ogóle każdym sprzętem o właściwościach trakcyjnych gorszych od osła.
Za to Polska? Relatywnie niewiele cieków wodnych, sporo dróg i mostów, powierzchnia płaska niczym stół. W warunkach wojny totalnej (a czołg to sprzęt na wojnę totalną), wręcz stworzony z myślą o starciach pancernych.
A drony? Nie wiadomo jak się sprawdzą. Jakby doszło do wojny z Rosją, mówimy o zaangażowaniu co najmniej setek czołgów i tysięcy innych sztuk sprzętu pancernego. Obawiam się że prędzej pojawi się u nas problem z amunicją niż u Putina braki w sprzęcie. Zwłaszcza że wszystkie władze (PiS akurat tutaj nie odstaje od reszty) zapomniały, że czołgi oprócz wyglądania, mają jeszcze strzelać.
p.s. Ile razy słyszę o schyłku czołgów, przypominam sobie jak parę dekad temu tak samo wieszczono, no bo wszystko załatwi desant z morza i powietrza oraz wsparcie z powietrza. I co? I nic, wszystkie państwa błyskawicznie przeprosiły się ze sprzętem pancernym. Jeśli coś wyłączy z użycia czołgi, to cena, bo suma jaką należy zapłacić za nową sztukę cały czas rośnie. Ale tak samo jak cena samolotu, drona, pocisku przeciwpancernego... Wojna robi się po prostu bardzo drogim biznesem. I dlatego wkurza mnie jak widzę, ile bezcennych dla wojska pieniędzy marnują nasi dyletanci przy władzy.
Mianolito -> Koniec ery czołgów jest ogłaszany średnio co 5 lat, od mniej więcej końcówki lat 60-tych.
Powoływanie się na konflikt w Górskim Karabachu w kontekście przydatności czołgów, to mniej więcej jak powoływanie się na konflikt w Afganistanie w kontekście przydatności WOT/lekkiej piechoty.
Tak- SZ potrzebują docelowo 500-600 nowoczesnych czołgów zgrupowanych w 6 brygadach, i tak- jest cała masa ważniejszych tematów, więc temat umowy na nowe czołgi nie powinien pojawiać się na tapecie szybciej niż w tym 2030, na który było to pierwotnie planowane.
I akurat należało wykorzystać to 8 lat, na związanie się z partnerem technologicznym i prace B&R, by kolejny MBT w SZ był stał się monotypem przynajmniej współprodukowanym w kraju, z pełnym serwisem i niezależnym łańcuchem logistycznym, oraz pakietem praw do konstrukcji.
Wbrew pozorom, sporo klocków mamy opracowanych, więc koncepcja w zupełności realna i tak naprawdę- jedyna słuszna.
No ale tak samo jak słuszna, tak zaorana przez dyletantów.
Takie małe podsumowanie największych zakupów pisowskiego MONu:
- Patriot; USA; ~22 mld zł brutto; offset ~0,9 mld zml
- F35; USA; ~21,5 mld zł brutto; brak offsetu;
- HIMARS; USA; ~2mld zł; brutto brak offsetu
- M1A2; USA; 23mld zł (nie wiadomo czy netto, czy brutto); brak offsetu
Razem 68,5 mld zł, i perspektywa kolejnych miliardów na LCC (szacuje się że sam koszt zakupu to zaledwie 1/3 kosztów eksploatacji w 30-letnim cyklu życia danego systemu). To pokazuje jak olbrzymią kasę bezmyślnie pompujemy za ocean. No ale bycie "najlepszym sojusznikiem" kosztuje...
Thorvik, Przemoz
ale to już było, (nie chodzi tylko o górny karabach, ale wojnę w syrii, libii) kolejna wojna światowa będzie inna, środki rozpoznania, drony, amunicja krążąca, drony samobójcze, samoloty, wojna elektroniczna, pełna transparentność pola walki, silne nasycenie środków przeciwpancernych dla piechoty i BWP, wystarczy uzyskać przewagę w powietrzu, niszczyć centra logistyczne dla tej masy ciężkiego sprzętu i te czołgi staną w miejscu lub zostaną zniszczone.
a im dalej w czasie tym nasycenie i możliwości z powietrza kosztem sił lądowych stale będą rosły, nie dość, że będą coraz bardziej tańsze, to ich liczba i możliwości będą cały czas wzrastać! Natomiast zakup tych czołgów, to typowe przygotowywanie się do konfliktu który już był, oczywiście lepiej mieć niż nie mieć :)
Duperele. Nie takie obietnice zakupów dostaną Amerykanie byleby PiS mógł zlikwidować TVN.
Oto przyczyna:
Ależ ja sobie doskonale z tego zdaję sprawę :) O tym samym pisałem w pierwszym poście :)
Zakup nie ma jakiegokolwiek merytorycznego podłoża. Polski budżet pomniejszy się o 23mld zł, żeby pis mógł osiągnąć pewne cele wewnętrzne. To nie o armię tutaj chodzi.
Mianolito - > ostatni raz i kończę. Sam przyznajesz że nie było do tej pory żadnego konfliktu zbrojnego, nowoczesnego, pełno skalowego konfliktu, w którym drony wykazały swoją skuteczność. Skąd więc pewność że wyłączą one z użycia sprzęt pancerny?
Prędzej uwierzę że dokona tego rozwój inteligentnej amunicji krążącej i skrócenie czasu pomiędzy wykryciem a zniszczeniem. Czyli - znowu wracamy do dronów z Turcji - integracji systemów, o jakich nikt z PiS nie pomyślał kupując rakiety od Amerykanów, rodzimy system lufowy od polskiego producenta i element rozpoznawczy (Drony) z Turcji.
Thorvik,
może dlatego:
Zarówno Turcy, jak i Rosjanie podkreślają że walki wokół Idlibu były pierwszą w historii świata kampania wojskową opartą na maszynach bezzałogowych
https://radar.rp.pl/swiat/rosja/16677-jak-rosja-przegrala-bitwe-z-turcja
generalnie mam wrażenie, że je mamy/kupujemy bo jeszcze nie wiemy jak bardzo nam są już niepotrzebne.
Generalnie poudaję, że macie rację (chociaż w sumie różnica jest w argumentacji, bo czołgi są potrzebne, ale raczej nie te i nie teraz), ale jak tylko napiszecie raz jeszcze że pół-debile z PiS znowu niszczą polską armię i wydają forsę bez sensu, to was zarzucę "argumentami" za tym, jakie to PO było złe i dlaczego było 10x gorsze.
Mianolito -> Super. Właśnie udowodniłeś że drony w sytuacji konfliktu z przeciwnikiem mającym za sobą 10 lat wyniszczającej wojny domowej, gdy operator dysponuje jedną, spójną siecią i może je użyć do wskazywania celów dla myśliwców bombardujących i artylerii lufowej i rakietowej ma sens. Bardzo dziękuję że mi pomogłeś :)
Dobrze że w końcu dotarło, że same drony niewiele nowego wnoszą jeżeli będzie to oddzielny system.
serio? ale my rozmawiamy o czołgach a w takim scenariuszu nie mają nic do roboty poza byciem tarczą strzelniczą dla dronów, artylerii i amunicji krążącej.
No przecież o tym pisałem. W sytuacji konfliktu z technologicznie przestarzałym przeciwnikiem, bez funkcjonującej obrony przeciwlotniczej, armią wyniszczoną wieloletnim konfliktem, przy przewadze zarówno ilościowej (druga armia Nato) jak i jakościowej wpięte w jednolity system drony sprawują się znakomicie :]
Tam gdzie działa sprzęt trochę nowocześniejszy, już tak fajnie nie jest:
https://www.thedefensepost.com/2018/05/01/russia-syria-electronic-warfare/
Thorvik,
chyba nie do końca, bo np, w Azerbejdżanie najpierw musieli tą przewagę w powietrzu uzyskać i dopiero wtedy wyniszczyli siły lądowe, powolne i małe drony rozpoznawane są jako stada ptaków i to właśnie dzięki nim uzyskano tą przewagę niszcząc obronę OPL - zresztą wajcha już się przestawiła choćby po hicie eksportowym jakimi są chińskie drony, to oczywiście nadal jest uzupełnienie tradycyjnego sprzętu lądowego, ale ich znaczenie i skuteczność bedzie wzrastać kosztem sił lądowych w tym pancernych.
Ehh... Znowu bzdury... Turecki PR wykreował TB2 niemal na wunderwafe i teraz internetowi specjaliści będą się rozwodzili jak to "doświadczenie pokazało skuteczniość dronów"...
Jedyne co Karabach pokazał to rzecz zupełnie oczywistą- jak ważne jest rozpoznanie, przewaga powietrzna i walka elektroniczna.
Tylko kompletny dyletant może sobie wyobrażać że w naszych warunkach TB2 będą służyły do przeprowadzania bezpośrednich ataków.
Wiesz w jaki sposób Azerbejdżan osiągał cele? Turcy ze swojego terytorium używali systenów SIGINT by lokalizować armeńskie systemy OPL, ostrzałem artyleryjskim zmuszano je do zmiany stanowisk by niszczyć je w marszu, lub również Turcy używali swojego EW by zagłuszać pracę radarów i dopiero wtedy azerskie TB2 w miarę bezpiecznie mogły podlecieć na tyle blisko, by precyzyjnie naprowadzać ognień artylerii, lub używając własnego uzbrojenia (bo takie fajne filmiki z tego powstawały) niszczyć cele.
Dodatkowo, operowanie dronami tej klasy umożliwiał praktycznie całkowity brak użycia lotnictwa w tym konflikcie. Armenia prawie nie ma sił powietrznych, a nawet tego co ma z przyczyn politycznych, nie mogła użyć w Karabachu.
Przełożenie tego konfliktu na warunki środkowoeuropejskiego teatru działań są żadne. Posunę się nawet do stwierdzenia że w potencjalnym konflikcie polskie TB2 NIGDY nie użyły by swojego uzbrojenia.
Nie zmienia to faktu, że dronów klasy MALE potrzebujemy do rozpoznania. Dlatego tak boli kupno TB2 bez radarów I-Master od Thalesa , ale z tureckim zamiennikiem MILSAR od Meteksan'u, ze znacznie mniejszym zasięgiem. Brak integracji z Topazem i w ogóle- brak polskiej łączności i kryptografii, to też kpina.
dasz mi jakiegoś linka do tych rewelacji? to samo dotyczy zakupu abramsów, chciałbym wiedzieć z czego czerpiesz wiedzę?
Drackula -> Wyjaśnia się "dlaczego tak drogo". Kupujemy absolutnie wszystko co jest potrzebne do eksploatacji tych czołgów. W skład pakietu wchodzi nawet zapas amerykańskiej amunicji standardowego NATOwskiego kalibru 7,62, do pokładowego karabinu- bo amerykanie zdecydowali że używanie polskiej- produkowanej przez MESKO będzie skutkowało utratą gwarancji na karabin (w sumie, patrząc na produkty MESKO, to się nie dziwię).
Jednak żeby było ciekawiej- podanej ceny 23,3 mld oficjalnie nie ma. Ci idioci dopiero kilka godzin po ogłoszeniu "kupujemy 250 abramsów za 23 mld", wysłali LOR do amerykańskiej DCSA, a więc dopiero teraz OFICJALNIE został uruchomiony proces po stronie USA, gdzie musi zostać przygotowana oferta, wycena i przegłosowana zgoda kongresu USA. Tak- zanim amerykanie podali nam wstępną wycenę, i zanim podjęliśmy oficjalne negocjacje, pisowcy już ogłosili co kupujemy i za ile. W USA musieli zrobić wielkie oczy...
Z ciekawostek- tutaj można poczytać co o zakupie M1 myślą rosjanie:
https://topwar.ru/184972-reshenie-prinjato-polsha-objavila-o-zakupke-amerikanskih-tankov-m1a2-sep-v3-abrams.html
http://k-politika.ru/polsha-nacelivaet-na-kaliningrad-amerikanskie-tanki/?utm_source=warfiles.ru
https://rueconomics.ru/531189-nedostatki-abrams-obrekayut-tankovyi-park-polshi-na-proval
a tutaj, co Czesi:
https://www.armadninoviny.cz/250-americkych-tanku-m1a2c-abrams-pro-polskou-armadu.html
Z pesymistycznych informacji- to nie koniec naszego hołdu lennego - najprawdopodobniej na MSPO 2021 podpisana zostanie kolejna umowa z USA- chcemy kupić ok 3000 ppk Javelin i ok 300 CLU- to kolejne ~3 mld zł, w sytuacji gdy w Polsce jest produkowany (na izraelskiej licencji) tańszy i lepszy (większy zasięg, dodatkowe tryby naprowadzania) ppk Spike-LR. Za to ktoś powinien mieć postawione zarzuty prokuratorskie.
Mianolito -> Nie, nie dam ci, ignorancie, bo dziesiątki godzin rozmów z ludźmi "z branży" i researchu w wielojęzycznym internecie, często z mozolnym tłumaczeniem informacji z różnych dziwnych języków, to nie jest coś do podania na tacy pieniaczowi któremu się wydaje że wszystkie rozumy pozjadał. Idź dalej konsumuj treści z TVP i D24- jesteś ich targetem.
Co nasi sojusznicy mogą sobie myśleć o naszych politykach?
https://twitter.com/wybranowski/status/1415563760404770816
Przemoz, dlaczego puszczasz tu jakieś ruskie linki, masz coś po polsku?
Człowiek, który już dwa tygodnie temu na zamkniętych grupach pisał, że w ciągu max miesiąca kupimy Abramsy, twierdzi, że początkowo pytaliśmy amerykanów o 700 (!) czołgów. Ale nas wyśmiali, że nas nie stać.
Ja rozumiem i podzielam pogląd, że Polska powinna być samodzielna w kwestiach zbrojeniowych, ale na pewno nie stanie się to za rządów tych nieudaczników, którzy od 4-5 lat poza bredzeniem nie potrafią na poważnie wziąć się za "narodowy samochód elektryczny", którzy przez 4 lata w kwestii promu potrafili jedynie przybić stępkę, którzy wywalili w błoto ponad 1 mld zł (słownie: miliard złotych, KUR***A!) na blok węglowy oraz podjęli jeszcze wiele innych kretyńskich kroków.
I tak względem nieudolności nic nie pobije tej fabryki maseczek jednorazowych, której do dzisiaj nie ogarnęli.
Samodzielny to dziś chyba nikt nie jest. Nawet Amerykanie importują sporo komponentów i gotowych systemów z Europy i Izraela. Najbliżej samodzielności chyba są Rosjanie, ale ceną za to jest że w większości rodzajów broni odstają jednak od średniej. Coś za coś.
To, co powinniśmy jednak zrobić, to zapewnić sobie przynajmniej podstawowe możliwości utrzymania tego, co posiadamy. Wiadomo że nie stworzymy z niczego turbiny okrętowej, ale dobrze by było abyśmy mogli przynajmniej większość czynności serwisowych wykonać nie prosząc się o zgodę Wielkiego Brata. Albo w najgorszym przypadku mieć kilku takich Wielkich Braci tak, że gdy jeden się obrazi i odetnie dostawy części zamiennych, wyłączy to z użycia czołgi ale np. BWP będą nadal jeździć a samoloty latać.
Chyba wszyscy eksperci zgodnie przyznają, że obecna polityka zbrojeniowa jest kuriozalna
wywalili w błoto ponad 1 mld zł (słownie: miliard złotych, KUR***A!)
Co się tak bulwersujesz. To tylko 2000 średniej wielkości mieszkań w Warszawie. Ewentualnie kilka kilometrów linii metra. Może z 50 km autostrady. No i na pewno nie więcej niż obwodnice dla 3-4 większych miast. Kto bogatemu zabroni...
Polska powinna być samodzielna w kwestiach zbrojeniowych, ale na pewno nie stanie się to za rządów tych nieudaczników
Żeby było śmieszniej, gdzieś niedawno czytałem artykuł (niestety raczej już nie znajdę linka), że kupowanie Abramsów to bezsens, bo do ich serwisowania będzie potrzebna inna infrastruktura niż do czołgów, które już mamy. Eksperci takie "mixy" technologiczne krytykują, bo potem koszty i problemy obsługi rosną. Ale cóż, pewnie trzeba opłacić haracz za akcje z TVN. Nie chce mi się czytać, ale coś czuję, że te Abramsy zobaczymy jak Patrioty itp., tzn. może za kilka lat.
Czerwony prokurator Piotrowicz nareszcie wyżywa się w swojej nowej roli - niszczy RPO. RPO udowadniało że obecna rozprawa pisowskiej makiety Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej, to bezprawie..
No to ciekawe, czy Biden pozwoli przehandlować wolność słowa i TVN za Abramsy.
Które lobby w USA okaże się silniejsze? Biznesowo-medialne, czy zbrojeniowe?
Logika podpowiadałaby że, zawsze można pół-debilom z PiS sprzedać Abrams, a potem i tak w kwestii Discovery robić swoje :P
Ale polityka bywa niestety przewrotna.
23 mld za podstarzałą technologię, którą jeszcze bardziej uzależnimy się od USA.
https://www.o2.pl/informacje/czolgi-abrams-dla-polski-general-rozanski-wylicza-problemy-i-ostrzega-6661103764945536a
Już mi miejsca w ignorach nie wystarczy na tych pisiorsko-ruskich trolli, ale jakoś sobie poradzę, zwłaszcza że nie wróżę długiej kariery na GOL-u temu najnowszemu wynalazkowi.
No i pomachał TSUE szabelką...
A PiS mu pokaże środkowy palec.
A Adrian znów na urlop wyjechał. Przecież w kraju nie dzieje się nic istotnego wartego uwagi, to można sobie popływać na skuterze wodnym:
https://wiadomosci.wp.pl/prezydent-polski-na-urlopie-bedzie-rodzina-i-plywanie-na-skuterze-wodnym-6661127197493920a
a to TSUE to nam może skoczyć!
No i już wszystko jasne. PiS ma w nosie prawo unijne. Albo KE i TSUE pokażą teraz pazury, albo pod względem prawnym wychodzimy z Unii, a PiS będzie robił w tym kraju to, co chce.
Po decyzji Stanisława Piotrowicza z tzw. TK, już jesteśmy na drodze Polexitu.
Pisowski, rządzący nami motłoch nie cofnie się nawet o cal w konfrontacji z UE. UE nie może nie zareagować na taką bezczelność i plucie w twarz wszystkim Państwom członkowskim, bo to stworzyłoby precedens, po którym każdy kraj mógłby olewać niewygodne dla siebie przepisy Traktatu Lizbońskiego.
W efekcie, pozostaje nam alternatywa:
-albo zostajemy w UE ale bez kasy i jeszcze bardziej zmarginalizowani
-albo wkraczamy na drogę Polexitu
W sumie i jedno i drugie wyjście jest na rękę tej załganej, bezczelnej, pełnej pychy i krętactwa pisowskiej mafii. Jak nie dostaniemy kasy, to pisowska szczujnia i czarny okupant będą wmawiać, jaka ta UE jest zła i jak się uwzięła na naszą biedną, przez wieki, przez wszystkich obijaną i niedocenianą Polskę.
A jak zasugerują nam, żeby się wynosić z UE, to dla pisowskich matołów też dobrze, bo przekaz szczujni byłby taki: UE przez te kilkanaście lat tylko nas wykorzystywała, okradała i niszczyła moralnie nasze społeczeństwo. Niczego dobrego z UE nie mieliśmy i nie mamy. Znowu nas Niemcy i Francuzi oszukali.
Obawiam się, że przy rządach tych cwaniaków, dobrego dla nas wyjścia z tej sytuacji nie ma.
Żegnaj Unio, bardzo miło było być częścią wspólnoty przez te kilkanaście lat. Niestety jesteśmy narodem Sowieckim i z utęsknieniem czekamy na wpadnięcie w ramiona Władmira...
O wolnych wyborach możemy zapomnieć, wszelkie oszustwa przecież będą wymysłem UE, OBWE i opozycji ;)
Powiem tylko tyle - albo w końcu miliony wyjdą na ulice i skopią tyłki temu komu trzeba, albo ludzie myślący mogą zacząć szukać sobie nowego miejsca do życia.
No i juz oficjalnie wiadomo, prawodawstwo Imperialistycznej Polski ponad prawem EU.
Klekajcie narody, Wolska idzie!
Teraz Wolska bedzie zielona wyspa na mapie socjalistycznych republik europejskich :)
Tyle nakradli i naoszukiwali, że teraz będą bronić swoich "sądów" za wszelką cenę. Nawet kosztem perspektywy wyjścia z Unii. Przecież od tego zależy ich dalsze życie na wolności.
PiS właśnie wyprowadza Polskę z Unii. Elektorat pisowski nareszcie będzie miał to na co w pełni zasługuje..
Dlatego skoro ten Trybunał PiS zdecydował że prawo unijne nie jest zgodne z Konstytucją, chciałbym też wiedzieć na jakiej zasadzie Konstytucja była zgodna z prawem unijnym kiedy podpisywaliśmy traktat z Unią. Albo te pisie syny w togach TK nażarły się blekotu i fundują nam bezczelnie swoje bezprawie albo należałoby zamknąć do kryminału tych co podpisywali traktat z Unią. Albo albo..
to będzie miało bardzo szerokie reperkusje, ruskie agenty na najwyższych szczeblach władzy tak bardzo ten naród jest głupi i sprzedajny
NBP zaczyna pompować kasę w akcje i kontrakty terminowe - nie wiadomo po co, czyżby PL QE 2.0 ?
https://www.bankier.pl/wiadomosc/NBP-wszedl-na-rynek-akcji-poprzez-kontrakty-futures-8153145.html
A newsa sprzedaje babka, która wcześniej powiedziała to:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wiceprezes-NBP-Szybkie-obnizenie-inflacji-niosloby-ryzyko-istotnych-kosztow-dla-stabilnosci-makro-i-finansowej-8153027.html
Próba szybkiego obniżenia inflacji wiązałaby się dzisiaj z ryzykiem pojawienia się istotnych kosztów dla stabilności makroekonomicznej i finansowej.
Czytaj: Inflation is good! Inflation is god!
Ktoś jeszcze jest na tyle głupi, że trzyma jakieś większe oszczędności w PLN?
A delegat partii do Pekao twierdzi:
https://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news-wzrost-cen-na-rynku-nieruchomosci-wynika-z-optymizmu-do-gosp,nId,5358147
Ceny nieruchomości rosną. To wynika z kilku czynników, przede wszystkim optymizmu. Polacy - i myślę, że taki jest dominujący nastrój - są optymistami co do przyszłości polskiej gospodarki. Widzą bardzo dobre prognozy; oferty zatrudnienia pojawiają się na prawo i lewo, jest takie poczucie, że łatwo jest znaleźć pracę i wynagrodzenia też rosną - powiedział. - A jednocześnie mamy niskie stopy procentowe, co powoduje, że kredyt jest tani - dodał. Wskazał, iż klienci dostrzegają niskie ceny nieruchomości przy tanim kredycie, więc decydują się np. na kupno większego mieszkania już teraz, m.in. dlatego, że obawiają się dalszego wzrostu cen. - I to nakręca - podkreślił.
Ale wiadomo chociaż, czy te kontrakty to na wzrost, czy na spadek? :D
Co do inflacji - gadanie gadaniem, ale zastanawiam się, kiedy rzeczywistość powie sprawdzam i pomimo krociowych zysków na nieruchach oraz spadku kosztów obsługi długu publicznego Obajtki będą musiały coś zrobić... słaby złoty też się kiedyś odbije czkawką... Kiedyś bal się skończy, a cierpliwość jest ponoć cnotą...
Co do inflacji - gadanie gadaniem, ale zastanawiam się, kiedy rzeczywistość powie sprawdzam i pomimo krociowych zysków na nieruchach oraz spadku kosztów obsługi długu publicznego Obajtki będą musiały coś zrobić... słaby złoty też się kiedyś odbije czkawką... Kiedyś bal się skończy, a cierpliwość jest ponoć cnotą...
Co bardziej ekonomicznie ogarnięci pewnie już powchodzili w assety, które w założeniu mają im pomóc ochronić się przed inflacją. Mniej ogarnięci zwykle nie mają oszczędności, a PiS będzie im pompował socjal, żeby ich standard życia nie spadł za bardzo, przy jednoczesnej iluzji, że "PiS coś daje".
Bal może trwać nawet kilka lat. Tylko narracja NBP będzie ewoluowała, zapewne z "przejściowej inflacji" na "cel inflacyjny jako uśredniony w czasie" (czyt. mieliśmy z 2 lata lekkiej deflacji, to 2 lata 5% inflacji nie są problemem). Potem albo się zmieni cel inflacyjny, albo przyjmie narrację, że "inflacja generalnie jest dobra, bo świadczy o rozwoju państwa" (to już zaczynają mówić).
Bal się skończy za 5-10 lat jak statystycznego Polaka nie będzie stać na mieszkanie, a zbyt negatywne realne stopy procentowe praktycznie zabiją możliwość oszczędzania. Jedyna niewiadoma to jak zachowają się inne waluty. Dziś gra NBP się udaje, bo wszyscy drukują. Jak tylko nasze drukarki będą robiły "brum, brum, brum" to mamy kierunek Wenezuela.
Nie ma zaskoczenia. Zdrajcy genetyczni robią to, co jest w interesie Rosji. Jeśli ktoś mi powie, że to co dziś zrobili, nie jest w interesie Rosji, to mogę otwarcie powiedzieć, że zasługuje na to by splunąć mu w pysk.
Zakłamanie ruskich trolli jest ich wizytówką, na tym opierają swoją moralną działalność.
I teraz pytanie: co zrobi naród polski, co zrobią Polacy, stanowiący około 35-45% tego społeczeństwa? Czy wyjdą na ulicę, czy przeciwko okupantowi wzniecą kolejne narodowe powstanie? Ja myślę, że sytuację można określić mianem "białoruskiej". Tej, z 1994 roku, gdy Łukaszenka dochodził do władzy. Mam nadzieję, że my, Polacy, nie pozwolimy opcji rosyjskiej tak bardzo się u władzy umocnić. Mam nadzieję, że w taki czy inny sposób zdrajców genetycznych odeślemy do Moskwy albo do kazamatów.
Jak myślicie, przy dobrym dla Polski scenariuszu, w którym kraju Ziobro będzie mógł ubiegać się o azyl polityczny? W którym kraju osiadł "ukraiński mąż stanu", Wiktor Janukowycz?
Jak myślicie, przy dobrym dla Polski scenariuszu
Taki scenariusz się nie zdarzy. Protestować będzie mało kto, protesty będą wyśmiewane tak jak parę lat temu KODowe. Pis rzuci jakieś ochłapy w postaci socjalu, który będzie nic nie warty bo inflacja, i wzrost cen (ale ludzie tego nie zauważają), i tyle.
Zgadzam się z
Już jest zapowiedź, że od 01.2022 będzie rzucony kolejny ochłap w wys.12.000 zł na dzieci do 36-miesiąca. Te pieniądze będzie można pobierać albo po 1000 zł przez 12 m-cy albo po 500 przez 24. Czyli będę fundatorem wszelkich rat np. za AGD, albo za samochód, albo wyjazdów na dłuższe weekendy, albo nowego iphona. Przepraszam i kończę, bo cisną mi się na klawiaturę same bardzo "brzydkie" słowa na tą sytuację.
Cóż, mam nadzieję że w związku z tym co się stało, pieniądze które miały z unii trafić do polski, jednak do niej nie trafią. I cóż, widocznie część Polaków chce być pod butem ruskim. Żeby tylko potem nie płakali.
Ludzie zrusyfikowani, którzy będą pod butem ruskim, Łukaszenki czy Kaczyńskiego, nie zauważą problemu. To jest zupełnie oczywiste, jeśli chodzi o zasady i wartości, jeśli chodzi o kwestie cywilizacyjne. Putinowcy, podobnie jak w XVIII wieku, gdy państwo polsko-litewskie upadało, po III Wojnie Północnej, będą przekonywać, że działają w interesie państwa polsko-litewskiego oraz Kościoła katolickiego i prawosławnego. Czy historia lubi się powtarzać? Nie do końca! Otwarcie antypolscy nigdy nie byli bardziej antypolscy niż są teraz. Stopień nienawiści do państwowości polskiej i narodowości polskiej jest bezpredensowy w historii państwowości polskiej, porównywalny WYŁĄCZNIE z działalnością carskiej Ochrany.
Masakra, ile będzie syfu do posprzątania, po tych pisowskich bandytach i zdrajcach. Dzień był wczoraj smutny, niewątpliwie, ale koniec końców, wierzę, że na końcu tego tunelu, jest jednak światło. Polaków, patriotów jest jednak w Ojczyźnie więcej, niż pisowców, o mentalności sowieckiej, wschodniej. To nie Węgry (które chyba też się ockną, są już pierwsze tego zwiastuny) ani Białoruś - gdzie młodzi walczyli (i niestety, przegrali) z piekłem, które zgotowali im , ich rodzice i dziadkowie...
IMO Polska nie skończy też, tak marnie jak UK. Wrzucam, dość ciekawy wykres, do obejrzenia. Interpretacja dowolna, natomiast moim zdaniem nie jest to przypadek, tylko skutek. Coś jak galopująca w Polsce laicyzacja - im mocniej dokręca się śrubę, tym większy opór. A skutek? Odwrotny od zamierzonego.
Obawiam się, że Węgry są jednak w lepszym położeniu niż my, patrząc bardziej perspektywicznie. To w dużej mierze społeczeństwo mieszczańskie. Ich problemem jest trauma Traktatu z Trianon, który w jakiś sposób zdefiniował Węgrów na pokolenia. Ale ta trauma się kiedyś wypali a oni wrócą do normalności i staną się nowoczesnymi Europejczykami.
Ich problemem jest trauma Traktatu z Trianon
Rzecz znamienna, podobną traumę stara się wypracować w umysłach wyborców PiS-u zwłaszcza Solidarna Polska. Tyle że w tym wypadku traumatycznym wydarzeniem, które negatywnie zdefiniowało dzieje narodu, ma być podpisanie Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, gdzie znajduje się np. artykuł 4 przyznający Unii prawo do mieszania się w kwestie wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich i artykuł 19 zobowiązujący państwa członkowskie do ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii, albo w ogóle podpisanie traktatu akcesyjnego.
Jak widać, to jest również traktat, który przeszkadza niektórym Polakom (pokroju Manolito) udowadniającym, że Unia nie ma prawa mieszać się w polski ustrój sądowniczy, a więc w pewnej mierze starania SP (czy PiS-u) trafiają na podatny grunt.
Co zaś od wykresu... wciąż uważam, że PiS władzy nie odda. Nastroje społeczne tego nie zmienią. 33% wyborców to liczba wystarczająca. Polak przed szkodą i po szkodzie głupi, a do tego przekupny.
33% a nawet 35% nie wystarczy. No chyba, że PiS zmieni ordynację, pod siebie (są takie plany), a Opozycja okaże się wówczas BEZDENNIE głupia i zamiast się dogadać (niekoniecznie jeden blok, ale na pewno nie 4, jak teraz) pójdzie do wyborów rozproszona.
Przy takim założeniu, owszem - PiS będzie miał trzecią kadencję.
o ile jeszcze nie wyjdzie przy kolejnych wyborach że "wyniki" zostaną zmienione na korzyść pis'u. Patrząc że odkąd rządzą wszędzie swoich pchają to pewnie tak się może stać i będą wtedy mówić "120% głosowało na PIS!!"
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/polska-press-orlen-wymiana-naczelnych/z8dy6pl,79cfc278
Jeszcze tylko dwóch spośród 15 naczelnych dzienników Polska Press pozostaje na swoich stanowiskach. Pozostałych w ciągu ostatnich kilku miesięcy wymienił nowy zarząd koncernu. W grudniu 2020 r. właścicielem Polska Press stał się państwowy Orlen.
Pisowcy zarzekali się, że nie będą robić tego rodzaju czystek, ale ile znaczy słowo pisowca?
I znowu: mówiliśmy, ostrzegaliśmy, przewidywaliśmy niczym antyczni prorocy. Ale niektórzy ludzie bagatelizowali sprawę, symetryzowali, manolitowali... I wyszło tak, jak zawsze.
Sprawa jest prosta: jeśli przypiszesz PiS-owi niecne intencje, które związane są z prywatą i utrzymaniem się przy korycie, ZAWSZE okaże się wcześniej czy później, że masz rację.
Kimś trzeba obsadzić stanowiska. Ty wiesz ilu krewnych i znajomych ma królik.
No, niestety. Ale ludzie, którzy kilka lat temu bagatelizowali wszystko i twierdzili, że pisowcy takich granic nie przekroczą, dziś, gdy je przekraczają, nadal przy pisowcach stoją.
Ja pisowcom przypisuję niecne intencje nie ze względów politycznych czy ideologicznych, ale kulturowych. W kulturze pisowców i ich miłośników jest czynienie Zła i szerzenie destrukcji.
Cały problem z pisowcami nie jest natury politycznej, polityka jest tylko tłem, jest to problem przede wszystkim natury kulturowej. Nie chodzi więc o poszczególne ustawy, rozporządzenia, wyroki, o reformy czy programy, ale o jakąś taką dziwną systemową potrzebę czynienia Zła wokół siebie. Przecież zniszczenie reputacji stadnin czy rozwalenie radiostacji muzycznej nie było polityką, lecz właśnie takim odruchem, uwarunkowanym kulturowo. Każda dziedzina, za którą się pisowcy w tym kraju biorą, musi być przez nich zdeformowana, bo tak są ukształtowani. Oni niczemu nie przepuszczą, wszędzie gdzie mogą dołożą coś od siebie a to zawsze będzie miało pisowski, czyli destruktywny charakter.
W kulturze pisowców i ich miłośników jest czynienie Zła i szerzenie destrukcji.
Racja.
Przecież od samego początku wszyscy wiedzieli, że o to chodzi. Onegdaj tak postąpili, za czasów pierwszego dorwania się do władzy, z Rzeczpospolitą, gdzie zwolnili wszystkich, łącznie ze sprzątaczkami, wsadzając swoich miernych a wiernych, co spowodowało, że nie było komu gazety przygotować do druku i wydrukować. A relację znam z pierwszej ręki :)
Ale sami powiedzcie, spodziewaliście się czego innego?
Ahaswer -> Czynienie zła ale też jakieś życzeniowe naginanie rzeczywistości do ich postrzegania świata. A jeśli fakty temu przeczą, to tym gorzej dla faktów.
Ja od dawna twierdziłem, że u podstawy działania PiSu jest chęć zniszczenia wszystkiego co jest sprzeczne z ich postrzeganiem Polski. Łącznie z ustrojem, kulturą, polityką, po prostu każdą sferą jego funkcjonowania. Wszystko to co Polska osiągnęła po 1989 r. jest dla nich solą w oku, ponieważ działo się nie przy ich udziale i nie po ich myśli.
To jest konsekwentna destrukcja albo jakby oni powiedzieli - przebudowa. Gdybyśmy np. wcześniej przyjęli walutę Euro, to by chcieli wrócić do Złotego.
I nie wierzcie w to, że PiS nie chce nas wyprowadzić z UE. Otóż chce i konsekwentnie to realizuje. Ich zapewnienia są gó... warte. Czyny świadczą o ich działaniu a nie zapewnienia.
Teraz aktualnym posunięciem PiSu jest kupienie czołgów Abrams za zlikwidowanie TVNu. To jest oczywista próba przekupienia Amerykanów. Kto tego nie widzi powinien sobie zmienić szkła w okularach.
Odnośnie "taśm Kuchcińskiego" - słowo przeciwko słowu:
^^Choć jak dla mnie - słowo byłego agenta przeciwko całej machinie pisowskich służb. Do których nie mam zaufania za grosz, a już zwłaszcza do ziobrowej prokuratury.
Nie mam pojęcia, jaka jest prawda. Ale wiem jedno: gdyby taka taśma wpadła w moje ręce, gdybym ją obejrzał i gdybym miał o niej opowiadać innym, to natychmiast wyciągnąłbym komórkę i nagrał choć fragment zapisu na ekranie.
Za nagranie materiałów dowodowych, wynoszenie, etc. - to jest dyscyplinarka z pracy i w zasadzie z automatu ląduje przed sądem. Nasrane w papierach na całe życie, a pracy nie dostanie już nigdzie, z pewnością nie w służbach. Więc rozumiem jaki facet miał dylemat. Natomiast, moim zdaniem, wersja prokuratury nie trzyma się kupy: ewentualne wypłynięcie sekstaśmy z Kuchcińskim na pewno nie obaliłoby rządu. Kuchciński nawet w rządzie nie był.
Mec. Beata Bosak-Kruczek, obrońca byłego agenta CBA, jeszcze przed przesłuchaniem J. w prokuraturze powiedziała nam, że nie wierzy w zarzuty.
– Kiedy się upewnili, że pan J. nie ma taśmy i że taśma przez rok nigdzie nie wypłynęła, chcą go zniszczyć. Za to, że był sygnalistą i chciał obnażyć nieprawidłowości w CBA – mówi nam mec. Bosak-Kruczek.
Podkreśla, że prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania z zawiadomienia Wojciecha J. – Żeby komuś zarzucić składanie fałszywych zeznań, najpierw trzeba w śledztwie zebrać materiał dowodowy i wykazać, że osoba w tej czy innej kwestii skłamała. A śledztwa z zawiadomienia pana J. nie było, bo prokuratura odmówiła jego wszczęcia – twierdzi mec. Bosak-Kruczek.
Adwokatka twierdzi, że do swojego zawiadomienia J. dołączył dokumenty. – Np. nagranie rozmowy, kiedy do mojego klienta przyjechali pracownicy CBA, żeby odkupić taśmę – mówi mec. Bosak-Kruczek.
^^Ostatni akapit jest zwyczajnie przerażający. Takie mamy służby - pozamiatać pod dywan pisowskie oszustwa i machloje.
Daj spokój. Gadamy tu o służbach... Myślisz, że oni tam się przejmują tego rodzaju "zasadami"?
No nic. Zobaczymy, jak się potoczy ta sprawa. Na pewno nie tylko on taśmę widział (jeśli istnieje). I na pewno nie jest to jedyna taśma. Być może gdzieś tam właśnie teraz jakiś dziennikarz prowadzi śledztwo, którego wyniki mogą się okazać bardzo ciekawe.
Nowy dzien, nowy koncert kretynizmow serwowanych przez pisowskich debili :)
Ale w sumie co sie dziwic skoro rzad sklada sie z pegeerowskich lumpow, zlodziejaszkow, nieudacznikow, typkow specjalnej troski, narkomanow i wszelkiej masci paranoikow.
Oj tam, oj tam. Przecież Manolito ciągle mówi, że straszymy tym zamykaniem i wydalaniem ludzi niewygodnych dla władzy.
Nic się nie stało.
Krok po kroczku, ale od 2015 roku to wszystko idzie w jedną stronę. W którymś momencie przyspieszy czyli np. więźniowie polityczni staną się w Polsce faktem. Pisowcy nie kryją się z tym, że chcą zbudować w Polsce system autorytarny, na wzór rosyjskiego. I - o zgrozo - mają poparcie 35%.
Qverty, szykujesz się do strajku?
Nie wolno mi strajkować, a przynajmniej nie otwarcie. Z ustawy o służbie cywilnej:
Art. 78. 3. Członkowi korpusu służby cywilnej nie wolno uczestniczyć w strajku lub akcji protestacyjnej zakłócającej normalne
funkcjonowanie urzędu.
Co prawda gdyby brać to dosłownie to ja nie jestem pracownikiem URZĘDU tylko wydziału IAS ale jak to PiS interpretuje to się można domyślać ;)
Ustawa o służbie cywilnej została wprowadzona w 2008 roku, kto wtedy był u władzy?
Poprzednia ustawa z 1998 miala takie same zapisy, o ile dobrze pamietam.
Sądy wciąż nie zaorane do końca, to i bracia klęczący musieli klęknąć:
Uwzięła się ta Unia na Polskę!
Bardzo jestem ciekaw kolejnej wizyty Mateuszka na jakimś szczycie unijnym. Zmieni taktykę? Czy może ciągle będzie gadał, że Unia nie rozumie tego, co się dzieje w Polsce? Normalnemu człowiekowi byłoby już naprawdę wstyd. Ale w tym wypadku mamy do czynienia z wydłużającym się nosem Pinokia, więc...
Wójcik wczoraj mówił, że brukselskich biurokratów trzeba zaprosić na schabowego, żeby zobaczyli, jak się w Polsce żyje i przestali pleść farmazony.
Coś czuję, że to może być jedyny program strategiczny, jaki nam zostanie.
Ale w tym wypadku mamy do czynienia z wydłużającym się nosem Pinokia, więc...
Ten nos to przypadek nieuleczalny.. Dopiero jak mu ten nos uschnie i odpadnie, przestanie wciąż rozmijać się z prawdą.
Flyby -> raczej jak w końcu mu go odrąbią, bo od sam bardzo ambitnie go hoduje :P
Jeden z najbardziej profesjonalnych urzędników w IIIRP.
I to jest język, jakim trzeba przemawiać do tych degeneratów:
https://twitter.com/GiertychRoman/status/1415184637102460934
Słucham teraz konferencji tego stosunkowo młodego gościa z tej tzw. Izby Dyscyplinarnej i myślę sobie, że pewnym sensie nawet dobrze, że PiS na taką skalę wypowiedział wojnę prawnikom (czego nie było w latach 2005-2007), bo jest szansa, że zadbają oni o to, że po zmianie władzy - obojętnie, kiedy by się ona zmieniła - każdy, kto ukończył studia prawnicze i kto w złej wierze służy PiS, dostanie dożywotni zakaz wykonywania zawodów prawniczych.
PiS to stan umysłu.
W TVPiS Dezinfo przez pół dnia mówią, że TSUE odrzucił odwołanie Niemiec ws. gazociągu na korzyść Polski, czyli TSUE jest dobry i wyroki TSUE obowiązują.
Natomiast, gdy ten sam TSUE, tego samego dnia orzeka na niekorzyść bolszewicko-pisiorskiej mentalności, to - jeśli w ogóle o tym wspominają - TSUE jest zły i wyroki TSUE nie obowiązują.
PiS to stan umysłu.
P.S. W tym miejscu wypadałoby zacytować post calvinka: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15643117&PAGE=3&N=1#post0-15676386
Dziś przechodzimy okres kontrrewolucji, Polska i Węgry stanęły okrakiem między demokracją zachodnią a autorytaryzmem wschodnim. W ostatnich tygodniach szala przechyla się w kierunku wschodnim. Czy Europa Zachodnia odetnie Polskę i Węgry tak jak amputuje się kończyny zarażone gangreną, czy też jest jeszcze cień wiary na uleczenie chorego?
Najsmutniejsze jest to, że brak wyobraźni 30% głosujących powoduje, że oni prawdopodobnie nawet nie wiedzą w jakim kierunku to zmierza XD. Coś tam krzyczą w telewizorku o patriotyzmie, o prawdziwych Polakach więc chyba nie chcą źle?? C'nie?? XD
P.S. brak wyobraźni w tym przypadku to eufemizm.
Mianolito w wątku strona wcześniej właśnie rzucił informację o tym, że Brzeziński jednak zostanie ambasadorem. Oczywiście dokonał przy okazji twórczej interpretacji artykułu, jaki zalinkował:
https://www.rp.pl/Dyplomacja/210719831-Mark-Brzezinski-zostanie-ambasadorem-USA.html
Otóż drogi Mianolito, gdzieś zgubiłeś jedno ważne słowo, otóż Andrew Rey nie "zrzekł się obywatelstwa Polskiego" ale "Zrzekł się wówczas prawa do obywatelstwa polskiego". Nie wiem też gdzie wyczytałeś w artykule informację, że jego ojciec był "równocześnie" obywatelem USA i Polski. Hint: słowo "zarówno" nie ma tego samego znaczenia. Jeżeli ktoś napisze że miał płot zarówno w kolże zielonym jak i niebieskim, nie oznacza że był on w połowie zielony jak i niebieski - może równie dobrze znaczyć że był przez jakiś czas zielony a następnie niebieski.
Skąd ta manipulacja? Dla przykładu podający trochę więcej artykuł z gazeta.pl (wiem, lewackie źródło, podają nieprawdę nawet w prognozie pogody bla bla bla)
Podaje dość jasno:
"Jak podała 15 lipca "Rzeczpospolita", Brzeziński miał wystąpić do polskich władz z deklaracją, że nie będzie ubiegał się o obywatelstwo RP. Zdaniem gazety, miało być to wystarczające dla rządu, żeby przestać blokować objęcie przez Brzezińskiego stanowiska ambasadora USA w Warszawie."
Czyli tydzień temu był obywatelem Polski, 15 lipca już jedynie osobą, która może się ubiegać o polskie obywatelstwo. Duża zmiana bym powiedział. Widać PiS jest gotowy na każde poświęcenie aby USA przymknęło oko na przejęcie w stylu komunistycznym ich telewizji :D
Edit: a tutaj artykuł z RP na jaki powołuje się gazeta.pl, jakby ktoś dostawał odruchów wymiotnych na widok tego portalu. Nic nowego nie piszą, potwierdzają jedynie że miał prawo do obywatelstwa i nigdy obywatelem Polski nie był.
No czyli tak jak myślałem, z Reyem nie mogło być inaczej, a zwolennicy PiS jak zawsze manipulują
https://wiadomosci.wp.pl/prof-grzeszczak-polska-rozsadza-unie-od-srodka-6661640026147584a
Profesor Grzeszczak:
W polskim Trybunale Konstytucyjnym przekroczono masę krytyczną. Liczba osób powołanych do niego przez jeden obóz polityczny jest tak duża, że to Trybunał się zmienił, a nie sędziowie. Mamy tylko pojedyncze pozytywne przykłady - sędziego Piotra Pszczółkowskiego, który był posłem PiS, jednak potrafi złożyć zdanie odrębne, podejmować decyzje na podstawie prawa. Większość jednak sprawia wrażenie wykonawców politycznych zamówień rządu. (...)
Polska, wchodząc do Unii, wiedziała, jakie są wymagania i standardy. Co więcej, ówczesna władza zapytała w referendum, czy chcemy dołączyć do Wspólnoty na podstawie zasad zapisanych w traktacie akcesyjnym. Naród w większości powiedział: "Tak, chcemy do Unii na podstawie tej umowy".
A w niej zapisane jest, że Polska zobowiązuje się przestrzegać prawa unijnego i aktów tworzonych przez jej instytucje. (...)
Oczywiście przez pewien czas wszystko będzie działało siłą rozpędu, ale widzimy, że postępuje proces paraliżu funkcjonowania Polski w Unii Europejskiej. Otwarte jest tylko pytanie, kiedy przekroczymy masę krytyczną, kiedy czara się przeleje i Wspólnota nie będzie mogła tak działać. (...)
Inne państwa członkowskie są już zmęczone takim testowaniem granic wytrzymałości. Już teraz mogę zagwarantować, że Polska na stałe znajdzie miejsce w podręcznikach historii i prawa unijnego. Niestety, nie będziemy mieli powodów do dumy, bo będziemy opisywani jako kraj, który cały czas jest na opak z tym, jak funkcjonuje Unia Europejska. Na końcu jest możliwość wykluczenia Polski z Unii. (...)
wówczas sięga się do zasad ogólnych prawa międzynarodowego. Według nich państwa, które notorycznie nie przestrzegają warunków umowy, do której przystąpiły, nie realizują tego, na co się umówiły, mogą zostać wykluczone bez własnej woli. (...)
Myślę, że ten scenariusz jest realny, jeśli założymy, że kolejne wybory wygra opcja, która będzie kontynuowała politykę dążącą do konfrontacji. To jest perspektywa kilku lat. Brzmi nierealnie? Pięć lat temu też nie byłem w stanie sobie wyobrazić takiej skali naruszeń, jaką mamy obecnie… (...)
Obecnie dryfujemy jak boja na wodzie. Członkostwo w Unii Europejskiej może być aktywne i twórcze - Polska miała taki moment. Może być bierne - też przez to przechodziliśmy. Teraz jesteśmy na etapie członkostwa hamującego, które powoduje, że inne państwa widzą, że przeszkadzamy. One same będą nas wypychały. (...)
Wspólnota będzie musiała za jakiś czas odpowiedzieć na pytanie, czy czekać na polityczną zmianę po wyborach, czy usunąć Polskę. Unia nigdy nie byłaby już taka sama, ale może się okazać, że to jedyne rozwiązanie, które ją uratuje, bo my ją po prostu rozsadzamy od środka. (...)
Pierwsze potyczki wygrywa zawsze władza, bo ma do tego aparat. W dłuższej perspektywie musi jednak się zabezpieczyć przez zamknięcie ust sądom i mediom, i nieco później naukowcom. Jeżeli to się uda, to władza wygra na lata. (...)
Profesor z mojego wydziału po napisaniu krytycznej opinii na temat przejęcia mediów regionalnych przez Orlen dowiedział się, że zostanie pozwany. To ma wywołać tzw. efekt mrożący – żeby następnym razem nic nie napisał. (...)
Jeżeli chcemy pozostać w Unii Europejskiej, to musimy się wycofać z tych zmian, które zaszły. Problem w tym, że nie wiadomo, jak to zrobić, żeby przywrócić niezależny Trybunał Konstytucyjny, co zrobić z Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Czemu obywatele polscy pozwolili dojść Polsce do takiej ściany? Od lat powtarzam, że PiS to ekstrema, to skrajność, ale umysły takie jak Manolito czy Lutz powtarzały, że nie ma co straszyć PiS-em, bo to "patrioci", którzy źle Polsce nie życzą...
Ależ ten kraj się degeneruje i przeradza w jakąś parodię państwa wyznaniowego.
"Wyrażamy sprzeciw wobec organizowania zabaw będących oddawaniem czci obcym bóstwom. Hinduistyczne święto Holi jest nie do pogodzenia z polską tradycją i wartościami chrześcijańskimi. (...) jego treść i przesłanie są sprzeczne z wiarą w Chrystusa. Dekalog mówi: »«nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. "
I jeszcze to:
Ksiądz Adam Boniecki to nie jest Kościół katolicki ani chrześcijański. To jest jakiś Kościół neoprotestancki, bo to nic wspólnego z 10 przykazaniami Bożymi nie ma - obwieścił Czarnek.
Klasyka: zacny człowiek, jeden z nielicznych już takich w polskim kościele, opluwany przez pisowskie miernoty.
Strasznie mnie to irytuje, przecież jak to jest wbrew ich wartościom, to wystarczy, że nie wezmą w tym udziału. Innych niech zostawią w spokoju. Doszukiwanie się w tym czegoś więcej niż zwykłej zabawy, też jest absurdem i objawem jakiejś paranoi. Oby się to szybko skończyło, bo nie chce żyć w państwie wyznaniowym.
https://www.o2.pl/informacje/spor-wokol-obrazu-matki-boskiej-policja-interweniowala-we-wroclawskiej-pizzerii-6661794162694944a
W MSWiA już pewnie rozmyślają nad stworzeniem nowych wydziałów do walki z przestępczością religijną.
z jednej strony KK, ktory reaguje w oderwaniu do rzeczywistosci, z drugiej strony oglupiale spoleczenstwo lapiace sie kazdej glupotki z calego swiata w pokazie malpiego rozumu .
W sumie z obu stron atakuje nedza.
Katotaliban, to jest dokładnie ta sama mentalność co u islamskich fundamentalistów czy ortodoksyjnych Żydów.
Co do Bonieckiego i Czarnka, niech przemówi Terlikowski który zdaje się jest uznawanym katolikiem:
Terlikowski wyjaśnił, że aby kogoś wykluczyć z Kościoła katolickiego, trzeba przedstawić dowód, że ta osoba kwestionuje jedną z prawd wiary. "Ks. Adam Boniecki nigdzie tego nie robił" - dodał publicysta i zauważył, że "kompletnie kuriozalne jest uznanie, że nie jest on [ks. Boniecki] chrześcijaninem, że nie jest Kościołem chrześcijańskim, bowiem - według każdej możliwej definicji - chrześcijaninem jest każdy, kto wyznaje, że Jezus Chrystus jest Wcielonym Słowem, jest Panem i Zbawicielem".
Terlikowski zakończył swój wywód podejrzeniem, że być może minister Czarnek "nie ma pojęcia, czym jest chrześcijaństwo, czym jest protestantyzm i neoprotestantyzm, co oznacza przynależność do Kościoła i plecie, co mu ślina na język przyniesie, szkodząc przy okazji Kościołowi, prawicy i polskiej edukacji?".
Czarnek, agitator edukacyjny PiS..
W sumie to nawet nie wiem czy takie wybory to lepiej dla PISu czy opozycji.
Nawet jeśli udałoby się odsunąć PIS od władzy to z Dudą jako prezydentem ciężko będzie rządzić.
Jak Jarek zarządzi wcześniejsze wybory, to PiS będzie rządził jeszcze dłużej. A więc... pewnie rozważa taką możliwość.
Zobaczymy czy w antypisowskiej części społeczeństwa dojdzie do zrozumienia sytuacji i mobilizacji. Liczę, że PiS odpali jakąś bombę, która skonsoliduje ludzi
To samo Kaczor myslal w 2008 bodaj. Poprzednie wybory mialy mu dac wiekszosc konstytucyjna i bezproblemowe rzadzenie. Cos mu te kalkulacje nie wychodza...
Tych wyborów się tak łatwo nie da zestawić z tym, co mogłoby być teraz. Elektorat się bardzo zmienił, a PiS niedawno przeszedł dwie próby ognia - wybory parlamentarne i prezydenckie.
Jeśli dobrze rozumiem sytuację, to wygląda na to, że wszystko zależy od Gowina. Albo ten zgadza się na zmianę ordynacji wyborczej, albo przedterminowe wybory
Wybory lepiej zrobić teraz jak za dwa lata, kiedy to wejdą roczniki niegłosujące na piss. Zawsze na jesień można zrobić kopertowe, kto tak będzie sprawdzał czy liczba głosów się zgadza...
Jeśli Gowin staje przed takim wyborem, to wiadomo, że dojdzie do zmiany ordynacji. Przecież Gowin nie pójdzie na ścięcie w przedterminowych wyborach.
...i co? Owszem, wygrywa, ale coraz ciezej - parlamentarne jeszcze dosc zdecydowanie ale to bylo pyrrusowe zwyciestwo, a Duda o wlos. Kazde kolejne zwyciestwo jest bardziej wysilone i wymeczone. Moze i te wygra - ale moze wygrac wybory i nie miec wiekszosci parlamentarnej. I co wtedy?
BTW - Z tymi Abramsami to ponoć USA jeszcze ani ceny nie podało, ani zgodny nie wydało... Nadal bardzo mnie intryguje, czy 23 mln i agrément dla Brzezińskiego w zamian za TVN zrobiło wrażenie...
Proponuję aby za te Abramsy płaciła partia PiS z Kaczyńskim na czele oraz jej wierny elektorat, także w formie zrzutek i darów. Dlaczego mają płacić wszyscy obywatele?
Taka mala nowa danina "patriotyczna" sie szykuje?
I to niejedna danina "patriotyczna". Wszak PiS będzie musiał z czegoś finansować swoje "zwycięskie" rządy i długi.. Także te wobec Unii, kiedy to z Unii będzie usiłował wyjść tylnymi drzwiami i nie płacić..
Brak zgody USA może wynikać z tego, że my możemy ogłosić że kupujemy nawet 1000 czołgów, ale najpierw Amerykanie muszą znaleźć sposób aby je dostarczyć. O ile wiem, od dekad już ich nie produkują - każdy "nowy" Abrams powstaje na zasadzie kompletnej przebudowy starszej jednostki. Nie wiem czy w magazynach mają dość kadłubów aby zacząć produkcję. W naszym przypadku np. być może będziemy musieli poczekać aż swoich pozbędzie się piechota morska USA.
Sam fakt, że to nie będą nowe pojazdy, nie jest aż tak tragiczny - Leosie też nie są produkowane, a przebudowa oznacza tak naprawdę wypatroszenie całego czołgu i wymiana większości komponentów - niemniej trochę boli zwłaszcza jak się przypomni na jakich warunkach finansowych trafiły do nas Leopardy 2.
"Brak zgody" wynika z tego, że dopiero kilka godzin po ogłoszeniu że "kupujemy 250 Abramsów za 23mld" wysłaliśmy LOR - co oficjalnie rozpoczyna proces po stronie administracji USA.
Pisałem o tym wyżej:
Jednak żeby było ciekawiej- podanej ceny 23,3 mld oficjalnie nie ma. Ci idioci dopiero kilka godzin po ogłoszeniu "kupujemy 250 abramsów za 23 mld", wysłali LOR do amerykańskiej DCSA, a więc dopiero teraz OFICJALNIE został uruchomiony proces po stronie USA, gdzie musi zostać przygotowana oferta, wycena i przegłosowana zgoda kongresu USA. Tak- zanim amerykanie podali nam wstępną wycenę, i zanim podjęliśmy oficjalne negocjacje, pisowcy już ogłosili co kupujemy i za ile. W USA musieli zrobić wielkie oczy...
Problemu żadnego z dostarczeniem nie będzie. US Army ma ok 3tys zakonserwowanych wozów, i całkiem dużą przepustowość jeśli chodzi o przebudowę do nowych standardów. Zgoda, to więc tak naprawdę tylko formalność. Ale po raz kolejny nasi wybrańcy pokazali swój "profesjonalizm".
No pokazali, bo to widocznie jest oferta korupcyjna - możemy od was kupić Abramsy za 23 mld, tylko dajcie nam zatopić TVN.
A teraz w USA muszą zdecydować, co robić.
Od kiedy to prokuratura pełni funkcję obrońcy prywatnej instytucji w sporach cywilnych? Chyba od teraz:
https://www.onet.pl/informacje/onetkujawskopomorskie/skarga-nadzwyczajna-ws-wyroku-uczelni-ojca-rydzyka/gcfvlgh,79cfc278
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył wyrok toruńskiego sądu, który uznał niedoszłego studenta podyplomowego Marka Joppa za ofiarę dyskryminacji religijnej założonej przez ojca Rydzyka z Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. O tym, czy prawomocny wyrok zostanie utrzymany, rozstrzygnie Sąd Najwyższy.
Polska za rządów neobolszewików przestała być państwem prawa. Prokuratury są na usługach jedynie słusznej partii. Pisowcy mogą sobie wycierać gębę słowem "Konstytucja", ale wszyscy wiemy, że polską Konstytucję mają w głębokim poważaniu.
Ale sam absurd sytuacji jest porażający. Gość zapisał się na studia podyplomowe związane z ekologią i dofinansowywane przez państwo, a wyrzucili go, bo nie dostarczył zaświadczenia od proboszcza.
A prokuratura też przekracza kolejne granice. Dotychczas wybiórczo zajmowali się sprawami, oskarżali przeciwników "jedynej słusznej partii", unikając oskarżania jej członków. Teraz w sprawie cywilnej bronią prywatnej instytucji.
Ta sprawa to podręcznikowy przykład że jednak podporządkowanie wymiaru sprawiedliwości PiS mogą wpłynąć na życie przeciętnego człowieka. Mieliśmy w tym wątku mnóstwo ludzi którzy twierdzili że nie wiadomo po co robimy szum, że rozdzieramy szaty, że lamentujemy. Przecież to wszytko normalna sytuacja "za peło" prokuratorzy też byli na telefon, że w innych krajach sędziów też wybierają politycy...
Nie, "za peło" tak nie było. I tak, przejęcie wymiaru sprawiedliwości przez PiS ma wpływ na życie zwykłych ludzi bo w sytuacji, gdy dochodzi do konfliktu interesów zwykłego człowieka z człowiekiem wspieranym przez PiS, władza zrobi wszystko aby ten ostatni wyszedł zwycięsko.
Co smutniejsze, dzieje się tak od lat - wystarczy przypomnieć wypadek sędziego TK z PiS, w przypadku którego prokuratura robiła wszystko aby oskarżyć ofiarę, co chwila powołując nowych ekspertów mimo że każdy z nich bez wahania wskazywał na winę Morawskiego. Nie wiem na co liczą osoby popierające zmiany w wymiarze sprawiedliwości, na to że jak ich na pasach rozjedzie nominant PiS to w sądzie pokażą wydruk wypowiedzi z gry-online.pl jako dowód że są wyborcami dojnej zmiany, co wystarczy aby nie zostali uznani za winnego włamania z ucieczką? Bo przy wypadku wlecieli przednią szybą i wypadli tylną? Są aż tak naiwni?
Sędzia Dariusz Mazur, rzecznik stowarzyszenia sędziów Themis:
W przyszłości, gdy do Polski wróci praworządność, ta pani (Manowska, I prezes SN z nadania pisowskiego) nie powinna mieć prawa pełnić funkcji w żadnym z zawodów zaufania publicznego. Nie powinna być sędzią, adwokatem, prokuratorem. Nie ma dla niej miejsca w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości po tej niesłychanej decyzji dotyczącej Izby Dyscyplinarnej.
Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego:
I Prezes SN nie ma prawa stwierdzać, że ani jej, ani instytucji, którą kieruje, nie obowiązuje prawo Unii. Dlatego ta decyzja może podpadać pod przepisy kodeksu karnego. Bo jeśli funkcjonariusz publiczny nie dopełnia obowiązków - a tym jest zignorowanie zabezpieczenia i wyroku TSUE - to dopuszcza się czynu karalnego z art. 231 kk. Zaś podejmowanie działań wbrew wyrokowi i zabezpieczeniu TSUE, czyli pełne przywrócenie Izby Dyscyplinarnej do działania jest przekroczeniem uprawnień, także z art. 231 kk.
To jest ewidentne działanie na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej oraz na szkodę jej obywateli. Bo to my, obywatele, będziemy dramatycznie stratni, jeśli sędzia, który będzie miał orzec w naszej sprawie cały czas "z tyłu głowy" będzie mieć świadomość, że jeśli zastosuje się do prawa unijnego, to może za to odpowiadać dyscyplinarnie. To, co zrobiła sędzia Manowska, w konsekwencji doprowadzi do podważenia niezawisłości sędziów w całej Polsce.
Po takich "woltach" nieuchronnie czeka nas wniosek Komisji Europejskiej do TSUE o nałożenie na Polskę gigantycznych kar finansowych za złamanie zabezpieczenia TSUE. Kolejną konsekwencją może być wstrzymanie dla Polski unijnych funduszy. A takie skutki - wywołane tą jedną decyzją sędzi Manowskiej - to jest oczywiste działanie na szkodę interesu publicznego.
Ten tzw. wyrok TK jest tylko po to, by dalej - rzekomo "w majestacie prawa" - łamać polską konstytucję. Bo nie tylko TSUE doszedł do wniosku, że Izba Dyscyplinarna nie ma prawa działać. Ona nie ma prawa działać na mocy polskiej konstytucji i uchwały polskiego SN. Tymczasem działa, zaś sędzia Manowska ten stan rzeczy właśnie autoryzuje. Za to kiedyś w przyszłości najpewniej poniesie konsekwencje.
Oby. Z jednej strony jestem za bezwzględnym karaniem neobolszewików, za maksymalnie wysokimi wyrokami i najbardziej dotkliwymi karami. Z drugiej strony nie mam złudzeń - nawet po odzyskaniu władzy w Polsce przez partie propolskie, lud wschodni tutaj wciąż będzie i w różnych sytuacjach w przyszłości będzie rzucał temu państwu kłody pod nogi.
Manowska chyba poczuła siłę. Teraz chyba czas na zatopienie banków, trochę się odwlekło, ale w ostatnim wywiadzie sugerowała, że już pora :) Będzie repolonizacja za 1 zł i kolejny pisowski sukces.
W tym interesującym artykule, który wskazuje na oczywiste, gigantyczne różnice między gazeta.pl a wyborcza.pl szczególną uwagę zwróciłem na ten fragment:
Wiadomo, że politycy PiS tylko zacierają ręce. Od lat walczą z "Wyborczą": pozbawili ją reklam ze spółek Skarbu Państwa, do tego stopnia, że w "Wyborczej" nie było nawet ogłoszeń rządowych w sprawie COVID-19; zakazują sprzedaży i prenumeraty (swego czasu "Wyborcza" zniknęła z pokładów samolotów PLL LOT, z Ministerstwa Sprawiedliwości i innych instytucji państwowych, a nawet nie była eksponowana na półkach na niektórych stacjach Orlenu); wreszcie politycy PiS i prawnicy spółek Skarbu Państwa, jak Orlen, nagminnie pozywają dziennikarzy "Wyborczej" za ich teksty; jak wylicza "Wyborcza", złożyli już w sumie 75 pozwów przeciw dziennikarzom "GW".
To też wskazuje na mentalność neobolszewików, dla których pluralizm w mediach to wymysł zgniłego Zachodu.
Dramatyzm sytuacji Polski — z którego nie zdają sobie sprawy, jak się wydaje, jej władze — polega na tym, że całkowicie zmieniła się zasada funkcjonowania UE. Od teraz ma ona do dyspozycji tzw. mechanizm warunkowości (zasada: pieniądze za praworządność-red.) pozwalający wstrzymać dla danego kraju wypłatę pieniędzy z Unii, jeśli dany kraj łamie zasady praworządności.
Władza zdaje sobie z tego sprawę, ale w tej chwili doszła do ściany i ją właśnie przebija. Przekraczamy ustrojowy rubikon. A to oznacza, że prawo już nie obowiązuje, obowiązują tylko decyzje i rozporządzenia rządu oraz podległych mu instytucji, takich jak trybunał Przyłębskiej czy SN Manowskiej, o Izbie Dyscyplinarnej SN nie wspominając.
Bez tych funduszy Polska po prostu stanie. Stanie, bo pieniędzy nie będzie ani na inwestycje, ani na bieżące funkcjonowanie samorządów. Ani, co dla rządzących powinno być najważniejsze, na spełnianie kolejnych obietnic, pozwalających "kupić sobie" kolejnych wyborców. To, że w takiej sytuacji — gdyby Unia wstrzymała środki dla Polski — wybory za chwilę są niemal pewne, wie chyba każdy.
Możliwe, że pisowcy uwzględniają w swoich planach wybory, ale nie wierzę, że mogą one być równe i uczciwe. Na takie wybory w systemie putinowskim nie ma miejsca. Już ubiegłoroczne wybory prezydenckie, wg OBWE, nie były równe, ze względu na nierówny dostęp kandydatów do mediów publicznych i rażąco stronniczy przekaz tych mediów, niespotykany w historii III RP. Pisowcy propagandą się nie zadowolą, pójdą dalej. Przykładem co zrobią, jest zmiana ordynacji wyborczej w Rosji, jakiś czas po dojściu do władzy Putina a potem różnego rodzaju ustawy ograniczające wolność słowa, swobodę zgromadzeń i zrzeszania się. Pisowcy jak po sznurku idą drogą Putina.
Przy biernej postawie Polaków Polska jest właściwie stracona, bo skoro nie mamy legalnych, prawnych narzędzi by pozbawić neobolszewików władzy, to już w żaden inny sposób tego kraju odzyskać nie możemy. UE jest ostatnią instancją broniącą Polski przed całkowitą rusyfikacją systemu politycznego, ale pisowcy decyzje organów UE ignorują. Chyba, że Polacy się wreszcie przebudzą, ale nie jest to zbyt prawdopodobne, póki jest ciepła woda w kranie, a gdy za kilka lat będzie zimna, to na sto procent będzie już za późno.
Polacy są bardzo słabo wyedukowanym społeczeństwem i zwyczajnie nie rozumieją tego co się wokół nich dzieje, ani jakie będą tego konsekwencje. Przykładem przełomowy dla historii Polski rok 2015, gdy większość Polaków (albo znaczna większość, jeśli doliczyć niegłosujących) zbagatelizowała znaczenie przejęcia pełni władzy wykonawczej i ustawodawczej przez opcję absolutnie skrajną i rewolucyjną.
Nadzieją, paradoksalnie, są sami pisowcy, tacy jak Gowin, którzy pogłębiają pęknięcia w rzekomym monolicie pisowskim. Ale mimo, że czekam aż tam się coś wreszcie realnie rozsypie, to ten proces trwa zbyt długo albo jest odwracalny i część skruszonych pisowców pod skrzydła kacze powraca. Odwracalny jest też proces spadku poparcia dla opcji neobolszewickiej, bo po okresowym tąpnięciu, później to poparcie zaczęło na powrót się odbudowywać, ku mojemu przerażeniu (przerażeniu tym społeczeństwem).
Za chwilę neobolszewizm zaatakuje wolne media i to społeczeństwo nadal nie będzie reagować. To jest największy dramat Polski - ogromna część jej obywateli, ich mentalność, kultura, moralność oraz stopień wyedukowania i zdolność rozumienia otaczającego ich świata.
Niektórzy wierzą, że wraz z pauperyzacją nastąpi spadek poparcia dla opcji putinowskiej w Polsce. W PRL poparcie dla PZPR też nie było nazbyt wysokie, ale jakie to miało znaczenie? Łukaszenka przegrał ostatnie wybory prezydenckie, ale oficjalne wyniki wskazują na coś zupełnie innego. Utrzymał władzę. Białorusini biednieją i generalnie ich społeczeństwo, bogatsze od polskiego jeszcze w roku 1990, zostało w tyle. Tych straconych dekad tak łatwo nie nadgoni. Nas czeka dokładnie to samo.
UE przyspieszyła rozwój cywilizacyjny Polski. Proces akcesyjny do wspólnoty zaczęliśmy 10 lat przed przystąpieniem do niej, od unifikowania systemów, norm, praw. Teraz mieliśmy dostać kolejne - bagatela - 800 miliardów złotych, które podtrzymałyby dynamikę rozwoju państwa. Wiele wskazuje na to, że te pieniądze do Polski nie wpłyną. Straty jakie ponosi Polska pod rządami PiS są wymierne, choć dla mnie te materialne nie są najważniejsze. Przegrywamy na każdym polu, na każdej płaszczyźnie, jako naród i jako państwo. Tempo degeneracji instytucji państwowych jest niewiarygodne. Przykro na to patrzeć, pozostając w bezsilności.
Polacy są bardzo słabo wyedukowanym społeczeństwem i zwyczajnie nie rozumieją tego co się wokół nich dzieje, ani jakie będą tego konsekwencje.
Co mnie naprawdę dziwi, bo weźmy właśnie mnie, na przykład. Nie uważam się za specjalnie wykształconego (ledwie mgr inż.), oczytanego i tak dalej, ale zdaję sobie sprawę z pewnych rzeczy. Trójpodział istnieje po coś. Po to, aby władze mogły się na nawzajem kontrolować i żeby nie było sytuacji, że jedna z nich staje się dominującą czy wręcz jedyną. U nas ten trójpodział został już w zasadzie przez PiS zniszczony. Kontrolują praktycznie wszystko, teraz biorą się za niezależne media. Ktoś może nie lubić TVN-u, ale w obecnej sytuacji powinien go bronić. Dlaczego? Aby mieć możliwość poznania różnych punktów widzenia. Za niedługo na placu boju może pozostać już tylko pisia telewizja.
Wracając jeszcze do sądów, to od wielu lat PiS budowało narrację taką o to, że sędziowie, to kasta, którą należy rozbić. Typowy wyborca tej formacji oczywiście temu przyklaskiwał. Bo politycy, to przecież nie kasta. Z dwojga złego, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest, gdy są przynajmniej dwie grupy, które muszą się dogadywać i mogą się wzajemnie kontrolować. Stąd trójpodział władzy, jeszcze raz przypomnę. Gdy wszystko przejmie tylko jedna ekipa, to kto ją będzie kontrolował? Kto będzie w stanie powstrzymać ją przed czymkolwiek?
Przecież to są wszystko proste i oczywiste rzeczy, a wiele osób tego kompletnie nie pojmuje. Ja z kolei nie rozumiem, jak można tego nie pojmować. Rzeczywiście chodzi o tą ciepłą wodę w kranie i chęć życia w Matrixie? Niewidzenia, jaka jest rzeczywistość?
To jest głębsze, kulturowe zjawisko. Nawet w referendum akcesyjnym z 2003 roku widać różnice, zarówno w odniesieniu do wykształcenia wyborców, jak i w odniesieniu do regionów.
Najniższe poparcie dla UE było w województwach lubelskim, podlaskim i podkarpackim. Ponad 40% uprawnionych w ogóle nie poszło głosować. Przeciwko akcesji byli Samoobrona, LPR (późniejsi koalicjanci PiS) oraz UPR. PiS był jedną nogą na TAK, jedną na NIE, bo wtedy jeszcze, w 2003 roku, próbował zjednać do siebie część wyborców umiarkowanych. Po 2006 roku PiS bardzo się zradykalizował i de facto przejął antyunijne elektoraty swoich koalicjantów.
Wśród obywateli polskich jest ogromna masa ludzi nieprzywiązanych do idei demokracji pluralistycznej oraz związanych z nią niezależnych od władzy wykonawczej i ustawodawczej instytucji państwowych, w tym kontrolnych. Spora część mieszkańców Polski zaakceptuje system putinowski i powrót do systemu autorytarnego, z jedną, dominującą partią u władzy i jakimiś partiami satelickimi, koncesjonowanymi, na wzór SD i ZSL. System wartości, np. w tematach światopoglądowych, funkcjonujący w krajach najlepiej rozwiniętych, wywołuje w tej części społeczeństwa niechęć i niezrozumienie. Ci ludzie akceptują europejskie pieniądze, ale już nie europejskie zasady, normy, kodeksy. Pod tym względem są niezwykle podobni do większości społeczeństwa rosyjskiego.
I teraz najważniejsze: oni nie znikną. Można ich jakoś neutralizować, jak w latach najszybszego w historii rozwoju Polski (1989-2015), ale oni prędzej czy później będą chcieli wstawać z kolan, po okresie, w którym czuli się poniżani, upokarzani, pomijani, wyśmiewani, pogardzani. I gdy tylko poczują siłę, będą bezwzględni i bezkompromisowi, a moc ich gniewu i zemsty odczuje cały kraj. I teraz mamy taki moment.
Nawet jeśli znowu ich, jakimś cudem, zneutralizujemy, to oni powrócą, oni pozostaną twardym elektoratem dla najbardziej skrajnych, populistycznych, rewolucyjnych i antysystemowych środowisk politycznych. A ponieważ ta część społeczeństwa jest bardzo liczna, to wielokrotnie, w nadchodzących dziesięcioleciach, będzie państwo polskie destabilizować, hamować, ciągnąć za nogi w dół.
Może w Polsce powtórzyć się scenariusz białoruski, gdy po prostu władzy z rąk populistów już się zwyczajnie odebrać nie da. Do tego, co jest dla mnie kluczowe, nie mamy już intelektualistów, ostatni właśnie odchodzą. W latach 90. zarówno z kraju, jak i z emigracji mogliśmy liczyć na ich konstruktywne wsparcie, na ich kompetencję, klasę, profesjonalizm, etos, etykę, kulturę, przesłanie. Ich rola w udanych przemianach ustrojowych była fundamentalna, bo to oni w dużym stopniu wytyczali dla nas kierunki cywilizacyjne. Tej najważniejszej od połowy XIX wieku warstwy społecznej naród polski praktycznie już nie posiada, co jest stratą niepowetowaną, której konsekwencje też właśnie odczuwamy.
Dobra zmiana na lewicy Włodek też chce być ducze
I w ten oto sposób Lewica znowu wróci do poziomu 5% w każdych wyborach...
Serio nie potrafię pojąć jakim cudem do tych ludzi jeszcze nie dotarło, że w tej chwili trzeba trzymać się w kupie przeciwko PiSowi, bo w przeciwnym razie wybory zobaczymy sobie co najwyżej w telewizji jako kronikę filmową. Zamiast współpracować obrzucają się guanem z lewa na prawo, tu "libki", tam "lewaki" i tak w kółko. Tymczasem Jaruś siedzi i się śmieje, bo opozycja nadal jest niekumata :V
Polska polityka w pełnej krasie :P jakakolwiek krytyka przewodników stada partyjnego jest grzechem śmiertelnym, syndrom świni przy korycie i moja racja jest najmojsza, nigdy nie umrze w tym kraju :P
^^No, na Lewicy rzeczywiście i śmieszno i straszno. Bardziej to jednak kabaret. I kolejny dowód na to, jak nagle wszystko się potrafi zmienić, w naszym polskim piekiełku - jeszcze z miesiąc temu przeżywaliśmy "168 upadek PO", dziś sypie się Lewica.
Nie, żeby nikt ich nie ostrzegał - po "dealu" z PiS pojawiały się takie prognozy, że są "na kursie i ścieżce" w kierunku notowań PSL. Ostatni Kantar, to zdaje się 5%. No, tylko tym matołom pogratulować...
Natomiast - ja się nie cieszę. Odstawiam emocje na bok, a zabieram się za analizy - roku 2015, 2019 i wyborów prezydenckich z 2020. Analitycy piszą tu krótko - wojenka domowa na lewicy i Lewica poza Sejmem, to prosta droga do trzeciej kadencji pisiorów. Zniesmaczeni wyborcy "lewaków" nie pobiegną zagłosować na KO, Hołownię czy PSL. Najwyżej zostaną w domu, a strona propolska znowu dostanie lanie...
Trzymam więc kciuki, żeby się ogarnęli - jest jeszcze trochę czasu. No chyba, że Kaczor szykuje nam niespodziankę na tegoroczną jesień, to wówczas już tego czasu nie ma...
Ja myślę, że po kursie jaki obrały figurantki Manowska i Przyłębska ta niespodzianka coraz bardziej się przybliża.
A ja stale powtarzalem, ze wybory szybciej niz myslimy. Obstawialem jesien, potem po dealu z Lewica na wiosne 2021, a teraz znowu jesien tegoroczna mi sie zdaje mozliwa.
I prorokuje, ze PiS je wygra - ale to bedzie pyrrusowe zwyciestwo. Chyba ze Czarzasty nagle dojdzie do wniosku, ze dla dobra Polski trza z PiSem zrobic koalicje albo co.
A propos, wedle Kantar
PiS wraz z Solidarną Polską i Porozumieniem mogą liczyć na 30 proc. poparcia badanych deklarujących chęć udziału w wyborach, Koalicja Obywatelska na 23 proc., Polska 2050 Szymona Hołowni na 15 proc. - wynika z sondażu Kantar. Lewica i Konfederacja uzyskały w nim po 5 proc. poparcia.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-07-16/najnowszy-sondaz-kantar-pis-na-czele/
A tu usrednienie
https://ewybory.eu/sondaze/
I coz, po nowym nieladzie troszku skoczylo PiS i znowu leci, w sporej czesci sondazowni ma juz ponizej 30% (Tylko CBOS jak zawsze optymistycznie 35+). Jakby nie kombinowac przy tych wynikach wiekszosci parlamentarnej miec nie bedzie, chyba ze z Konfa i Lewica naraz, ale to chyba troszke malo realne.
Ja sobie podczytuję jak to PiS walczy z nepotyzmem. Uśmiać się można. Już cała trzynastka żon, braci, córek, synków PiS opuściła spółki państwowe, ach..
Jakie to wspaniałe alibi dla pozostałych setek i tysięcy udziałowców PiS uczepionych poprzez rodziny państwowych koryt. Nepotyzmu PiS już nie ma!
Niech całują w rękę tego tam z Żoliborza, że wpadł na taki pomysł!
Jak w starych bajkach o wilkach co to gonią stadami za saniami z podróżnymi ;) Rzuca się wilkom na pożarcie najtłuściejszych i najgłupszych, reszta jedzie dalej..
Jakie to wspaniałe alibi dla pozostałych setek i tysięcy udziałowców PiS uczepionych poprzez rodziny państwowych koryt. Nepotyzmu PiS już nie ma!
PiS robi sobie PR, bo wiedzą, że przekroczyli wszelkie rozsądne granice w tym zakresie i to pozostawia ich otwartych na ataki ze strony opozycji. Ich walka z nepotyzmem będzie taka jak kiedyś oddawanie nagród, które sobie poprzyznawali w ministerstwach. Chwilę pogrzeją tematem w mediach, a potem sprawę wyciszą i powrót do karuzel kadrowych w SSP.
Nepotyzmu nie zwalczą, bo to jeden z fundamentów ich działania. Dzięki temu uzależniają od partii wszystkich działaczy. Jako szeregowy poseł nie sprzeciwisz się bossowi jeśli konsekwencją będzie utrata intratnych posadek przez wszystkich w twojej rodzinie.
Wybór ma być prosty i każdy w PiS ma to rozumieć: sprzeciw wobec partii = bieda i kłopoty, wierność wobec partii = tyle fruktów, że przez 2 kadencje cała bliższa i dalsza rodzina może ustawić się finansowo do końca życia.
Włoski senator Roberto Rampi:
Już wcześniej widziałem wątpliwy charakter pracy tajnych służb w Polsce, jak w sprawie przeciwko żonie pana Kramka, pani Kozłowskiej w 2018 r., kiedy służby innych państw europejskich po prostu wyśmiewały "tajne akta" otrzymane od ich polskich odpowiedników.
Teraz widzę pana Kramka zatrzymanego na podstawie zarzutów, jakie polskie służby otrzymały z Rosji i Mołdawii.
Widzę tłumienie przez polskie władze wszelkich głosów krytycznych, coraz bardziej podobne do postsowieckich dyktatur i to budzi moje zmartwienie. Wydaje się, że rząd nasila represje, korzystając z kontrolowanych przez siebie sądów i prokuratury, aresztując krytyków takich jak Kramek i wnosząc oskarżenia przeciwko innym, jak na przykład liderek Strajku Kobiet, jednocześnie starając się uciszyć niezależne media.
Wiadomość Stanisława Żaryna, to zupełnie nowy poziom dyskredytowania Polski wobec europejskich sojuszników.
"Dowody" zebrane przez rosyjskie służby pozwalają zamykać w Polsce obrońców praw człowieka. Można upaść niżej? Pisowcy jakby za cel postawili sobie ośmieszanie państwa polskiego w oczach jego sojuszników. Z pomocą służb rosyjskich. Co tu jest jeszcze do rozumienia?
Czy można popierać PiS i być polskim patriotą? Czy to jeszcze możliwe?
Czy można popierać PiS i być polskim patriotą?
Oczywiście. Manolito (vel Nic Nie Widziałem, Nic Nie Słyszałem) uważa, że PiS wcale nie realizuje w Polsce interesów Putina, gotów jest głosować na partię Kaczyńskiego (bo to "mniejsze zło") i z pewnością czuje się patriotą.
I dlatego takim ludziom nie warto już podawać ręki.
Tu nie potrzeba żadnych głębokich analiz zachowań panów M i L ... pierwszy spadł z rowerka, kiedy po kolejnej przegranej dyskusji obsmarował pana S w podobnym tonie jak to kiedyś zrobił inny M, kierowca autobusu. Pan L nie spadł z rowerka, co dziwi mnie bardzo, gdzie po niewinnej zaczepce pana H, zwyzywał wszystkich w pewnym wątku od s ..
Etos myśli ich niedościgniony
Złotem myśli, splot wymalowany
Kaduceuszem przecierają forumowe przetoki
Opiewając żywot swych idoli wielki
Gdy przychodzą jednak czasy wielkiej niepewności
Ktoś nie wierzy i zapyta czy tak się godzi
Słowa piękne tracą swe nieszczere blaski
Odsłaniając nakaz z góry, znany dyktat wielki
Racje wasze i was wszystkich, mamy gdzieś
Nasza prawda tylko, kij wam w oko no i cześć
"Kij wam w oko" i "morda w kubeł"
A ja myślę, że warto się unieść honorem i od tego „wrednego” rządu PiS-u tego nie brać. A bierzecie, bierzecie. Bez żadnych skrupułów bierzecie i narzekacie. To jest mało honorowe, bo jakbym się nie zgadzała z decyzjami rządu, to nigdy od takiego rządu nic bym nie wzięła – kontynuowała.
Niewdzięczność rządzonych przez PiS jest porażająca, nie chcą zrozumieć że skoro PiS daje, to musi te dawane odbierać w formie "Nowego Ładu" żeby znowu móc dawać. Takie pisowskie perpetuum mobile którym kręci spec Morawiecki..
Ona tam powiedziała coś takiego: Tu proszę pani jest Polska, a nie Unia.
Jak to możliwe, że marszałek Sejmu, druga osoba w państwie, wciąż nie wie, że Polska należy do Unii? I to nie od dziś, bo ten stan trwa już 17 lat.
Czy uporczywe wypychanie na wysokie stanowiska państwowe ludzi o intelekcie Elżbiety Witek ma jakiś cel?
wciąż nie wie, że Polska należy do Unii?
Przecież "prawnie" PiS unieważnił właśnie wyrokiem PiS TK, te wszystkie traktaty unijne które Polska kiedyś podpisywała.
Te wszystkie "fundusze" Unia ma nam teraz dawać w ramach odszkodowań za kolonialny wyzysk przez te 17 lat. Niech płacą i będą zadowoleni że te wszystkie euro łaskawie przyjmujemy.
Witek krzycząc o Konstytucji chciała zaznaczyć że Konstytucja jest tak zawłaszczona przez PiS jak reszta Polski.
Hmm, skoro tak, to powinni honorowo nie wziąć kasy z UE idąc za jej rozumowaniem. Inna kwestia, że nie rząd nie daje, a oddaje to co zabrał w podatkach. Nieswoje pieniądze łatwo się wydaje.
Czy forumowi pisowcy mają jakieś kuriozalne usprawiedliwienie dla marszałek witek??
PiS jest wrogiem Polski.
PiS jest wrogiem demokracji.
PiS jest wrogiem praworządności.
PiS jest wrogiem demokratycznej i praworządnej Polski.
Ten, kto popiera i wspiera wroga i nie chce przejść na drugą stronę, też jest wrogiem.
Wniosek jest prosty - wyborcy PiS, którzy A.D. 2021 popierają i wspierają PiS są wrogami Polski, demokracji i praworządności, a więc są wrogami Polski demokratycznej i praworządnej.
Sympatycy PIS to samo sądzą o tych wrzodach na odbycie RP z tak zwanej opozycji. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest ponowne spotkanie przykładowo na polach Grunwaldu i załatwienie tego konfliktu raz a porządnie.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest ponowne spotkanie przykładowo na polach Grunwaldu i załatwienie tego konfliktu raz a porządnie.
Czemu nie? Kaczyński jako Jagiełło wsparty przez wiernych fanów Orbana i ochotników od Putina, rozgromi teutoński Zachód wraz z resztą przegniłego świata. Obejdzie się nawet bez tych amerykańskich Abramsów na papierze skoro na zapleczu jest fort Trump i prezydent Duda.
# 407 ---> odleciał!!! szczególnie z tym czymś Ten, kto popiera i wspiera wroga i nie chce przejść na drugą stronę, też jest wrogiem.
i tak dla jasności Panie Irku, nie jestem zwolennikiem PIS
Nie odleciał. Wrogość pisowców do Polski i Polaków jest ewidentna i wielokrotnie udowodniona. Są środowiskiem putinowskim, działającym w interesie Putina na terytorium Polski, realizującym jego interesy. Jak wszyscy wrogowie Polski, atakują polskie elity, skłócają Polskę ze wszystkimi jej głównymi sojusznikami, zadłużają Polskę w rekordowym tempie, demolują wszystkie instytucje państwowe, niszczą system prawny i ustrojowy, realizują swój program wyborczy "Polska w ruinie".
Nienazywanie ich wrogami Polski jest potwornym nadużyciem i całkowitym ignorowaniem faktów.
nie jestem zwolennikiem PIS
Zbędne deklaracje - PiS takich zapisuje jako swoich. I ma rację..
