4 rzeczy, których GTA 6 może nauczyć od Cyberpunka 2077
Od Cyberpunka każde studio może się pouczyć jak NIE robić kampanii marketingowych i jak NIE należy zarządzać projektami o takiej skali. Przykład negatywny to też nauka dla innych
Jezus ale stek bzdur.
Wertykalność: tak, Cyberpunk ją posiada. GTA też ją posiada i to dokładnie taką jaką potrzeba, bo co mieliby do Los Santos jeszcze dodać? Kilometry kanałów pod miastem, żeby było dobrze wertykalnie? GTA V jest w pełni kompletne pod kątem projektu świata i nie słyszałem ani razu głosu, że czegoś w nim brakuje i to Cyberpunk powinien uczyć się od GTA a nie odwrotnie, bo fajnie że wielkie, wertykalne miasto jak kosztem tego, że absolutnie puste w atrakcje inne niż "gniazda potworów" a poza samym miastem absolutnie nic, badlandsy to dosłownie pustynia z kilkoma charakterystycznymi elementami ale to tylko tyle, brak dostępu do przestworzy, brak projektu podwodnego gdy GTA od A do Z jest ręcznie wymodelowane pod dawanie rozrywki i nawet przejazd po bezdrożach jest zaprojektowany tak, żeby było ciekawie. A co ważne, mówimy o grze która była tworzona na Xboxa 360 i PS3 gdzie Cyberpunk z projektem swojego pustego świata ma problem nawet na mocnych konfiguracjach w 2020 roku, tyle z tej wertykalności wynika.
Fabuła i misje: Absolutnie bez sensu ten aspekt bo obie gry są pod tym względem dobre a w grę wchodzą tylko gusta. GTA ma prostą, przyjemną fabułę rodem z gangsterskiego kina akcji, taka miała być i taka jest. Cyberpunk to fabularna gra z elementami RPG, wiadomym jest że będzie miała bardziej rozbudowaną fabułę.
Choć z drugiej strony ja jestem zawiedzony, oprócz kilku wątków nic mnie tak nie wciągnęło w CP jak Wiedźmin 3, szczególnie fakt wycięcia sporej ilości materiału który ewidentnie miał być.
Ale odnieść muszę się do cutscenek. Jaka immersja? Cyberpunk domyślnie miał być z cutscenkami co pokazali na prezentacji w 2018 roku a finalna wersja nie wygląda jak zmiana koncepcji a po prostu kolejne cięcie. Tak, w GTA przestajemy grać a zaczynamy obserwować, i jest to lepsze rozwiązanie niż "przerywniki" z Cyberpunka w których mamy pełną kontrolę nad postacią ale przez to wszystko jest statyczne, bo w CP są dwa rodzaje przerywników: interaktywne przez uwięzienie czyli takie w których nasza postać coś robi, wykonuje animacje itd. ale związane jest to z tym, że musimy się zaczepić o dany punkt który nas unieruchomi jak np. gdzieś usiąść czy o coś się oprzeć. Ale zdecydowana większość ta w której starczymy jak słup soli ewentualnie próbując podejść do miejsca w którym teoretycznie powinniśmy stać żeby wszystko wyglądało naturalnie co najczęściej się nie udaje i kończymy z NPC-em w du*ie bo akurat ktoś miał się dołączyć do rozmowy i przeniknął przez nas, ewentualnie sceną z egzorcyzmów, gdzie postać z którą gadamy nagle odwraca głowę o niemal 180 stopni żeby na nas patrzeć robiąc coś plecami (pani od Voodoo gdy badała nam relic, na prawdę się przestraszyłem).
"Breathtaking": i tu pochwalam Rockstar za odejście od gwiazd na rzecz świeżych i mało znanych aktorów, to daje ogromne możliwości szczególnie przy kreacji gry bo można przenieść całkowicie postać na ekran taką jaką jest nie bojąc się przy tym szufladkowania charakterystycznej osoby. Jakby przenieść 1:1 Pazurę na ekran gry, to to zawsze będzie Czarek z 13 posterunku jak bardzo by się nie starać, dlatego Rockstar też zrezygnowało ze znanych nazwisk na rzecz mało znanych albo wręcz amatorskich "gwiazd", dzięki temu można było wyciągnąć z nich świeżość.
I to kolejny element w którym to jednak Cyberpunk powinien się uczyć od Rockstar a nie odwrotnie. Mi Keanu absolutnie nie pasuje do postaci którą odgrywa, szczególnie że warsztat aktorski ma słaby i źle odnajduje się w rolach dla siebie nienaturalnych. To spokojny, sympatyczny pan o smutnym usposobieniu a nie zapijaczona, impulsywna, egoistyczna i niezrównoważona gwiazda rocka, Reeves nigdy nie będzie pasował do takiej charakterystyki, dlatego też cieszę się z rodzimego dubbingu, bo Żebrowski wielokrotnie lepiej wszedł w tą rolę a problemem dalej pozostała twarz postaci która w ogóle nie pasowała do charakteru. Natomiast w takim GTA nie ma żadnego problemu z dopasowaniem twarzy i głosu aktora do jego charakteru, patrzysz na postać i już wiesz jak się będzie zachowywać.
A do tego, GTA nie musiało iść na żadne ustępstwa a jak głoszą plotki, CDPR w momencie zatrudnienia Keanu mocno zmieniło koncept fabularny, zmieniając Silverhanda z jednej z wielu postaci w świecie gry na jego absolutną gwiazdę, co też dość dziwnie wypada i nie wiem czy taki był zamysł czy to kolejne niedoróbki po cięciach, ale Silverhand kreowany jest na mega legendę a poza niektórymi miejscami świat wygląda jakby nigdy o nim nie słyszał bądź traktował go jako marginalną postać sprzed lat.
No i kwestia marketingu... Nie wiem czy warto w ogóle o tym wspominać, bo Cyberpunk o ile marketing miał aż za dobry, to jak to się ma do GTA które w dniu premiery tylko X360 i PS3 sprzedało się lepiej niż Cyberpunk przez półtora miesiąca a już sprzedaż spada? Nawet niszowe RDR2 bez jakiejś rozbujałej kampanii marketingowej sprzedało się lepiej niż zakładało samo Rockstar.
Dopracowany tryb FPP: No tu nieźle poleciał twórca. Gry Rockstara są nastawione tylko na TPP, FPP jest bajerem, zabawką a mimo to jest zrobione solidnie. Jak to porównywać do gry, która ma tylko FPP? Z resztą dalej to CDPR ma spore pole do nauki, choćby jak dobrze tworzyć FPP, bo chyba żartem jest, że to z Cyberpunka jest zrobione jakkolwiek dobrze. Jest poprawne, kilka elementów jest przyjemnych (automatyczne wychylanie się, choć nieraz bywa frustrujące gdy postać nie robi to co chcemy no i brak możliwości strzelania zza osłony bez wychylenia).
Ale co się stanie, gdy w GTA potrąci nas samochód? Albo się przewrócimy? Fizyka postaci działa i to działa bardzo dobrze, czujemy że straciliśmy kontrolę nad życiem, świat wiruje, obraz staje do góry nogami. Co się stanie gdy te same rzeczy wydarzą się w Cyberpunku? Nic, fizyka nie istnieje, nasza postać ma jedną i zawsze tą samą animacje "przewracania się" + debuff niepozwalający nam się poruszyć, nawet jeżeli auto nas lekko puknęło i dalej stoimy to przez kilka sekund nie możemy iść bo gra uznała, że leżymy.
Poza tym, zmiana perspektywy zmienia także animacje postaci, w GTA jest to zrobione dobrze, czuć że postać inaczej się porusza ale nie jest to uciążliwe.
Cyberpunk tego kompletnie nie ogarnął i co gorsza, nie ukrył efektów swojej miernej pracy. Kamery nie da się zmienić, czemu? Bo nasza postać nie panuje nad animacjami, widać to na naszych cieniach, bo to co z ciałem robi V to jakaś abominacja godna najbardziej chorych wszczepów. Z tego samego powodu nie możemy swobodnie przeglądać się w lustrach (w grze z RTXem) a w GTA z czasów gdy nikt o tej technologii nie słyszał i owszem. Tak samo nie ma naszych odbić w witrynach czy gdziekolwiek, bo CDPR nie ogarnęło fizycznego modelu postaci przy konstruowaniu widoku FPP.
To kto ma tu się czego uczyć, skoro CDPR pod tym względem stoi nawet niżej od Bethesdy, której chodzenie w TPP od zawsze było memem?
A Pimp my gun to już zupełnie odlot w inny wymiar. Przecież w GTA można modyfikować broń i to w dość różnorodny sposób. Powiększenie magazynku, dodanie tłumika, kolimatora, latarki. W RDR poszli jeszcze dalej choć w klimacie i można nawet drewno zmieniać czy długość lufy. Nie ma co prawda odniesienia do Cyberpunka, ale skoro materiał porównawczy to warto zawuażyć, że w CP jedyne modyfikacje to: dodanie celownika, dodanie tłumika, dodanie "wszczepu" nakłądającego pewne efekty na broń i tyle. Kilka kroków mniej niż w GTA.
I teraz nie wiem, czy ten artykuł to codzienne GTA 6, czy codzienny Cyberpunk na Golu
Jakby się GTA 6 miało uczyć od Cyberpunka to lepiej żeby go w ogóle nie wydawali xD
Dopracowany tryb FPP w GTA? To ja poproszę dopracowany tryb TPP w Cyberpunku, bo nie po to tworzę postać i dostosowuję najmniej istotne pierdoły, by potem tego nie widzieć.
O znanych aktorach to jeszcze większa pierdoła, kompletnie zbędne. Zresztą niech przykładem tego będzie to, że większość recenzentów mówi o tym, jak to Keanu jest drewnianym aktorem i Silverhand mógłby być zagrany lepiej. Nie obchodzi mnie, czy jest jakiś znany aktor w grze, o ile gra dobrze.
Z misjami i wertykalnością miasta mogę się zgodzić, chociaż szczerze powiedziawszy nie potrzeba "głębi" pokroju Serc z Kamienia w GTA w mojej opinii. To typowo rozrywkowa seria od lat.
Też niech się upewnią czy w ogóle ich gra odpala na PC, bo Red Dead Redemption 2 nie uruchamiał się na procesorach z AMD bardzo długo po premierze.
Od Cyberpunka każde studio może się pouczyć jak NIE robić kampanii marketingowych i jak NIE należy zarządzać projektami o takiej skali. Przykład negatywny to też nauka dla innych
Ale kampania była bardzo dobra, takiego hype nie miał nikt tylko zaczęli ją porządnie o co najmniej rok za wcześnie, nie musiało być dema w 2018, Kianu też mógł być rok później, a już podanie daty premiery na kwiecień 2020 a potem 3-krotne przekładanie to już czyste szaleństwo
Marketing Redów był genialny. To dzięki niemu firma sprzedała tyle milionów genialnej wersji PCtowej. Dzięki marketingowi i uzyskanej sprzedaży istnieją i mogą naprawić a potem rozwijać grę.
"Genialna wersja na PC"
KEK.
Kampania REDów może i była spoko, tylko w perspektywie długofalowej to strzał w stopę. Fajnie że im się udało sprzedać tyle preorderów jadąc na Keanu, trailerach, Night City Wire i zamiłowaniu do studia co stworzyło wiedźmina. Tylko że następnym razem jak będą wydawać grę - a ten moment nastąpi prędzej czy później - ile osób się skusi na preorder pamiętając sytuację z Cyberpunkiem? Pytanie z tych retorycznych.
Zaufanie się buduje latami. Traci się go bardzo szybko, czasami można stracić w jeden dzień.
Przez chwilę myślałem, że tytuł to "4 rzeczy, których GTA 6 może nauczyć Cyberpunka 2077"
Wtedy ten artykuł miałby sens.
I teraz nie wiem, czy ten artykuł to codzienne GTA 6, czy codzienny Cyberpunk na Golu
Jakby się GTA 6 miało uczyć od Cyberpunka to lepiej żeby go w ogóle nie wydawali xD
Gdyby scenarzyści Redów przeszli do R*, albo ludzie odpowiedzialni za fizykę z R* do Redów, to mielibyśmy jedną z najlepszych gier w historii pod każdym względem. A tak dostajemy od R* kolejną nudna scenariuszowo grą, ale dobrą pod względem fizyki świata, a od Redów genialny scenariusz z najwyższej półki, ale gorzej wyglądające elementy techniczne.
Z dwojga złego wolę dobrą fabułę o której będę pamiętał i będę mógł podyskutować ze znajomymi, a nie grę w której dyskusja skończy się na "ale RDR2 jest szczegółowe - konie mają jaja".
Nie pamiętam już, ale chyba w GTA nie było dedykowanych utworów śpiewanych w radiach. W CP całe radio jest od zera stworzone, przez co czuć, ze jest się w NC. W GTA nagle podczas jazdy wlatywał jakiś znany kawałek co wybijało kompletnie.
Rockstar już nie raz pokazał, że potrafią tworzyć świetne historie. Nie wiem do czego byliby im potrzebni scenarzyści z CD Projketu
Scenarzystów odpowiedzialnych za dodatki do GTA IV już nie ma u nich. Tak, że nie, nie potrafią stworzyć historii z najwyzszej półki, gdzie postaci nie są przerysowane, bo nie potrafia rozpisać dobrze ciekawej charakterystyki bohaterów i muszą sie uciekać do prostych sztuczek. To jest cała kwintesencja GTA od pierwszej części. Wymyślić gangsterską postać i tak ją przerysować, by jej charakterystyka odwracała uwagę od wszystkiego innego. Jedynie przy IV dali radę, ale jak widać R* to się nie podobało, dlatego na V i RDR2 pracowali całkiem inni ludzie.
Od razu widać że nie grałeś w RDR2 ! Bo twierdzenie że tam nie ma dobrej fabuły jest kretynizmem !
Przecież RDR2 jest znacznie lepszy jezeli chodzi o fabule od Cyberpunka
GTA V tez ma swietne story (to juz kwestia tego czy ktos woli powazniejsze klimaty jak w RDR2/C2077 czy nieco luzniejsze)
"Codziennie, aby te cyberpunki albo wiedźminy!" --->
-Anonimowy użytkownik GRY-Online
Ja tymczasem zabieram się za lekturę.
Czekaliśmy na V, teraz czekamy na VI
Podoba mi się ta gra imion z Cyberpunka i tytułów GTA :D
Oho, cały czas słychać aby Sajberpanka nie porównywać z GTA bo to dwie zupełnie inne gry i takie porównanie są nie fair wobec CP2077 bo wypada w nich źle a tu bach, już CDPR będzie uczył R* jak ma GTA robić.
Zdecydowanie wolałbym aby to Sajberpank nauczył się od GTA takich rzeczy jak AI, fizyka, iluzja żyjącego miasta, aktywności poboczne czy widok TPP.
Bo wiesz jak chce się pochwalić CP to wolno wszystko a jak chce się skrytykować to nic nie wolno, bo krytyka, nawet najlżejsza i najbardziej konstruktywna to przecież od razu hejt. Jeśli CP ma w ogóle jakieś wady, to są one winą samych graczy bo za dużo oczekiwali albo mają za stare konsole czy kompy.
Oczywiście ironia jakby ktoś nie załapał.
Bo wiesz jak chce się pochwalić CP to wolno wszystko a jak chce się skrytykować to nic nie wolno, bo krytyka, nawet najlżejsza i najbardziej konstruktywna to przecież od razu hejt. i gdzie ta niby konstruktywna krytyka? wszędzie gdzie spojrzę to są ludzie typu "hehe ale gniot" albo ludzie wklejający jakieś filmiki z yt
CDR powinien się nauczyć od Rockstara, żeby nie drażnić konsolowych mas. Bo na przykładzie np. GTA IV, niegrywalnego na PC wiemy, że PCtowcy potulnie przyjmą kiepski port. Natomiast użytkownicy PS4 wpadają w zbiorowy amok.
Bo na przykładzie np. GTA IV, niegrywalnego na PC wiemy, że PCtowcy potulnie przyjmą kiepski port.
I właśnie dlatego opóźnili port GTA V na PC o 2 (!) lata. Dokładnie, PCtowcy potulnie przyjęli śmietnik jakim było GTA IV, przez co Rockstar dopracowywał GTA V by nie było takiego szamba.
przez co Rockstar dopracowywał GTA V by nie było takiego szamba.
Po czym przy RDR2 znowu wtopił, bo zaraz po premierze to gry odpalić nie szło.
@ gutry
Poczytaj trochę posty. Są oczywiście takie gdzie piszą, że to crap i to jest niezasłużona ocena jednak jest też mnóstwo opinii gdzie wymienia się konkretne wady gry i już od razu jest wtedy święte oburzenie od fanboyów Redów. CP to dobra gra, ale nie jest to jakieś przełomowe arcydzieło jakie obiecywano i daleka jest od tego. Chyba wszystkie te rzeczy których rzekomo GTA ma się od CP uczyć były już wcześniej w innych grach i nikt jakoś nie robił artykułów że GTA ma się uczyć zadań pobocznych od np. Obliviona.
Pomimo drapaczy chmur prosto z Los Angeles czy Nowego Jorku miasto w GTA jest generalnie płaskie jak stół.
To już niestety przypadłość większości gier. Nawet jeśli mapy oferują jakieś punkty wysokościowe to zazwyczaj wrzuca się tam jakieś znajdźki czy inne pierdoły. Problemem jest AI, które działa tylko na jednej płaszczyźnie, a stworzenie takiego mające świadomość wysokości. Teraz wrogowie będąc piętro czy dwa wyżej, zachowują się jakby stali nie nad, a przed graczem na tej samej wysokości.
Dopracowany tryb FPP
Co zabawne oba tytuły korzystają z Full Body Awareness ale jest między nimi duża dysproporcja. Różnica polega na tym, że CP był projektowany w FPP, w GTA V FPP to tylko dodatek, a sama gra w wielu momentach wymaga korzystania z trybu trzecioosobowego bo to do niego większość mechanik jest przystosowana.
"Problemem jest AI, które działa tylko na jednej płaszczyźnie, a stworzenie takiego mające świadomość wysokości. Teraz wrogowie będąc piętro czy dwa wyżej, zachowują się jakby stali nie nad, a przed graczem na tej samej wysokości."
To działa i w GTA Online i Cyberpunku :) oczywiście w każdym w tych tytułów odrobinę inaczej i z innymi bugami, ale ogólnie to działa.
Co do FPP/TPP to jak dla mnie nie ma różnicy w jakim trybie gram, byle był to tryb projektowany od początku wtedy będzie OK. Niestety tryb FPP w GTA wygląda fajnie, ale słabo w nim cokolwiek widać - niby kolimator czy mała luneta powinna poprawiać celność broni, ale w trybie FPP zasłania tylko ekran, a nie pomaga w celowaniu. Tutaj CP zrobił to lepiej, ale... był produkowany z myślą o FPP, więc jak by to działało gorzej, to nie dałoby się grać :P
Oby Rockstar nie inspirował się tym gniotem od CDPR bo inaczej GTA 6 może okazać się słabą grą.
oferuje znacznie lepszą grafikę twarzy, bo już oblicza w RDRII mocno odstawały od standardów z innych tytułów.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/4-rzeczy-ktorych-gta-6-moze-nauczyc-sie-od-cyberpunka-2077/zaad5&STR=3
Tutaj można już kompletnie odpuścić i przestać czytać, RDR2 miał wspaniałą mimikę jest to absolutnie pierwsza liga inne gry w tym C2077 mogą się schować.
W C2077 często mimika nie działała albo była bardzo minimalistyczna momenty gdzie wszystko wyglądało dobrze można na palcach jednej ręki policzyć.
RDR2 miał wspaniałą mimikę jest to absolutnie pierwsza liga inne gry w tym C2077 mogą się schować. przecież mimika randomowych npc jest do bólu prosta, jedynie gdzie mimika miażdży są cutscenki (trudno żeby było inaczej, w końcu jest to mimika zgrana z żywych ludzi) gdzie w cyberpunku z tego co wiem mimika jest oparta o program
Po co Rockstar ma wydawać GTA6 skoro społeczność playstation po zakupie GTAV na PS3 oraz PS4 chętnie kupi to samo jeszcze raz na PS5 za 350 zł.
Takiego podejścia powinien się uczyć od Rockstara CDR zamiast szykować za FRIKO nextgenową aktualizację.
A mimika losowych NPCów jest prosta, ale jest, pokaż mimikę losowych NPCów z Cyberpunka.
W C2077 często mimika nie działała albo była bardzo minimalistyczna momenty gdzie wszystko wyglądało dobrze można na palcach jednej ręki policzyć.
LOL
https://www.youtube.com/watch?v=37wTVU4cnf8
Tutaj można już kompletnie odpuścić i przestać czytać, RDR2 miał wspaniałą mimikę jest to absolutnie pierwsza liga inne gry w tym C2077 mogą się schować.
Tutaj można już kompletnie odpuścić i przestać czytać
No chyba, ze na Ps4 wygląda to słabiej. Na PC (ten sam) CP2077 wypada znacznie lepiej niż RDR2 pod tym względem. Naprawdę trzeba być ślepym by tego nie widzieć.
Mimiką twarzy to owszem pozamiatał Rockstar. Ale w L.A. Noire. Do tej pory nic tego nie przebiło.
Do tej pory nic tego nie przebiło.
Póki nie pojawił się CP2077.
Naprawdę trzeba być ślepym by tego nie widzieć.
Elathir, nawet nie chodzi pewnie o ślepotę. Chodzi o to, że znaczna część osób, które narzekają na grafikę czy animacje twarzy w CP2077, "grała" w tę grę na YouTube. ;)
Ciśnienie się znane "Nie ucz ojca dzieci robić!"
Aktorzy i ich likeness- rzecz totalnie niepotrzebna, GTA to parodia otaczającej nas rzeczywistości, nie potrzeba gwiazd tu.
Większa swoboda podczas cutscenek, też niepotrzebne. GTA to trzecioosobowe gry akcji dlatego te wyreżyserowane momenty nadają tempa opowiadanej historii. Bajer niepotrzebny bo gry R* to nie FPP.
Kamery FPP, szkoda gadać bo Cyberbug zasiał bzdurę z "Immersją" aby ukryć swoje nieróbstwo (teraz ludzie to powtarzają jak papugi- marketing mieli 10/10). Rockstar chyba jako jedyny dał dwa prawidłowo funkcjonujące tryby z pewną umownością w projektowaniu.
Właściwie to tylko ta wertykalność ma sens. Zarówno w GTAV/RDR2 i Cyberpunk 2077 mamy makiety symulujące życie, tylko Rockstar lepiej tę iluzję oddaje- bo ma większe doświadczenie na tym polu.
Kamery FPP, szkoda gadać bo Cyberbug zasiał bzdurę z "Immersją" aby ukryć swoje nieróbstwo
Co za bzdura. FPP (w tak potężnym mieście) wcale nie jest łatwiejsze do implementacji niż TPP.
Powiedziałbym, ze nawet dużo trudniejsze. Czemu? Bo widać dużo więcej szczegółów otaczającego nas świata. Świetnie widać to właśnie w grach R*, gdzie po przejściu w tryb FPP odnosi się wrażenie jakby detale zjechały o poziom.
Powiedziałbym, ze nawet dużo trudniejsze.
Otóż to. Ale niektórzy dalej będą tu twierdzić, że CDPR zrezygnował z trybu TPP ze względu na brak umiejętności czy lenistwo. Zrobili wcześniej gry w trybie TPP, ale sami sobie podnieśli poprzeczkę w kolejnej produkcji. I akurat w tym wypadku "dowieźli". Tryb FPP jest bardzo dobrze zrealizowany jak na tego rodzaju produkcję (ogromny, wielopoziomowy obszar, mnóstwo animacji związanych z interakcją, wspinaczką itp.). Są pewne usterki, ale trzeba się postarać, żeby zwracać na nie uwagę.
Ot, kupowaliśmy spluwę czy karabin w sklepie i tyle.
gdzie można by instalować do broni przeróżne dodatki, kolimatory, latarki, zmieniać kolby, lufy, chwyty i inne podwieszenia
Przecież coś takiego jest już obecne w GTA V
Można dodać latarkę, uchwyt, lunetę, tłumik i większy magazynek, a także zmienić kolor naszej broni. ---->
Nie mówiąc o trybie online gdzie dochodzą lunety termo- i noktowizyjne, amunicja zapalająca i jeszcze więcej malowań broni.
Też na to zwróciłem uwagę czytając artykuł.
Dodatkowo w GTA Online jest też rusznikarz :)
Wy dalej tego nie widzicie to jest wojna w redakcji między fanami gta a cyberpunka to nie że są newsy co dziennie tylko że te są komentowane najwięcej czego nie ma np komentarzy pod newsem od nowej grze od microprose albo newsem o house of the dragon.
Niech pomyślę - zniewalające miasto, wyraziste postacie, naturalne dialogi, fabuła i sidequesty, niesamowite dopracowanie/design aut i broni, frajda z gry, replayability, rozbudowany gameplay, lipsync dopasowany do wielu wersji językowych, kontakt wzrokowy podczas interakcji z każdym npc, arsenał zabawek siejących zniszczenie i ich zróżnicowanie, brak fedexów i robienia za szofera, piękne kobiety, romanse, wybory mające wpływ na fabułę. To coś co nie pozwoli mi się oderwać od gry R* i wvkońcu ją ukończyć. Czyc wspominałem o najlepszej metropolii w historii gier na niedpotykaną dotąd skalę? I nie, miasto nie jest puste. Tętni życiem i to bardzo. To tak na szybko
Hejterom zostawiam ai, policję i fizykę, niedopracowanie, bugi.
Dziękuję za uwagę.Nie odpisujcie bo i tak nie czytam. Zbyt dobrze się bawię w Cyberpunku :p
Dziękuję za uwagę.Nie odpisujcie bo i tak nie czytam. Zbyt dobrze się bawię w Cyberpunku :p
Ale to ty dzwonisz
Dziękuję za uwagę.Nie odpisujcie bo i tak nie czytam. Zbyt dobrze się bawię w Cyberpunku :p
Zdejmij te różowe okulary...
Ktoś próbował mu pomóc, z lekarzem skontaktować?
Ankieta na Gry-Online pokazała, że większość czytelników bawi się świetnie w CP2077.
Ale zasadą jest, że 20% najgłośniejszych pokrzykuje tak, że zagłuszy spokojną większość.
"Czyc wspominałem o najlepszej metropolii w historii gier na niedpotykaną dotąd skalę?" Może zamiast Cyberpunka sięgnąłbyś po słownik?
wiem czego zachowania NPCów :) poza tym jedyna gra której screeny są prawdziwą reklamą dla innych produktów ;)
boże rak widze dalej zywy cp i gta 6 ...serio wy piszecie "newsy" czy tworzycie memy?
4 rzeczy, których GTA 6 może nauczyć się od Cyberpunka 2077
1. Nie byc Cyberpunkiem
2. Byc GTA 6
3. Nie oszukiwac w zapowiedziach
4. Zamiast robic chipsy o smaku gry wydac kase na dopracowanie gry
Jezus ale stek bzdur.
Wertykalność: tak, Cyberpunk ją posiada. GTA też ją posiada i to dokładnie taką jaką potrzeba, bo co mieliby do Los Santos jeszcze dodać? Kilometry kanałów pod miastem, żeby było dobrze wertykalnie? GTA V jest w pełni kompletne pod kątem projektu świata i nie słyszałem ani razu głosu, że czegoś w nim brakuje i to Cyberpunk powinien uczyć się od GTA a nie odwrotnie, bo fajnie że wielkie, wertykalne miasto jak kosztem tego, że absolutnie puste w atrakcje inne niż "gniazda potworów" a poza samym miastem absolutnie nic, badlandsy to dosłownie pustynia z kilkoma charakterystycznymi elementami ale to tylko tyle, brak dostępu do przestworzy, brak projektu podwodnego gdy GTA od A do Z jest ręcznie wymodelowane pod dawanie rozrywki i nawet przejazd po bezdrożach jest zaprojektowany tak, żeby było ciekawie. A co ważne, mówimy o grze która była tworzona na Xboxa 360 i PS3 gdzie Cyberpunk z projektem swojego pustego świata ma problem nawet na mocnych konfiguracjach w 2020 roku, tyle z tej wertykalności wynika.
Fabuła i misje: Absolutnie bez sensu ten aspekt bo obie gry są pod tym względem dobre a w grę wchodzą tylko gusta. GTA ma prostą, przyjemną fabułę rodem z gangsterskiego kina akcji, taka miała być i taka jest. Cyberpunk to fabularna gra z elementami RPG, wiadomym jest że będzie miała bardziej rozbudowaną fabułę.
Choć z drugiej strony ja jestem zawiedzony, oprócz kilku wątków nic mnie tak nie wciągnęło w CP jak Wiedźmin 3, szczególnie fakt wycięcia sporej ilości materiału który ewidentnie miał być.
Ale odnieść muszę się do cutscenek. Jaka immersja? Cyberpunk domyślnie miał być z cutscenkami co pokazali na prezentacji w 2018 roku a finalna wersja nie wygląda jak zmiana koncepcji a po prostu kolejne cięcie. Tak, w GTA przestajemy grać a zaczynamy obserwować, i jest to lepsze rozwiązanie niż "przerywniki" z Cyberpunka w których mamy pełną kontrolę nad postacią ale przez to wszystko jest statyczne, bo w CP są dwa rodzaje przerywników: interaktywne przez uwięzienie czyli takie w których nasza postać coś robi, wykonuje animacje itd. ale związane jest to z tym, że musimy się zaczepić o dany punkt który nas unieruchomi jak np. gdzieś usiąść czy o coś się oprzeć. Ale zdecydowana większość ta w której starczymy jak słup soli ewentualnie próbując podejść do miejsca w którym teoretycznie powinniśmy stać żeby wszystko wyglądało naturalnie co najczęściej się nie udaje i kończymy z NPC-em w du*ie bo akurat ktoś miał się dołączyć do rozmowy i przeniknął przez nas, ewentualnie sceną z egzorcyzmów, gdzie postać z którą gadamy nagle odwraca głowę o niemal 180 stopni żeby na nas patrzeć robiąc coś plecami (pani od Voodoo gdy badała nam relic, na prawdę się przestraszyłem).
"Breathtaking": i tu pochwalam Rockstar za odejście od gwiazd na rzecz świeżych i mało znanych aktorów, to daje ogromne możliwości szczególnie przy kreacji gry bo można przenieść całkowicie postać na ekran taką jaką jest nie bojąc się przy tym szufladkowania charakterystycznej osoby. Jakby przenieść 1:1 Pazurę na ekran gry, to to zawsze będzie Czarek z 13 posterunku jak bardzo by się nie starać, dlatego Rockstar też zrezygnowało ze znanych nazwisk na rzecz mało znanych albo wręcz amatorskich "gwiazd", dzięki temu można było wyciągnąć z nich świeżość.
I to kolejny element w którym to jednak Cyberpunk powinien się uczyć od Rockstar a nie odwrotnie. Mi Keanu absolutnie nie pasuje do postaci którą odgrywa, szczególnie że warsztat aktorski ma słaby i źle odnajduje się w rolach dla siebie nienaturalnych. To spokojny, sympatyczny pan o smutnym usposobieniu a nie zapijaczona, impulsywna, egoistyczna i niezrównoważona gwiazda rocka, Reeves nigdy nie będzie pasował do takiej charakterystyki, dlatego też cieszę się z rodzimego dubbingu, bo Żebrowski wielokrotnie lepiej wszedł w tą rolę a problemem dalej pozostała twarz postaci która w ogóle nie pasowała do charakteru. Natomiast w takim GTA nie ma żadnego problemu z dopasowaniem twarzy i głosu aktora do jego charakteru, patrzysz na postać i już wiesz jak się będzie zachowywać.
A do tego, GTA nie musiało iść na żadne ustępstwa a jak głoszą plotki, CDPR w momencie zatrudnienia Keanu mocno zmieniło koncept fabularny, zmieniając Silverhanda z jednej z wielu postaci w świecie gry na jego absolutną gwiazdę, co też dość dziwnie wypada i nie wiem czy taki był zamysł czy to kolejne niedoróbki po cięciach, ale Silverhand kreowany jest na mega legendę a poza niektórymi miejscami świat wygląda jakby nigdy o nim nie słyszał bądź traktował go jako marginalną postać sprzed lat.
No i kwestia marketingu... Nie wiem czy warto w ogóle o tym wspominać, bo Cyberpunk o ile marketing miał aż za dobry, to jak to się ma do GTA które w dniu premiery tylko X360 i PS3 sprzedało się lepiej niż Cyberpunk przez półtora miesiąca a już sprzedaż spada? Nawet niszowe RDR2 bez jakiejś rozbujałej kampanii marketingowej sprzedało się lepiej niż zakładało samo Rockstar.
Dopracowany tryb FPP: No tu nieźle poleciał twórca. Gry Rockstara są nastawione tylko na TPP, FPP jest bajerem, zabawką a mimo to jest zrobione solidnie. Jak to porównywać do gry, która ma tylko FPP? Z resztą dalej to CDPR ma spore pole do nauki, choćby jak dobrze tworzyć FPP, bo chyba żartem jest, że to z Cyberpunka jest zrobione jakkolwiek dobrze. Jest poprawne, kilka elementów jest przyjemnych (automatyczne wychylanie się, choć nieraz bywa frustrujące gdy postać nie robi to co chcemy no i brak możliwości strzelania zza osłony bez wychylenia).
Ale co się stanie, gdy w GTA potrąci nas samochód? Albo się przewrócimy? Fizyka postaci działa i to działa bardzo dobrze, czujemy że straciliśmy kontrolę nad życiem, świat wiruje, obraz staje do góry nogami. Co się stanie gdy te same rzeczy wydarzą się w Cyberpunku? Nic, fizyka nie istnieje, nasza postać ma jedną i zawsze tą samą animacje "przewracania się" + debuff niepozwalający nam się poruszyć, nawet jeżeli auto nas lekko puknęło i dalej stoimy to przez kilka sekund nie możemy iść bo gra uznała, że leżymy.
Poza tym, zmiana perspektywy zmienia także animacje postaci, w GTA jest to zrobione dobrze, czuć że postać inaczej się porusza ale nie jest to uciążliwe.
Cyberpunk tego kompletnie nie ogarnął i co gorsza, nie ukrył efektów swojej miernej pracy. Kamery nie da się zmienić, czemu? Bo nasza postać nie panuje nad animacjami, widać to na naszych cieniach, bo to co z ciałem robi V to jakaś abominacja godna najbardziej chorych wszczepów. Z tego samego powodu nie możemy swobodnie przeglądać się w lustrach (w grze z RTXem) a w GTA z czasów gdy nikt o tej technologii nie słyszał i owszem. Tak samo nie ma naszych odbić w witrynach czy gdziekolwiek, bo CDPR nie ogarnęło fizycznego modelu postaci przy konstruowaniu widoku FPP.
To kto ma tu się czego uczyć, skoro CDPR pod tym względem stoi nawet niżej od Bethesdy, której chodzenie w TPP od zawsze było memem?
A Pimp my gun to już zupełnie odlot w inny wymiar. Przecież w GTA można modyfikować broń i to w dość różnorodny sposób. Powiększenie magazynku, dodanie tłumika, kolimatora, latarki. W RDR poszli jeszcze dalej choć w klimacie i można nawet drewno zmieniać czy długość lufy. Nie ma co prawda odniesienia do Cyberpunka, ale skoro materiał porównawczy to warto zawuażyć, że w CP jedyne modyfikacje to: dodanie celownika, dodanie tłumika, dodanie "wszczepu" nakłądającego pewne efekty na broń i tyle. Kilka kroków mniej niż w GTA.
Cyberpunk tego kompletnie nie ogarnął i co gorsza, nie ukrył efektów swojej miernej pracy. Kamery nie da się zmienić, czemu? Bo nasza postać nie panuje nad animacjami, widać to na naszych cieniach, bo to co z ciałem robi V to jakaś abominacja godna najbardziej chorych wszczepów.
Ty chyba nie za bardzo ogarniasz zależności między skutkiem a przyczyną. Kamery nie da się zmienić, ponieważ cały świat został zaprojektowany tak, żeby wszystkie interakcje odbywały się w pierwszej osobie. Dlatego nie ma animacji w widoku z perspektywy trzeciej osoby. (Błędem CDPR jest natomiast brak modelu, który sensownie rzucałby cień w widoku FPP, ale to inna historia). W tym wypadku nie dało się zrobić i tego, i tego. Wyobrażasz sobie np. że scena z Panam przy ognisku albo rozmowa z Misty w swoim mieszkaniu widziana z perspektywy 3. osoby miałaby taki sam ładunek emocjonalny? Że udałoby się w widoku TPP uzyskać taki sam efekt, jak w widoku FPP, gdy weźmiemy np. pod uwagę scenę, w której zbiry Militechu łapią cię za szyję i hakują, zaburzając całą wizję? Albo wtedy, gdy zaczynają działać negatywne efekty Reliktu?
Zwróć uwagę, że zdecydowana większość gier z gatunku "immersive sim" ("Thief", "Deus Ex", "Dishonored", "System Shock") ma widok z perspektywy 1. osoby. Bo on, jak sama nazwa wskazuje, jest bardziej "imersyjny". A do tego gatunku nawiązuje CP2077. I nie ma chyba nic gorszego, jeśli chodzi o niszczenie "imersji", niż wymuszane zmiany widoku z FPP na TPP. Dlatego gry, które próbowały iść tą drogą (np. ostatni "Thief"), były za tego rodzaju rozwiązanie powszechnie krytykowane.
CDPR podjął więc sensowną decyzję projektową (trzymamy się widoku FPP) i wokół niej zbudował rozgrywkę. Dlatego nie dostaniecie żadnego widoku w trybie TPP w ramach ewentualnego DLC. I dlatego stworzenie sensownego moda TPP dla tej gry jest praktycznie niemożliwe.
O mój Boże, użytkownik GOLa myślący logicznie? Trzeba cię włożyć w jakąś szklaną skrzynie oraz chuchać i dmuchać na ciebie, jesteś zbyt ważnym i rzadkim okazem tutaj.
Fabuła i misje: Absolutnie bez sensu ten aspekt bo obie gry są pod tym względem dobre a w grę wchodzą tylko gusta
O nie, nie, nie, nie, misje w GTA i z resztą nie tylko bo w RDR też to festiwal skryptów, między którymi musimy iść jak po sznurku, bo jak kogoś potrącisz barkiem, to Ci się cała misja posypie... już nie wspominając o innych akcjach, gdzie w CP między bardziej skryptowanymi momentami panuje pełna swoboda w podejściu do zadań... Tutaj R* ma sporo do poprawiania.
RDR 2 i GTA maja liniowy przebieg misji, bo taki był zamysł twórców, taka koncepcja i ma ona swoje plus ot lepiej zrobic cos w jednym stylu, a porzadnie niz w 3 a tak sobie
Gry R nie maja tez opcji dialogowych, wyborów, bo to po prostu czyste gry akcji
edit. Redzi nie chcieli TPP pewnie tez dlatego, ze wymagałoby to znacznie wiekszej ilosci pracy
Ty chyba nie za bardzo ogarniasz zależności między skutkiem a przyczyną. Kamery nie da się zmienić, ponieważ cały świat został zaprojektowany tak, żeby wszystkie interakcje odbywały się w pierwszej osobie. Dlatego nie ma animacji w widoku z perspektywy trzeciej osoby. (Błędem CDPR jest natomiast brak modelu, który sensownie rzucałby cień w widoku FPP, ale to inna historia). W tym wypadku nie dało się zrobić i tego, i tego. Wyobrażasz sobie np. że scena z Panam przy ognisku albo rozmowa z Misty w swoim mieszkaniu widziana z perspektywy 3. osoby miałaby taki sam ładunek emocjonalny? Że udałoby się w widoku TPP uzyskać taki sam efekt, jak w widoku FPP, gdy weźmiemy np. pod uwagę scenę, w której zbiry Militechu łapią cię za szyję i hakują, zaburzając całą wizję? Albo wtedy, gdy zaczynają działać negatywne efekty Reliktu?
No tyle, że 2 lata temu cutscenki TPP były w grze i miały się także w finalnej wersji znaleźć ale po prostu zostały wycięte, więc jak najbardziej gra była projektowana z myślą o tym żeby mieć przerywniki filmowe w trzeciej osobie. Już nie mówię o tym że pierwotnie cała gra miała być FPP/TPP a nie tylko cutscenki.
Liniowość w grach Rockstara jest archaiczna do patologicznego wręcz poziomu gdzie nawet naturalne inne drogi do celu potrafią skutkować w powróceniu do checkpointu bo devi tak sobie wymyślili
Rockstar musi się nauczyć, że Open World oznacza coś więcej niż po prostu większa mapka
[link]
edit. Redzi nie chcieli TPP pewnie tez dlatego, ze wymagałoby to znacznie wiekszej ilosci pracy
Tylko, ze to FPP w tym wypadku wymagał większego nakładu pracy.
Zdecydowanie lepiej czytało mi się Twój komentarz, niż ten tendencyjny artykuł. Propsy
Bukary prawda jest taka, że FPP po prostu o wiele łatwiej zrobić niż TPP.
Nawet nie chce mi się tego ogladac, system dialogów z Cyberpunka tez pamieta dawne czasy, wiec tez jest archaiczny?
W ogole tak sie mozna bawic w nieskoczonosc, bo wiekszosc gier bazuje w jakims stopniu na tym co bylo nawet i 20 lat temu
prawda jest taka, że FPP po prostu o wiele łatwiej zrobić niż TPP.
Nie, to nie jest żadna prawda.
Oba rozwiązania wymagają ogromnych nakładów pracy.
Nie podałeś mi żadnego argumentu na udowodnienie, że system dialogów w CP2077 ma jakąś wadę
To, że coś jest stare nie znaczy, że jest archaiczne
Ja i użytkownik powyżej ciebie podaliśmy argument dla, którego liniowość w grach Rockstara jest zła
Jeszcze jedno łączy te dwa studia.
Rockstar robi beznadziejne porty na PC
A Redzi robią beznadziejne porty na konsole
Ale ogólnie taaak. Po przejściu CP jak pomyślę sobie ze nowe GTA będzie na tych samych oklepanych patentach to kompletnie mam gdzieś nowa grę od R*. Ale też nie ma co porównywać, to są dwie zupełnie inne gry. Nie mniej jednak, GTA powinno przejść jakąś rewolucję i nie, 3 czy tam 8 bohaterów nie jest rewolucja.
No cóż. Dla każdego coś miłego.
Ja GTA V nie ukończyłem (z nudów). A w CP2077 gram pomimo ponad 150 godzin na liczniku (i grę ukończyłem).
Kto jak lubi, w GTA 5 gram już ponad rok i nie mogę ukończyć, jeśli chodzi o samą fabułę czy misje poboczne to GTA V jest bardzo słabe, postacie są także niezbyt fajne zrobione i mało interesujące, śmiem swierdzić, że nudne. Za to fizyka świata ogólnie całokształt świata według mnie jest na kolosalnie wysokim poziomie patrząc z perspektywy iż GTA V wyszło 5-6 lat temu. Cyberpunk jest lepszy jeśli chodzi o całokształt fabuły, misji pobocznych i ogólnie postaci w grze, za to świat i fizyka gry trochę przypomina mi gry z przed dekady z tą różnicą iż mamy tutaj dużo ładniejszą wizualnie grafikę. Jak dla mnie Cyberpunkt jest grą co najwyżej solidną ponieważ brakuje w niej malych szczegółów, które by zaważyły na czymś więcej niż tylko solidność. Podsumowując, która gra jest według mnie lepsza. Uważam, że są to gry na zbliżonym poziomie, każda ma swoje plusy i minusy, lecz ja jako gracz single bardziej patrzę na fabułe gry dlatego też tutaj według mnie wygrywa Cyberpunk. Trochę się zawiodłem redami, że stworzyli fabularny majstersztyk, lecz fizyka samej gry i świat nie jest już tak fajny i dobracowany przez co gra sporo traci. Jak dla mnie Cyberpunk nie jest jakąś wybitną gierką i nie zrobiła jakiejś większej furory na rynku gier, gdyby nie tak duże reklamowanie tej gry nawet na jakiś Autobusach czy robienie multum rzeczy z cyberpunka to ta gra byłaby dla wielu zwykłą solidną gierką z ciekawą fabułą. Dla mnie gierka to takie 7.5-8/10, gdzie GTA V dałbym nieco mniej ze względu na skopany single.
Po co na siłę tworzycie takie artykuły xD Te dwa studia dzieli przepaść i tylko sumienność i pracowitość Redów może tą przepaść zmniejszyć. Rockstar niech będzie tam gdzie jest - ich nie trzeba do nikogo porównywać xD Aj wy redaktorzy z Gry-Online, aj xD
Noo, niech Coskstar robi to co umie najlepiej, czyli skubac malolatow z kieszonkowego zapewniajac im glupiutkie zadanka i marnowanie czasu.
GTA nie musi sie wzorowac na Cyberpunku, ale poziomem realizmu z RDR2 bym nie pogardzil.
Czyli Zrockstar niech sie wzoruje na samym sobie i innymi sie nie przejmuje, bo to on (Rockstar) jest wzorem niedoscignionym dla innych.
Gry o jakosci RDR2 nie doczekamy sie chyba az do czasu, kiedy Rockstar postanowi podniesc poprzeczke jeszcse wyzej.
Dla mnie RDR2 to gra poprzedniej generacji, Wiedzmin 3 w wersji GOTY na drugim miejscu.
Jestem tego samego zdania. RDR2 jest majstersztykiem. Wszystkie studia celujące w otwarte światy powinny uczyć się od Rockstara, jak te otwarte światy tworzyć, by nie wyglądały jak makiety.
Dopracowany tryb FPP w GTA? To ja poproszę dopracowany tryb TPP w Cyberpunku, bo nie po to tworzę postać i dostosowuję najmniej istotne pierdoły, by potem tego nie widzieć.
O znanych aktorach to jeszcze większa pierdoła, kompletnie zbędne. Zresztą niech przykładem tego będzie to, że większość recenzentów mówi o tym, jak to Keanu jest drewnianym aktorem i Silverhand mógłby być zagrany lepiej. Nie obchodzi mnie, czy jest jakiś znany aktor w grze, o ile gra dobrze.
Z misjami i wertykalnością miasta mogę się zgodzić, chociaż szczerze powiedziawszy nie potrzeba "głębi" pokroju Serc z Kamienia w GTA w mojej opinii. To typowo rozrywkowa seria od lat.
"bo nie po to tworzę postać i dostosowuję najmniej istotne pierdoły, by potem tego nie widzieć."
A ty grales w ta gre?
Jest genialny tryb foto, i moze wlasnie powstal po to aby sie widziec w roznych sytuacjach i miejscach.
Jest genialny tryb foto
Aaa, to ja mam pstrykać fotki a nie grać w grę? Kurczę, całe swoje życie źle w gry gram...
Widocznie tak, bo kto ci tu kaze pstrykac fotki?
Jest opcja ze w kazdej chwili jesli sie chce to mozna sie zobaczyc, wiec nie pisz ze jest to problem i ze gra cie tego pozbawia.
Lepiej sie bawie w photo mode w CP niz w kampanii Gta V
Jest opcja ze w kazdej chwili jesli sie chce to mozna sie zobaczyc,
Nie, nie ma, bo muszę włączać coś innego poza grą i wybijać się z immersji. To brzmi tak samo jak obrona Skyrima, że no gra w sumie jest do dupy, ale to się nie liczy bo możesz zmodować!
Możesz przejrzeć się w lustrze, widać twoja postać w ekwipunku. Jak jedziesz na motorze tez możesz przełączyć na TPP.
Tryb TPP do tej gry nie ma żadnego sensu, każdy kto trochę grał w ta grę widzi jak nie pasowałby on do koncepcji.
Nie, nie ma, bo muszę włączać coś innego poza grą i wybijać się z immersji.
Aha, a jakbyś miał tryb FPP, a co jakiś czas przełączał na TPP, to już byś się nie wybijał z imersji?
Ile razy można powtarzać, że gra została zaprojektowana w wielu miejscach tak, że tryb TPP by się po prostu nie sprawdził. Dlatego dobrą decyzją było też (niemal) całkowite zrezygnowanie z TPP (z wyjątkiem jazdy i zakończenia gry) i z przerywników TPP, bo dzięki temu właśnie "nie wybijamy się z imersji".
Mam wrażenie, że TPP domagają się osoby, które w CP2077 nie grały, więc do końca nie wiedzą, dlaczego to bezsensowny pomysł.
Ile razy można powtarzać, że gra została zaprojektowana w wielu miejscach tak, że tryb TPP by się po prostu nie sprawdził.
No to wystarczyło zaprojektować grę inaczej, tak aby tryb TPP się doskonale sprawdzał. Nic nie stało na przeszkodzie. A tak CDPR zabrał jakiejś grupie graczy sporą przyjemność z grania zabierając im "immersję".
No to wystarczyło zaprojektować grę inaczej, tak aby tryb TPP się doskonale sprawdzał.
Można było też z niej zrobić wyścigi.
Sposób w jaki gra jest zrealizowana i prowadzi narrację, w jaki hud gry jest zintegrowany z postacią itd. to wszystko jest wręcz rewolucyjne. Żadna gra nie zrobiła tego w ten sposób i tak dobrze do tej pory i to kluczowa zaleta CP2077. Jak ktoś mi mówi, że lepiej było zrobić kolejne n+1 generyczne rozwiązanie to od razu wiem, że w tą grę nie grał.
No to wystarczyło zaprojektować grę inaczej, tak aby tryb TPP się doskonale sprawdzał. Nic nie stało na przeszkodzie. A tak CDPR zabrał jakiejś grupie graczy sporą przyjemność z grania zabierając im "immersję".
Chyba na odwrót. Gry TPP, jak się powszechnie uważa, są mniej "imersyjne". (Uwaga! Jest nawet taki gatunek o nazwie "immersive sim", który obejmuje właśnie gry FPP). I CP2077 doskonale udowadnia, że widok z perspektywy pierwszej osoby, rzeczywiście wyjątkowo przyczynia się do zanurzenia gracza w świat przedstawiony. Zresztą wielokrotnie już pisaliśmy, że wszystkie interakcje w grze zostały zbudowane na fundamencie FPP. Nie wyobrażam sobie tej gry (dokładnie tej, a nie jakiegoś innego projektu) w np. opcjonalnym trybie TPP. I to nie dlatego, że mam ubogą wyobraźnię.
CDPR zdecydował się na widok FPP (choć mają doświadczenie w grach TPP), żeby zwiększyć do maksimum "imersję". I to się udało. Nie spotkałem jeszcze osoby, która zagrałaby w CP2077, po czym twierdziła, że ta lub tamta scena lepiej by się sprawdziła w trybie TPP. Bo takie stwierdzenie byłoby dość niepoważne.
To, że kęsik nie znosi gier FPP, wcale nie znaczy, że zespół CDPR źle zrobił, stawiając na FPP. Rozumiem, że np. "Dishonored" też powinno mieć tryb TPP? Bądźmy poważni...
Aha, a jakbyś miał tryb FPP, a co jakiś czas przełączał na TPP, to już byś się nie wybijał z imersji?
Ile razy można powtarzać, że gra została zaprojektowana w wielu miejscach tak, że tryb TPP by się po prostu nie sprawdził
Otóż bym się nie wybijał.
Poza tym za co ten naskok na mnie? Ja od początku odnoszę się do treści artykułu, gdzie GTA VI "powinno" mieć dopracowany tryb FPP jak Cyberpunk. To ja mówię, że Cyberpunk powinien mieć dopracowany tryb TPP jak GTA i tyle. To jest tak głupia "inspiracja" że mnie aż oczy bolą.
I wrzucili ci piłkę jakiegoś "immersive sima" gdzie ta gra nie ma za grosz immersywności.
Zaczynając od tego, że masz 2 rodzaje przerywników: 30% albo i mniej takich gdzie musisz unieruchomić postać i wtedy rzeczywiście można mówić o "immersive sim" bo coś się dzieje, nasza postać kogoś dotyka, ktoś dotyka nas, coś nam podaje albo coś jemy/pijemy, po prostu dzieją się ludzkie aktywności którymi rzeczywiście moglibyśmy poczuć że brak TPP ma sens.
Ale to jest mniejszość bo przez większość gry nie dzieje się NIC, absolutnie nic, nasza postać stoi jak słup soli i słucha jak ktoś gada, nic poza tym. W trakcie tych rozmów nie ma żadnych interakcji, nie możemy niczego podnieść, niczego dotknąć, ta gra nawet nie ma animacji picia czy jedzenia poza ściśle określonymi momentami. Co więcej! Ta gra nawet nie ma trybu chodzenia na PC, nie da się chodzić, wszędzie biegniemy truchtem.
Nazywasz immersive simem tytuł, w którym nasza postać jest tylko kamerą z nogami i nawet nie czuć, żebyś fizycznie istniała w świecie.
Dla mnie jasnym jest wytłumaczenie, że miało być inaczej ale nie zdążyli więc poszli na łatwiznę, po prostu niedobór czasu, ale jeżeli ty twierdzisz, że tak miało być to tylko gorzej świadczy o CDPR jako o firmie która nigdy więcej za FPP nie powinna się brać bo ma tak elementarne braki, że nie uszło by płazem w 2010 roku a co dopiero w 2020.
Zanim zaczniesz argumentować w jakiejś sprawie, "kolego", to może zgromadź trochę informacji na temat, o którym piszesz. Mam wrażenie, że nie wiesz, czym jest "immersive sim". Zachęcam do poczytania choćby tej wypowiedzi:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15528426&N=1#post0-15528590
A potem wróć i tak przeredaguj swój tekst, żeby miał sens. ;)
Główną rzeczą, jaką nowe GTA może przejąć od CP to brak głupkowatych postaci zrobionych pod 13latków
W CP mimo wszczepów i pojawiającego się szaleństwa nie ma wydumanych przejaskrawionych dziwaków jak trevor.
Może poza popaprańcami z Maelstromu......chociaż Ci to wymienili sobie 3/4 głowy
Akurat Trevor to nie zaden dziwak pod 13latkow tylko bardzo przemyslany typ z przekazem podprogowym.
wolałbym widok z góry jak w gta2 niż kolejny badziewny fpp, który tylko i wyłącznie pole widzenia ogranicza
Bo tak jest. I bez przesady z tym AI w GTA, przeciwnicy leca pod lufe albo wystawiaja sie jak kaczki.
Cockstar ma genialny silnik fizyczny, ktory w V zostal wykastrowany wzgledem IV.
Moim zdaniem większość z tych rzeczy jest lepsza w GTA V, ale to już kwestia gustu.
Moim zdaniem większość z tych rzeczy jest lepsza w GTA V, ale to już kwestia gustu.
Postacie, dialogi, klimat, grafika, zadania poboczne, projekt samochodów? To jest lepsze w GTA V? Serio?
No rzeczywiście, chyba tylko "kwestią gustu" można to skwitować...
Nie twierdzę, że GTA V jest lepsze niż CP 2077 (bo w ogóle ciężko porównać obie gry, ale to swoją drogą), jednakże:
Grafika - Powiem Ci, że byłbym zdziwiony, gdyby gra z 2013 roku wyglądała lepiej niż ta z końca 2020 XD
Klimat - bezsensowne porównanie. W GTA V mamy klimat pastiszu kina gangsterskiego a w CP 2077 odnajdujemy klimat futurystyczno - cyberpunkowy, więc jak można to porównać. Raczej trudno, żeby GTA V osiągnęło lepszy klimat cyberpunku niż Cyberpunk 2077.
Muzyk - kwestia dyskusyjna, powiedział bym, że są na podobnym poziomie.
Projekt miasta - kolejne bezsensowne porównanie. Cyberpunk - miasto przyszłości, GTA V - miasto współczesne, więc po raz kolejny bezsensowne porównanie.
Projekt aut - to samo co w przypadku poprzedniego porównanie.
Fabuła - wiadomo, że jest lepsza, ciężko się nie zgodzić, ale po raz kolejny nie za bardzo da się to porównać. GTA V nigdy nie celowało w ambitną fabułę, która miała być rodem z filmów akcji: może nie ambitnie, ale widowiskowo.
Postacie - kwestia dyskusyjna. W Cyberpunku są bardziej realna, ale w GTA V są wręcz karykaturalne, gdyż taki był zamysł.
Dialogi - To samo co powyżej.
Zadania poboczne - w pełni się z tym zgadzam.
Zadania główne - znów kwestia dyskusyjna, zależna od preferencji.
Wszystko inne - tutaj to już mocno ktoś popłynął... W Cyberpunk lepsze jest sterowanie helikopterem albo samolotem? W Cyberpunku lepszy jest model strzelania? W Cyberpunku lepszy jest model jazdy? Czy może w Cyberpunku są lepsze aktywności (nie questach) poboczne?
Porównanie tych gier jest bez sensu. Obie potrafią dać radość graczowi, jednak po prostu obie produkcje stawiają na inne aspekty rozgrywki i tyle.
"No rzeczywiście, chyba tylko "kwestią gustu" można to skwitować..."
Postaci, klimat i dialogi są moim zdaniem lepsze.
W Cyberpunku lepszy jest model strzelania? imo jest lepszy niż w gta
W Cyberpunku lepszy jest model jazdy? imo niektóre pojazdy się prowadzi lepiej w CP, gta bez moda na poprawienie modelu jazdy nawet nie tykam
Projekt miasta - kolejne bezsensowne porównanie. Cyberpunk - miasto przyszłości, GTA V - miasto współczesne, więc po raz kolejny bezsensowne porównanie. tyle że chodząc po los santos ja nie czułem że chodzę po dużym mieście tylko mieścinie, nie czułem tego uczucia że jestem w dużym mieście
Tu się zgodzę z
Postacie
Remis ze wskazaniem na GTA V, bo protagoniści lepsi w GTA V, IMO V jest jednak trochę nijaki. Do tego czarne charaktery (a takimi gramy w GTA V) trudniej napisać tak żeby nie popaść w przesadę. Zwłaszcza w grze, która jest gorzką dość, ale jednak satyrą. Za to postacie poboczne? Błyszczą! I te w Cyberpunku i te w GTAV, choć w produkcji redów nawet bardziej, bo mają więcej "czasu antenowego"
Dialogi
Remis, czyli ogromny komplement ode mnie dla CP 2077. Dlatego, że te w GTA V są rewelacyjne, choć utrzymane w pewnej konwencji (nie jest to wada, odnotowuje fakt). Przekomarzanie się Lamara z Franklinem, tam jest kilka wręcz ikonicznych scen :). Rozmowy Michaela z synem ;-). Wykład Michaela na temat hipsterstwa Trevora ;-). Jest tego mnóstwo. W Cyberpunku wszystko jest ofc. na serio i również wyszło to świetnie. Dialogi są przede wszystkim bardzo naturalne. Tak, jestem nimi zachwycony.
klimat
Co kto lubi. Dla mnie Los Santos (de facto: współczesne Los Angeles) wygrywa jednak z futurystycznym Night City. Choć to drugie też ma swój "urok"
Grafika
No tutaj wiadomo, Cyberpunk wygrywa, jest nowszą produkcją, GTA V "korzenie" ma jednak w generacji X360/PS3. Pisze tutaj o "całokształcie", bo są takie aspekty, gdzie to GTA V wypada lepiej, pomimo leciwego wieku. Niemniej, upraszczając to punkt tutaj dostaje rodzima produkcja.
zadania poboczne
Te w GTA V mają swój urok, ale te w Cyberpunku są jednak bardziej rozbudowane. Pewnie to niesprawiedliwe, ale rolplej góruje tutaj nad sandboksową grą akcji. Punkt dla Cyberpunka
projekt samochodów
Punkt dla GTA V. Auta można upgrejdować, przemalować, poprzerabiać, nadać im indywidualny styl. W Cyberpunku ten aspekt kompletnie zmarnowano, choć przecież gra jest także o "stylu"! Podobno było to w planach, ale wyleciało, nie ma, GTA V wygrywa w przedbiegach. Pomijam tutaj model jazdy, bo to byłby już nokaut.
^^Tak to widzę. Ofc nie mam żadnego problemu z tym, że masz inne zdanie ;-). Sam zasypiałem przy "Thiefach", więc potrafię godnie znieść fakt, że kogoś może nudzić GTA V, a ponadto nie potrafi docenić planów Dutcha van der Linde :P
Co za kuriozalny artykuł, a kwestia FPP to już w ogóle. Szkoda, że nie wzięto pod uwagę tego, że kamera FPP w GTA V została zrobiona aby była, nikt nie przykładał do niej większej uwagi.
Btw. CDPR niech nie uczy Rockstara gry robić.
że kamera FPP w GTA V została zrobiona aby była, nikt nie przykładał do niej większej uwagi.
To se poczytaj na ten temat. Niemalze musieli wszystkie animacje broni przerobic, pododawac odrzuty broni, animacje przeladowania, pozmieniac timing, nowe textury, detale niemal wszystkich broni od nowa.
To ze ci sie wydaje ze tylko pozycje kamerki zmienili to mit.
Tym zdaniem podsumowałaś\eś cały artykuł i moim zdaniem na tym można by zakończyć dyskusję.
CDPR to może się pouczyć od GTA 3 jak się robi otwarte światy.
Rockstar zawsze wzoruje się na prawdziwych miejscach.
Your argument is invalid.
Porównujesz mapę gry, która ma 18 lat, z grą, która wyszła przed chwilą.
No ale może masz rację, bo cyberpunk jest nieźle zacofany.
Wertykalność w gruncie rzeczy jest bardzo nudna i nie jest odkrywcza, większość gier ma, samo penetrowanie budynków w góre jest nudne i monotonne, człowiek nawet w rzeczywistości nie chciałby czegoś takiego robić, co innego trzymać się na jednym bądź kilku poziomach -2 -1 0 1 2... po co robić więcej, to tylko szukanie dziury w całym, żeby się wyróżnić, a nie daje efektu wow, kiedy i tak popierdzielamy windami do dołu zajmuje to sporo czasu i jest jeszcze raz NUDNE :D
W prawie ośmioletniej już grze Rockstara widać oznaki starości
Takie niby stare, a wygląda o niebo lepiej. Jak to możliwe?
Poza tym upgrade do GTA V wyjdzie na PS5 i wtedy zobaczymy. Grafika jak z GTA VI i RDR II.
Takie niby stare, a wygląda o niebo lepiej.
Co konkretnie wygląda O NIEBO lepiej? Poproszę dowolny zrzut ekranu.
nie ma to jak wrzucać zamazanych screenów robionych słoikiem po ogórkach kiszonych
Swoja droga dziwne jest to, ze model Silverhanda tak odstaje od całej reszty glownych postaci
Ciekawe co jest tego przyczyna
John Marston wygląda najbardziej naturalnie, faktycznie - bez dziwnie prześwietlonej plastikowej twarzy.
Ciekawe co jest tego przyczyna
Ale w jakim sensie odstaje? Nie jest mniej dopracowany czy "szczegółowy". Silverhand to wizualizacja engramu. Jego postać może się nie wydawać tak "wyraźna", jak pozostałe ("prawdziwe"): Johnny pojawia się i znika, migocze, na jego postaci i wokół niej widać różne artefakty itp.
John Marston wygląda najbardziej naturalnie, faktycznie - bez dziwnie prześwietlonej plastikowej twarzy.
Aha. Chodzi ci o to, że ma głowie kapelusz, więc na twarz pada cień? ;) Musisz się zdecydować, co krytykujesz - modele czy oświetlenie. ;P
Do różnych rzeczy można się przyczepić w CP2077. Ale żeby jechać po modelach czy animacjach twarzy, które są naprawdę wyjątkowo dobre? Serio? To już brak innych argumentów?
Moderacja: Prosimy o uspokojenie emocji i zaprzestanie wzajemnego się obrażania. W przypadku niedostosowania się do tej prośby Administracja lub Moderacja podejmie przewidziane Regulaminem Forum -> https://www.gry-online.pl/regulamin.asp?ID=2 działania.
Twarze nie wyglądają naturalnie jak na grę "Next-Gen"
A zdajesz sobie sprawę z tego, że to świat cyberpunkowy i ludzie, których spotykasz, mają różnego rodzaju wszczepy i "ulepszenia" mające na celu upiększać lub w specyficzny sposób (np. Lizzy Wizzy) "udoskonalać" wygląd? Raczej nie powinieneś się tutaj spodziewać "naturalności" nieogolonego kowboja. ;)
To po pierwsze. A po drugie: co jest nie-next-genowego w tych twarzach?
Chyba ci się coś pomieszało. To nie ja porównuję, tylko ty porównujesz. Twierdzisz, że stare gry Rockstara wyglądają lepiej od CP2077:
Takie niby stare, a wygląda o niebo lepiej. Jak to możliwe?
No to ci pokazuję, że gadasz głupoty. Jeśli dalej nie wierzysz, to służę innymi zdjęciami. Np. architektury, samochodów. Itp.
Poza tym mówiłem o grze jako całości, to nie tylko grafika, ale cała gra jest o niebo lepsza pod wieloma względami.
Od Cyberpunka nikt niczego się nie nauczy. Cały ten artykuł, to tylko taka clickbajtowa prowokacja.
Poza tym, nawet jeśli grafika wygląda trochę lepiej od 10 letniej gry, to i tak w stosunku do gier obecnej generacji, CP wygląda bardzo przeciętnie i słabo - nierówno. Czasem lepiej, czasem gorzej, zależy dużo od światła itp.
Jak zaczną wychodzić gry na PS5, to ta grafika szybko odpłynie. W3 na dzisiejsze standardy (bez modów) również wygląda słabo. Zestarzał się dosyć szybko.
Dla mnie grafika nie jest najważniejsza. Gdyby gra była dobra, nawet bym się nie czepiał.
bez dziwnie prześwietlonej plastikowej twarzy. może dlatego że ma cień na pół twarzy
Wklejasz wymaksowaną grafikę z PC. Pewnie zmodowaną albo retuszowaną i 20 klatek na sekundę
Wszystkie zrzuty pochodzą z mojej rozgrywki na dość starej karcie GTX 1080. I nie są to najwyższe ustawienia, tylko takie, na jakich gram. Nie używam też na razie żadnych modów, które wpływałyby na wygląd postaci. Gra działa i wygląda bardzo dobrze nawet na dość leciwej konfiguracji.
Poza tym, nawet jeśli grafika wygląda trochę lepiej od 10 letniej gry, to i tak w stosunku do gier obecnej generacji, CP wygląda bardzo przeciętnie i słabo - nierówno. Czasem lepiej, czasem gorzej, zależy dużo od światła itp.
Jeśli piszesz o konsoli, to może tak rzeczywiście jest. (I nie spodziewałbym się, żebyś na starej generacji konsol otrzymał jakaś next-genową grafikę. Musisz poczekać na PS5). Ale na komputerze grafika wygląda lepiej od tej z praktycznie wszystkich innych produkcji, jakie widziałem. Tylko chyba RDRD2 (na komputerze) się do niej zbliża.
Z tego co widziałem to na GTX 1080 20 klatek na średnich detalach, przynajmniej po premierze
Nie wiem, kto ci takich bzdur naopowiadał. Gram od dnia premiery, prawie wszystko mam ustawione na WYSOKIE i nie mam żadnych 20 klatek (chyba że po ALT+TAB i włączeniu jeszcze kilku zasobożernych programów w tle - wtedy gra się przycina, ale też nie działa cały czas w 20 klatach). A gram w ultrapanoramicznej rozdzielczości 3440x1440.
[link] www.youtube.com/watch?v=mcZk2KC5hVo
High w 2560*1440 od mniej wiecej 16 minuty. Sa timestampy zreszta. Cinematic 27-35fps.
3440*1440 to ok 1 300 000 pixeli wiecej (ponad 30% wiecej niz 2560*1440). Wnioski pozostawiam do wyciagniecia samemu.
Do tego kolega pisze ze ma 1080 zwykle? Nie "Ti"? To spokojnie mozna odjac ze 20% fpskow.
Zas co do screenow to 95% wrzucanych na GOLu screenow jest z photo-mode, ktore ma malo wspolnego z grafika gry w ruchu.
Tutaj na high 33 fpsy w nocy i jak nic sie nie dzieje. Przy strzelaninie pewnie dropi do tych konslowych ~27-28.
[link] www.youtube.com/watch?v=Dd7SOstu9ss
Zas obrazek co prawda do ultra, ale rozdzielczosc 30% mniejsza. Slabo idzie znalezienie ladnej tabeleczki dla takiej nietypowej rozdzielczosci.
Sprawdziłem, jak to dokładnie wygląda u mnie. (Bo nie gram z włączonym licznikiem fps).
Zwykły GTX 1080, Rozdzielczość 3440x1440, pole widzenia: 90, zmieniłem wszystkie ustawienia na WYSOKIE (bo gram z dwoma czy trzema na ŚREDNIE): licznik fps w różnych miejscach gry wskazuje 26-33 (choć zdarza się bardzo rzadko, że wskoczy w rejony 40, a raz miałem w jakimś miejscu bodajże 22).
Zmiana wszystkich ustawień na ŚREDNIE w gruncie rzeczy zmienia niewiele (kilka fps tu czy tam).
Zmiana rozdzielczości na niższą (przy zachowaniu ustawień wysokich) powoduje drastyczny wzrost fps: przy full HD jest w okolicach 60 k/s. Czy jest więcej - nie wiem, bo miałem włączone V-sync.
Gra w ogóle się nie przycina (tzn. zachowuje zbliżone wartości fps), więc rozgrywka wydaje się płynna. Nie wiem, czy to kwestia karty graficznej. Przycięcia zdarzają się jedynie w czasie szybkiej jazdy, ale też dość rzadko. Dlatego wcześniej nie robiłem tego rodzaju testów, bo miałem właśnie wrażenie płynności, choć w wielu innych grach spadki poniżej 30 fps już mnie drażnią.
Wygląda na to, że stary i zwykły GTX 1080 (nie Ti) zapewnia płynność "konsolową", ale przy wysokich ustawieniach grafiki i rozdzielczości ultrapanoramicznej.
I jeszcze jedno: zapomniałem przy tych "testach" wyłączyć ReShade, a więc może gdzieniegdzie trzeba dodać 1-2 klatki.
Nie wiem, czy to istotne, ale gra jest zainstalowana na dość szybkim SSD (Samsung Evo 970 NVMe M.2).
Potwierdza się zatem mniej więcej to, co pisze Perplexagon, chociaż nie taki diabeł straszny, jak go malują, bo na podstawie powyższych wyliczeń CP2077 w takiej rozdzielczości (3440x1440) powinien chodzić w przedziale 18-26 fps, a tak (na szczęście) nie jest. ;)
XD Jakby się komu nie chciało czytać a chce się pośmiać to streszczam
1. To że plansza nie jest płaska. To nie tak że nawet pierwsza część gothica to oagrnęła, nie wspominając o symulatorze kozy. To osiągnięcie cyberpunka, pamiętajcie
2. Fajne misje poboczne które zapadają w pamięć, rzeczywiście tego trzeba się uczyć od Cyberpunka. Przecież Side Questy w takim Oblivionie który nie jest arcydziełem wgl nie zapadły w pamięć
3. w GTA nie ma Keanu (xd?)
4. fakt że gra fpp ma dobry tryb fpp a gra tpp nie ma trybu fpp. O boziu
Ja natomiast proponuję napisać coś mniej szablonowego w postaci
Rzeczy których Cyberpunk powinien się nauczyć od symulatora kozy
Rzeczy które Gothic będący drewnianą grą zrobił lepiej niż najlepiej sprzedająca się gra w 2021
Rzeczy które minecraft ma a Cyberpunk nie
(muszę od siebie dorzucić że Minecraft ma dźwięki craftingu)
Rzeczy które Cyberpunk zrobiłby świetnie gdyby twórcy mieli ambicje na zrobienie rpga a nie hollywoodzkiej strzelaniny
To raczej Cyberpunk się od kogoś uczył i się niestety nie nauczył.
Wsytarczy by GTA nie oszukiwalo, klamalo, naciagalao, lawirowało,mąciło, ocyganiało, żerowało, wykorzystywało i bedzie na pewno duzo lepsze niz CP :)
GTA V nie oszukuje, fakt, ale naciągać już dawno naciąga. Jakies DLC do singla? Po co, jak lepiej inwestować w online i tam... co robić? Naciągać... :) teraz jeszcze raz je sprzedamy na PS5. Czemu nie? :)
Jak nie robic kampani reklamowej jakiego produktu nie wydawac!, Rockstar a CD PROJEKT to inna liga!!..
Tymczasem pojawienie się Keanu Reevesa w Cyberpunku 2077 w pełnej krasie, czyli nie tylko ze swoim głosem, ale i fizjonomią Johna Wicka, okazało się strzałem w dziesiątkę. Jeśli nawet nie do końca w sensie artystycznym, to na pewno w marketingowym.
Przecież Kianu, jak zwykle, zagrał Silverhanda drętwo. O ile w takim Johnie Wicku to nie przeszkadza, o tyle jego odegranie awanturniczego rockmana-terrorysty mu w ogóle nie wypadło. Widać, że aktor głosowy z niego nikły. O wiele lepiej wypada Żebrowski.
Teraz poprosiłbym artykuł "Czego cyberpunk 2078 może nauczyć się od gta 5".Chociaż wątpię, czy by się w jednym artykule zmieściło...
Przecież Kianu, jak zwykle, zagrał Silverhanda drętwo.
A mnie się podoba. Idealny Johnny-dupek.
Żebrowski moze lepiej wypada ale jezyk polski zupelnie nie pasuje do tego swiata gry. Reeves wypadl bardzo naturalnie i wiarygodnie i tyle mi wystarczy. Nie musi tu sie silic na zadne modulacje glosowe bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby i wygladaloby to komicznie.
keanu dobrze się spisał. ale to kwestia gustu
czego może sie nauczyć, to ja ci napisze
- jakiś warsztat samochodowy
- może dodać łodzie i pojazdy latające nie mówie o samolotach a np coś w stylu latających ciężarówek nie pamiętam nazwy :|
i to wszystko nie wiem czego jeszcze może się nauczyć może ty napiszesz :D
i grałem w gta kto nie grał i pamiętam jak wyglądała rozgrywka w singleplayer gl.
Nie rozśmieszaj mnie. To CDP powinien się dużo jeszcze nauczyć i to na przykład od R* Poza tym pomimo, że GTA V jest starsze o 7 lat to i tak jest lepszą grą.
Nie wiem czy można powiedzieć że GTA V jest lepsza grą od CP bo to jednak zupełnie różne gry, ale fakt że CDPR mogłoby się wiele od R* uczyć nawet na podstawie 7-letniej gry. O ile projekt miasta u redów jest na prawdę dobry tak jego symulacja, fizyka i cała reszta kuleje.
A jakby tak zacząć wymieniać, czego Cyberpunk POWINIEN nauczyć się od GTA V...
- AI NPC
- optymalizacji
- AI ruchu ulicznego/ policji
- wypełnienie miasta aktywnościami pobocznymi
- modelu zniszczeń pojazdów
Powyższe już wystarczy. Gra z otwartym światem której akcja dzieje się w większości na ulicach miasta bez AI NPC, z makietą ruchu ulicznego, bez AI policji, bez jakichkolwiek aktywności pobocznych oprócz questów+zabij wszystkich w danym miejscu wygląda po prostu słabo nawet przy takim San Andreas z 2004 roku
wypełnienie miasta aktywnościami pobocznymi
A jakieś to w GTA V mamy super aktywności poboczne bo zakończeniu wątku fabularnego? Wszyscy to w kółko przytaczają, a jakoś średnio pamiętam je poza rozróbami. Fryzjer? No pasjonujące.
Co do optymalizacji, optymalizacja CP na PC jest z tych raczej niezłych, a GTA IV miało dużo gorszą, RDR tez początkowo miał problemy i dopiero po kilku tygodniach było dobrze. Powiedziałbym, że tutaj na PC CP jest ciut do przodu za to na konsolach sporo do tyłu.
A jakieś to w GTA V mamy super aktywności poboczne bo zakończeniu wątku fabularnego?
Tenis, joga, triatlon, kino, knajpy, golf, polowania, rzutki, wyścigi rowerowe czy chociażby rozróba jak ci się nudzi (każdy chyba w GTA tak się w końcu bawi), giełda, fryzjer, tatuator.
A GTA V i tak zostało wykastrowane z pobocznych aktywności w stosunku do takiego San Andreas.
Co możesz robić w Night City oprócz misji głównych, pobocznych i tych śmiesznych aktywności typu wybijanie obozów? No nic. Nie ma nawet żadnych minigier jak np. świetny gwint z Wiedźmina 3 a potencjał w Cyberpunku jest ogromny.
Tenis, joga, triatlon, kino, knajpy, golf, polowania, rzutki, wyścigi rowerowe czy chociażby rozróba jak ci się nudzi (każdy chyba w GTA tak się w końcu bawi), giełda, fryzjer, tatuator.
Tylko widzisz, jak mam ochotę pograć w tenisa to wolę odpalić grę, która na tym polega a nie klikadełko bez wyzwania w GTA V, podobnie praktycznie reszta tych aktywności. Jak musiałem je ogarnąć w misjach to spoko, ale żeby bawić się tym po zakończeniu gry? Z fajnych to polowania były ok i to na tyle. Z reszty skorzystałem raz czy dwa by zobaczyć z czym to się je. No i rozróby są super w tej grze, ale poniekąd o tym jest ta gra.
To równie dobrze mogę napisać, że w CP możemy jeść, oglądać telewizję, pić alkohol, słuchać muzyki w klubach, tańczyć itd. Jeżeli ktoś po zakończeniu gry spędza czas robiąc te czynności to naprawdę ma dużo wolnego czasu.
Poza Gwintem nie kojarzę żadnej chyba mini gry, w którą chciałoby mi się grać na dłuższą metę. To ja już wole wybijać tych bandytów w CP niż mashować klawisze w minigierkach z GTA.
Oczywiście, gdy idzie o aktywności poboczne, to w CP2077 nie jest za dobrze, ale... ;)
Tenis
Tak, zdecydowanie brakuje jakiejś minigierki utrzymanej w duchu cyberpunkowym. Tutaj CDPR się nie popisał.
joga
Jogę to możesz i w CP2077 uprawiać (w parku są lekcje). ;)
kino
Zgadzam się. Tym bardziej że w grze już jest "infrastruktura". Nawet oglądamy z Rogue film w starym kinie samochodowym. V mógłby np. znajdować stare rolki, których potem użyje na rzutniku. Bardzo proste do realizacji.
knajpy
Coś tam niby jest w CP2077. Jest kilka klubów, do których możesz pójść (i tańczyć na parkiecie). W jednym możesz też zapłacić za seks (poza dzielnicą rozpusty).
polowania
Fajna aktywność. Tylko w "Cyberpunku" nie byłoby na co polować. W tym świecie nie ma już praktycznie zwierząt. Biotechnika próbuje sklonować wymarłe gatunki (można o tym nawet obejrzeć jeden program w telewizji).
wyścigi rowerowe
Owszem, brakuje tego rodzaju aktywności. Pewnie dlatego, że AI samochodów nie istnieje.
czy chociażby rozróba
Rozróbę można zrobić też w CP2077 (choć pewnie nie tak pasjonującą, jak w GTA).
Innymi słowy: przydałoby się trochę więcej tych "aktywności". A świat CP daje tutaj ogromne pole do popisu. Ja bym chciał np. znajdować więcej braindansów i mieć możliwość ich samodzielnego uruchamiania za pomocą sprzętu, który już posiadam. Albo oglądać jakieś "stare" filmy w kinie lub ścigać się ulicami miasta. To by chyba wystarczyło. Ale na jakieś jogi czy jedzenie w knajpach to naprawdę szkoda czasu programistów.
Kino to pal licho, po pierwszym braindance myślałem, że będziemy mogli kupować sobie różne inne braindancy (można je kupić ale nie można użyć) i je przeżywać. Tutaj jest tak szerokie pole do popisu przecież, jakieś gry VR jak w Watch Dogs 1, cuda na kiju można wymyśleć. No ale skoro nie było czasu na poprawę podstaw w tej grze to co tutaj oczekiwać rozbudowanych aktywności pobocznych.
Zwykła możliwość umówienia się z npc na wypad do baru byłaby już fajna.
npc to dodatek urozmaicającym gry a nie mechaniką z którą masz spędzić nie wiadomo ile godzin
optymalizacja mogła być gorsza bałem się że z gtx 1060 nie zagram wogóle, ale w full hd na średnio/niskich udało się zagrać a i tak wygląda lepiej niż gta na prawie że maxie
modele niszczenia pojazdów trochę KEKW, chyba nie graliście w gta koledzy
co do policji tak powinna być lepsza
zadania poboczne no w ogóle istniały takie w gta
Brak otwartych budynków w GTA boli bardzo. Ogólnie GTA V to krok w tył względem GTA IV. W necie są porównania GTA 4 do 5 i niestety ale 5 została okrojona mocno z fizyki i detali świata na rzecz wielkiej mapy. W CP77 budowa miasta jest na najwyższym poziomie tak mówi każdy recenzent i trudno się nie zgodzić. Porównanie rozgrywki tych dwóch gier jest raczej nie na miejscu, bo to całkiem inne gatunki ale porównanie światów wytworzonych już jak najbardziej tak.
GTA może się nauczyć od CBP jednej podstawowej rzeczy: jak zrobić i skontruować miasto :)
Po przejściu dzieła od CD P odpaliłem back-to-back GTA5. Ja wiem, ze ta gra ma 7 lat. Ale to lata świetlne. Nie wiem w ogóle o czym niektórzy w ogóle rozmawiają :P
jak zrobić i skontruować miasto :)
Mówisz o tej makiecie w której nie ma nic do roboty oprócz questów a przechodnie nie mają zaprogramowanych żadnych rutyn oprócz chodzenia w kółko po tym samym chodniku?
Nie, mówię o genialnym pod względem konstrukcji i klimatu mieście, które zarówno pod wględem czysto wizualnym jak sposobem budowy deklasuje wszystko, co do tej pory ukazało się na rynku, mając na uwadze fakt, że jest genialnym tłem do świetnego action-RPG. Sugeruję jakis kurs logicznego myślenia i czytania ze zrozumieniem, ewentualnie powrót do GTA lub wizytę u psychologa, skoro w realnym zyciu masz problem z wyjściem z domu do fryzjera i od gry oczekujesz, że w niej będziesz mógł bez wstydu to zrobić.
Zgodzę się z jasonxxx
Zalety Night City:
- dużo lepszy projekt artystyczny
- realistyczna skala, całe Los Santos jest wielkości samego Watson, centrum to kilka skrzyżowań
- projekt wertykalny, nie tylko wysokie budynki jako makiety ale też wykorzystanie elewacji dróg i budynków w projekcie choćby zadań i umożliwienia graczowi dużo większych możliwości działania
- więcej dostępnych budynków. GTA V to krok wstecz w stosunku nawet do GTA IV, CP to inna liga
- tłum na chodnikach i ulicach, w Los Santos mamy ruch jak wiosce, kilku NPC tu, kilku tam i to wszystko
Remis:
- oba miasta maja dużo ukrytych smaczków i easter egów. W NC jest ich wiecej, za to Los Santos wykorzystuje w nich cześciej NPC w postaci oskryptowanych kradzieży itp.
Zalety Los Santos:
- te kilka wydarzeń losowych, w NC niepotrzebnie znaczniki policji są statyczne, powinny się pojawiać losowo jak jesteśmy nieopodal na określony czas jak wydarzenia losowe w Los Santos
I to by było na tyle jeżeli chodzi o porównanie miast.
- te kilka wydarzeń losowych, w NC niepotrzebnie znaczniki policji są statyczne, powinny się pojawiać losowo jak jesteśmy nieopodal na określony czas jak wydarzenia losowe w Los Santos
To prawda, ale... Wbrew temu, co wiele osób pisze, są również "typowe" zdarzenia losowe w NC (pomijam tzw. "kroniki policyjne", czyli zadania stale widoczne na mapie). Zaobserwowałem je w dwóch postaciach - jeżdżąc pojazdami i spacerując. Te pierwsze pojawiają się na mapie w formie szybko znikających gwiazdek, kiedy przejeżdża się obok obszaru, na którym policja właśnie wdała się w potyczkę z gangsterami. Te drugie są właściwie najlepiej widoczne, gdy przemierza się miasto na własnych nogach, ponieważ pojawiają się w miejscach oddalonych od głównej drogi (np. mroczne zaułki, slumsy, okolice plaży). W tym wypadku na mapie nie wyświetlają się w ogóle żadne znaczniki czy gwiazdki - po prostu nagle możemy się stać obserwatorami różnego rodzaju starć pomiędzy gangami i wziąć w nich udział bądź też obserwować jakieś przestępstwo. Wczoraj np. "wciąłem się" w rozróbę Animalsów z Kosiarzami w Pacyfice. Kilka razy widziałem też napad na jakiś sklepik lub gangsterów maltretujących przechodnia.
Do tego dochodzą również nieco mniej interaktywne "zdarzenia losowe", które nie są oznaczone na mapie. Np. czasem widzimy jakiś transporter, który rozbił się na dachu budynku (możemy wejść do zniszczonego pomieszczenia lub obserwować, jak sprawę bada policja). Możemy spotkać agentów NetWatch, którzy neutralizują netrunnera. Albo znajdujemy jakieś zwłoki i z tego, co widzimy w okolicy (lub z tego, co trup ma przy sobie), możemy wywnioskować, co się stało (np. samobójstwo). Przechodząc obok stacji benzynowej, możemy na jakimś ekranie telewizora zobaczyć nie tylko trwające programy czy pasmo reklamowe, ale też chwilowe zakłócenia i przejęcie wizji przez terrorystę, który namawia do buntu przeciw możnym i korporacjom (w stylu "V jak Vendetta"). Spacerując po parku (do którego chyba nigdy nie trafimy, śledząc wyłącznie znaczniki zadań), możemy poobserwować zajęcia z jogi. Itp.
Tak, AI przechodniów i policji to wielka wtopa. Owszem, nie ma fryzjerów, tatuażystów. Zgadza się, nie każda knajpa jest "interaktywna" i nie każdy sprzedawca będzie z nami gadał. I tak, jest wiele zamkniętych budynków z pozornie interaktywnymi drzwiami. Ale z drugiej strony nie jest też prawdą, że NC to tylko "makieta". Żeby zobaczyć, co się dzieje w mieście, trzeba jednak wyjść z samochodu na dłuższy spacer.
To co piszecie miejscami jest bezsensowne bo nie dość że porównujecie dwa rożne gatunki to w dodatku jeden starszy od drugiego o 7 lat, co w wypadku gier oznacza duży skok na przód.
Bukary --> zaliczyłem sporo tych przypadkowych starć i rozśmieszyło mnie, jak w akcji, gdzie policja walczy z gangsterami, jeden ze stróżów prawa już leży martwy, wpadam ja - i pomagam temu, co został przy życiu. Rozwalam gangsterów, policjant stoi i się patrzy. Podchodze więc do niego glikam "rozmawiaj" a on do mnie: "i co się kur..a gapisz"? :D
Podsumowując zamysł fajny, bo te zdarzenia losowe faktycznie są, tylko do poprawy te NPC nieszczęsne :)
jasonxxx--->to nie do końca jest tak, to jest problem skryptów, czasem jest tak jak napisałeś ale często gęsto osoba której pomogłeś dziękuje ci za pomoc - policjant również.
Niczego? A jest jedno, jak zepsuć sobie reputację i wizerunek na lata.
Nie mogę się doczekać nowej części gta, kiedy pod każdym artykułem będę mógł wstawiać bugi i glicze
Gdyby tak zrobić listę czego cyberpunk mógłby się nauczyć od gta prawdopodobnie zabrakłoby redaktorów do napisania takowej.
Porownywanie gry z 2013 i 2020 i pisanie sie ze ta starsza nie ma jakis tam funcji ktore ma ta z 2020 to po prostu smieszne.
Swoja droga, ktos to czyta przed publikacja?
"Żaden wątek z GTA chyba nie zapadł nam tak głęboko w pamięć jak ten dotyczący Krwawego Barona,
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/4-rzeczy-ktorych-gta-6-moze-nauczyc-sie-od-cyberpunka-2077/zaad5&STR=2"
edit; tak boli mnie robienie z cyberpunka gwiazdy na sile, bo przeciez polska gra! Zanim gra wyszla byl hype. Gra wyszla okazala sie zabugowana ze szok, nadal lataja ponoć srednio im idzie.