U mnie pierwszą grą było Sacrifice. Rodzice kupili mi ją jakoś w 2001 lub 2002 roku, już wtedy tania była. Ogromne pudełko, chyba 100 stronnicowy poradnik po polsku z opisem wszystkich jednostek, płytka z materiałami dodatkowymi - edytor scapex i oczywiście gra. Jak w nią pierwszy raz zagrałem to zajefajnie. Super się grało, zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Wcześniej grałem na Pegazusie i tamte gry były spoko, ale to co dostałem to było mega.
DOOM 2 w 1998 na komputerze mojego ojca. Dalej kocham i dalej pogrywam od czasu do czasu.
Wing Commander na PC brata. Sam miałem A1200 i nie takie rzeczy tam widziałem, ale ta gra to były ciary.
Nie pamiętam, pierwsza to było chyba HappyLand Adventures. A te które były zaraz po tym to były: Croc legend of the gobbos, mad tracks, turtix, bettle ju. Na bank któraś z tych była pierwsza. Najbardziej wydaje mi się, że to było HappyLand Adventures lub Bettle ju.
Szczerze to nie pamiętam dokładnie co mogło być moją pierwszą grą, ale trzy z których jedna mogą być pierwsza to Reksio na i wyspa skarbów (o ile się nie mylę), Adaś i pirat Barnaba 2 lub Atlantis 3.
Pierwsza gra na PC u ojca w robocie: Xenon (taki shoot'em'up).
Na domowym: Maniac Mansion: The Day of the Tentacle i w wieku 7 lat 0 skill w posługiwaniu się językiem angielskim :P
Za to pierwsza gra, w którą grałem i rozumiałem (po części) The Legends of Kyrandia 2: Hand of Fate, którą miałem po polsku.
Na pierwszym komputerze który pojawił się w domu (rok 1998), informatyk który go składał zostawił kilka gier i były to (możliwe, że nie wszystkie pamiętam):
- Worms 2
- Hercules
- Age of Empires 1
- Quake 1
- F-22 Raptor
Potem już kupione CD-Action z Dark Colony ;)
Tak wyglądały pierwsze gry na PC które grałem.
Swoją drogą, informatyk na ikonkę folderu z grami ustawił drzewko i do dzisiaj mój folder ma tą ikonkę. Aż dziwne, że ta ikonka jest dostępna w Win10 mimo, że pamięta czasy Win95 :O
Sacrifice to arcydzieło, i swoją drogą pionier połączenia 3 osobowej perspektywy z szczątkami rpg i rts. Spellforce totalnie nie ma startu do Sacrifice. Moja pierwsza gra na pc to Prehistorik, stale do niej wracam z resztą i wciąż jest dla mnie tak samo super
O ile dobrze pamiętam to pierwsze dwie w jakie grałem to były:
Scorched Earth https://en.wikipedia.org/wiki/Scorched_Earth_(video_game) - protoplasta Wormsów - dużo dobrej zabawy w multiplayer
oraz
oryginalne Prince of Persia https://en.wikipedia.org/wiki/Prince_of_Persia_(1989_video_game) - grałem w to będąc w wieku poniżej 10 lat i gra wydawała mi się bardzo trudna, nie dałem rady ukończyć pomimo wielu prób
Pierwsza w jaka gralem to była Operation Wolf - w sumie niewiele o niej mogę powiedzieć. No była :D
Pierwsza na moim komputerze to król lew, chyba każdy ja miał zainstalowana.
Super Taxi Driver, ale to był crap, więc się nie liczy.
Poza tym, moją pierwszą porządniejszą grą było albo The Sims, albo Colin McRae Rally 2. Obie gry były w bigboxie. Ciężko jednak mi teraz ocenić z perspektywy czasu która gra była pierwsza, w końcu wszystkie te gry dostałem w 2001 roku.
Nie wiem co rozumiemy przez PC, na ile to szeroka definicja. Moja pierwsza gra to Sir Fred na Atari, tzn. formalnie jest to pierwsza gra, którą w całym swoim życiu odpaliłem. Mówiliśmy na nią "Skrzaty", to mógł być jakiś 1991 rok. Pograłem chwilę i poszedłem grać w inne, lepsze gry (np. Colorado)
https://www.youtube.com/watch?v=YcmwLfvW-Hw
Moja pierwsza gra na PC to z kolei Knights and Merchants, ale tego samego dnia grałem też w demo FIFA 99 i demo NHL 99 :)
Pierwsza na PC w jaką w ogóle grałem to DSJ 2 u wujka, no i CS 1.5 w szkole.
Na swoim PC, to były Star Trek Armada, Rainbow Six Rogue Spear, Heretic II. Z płytek CD Action.
Nie pamiętam, w którą zagrałem jako pierwszą na PC*, ale generalnie była to któraś z worka: Civilization, Colonization, North & South, Prehistorik 2, Furry of the Furries, Golden Axe, Challenge of the Ancient Empires, Prince of Persia, SimCity, Warlords.
Natomiast moją pierwszą oryginalnie kupioną grą był z pewnością Gunship 2000 w kartonowym pudełku, z megagrubą instrukcją (piraty takiej nie miały) i zajmująca aż cztery dyskietki 1,44 MB, dzięki czemu ta gra miała tak niesamowicie ultrarealistyczną grafikę.
*Nieco wcześniej, przed PC, miałem Pegasusa, na którym miałem m. in. Contrę, jakieś Żółwie Ninja, no i oczywiście któreś tam Mario.
Były to trzy gry ograne tego samego dnia:
- Spider - gra w której pająkiem, uciekając przed chyba wężem trzeba było odkrajać fragmenty mapy by ograniczyć możliwość poruszania się przeciwnika
- Snake - wszyscy wiedzą o co chodzi
- Sokoban - gra logiczna w przepychanie skrzyń
Potem weszły takie hity jak Scorched Earth, The Lost Vikings, Boulderdash, Tanki, Bomberman, N&S czy pierwsza cywilizacja. Ale to już później.
Czyli czasy jeszcze 286 w okolicach roku 1992 u ojca w pracy. Później doszły ograne u kuzynów na Comondore i Amidze gierki, a później własne 286. Tak więc PC-towiec od zawsze :P
Donald Duck's Playground i Ace na Commodore.
Jak wjechał pierwszy PC, który kosztował majątek, to zaczęło się. Wolf 3D, jakiś sidescrollowy Batman, Heretic, Prince of Persia, Doom, Commandos, Red Alert... Stare, dobre czasy.
Nie pamiętam dokładnie, ale pewnie NFS Most Wanted 2005, albo Minecraft. Co do MW bardzo mi się podobał, teraz uważam go za lepszego od najnowszej "trylogii" od Ghost, ale chyba do niego już nie wrócę. A Minecraft to po prostu bardzo dobra piaskownica, teraz gram w gry zdecydowanie bardziej zdefiniowane, ale w przyszłości może do niego powrócę na jakiś czas.
1996r
486 DX4 100
Zaczynslem od DOS + norton commander
Potem wskoczył win 95
Gra UGH :) o jaskiniowcu taksówkarzu. Trudna, dostępna teraz w Sklepie Play na android jako Ancient Taxi
https://m.youtube.com/watch?v=F_l6T-lnbxY
Pierwsze demo jakie w życiu miałem: Plane Crazy. Tylko jeden samolot, tylko jedna trasa, ale długie godziny przy tym spędziłem, od tego stopnia że rekord "toru" poprawiłem z 2:40, na coś w okolicy 55 sekund, tyle lat to było że już dokładnie nie pamiętam.
Pierwsza pełna wersja: Prost Grand Prix. Praktycznie nie znana, dość niskich lotów gra o F1, ale zagrywałem się jak głupi ;)
Pierwsza gra, ktora pamietam, ale czy faktycznie byla ta pierwsza, to Duke Nukem 3D. Ogrywalem namietnie u kolegi na jego 386 czy jak to tam sie kiedys mowilo. Natomiast moja wlasna pierwsza gra bylo oryginalne Need for Speed III: Hot Pursuit. Pamietam ten dzien, kiedy sprzedawca sciagnal z polki bigboxa i wreczyl mi go. Coz to bylo wtedy za piekne czucie... i jedne z najlepiej zainwestowanych 129 zlotych PLN.
Pierwsza na PC? Oczywiście Prince of Persia na klasycznym 386. Za to rok później ojciec przyniósł na dyskietkach z Grzybowskiej Panzer Generala i Defend the Alamo. Miłość do gier strategicznych została mi do dziś.
Wcześniej zadowalałem się River Raidem i Pitfallem na Atari 65XE przywiezionym z NRD i zatrzęsieniem zręcznościówek na Amidze 500 (Apocalypse i Cannon Fodder kocham do dziś).
Ogolnie na PC - albo to byl Pac-Man albo Street Hassle (Bad Street Brawler). Za grzyba nie jestem w stanie sobie teraz przypomniec co bylo (dla mnie) pierwsze. Na swoim pierwszym kompie startowalem z Silverball'em.
edit: chyba jednak stawiam na Street Hassle :P Ogrywane na herculesie...
U mnie w grę wchodzą 3 tytuły, Hexen, pierwszy Heroes of Might & Magic albo taka stara platformówka w NESowym stylu o tytule Zombie.
W sumie wszystkie do dzisiaj uważam za całkiem dobre jak na swoje czasy.
U mnie to pierwszy Prince of Persia w '89 r. i F-19 Stealth Fighter (też w '89 r.). Mój pierwszy komputer to Atari 65 XE. Miałem do niego od razu stację dyskietek California Access 2001. Potem był już PC 386 DX.
Advanced Art of War w 1988, odpalona na PC AT, w czasie kursu "obsluga komputer IBM PC". Ja mam urzedowy papier na to, ze umiem go oblugiwac, a wy, partacze i amatorzy?
A na wlasnym PC to chyba Tomb Raider pierwszy.
Prehistorik 2.
Miałem wówczas C64 i przeskok graficzny był niewyobrażalny.
Na pierwszym własnym PC to Wolfenstein 3D.
Nie ma co tu się wysilać bo przecież dla większości PC-towców pod koniec lat 80 i na początku 90 tymi tymi naprawdę pierwszymi grami były (kolejność dowolna):
Saper
Pasjans
Tetris
I tyle. ;)
Nie licząc tych wgranych gier na Win98, to Wolf3D i co tu mówić, klasyka.
Centurion i Sid Meier’s Pirates! gdzieś koło roku 1990 na 286. Ależ to była MOC po przesiadce z Atarki :)
Donkey.Bas na systemie operacyjny DOS . Moja pierwsza gra. Grałem w nią w 1982 roku. Ciekawostka została stworzona w ciągu jednej nocy przez wybitnego informatyka jakim był Billy Gates. Gra polegała na przejażdżce samochodem, natomiast zadaniem kierowcy było unikanie pojawiających się znienacka osłów. Czekam na wersje remaster. Bo na komórkę już wyszła https://play.google.com/store/apps/details?id=com.psilveirap.donkeybas&hl=pl&gl=US
Wolfenstein 3D albo Flashback na "informatyce" w podstawówce.
Obie są git.
Na swoich komputerach pierwszych:
1989 rok Commodore 64 - "Giana Sisters" 1987 z tego co pamiętam
1993 rok Amiga - "Super Frog" 1993
1997 rok Pc - "Tomb Raider" 1996
Dużo wcześniej niż u siebie miałem kontakt z Amigą i Pc u starszych kuzynów. Jeśli mnie pamięć nie myli to u kuzyna pierwszą grę na Amidze w 1990 roku jaką zagrałem to "Prince of Persia" z 1989, a na pc tak dużo tego było w wakacje 1992, że nie pamiętam.
Pierwszą grę jaką kiedykolwiek widziałem u kogoś to w 1988 na Amstradzie u kolegi - "Yie Ar Kung-Fu" 1985
Na Amstradzie u kolegi, by wczytywać gry z taśmy magnetofonowej było trzeba ustawiać głowicę śrubokrętem na podstawie dźwięków i można było źle ustawić. Gra ładowała się ok 5-8 minut i w razie błędu wszystko od nowa. Na Commodore 64 było dużo łatwiej z ustawieniem głowicy, bo widzieliśmy paski. Jedno ustawienie głowicy na całą kasetę starczało na której mieściło się z 40-60 gier. Ale dopiero staja dyskietek to był komfort. Na Amidze gry początkowo ładowałem z stacji dyskietek, bo dopiero później dokupiłem twardy dysk. U kuzynów na pc miałem do czynienia z Dos i Win 3.11. Dużym przełomem była karta Sound Blaster, bo wcześniej dźwięk na Pc był kiepskim żartem. U siebie na pierwszym Pc obcowałem od razu na pierwszym systemie okienkowym Win 95, a prócz tego oczywiście wgrany DOS z wygodną nakładką Norton Commander, by odpalać gry dosowe bez żadnych komend.
Wolfenstein 3D. Zagrywałem się w to godzinami u rodziny, do której czasem jeździliśmy. Sam jeszcze wtedy nie miałem żadnego sprzętu, parę lat później od tej samej rodziny dostałem Atari z jedną działającą grą na kasecie i tak się zaczęło :) A co o niej myślałem? Byłem zachwycony, oczywiście!
Moja pierwsza gra w którą grałem i skończyłem to flashbier na commodore 64. Na PC już nie pamiętam ale pewnie coś ze strategii lub quakepodobmych.
I pomyśleć że to wszystko z 3 zyciami teraz to nie do pomyślenia. Czy są jeszcze teraz tego typu gry?
Mialem wtedy Amige 500. Kolega mnie zaprosil bo tata kupil nowy komputer. To byl jakis chyba 286 albo 386 AT. Kolega mi odpalil Star Wars X-Wing . Muzyka szla z pc glosniczka. No, ale i tak mialem ciary. Rok pozniej ojciec do firmy postanowil kupic 486 DX2 + monitor+drukarke iglowa + programy ksiegujace/fakturujace. Oczywiscie to byl 1 tytul jaki odpalilem na tym komputerze. Poniewaz nie mialem dyskietek to zrobilem mod moich od Amigi . Dyskietki roznily sie pojemnoscia. No, ale szlo oszukac naped przez wywiercenie dodatkowej dziurki w dyskietce co umozliwialo zapis wiekszej ilosci danych. Poniewaz producentom nie oplacalo sie produkowac roznych pojemnosci tasm magnetycznych. Do dzisiaj pamietam mine ojca jak wszedl, a ja na taborecie z wiertarka przerabialem. Do kolegii bieglem z tymi dyskietkami. Oczywiscie nauczony zyciem kopia kazdej dyskietki gdyby naped nie odczytal bo zle zapisana/dyskietka do duszy. Na karte muzyczna zbieralem rok. To byl Sound Blaster 2.0 Mono. Podlaczylem to pod glosniki i to byla magia. Kilka miesiecy pozniej bylem u kolegi, ktory mial SB 16 podlaczona pod wieze+kolumny. Wlaczyl mi Mortal Kombat. Heh, zalew wspomnien mnie teraz zlapal. Zawody w Sensible Soccer na sali i mozliwosc na zywo pogadania i poznania innych ludzi.Jak sie pomysli jak ta technologia poszla do przodu i o ile jest latwiejsza w uzytkowaniu. No i w jak krotkim czasie. Jakby mi ktos wtedy pokazal wspolczesne komputery,smartfony to myslabym, ze to magia.
Gra Star Wars X-Wing jest dla mnie mega wazna. Spowodowala, ze gralem/gram w jej przedstawicieli. Ostatnio na moim retro komputerze (17 cali monitor crt+2 przyciskowy joystick) ogrywalem Tie Fightera (nastepce X-Winga, gdzie jestesmy po stronie Imperium). Kupilem na premiere Star Wars Squadron. Uwazam, ze to godny nastepca tylko, ze malo misji single player i gra nastawiona na multi. Single to taki dluzszy samouczek.
Ps. Mysle, ze ta gra tez spowodowala, ze otworzylem sie na symulatory lotow/okretow. Zawsze posiadalem joystick do swoich komputerow. Wielokrotnie jak znajomi przychodza musza tlumaczyc co to jest.
Całkowicie pierwsza to "bieganie w jedną stronę Herkulesem po mieście gdy cyklop je dewastował ,łapiąc energy drinki i uważając by nie zderzyć się z przechodniami". Jakoś jej nie lubiłam bo zawsze po dojściu do pewnego miejsca heros wypijał energy drinka i tracił przytomność.
Za to pierwsza gra oprócz tego to..Colin Mcrae Rally 2005 i..była nawet w porządku. Co prawda zagrałam w nią dopiero rok po zakupie ponieważ mój ówczesny komputer nie mógł jej odpalić (brak napędu CD).
Koniec lat 80 gry Paratroopers i Perestroika
Mieliśmy wtedy notebooki w domu, ojciec przywoził z Singapuru, chociaż było embargo
W latach 90 chyba zagrałem w większość gier jaka wychodziła na PC ;)
Na peceta to chyba test drive 3 zapamietalem bo to pierwszy wektor i otwarty swiat. Wczesniej zx81 i spectrum To w pracy u rodzicow.
W domu mialem wczesniej, w okolicach 86-88 atari xe, c116, c64, potem amige 500 i 1200. Z gier klasyka, river raid, pole position, commando, jumping jack.
Z pecetem mialem kontakt duzo pozniej, nikt normalny nie gral na pecetach zanim nie pojawily sie sound blaster i voodoo.
Medal of Honor: Allied Assault. Bardzo miło ją wspominam i muszę jeszcze kiedyś ograć ją jeszcze raz.
Któraś wersja Dizzy w 1993 na 486DX. Miałem wtedy Amigę 1200, więc nie zrobiło to na mnie jakiegoś wrażenia, ale sama gra była fajna. Natomiast pierwszy opad szczeny to był Doom 2 w 1995 na pierwszym pentiumie, którego widziałem.
ogólnie pierwsza gra jaką zobaczyłem na pc siostry ciotecznej w latach 90, skakało się tam ludzikiem i zbierało łezki z drzew ( super kent czy coś takiego)
Na swoim pierwszym blaszaku to był silent hunter 2
Nie jestem w stanie stwierdzić jaka była dokładnie; ale jestem pewnien 3. Harry Potter i Komnata Tajemnic, Gift (od Cryo) i GTA 2. Grało się też wtedy w różnorakie Hugo, ale te 3 wspominam najlepiej. Po latach chyba najmniej oberwało się GTA 2, bo i nigdy nie udało mi się go ukończyć i bardziej bawiłem się na kodach. Harry Potter i Gift za to, mimo że nadal wracam raz do roku, są króciutkie, a wszyscy chyba mieli podobne doświadczenie, że za dzieciaka gry wydawały się ogromne. Mógłbym przysiąc, że Komnatę Tajemnic potrafiłem przechodzić tydzień z eksploracją każdego zakamarka, a po latach to już jeden wieczór.
Mario Forever. Potem Spellforce: Zakon Świtu. Był to rok albo 2005 albo 2006.
W pierwszy tytuł już wieki nie grałem, natomiast w drugi gram co jakiś czas, jedna z dwóch ulubionych gier.
Na PC Daggerfall albo Might and Magic 6 - nie pamiętam która. A co o nich myślę? Grałem w obie w zeszłym roku, dalej są dobrymi grami.
Icy Tower. A z takich wiekszych produkcji to chyba Disciples: Sacred Lands. Ale to z naciskiem na "chyba". Po prostu nie pamiętam dokładnie.
Blake Stone: Aliens of Gold - ja strzelałem myszka, siostra chodziła klawiaturą. Przeszliśmy to z 10 razy
spoiler start
Odkryliśmy nawet sami 11 poziom, choć miałem wtedy tyle lat, że nie wiem czy to osiągnięcie
spoiler stop
Na czyimś piecu - albo Wormsy 2, albo Quake (bez muzyki i obsługi myszy) albo Unreal Tournament, jedynie ten ostatni mnie zachwycił.
Na moim własnym piecu - Deus Ex.
Nie zestarzał się w moich oczach, w przeciwieństwie do Archiwum X z którym dzieli sporo podobieństw.
Najpierw grałem w demko, na Voodoo2 nie działało za dobrze, potem wymieniłem na RivaTNT2 i przepadłem.
To był dobry impuls by zacząć naukę angielskiego, dzisiaj mogę przebierać w indykach RPG bez stękania jak inni :]
Szkoda że przyznawanie się dzisiaj do lubienia tej gry ryzykujesz przylepienie plakietki prawicowca albo innego szura :/ i nie przetłumaczysz że ~20 lat temu nie przewidziałeś takiej zmiany...