Szef Facebooka boi się o prywatność? Korzysta z Signala, konkurenta WhatsApp
Wszystko pięknie fajne, prywatność jest dobra, ale to jak Signal żre baterię, to aż przez sekundę podziw mnie wziął. Bardziej ją drenował niż niektóre gry.
Szef Facebooka boi się o prywatność?
Internet... Facebook... chęć posiadania prywatności... coś tu chyba nie gra.
Zapomniał już że wchodząc do internetu ją traci... zaskoczenie?
Co w tym dziwnego, dilerzy tez zwykle sami nie biora bo wiedza co sprzedaja i jakie moga byc konsekwencje
To jest właśnie ironiczne. Ciągle przekonuje, że FB nie szkodzi prywatności, a jednak sam swojej prywatności pilnie strzeże.
Po co wam aplikacje do wysyłania wiadomości jak jest sms?
1. Wychodzi taniej (chociaż to pewnie zależy od operatora i planu mobilnego).
2. W zależności od aplikacji, możliwość wygodnego wysyłania wiadomości również z komputera.
3. Brak ograniczeń typowych dla wiadomości SMS/MMS (brak limitu znaków, przesyłanie filmików, plików dźwiękowych, zdjęć i innych plików o większej objętości).
3. Niezależność od operatora (co prawda nie na odludziu, ale poza tym zawsze się znajdzie jakieś Wi-Fi, pozwalające korzystać z komunikatora, gdy z siecią są problemy).
4. Wyższy poziom bezpieczeństwa i prywatności. SMS można śmiało traktować jak wykrzyczenie swojej wiadomości przez megafon. Operator wie, co i do kogo wysyłasz, a ze względu na wyjątkowo słaby standard szyfrowania, każdy, kto ma laptopa i odpowiedni odbiornik za parę stówek może śledzić komunikację SMS praktycznie w czasie rzeczywistym.
Jerry z występowaniem żadnego z tych podpunktów się nie spotkałem. Pierwszy to już w ogóle jakiś nierealny od 10 lat smsy są darmowe :D
Raczej trudniej o WiFi niż o zasięg telefonu.
Jasne operator wie a fb to już nie :D
"Pierwszy to już w ogóle jakiś nierealny od 10 lat smsy są darmowe"
Toż napisałem, zależy od operatora. Nie znam na pamięć wszystkich ofert operatorów w tym kraju. Poza tym mówię ogólnie, nie tylko o Polsce.
Przykładowo dyskutowałem ze sporą grupą użytkowników jednego z komunikatorów, z wielu krajów i jak rozmowa zeszła na ten temat, to w niektórych krajach korzystanie z internetu na telefonie jest tańsze od SMSów (szczególnie przy kontakcie ze znajomymi za granicą), a operatorzy często oferują darmowy internet na korzystanie z WhatsAppa. Tak było (wciąż jest?) m. in. we Włoszech.
A w Holandii, według jednego z moich rozmówców, nie ma już w ogóle MMSów, bo operatorzy utrzymywali absurdalnie wysokie opłaty i po upowszechnieniu komunikatorów ludzie w ogóle przestali wysyłać MMS, więc operatorzy przestali je obsługiwać. Fakt, nie sprawdzałem czy tak rzeczywiście jest, ale nie widzę powodu, dla którego mój rozmówca miałby kłamać. To masz zastosowanie do punktu 3 w kwestii wszystkiego, do czego tradycyjnie używało się MMSa.
"Raczej trudniej o WiFi niż o zasięg telefonu"
Masz rację, o Wi-Fi trudniej, ale jednak zdarzają się różne przypadki. Miałem raz tak, że przez kilka godzin zasięg teoretycznie przez cały czas miałem, ale nie mogłem się do nikogo dodzwonić i za każdym razem, gdy próbowałem wysłać SMS, dostawałem tylko błąd sieci. A jednocześnie internet wciąż działał normalnie, nawet bez przełączania na Wi-Fi.
"Jasne operator wie a fb to już nie"
Informuję cię, że świat komunikatorów nie kończy się na Facebooku z jego FB Messengerem i WhatsAppem. Myślałem, że nie muszę pisać, że chodzi o skupione na prywatności komunikatory, bo to oczywiste.
Przykłady komunikatorów wartych uwagi to Signal, Briar czy Matrix (teraz to się chyba nazywa Riot czy element, nie pamiętam dokładnie)
Jak masz komunikator używający szyfrowania end-to-end, to w przeciwieństwie do operatora SMS, operator komunikatora nie wie, co wysyłasz. Poważny, prywatny komunikator pomaga ograniczyć też zbieranie metadanych (kto się kontaktuje, z kim i kiedy), jak w Signal, który robi, co się da, żeby nie znać żadnych metadanych, albo Briar, który w ogóle nie korzysta z centralnego serwera (ale jeśli trudno jest przekonać ludzi do przejścia na Signala, to już w ogóle powodzenia w przypadku Briara). Ale prawdę mówiąc, każdy komunikator, nawet ten nienastawiony na prywatność, jest pod tym względem lepszy od SMSów. To wygląda tak:
SMS/MMS - Operator i każdy człowiek na ulicy, który ma ochotę posłuchać, zna treść twojej rozmowy i wie, z kim rozmawiasz.
Standardowy komunikator (szyfrowanie w transporcie), np. Telegram i FB Messenger poza trybami prywatnymi - Operator komunikatora (serwer) zna treść twojej rozmowy i wie, z kim rozmawiasz, ale chroni cię przed podsłuchem na odcinkach twój telefon>serwer i serwer>telefon odbiorcy. Za to każdy, kto ma dostęp do serwera, albo się na niego włamie, ma pełny dostęp do treści wiadomości i metadanych
Zwykły, szyfrowany end-to-end komunikator, np. WhatsApp i FB Messenger, Telegram w trybach prywatnych - operator (serwer), ani nikt inny, nigdy nie ma dostępu do treści twojej rozmowy, ale serwer wie, z kim i jak często rozmawiasz.
Szyfrowany end-to-end komunikator, skupiony na prywatności, np. Signal, Briar - Serwer nie zna treści twojej rozmowy, ani nie wie, z kim i jak często rozmawiasz.
Jeśli ma się znajomych jedynie w Polsce to spoko. Pewnie smsy będą za darmo (ale nie zawsze). Gorzej jeśli spora część twoich znajomych oraz rodziny jest rozsiana po całym świecie, wtedy koszty smsowania będą ogromne zwłaszcza w porównaniu do darmowych wiadomości np. z Signala którego używam.
Przecież o to w tym wszystkim chodzi, żeby to korporacje wiedziały wszystko o przeciętnym użytkowniku który wysyła do niej swoje dane a nie na odwrót. Mogło to by być zaskakujące jakby szefo fb, który pewnie zna od podszewki wszystko co robi platforma z danymi użytkownika miał sam z niej tak ochoczo korzystać.
Już sam fakt, że ma zaklejoną kamerkę w laptopie i mikrofon, wiele pokazuje.