Czy ktoś z was kiedykolwiek przewoził komputer samolotem? Bo chce przewieźć komputer ze Stanów do Polski, dlatego moje pytanie brzmi czy taki przewóz w zwykłej walizce będzie bezpieczny i czy istnieje ryzyko uszkodzenia części itp.
Ps. komputer nie jest duży i waży jakieś 4-5 kg.
Tak i jest to średni pomysł, jeśli go dobrze nie zabezpieczysz.
Generalnie, jeśli nie chcesz mieć problemów to nie montuj chłodzenia na procku, owiń calutką obudowę, wyjmij i osobno zapakuj kartę graficzną. Jak masz styropian z opakowania to super, inaczej będzie ciężko. No i przy tych wszystkich manewrach uważaj na ładunki elektrostatyczne.
Ryzyko w bagażu rejestrowanym jest bardzo duże od kradzieży po zniszczenie/zalanie więc nie warto.
Jak już to przewozić w bagażu podręcznym, ale raczej obudowa się nie zmieści w plecaku, wiec ja osobiście zdemontowałbym dyski twarde (lepiej aby na nich nie było niczego co może być uważane za nielegalne w USA oraz UE) i zapakował do podręcznego, to samo z kartą graficzną. Ewentualnie procek jak cenny też bym zdemontował i zapakował do podręcznego. Resztę albo zostawił w USA i w Polsce kupił, albo zapakował do rejestrowanego.
Ewentualnie możesz zawsze wysłać kurierem do Polski, ale może to chwilę potrwać (a dyski twarde i tak bym zabrał ze sobą).
mhm, czyli lepiej będzie go rozebrać na części (dysk, karta, procek), które zapakować do podręcznej a obudowa do walizki? a co z płytą główną?
Szczerze mówiąc to jeżeli płyta główna nie jest jakaś super cenna to bym ją olał i nie brał i kupił nową na miejscu, to samo z obudową. Ale jak już musisz brać i to i to, to płytę główną zostawiłbym w obudowie i zapakował do walizki rejestrowanej - tylko napchał do środka ciuchów (byle nie elektrostatycznych sweterków).
Wiozłem komputer samolotem ofc w częściach i bez obudowy, płyta główna w pudełku od niej, grafika owinięta ręcznikiem, tak samo dyski twarde. Jak kupowałeś kompa w częściach i masz po tym pudełka bez problemu sobie dasz radę.
Ogólnie zdecydowanie lepiej zrobić paczkę i wysłać limity w liniach wagowe w samolotach są niewielkie, a paczkę naprawdę można zrobić taką że będzie niezniszczalna :)
Przesyłałem DHLem komputer do Polski. (obudowa + dwa monitory).
O decyzji mojego powrotu z delegacji z jednego z krajów UE dowiedziałem się rano, a miałem czas do wieczora żeby zorganizować cały tranfser oraz pudełka i zabezpieczyć sprzęt oraz samemu się zapakować w wieczorny lot do Polski (nie miałem ze sobą już opakowań).
Zorganizowałem sobie pudełka, folie, gąbki z OBI itd. (Niemcy)
Dotarł niemalże bez szwanku (lekko obudowa monitora gdzieś dostała).
Problem z USA może być jeszcze inny, nadgorliwi celnicy. O ile w wypadku laptopa to żaden problem jak jest rozpakowany, tak w wypadku stacjonarki jest szansa, ze będziesz musiał się tłumaczyć i mogą dowalić podatki.
Niewielka oczywiście, ale lepiej sprawdzić warunki przed lotem by mieć gotowa historyjkę w której taki przewóz jest legalny i z nich zwolniony. Po UE tego problemu nie ma ze względu na brak ceł.
A ja mam małe pytanie bo chce przewieść płytę i zasilacz czy ktoś by mógł powiedzieć w jakiej walizce to przewieść i czy nic się nie stanie od skanera bagażu w podręcznym albo coś?