Amnesia: Rebirth dostała tryb przygodowy dla „cykorów”
Trochę jak tryb łatwy w Sekiro - spoko, ale dla kogo to? Jaki jest sens obdzierania gry z najważniejszego elementu?
Masz napisane przecież. Dla "cykorów".
Some tak ograłem i fabuła mi bardzo podobała, pewnie temu też dam szansę.
Super sprawa. Dzięki temu trybowi można grać w grę jak w zwykłą przygodowke z ciekawą fabułą. Nie wiem czemu ktoś myśli, że amnesia to tylko straszenie.
[1] Jaki jest sens? Jest to dokładnie wyjaśnione w przytoczonym komentarzu jednego z developerów:
Wiemy, że wielu ludzi ma za słabe żołądki na horrory, ale podobają im się inne aspekty takich gier jak Amnesia: Rebirth. Dobra narracja, wciągająca historia, piękne widoki i, oczywiście, unikalna ścieżka dźwiękowa.
Należy dodać, że to jest jeden z trybów gry, z którego pewnie mało kto skorzysta, więc nie ma tu mowy o obdzieraniu gry z najważniejszego elementu - ktoś chce pograć w pełnoprawny horror, to w niego zagra. Jeśli ktoś chce poznać fabułę, ale ciężko znosi horrory, to znajdzie w grze tryb, który uda mu się przejść; w końcu to także gra przygodowa. Co w tym złego? Tobie nie zaszkodzi, a komuś może pomóc. We wspomnianym przez Ciebie Sekiro sprawa jest pewnie podobna, tylko dotycząca gier souls-like. Nic tylko się cieszyć.
Miałem napisać dokładnie to samo, nawet już byłem w trakcie redagowania posta :)
Tu nikt niczego nie obdziera, dodanie drugiego trybu gry wcale nie wpływa na pierwszy, a daje tylko dodatkową opcję mogącą przyciągnąć większą ilość graczy. A do tego zostało to wprowadzone w formie bezpłatnej aktualizacji. Ja tu widzę win-win
Bardzo dobry pomysł. Uwielbiam ich gry ale te fragmenty z potworami zawsze uważałem za najsłabsze.
Zależy od punktu widzenia osoby. Dla mnie osobiście, jeden długi etap z pewnym potworkiem ze środka Somy był fenomenalny i zapamiętałem to najlepiej z całej gierki. Zabierz te elementy z ich gier i praktycznie zmieniasz całe doświadczenie i odbiór. To nie jest nawet easy mode, tylko dosyć ważne elementy budujące atmosferę. Ale jak kto lubi, jest to tylko dla tych, co chcą tak grać. Pytanie jest jeszcze inne, czy twórcy już z góry zakładają, ze coś takiego się pojawi i w ten sposób robią grę tak, że zaimplementowanie bardziej „groźnych” elementów w grze jest niemożliwe ze względu na to, ze trudno byłoby je wyciąć w łatwym trybie? Ale to już tylko Szwedzi z FG wiedzą.
Jest to opcjonalne, więc spoko. Ale to jakby z drugiego Silenta zabrać mgłę i zredukować liczbę przeciwników na mapie. Choć wystarczy tylko wyciąć mgłę i samo to powoduje spadek napięcia w grze. Albo, jakby grać w Alyxa bez gogli( choć tu pewnie już przesadziłem). Można, oczywiście tylko że w ten sposób zabieramy sobie dużo z doświadczenia. A potem wchodzisz na forum i czytasz: „Alyx, wielkie mi halo, normalna zwykła gra bez tych gogli”. Dobrze, że Dark Soulsów tak nie modyfikują i nie wypuszczają do serii łatwych trybów.
Miło jest czytać o tym jak deweloperzy dostrzegają w społeczności graczy podział na tych, którzy mają dostatecznie sporo wytrzymałości, aby poradzić sobie z takimi tytułami i tych, dla których podstawowe aspekty grozy są czymś zbyt wielkim, aby byli w stanie to wszystko wytrzymać.