Niepoprawne filmy, które bawią, choć nie powinny
Zestawianie obok siebie "The Human Centipede" i "Life of Brian". Nie znam słów, żeby to skomentować.
Widziałem 8/10. Znaczy, że jestem zryty?
The Human Centipede jednak nie zaliczyłbym do komedii, choć wielu z nas mogło ją tak odebrać, ja nawet miałem takie założenie.
Także polecam The Boys. Jeden z najlepszych seriali.Zaskakująco dobra fabuła.
"Niepoprawne filmy, które bawią, choć nie powinny" Jak widzę taki tytuł to zaraz przypomina mi się legendarny już dzisiaj artykuł na GOL-u "7 filmowych motywów, które dziś by nie przeszły (i dobrze)" autorstwa N.S.
Chciałeś dodać autorstwa towarzysza N.S.
"Tajemnica Westerplatte". Ten film jest tak źle zrobiony, że nie da się go obejrzeć na poważnie.
Niepoprawne filmy, które bawią, choć nie powinny
...
Oho - był najbardziej zminusowany tekst o filmowych motywach? Był.
Teraz runda druga i mamy filmy które bawią, ale nie powinny.
I na pierwszy ogień idzie "Borat", bo m.in. "miał skłonić do refleksji i zastanowienia się" ...
Skłanianie do refleksji to "minus".
Aha... OK...
Że też np. brakuje filmu "Idiokracja" w zestawieniu...
Ogólnie Sacha Baron Cohen humorem przypomina mi Monty Pythonów. Uwielbia pokazywać jak absurdalnie zachowujemy i to jest okej, nawet można pomyśleć "serio to wygląda tak głupio?" i spróbować zmienić to w sobie... No, ale większość ludzi się obrazi uznając to za atak na jakieś grupy społeczne.
Urodziłem się za późno, ale i tak tęsknię za czasami, gdy można było śmiać się ze wszystkiego w filmach i nikt nie krzyczał, że to rasizm.
Faktycznie Ludzka stonoga (The Human Centipede) najśmieszniejsza ze wszystkich. Nie wiem co trzeba mieć w głowie aby przy tym filmie się zaśmiać.
"Smoleńsk" - lepszej komedii polskiej w ostatnich latach nie stworzono.
Z katastrofy nikt tu nie żartuje, a z filmu, który o tej katastrofie nakręcono.
"Smoleńsk" - lepszej komedii polskiej w ostatnich latach nie stworzono.
Pod warunkiem że widz jest wystarczająco twardy by przeżyć seans.
Albo nie ma szarych komórek czy mózgu bo jest idolem obecnej partii...
Akurat w tej materii nic nie ma startu do Always Sunny in Philadelphia. Ale to serial, więc tam w każdym odcinku można wcisnąć coś, z czego człowiek śmiać się nie powinien, a rechocze jak opętany z totalnej jazdy już nawet nie po bandzie, a po samych trybunach, z kibicami wkręconymi między wahacze.
Jeszcze nie tak dawno temu było od groma takich filmów i seriali które obrażały wyśmiewały wszystko i wszystkich od religii po pedałów i nikt nie sapał a dziś mówią ci z czego masz się śmiać a z czego nie.
P.S. typ co mu pęka słoik wiadomo gdzie powinien się tu znaleźć
Dzikie Historie, polecam :D Wpadłem na ten film przypadkowo, obejrzałem 10min... i zostałem do końca. Świetna zabawa, niby nic wielkiego a naprawdę wciąga. Gra aktorska (zwłaszcza w historii z panną młodą) to mistrzostwo świata, scenariusz również świetny.
Zestawianie obok siebie "The Human Centipede" i "Life of Brian". Nie znam słów, żeby to skomentować.
Nie rozumiem czepialstwa do "Żywotu Briana". Cały czas powtarza, że nie jest Mesjaszem, a ludzie dalej swoje, że to kpina z Jezusa...
"kultową scenę z ciastem pamiętam do dziś i nadal silnie na mnie oddziałuje"
Różne są fetysze, nie nam oceniać...
Ja właśnie nigdy nie rozumiem o co chodzi z żywotem briana. Nigdy w życiu nie spotkałem wierzącej osoby którą film ten by w jakichś sposób obrażał, ba, sam uważam się za osobę wierzącą i uważam że ten film jest świetnym "Streszczeniem" ewangelii, podając poniekąd część ogólnych założeń.
Wydaje mi się że cały ten stereotyp chrześcijanina który siedzi w domu trzepiąc sobie do portretu papieża w wolnych chwilach palącego książki Rowling (to akurat mógłbym robić, ale nie dlatego bo to jakieś satanistyczne prace, jej literatura jest po prostu słaba) bierze się z jakiejś głębokiej potrzeby polaków do dzielenia się na stronnictwa polityczne. Żywot Briana to świetny kurde faja film, zwłaszcza jeśli jest się wierzącym człowiekiem który nie bardzo chce zgłębiać całe pismo święte i apokryfy, a zamiast tego chce usiąść i po prostu usłyszeć o co chodzi. Wtedy ten film to jedna z obowiązkowych pozycji
Sam wierzę w Boga i Żywot Briana szczerze uwielbiam, ale nie pisałbym takich tez na ślepo - rzeczywiście znam chrześcijan, których ten film nieco uwiera.
Ja osobiście nigdy takiego nie spotkałem, chyba że wliczyć kilku zagorzałych nacjololo których wiara jak wiadomo jest szczera tak długo jak długo może stanowić usprawiedliwienie chorych poglądów
Muszę w końcu obejrzeć ten film. Wiesz, ja znam ludzi, dla których "Życie jest piękne" jest nienormalnym filmem, a to przecież piękne kino. Oglądałem też "Ostatnie kuszenie Chrystusa" - również nie rozumiem tej wielkiej krytyki, jaka spadłą na ten film, i Scorcese. Wystarczy mieć choć trochę otwarty umysł.
"Niepoprawne filmy, które bawią, choć nie powinny" O nie! Do dzisiaj świetnie się przy nich bawiłem, ale od dzisiaj będę czuł wyrzuty sumienia. Dzięki, GOL
Przy "Dzikich historiach" i "Kac Vegas" się bawiłem znakomicie. A tak naprawdę to wcale, to dwa najgorsze gnioty jakie w życiu widziałem.
Brakuje na liście Blazing Saddles i innych dzieł Brooksa.
@ up
ten film to jazda po bandzie dla samej jazdy, już lepiej byłoby wybrać „Idź i patrz" które jakoś jest lepszym wyborem.