Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: I po co to życie? Bez sensu..

30.01.2021 00:52
1
zanonimizowany1193425
51
Generał

I po co to życie? Bez sensu..

Bez sensu..

30.01.2021 01:18
Herr Pietrus
2
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Herr Pietrus
230
Ficyt

Ano bez sensu.
Ale niełatwo jest popełnić samobójstwo.
Dlatego większość pcha ten wózek nawet, gdy ma juz dosyć.

30.01.2021 01:47
2.1
zanonimizowany1193425
51
Generał

A czy ktos o tym w ogóle wspomniał?

30.01.2021 01:22
Bociek69
😁
3
odpowiedz
4 odpowiedzi
Bociek69
44
Byle do Wiosny

Wnioskuje ze dawno nie ciupciales.

30.01.2021 01:47
3.1
1
zanonimizowany1193425
51
Generał

A Ty tylko o jednym..

30.01.2021 01:50
Bociek69
3.2
Bociek69
44
Byle do Wiosny

Bo zycie jest proste, jakbys pociupcial to bys sobie teraz szczesliwie spal a nie filozoficzne rozkminki cisnal.

30.01.2021 10:39
Matysiak G
3.3
3
Matysiak G
154
bozon Higgsa

To tak nie działa. Ciupcianie też powszednieje.

31.01.2021 01:52
WolfDale
3.4
4
WolfDale
79
~sv_cheats 1

Gdyby ciupcianie było takie zbawienne, to by pewna część aktorów czy muzyków nie popełniało samobójstw. A wiadome że w tych zawodach dudkają się znacznie częściej niż zwyczajni zjadacze chleba.

30.01.2021 01:37
Hayabusa
4
4
odpowiedz
3 odpowiedzi
Hayabusa
238
Tchale

Życie ma taki sens, jaki sam sobie ustalisz. TY, nikt inny.
Pamiętaj o tym.

I że aż pozwolę sobie nawiązać do mojej sygnatury: WSZYSTKO jest możliwe, WSZYSTKO może stać się dla Ciebie sensem życia. Ruszaj!

post wyedytowany przez Hayabusa 2021-01-30 01:38:43
30.01.2021 01:49
4.1
3
zanonimizowany1193425
51
Generał

Tak.. łatwo powiedzieć..trudniej zrobić..

30.01.2021 01:56
Hayabusa
4.2
Hayabusa
238
Tchale

A jednak.

Choć oczywiście tak. Nie wszystko jest sprawiedliwe, nie wszyscy mają względnie łatwo, z takiego czy innego powodu. To fakt.

30.01.2021 08:09
4.3
2
Aranthebes
47
Centurion

A co jak ktoś nie lubi sandboxów?

30.01.2021 01:54
WolfDale
5
2
odpowiedz
WolfDale
79
~sv_cheats 1

Wyczuwam depresję.

30.01.2021 07:37
6
odpowiedz
zanonimizowany1350132
5
Chorąży

Moze za duzo narkotykow?

30.01.2021 07:42
Szlugi12
7
odpowiedz
Szlugi12
114
BABYMETAL

A no jest bez sensu, dzień w dzień wstawać o 6:00 i wracać do domu o 18:00 to ja dziękuje.I za co ? Eh... Żeby jeszcze sobota była wolna, ale niestety, nie dla psa kiełbasa.

post wyedytowany przez Szlugi12 2021-01-30 07:42:48
30.01.2021 07:43
Soulcatcher
8
1
odpowiedz
18 odpowiedzi
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Enigma1990 —> życie ma wtedy sens gdy żyjesz dla innych, traci sens jak jesteś skierowany na siebie.

30.01.2021 08:15
Mutant z Krainy OZ
8.1
Mutant z Krainy OZ
256
Farben

Pewnie znowu cie zminusuja, ale tak to jest jak ktos ma racje i mowi madrze.

30.01.2021 08:30
8.2
4
ssforever
11
Generał

Najlepiej od razu zostać świętym.

30.01.2021 09:22
8.3
GoHomeDuck
65
Senator

Pieprzenie, każde działanie jakie podejmujemy jest skierowane na nasze 'ja'

30.01.2021 09:41
Soulcatcher
8.4
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

ssforever —> możesz być w życiu kim chcesz, tak maksymalnym trepem jak będziesz w stanie, ja cię nie namawiam do bycia „świętym”.

To co napisałem w moim pierwszym poście jest odpowiedzią na pytanie o sens życia.
Napisze to jeszcze raz, tylko życie skierowane na innych ma sens, życie skierowane na siebie samego, swoje potrzeby, własne przyjemności, dla każdego kto ma minimum rozumu i empatii wyda się po pewnym czasie „bez sensu”.

Tylko socjopaci, czyli osoby chore, potrafią przeżyć życie myśląc tylko o sobie i być z tego zadowolonym, czyniąc z samo zaspokajania się sens życia.

Im szybciej to zrozumiesz tym szybciej będziesz szczęśliwy, żyje się dla innych.

I nie ma to nic wspólnego z samoumartwienie się, wyrzeczeniami, biedą i oddawaniem innym wszystkiego.

Możesz żyć dostatnio i szczęśliwie jednocześnie kierując swoje życie do innych ludzi, dzieci, znajomych, rodziny itd.

Żyjemy dla innych.

30.01.2021 09:43
8.5
zanonimizowany1350132
5
Chorąży

Brawo Soulcatcher.

30.01.2021 09:48
Soulcatcher
8.6
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

GoHomeDuck —> nawet wierzę ze piszesz to szczerze. Wielu ludzi tak myśli. Tyle że w takiej postawie nie znajdziesz szczęścia ani sensu życia. Im szybciej sobie zdasz z tego sprawę tym lepiej dla ciebie.

Nie martw się, jednym zrozumienie tego zajmuje lata a inni do śmierci uważają że tylko „ja” jest ważne.

Ja proponuję myśleć o „oni”, „ty”, „on”, „ona”, „ono” a o „ja” myśl tylko w wolnych chwilach, wtedy będziesz szczęśliwy i nie najdą cię problemy egzystencjonalnie w stylu „życie jest bez sensu”.

30.01.2021 10:11
8.7
5
GoHomeDuck
65
Senator

To brzmi jak z taniego przewodnika do coachingu. Idea jest super, ale nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ludzka psychika jest konstruktem ściśle skierowanym na samym sobie. Nawet wszelka pomoc innym, ma przynieść określony skutek dla naszej psychiki, altruizm u podstaw psychologicznych nie ma racji bytu. Patrzę na to oczywiście z perspektywy czysto naukowej, można oczywiście dla spokoju ducha poświęcić się pomaganiu innym (chociaż mówią tak wszyscy, a niemal nikt jednak nie praktykuje), ale mówię tylko, że ostateczny efekt tego wszystkiego ma przynieść korzyść nam samym

30.01.2021 10:18
8.8
1
zanonimizowany1350132
5
Chorąży

Nie do konca. Biorac pod uwage fakt, ze istnieja jednostki gotowe zaryzykowac wlasne zycie w celu uratowania innej nieznajomej jednostki. I nie mowie tu zawodzie policjanta czy strazaka.

30.01.2021 10:27
Szlugi12
8.9
Szlugi12
114
BABYMETAL

A to u mnie się nie sprawdza odnośnie życia dla innych, na co to komu ? :P
Człowiek wróci z pracy, zamyka się w pokoju i chce cisze i spokój, jak ktoś dzwoni czy przeszkadza to idzie się wkurzać tylko. Prace chcę się jak najszybciej skończyć, żeby nie siedzieć dłużej z tymi bałwanami. Jedynie robota wnerwiająca, przez nią mało czasu żeby grać, a tak to nic więcej nie potrzeba. Może jakiś dziwny jestem, ale nie wiem.
Cisza spokój i życie samemu to jest to, ale się nie da bo dupę ktoś zawsze zawraca.

30.01.2021 11:38
lifter
8.10
1
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Sens zycia znajduejmy sobie sami - dla kogos to moze byc wyrzezbienie w ziarnku ryzu dokladniej repliki Taj Mahal, dla innego przebiegneicie 100 m w 9,80 s, a dla jeszcze innego szczesliwa rodzina itd.

Nie ma sensu mowic komus, co jest/powinno byc sensem zycia. Wazne jest by go znalezc i chocby probowac zrealizowac.

Nie ma lepszego i gorszego "sensu zycia". Jesli ktos po 40 latach rzezbienia tego ziarnka ryzu umiera szczesliwy, bo w koncu mu sie udalo, to znaczy ze jego zycie mialo - dla niego - sens.

post wyedytowany przez lifter 2021-01-30 11:41:58
30.01.2021 11:44
8.11
ssforever
11
Generał

Po co dorabiać jakąś wyrafinowaną ideologię do zwykłej prozy życia. Jak masz żonę i dzieci to i tak nie masz wyjścia, żeby żyć dla siebie. Chciałeś być takim konformistą jak wszyscy, więc wpadłeś jak śliwka w kompot. Więc żyjesz w kieracie do śmierci i spełniasz cudze zachcianki, miotając się dzień w dzień niczym kot z pęcherzem, z jakimiś rzeczami z gruntu bez większego sensu. W pułapce biologii i etyki żyjesz więc pod jednym dachem z jakimiś dziwnymi ludźmi, z którymi często nawet nie masz nici porozumienia.
Chyba że chodzi ci o kochankę, prawdziwych przyjaciół których tyle co kot napłakał, szwagra czy znajomych z klubu motocyklowego czy szachowego. Ewentualnie kot, albo rybki.

post wyedytowany przez ssforever 2021-01-30 11:48:24
30.01.2021 13:30
SpoconaZofia
8.12
SpoconaZofia
80
Legend

To może pójdźmy dalej i załóżmy kącik dla samobójców. Będziemy nawzajem się nakręcali. Chociaż nie zgadzam się z tym co napisał Soulcatcher. Niektórzy lubią być samotną przystanią żyć z dala od zgiełków tego świata. To że ktoś inny nie będzie miał ze mnie korzyści lub wykorzystywał oznacza że mam palnąć sobie w łeb, bo jestem socjopatą, albo osobą chorą psychicznie ?

31.01.2021 02:16
WolfDale
8.13
WolfDale
79
~sv_cheats 1

Szlugi12 proponuję zmianę pracy, po co się tak męczyć? Też lubię ciszę i spokój, ale po co się tak męczyć? Ja przykładowo bardzo lubię swoją pracę, pewnie wyda się to innym dziwne ale sprawia mi masę radości i zawsze idę do niej uśmiechnięty. Nie mam czegoś takiego, że o nie... znowu ta paskudna robota.

SpoconaZofia dokładnie, zakładamy wątek samobójców. Będziemy siebie nakręcać i sporządzać listę, kto przełamał barierę i zniknął. Na samym końcu zostanie zwycięzca, który w nagrodę stanie się władcą wątku.

31.01.2021 08:41
jasonxxx
8.14
jasonxxx
153
Szeryf

Soulcatcher

"Żyjąc dla innych" tak naprawdę wciąż żyjesz dla siebie.
Wrzuciłes pieniądz na WOŚP?
Przytuliłes dziecko?
Pomogłeś staruszce przejść przez ulicę?
Kupiłeś żonie wymarzony prezent?
Wysłałeś dzieci na studia?
Zafundowałes rodzinie wakacje życia?
Odpowiedziałeś bajkę do snu synkowi?

Wszystko to zrobiłeś żeby lepiej się poczuć. Robiąc coś dla innych robisz to po to żeby podnieść swój własny komfort. Pomagając, uszczęśliwiając, i tak dalej. De facto uszczęśliwiasz siebie.

Oczywiście tak jest lepiej. Ale wszyscy jesteśmy egoistami. Jeśli ci się wydaje że jest inaczej to nie znasz tego zjawiska o którym pisze.

Wszystko co robisz robisz tylko i wyłącznie dla siebie. Nie ważne czy pomagasz innym czy budujesz lepszego siebie. Nawet sprawiając przyjemność swojej drugiej połówce masz w tym cel. Gdyby coś nie zapewniało Ci w ujęciu szybkim, bądź w perspektywie czasu korzyści, takich czy innych gwarantuje, że byś tego nie robił.

post wyedytowany przez jasonxxx 2021-01-31 08:48:04
01.02.2021 08:48
sonn
8.15
sonn
78
Generał

jasonxxx
Oczywiście tak jest lepiej. Ale wszyscy jesteśmy egoistami. Jeśli ci się wydaje że jest inaczej to nie znasz tego zjawiska o którym pisze. Wymienione przez Ciebie przykłady (o przytulaniu dziecka, pomaganiu staruszce przejść itp., itd.) nie mają nic wspólnego z egoizmem. Egoizm = zaspokajanie własnych potrzeb + krzywda innych (czyli cudzym kosztem) zaspokajanie własnych potrzeb np.: niesienia pomocy innym nie ma nic wspólnego z egoizmem.

01.02.2021 10:19
8.16
zanonimizowany1350132
5
Chorąży

Chcialbym, zeby wszyscy byli tak egoistyczni jak pisze jason.

01.02.2021 10:35
sonn
8.17
sonn
78
Generał

Salieri ale on nie pisze o egoizmie. Egoizm to nie jest zaspokajanie własnych potrzeb! Egoizm to jest zaspokajanie własnych potrzeb kosztem innych ludzi(ze stratą dla nich)

07.03.2021 02:12
😁
8.18
b212
131
Generał

A ja trochę przez pandemię straciłem wiarę w ludzkość i jeżeli życie dla innych to życie dla tych wszystkich antyszczepionkowców, płaskoziemców, beneficjentów, idiotów i chamów to powiem przewrotnie, że sensem życia powinna być eksterminacja. W sumie w jakimś sensie można to podciągnąć pod "życie dla innych".

Co innego rodzina, dzielenie z kimś życia, ale dla mnie to taki "standard", można mieć kochającą żonę i nadal nie odczuwać sensu życia. Chyba, że Soul mówi stricte o dzieciach, ale tutaj się nie wypowiem, bo nie mam i chyba nie planuję mieć.

post wyedytowany przez b212 2021-03-07 02:14:45
30.01.2021 08:16
9
odpowiedz
plolak
45
Generał

Zacznij żyć to i sens znajdziesz. Co Cię blokuje z czym masz problem? Co możesz zrobić żeby to zmienić? Zacznij starania żeby to zmienić reszta przyjdzie sama. Daj sobie czas nic nie ma od razu tak mają tylko wyjątki którzy dobrze trafili lub dobrze się urodzili.

30.01.2021 09:48
adam11$13
10
odpowiedz
adam11$13
124
EDGElord

Oczywiście, że jest. Ja już dawno straciłem nadzieję, że będzie lepiej. Gdyby nie bliscy to już dawno by mnie na tym świecie nie było.

30.01.2021 15:20
V
11
odpowiedz
V
8
Generał

Bo ludzie zbyt poważnie traktują życie. Ja już dawno przestałem i jestem szczęśliwym człowiekiem. Najgorsze co może być to życie wg oczekiwań innych.
Pieniądze? Nie gonię za nimi. Niczego nie zabiorę do grobu gdy wyciągnę kopyta. Ostatnio mijałem grupkę nastolatków -dziewczyn i chłopaków, tzw. końskie zaloty. Pomyślałem sobie - ile ja bym dał aby znowu być w tym miejscu co oni. Tylko z powodu upływającego czasu się przykro robi.

30.01.2021 15:29
Rumcykcyk
12
odpowiedz
Rumcykcyk
120
Głębinowiec

Lepsze życie jest jak wstajesz o 9-10. Jak zrywałem się o 5-6 to cały dzień człowiek był jak zombie, a pod wieczór nawet tv nie chciało się oglądać, a po wieczorynce spać.

30.01.2021 18:42
13
odpowiedz
katai-iwa
50
Senator

Zaakceptuj ten syf, to lepiej się poczujesz i tyle.
Życie jest niestety do dupy i nikt ani nic tego nie zmieni.

30.01.2021 19:58
Amadeusz ^^
14
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Amadeusz ^^
207
of the Abyss

Ano, na dłuższą metę jest bez sensu, ale masz kilkadziesiąt lat na tej planecie i opłaca się trochę wysilić żeby to były fajnie spędzone lata, chociażby z hedonistycznego punktu widzenia.

Życie nie musi być do dupy bo inherentnie nie jest do dupy, trzeba spiąć zadek i dążyć do lepszego jutra - znaleźć pracę którą się akceptuje (niekoniecznie kocha, ale toleruje), znaleźć pasje i hobby, jakieś cele, nawet jeżeli są to bzdety typu "zobaczyć odrobinę tej przepięknej planety".

Generalnie jeżeli ktoś pisze "lepiej się przyzwyczaj, zawsze będę do dupy" to widzę 2 opcje:
a) ma akurat 14 lat i przechodzi przez fazę emo która dotyka wielu ludzi,
b) wymaga pomocy specjalisty od zdrowia psychicznego, i mówię to zupełnie poważnie - u nas psychiatrzy to taboo ale jeżeli kogoś życie jest ciągle beznadziejne to nie powinien się wahać przed umówieniem wizyty.

Ja wiem że wielu ludzi głęboko wierzy że Polska jest do dupy, ale żyjemy w świetnych czasach wielkich możliwości. Narzekać powinni ci którzy spudłowali w narodzinowej loterii i urodzili się jako farmer w Korei Północnej.

Kroczkiem do kroczka walczyć by jutro było lepiej niż wczoraj, a problemy natury psychicznej rozwiązywać u specjalistów, bo od tego są.

31.01.2021 02:19
WolfDale
👍
14.1
WolfDale
79
~sv_cheats 1

Polać temu Panu! Na mój koszt!

post wyedytowany przez WolfDale 2021-01-31 02:19:30
31.01.2021 21:05
Herr Pietrus
14.2
Herr Pietrus
230
Ficyt

Nie przeceniaj antydepresantów :D

31.01.2021 22:09
Amadeusz ^^
14.3
Amadeusz ^^
207
of the Abyss

Znam ludzi którzy wyszli z tego gówna, a że jest to długa droga i kręta to ja wiem, nigdzie nie napisałem że połkniesz tabletkę i będziesz się wzruszał nad pięknem życia :)

Ale kiedy alternatywą jest spędzenie reszty swoich dni w miernocie kontemplując po co właściwie się urodziłem, trzeba by był głupkiem (no albo paradoksalnie w głębokiej depresji) żeby chociaż nie spróbować.

31.01.2021 12:45
15
odpowiedz
2 odpowiedzi
karnisterniak
151
Generał

Pół litra i odwaga do samobójstwa wzrasta, tak samo innych używek dlatego tak często "gwiazdki" się chlastają. Stres zwiększa zapotrzebowanie na używki a stresu jak wiemy nie brakuje. Z każdej strony jesteśmy atakowani , w sumie od dziecka uczymy się bać wszystkiego i tak kontroluje się ludzi - w sensie że strach to jedno z narzędzi do kontroli tłumem. Co chwile koniec świata, co chwile wybuch IIIWŚ , w TV Sześciogłowy rekin jest zabawniejszy niż to co widzimy na ulicach Warszawy i nie wiemy do czego to zmierza.
Co najmniej raz dziennie myślę o tym żeby się pochlastać. Żyję chyba tylko dlatego, że jestem abstynentem :P

31.01.2021 13:22
WolfDale
😉
15.1
WolfDale
79
~sv_cheats 1

No to dobrze że jesteś abstynentem. Ja tam nigdy ciąć się nie chciałem, ale że nie piję alkoholu czy nie biorę narkotyków pewnie też sprawia że nigdy nie mam takich myśli.

31.01.2021 20:28
adam11$13
15.2
adam11$13
124
EDGElord

Nie raz chciałem, czasami dalej chcę. Odwagi jednak brakuje, a że na jakiś czas rzuciłem picie to chyba jestem w miarę bezpieczny.

31.01.2021 13:01
Widzący
😉
16
odpowiedz
2 odpowiedzi
Widzący
242
Legend

Życie ma sens wewnętrzny, jest samopodtrzymującym i samopowielającym się trwaniem, samoorganizującej się materii.
Toczy się realizując lokalnie zmniejszanie entropii kosztem wzrostu entropii układu zewnętrznego.
Czyli mówiąc po naszemu, życie ma sens poprzez to że jest.

09.03.2021 21:33
Astrea
16.1
Astrea
54
Genius Loci

I wszystko tak się samo? Bez ładu i składu? W jedynym celu? To dopiero nie ma sensu dla myśliciela.

09.03.2021 23:24
Widzący
😊
16.2
Widzący
242
Legend

Niezwykła złożoność jest stanem zastanym i jest taka bo taką się stała nie mogąc być inną ze względu na iloczyn sumy ograniczeń materialnych i przypadku.
Jest zatem jak niesymetryczny algorytm szyfrujący.
Jeżeli spojrzysz na nią z góry jest prosta a wręcz prymitywna, jeżeli zaczniesz patrzeć z dołu, z perspektywy "produktu" wyda ci się (i jest w istocie) nierealnie złożona.
Wracając do sensu, czy zastanawiasz się nad sensem istnienia wirusów? Martwe a jakby żywe, o nijakiej duszy nawet mowy być nie może a jednak trwają i powielają się w kolejnych pokoleniach poprzez miliny miliony lat.
Sens to błędne pytanie, taki miraż podsuwany nam przez naszą świadomość, bo jakże tak, bez sensu?

31.01.2021 13:21
Jedziemy do Gęstochowy
17
odpowiedz
1 odpowiedź
Jedziemy do Gęstochowy
179
KENDO DROGA MIECZA

Ja myślę że życie ma sens tylko w przypadku gdy jest się ,,udanym" człowiekiem, czyli gdy wszystko idzie po myśli w rozwoju człowieka.

Masz dobrych rodziców, udane dzieciństwo, kolegów i koleżanki, jesteś szanowany w grupie, potem znajdujesz miłość, potem zakładasz rodzinę i dalej żyjesz w szczęściu.

To jest sensowne życie.

31.01.2021 13:44
17.1
GoHomeDuck
65
Senator

Coś w tym jest. Jeśli coś się sypie w naszym pomyśle na życie to tracimy grunt pod nogami

31.01.2021 13:56
18
odpowiedz
zanonimizowany1355182
2
Legionista

Życie daję radość tylko wtedy, jeśli jest harmonia między ciałem a umysłem. Dla każdego kto ma w życiu krótko mówiąc prze&ane .. nie poddawajcie się i walczcie by kolejny dzień był lepszy. Płacz tu nie pomoże, tylko ciągły rozwój. Problemy z natury psychicznej rozwiążecie sami lub z pomocą psychiatry. Te natury fizycznej to polecam sport. Podnosi samoocene i sprawia że czujemy się szczęśliwsi. Alkohol i inne używki tutaj nic nie dają, one tylko pomagają nie czuć tego bólu, ale go nie rozwiązują.

Jesteśmy wojownikami i kowalami własnego losu, prawa natury są brutalne i nie pozwalają żyć słabym, taka jest przykra prawda.

Spójrzmy na sens życia z punktu natury. To tylko chęć przekazania genów dalej i utrzymanie gatunku przy życiu. Składamy się w bilionów komórek ale w sensie istnienia i potęgi wszechświata, nie różnimy się wiele od takiego szympansa czy ameby.

31.01.2021 20:24
Ko-o-ast-y
19
odpowiedz
1 odpowiedź
Ko-o-ast-y
115
Generał
06.03.2021 20:25
tygrysek
19.1
tygrysek
249
porywacz zwłok

wczoraj film był
dziś postanowiłem oglądnąć i zablokowany ...

31.01.2021 20:52
20
1
odpowiedz
zanonimizowany707426
47
Generał

Powikłania Blue Monday, byle do wiosny!

01.02.2021 05:00
Ragn'or
21
odpowiedz
3 odpowiedzi
Ragn'or
231
MuremZaPolskimMundurem

Życie ma sens jeśli ma się dla kogo żyć.

01.02.2021 08:20
sonn
21.1
sonn
78
Generał

Hehe, być może, nie mam dla kogo więc nie wiem.

01.02.2021 10:22
lifter
21.2
lifter
19
Osiem gwiazdek!

To dla samego siebie nie warto zyc, powiadasz?

01.02.2021 10:27
Soulcatcher
👍
21.3
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Ragn'or ---> oczywiście tak.

27.02.2021 15:46
22
odpowiedz
2 odpowiedzi
romanmirela
2
Junior

Każdy myślący człowiek przechodzi przez dylemat związany z sensem życia...ja tez. Można ustalać go w różnych rzeczach, ideach , pomysłach i ludziach. Ale całościowe i znaczące rozwiązanie jest w odkryciu Skąd się wziąłem i gdzie zmierza egzystencja człowieka. Odpowiedzi na te pytania są w rzetelnym historycznym żrodle, Piśmie Świętym. Tam też jest wiele odniesień do wiecznego duchowego aspektu człowieka, szczególnie w Nowym Testamencie . Dla mnie i dla wielu niestereotypowych chrześcijan ( abstrahuję od rytualnej, moherowej religijności) to było odkrycie , które nadało głęboki sens i piękno życia!

27.02.2021 15:57
22.1
1
karamaka
23
Centurion

Nah, książka nie sprawi, że przestanę chcieć zdechnąć.

05.03.2021 19:16
22.2
1
ssforever
11
Generał

A gdzie ma zmierzać egzystencja człowieka? Wszyscy jesteśmy iskierkami, mgnieniem, chwilą w zamierzchłych dziejach tej planety. Jak liść na wietrze, jak robak pośród traw. Gaśniemy chwila po tym nim się pojawiliśmy, choć wydaje nam się, że trwało to długo. Wydajemy ostatnie tchnienie i jakby nigdy nas nie było.
Ludzie miotają się z życiem, jak gdyby mieli żyć całe wieki. Gonią za pieniędzmi, majątkiem, okopują się rzeczami materialnymi. Niczym Faraoni, budują sobie przez całe życie grobowce - domy, jakby mieli w nich przeżyć tysiąc lat, a umierają praktycznie chwile po ukończeniu.
Kościół to wogóle zbudował sobie materialne Królestwo Boże na Ziemi, jakby najlepiej przestudiował i zrozumiał Pismo, że żadnego innego królestwa nie ma i najlepiej sobie pożyć tutaj na całego.

27.02.2021 20:25
Deser
😊
23
1
odpowiedz
Deser
273
neurodeser

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec."

27.02.2021 20:28
24
odpowiedz
2 odpowiedzi
GoHomeDuck
65
Senator

Grunt to chyba znaleźć sobie kogoś bliskiego. Od tego momentu człowiek zaczyna się podnosić

05.03.2021 19:33
Denniszer
😉
24.1
Denniszer
13
Centurion

Love is life.

05.03.2021 22:23
maciell
24.2
1
maciell
122
Senator

Najgorsze co mozna zrobic to zbudowac swoje zycie na 2 osobie. Wybacz, ale takie pierdoly to tylko w ksiazkach/serialach/filmach i grach dla inceli. Trzeba samemu zaczac pracowac nad soba, a nie liczyc na to, ze ktos za nas wykona robote. No i jest to mega egoistyczne wobec tej osoby. No, ale widze takie parki. Ona robi z nim co chce i go nie szanuje bo on w nia jak w obrazek zapatrzony. Jak go zostawia to koniec swiata. Gorzej jak takie parki biora slub. No, ale co tam ja wiem. Ostatnio taki kolega sprawdzal czy jego dziecko to jego. No i okazalo sie, ze nie. Zadna kobieta nie chce miec dziecka z beta mezczyzna jak moze miec z alfa.

27.02.2021 21:03
25
odpowiedz
BDan
0
Legionista

Życie jest super. Głupota/zachłanność ludzka jednak niszczy to co najcenniejsze i mamy za darmo.
Ludzie zatracili się w tym co ważne/daje radośc

post wyedytowany przez BDan 2021-02-27 21:08:04
27.02.2021 23:51
26
odpowiedz
romanmirela
2
Junior

karamaka, akurat ta książka nadała sens życia wielu ludziom. Nie przypadkowo to wyjątkowy Bestseller światowy o przytlaczajacej wielkości nakładów. Niestety mylące i zwodnicze wrażenie sprawiają ludzie próbujący naiwnie i obłudnie zaskarbic sobie względy Najwyższego czy nawet osobliwości pokroju Hitlera z podstępnymi hasłami ( Bóg z nami )... Nawet w dzisiejszych zwariowanych i totalnie egoistycznych czasach jest wiele wybitnych osobistości, które wyznają Jezusa jako historyczną wyjątkową postać z Nieba

05.03.2021 19:56
tygrysek
27
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

bronco billy powiedział mniej więcej tak: bądź tym kim chcesz być i nie oglądaj się na innych

więc wybierz sobie postać, która ma sens i żyj

05.03.2021 20:02
serieapl
28
odpowiedz
3 odpowiedzi
serieapl
62
Pretorianin

Boże wrócić do czasów gdy się było nastolatkiem. Szkoła, koledzy, wagary, dziewczyny. Od kilku lat co jakiś czas śnią mi się właśnie szkolne lata. Kiedy się budzę jestem strasznie zdołowany. Nie że obecnie jest źle bo jest bardzo dobrze ale bardzo bym chciał wrócić do szkolnych lat. Ech upływający czas mnie strasznie dołuje.

post wyedytowany przez serieapl 2021-03-05 20:04:03
05.03.2021 20:32
28.1
Xarogon
12
Centurion

A co ja mam powiedzieć..np co miałem z tych młodych lat? Obecnie mam 21lat, czas pracować, ale nie znam nikogo prócz rodziny. Nie mam wspomnień typu wagary, dziewczyny w szczególności. Nie wiem nawet czy kiedykolwiek życie mi się zmieni na lepsze, mogę co najwyżej iść do psychiatry i się żalić że jestem nieudacznikiem życiowym, ale czy to w czymkolwiek pomoże? Moja psychika nigdy nie należała do najmocniejszych, jestem dość wrażliwą osobą i bardzo wycofaną, chociaż za 6-12lat było zupełnie inaczej i ten moment życia najlepiej wspominam. Nie potrafię zagadać, nie potrafię prowadzić rozmowy czy zaryzykować, zawsze wolę się wycofać i żyć jak tchórz oraz nie podejmowac wyzwań, to dopiero problem.

Także podsumuję.. jedna z gorszych rzeczy w życiu jest samotność, gdy nie masz z kim dzielić radości oraz po prostu pogadać . No chyba że się jest outsiderem i lubi takie życie.

post wyedytowany przez Xarogon 2021-03-05 20:36:44
05.03.2021 22:15
maciell
28.2
maciell
122
Senator

W wieku 21 lat twierdzenie ,ze jest sie nieudacznikiem zyciowym to LOL. Pojdziesz do roboty i bedziesz musial zaczac rozmawiac/wspolzyc z innymi ludzmi. Nauka jest bolesna, ale szybka. Zaczniesz z ludzmi wychodzic na piwo, poznasz kolezanki i za pare lat jak bedziesz to czytal to nie bedziesz wierzyl, ze to Ty pisales. Grunt to nie zamykac sie w domu (wiem, ze to ironiczne piszac to w okresie pandemii). Nie odpychac innych ludzi. Tak naprawde wiekszosc ludzi jest samotna. Nawet tacy w zwiazkach/malzenstwie etc etc. Jedyna moja rada to nie korzystac z uzywek. Znalem pare niesmialych osob, ktore wykapowaly, ze pijac alko i palac/biorac otwieraja sie na ludzi.Stawali sie nawet duszami towarzystwa. Problem jest taki, ze bardzo szybko uzaleznili sie od tych uzywek. Potem nie potrafii z tym skonczyc. Finaly nie byly ciekawe.

post wyedytowany przez maciell 2021-03-05 22:16:57
06.03.2021 20:18
28.3
1
Xarogon
12
Centurion

maciell Używki? Mój ojciec pije od 15roku życia i dzięki alkoholi był duszą towarzystwa i nie skończył samotnie, sam mi to mówił. Grunt to kontrolować te nałogi i nie dać się pokonać, nie każdy potrafi. Ale mogę nie mieć wyboru, bo ja unikam kontaktu z ludźmi.

06.03.2021 21:09
serieapl
29
odpowiedz
6 odpowiedzi
serieapl
62
Pretorianin

Xarogon
Zawsze strasznie mi ciężko czytać takie rzeczy że ktoś jest tak nieszczęśliwy. Masz 21 lat. Całe życie przed Tobą. Wszystko się ułoży. Pójdziesz do pracy to i znajdzie się kontakt z ludźmi. Zdaje mi się że masz za niską samoocenę. Przeważnie tak jest że ludzie sami dla siebie są za krytyczni a okazuje się że większość to fajni ludzie.. Daje głowę że z Tobą też tak jest że w rzeczywistości jesteś normalnym facetem. Najważniejsze to mieć kontakt z ludźmi nawet w pracy.

post wyedytowany przez serieapl 2021-03-06 21:11:44
06.03.2021 21:22
29.1
1
Xarogon
12
Centurion

Z ludźmi potrafię gadać, ale jest coś takiego jak to dzisiejsza młodzież mówi cytuję "przyjebany jest jakiś" a to tak naprawdę niska samoocena, lub innego problemy psychogenne..ale oni tego nie zrozumieją i z takimi ludźmi nie chcą utrzymywać kontaktu. A to dlatego że z takimi jest ciężko utrzymać kontakt i się komunikować, więc ludzie wolą gadać z osobą która jest bardziej otwarta i zdrowsza na umyślę. Nikomu tego nie życzyłbym, żeby miał taki problem jak ja. Samotność dość boli i to jest jakaś blokada w umyślę. Pewnie leki od psychiatry by pomogły mi się bardziej otworzyć do ludzi, być może nie ma innego sposobu. Zawsze wolę nic nie mówić, lub mówić na tyle bezpieczne by nie wyjść na głupka. Podczas gdy inni podchodzą do tego na luzie i naturalnie, u mnie zawsze wychodzi to sztucznie i głupio. Ogólnie jestem wkurwiony, bo z takim charakterem nigdy nie będę miał dziewczyny, takie są obecnie fakty. Nigdy w życiu jeszcze nic sam nie osiągnąłem, może to dlatego. Ale ja do wyzwań podchodzę dość ostrożnie i nie ryzykuję, zamiast iść przez życie ze zapałem, to myślę tylko nad tym, czy dam sobie radę. Ostatnio byłem i tak w gorszej sytuacji, bo nawet nie pracowałem. A pierwsza praca z ludźmi była we wieku 21lat.. 3 lata praktycznie przesiedziałem grając i się bawiąc jak dzieciak. W robocie oczywiście byłem z ojcem, bo samemu bym nie dał rady z depresją i strachem przed światem.

post wyedytowany przez Xarogon 2021-03-06 21:23:15
06.03.2021 22:21
Amadeusz ^^
29.2
Amadeusz ^^
207
of the Abyss

Pewnie leki od psychiatry by pomogły mi się bardziej otworzyć do ludzi, być może nie ma innego sposobu.

No to może czas wybrać się do psychiatry i zacząć zażywać leki - one są dla ludzi, a pomoc sobie to najlepsza rzecz jaką możesz w tej chwili zrobić - nie dla innych, dla siebie.

z takim charakterem nigdy nie będę miał dziewczyny, takie są obecnie fakty.

Introwertyczki, "ciche wody" też istnieją, nie każdy lubi towarzystwo przebojowych ludzi - takie są fakty.

Nigdy w życiu jeszcze nic sam nie osiągnąłem, może to dlatego.

Chłopie w wieku 21 lat moim największym zmartwieniem było jak się prześlizgnąć przez egzaminy po najmniejszej linii oporu, a największym osiągnięciem... Zdanie matury, o ile to w ogóle osiągnięcie?

Znam ludzi którzy przewracają swoje życie (tzn. startują w nowej branży) przed czterdziechą, zaczynają prawie od zera, nie patrzą w tył i cieszą się z nowych możliwości.

Każdy powinien sobie od czasu do czasu wystawiać rachunek sumienia, mydlenie sobie oczu i usprawiedliwianie porażek to bardzo zła cecha, ale wbrew temu że myślisz zapewne że jesteś dorosłym człowiekiem po przejściach, lata 20-25 to początki początku kariery.

06.03.2021 22:29
29.3
Xarogon
12
Centurion

amadeusz ^^ Dziewczyny introwertyczki istnieją, ale co z tego, skoro i tak się nie odezwę a oni do mnie. Życie same w sobie jest ciężkę, to prawda że decydujemy o swoim życiu, ale nie decydujemy o tym jakie karty dostaniemy, tylko jak nimi zagramy. Jeśli los przygotował dla nas smutny koniec to tak będzie. .. Smutna prawda niestety, ja nigdy nie byłem przebojowy. Ale moje kontakty międzyludzkie, kończą się na cześć i to jeszcze jestem taki, że sam nie zagadam, tylko czekam aż ktoś do mnie. Muszę się jeszcze wiele nauczyć, ale wierzę że mi się uda. Za was też trzymam kciuki, trzeba walczyć. Nie poddawajcie się za ch& ja :D Nigdy.. Z wyglądu też przypomiam kogoś wycofanego i nie mam twarzy faceta, tylko chłopczyka. To zawsze też mnie wkurwiało, bo wolałbym mieć 80k+ i męską twarz. A nie twarz 16-18latka i wagę 55kg.. we wieku 21 lat no k... i jak tu żyć.

post wyedytowany przez Xarogon 2021-03-06 22:30:31
06.03.2021 23:28
29.4
GoHomeDuck
65
Senator

Może załóż sobie jakiegoś Tindera czy coś (ludzie często płaczą na ten temat, ale da się tam spotkać sympatyczną dziewczynę). Zacznij robić masę i pójdź na siłownie, to daje dużo pewności siebie. Najgorzej to wpaść w wegetacje i skupiać się nad użalaniem

06.03.2021 23:41
A.l.e.X
😂
29.5
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

problem młodzieży / dziewczyny :) zamknij oczy rzuć truskawką w losowym kierunku i jakaś się przyczepi aż będziesz musiał uciekać do mamy :)

07.03.2021 00:12
Wiedźmin
😜
29.6
Wiedźmin
44
Legend

Xarogon traktujesz to zbyt serio. Mężczyzna jest o wiele większą nagrodą dla kobiety niż na odwrót. Tak po prostu jest. Mamy więcej do zaoferowania w pakiecie więc kobiety też o nas biją się i to dla kobiet brak faceta to o wiele większy dramat, a im bardziej im lata lecą tym większa desperacja. Twoja waga mała może zmienić się. Gorzej jak brakuje komuś wzrostu. Przeważnie żadna kobieta nie chce faceta niższego lub równego sobie. Przeważnie celują, że ma być 10-15cm wyższy od nich. Będąc niskim mężczyzna bardzo traci na procencie kobiet , które byłyby zainteresowane.

Ja jako stary wyga 38 lat powiem tak. Zawsze miałem duże powodzenie, bo jestem wysoki, przystojny, pewny siebie, wygadany, zamożny czyli generalnie asy w talii na piękne kobiety. Gdybyś jednak zabrał mi te atuty musiałbym o wiele ciężej starać się, a i tak pewnie miałbym o wiele mniejsze powodzenie, ale samą przebojowością też sporo zdziałałbym. Tego jestem pewny. Oczywiście pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Czyli same nie uderzałyby do mnie i pewnie musiałbym zrezygnować z najbardziej urodziwych więc obniżyć progi i uderzać do średnio urodziwych, by mieć mniejszy procent odrzuceń. Jednakże już sam fakt, że dla kobiet liczy się głównie/tylko wygląd czy kasa/status społeczny czy pewność siebie/towarzyskość/jakie dajesz emocje powinno dać ci do myślenia, że to przypomina zwykły rytuał godowy czy targ mięsny bez sentymentów. I nie ma co tu dramatyzować, myśleć nad porażkami, a skupić się tylko nad sukcesami.
Kobiety mają radar, który wyczuwają pewność siebie. Im bardziej będziesz pewny siebie tym lepiej. Nawet jak wiesz, że nie masz racji, a będziesz wierzył w siebie bardziej to imponuje kobietom niż byle jakość i mała wiara w siebie. Stąd tak często przejeżdżają się na draniach, bo niepozornych odrzucają.
Jeśli sądzisz, że trudno zdobyć dziewczynę to jesteś w ogromnym błędzie. Sztuka dla ciebie może być zdobyć urodziwą kobietę i ją przy sobie zatrzymać, ale wśród średnio urodziwych czy tym bardziej mniej urodziwych bez żadnego problemu zdobędziesz bardzo wiele potencjalnych kochanek i dziewczyn, które mogą zostać twoją żoną. Piszesz o tym jakby to było mało prawdopodobne, gdy 99,99% mężczyzn na tym świecie, jeśli zechce ma jakieś dziewczyny/żony niezależnie jak wyglądają i ile przeskrobali. Nawet mężczyźni, którzy są kalekami potrafili tak długo szukać, aż znaleźli chętną więc tym bardziej osoba zdrowa. Wszystko jest proste, jeśli uwierzysz, że coś jest możliwe i nakręcisz się na to. Dla mnie też pewne rzeczy były trudniejsze i nie miałem do nich predyspozycji tzn.tenis ziemny, ale tak długo uczyłem się, aż zacząłem ogrywać ludzi, którzy grali przez lata i mnie uczyli podstaw. Nie miałem tak jak w koszykówce naturalnych ruchów i wyuczonej porządnie techniki od małego. Byłem ślamazarny w tenisie, a i tak uparcie dążyłem do poprawy i przez 15 lat zrobiłem gigantyczny progres nie mając do czegoś wrodzonego talentu. Nauczenie się podrywać kobiety, by im zaimponować i wywołać w nich ogień, by cię pożądały jest pewnego rodzaju sztuką. Można być przystojny, nadziany czy naturalnie pewny siebie, ale to tylko daje bonus na starcie, ale dla urodziwszych kobiet też musiałem nauczyć się tego rzemiosła, by dobrze rozgrywać swoje karty. Im szybciej zaczniesz uczyć radzić sobie z kobietami, jak z nimi rozmawiać, ja wywoływać w nich emocje i być w ich oczach mężczyzną tym szybciej będziesz miał sukcesy i będziesz bardziej wartościowy dla nich jako kochanek, chłopak, mąż czy ktokolwiek. Porażki wrzucaj w ignoruj, skupiaj się na sukcesach, zwracaj uwagę co daje sukces, a co porażki i ucz się na tym. Zapisz się na siłownię, karate, kursy pewności siebie, naucz się języka, podróżuj, idź na studia, zmieniaj pracę na lepszą, rozwijaj się, ucz się nowych rzeczy, buduj swą wartość w środku. Spraw, że same kobiety będą chciały wejść do twego życia, bo będzie bardziej atrakcyjne i ekscytujące od ich życia. Być zawsze pozytywny. Kobiety testują mężczyzn. Wszystkie testy i fochy wrzucaj w ignoruj lub złam ich ramę ironicznym humorem czy pewnością siebie. Im bardziej atrakcyjna kobieta tym bardziej testują mężczyzn świadomie lub podświadomie. W relacjach damsko-męskich często kluczem jest pierwsza lub druga randka. Potem ciężko cokolwiek zepsuć się, gdy ma się ugraną kobietę. Często mówi się, że kobiety są łatwe i tym podobne bzdury, a w rzeczywistości wszystko zależy od mężczyzny jak dobrze radzi sobie z kobietami. Te same kobiety jedni zdobędą na pierwszej randce, inni na drugiej, a pozostali później lub nigdy. Im bardziej urodziwe kobiety tym bardziej przebierają więc nie ma drugich szans. Dajesz siebie na 100% i dajesz jej randkę życia lub byle jaką i nie zadzwoni do ciebie. Ale tak jest z całym życiem. Możemy dać od siebie coś fajnego i mocnego lub tylko średnio/słabo i grać bezpiecznie, a potem mieć byle jakie efekty.
Reguły są proste życia. Kto nie ryzykuje ten nie ma. W filmach pokazuje się sukcesy, ale nie pokazują, że na każdy sukces przypadają też porażki. Miłość z pewnością napędza i ludziom myślącym pesymistycznie wydaje się, że nagle to będzie recepta na szczęście, ale to tak nie działa. Szczęście płynie ze środka. Bez tego możesz nie potrafić dać szczęścia drugiej osobie więc z czasem zacznie się rozwalać wszystko. Lepiej mieć podejście co będzie to będzie i nie mieć oczekiwań wielkich. Ludzie są dobrani przypadkowo na zasadzie loterii i dlatego tak ogromny procent relacji damsko-męskich rozpada się.
Ja nie potrzebowałem nigdy alkoholu, by mieć odwagę coś zrobić czy podejść do kobiet. Wręcz uważam, że to trucizna, która zabija umysł i możesz przez to spalić podejście i stracić szanse na sprawienie dużego pierwszego wrażenia.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-03-07 00:15:49
06.03.2021 21:17
adam11$13
30
odpowiedz
2 odpowiedzi
adam11$13
124
EDGElord
Wideo

Wiem, że wątek sprzed ponad miesiąca, ale w sumie nic się nie zmieniło. Jako osoba z wieloletnią deprechą, a od jakiegoś czas również z jakimiś dziwnymi zaburzeniami paranoicznymi, uważam, że życie dalej jest bez żadnego sensu.

Byle do trzydziestki. Później już tylko cisza...

https://www.youtube.com/watch?v=qsaamq0E964&ab_channel=AtlanticRecords

post wyedytowany przez adam11$13 2021-03-06 22:25:49
07.03.2021 03:58
malyb89
30.1
malyb89
186
Demigod

Przygotuj sie, byłem tam i nic ciekawego. Jeszcze gorzej :)

07.03.2021 07:06
adam11$13
30.2
adam11$13
124
EDGElord

Ja na szczęście przygotowuję się by się tam nie znaleźć :)

06.03.2021 23:06
Szlugi12
31
odpowiedz
1 odpowiedź
Szlugi12
114
BABYMETAL

Niestety u mnie też jest podobnie. Nie ma się z czego cieszyć, dzień w dzień trzeba zapierdzielać u Janusza, ktoś pewnie powie takie jest życie, żeby żyć trzeba pracować, może i ta, nie którzy mają jeszcze gorzej jak ktoś jeździ na wózku czy nie ma ręki, wtedy narzekanie by było uzasadnione. Ale niestety chęci do życia są wysysane z każdym dniem. Aby tylko gorzej nie było, bo lepiej nie będzie raczej. Trzymajcie się tu wszyscy.

post wyedytowany przez Szlugi12 2021-03-06 23:08:02
06.03.2021 23:36
A.l.e.X
😜
31.1
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

wracasz do domu odpalasz cyberpunka a potem dodajesz pochwalny post na golu jednocześnie ciesząc się z kolegą V który umiera nad swoimi postaciami - i to jest to ! dla takich rzezy się żyje :)

06.03.2021 23:24
32
odpowiedz
zanonimizowany1295728
18
Generał

Obiektywny sens życia nie istnieje. Sam sobie musisz takowy nadać.

06.03.2021 23:40
A.l.e.X
😁
33
odpowiedz
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

Masz 0-100 lat i zobacz ile możesz zrobić dobrego dla innych to jest sens życia. Przypomnij sobie jak byłeś dzieckiem ile razy się śmiałeś jak dobrze było ci w tej radości i teraz postaraj się zapewnić te szczęście i radość dla innych ludzi. Uszczęśliwiaj sprawiaj aby u innych gościł uśmiech na twarzy. Życie to podróż gdzie tylko od ciebie zależy ile dobra i szczęścia pozostawisz. Pewnie nie dożyje 100 urodzin ale chciałbym żyć wielokrotność tego :)

07.03.2021 02:39
34
odpowiedz
1 odpowiedź
b212
131
Generał

Z doświadczeń znajomych i moich własnych wynika, że ponadczasowym i w miarę uniwersalnym rozwiązaniem tej kwestii jest tworzenie. Czasem sam akt tworzenia, ale i często to, że coś (czy ktoś?) jest Twoim dzieckiem, jesteś z tego dumny, masz poczucie, że ma to jakiś sens, spełnia jakieś zadanie, może nawet zostanie po Tobie, ktoś powie "o to zrobił Enigma1990".

Ciekawe, że tyle postów a nikt o tym nie wspomniał, nie chcę tutaj nikomu mówić jak ma żyć, natomiast znałem koszmarne przypadki (np. typowe przegrywy życiowe) które rozkręciły jakiś startup, stworzyły framework czy własnego liba, prężnie działającą firmę, organizację, usprawniły coś itd. I ci wszyscy ludzie są szczęśliwi mniej lub bardziej, ale zwykle mają w końcu jakieś poczucie sensu w życiu i cel.

Tak w wielkim skrócie i na szybko :)

post wyedytowany przez b212 2021-03-07 02:40:39
07.03.2021 13:12
Lilus
34.1
Lilus
129
Redberry Belle

Coś w tym jest. Ostatecznym celem naszej egzystencji jest przekazywanie informacji zapisanej w materiale genetycznym, a tworzenie to też nieraz przekazywanie informacji i można się oderwać do myśli, że jest się w sumie tylko nośnikiem ;)

07.03.2021 07:40
Szlugi12
35
odpowiedz
2 odpowiedzi
Szlugi12
114
BABYMETAL

A.l.e.X - smutne jest Alex to co piszesz. Nikt Ci uwag nie daje ani Cię nie atakuje a ty cały czas jakieś dziecinne zaczepki. Wyzywasz nas od 12-15 latków a sam mentalnie masz 10. Weź się chłopie za siebie, bo szkoda się robi jak się patrzy na Ciebie. Przebijasz nawet sławnych userów z tego forum (jak Hydro2, Kęsika i innych co mają słabą reputację) serio, możesz być z siebie dumny bo prowadzisz ten peleton. Cieszysz się ?

post wyedytowany przez Szlugi12 2021-03-07 07:41:53
07.03.2021 17:38
maciell
35.1
3
maciell
122
Senator

Na Alexa musisz brac duza poprawke. W sprawach sprzetowych dobrze gada. Poza tymi tematami to jest belkot z jego strony i bufonada. Najlepiej zlewac bo stare drzewa nie przesadzisz. Jak w tym wieku juz taki jest to juz sie nie zmieni.

post wyedytowany przez maciell 2021-03-07 17:39:04
07.03.2021 20:44
A.l.e.X
😁
35.2
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

nie wiem czy się tak oburzyłeś ale czy to nie prawda co napisałem ?

wracasz do domu odpalasz cyberpunka a potem dodajesz pochwalny post na golu jednocześnie ciesząc się z kolegą V który umiera nad swoimi postaciami - i to jest to ! dla takich rzeczy się żyje :) ... podpowiem bo może problemy z ogarnięciem tekstu pisanego : żyje się dla chwil radości które sam sobie tworzysz lub tworzysz te chwile radości dla innych, a że akurat tobie sprawiają radość posty o Cyberpunku to nic nikomu do tego.

maciell - to tak jak z otworzeniem starej książki napisanej w łacinie -> bełkot, a w sumie wróć wystarczyłoby podkręcić swoją wiedzę i może to nie byłby bełkot, kto tam wie. ;)

post wyedytowany przez A.l.e.X 2021-03-07 20:45:40
07.03.2021 17:50
NoBraiN
36
odpowiedz
3 odpowiedzi
NoBraiN
165
Konsul

Dużo tutaj niepokojących wypowiedzi hmmm...

Do osób, które piszą, że życie nie ma sensu, jakiego sensu od życia oczekujecie, czego byście chcieli? (postarajcie się na chwilę puścić wodze fantazji i napisać co by sprawiło aby wasze życie było lepsze)

Od siebie dodam, że trzymam za was kciuki i wierzę uda się wam wyjść na prostą i znaleźć w życiu szczęście.

post wyedytowany przez NoBraiN 2021-03-07 17:56:18
07.03.2021 18:05
adam11$13
36.1
adam11$13
124
EDGElord

czego byście chcieli?

Chęci bycia zrozumianym, posiadania świadomości, że komukolwiek na Tobie zależy, spokoju wynikającego z tego, że nie muszę nadmiernie i wręcz paranoicznie myśleć o skutkach każdej nawet najgłupszej czynności.

07.03.2021 20:47
A.l.e.X
👍
36.2
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

że nie muszę nadmiernie i wręcz paranoicznie myśleć o skutkach każdej nawet najgłupszej czynności. - nie musisz :) spójrz na swoje posty na golu i co były jakieś skutki ? :)

że komukolwiek na Tobie zależy - oczywiście że zależy / najbliższa rodzina z mamą na czele, a jeśli chodzi ci o obcy byt jakim jest dziewczyna ewentualnie żona, to do końca życia jeszcze z 100 takich bytów będzie :)

07.03.2021 21:11
adam11$13
36.3
adam11$13
124
EDGElord

że nie muszę nadmiernie i wręcz paranoicznie myśleć o skutkach każdej nawet najgłupszej czynności. - nie musisz :) spójrz na swoje posty na golu i co były jakieś skutki ? :)

Wiem, że jak zawsze musisz być prześmiewczy, ale jak zawsze Ci nie wychodzi.

07.03.2021 18:03
papież Flo IV
37
odpowiedz
papież Flo IV
90
Prymas Polski

Widać po tym wątku pierwsze efekty długotrwałego lockdownu. U mnie też nie jest tak jak bym chciał, ale jak to Dory mówiła Płynie się dalej i po latach chudych w końcu przyjdą lata tłuste.

08.03.2021 15:16
38
1
odpowiedz
romanmirela
2
Junior

Hi guys, dzięki za szczerość. Wtedy dyskusja ma sens, a porada ma większe szanse trafienia w sedno. Dzięki też za poziom dyskusji , widzę, że każdy może, bez obrzucania błotem wyrazić swoje zrozumienie.
Ja też bardzo szczerze..Sam byłem dzieckiem a potem mlodziencem nieśmiałym, zestresowanym i zagubionym. Zacząłem zadawać sobie pytania - jaki to zycie ma sens, skąd się wzięło i dokąd zmierza. Kiedy przeglądałem życiorysy powszechnych idoli / piosenkarze, aktorzy/ zdałem sobie sprawę, że tzw. powodzenie, posiadanie , władza nie jest zabezpieczeniem sensu i szczęścia. Bardzo często jest wręcz akceleratorem przyspieszajacym dotarcie do "ściany ".Stąd tak częste tragiczne i wczesne zakończenie takich życiorysów.. Stwierdziłem, że w tym świecie ludzkich egoizmów i interesów, w którym każdy wie co jest właściwe ale kieruje się zasadą Kalego ( Kali ukraść krowę jest ok, Kalemu ukraść krowę jest żle), dobrze byłoby się rozejrzeć, czy jest w historii ludzkości autorytet , który wie co mówi, więc nie tylko wskazuje innym jak powinno się postępować aby wszyscy mieli korzyść ale sam tak żył i wnosił w życie ludzi prawdziwy sens życia . I kiedy odnalazłem ten niesamowity wyjątek, przykurzony i zniekształcony przez wielu hipokryzją i wykorzystywaniem jego szyldu dla robienia swoich interesów, zacząłem mu się przyglądać u oryginalnych żródeł. Kiedy zacząłem odkrywać jak bardzo kochał ludzi ,jak im pomagał i mówił o ich pochodzeniu, drodze do spełnienia i niesamowitych możliwościach dla ich nieśmiertelnej duszy , coraz wyraźniej odkrywalem , jak to wszystko nadaje sens mojemu życiu. Że byłem upierdliwy i wymagalem twardych dowodów , to sprawdzałem fakty historyczne, archeologiczne, astronomiczne i wszelkie możliwe. Im więcej sprawdzałem tym bardziej puzzle składały mi się w całość. Odnalazłem się w życiu. Odkryłem niezwykły sens i piękno życia . Nie jestem tu jakimś bezsensownym przypadkiem ale istotą jeszcze bardziej złożoną i piękną w tym niesamowicie harmonijnym makro i mikro świecie niż pozostałe formy egzystencji...Widzę, że precyzja świata, w którym zostałem postawiony wskazuje na niesamowitą inteligencję, która za tym stoi, bo gdyby tylko odrobinę zmienić jakiekolwiek z milionów precyzyjnych parametrów- odległość od Słońca, księżyca, masę lub nachylenie Ziemi , skład atmosfery, skład chemiczny ludzkiego ciała itd.nasza egzystencja nie byłaby możliwa...Rozwiązywanie tak poważnych kwestii na zasadzie - nie ma się co martwić, jakoś tam będzie- nie miało sensu, podobnie jak wróżenie ze szklanej kuli. Środki "ogłupiajace " I zasłony dymne to tylko zezwolenie na zwodzenie siebie. Teraz jestem spokojny, a moje życie nabrało sensu i piękna. Wiem , że to nie mrzonki, bo oparłem sie na prawdzie, faktach i szczerosci . Jestem bez obaw otwarty na polemikę z każdym punktem widzenia,
bo widzę jak mocne są przesłanki , które otrzymałem

08.03.2021 18:25
39
odpowiedz
zanonimizowany1357082
1
Legionista

Doskonale cię rozumiem.

Forum: I po co to życie? Bez sensu..