Twórcy Limbo i Inside robią grę z otwartym światem dla Epic Games
Ale jakiś teaser tej nowej gry kiedyś wypuścili z tego co pamietam. Właśnie SF i horror jako temat główny. Według mnie kompletnie niepotrzebnie się pchają w open world. Mogą postawić na coś większego i bardziej otwartego ale takie małe studio i taka mała grupka osób może temu nie podołać lub wyjdzie coś w stylu początkowego No Man Sky. Chyba, ze wsparcie Epica będzie duże. No i gra pewnie ominie całkowicie Steama.
Tak czy inaczej czekam, bo czachę, jak mało kto potrafią rozwalić.
"Można się było tego spodziewać, biorąc pod uwagę, że Inside, jakiś czas temu, rozdawano w EGS za darmo w ramach świątecznej promocji." Naprawdę? Z tego powodu można się było tego spodziewać? To znaczy że każdy developer który dogadał się z epikem i rozdawał swoją grę, pracuje teraz dla epika nad nową grą i należy się spodziewać zapowiedzi podobnych działań?
Dzięki temu, że Inside było wcześniej rozdawane nie dziwisz się nagle, że Playdead współpracuje z Epic Games, tylko zdajesz sobie sprawę z tego, że, hej, były ku temu przesłanki.
Druga część Twojego komentarza to już niezwiązane z prawdą dopowiedzenie.
https://www.youtube.com/watch?v=M_m4LxDG1D4
https://gamedaily.biz/article/1658/epic-launches-new-publishing-program-with-50-50-profit-sharing-for-developers
https://www.remedygames.com/remedy-entertainment-signs-with-epic-games-to-publish-two-new-multi-platform-games/
Pierwsze co przyszło na myśl:
otwartym światem - Ziew
Druga rzecz na myśl:
Twórcy limbo i inside - To nie będzie gra ubisoftu czy innego potrójnego dnAAA więc nie jest tak źle
Trzecia rzecz na myśl:
Dla epic games - Nie jestem niecierpliwym idiotą zamawiający preordery, zaczekam. Pewnie dadzą za darmo :-P
Rozumiem, co masz na myśli i nie dziwię się. Otwarty świat może być ciekawy albo bardzo nudny. To zależy od wykonanie.
Byle w grze nie będą nudne i POWTARZALNE czynności, a wolę tylko ciekawe i zaskakujące misji z mnóstwo wyzwanie.
Wiem, że zdecydowanie za dużo twórcy gier gadali o otwartym światem, że to już robi się nudne. Ciągle to samo. Ile można!?
Otwartość świata sama w sobie nie implikuje jego rozmiaru, a bardziej specyficzną strukturę. Tak dosłownie rzecz ujmując, otwarty świat jest po prostu przeciwieństwem świata tunelowego, w którym przemieszczasz się zawsze w jednym, z góry nakreślonym kierunku. Znajdzie się tu zatem miejsce dla Wiedźmina 3 czy GTA V, ale też i dla Fallout'a 2, Neverhood'a czy pierwszego Darksiders.
Oczywiście to będzie dla nich większe wyzwanie niż poprzednie projekty, ale o ile nie porwą się z motyką na słońce (jak np. Piranha Bytes), to powinno być dobrze. Zwłaszcza, że Playdead ma smykałkę do intrygujących światów, które aż chce się eksplorować :).
Świat tunelowy? Chyba miałeś na myśli grę liniową? Odnośnie tej korytarzowość. Nie musi znaczyć, że idzie się z góry nakreślonym kierunku. Dark Souls niby jest korytarzowy, ale te korytarze są mocno rozwidlone połączone w tak by schodziło w jedno lub pare miejsc i kolejność w jako przejdzie gracz może być dowolna.
Chyba miałeś na myśli grę liniową?
W użytym przeze mnie kontekście "korytarzowy", "tunelowy" czy "liniowy" znaczą dokładnie to samo i oznaczają świat jednokierunkowy, pozbawiony rozwidleń czy możliwości samodzielnego wytyczania ścieżki.
Nie musi znaczyć, że idzie się z góry nakreślonym kierunku
Musi, bo właśnie na tym polega różnica między światem otwartym a zamkniętym. Otwarty świat jest skonstruowany w ten sposób, że do jednego miejsca prowadzi zwykle wiele dróg, a gra nie wytycza graczowi jednej, z góry określonej ścieżki poruszania się i pozwala mu powracać do wcześniej odwiedzonych lokacji.
Dark Souls niby jest korytarzowy, ale te korytarze są mocno rozwidlone połączone w tak by schodziło w jedno lub pare miejsc i kolejność w jako przejdzie gracz może być dowolna.
I dlatego właśnie idealnie pasuje do kategorii gier z otwartym światem. Korytarzowość, o której ty piszesz, odnosi się do designu poszczególnych lokacji (wycinków świata), mnie natomiast chodziło o sposób funkcjonowania świata gry jako całości (o sposób jego przemierzania, eksploracji itd.), dlatego pisałem o "tunelowym świecie", nie o "tunelowych lokacjach".
Niby Semantyka, a ma duże znaczenie. Jeśli chodzi o funkcjonowanie świata gry. Co jeśli gra ma otwartą jedną lokacje, czyli mapę, ale to co robimy na niej jest z góry zaplanowane to nie powinna się nazywać ją grą liniową/korytarzową?
Pierwsze co przychodzi mi do głowy to Mafia 2
Co jeśli gra ma otwartą jedną lokacje, czyli mapę, ale to co robimy na niej jest z góry zaplanowane to nie powinna się nazywać ją grą liniową/korytarzową?
Niemal wszystkie gry planują odgórnie co mamy robić, a nam pozwalają decydować co najwyżej o kolejności (nie licząc aktywności pobocznych, które są opcjonalne i możemy je całkowicie pominąć). W takim np. GTA masz zazwyczaj kilka znaczników na mapie i możesz sobie wybrać od którego zleceniodawcy chcesz w danym momencie robić misję, ale koniec końców one tworzą pewien ciąg, który musisz ukończyć, bo inaczej nie pchniesz fabuły naprzód. Nie inaczej jest w Valhalli, Wiedzminie 3 czy Gothicu, jednak to moim zdaniem nie czyni z nich gier liniowych.
W moim rozumieniu gra liniowa (korytarzowa, tunelowa) to taka, która zawsze jasno wskazuje ci kolejny punkt, do którego masz się udać i nie daje ci żadnego wyboru w kwestii tego gdzie chcesz w danym momencie być i co robić. Przykłady: seria Max Payne, Alan Wake, Red Faction Armageddon, Dead Space 1 i 2 (bo już "trójka" miała trochę otwartości, np. w postaci opcjonalnej eksploracji pobocznych lokacji), Star Wars The Force Unleashed 1 i 2, Quantum Break itp. Te gry mają wyraźny podział na misje (etapy), następujące po sobie sceny i starcia z przeciwnikami są reżyserowane (oskryptowane), a gracz jest przerzucany z lokacji do lokacji wraz z rozwojem fabuły i nie ma na to żadnego wpływu (nie może też wracać do wcześniejszych miejscówek).
Wspomniana przez ciebie Mafia 2 owszem, daje graczowi mało swobody (bo nawet nie ma tam czegoś takiego jak "czas pomiędzy misjami" i gra z automatu przeskakuje z jednej do drugiej), ale mimo wszystko przez większość czasu pozwala graczowi decydować o tym, co chce w danym momencie robić (rzeczy do roboty jest mało, ale jednak jakeś tam są, np. można pojechać na zakupy, zjeść coś w knajpie albo zatankować ;d). Znacznik na mapie niby ciągle się świeci, ale wcale do niego jechać nie trzeba. A nawet jeżeli gracz już się zdecyduje, to zazwyczaj sam wybiera sobie trasę, pojazd czy uzbrojenie. To wszystko moim zdaniem czyni z Mafii 2 grę o otwartej strukturze. Baa, nie licząc braku minigierek czy możliwości decydowania o kolejności misji, według mnie wcale nie jest jej daleko do takiego np. GTA IV.
No cóż zgadza się.
Moją obawą jeśli chodzi o zapowiedź gry z otwartym światem jest to, że będzie to co zwykle. Duża mapa, która czymś musieli wypełnić twórcy najczęściej znajdźkami/zasobami aktywnościami, które łatwo skopiować; a mechanika, która w krótszej grze nie znudziła by się pod koniec, nie wystarcza na zapewnienie frajdy przez dziesiątki godzin lub wypchaniem wieloma mechanikami, które w same sobie są płytkie. Może dlatego cenie sobie pierwsze odsłony AC i GTA Vice city bo nie maja dużych map i nie wydają się tak wypchane, i sa bardziej skupionę na tym co chcą zrobić, a ukończenie ich na sto procent nie wprawiają w uczucie wyrzucenia gry w ogień, a chęć zagrania jeszcze raz.
Albo cenie sobie Minecrafta lub Nową Zeldę, które dają tyle swobody i narzędzi do interakcji z otoczenie, że nawet szlajanie się bez celu może dawać frajdę lub nawet wyzwanie. Np. wspinanie się po ściance w Zeldzie jest spierane fajną mechaniką i możesz wejść na najwyższą górę. Nie dostaniesz osiągnięcia, ale robienie tego w samo w sobie stanowi satysfakcje.
Nie ma nic przeciwko grom z otwartym światem jakie produkuje UBI (no chyba, że z Mikropłatnościami nie ważne jak bardzo inwazyjne), jedynie nadmiar tych gier i ustandaryzowany model może się przejeść.
Otwarty świat też oferuje opcjonalne lokacji i misji, które nie musimy robić. Tu czuć wolność gracza.
Hollow Knight też zalicza do otwarty świat. Odkrywanie ukryte lokacji albo sekrety sprawiają mi ogromne satysfakcji. Kocham takie eksploracji w Hollow Knight, bo jest piękny i bardzo ciekawy.
Ale zgodzę się, że jakość jest ważniejszy od ilość.
Tunelowy i otwarty świat mają swoje zalety i wady. To zależy od jakość i wykonanie.
Ogólnie to są gry liniowe, gry hubowe (półotwarty świat, małe lokacje) i otwarty świat. Oczywiście, że granice są takie troszkę bardziej umowne.
Czekam z niecierpliwością, Limbo i Inside to dla mnie jedne z najlepszych gier w swoim rodzaju jakie miałem przyjemność ograć, a nie mogę się też doczekać Somerville - twórców, którzy odeszli od Playdead i założyli własne studio.
Narzekanie na Epica 2021 roku
Epic płaci za produkcje gier, dodatkowo następne gry DESIGN, Remedy Entertainment również będą tworzone z epiciem.
ale to będzie dobre już sama zapowiedz przypomina mi o podróży w nieznane. czekam !
Epic jest wydawcą DESIGN, Playdead oraz Remedy Entertainment. Płacą za produkcję tych gier a ze sprzedaży dzielą się 50/50. Więc następne gry tych deweloperów będą tworzone wraz z epiciem i ekskluzywnie na epicu.
https://www.youtube.com/watch?v=M_m4LxDG1D4