Witam,
Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad zakupem jakiegoś przenośnego urządzenia do emulatorów który pociągnie ich liczne grono. Póki co moje oczy skierowane są na urządzenie znane jako Retroid Pocket 2, który radzi sobie świetnie nawet z grami z PSX. Czy ktoś z forumowiczów ma tego typu sprzęt i może coś takiego polecić czy raczej odradzi?
Wiem że współczesne smartfony radzą sobie z takimi sprawami często lepiej, ale zależy mi też aby właśnie miał obudowę handhelda.
Sytuacja wygląda tak, że niektórzy będą się z tych emulowanych gier cieszyli, a inni bez fizycznej dyskietki czy kartridża z grą którą wkłada się w urządzenie przy telewizorze CRT tak jakoś inaczej podchodzą, mają za dużo gier na konsolkach takich i im się nie chce z tego powodu grać, bo w co by tu pograć.
Co do Telefonów to granie na dotykowym ekranie to istne karaoke przy grach wymagających szybkiego wciskania różnych przycisków, a bateria jest jedna. Drugie urządzenie, więc już nie wykorzystujemy baterii telefonu, oraz nie zaśmiecamy go dodatkowymi aplikacjami i romami gier. A i żaden messenger i inne głupoty nie przeszkadzają.
Z Retro konsolek jest jeszcze sporo od Anbernic i kilkanaście mniejszych marek, w tym metalowo wykończone, kolega ma i jakoś to działa, ale sam nie używałem tego dużo.
Moim zdaniem więc warto mieć oddzielne urządzenie o ile to nie zakłuje mocno w budżet. Można też kupić PSP i może biblioteka gier z ps1 troszkę staje się trudniejsza do grania, bo przecież brak R2 i L2 (Spokojnie, Joysticki są WYMAGANE tylko w kilku grach), ale biblioteka gier PSP stoi otworem.
Ja osobiście wolę oryginały, nawet gdy mają swoje bolączki jak ekran Gameboya, ale to zwiększa nostalgię :)
Ale czasem odpalę WarioLanda też na konsolce emulatorze na pięknym ekranie IPS i też się da pograć i grę wygrać.
Na internecie jest ogrom recenzji i porównań retroida do anbernica i coś tam jeszcze było. Opisują co im przeszkadza, a co się podoba. Polecam pooglądać, choć pewnie już to robiłeś :)
Z drugiej strony puki nie będziesz posiadał to nie dowiesz się o tym co (jeśli w ogóle) ci osobiście przeszkadza w graniu na tym. Mi przeszkadzało zawsze to, że konsolki są na tyle duże, że muszę o nich pamiętać i nosić w kieszeni, a nie lubię tak nosić i kupiłem sobie breloczkowy emulator PS1 do RPGów (Funkey S) i na przykład o nim pamiętać nie muszę bo z łatwością "Zniknie" w kieszeni :) To był mój osobiście największy problem konsolek przenośnych- trzeba było o nich pamiętać.
To ma być w sumie wygodniejsza opcja od grania na ekranie komputera i bardziej wygodne w użytkowaniu niż na smartfonie.
Przed Covid dużo podróżowałem (praca) i bawiłem się chwilę. Zaczął się Covid i nie było podróży, to sprzęt dostał młodszy kuzyn. Kupiłem pierwsze polecone z Allegro za ~230 PLN i było tylko OK. Bardzo słaba jakość wykonania (plastiki, guziki itp.)
Za to o niebo lepszy komfor gry niż na smartfonie, BartekTenMagik dobrze to opisał.
Moja opinia, jak potrzebujesz mobilnego urządzenia do grania i nie chcesz kupować Switch + gry do niego, to jest to jakiś pomysł. WAŻNE - wiele z tych gier jest starych i nie każdemu przypadną do gustu. Grafika, gameplay, sposób prowadzenia fabuły, trudność itp. itd. - naprawdę widać różnicę.
Konsolka z allegro za ~230zł i odrazu mi się rzuca na oczy "Konsola MP5 10000Gier w stylu psp". W takich GBA się zacina D:
I fakt, retro trzeba lubić- wcale inne podejście do tworzenia gier niż teraz. Ale to też głównie przez możliwości i ograniczenia sprzętu. Chociaż niektóre gry praktycznie się nie zestarzały jak dla mnie :)
Tak byłem głupi jeżeli chodzi o sprzęt, teraz bym nie kupił takiego cuda z allegro.
Co do gier, ja do dziś mile wspominam ogranie serii Advanced Wars albo Golden Sun na tym wynalazku. Uważam te gry za lepsze tytuły niż wiele rzeczy co teraz wyszło ;) Ale jak odpaliłem jakąś platformówkę to nowy Rachet na Ps4 było o niebo lepszy. (oczywiście kwestia gustów)
I masz hendhelda ze smartfona.
Mój pulpit androida wygląd tak. I nie czuję potrzeby kupować nic innego.
Miałem podobnego od Ipegi. po roku bateria w tym cudzie tak troszkę zdechła (?). Joystick magicznie dostał wybrzuszenia i 4 górek po miesiącu. Chociaż to inny model, a to co ja kupiłem to lata temu. Może zmieniło się na dobre? Nie wykluczam, że to taka sztuka się dziwna trafiła. To też jakieś wyjście. Nie odradzam tego- niektórzy znajdą w tym użyteczność. Zależy czy ktoś chce dzielić baterię telefonu i konsoli. Rzuciłbym powerbanka w zestawie do takiego pada jak już ja to kiedyś robiłem. Zasłaniało to porty i trzeba było przerwać granie i podładować telefon i samego Pada. Ale zdawało to egzamin. Tyle, że nie nosiłem tego nigdzie bo było to wielkie po prostu. Ani to do kieszeni schować, ani luzem w plecaku nosić.
Jeśli koniecznie chcesz osobne urządzenie, to polecam przerobioną Vitę. Emuluje PSX, PSP, starsze konsole Nintendo, choć bez DS. W dodatku jak już emulacja Ci się znudzi to sprzedasz ją za podobną cenę do tej za ile kupiłeś. Nadal uważam jednak, że lepiej kupić przystawkę/kontroler do smartfona.
To też dobre rozwiązanie, acz z CFW jest troszkę zabawy.
Gry z DS na telefonie chodzą idealnie, wyglądają lepiej niż w oryginale, a i sterowanie z odpowiednim kontrolerem jest wygodniejsze niż na bazowym sprzęcie, i bardzo żałuję, że emulator DS na vitę jest póki co bezużyteczny.
Oczywiście, że tylko PS VITA, a nie żadne chińskie wynalazki. Odpalisz gry z vity, z psp, psx, emulatory starszych konsol typu nes, snes, gb, gbc, gba itp. PCtowe porty - ostatnio wyszło GTA 3, GTA VC i GTA SA, Max Payne.
Tak, Vita jest fajna- A i Windowsa 95 można odpalić :D
Jeśli chce się tylko grać to vita jest świetnym wyborem, a jeśli chce się robić aplikacje i porty to są linuxowe konsolki właśnie. Vita Fat ma świetny ekran, ale clouding przeszkadza czasem- chociaż slimka już tego nie ma, ale widać różnicę w kolorach na korzyść Fatki. I też jestem zdziwiony jak to potrafi cenę trzymać.