The Wheel of Time - serial fantasy Amazona z teaserem
Czytałem książki z cyklu Koło Czasu i utknąłem gdzieś na 5-6tej chyba. Największe rozczarowanie i najsłabszy ze wszystkich klasycznych cykli fantasy jakie czytałem. Długo brnąłem do przodu w myśl słynnego "spokojnie, zaraz się rozkręci..." ale w końcu dałem sobie spokój bo pomiędzy pierwszym, a kilkoma kolejnymi tomami żadnego progresu nie było.
Może serial będzie lepszą formułą i nada jakiś charakter beznadziejnie płaskim postaciom z książek.
Czytalem wszystkie tomy, Jordan słynął z tego że pisal bardzo, bardzo opisowo, ilosc wątków jakie przewija sie w całym cyklu jest niewyobrazalna. Zdaje sobie sprawe ze nie kazdy przebrnie przez wszystkie tomy bo niestety mialem tez kilka momentów zwatpienia ze chcialem je rzucić w kąt, nie mniej dla mnie to bez watpienia król fantasy najleoszy z wszystkich cykli. Autor swietnie połączył religie nauke, magię wiele teorii fizycznych, filozoficznych, a sam Rand al Thor/ Lews Therin - to chyba najlepiej wykreowany bohater fantasy.
Bez przesady (ale faktycznie Jordan pisze bardzo opisowo stąd tak rozwlekłe książki). Skończyłem właśnie tom 11 i ogólnie całkiem dobra seria ale często nudnawa. Pierwsze tomy były bardziej urozmaicone, później akcja toczy się powoli przez kilka(!) obszernych tomów a gdy coś się rusza to nagle w finale książki, raz dwa i po sprawie. A wszystko toczy się całkowicie przewidywalnie i jakiekolwiek zaskoczenia to tylko w drobiazgach(zwykle kiedy ci źli zachowują się idiotycznie).
Poza tym gdzie autor połączył religię, naukę, filozofię i różne teorie? Jak dotąd w książkach nic na ten temat nie było. Chyba że są jakieś spin-offy albo coś. Do Goodkinga i Sandersona się nie umywa.
Mam nadzieję że ostatnie trzy tomy kończone przez Sandersona będą trochę ciekawsze.
Cóż, ja nie przebrnąłem na tyle daleko żeby przeczytać tomy pisane przez Sandersona. Ale jeśli przyłożył się choćby w połowie tak dobrze jak do własnych cykli to poziom i tak będzie zdecydowanie wyższy niż u Jordana :)
Oby nie wyszło jak z ekranizacja Miecza Prawdy Goodkind... bo ciężko o wiekszy pasztet... nie wiem czy nie wyszło to gorzej od polskiej ekranizacji Wiedzmina :P A cykl Koło czasu, mimo że nie porywając, ma sporo ciekawych wątków i szkoda że autor nie miał okazji dokończyć historii...
Miecza Prawdy Goodkind nie był tak zły przyjemnie się oglądało.A polski wiedźmin miał przynajmniej kwintesencję z książek.
"Jestem zamożnym człowiekiem, mam dwie koszule" - mój ulubiony cytat.
zerknijcie na castingi.
poprawna politycznie obsada calkowicie pozmieniana wzgledam ksiazki.
Perrin murzynem...
ehhh
Czytałem trochę dawno temu ale nie przypominam sobie rozróżniania na biało i czarnoskorych w książce... więć może nie chodzi o poprawność polityczną tylko Twoje błędne wyobrażenie... to nie powieść historyczna tylko fantasy i póki zamiast randa nie wsadzą dziewczyny a zamiast amirlyn faceta nie wołajmy o pomste do nieba na całkowicie pozmieniane fakty względem ksiązki...
ze nie pamietasz ksiazki nie moja wina.
bylo sporo zroznicowanie ras i kolorow skory i logicznie zalezalo od terenu.
byla przeciez olbrzymia rola czrnoskorych w pozniejszych czesciach ksiazki.
a tu mamy karuzele kolorow w malym dosyc odcietym od swiata miasteczku ktora do niczego nie pasuje.
Co nie zmienia faktu że dramatyzujesz... jakby to było jakieś niesamowite odstepstwo... a to bardziej uwaga w stylu czepiania o kolor oczu aktorów... polecam trochę kosmpolitycznego podejścia... można o wiele bardziej zepsuc ekranizacje niż taki drobiazg...
moze jak kogos nie obchodzi historia i spojnosc swiata to drobiazg.
pochodzenie postaci ma swoje fabularne uzasadnienie i to znaczace.
nawet kolor wlosow Randa jest wazny.
ciekawe jak wytlumacza Perrina jak sie pojawia Aielowie.
Czytales wogole te ksiazki??
bo nie wyglada na to.
Sa rzeczy istotne i istotniejsze... może i mogli wybrac aktora postawnego, z kreconymi włoskami... może i to nie byłby jakiś szczególny kłopot... ale gdyby oni trzymali sie każdego słowa wykreowanego w danym świecie na pierdoły szłaby kasa która może rzeczywiście wpłynąć na jakość ekranizacji... i takie rzeczy trzeba rozumieć a nie jak jakiś bezmyślny dzieciak czepiać się ze w książce to była jakaś pierdoła a filmie "sprzeniewieżyli" sie faktom... oby to były najwieksze problemy... może byście zrozumieli że to nie władca pierscieni ani gra o tron... dobrze ze wogole powstaje ekranizacja takiego niszowego cyklu... staram się nie miec za dużych wymagań bo np. magiczny miecz był większym sukcesem literackim i kasowym a mimo to go zmakrowali.. pięknie odwzorowali głownych bohaterów i co z tego jak reszta to byłą kpina!
I tak ma strasznie jasną karnację imo, po niektórych zdjęciach to nawet nie zgadłbym, że to on jest tym "murzynem" o którego chodzi
Wyjątkowo mi pasuje na Perrina. Tak mniej więcej go sobie wyobrażałem.
No Perrin to bez sensu, bo on się wywodzi z maneterren, czyli raczej chłodniejszych regionów.
Już Rand prędzej by mógł być o ciemniejszej karnacji, jako, że się wywodzi po części od Aielów.
A tak naprawdę to czarni są odpowiednio umiejscowieni w świecie i nie trzeba tego mieszać.
Więc w tym przypadku się zgodzę, że w kwestii Perrina to słaba zmiana.
Cykl Jordana to jedno z największych dzieł fantasy i jedne z najtrudniejszych do przebrnięcia. No i szczerze nie da się tego przenieść w 100%, jest to niemożliwe. Liczę na dobre widowisko, ale drżę na myśl na czym będą chcieli się skupić.
Super, ostatnio skonczylem calą serię. Sa denerwujace momenty, ale w kazdej duzej serii sie zdarzaja. Wiec czekam na ten serial
