Need for Speed Unbound | PC
Jeśli ta gra nie okaże się kolejną kopią serii Forza Horizon tak jak dzienna część NFS Heat tylko połączeniem Payback i Rivals z polepszonym tuningiem i grafiką to może wyjść dobra gra. Ale widząc to co dzieje się z tą serią to będzie to samo co z Star Wars czyli: Wow nowy NFS - Gorszy od most wanted z 2012 ale kupie dla zachęty.
Ale mam nadzieję że seria kiedyś wróci na właściwy tor bo jest coraz bliżej kopi FH
czemu pod datą 2022 jest tylko napis steam? to znaczy że gry nie będzie na Originie?! no chyba że to już będzie EA Desktop :D
Ostatnio widziałem autorski (albo i nie) filmik gdzie było pokazane jak Cross "jest w akcji". Czyżby Need for Speed: Most Wanted 3 :D Nie mniej ciekawe czy to Remaster będzie ;)
To go znajdź i pokaż nam, na słowo wierzy tylko mama.
Chyba chodzi o ten filmik. Ale im częściej oglądam tym dochodzę do wniosku że:
Z 1-szej strony - Cross wraca to znak że EA Canada wraca do roboty bo tylko oni potrafią zrobić klimaty w NFS. Undercover czy GTAowski The Run jest przykładem.
Z 2-giej strony - Nie wiem czy to jakaś amatorka jest zrobiona w Adobe Premiere bo 15 z czarnej listy z NFS MW 05 które zostało "zlikwidowane" ?
[link]
Okładka pomimo że jest na 2022 przełożone nie daje gwarancji że chodzi o MW albo coś w tym pokroju.
Moje nadzieje co do nfs zdechły z dekadę temu. Zero samochodówki, czysty arcade, jazda w tej grze przypomina latanie statkiem kosmicznym. To trochę jak połączenie tony hawks pro skater ze star wars... Żal, kiła, syf i nawet za darmo bym w ten bardziew nie grał.
I właśnie dlatego może to się udać.
I właśnie dlatego może to się udać.
No właśnie, dlatego że to Criterion to nie ma prawa się udać, bo to pewnie znowu nie będzie NFS.
A to ciekawe co piszesz, bo akurat Need For Speed z 2010 roku jest uważany za ostatniego dobrego NFSa, któremu najbliżej było do odsłon z początku serii. Zero durnowatej fabuły. Tylko szybkie samochody, śliczne widoczki, emocjonujące wyścigi i pościgi. I nawet ten burnoutowy model jazdy nie był taki zły.
Sceptycznie do tego podchodzę. Ostatni NFS, który mi się podobał to Most Wanted z 2005 roku. Odkąd Criterion Games się tym zajął, to robią po prostu Burnouta. Teraz, zamiast wymyślić coś innowacyjnego, będą zżynać z Forzy Horizon, bo widzą, że to się dobrze sprzedaje. Błędne podejście, wystarczyłoby dać jakąś prostą, ale nie tandetną fabułę, która szła by w parze z dobrym modelem progresji i pościgi policyjne na poziomie tych z pierwszego Most Wanted. Byłoby to "czymś innym", z ogromną szansą tego, że się uda. Po co nam druga Forza.
Ja się odbiłem od NFSa 2012, co rozumiem jako: grałem w Heat'a ponad 100h i było super więc wróciłem kilka pozycji do tyłu których nie grałem, Payback był okey ale trochę zbyt podobny w rozgrywce i już ucichł, a NFS Most Wanted Criteriona przeszedłem i tyle.
Nowy MW zajął mi dokładnie 6h jeśli chodzi o fabułę i nawet poszukałem trochę znajdziek. Nie wiem jak się grało z ludźmi, ale wygrałem Focusem wyścig z Bugatti Veyronem, większość atrakcji w mieście była bardzo powtarzalna a sama gra po spędzeniu tylu godzin w Heat i Payback była po prostu "mała".
Może to przeskok technologiczny, bo jednak 7 lat różnicy między grami ale mi ten NFS od Criterion po prostu zalatywał odcinaniem kuponów.
Jednakże! Pojawiła się nowa nadzieja! Czy ktoś mi powie ile trzeba myśleć, żeby połączyć wątek kreskówki z wątkiem nielegalnych wyścigów ulicznych z realistyczną grafiką? Aż ciężko mi ogarnąć ilość potrzebnych do tego kroków. To znak że będzie zabawa.
Myślę, że ta gra podzieli fanów ale właśnie takich "odlotów" ja oczekuję od gier typu "ściganci".
Ale z Tobą przynajmniej będzie cicho
Od 2013 (Nfs:Rivals) marka spada, 2015 był przeciętny, Payback gorszy a Heat to był jakiś żart. Może będzie dobrze
postacie komiksowe połączone z realistyczną grafiką pęknę ale mix im wyszedł tragedia...
Powiem krótko. Wolałbym Remake Need For Speed Most Wanted z 2005 a nie kolejny Need For Speed o którym każdy zapomni po 2 tygodniach max miesiącu.
NFS jak to NFS
5h kampani, zanim czlowiek sie wkreci to sie skonczy zabawa
Nie wiem jak w dobie takich gier jak FH5 która starcza na dziesiatki, a nawet setki zabawy można tworzyć takie pażdzierze ale widocznie to się sprzedaje :P
Jeśli będzie można zagrać z eaplay to zagram, kupić na pewno nie kupię. Dla mnie NFS skończył się na Carbonie. Później bylo tylko coraz gorzej, chociaż Heat ukończyłem i nawet spoko gra, ale do NFS MW (2005) czy Carbon lub Underground'ów to mu daleko.
Szkoda, że nie można kupić wersji cyfrowych tych starszych NFS.....
czy to bedzie potrzebowac stalego podlaczenia do internetu
Oberwie mi się za to co napiszę, ale NFS'y nie będą dobre póki EA nie stworzy im klimatu i motywu podziemia z prawdziwego zdarzenia. NFS 2015, payback czy heat to były jakieś gag-game dla ośmiolatków. Underground powinien być mroczny i surowy, nie dzicinny. Tu nie chodzi o usilne fabularyzowanie ścigałek i przeznaczanie połowy budżetu na scenariusz, po prostu niech od tych gier przestanie mnie w końcu odrzucać odruch wymiotny.
OFC to model jazdy jest najważniejszy ale coś jednak sprawiło, że ludzie wspominają z utęsknieniem MW05 i Carbona czy U2, a nie nowsze odsłony. Teraz, gdy w modzie są edgy emosy znów nie wykorzystują okazji. Horizon 4 i 5 są, więc pojeździć gdzie jest. Szkoda, że EA nie chce nawet spróbować sięgnąć po koronę króla ścigałek, oddali ją microsoftowi walkowerem.
No ten nowy NFS to taki UN... nie DERGROUND tylko UN.. BOUND, czyli rozwiązany, czyli co... będziemy mieć modę w grze wyścigowej. Fajna zabawa słowna w tytule gry. No taki UN... BOUND, no taki UNDERGROUND MODOWY. Będziemy przebierać w ciuchach, a ciekawe czy w samochodach. Przypominają mi się gry ubieranki dla dziewczynek. Nie powiem że koncepcja zła, bo w test drive był to fajny element, może i tu się jakoś rozwinie ta cała modowość, ale najgorzej będzie jeśli trzeba będzie kupić sobie jakąś czapkę by brać udział w następnych wyścigach. Czapka ważniejsza od ulepszeń pojazdu. Mogliby jeszcze wprowadzić zawody z eko jazdy, kto pierwszy jak najmniej wyemituje co2 w całym wyścigu ten wygrywa. No tak żeby było bardziej dla dziewczyn. Ciekawe czy będą lumpeksy. Oby wprowadzili DLC SECOND HAND. Bo skoro są części z tzw. Aftermarket, to czemu nie miałoby być Second Handów. Tylko byle bez koszulek o małym EXP.
Szczerze, nie rozumiem tych wszystkich negatywnych komentarzy. Robią to samo, źle, robią coś nowego i oryginalnego, też źle. Fajnie, rozumiem że Undergroundy i Most Wanted to są gry legendarne, ale trzeba w końcu podążać z duchem czasu i zrozumieć że to co było na czasie już prawie 20 lat temu nie przyjmie się w obecnych czasach bardzo dobrze. To nadal są świetne gry, jednakże warto dać szansę Unboundowi bo jest to w końcu coś nowego i według mnie połączenie elementów kreskówkowych z realizmem jest świetne.
Jaka nowość jak to Heat 2.0 :) Podążają właśnie cały czas z duchem i wychodzi to słabo więc dlaczego uważać, że to się dzisiaj nie przyjmie skoro nawet nie spróbowali pomimo, że większość się tego domaga. ;)
Hej ! Po komentarzach pod każdą nową odsłoną serii NFS, odczuwam wrażenie, że 90% użytkowników GRYOnline, to ludzie powyżej 30 roku życia +. Nie myślicie chyba Drodzy Boomerzy, że każda gra będzie się "siwieć" wraz z użytkownikami PC-tów/konsol, którzy pamiętają jeszcze czasy, gdy włączało się gry na dyskietkach, a jedyny system operacyjny, który był to MC-DoS ?
Trzeba iść z duchem czasu i się pogodzić, że czas Undergroudów i fikuśnych fontów Most Watned minął.... 17 lat temu.
Pozdrawiam
My po prostu mamy już doświadczenie i wymagamy więcej, Tyś jeszcze młody i się łapiesz na takie płytkie rozwiązania:)
Ja mam 29, a zaczynałem swoją przygodę z NFS od serii HP 3. Nie ukrywam jak większość chyba sceptycznie nastawiony byłem do tych kreskówkowych wstawek ale mimo to się skisiłem i kupiłem wersję Palace i nie żałuję bo to najlepszy NFS bazujący na klimacie nielegalnych wyścigów! Do efektów idzie się przyzwyczaić boli tylko brak możliwości wyłaczenie efektu dymu. Nie rozumiem tego hejtu czy zachwycania się starym MW w którym tuning był tragiczny. Oczywiście gra jak na swoje czasy była świetna ale to już minęło. Tu mamy wszystko na +. Świetna mapa i świat który żyje za sprawą przechodniów czy zwiększonego ruchu ulicznego. Czuć Vibe poprzednich odsłon i to zarówno Undergrounda czy wspomnianego MW. Żadna poprzednia odsłona nie odzwierciedlała tak dobrze świata tuningu jak ta i nie dawała przy tym tyle frajdy. Modeł jazdy rownież super. Jeszcze taka mała dygresja Underground 2 rownież miał komiksowe wstawki :) suma summarum Unbound to nic innego jak Remaster Undergrounda czy Most Wanteda jedynie pod względem muzycznym odstaje.
Dla mnie gierka wygląda spoko, ciekawy styl graficzny w wyścigach jeszcze nigdzie takiego nie widziałem, czuć dobry i świeży pomysł na grę, wszystko wygląda spójnie i taki podziemny styl tak jakby w trakcie jazdy można było rysować graffiti, ja biorę na premierę muszę przetestować mojego nowego Radeona 6700xt :)
W przyszłym roku to te NFS, będą wyglądać jak film Elizjum.
Need for Speed Unbound będzie mieć zabezpieczenie Denuvo, ale to było do przewidzenia.
Durrr minimalne 1050 ti a rekomendowane RTX 2070... Ciekawe, rozumiem że na wysokich po wyłączeniu RT wymagania spadają do GTX 1060 czy 1070?
Nie skoro w zestawieniu jest karta Radeon RX 5700 która nie ma Raytracingu
Ja nie pojmuję dlaczego nie zrobią Burnouta 4 :/
Trójka była naprawdę idealna tylko jedyny minus, że była krótka. Do dziś pamiętam tryby Crasha jak się wbijało kilka baniek, wyścigi w wielu zakątkach świata, zbijanie zawodników na przeciwległe nadjeżdżające auta, time trial F1 w alpach, oraz ten soundtrack. Ehh :)
UNBOUND - "ang. bez zobowiązań" gra będzie na pewno dobra????
https://www.youtube.com/watch?v=UKlZeAZ1AZE
Gość sobie na lajwie gra już 4 godziny. Jakoś biednie mi to wygląda.
Są ludzie którzy podniecają się nowym NFS co roku? NFS skończył się na Carbon... albo nawet na Most Wanted.
W nocy gra wygląda nawet ładnie, za dnia tragedia. Filmiki z animacją nawet fajne. Animacje w wyścigu-nie zwraca się na nie uwagę bo jest się skupionym na wyścigu. Muza poprawna.
Jedno wielkie rozczarowanie, podchodziłem do tytułu z wielką nadzieją myślałem że w końcu będzie coś lepszego w tej serii...
Niby da się wyłączyć tryb dla ułomnych, choć nie do końca rozwiązuje on problem. Po kilku wyścigach jest jednak nadzieje na grywalnego NFS.
Kurczę nie tu miało być.
Pobrałem z gamepassa, kurde kolejny nfs z magicznym ręcznym... 300km/h i musisz zakręcić? Nie ma problemu "ziomek", zaciągaj "wajchę" i już zwolniłeś magicznie do 80 :)
Karton, szkoda bo graficznie się broni, fabuła nawet z plot twistem na początku, ale co z tego skoro model jazdy ssie - autem rzuca bez ładu i składu, a drifty i zakręty na ręcznym pochodzą chyba z asfalta lub innego mobilniaka.
Styl graficzny i cały koncept na grę w mojej opinii bardziej pod młodszych graczy co nie jest dla mnie wadą i skończymy wkoncu tą całą bumeriade ( mam na karku 29 ??) . Mi ten styl siada od pierwszego zwiastuna i po odpaleniu wersji próbnej muszę przyznać że naprawdę wyglada to dobrze . Zauważyłem pare bugów ale mam nadzieje że z czasem to naprawią . Nie powiem bym był jakimś wysublimowanym graczem w tej materii ale model jazdy jest faktycznie dość drewniany ale myśle że do opracowania a nie testowałem też zmiany ustawień i wyłączania niektórych ułatwień . Tak naprawdę po 2-3 h boli mnie tak naprawdę 1 rzecz tak bardzo że jestem zawiedziony a jest to Policja . O ile w Heat mieliśmy naprawdę ogromne wyzwanie o tyle tutaj to jakiś żart . Nie wiem czy jest możliwość by na późniejszych etapach gry to się zmieniło bo dziwny jest fakt że w prologu to żadne wyzwanie i sam specjalnie odprowadzałem tam do 3 poziomu obławy i nic się nie zmieniło o tyle już w misji dostarczenia nissana czułem że ktoś mnie faktycznie wgl próbuje złapać . Nie wiem z czego to wynika ale testowane na najwyższym i średnim poziomie trudności .
To 3 lata im zajęło stworzenie łatki do Heat? Za 300 złotych? Długo i drogo. Właśnie widziałem na pierwszych gameplayach że to coś bardzo podobnego do tego co mieliśmy pecha zobaczyć w 2019 roku (jeśli tak można to określić oczywiście).
Tak jak mówię od pewnego czasu że Need For Speed nie oferuje na dzień dzisiejszy zupełnie nic. Jest to jechanie tylko i wyłącznie na marce i to jechanie jak na łysej kobyle. Gdyż to się sprzeda. Chłopakom kończą się pomysły o ile już czas jakiś temu nie skończyły, odgrzewają ciągle tego samego kotleta dosypując jakiejś dziwnej przyprawy do panierki najpewniej po to żeby ukryć nieświeżość produktu.
Model jazdy to żenada i nie ma już nic wspólnego z jazdą (nawet jak na arcadówkę), do tego jakieś tak zwane "znajdzki" do odszukania, skocznie niczym dla narciarzy, teraz jeszcze doszły fatałaszki w które możemy ubrać wykręcone nastolatki i zwichrowanych od szmalu łebków (bo tak oni jawią się biednemu graczowi). Fabuła to dno i dwa metry mułu a moduł sieciowy jak to było w ostatnim Heat praktycznie nie istniał. Co to też jest? To jest NFS jakiego gracze znają (a przynajmniej ci starsi) z dawnych lat? Koło NFS to to nawet nie leżało.
Ktoś w pogoni za szmalem zapomniał o kwintesencji tej gry oraz o tym co cechowało tą serię. Obecnie pod marką NFS wydają farsę. I jeśli tak ma wyglądać każda kolejna odsłona to lepiej żeby jej w ogóle nie było. Gdyż takie coś to jest dobre dla 12-letnich dzieci i to nie do końca sprytnych umysłowo. Te sprytniejsze dzieci podejrzewam że szybko się znudzą i odejdą od tego.
Ktoś powie - nie grałeś, mądrzysz się. Grałem w Heat. I to mi wystarczy żeby wiedzieć co tu zastane. Dlatego przykro mi, nie spróbuję.
A tam od razu najwięksi hejterzy, ja jestem fanem serii, tylko nie ostatnich części
Nikt od Nfsa nie oczekuje realnego modelu jazdy. Jeśli taki się lubi to są od tego inne gry.
Model jazdy znacznie lepszy, krótko pisząc to nareszcie jest krok do przodu!
A trochę dłużej to jestem po prologu co mi zajęło jakoś 1.5h grając na spokojnie. Fabuła nareszcie sprawia wrażenie, że ktoś do niej usiadł i mamy już na początku ciekawy plot twist i całość napawa optymizmem. Soundtrack do gry pasuje i nadaje klimat(NARESZCIE). Można powiedzieć, że to ulepszony HEAT bez tych wszystkich bolączek. Policja na każdym etapie obławy jest inna i jest łagodniejsza od tych z Heat co daje pole do siłowania się z nimi i pokusić się o Takedowny bo nasz wóz już tak szybko się nie uszkadza. Mapa ciekawsza od Heat oraz Efekty, które wszyscy hejtują, mi również to nie podchodziło, ale finalnie pasuje to do gry i mi podeszło:) Jest obiecująco.
Myślałem, że jak Criterion wróci do robienia NFSów, to wyjdzie z tego coś dobrego... Ehh. Tak naprawdę kolejna gra robiona dla wszystkich, a tak naprawdę dla nikogo. Dodatkowo polski dubbing posysa, ale może to wina samych dialogów, które brzmią jakby pisał je średnio rozgarnięty orangutan.
Kolejny NFS dla 12-latków. Jak można wypuścić coś takiego, z tak gównianą fizyką jazdy..
Ehh znow to samo, dostajemy dobrego nfsa z chusteczkowym modelem jazdy, dlaczego criterion tak uparcie się go trzyma? Szkoda mi trochę twórcow tych dzieł. Need for Speed z '15 rozwalał klimatem, heat miał niezły system levelowania, w paybacka nie grałem za dużo ponieważ tamtejsza fizyka odepchnęła mnie na starcie.
Ludzie oceniają, a nie grali przez co nie słusznie wylewa się wiele niepochlebnych opinii. Criterion zrobił kawał dobrej roboty. Ja się skusiłem kupiłem przed premierą wersję Palace na xbox'a i nie żałuję choć podobnie jak większość sceptycznie podchodziłem do kreskówkowych wstawek. W końcu świat gry może się podobać. Mapa jest świetnie zaprojektowana! Mamy dzielnice w stylu "China Town", znacząco poprawione oświetlenie, przechodniów - dzięki czemu ten świat w końcu żyje, zwiększony ruch uliczny, a sama gra pod względem kolorów wygląda realistycznie. Czuć klimat kultowych części i co najważniejsze samego "podziemia" nielegalnych imprez ;). Oczywiście lepiej byłoby bez tych kreskówkowych wstawek ale suma summarum nawet taki Underground 2 bazował na komiksie. Policja w końcu tak nie irytuje jak chociażby w Heat. Jedyne co mnie boli to brak możliwości wyłączenia efektu dymu i zastąpienia go realistycznym bo do reszty można się naprawdę przywyczaić. Nawet wątek fabularny może się podobać. Trzeba tylko pamiętać by nie grać w polskiej wersji językowej bo uszy bolą ;) Na koniec najważniejsze czyli model jazdy. To bez watpeinia najprzyjemniejszy model spośród wszystkich odsłon bazujących w tym klimacie. Na koniec dla tych co porównują do FH. To dwie różne gry. Horizon to typowy Sandbox bez jasno określonych celów stworzony do przyjemnego niedzielnego rozkoszowania się pięknymi widokami i samochodami. Seria NFS świetnie za to odwzierciedla świat tunerski dzięki licznym licencją i nielegalnych imprez z policją w tle.
w rubryce stylu jak się wybiera te kolory dymu i tagów to można wziąć zwykły dym bez tagów.
"Nikt nie grał a ocenia", w szczególności, że jest w subskrypcji za 50zł.
Także pomyśl, zanim coś napiszesz xD
to ja dorzucę swoje 5 groszy - bo grałem. zaczynając od plusów: tuning - naprawdę fajne opcje, od zawsze chciałem mieć opcje ściągania części karoserii i w tej odsłonie to jest. można naprawdę robić fajne projekty jeżeli chodzi o wygląd. natomiast cała reszta tj. tania historyjka o udowadnianiu i charakterze głównego bohatera, wpajanie materializmu i konsumpcjonizmu poprzez drogie marki w grze i narzucenie "jak chcesz być fajny musisz mieć styl". poprawność aż do bólu, czyli w całej grze wszyscy są czarni, a kierują nami kobiety. w kreatorze można zrobić postać mężczyzny, dać mu damski głos i ubrać w sukienkę - i tu moje pytanie, co to ma wspólnego z wyścigami? ta gra kompletnie mija się z tym czym powinna być, jest przesiąknięta tanią historią, poprawnością i wpaja lewackie idee całkowicie odpychając kogoś kto po prostu chce się pościągać. a jeżeli chodzi o ściganie właśnie, to model prowadzenia to dramat, pojazdy nie skręcają a tryb driftu jest popsuty i nie da się go używać. to drift się nie zacznie, to rozpocznie się chwile później po kliknięciu przycisku - a to nie skończy się wtedy kiedy chcemy i tak o to wypadamy z trasy. generalnie, jazda w nocy podłubanym autem daje dużo przyjemności, ale cała otoczka połączona z upośledzonym modelem jazdy zwyczajnie zniechęca kogoś kto w underground spędzał dni i noce jako małolat.
Pewnie gdzieś to pytanie już padło, ale czy będzie można w grze wyłączyć te kreskówkowe efekty całkowicie?
w rubryce stylu jak się wybiera te kolory dymu i tagów to można wziąć zwykły dym bez tagów.
Wychodzi na to, że wprowadzili ludzi w błąd, bo gdzieś tam wcześniej informowali, że te efekty będzie można całkowicie wyłączyć, a tymczasem okazuje się, że można jedynie wybrać mniej rzucający się w oczy efekt, ale to i tak jest kreskówkowy dym.
Widziałem już jakieś mody na YT które to całkowicie usuwają. Muszę sobie takiego ogarnąć bo nie da się grać.
Może mi ktoś odpowiedzieć jak to jest z tym kalendarzem, mam dzień i są zadania dla klasy A oraz B. Czy da się zmienić auto na inną klasę żeby wyczyścić wszystko z danego dnia?
Oraz drugie pytanie czy jak nie ukończę wyścigu i zakończę dzień to czy te wyścigi będą dostępne następnego dnia?
Fabuła jest troche nijaka, takie połączenie OG Most Wanted z 2005 i Payback'a z podwójnym twistem (frajerem nie jestem, więcej nie zespojleruje) model jazdy to coś pomiędzy Heat'em i Payback'iem z większym naciskiem na Heat'a. Pościgi policyjne to taki troche krok w tył, niby równie trudne co w poprzedniej części ale jednak fakt że praktycznie po każdym wyściugu (głównie nocnym) uciekasz glinom nawet jeśli im uciekłeś w trakcie danego wyścigu trochę zniechęca i męczy. Ogólnie kolejna część z serii z problemem tożsamości próbująca uciec w nostalgie i anime (jako webb nie oceniam). W ciąż zawsze to jakieś dobre oderwanie od monotonnej Forzy Horizon 5.
W skrócie, dobry średniak z gatunku AAA.
Te pościgi policyjne to nuda. Biorę wtedy Opuść grę i ładuję znowu. Kasy się wtedy nie traci,w przeciwieństwie do sytuacji gdy gra się zawiesi. Stery nvidi 526.98 są lipne i kilkanaście tysi już straciłem.
Trochę pograłem i szału nie ma, nie dałem rady dokończyć 2 tygodnia.
Grafika fajna, te kreskówkowe efekty nie rzucają się jakoś bardzo i nie przeszkadzają, ale nie można napisać by pasowały one tej gry. Postacie w tym stylu już niestety gryzą się z resztą, co szczególnie widoczne jest podczas filmików. Fabuła zaczyna się fajnie i ma potencjał, ale czy go dalej wykorzystali nie wiem. Dialogi w scenkach są znośne, niestety te podczas przemieszczania się po mieście czy wyścigów są okropne i jest ich za dużo.
Największym problemem gry jest model jazdy. Znowu! Po raz kolejny dostajemy jakiś szmelc, ala gry mobilne, choć i w nich szału by nie robił. To jest nieporozumienie, by gra na PC i konsole miała taki model jazdy, szczególnie że zrezygnowali z wydania gry na ps4 i Xbox one, by móc wykorzystać potencjał nowych generacji. Co prawda trochę go przypudrowali i dali możliwość wyłączenia tryby dla ułomnych (b2d) i początkowo wydało mi się, że dzięki temu będzie się w miarę jeździć. Rozbudzona nadzieja, trochę mnie zaślepiła, ale szybko okazało się, że normalna jazda była tylko złudzeniem. Auta dalej się dziwnie i nieprzewidywalnie się zachowują. Nawet przestawienie bryki całkiem pod przyczepność nie pomaga. Strata pozycji czy przegranie wyścigu, bo odpalił się skrypt od pseudodriftu to norma. Powinni dawno całkiem zrezygnować z tego modelu jazdy i napisać nowy od zera.
W tuning wizualny się nie bawiłem, po za Mazda MX5 i było trochę fajnych części. Choć widzę niektóre auta przeciwników, zapewne większość będzie paskudna.
Kolejny problemem jest policja w nocy, za często trzeba się z nią bawić, co szybko nudzi i męczy. Znowu mogą nam rozwalić auto i nie można się tak fajnie z nią pobawić jak w MW. Trzeba polegać tylko na szybkości. Ucieczka potrafi być wymagająca oraz dać satysfakcję, choć pościg potrafi sam się z czapy zgubić. Na 5 poziomie obławy po zgubieniu ogona, jest za dużo patroli i dość mocno to irytuje. Ciężko dojechać do następnego wyścigu lub kryjówki. Najgorsze że radiowóz potrafi się zrespić tuż przy naszym aucie, co skutkuje automatycznym wykryciem.
Nowa impreza w postaci rozróby, to jakieś nie porozumienie. Totalnie bez sensu.
Muzyka lepsza niż w Heat i już nie trzeba jej wyłączać. Mam wrażenie, że trochę mało obecna w grze. W radiu był fajny motyw z tymi wyborami i dodawało to głębi grze.
Ostatnio miałem chęć zagrać w jakieś luźniejsze wyścigi, tak żeby odsapnąć od ACC. Niestety niepotrzebnie czekałem na NFS Undbound, który dość szybko okazał się słabym NFS. Znowu! Ta gra nie zasługuję na więcej niż, mocno naciągane 4 na 10.
Ktoś wie czy Unbound jest już dostępny na EA Play Pro? Chodzi mi o wersje na Xboxa.
Na Metacritic, Need for Speed Unbound ma obecnie wyższy user score niż jakikolwiek NFS wydany w ciągu ostatnich 16 lat.
Na ten moment można oceniać jedynie wersję na PS5
Edit: Zapomniałem o The Run. Tutaj user score dla wersji PC wynosi 6.2
Nie opłaca się kupować za taką cenę jak jest teraz. Grałem kilka godzin na game pass i o ile systemy i jazda są spoko to otoczka i dialogi są tak drętwe że nie da się tego słuchać. Poniżej 100zl można brać ale na pewno nie za więcej.
Kupiłem za 14 zeta subskrypcje na 10 godzin coby to potestowac, ale po zainstalowaniu zaczela mi sie wysypywac zaraz po probie wlaczenia, wszelkie adminy, naprawy dx, vc, instalacji, klienta ea - nic nie pomoglo, a dodatkowo jeszcze teraz zaczal wyskakiwac komunikat w ea: "Your game failed to launch. ... Try again a little later" - ktoś, coś wie co tu podzialac?
Niezle,stracilem juz ponad godzine przy probach uruchomienia tego chłamu nie zagrawszy ani sekundy...
Usuń dwa pliki dx12
\Origin Games\Need for Speed Unbound\shadercache
\Dokumenty\Need For Speed(TM) Unbound\cache
ODIN85 - yes! zadzialalo, usuwalem tylko ten drugi plik dx12, a znalazlem jeszcze jakis folder origin i tam tez byl plik dx12 - i w koncu ruszylo. Dzieki!
Tam w Dokumentach ten plik pojawia się co wyłączenie gry i trzeba go za każdym razem usuwać.
Udalo mi sie to odpalic, chodzilo to stabilnie - pogralem ze 4 godziny w sumie (krucho z czasem), dzisiaj chcialem zasiasc na kolejna sesje - update - po zakonczeniu update'u znowu nie chce sie odpalac. Kasowanie plikow dx12 i folderow nic nie pomaga, ehhh....
Dzisiaj z kolei gra 'zaatakowala' mnie kolejnym ciekawym ekranem przy probie uruchomienia:
Świetna gra. Już dawno nie było tak przyjemnego w grze need for speeda. Jestem baaardzo zadowolony. W końcu przestali próbowac być forzą i zrobili super przykemną grę arcadowa. Historia do bani za to podkład towarzyszącej nam menadżerki poprawia humor.
Osobiście uważam tą grę za mocnego średniaka.
Jeśli chodzi o rozgrywkę, model jazdy i te efekty anime za które tak strasznie wszyscy cisną NFS'a oceniam dobrze, a nawet bardzo dobrze. Niestety są tutaj rzeczy mocno irytujące jak zdobywanie gotówki, wieczny pościg z policją (5 poziom obławy praktycznie cały czas jeżeli się chce dorobić jakiegoś fajnego auta czy modyfikacji). Specjalnie gram na średnim poziomie trudności i próbowałem trochę najniższego, żeby nie psuć sobie za bardzo poglądu na balans. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że praktycznie nie ma różnicy w poziomach trudności, może z wyjątkiem pościgów, które są bardziej uciążliwe i irytujące na wyższych poziomach. Właściwie największy minus za wszechobecną, irytującą policję oraz trudność w grind'owaniu pieniędzy, a co za tym idzie trudność w zdobywaniu kolejnych aut, których w grze jest na prawdę sporo. Mam na tą chwilę około 15 h z grą i chcę ją przejść ze względu na ciekawość, ale zaczyna mnie mocno irytować rozgrywka ogólnie pojęta. Efekty anime, grafikę i dźwięk oceniam bardzo dobrze, fajny akcent dla rodaków, że pojawiają się na playliście polskie utwory. Ogółem 5/10
No boli to powolne ciułanie kasy. Dobrze że czasem można fury wygrać. Cała reszta na plus.
Tyle opinii ile ludzi zagrało w Unbound’a. Ja wypróbowałem 10 godzinną wersję na PC i tak się wciągnąłem że kupiłem już pełną grę. Gra wyglada bardzo ładnie, zdecydowanie ma swój unikalny styl, działa bardzo płynnie, optymalizacja na naprawdę dobrym poziomie i po prostu mi się bardzo fajnie jeździ.
Ciekawa gra napewno, trzeba tylko oswoic sie z mysla zeby na zakretach zarzucac reczny przy 300 km/h i bedzie dobrze
Wszystko super jest lepiej pod każdym względem jeśli chodzi o Heat, ale jest jeden problem, który mnie skutecznie odrzuca od dalszego grania i liczę że poprawią to w patchu. Radiowóz spawnuje się ciągle w obrębie radaru i CO CHWILE PRZED NAMI. To jest tak uciązliwe, bo czesto po wyscigu mamy od razu wyzwanie pościgowe i dodatkowo czesto musimy przejechać duże dystanse żeby rozpocząć kolejny wyscig i to prowadzi do tego, że ciągle jedziemy i patrzymy się tylko na radar a i to nie przynosi rezultatu bo i tak nagle pojawia się policja przed nami i nie mozemy nic zrobic jak tylko znowu uciekać przed pościgiem i liczyc ze nastepnym razem sie uda dojechac.. to jest mega męczące i irytujące :/ grałem na najwyższym poziomie bo przeciwnicy są odpowiednio wymagający, ale przez to gówno musze grać na najłatwiejszym bo policja jest wtedy mniej nachalna i mamy większą wytrzymałość pojazdu, tylko ta nachalność nic nie zmienia jeśli się respawnuje przed nami radiowóz.
Kij że po wyścigu bo wtedy wystarczy załadować grę od nowa i nikt nas nie ściga. Mi notorycznie respi się policja 500m od miejsca zlotu i zabawa z nimi trwa dłużej niż sam wyścig.
Te dodatki na późniejsze wykrywanie coś dają? mam tylko pod nitro wykupione.
Nie sprawdzałem jeszcze dodatków, ale wydaje mi sie że są zbędne jesli pojawia się nagle radiowoz przed maską:)
Dodam, że jest kilka tematów na forum EA i wiele osób to męczy. Więc jest nadzieja że to naprawią
A kto choć trochę myślący i szanujący własne pieniądze będzie napalał się jak przysłowiowy szczerbaty na suchary i kupował rozszerzenie do Heat za 300 złotych? Choć niepozbawione błędów jak mam okazję tu i ówdzie czytać... Takie łatki to się ewentualnie wydaje za 79 złotych i ta gra tyle powinna kosztować, zresztą niedługo będzie tyle kosztować albo jeszcze mniej.
Co ma się sprzedawać? Świecidełka i komiksowe postacie? Oraz model jazdy żaden? To?
(tekst pozbawiony spoilerów)
Kawa na ławę: jeśli nie przypadł wam do gustu NFS Heat z 2019 roku - tutaj możecie się rozejść, gdyż Unbound jest wszystkim czym Heat do tej pory jedynie próbował być. Starym wyjadaczom, którzy zjedli zęby na Undergroundach, Most Wanted 2005 i Carbonie, mówię od razu że najnowszy NFS nie jest jeszcze tą grą, na którą czekacie i że mesjasz jeszcze nie nadszedł. Jeśli jednak zaakceptowaliście NFS Heat, to Unbound będzie dla was jedną z najlepszych odsłon serii ostatniej dekady, przebijając wszystko co do tej pory stworzyły Criterion i Ghost Games razem wzięte. Mówię to jako gracz, który nie zostawiał suchej nitki na każdym jednym NFSie który ukazywał się od 2010 roku wzwyż, z wyjątkiem Heata, który był pierwszą częścią od lat, która implementując świetny model ryzyka i wzmacniając znaczenie jednostek policyjnych zdołała zainteresować mnie na dłużej i wzbudzić we mnie emocje, jakich dawno nie czułem w grach tej franczyzy. Unbound może pochwalić się kilkoma usprawnieniami względem poprzednich części, jednak zalicza przy tym kilka srogich potknięć twórczych, których nie można zbagatelizować, bo są usytuowane na poziomie znacznie głębszym niż dającym się uratować przy pomocy łatek optymalizacyjnych.
Główny tryb fabularny koncentruje się na współpracy trójki osób, rozwijającej swój sklep z częściami samochodowymi. Zespół podejmuje się zadania odrestaurowania jednego z trzech samochodów: Nissana Silvia K (1998), Dodge'a Chargera R/T (1969) lub Lamborghini Countach 25th Anniversary (1989). Po wybraniu dowolnego z nich, wyruszamy w miasto, gdzie w ramach prologu zostajemy wprowadzeni w świat Lakeshore i rządzących nim zasad. Biorąc udział w nielegalnych wyścigach, nasz bohater zdobywa dla ekipy wystarczająco dużo środków na należytą modyfikację samochodu, jednak sprawy się komplikują, gdy na horyzoncie pojawia się opłacalna perspektywa kradzieży sportowych aut na zlecenie niejakiego Aleca. Sytuacja szybko wymyka się spod kontroli, lądujemy niemalże na dnie, a jedynym rozwiązaniem by stanąć na nogi jest usiąść za kółkiem i stanąć w szranki z najlepszymi kierowcami w Lakeshore w największym wyścigu w mieście: The Grand.
Do naszej dyspozycji twórcy oddali około 140 samochodów do wyboru. Jest to ilość, w której każdy powinien znaleźć coś dla siebie, niezależnie od tego czy woli japońskie tunery, amerykańskie muscle cary, egzotyczne demony prędkości czy egzemplarze retro. Warto podkreślić tutaj, że niezależnie od stopnia modyfikacji nie wszystkie auta będą w stanie ze sobą rywalizować, i że nie wszystkie mają równy potencjał osiągowy. W NFS Unbound Criterion próbował podzielić je na klasy od najsłabszej do najmocniejszej: B, A, A+, S oraz S+. Jeśli marzy nam się zrobić swap silnika w starym garbusie na coś bardziej przekonującego, to twórcy dają nam taką możliwość, przez co nasze auto znajdzie się klasowo o półkę czy dwie wyżej. Realia tuningowe (osiągowo i wizualnie) jednak są tutaj właściwie identyczne jak w Heacie, i w końcowej fazie gry taki samochód nie będzie mógł rywalizować z maszynami McLarena czy Lamborghini, a tacy rywale jak Lyric lub Medusa wielokrotnie dadzą nam w kość. Docierając do przedostatniego rozdziału niechętnie żegnałem się z moim ulubionym EVO X na rzecz wygranego w zawodach Polestara, ale bez takiej zmiany w ostatnich rozdziałach gry nie znajdowałbym się na podium już tak często.
Absolutnie najważniejszym i najmocniej wyróżniającym NFS Unbound aspektem, którego istnienie uświadamiamy sobie niemal natychmiast, jest bardzo silnie zaakcentowany element ryzyka, który widać na dosłownie każdym poziomie gameplayu. Zacznijmy od tego, że aby w ogóle móc wziąć udział w jakichkolwiek zawodach na mieście, najpierw należy umieścić pokaźne wpisowe, które dodaje się do puli wygranej. Samo to jeszcze nie jest tutaj problemem, ale jeśli spróbujemy swoich sił na najwyższym poziomie trudności, to może zaskoczyć nas jak niewiele wyścigów będziemy kończyć jako pierwsi. AI zawodników potrafi być niezwykle wymagające (zwłaszcza w początkowej fazie rozgrywki, gdy rywale dysponują mocniejszymi maszynami od naszej), a twórcy nie zapobiegli zjawisku rubberbandingu, jednak nasze wyniki zależą przede wszystkim od stopnia modyfikacji naszego auta, umiejętności kierowania nim oraz szczęścia (bądź jego braku). Najpoważniejszą zmianą pozwalającej odczuć wyżej wspomniany element ryzyka jest jednak to, że w trakcie doby czasu gry możemy powtórzyć wyścig jedynie dwa razy. Oznacza to, że jeśli w pierwszych zawodach kampanii głównej rozwaliliście sobie auto, wylądowaliście na ostatniej pozycji i nie satysfakcjonuje was perspektywa utracenia wpisowego, to jeśli zrestartowaliście wyścig dwa razy, to aż do końca dnia (a ten podzielony jest na dzień i noc) nie będziecie mogli powtórzyć już żadnego wyścigu, i będziecie musieli zadowolić się rezultatami jakie wypracowaliście. Zwycięzca zabiera lwią część puli wygranej, z kolei ostatni w stawce nie zyskują nic. Taka mechanika powoduje, że gracz bardzo mocno angażuje się w to co się dzieje na ekranie i staje się bardziej skoncentrowany na trasie, bo jeśli nie chce mieć stratnego bilansu, musi podchodzić do rozgrywki ostrożnie i umieć ocenić czy jego auto jest na pewno wystarczająco mocne by zająć satysfakcjonujące miejsce w stawce. Są dni, w których czynnik ludzki daje się we znaki i idzie nam po prostu kiepsko, więc wracamy do garażu z ochłapami, które nie starczą nawet na tuning wizualny (który w początkowej fazie gry jest luksusem, bo skupiamy się na osiągach). Co się stanie jeśli mamy w kieszeni tylko 75$ (co nie starczy na wpisowe) a właśnie wyjeżdżamy w miasto? W rejonie zawsze jest kilka zlotów, gdzie możemy wejść do wyścigu za darmo, a zajmując miejsce na podium powinniśmy zdobyć wystarczającą kwotę do udziału w bardziej wymagających zawodach. W innym razie możemy szukać znajdziek na terenie mapy - za odhaczanie graffiti, rozwalanie billboardów, bicie rekordów na fotoradarach, driftowanie lub skoki dostajemy małe pieniądze, więc zawsze istnieje szansa finansowego podratowania się i poznania się na topografii miasta. Jeśli nie odnieśliśmy wielkich sukcesów albo schwytała nas policja (która zabiera nam wszystkie zarobione w danej porze dnia pieniądze), to gra się nie kończy - musimy przełknąć własną dumę, a rozgrywka przenosi się o dzień lub porę dnia dalej. Ryzyko sprawia że zwycięstwo smakuje lepiej, ale też porażka boli równomiernie mocniej.
Punkt, w którym Unbound zaczyna być drażniący, jest związany z obławą policyjną. Bliźniaczo do NFS Heat, nasze auto dysponuje paskiem wytrzymałości, który możemy uzupełnić na stacjach benzynowych już nie tylko trzykrotnie na noc, lecz nieograniczoną liczbę razy co kilka minut. Z tego tytułu pościgi teoretycznie powinny być znacznie bardziej wybaczalne niż poprzednio, jednak wraz z naszym pokazywaniem się na zlotach wzrasta poziom zainteresowania policji i w efekcie często kończymy popołudnie umykając przed totalną obławą. Po jakimś czasie gry zaczynamy orientować się, gdzie i w jaki sposób najszybciej zgubić ogon (osobiście lubiłem tunele w południowej części mapy), ale zanim złapiemy bakcyla warto być gotowym na to, że kilkakrotnie zapewne damy się złapać. Sam poziom 5, na którym musimy uciekać przed śmigłowcami i mocnymi policyjnymi Raptorami (które błyskawicznie napsują nam krwi) jest bardzo wymagający aż do końca gry, jednak sam poziom trudności pościgów nie stanowi jeszcze powodu do narzekania. Problem pojawia się wtedy, gdy mamy pokaźną ilość gotówki w kieszeni, staramy się niepostrzeżenie wrócić do garażu śledząc ruch radiowozów na minimapie, i gdy już wydaje się nam, że jesteśmy bezpieczni, nagle kilka metrów przed safe-housem znikąd odpala się pościg. Nasza pierwsza reakcja to w takiej sytuacji: "WTF?" a potem orientujemy się, że zostaliśmy zdemaskowani przez samochód tajniaków, których pozycji nie widać na mapie - i ten element rozgrywki właśnie potrafi być najmocniej frustrujący. Doprowadzało to do sytuacji, gdzie kilkakrotnie udawało mi się zbiec przed obławą tylko po to, by kilkaset metrów przed safe-housem zostać zdemaskowanym przez kogoś, kogo nie mogłem się spodziewać. Pościgi same w sobie nie muszą być problematyczne, jednak czas jaki spędzamy na umykaniu im potrafi wyprowadzić z równowagi. Ostatecznie nauczyło mnie to jeździć obrzeżami i polami (które stanowią 70% mapy, pozostałe 30% to miasto), lub taranować napotykane na autostradzie radiowozy żeby nie musieć użerać się z połową departamentu na ogonie - wątpię jednak, by poprowadzenie gracza do takich wniosków stanowiło właściwy zamysł twórców. W garażu można wykupić zakłócacz detekcji, który zasadniczo poprawia rozgrywkę, jednak w początkowej fazie gry (klasa B i A) to dosyć kosztowna modyfikacja. Warto jednak wziąć ją pod uwagę jak najwcześniej.
Sam system progresji gry jest zbalansowany na tyle, że nie doprowadza do sytuacji jak w Forzie Horizon 5 gdzie po godzinie gry mamy 20 samochodów z którymi nie wiemy co zrobić ani których nie możemy sprzedać z powodu wyłączonych serwerów aukcyjnych. W Unbound gdy wybierzemy auto, to najpewniej spędzimy z nim sporo czasu - czy to jeżdżąc, czy modyfikując go pod własne widzimisie. I chociaż nie będziemy tu zmieniać samochodów jak rękawiczek, to kampania główna w dłuższej perspektywie zdaje się być zbyt rozwleczona, a grinding pieniędzy w początkowej fazie gry może być niestety męczący - zwłaszcza, że potrzebujemy ich na wpisowe do wielkiego sobotniego wyścigu odbywającego się co sobotę. Jednak największym problemem trybu fabularnego jest brak dawkowania nowych bodźców mających urozmaicić rozgrywkę w dłuższej perspektywie czasu. Underground 2, Most Wanted czy Carbon wraz z postępami w karierze odblokowywały nam nowe rejony mapy i przez powiększanie świata gry ratowały nas przed popadnięciem w monotonię. Unbound niestety nie tylko tego nie ma, ale też większość obszaru rozgrywki stanowią nieciekawe tereny podmiejskie, a same Lakeshore City wydaje się na zasadzie kontrastu niezwykle małe i jego potencjał nie został należycie wykorzystany. Istnieje więc spora możliwość, że przed zakończeniem gry po prostu was ona zanudzi, bo wraz z odblokowaniem wszystkich modyfikacji w garażu nie będzie miała ona wam wiele więcej do zaoferowania.
Model jazdy na tle konkurencji wypada co najwyżej przeciętnie. Można go zdzierżyć, ale raczej nie sprawi on, że zakochamy się w motoryzacji. Responsywność auta pozostawia sporo do życzenia, i fani Black Boxu niestety mogą się już na tym etapie od Unbounda odbić. Wszyscy ci z kolei, którzy polubili się z Heatem nie powinni mieć do rozgrywki większych zastrzeżeń. Mamy tu modyfikowalny suwak jazdy grip <---> drift, który pozwala dostosować zachowanie naszego pojazdu według tego, czy wolimy postawić na przyczepność, czy cornerowanie bokiem. Wprowadzanie auta w poślizg jest tutaj powodowane sztucznie w dokładnie ten sam sposób jak w Heacie (u mnie było to dwukrotne tapnięcie na przycisk gazu). Osobiście preferowałem złoty środek między driftem a przyczepnością by mieć możliwość rywalizowania we wszystkich rodzajach zawodów. Kalibracja samochodu ma znaczenie nie tylko na poziomie naszej czystej preferencji, ale również od rodzaju wyścigu, gdzie w każdych sprawdzą się inne ustawienia. Jeśli przykładowo podchodzimy do zawodów driftowych autem nastawionym na grip, to nie wypracujemy w nich dobrych rezultatów. Warto więc poświęcić kilka sekund na zabawę suwakiem - niestety z jakichś powodów nie możemy tego zrobić w trakcie zlotów (bezpośrednio przed wyścigiem) i musimy je najpierw opuścić, a potem przejść do opcji handlingu. To przykre, ale Unbound nie zawsze bywa intuicyjny.
Kolejną z rzeczy nad którymi warto się pochylić to aspekt wizualny: występujące w grze elementy komiksowe to sprawa bardzo mocno dyskusyjna i zależna od preferencji, jednak nie jest to wyłącznie kwestia naszego wyczucia estetyki. Niestety pojawiające się w trakcie wyścigu efekty rysunkowe (których nie można wyłączyć) mogą zasłaniać nam to co się dzieje przed naszym pojazdem. W klasach A i A+ nie musi być to wielkim problemem, jednak na poziomie S+ gdy pędzimy po autostradzie z prędkością 300km/h, to jedno zderzenie czołowe potrafi kosztować nas miejsce na podium, a nie ma nic bardziej frustrującego niż ponosić konsekwencje za coś, co nie wynikło bezpośrednio z naszej winy. Nie wszystkim graczom te zmiany przypadną do gustu. Dla mnie nie stanowiły one problemu stricte estetycznego, jednak biorąc pod uwagę backlash jaki miał miejsce już w trakcie zapowiedzi, twórcy powinni umożliwić graczom wyłączenie tych efektów. Niestety tutaj EA koncertowo spartaczyło sprawę wprowadzając własnych konsumentów w błąd najpierw deklarując że wszelkie treści komiksowe będzie można wyłączyć, tylko po to, by niedługo przed premierą to wszystko zdementować. Nie interesuje mnie na ile dział marketingu ma tam kontakt z deweloperami - takie sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca. Jeśli więc oprawa wizualna blokuje was przed zakupem, to w chwili pisania tej recenzji fani opracowują modyfikację przywracającą domyślne efekty cząsteczkowe, a więc po raz kolejny gracze robią za darmo to, co twórcy powinni zrobić za pieniądze.
Scenariusz, postacie i dialogi wypadają tutaj absolutnie przeciętnie. Jeśli Payback miało już jakąś fabułę, a i tak było mocno krytykowane przez graczy, to przy Unbound nie spodziewajcie się żadnych czarów: ani wyrazistych antagonistów, ani ciekawego rozwinięcia, ani zaskakujących zwrotów akcji. Narracja nie jest dobrą stroną tej gry i zalicza spory krok wstecz względem trzech ostatnich części, gdyż właściwie nie ma tutaj zadań stricte fabularnych, a przerywników filmowych jest jeszcze mniej. Sam A$AP Rocky - główna twarz machiny marketingowej NFS Unbound - pojawia się sporadycznie jako organizator eventów driftowych, uczestnik wyścigów klasy S+ i raz czy dwa w zadaniu przewiezienia go z punktu A do punktu B jego Mercedesem (znanym z zapowiedzi i głównego plakatu promującego NFS Unbound), gdzie podzieli się z nami filozoficzną gadką o życiu, jego trudach, inspiracjach i ekonomii (to nie żart, chociaż rezultat wypada niezwykle sztucznie i pompatycznie). Dialogi prezentują się tu słabo, są pełne cringe'u i trudno je traktować poważnie, niezależnie czy jest to small talk między głównymi bohaterami, czy słuchanie antypolitycznego podcastu sprowadzającego nielegalne wyścigi samochodowe do formy zabawy i sposobu młodzieży na "wyrażenie siebie". Prościej: jeśli fabuła nigdy nie była dla was priorytetem gdy sięgaliście po poprzednie części NFS, to i tak żaden z tych mankamentów narracyjnych nie powinien zepsuć wam rozgrywki. W trakcie gry czuć jednak, że opowieści brakuje przyłożenia, i że scenarzyści pisali ją na kolanie pozbawionym atramentu i zwilżanym śliną długopisem.
Bardzo kontrowersyjnie wypada też soundtrack. Jest to oczywiście nadal kwestia mocno subiektywna, ale jak na mój gust poruszanie się po ulicach miasta wzorowanym na Chicago w rytm ruskiego, polskiego i niemieckiego rapu (to nie jest żart) średnio wpływa tu na immersję. Latynoskie rytmy z NFS Heat nie wzbudziły we mnie entuzjazmu, i gdy już założyłem, że gorzej w tej serii pewnie nie będzie, twórcy dokonali niemożliwego. Unbound przebija Heata zajmując topowe miejsce na podium w plebiscycie najgorzej skomponowanego soundtracku w historii serii. Nie dajcie się zwieść hip-hopowej i street-artowej otoczce: dobór muzyczny nie tylko kompletnie do tego wizerunku nie pasuje, ale nie wzbudza on w graczu żadnych emocji i nie dodaje wyścigom adrenalinowej pikanterii. Nie neguję tego, że niektórym selekcja utworów może się spodobać, ale personalnie odmawiam bezkrytycznemu konsumowaniu wszystkiego co podsuwa się ludziom pod nos. Dla mnie soundtrack NFS Unbound jest totalnym zaprzeczeniem wszystkiego czego spodziewałbym się po ścieżce muzycznej do arcade'owej gry wyścigowej, a zapętlone "HAKUNA MATATA-MATATA-TA" stanowi dla mnie granicę którą zaznaczam wielką czerwoną krechą i nie mam zamiaru jej przekraczać. Dodam jeszcze, że w trakcie wyścigów nie można przełączać piosenek (na grudniowy stan gry), co już stanowi regres względem poprzednich części. Nie wiem kto wydał zgodę na zaimplementowanie takiej playlisty na oficjalnej ścieżce dźwiękowej, ale mam nadzieję że zostanie odsunięty od działu audio przy tworzeniu kontynuacji. Abstrahuję tutaj już nawet od samego brzmienia silników samochodów - efekty nie są tutaj zadowalające i wypadałoby poświęcić im więcej czasu.
Słowem podsumowania: Unbound budzi wrażenia mocno ambiwalentne, gdzie dobre pomysły kolidują z tymi nietrafionymi, jednak generalnie nie można powiedzieć że to słaba gra. Z całą moją krytyką co do poprzednich produkcji, jest to pierwszy NFS od Criterionu przy którym coś zaczęło funkcjonować należycie. Niestety przez wzgląd na specyficzny model jazdy i kontrowersyjne elementy komiksowe wiele osób się od tej gry odbije zanim zdąży się w nią wkręcić, a szkoda, bo to jedna z nielicznych odsłon nowej generacji serii, której rezultat mimo że jest daleki od celującego, to w obliczu kilku dobrze zaimplementowanych rozwiązań potrafi zatrzymać gracza przy ekranie i zapewnić mu solidną, angażującą i pełną emocji rozgrywkę. Fani klasyków Black Boxu najpewniej nie polubią się z Unboundem, ale wszyscy którzy potrafili zadowolić się Heatem powinni dobrze bawić się również tutaj.
Myslalem, ze te komiksowe efekty beda mnie draznic, ale w sumie moj wzrok skupia sie na trasie przed autem wiec az tak mi to nie przeszkadza... i jak na razie olalem to...
Jednak inna sprawa, wybralem najlatwiejszy poziom (mialem jedynie 10 godzin do dyspozycji - zostala mi juz jedna - reszte dokoncze jak gra spadnie do 60 zlotch) jednak od samego poczatku - w przeciwienstwie do innych czesci - mimo najlatwiejszego poziomu trudnosci mam problem z ukonczeniem wyscigu na pierwszym miejscu. Ewidentnie maszyny przeciwnikow sa mocniejsze, a cioranie kasy na poczatku tej gry to naprawde zbieranie ochlapow. Po jednej sesji mam taka marna kase (przez 3,4 miejsce ktore zajmuje w wyscigach, czesto przegrane zaklady) ze stac mnie na jakis jeden dwa upgrade'y auta, nie mowiac o upgrade garazu czy zakupie innej fury... To specjalnie tak jest zrobione pod te pierwsze 10 godzin (taka wersja demo, zeby za duzo nie przejsc z gry)? Czy robie cos nie tak?
Nie przeszkadza mi sposób prowadzenia, graficzne dodatki rodem z kreskówek, aut jest sporo do wyboru, opcje tuningu również na plus itp., to policja w tej części irytuje mnie jak w żadnej innej... Zamiast robić wyścigi, zdecydowaną większość czasu w grze poświęcam na uciekanie przed policją.
Od dziecka gram w gry :) i grałem w każdego NFS jedne były dla mnie lepsze inne gorsze , ale przy tym bawię się świetnie ,faktycznie trudno zarabia się kasę i poziom trudności jest bardziej wymagający ale po przejściu pierwszego tygodnia i zdobyciu szybszego samochodu jest super :) gram na ps5 gra wyglada bardzo ładnie .Polecam
Gra nie jest zła ale debile którzy wymyśli policje w dzień i zyskiwanie obławy w dzień powinni być wyjebani z roboty....i ten respawn policji tez do wyjebania....
NFS Skończył się na high stakes, potem jeszcze NFS U i The Run. Gdzie są stare czasy arcade. Czystej frajdy z jazdy ? Gdzie są te odjechane trasy z 2 i 3? Ja czekam na prawdziwy restart serii i powrót do korzeni. Lub chociaż remake którejś części z XX w.
Tragiczna część, nie wiem ale dla mnie system jazdy jest naprawdę tragiczny...o wiele bardziej bawiłem się w heat
Poprawili jazdę, ale w tej grze czuję się jak pracy. Jak w tym dniu czegoś nie zrobię to przepadnie. Nawet nie wiem jak grę od nowa zacząć.. Policja jest super i na nią pomysł. Ale te sesje to rozumiem że realistycznie choć psuje mi to radość bo to ma być gra a nie pierdol... kalendarz.. Myślałem że te efekty anime będą denerwować a są świetne lecz pomysł na na sesje mnie strasznie wqur... Muszę napierd..ać do konca i zacząć od nowa z świadomością jak w robocie. każdy dzień to hajs z prowizji i drugi raz się nie trafi.. jeba..ć was E-A games to the shit wright now...
Nic nie przepada. Wyścigi których nie zrobiłeś danego dnia dalej są dostępne.
Jeśli mam żałować zakupu jakiejś gry, to właśnie jest nią NFS Unbound. Mamy praktycznie to samo co w NFS Heat, z tą różnicą, że dodano animacje z kreskówki. W połowie pierwszego tygodnia miałem dość. Po ukończeniu go i odkryciu, że mamy znowu kolejny tydzień na tej samej zasadzie do przejechania, odstawiłem grę. Gdybym nie grał w poprzedniego NFS to ten by mi przypadł do gustu. Nie lubię jednak odgrzewania tego samego kotleta (jak ma to miejsce w Football Manager, Fifa, PES, NFL, NBA2k itd).
Prośba o kom gdy wyjdzie aktualizacja/mod realnie wyłączający te kreskówki.
Jako fan serii NFS ucieszyłem się na zapowiedź nowej części, jednak po obejrzeniu zwiastuna Unbounda mocno ostudziłem sobie oczekiwania - kreskówkowa stylizacja nie rokowała najlepiej. Po zagraniu okazało się, że jest to najlepszy NFS ostatnich lat i przy grze bawiłem się wybornie - jak za starych dobrych czasów Need for Speeda.
PLUSY
+ świetnie oddany klimat nielegalnych wyścigów ulicznych, zlotów i tuningu (nie gorszy niż za czasów Undergrounda)
+ fabuła, która wciąga w rozgrywkę i stara się zaskakiwać
+ dobry gameplay z uwagi na różne (w tym nowe) wyścigi, podział zawodów na klasy wozów i stopień ryzyka, dodatkowe misje i sesje podzielone na dzień/noc
+ dla lubiących adrenalinę ryzykowne wyścigi, pościgi policyjne oraz limit powtórzeń przypadną do gustu
+ dobrze zaprojektowana mapa, gdzie możemy dosłownie polatać po mieście albo podriftować na serpentynach poza
+ dobry sountrack (w tym również polskie kawałki)
+ w końcu next-genowa oprawa graficzna, co szczególnie widać w dzień
+ kreskówkowa linia i efekty/tagi stanowią spójną stylizację, dają się wkręcić i wyróżniają tą część na tle pozostałych.
MINUSY
- zdarzające się błędy graficzne tekstur, które wymuszają ponowne uruchomienie gry (grafika GeForce RTX, gra 1.07)
- respawn policji czasem świruje rzucając nowe jednostki zaraz przed naszym pojazdem.
Gra ma całkiem dobry PL dubbing, lecz niektórym może przeszkadzać brak dubbingu postaci ASAP Rocky''ego (zapewne celowy).
Mam już jakieś 10h za sobą także dorzucę swoją opinię.
Jak na pierwsze wrażenia to na prawdę dobra gra, ma ona swój klimat, efekty dymu spod kół podczas jazdy i inne szmery bajery, to na prawdę nie przeszkadza i można się do tego przyzwyczaić.
Model jazdy troszkę różni się od poprzednika i owszem czasem jest on strasznie nie intuicyjny, irytujący, ale bądź co bądź można się również do niego przyzwyczaić. Warto również nadmienić, iż nie musimy w każdy zakręt wchodzić bokiem jak to zwykle bywa w nowych nfs, bo jeśli dobrze dostroimy samochód to po lekkim przyhamowaniu przed zakrętem, jesteśmy w stanie go przejechać bez wchodzenia w poślizg, jak to było za czasów chociażby most wanteda z 2005 roku.
Ilość samochodów również jak na nfs jest bardzo dobra. Samochodów jest na pewno ponad 100 modeli z różnych marek i każdy znajdzie coś dla siebie (od starych muscle carów, aż po egzotyczne potwory czy japońskie tunery).
Tuning również moim zdaniem na plus. Moim zdaniem najlepszy w całej serii jak dotąd. Mamy do wyboru mnóstwo różnych zderzaków, błotników, czego dusza zapragnie i to praktycznie każdy samochód ma tutaj coś do zaoferowania jeśli chodzi o tuning.
Policja jest moim zdaniem lepsza niż w poprzedniej części, gdzie jednym uderzeniem zabierała ona nie raz całe "zdrowie" samochodu i posiadała silniki odrzutowe. Tutaj silniki odrzutowe pozostały, aczkolwiek nie zabiera ona aż tak dużo życia i jesteśmy w stanie uciec na 5 poziomie obławy nawet początkowym samochodem. Jedyne co boli to gdy mamy już 5 poziom obławy i chcemy dojechać w jakieś wyznaczone miejsce, to nagle w pewnym momencie pojawia się multum radiowozów i śmigłowców przed nami i za nami, uniemożliwiając nam tym samym dojechanie do celu bez rozpoczęcia pościgu i kolejnym uciekaniem przed pasożytami.
Fabuła i dialogi to kwestia indywidualna. Patrząc na dzisiejsze trendy, "tiktoki" itd. to taka "ziomalska" stylówka bohaterów w grze jest jednak nie do ominięcia. Mi szczerze powiedziawszy nie przeszkadzają dialogi między postaciami i ich młodzieżowe teksty, ale rozumiem ludzi dla których jest to strasznie żenujące i nieodpowiednie. A jeśli chodzi o fabułę to jestem dopiero gdzieś w 1/4 zabawy, ale jak na ten moment jest ona znośna i daje poczucie misji.
Ścieżka dźwiękowa jak dla mnie nie jest najgorsza ale mogłaby być lepsza. Można usłyszeć parę Polskich kawałków i są to rapy, bądź trapy w większości piosenek. I tutaj akurat brakuje mi piosenek z gatunku heavy metal czy rock, co zawsze w klimaty nfs''ów wpasowywało się najlepiej i dawało mega dużą satysfakcję podczas jazdy jakichś długich i ciężkich wyścigów.
Grafika robi na prawdę dobrą robotę i tworzy bardzo fajny, mroczny klimat. Optymalizacja na wysokim poziomie ( na najwyższych ustawieniach, 1080p i 144fps) rzadko kiedy pojawiają się ścinki i spadki fpsów, co w paru zeszłych nfs''ach zdarzało się dosyć często, nawet na średnich ustawieniach przy dobrym sprzęcie. Ja na ten moment dysponuję kartą rtx 3060 i prockiem i3 12100f i gierka śmiga aż miło.
Tryb multiplayer to dla mnie jeszcze znak zapytania, ponieważ sam go nie testowałem, ale podejrzewam że będzie to coś podobnego co w poprzednich częściach, czyli każdy w każdego wjeżdża i utrudnia rozgrywkę, byleby tylko nie dać komuś dojechać do mety poza sobą.
Dla mnie fajnie, że ea i criterion tworzą coś nowego, ponieważ ma to swój klimat. Trzeba tylko dać grze szansę, a to czy się spodoba czy nie to kwestia indywidualna. Najbardziej śmieszą mnie ludzie, którzy mówią tylko "powinni zrobić remaster undergrounda czy most wanted 2005" itd. i tak w kółko. Ludzie, dajcie już z tym spokój, to co było już nie wróci czy wam się to podoba czy nie. Sam uwielbiałem gry typu underground, most wanted 2005 czy carbon, ale te gry były tworzone w zupełnie innych czasach i nawet gdyby twórcy postanowili zrobić jakiś remake czy remaster tamtych części, to i tak nie byłoby to już to samo i tamte gry straciłyby przez to swoją reputację, jaką sobie wyrobiły przez te kilkanaście lat. Twórcy podążają za trendem i cały czas tworzą coś nowego, więc niech robią swoje. Jak dla mnie Unbound wypada dobrze i na pewno lepiej niż trzy poprzednie odsłony, jak na początek rozgrywki.
Gra Na ogół jest dobra ale policja w tej grze to jest gorzej niż w most wanted
pare wyścigów tylko i już jest wsrost do 5 a przy takim wzroście jest ciężko dojechać do kryjówki ostatni dobry need for speed to był the run żeby nie ta chorelna policja
gra jest warta oceny 8
Dawno nie grałem w Tak Wybitną Gre szkoda że nie można zmienić Oceny na 10
Gra Jest Wybitna Postacie jak Z Kreskówki to jest duży Plus
Na minus to jednak ta Policja która Denerwuje Ale są na to Metody jest taki Trainer
na Brak Wykrycia Przez Policje. Trzeba sobie jakoś Radzić Gra Jest tak samo wybitna Jak Stary Most Wanted. To Te wszystkie Heat Payback I Wydany W 2016
To są Buble z Porównaniu z tym Need for speed.
Odpowie mi ktoś kto aktualnie gra, czy jak mamy poziomy obławy to nadal policja nagle pojawia się przed nami? Grałem na premiere i musiałem odpuścić bo nie szło wytrzymać jak się 10min uciekało i potem czesto respiło radiowóz przed nami co skutkowało jazdą praktycznie ze wzrokiem skupionym tylko na radarze :/
NFS Unbound
Jak wygląda w tej grze swobodna jazda on-line ? Można jeździć swobodnie po mapie i widzieć innych uczestników ? Czy serwery do jazdy swobodnej łączą graczy w duże grupy jak w np. w TDU 2 czy w małe grupki ? Wie ktoś czy wszyscy jeżdżą tylko z bootami ?
Typowe "woke" postacie jak i efekty graficzne dla dzieci z podstawówki wszystko to dla boomera fana nfs
Po dłuższym ograniu całkiem nie zły NFS, bardzo przyjemny model jazdy i grafika, słabe tylko kreskówkowe efekty i postacie, dobra optymalizacja
Jako fan NFS zawiodłem się grając w tą część. Grafika znośna chociaż że jest kreskówkowa, ale trudność w tej części to jakieś nieporozumienie.
Za stary już jestem na takie gry, chyba najgorszy NFS. Dubbing i teksty strasznie żenujące i denerwujące. Wyścigi bez emocji, a te kreskówkowe elementy, nie wiem dla kogo. Jak dla mnie najsłabszy nfs.
Grałem do tej pory tylko dlatego że miałem to w Game Passie, ponieważ jest to kolejny kibel z serii i dlatego że wykorzystywałem exploita do zerowania poziomu obławy, bez zakańczania sesji i z zachowaniem pieniędzy. Inaczej nie da się w to grać, bo przez policję nie można normalnie robić nic. Nie znaczy to że są trudni, tylko są zawsze i wszędzie. Kilka wyścigów i masz 5 poziom i nie da się grać. Exploit przestał działać dziś i gra jest dla mnie znów niegrywalna. Jest jakiś mod na to dziadostwo albo inny sposób?
Exploit: wystarczyło dać się złapać i na ekranie pokazującym ile kasy przepadło, naciskało się Alt + F4 i wychodziło do pulpitu. Po włączeniu gry, zaczynało się na stacji benzynowej, bez pościgu, obława na poziomie 0, z całą kasą i każdy postęp przed złapaniem był zapisany. Do dziś. Teraz działa to tak, że po wejściu do gry, kończy się jedynie pościg. Poziom obławy zostaje, a więc nie da się normalnie grać. Nie mam zamiaru uciekać kolejne 1000 razy, żeby zacząć wyścig, apotem znów i znów... Zna ktoś coś? Jak w to grać wogóle?
Ok już mam. Z pomocą przychodzi WeMod. Bardzo przydatne narzędzie.
To jest właśnie ten Trainer o którym pisałem a w zasadzie działa podobnie
Jak Trainer.
Pograłem z 4 godziny. Bardzo podobają mi się efekty i kreskówkowe postacie. Fajna gra
Kompletnie mi nie podeszło. Muzyka tragedia, ziomalski styl tragedia, model jazdy tragedia. Więcej stresu i nerwów jak cię goni 6 policjantów z helikopterem, a ty ryzykujesz stratę np. 50 tysięcy zarobionych niż funu. Znacznie wolę Forzę Horizon przy której się relaksuję
NFS Unbound - problem z logowaniem
Próbuje się zalogować do EA i widzę : "nieprawidłowe hasło lub wygasło..", no to wybieram robię resetuj hasło, wyślij na e-maila powiązanego z EA, i ......nic, żadnych wiadomości na e-mailu...też ktoś tak ma ? Awaria ?
Jak długo czekasz na maila?
Bo to może potrwać nawet i ze trzy godziny.
Kolejny NFS, któru ludzie zapomną po tygodniu, jeśli ktoś się nim w ogóle zainteresuje. Lepiej już czekać na remake Most Wanted.
Czyli sie nie doczekasz i musisz grać w ten syf, skąd ty w ogóle wziąłeś NFS most wanted remake? To jest kłamstwo xD
Kupiłem, zagrałem a w zasadzie jestem po pierwszych dwóch tygodniach kariery i muszę co nieco odszczekać na temat tej gry. Gra jest dobra i nie jest to zupełnie Heat jak to pierwotnie mi się wydawało. Ma z niego pewne naleciałości ale to nie jest Heat. To jest coś lepszego a na pewno coś innego, coś czego jeszcze nie było.
Gra jest dobra, przyjemny model jazdy, wciągająca fabuła, bardzo ładna grafika, dużo aut i bogate możliwości tuningu, fajny dubbing (dużo treści na poziomie z pewną dawką humoru), wymagająca policja na wyższych poziomach obławy a wszystko przyprawione ciekawostką jaką są zakłady poboczne a której to jeszcze nie było więc jakaś nowość. Przemyślana struktura kariery i prócz zarabiania szmalu (który zarabia się z początku bardzo ciężko) wpleciony w to duży aspekt hazardu. Takie coś bardzo dodaje smaku i finezji rozgrywce.
Komiksowe efekty i postacie? Początkowo również myślałem że jest to poroniony pomysł ale to jest po prostu ładne, mi się to podoba. Poza tym przy dłuższym obcowaniu z grą przestaje się to zauważać ale niech wszyscy mi wierzą; to absolutnie w niczym nie przeszkadza a dodaje uroku i oryginalności grze.
Jedyne do czego mógłbym się na ten moment przyczepić to za dużo policji i zbyt agresywne ich działania na poziomach obławy 4 i 5. To powinien być smaczek czyli policja powinna się pojawiać 2 razy na 10 wyścigów a pojawia się niemal po każdym. Takie coś zaczyna męczyć na dłuższą metę tym bardziej że dając się zatrzymać traci się kasę (niekiedy całkiem sporo) a także jest to dość czasochłonne zwiać policji na wysokich poziomach obławy. Więc na ten moment jedynie takie zastrzeżenie.
Cena gry? Oczywiście gra mimo iż jest to bardzo dobry produkt nie jest warta 300 zł ale uważam że 90 złotych czyli tyle za ile ja ją kupiłem w promocji to jest to cena jak najbardziej adekwatna jak na taki produkt oraz w dzisiejszych co tu dużo mówić drogich czasach i realiach.
Są tu tacy co płaczą ciągle za tym Most Wanted 2005 czy Underground z 2004r. To było i nie wróci a nawet gdyby wróciło to i tak znajdą się tacy co zaczną płakać że po 20 latach zrobili klona tylko z lepszą grafiką. Więc nie ma co płakać za przeszłością bo mimo że były to bardzo dobre gry ale to było 20 lat temu i jest to na ten moment zamierzchła przeszłość. To już minęło ten klimat, ten luz,,, chciałoby się niezaprzeczalnie powiedzieć.
Natomiast gwarantuje narzekającym (sam się do nich przez pewien czas zaliczałem; póki nie zagrałem) że Unbound niczym nie ustępuje tamtym produkcją a w wielu aspektach jest od nich lepszy. Jest to dobra gra, bardzo wciągająca produkcja. Może nie na tysiące godzin ale po około 20 przegranych godzinach szacuje że 100 godzin z hakiem to tak spokojnie można się w to bawić.
Po średnim Paybacku, raczej słabym Heat to Unbound prezentuje się na prawdę solidnie.
Polecam!
Tak naprawde to Żadnej kasy się nie straci raczej nigdy bo wystarszy po wznowieniu pościgu wyjść do Menu i wznowić gre i zaczyna od stacji Benzynowej i ma całą kase i pościgu już nie ma tylko ile razy można wychodzić do tego Menu ja sobie pomagam trainerem Wemod i nie ma żadnego wykrycia przez policje.
Z Powodu głupiej Policji nie będe zaniżal Oceny tak Wybitnej gry Ale troche przesadzili z tą Policją zdobywanie obławy powinno tylko w Nocy a w dzień wcale A Nie żeby nawet wciągu Dnia nie było wstanie dojechać do Kryjówki bo już jest
prawie 5 żeby nie trainer to by można było zwariować to po co wtedy wyścigi też nocą jak ani jednego by się nie ukończyło bo ten respawn Policji jest okropny.
jak to Fajnie że jest Trainer.
Badziew dla dzieciarni a nie dla starych wyjadaczy wychowanych na underground czy most wanted jeszcze te durne pedalskie efekty bym przebolał ale debilny model jazdy już nie,żal i ból
Reskin Heata. Szkoda.
Tytuł skierowany do pokolenia Fortnajta i innych tego typu gierek.
Starszy rocznik nie ma tu czego szukać.
Ea to spierdolona firma, która się nadaje do pchania karuzeli, a nie robienia gier. Oddawać kurwy pieniądze za tę zjebaną fifę 23 .
Bardzo fajny ten NFS. Na prawdę fajnie się przy nim bawię. Polecam zdecydowanie. Wiele już zostało napisane o grafice czy o policji. Grafikę po ostatnich łatkach można tak ustawić, że te efekty można niemal całkowicie zniwelować, chociaż polecam z nimi chwilę pograć. Po czasie zaczynają się nawet podobać. Mi się podobają ostatecznie :) ale ta muzyka...o matko... co za najarany ignorant dobierał muzykę do tej gry. Niektóre kawałki są akceptowalne, niektóre nawet ok, ale znaczna część muzyki to jakaś katastrofa. Jak słyszę te zidiociałe rapsy typu hakuna matata zastanawiam się kto jest bardziej nawiedzony - ten co takie coś wymyślił czy ten co wybrał ją do tej gry.
Gra jest tak skonstruowana aby " zachęcić" użytkownika do płatnych ulepszeń etc. Nawet na łatwej trudności widać że są momenty kiedy skrypty utrudniają ci życie żebyś nie wygrał. Jak dla mnie żenada. Uważam że takie praktyki powinny być karane. Gdzie są takie produkcje jak Most Wanted czy Underground? NFS się już skończył a wszystko dopełnia chciwa polityka... Nie polecam. O niebo lepszy jest The Crew 2 czy Motorfest. Pograłem kilka godzin i nie wracam do tytułu. Szkoda pieniędzy.
Jeju jak mnie Denerwują komentarze niby jaka ta gra Jest licha. Ten NFS Unbound
Jest naprawde świetny Ta Policja jest tylko irytującą Ale to że Ta Policja jest w każdym wyścigu prawie dodaje większej Adrenaliny i jest super. Irytujące jest tylko to że jest taki szypki wzrost obławy. Która psuje rozgrywke bo wzrost obławy nie powinnien tak szypko rosnąć szczególnie w Dzień. Było tyle Aktualizacji to nie mogli zaktualizować jakoś Ten wzrost obławy żeby nie rósł tak szypko bo to jest beznadziejne. Muzyka też jest nieżle Dopasowana dodająca wspaniałego Klimatu
niektóre Kawałki są super. I Te Sobotne Kwalifikacje. Grałem też troche w te poprzednie osłony To nie były takie Dobre Jak ten Najnowszy. A Jak komuś się nie podoba to niech włączy prawdziwy Badziew z 2016 roku. Z Tymi Pedałami na Ekranie Monitora. Normarnie Monotonia na całego. Że już wolę tą Ekstremalną Policje w NFS Unbound i te Kreskówkowe wspaniałe Efekty.
Ja Nie Wiem co za Debile Robili tą gre żeby Respawn Policji był aż tak Okropny i aż tak szypkie zdobywanie obławy w Dzień Zrobili Dosyć super Gre i Wybitną jak Stary Most Wanted Ale co z tego jak napchali nim Gliniarzy Pełno dosłownie. Poziom Obławy do pięciu powinien wzrosnąć po kilkunastu Wyścigach a czasami wystarszy tylko trzy wyścigi i już jest prawie 5 zależy też w jakim tygodniu. Ale przeważnie ono szypko rośnie. A Policja nawet na poziomie Trudności Z Relaksowanym jest Agresywna I Trudna do zgubienia Szczególnie na 5 poziomie Obławy. Oszczywyście pomoga Trainer Bo bez niego można było by zwariować. Mogli by kiedyś zrobisz Need For Speeda z Legalnymi wyścigami i Bez Tej Denerwującej Policji tak Jak we Forza Horizon czy Test Drive Unlimited Że Wyścigi Są Legalne. A W NFS Ciągle są wyścigi Nielegalne ale nie bez przesady żeby po paru wyścigach już był taki poziom obławy.
Naucz się grać bo to prosta gra jest a nie o jakichś respawnach piszesz (cokolwiek by to nie było). Jeśli ty w takiej grze (jakby nie było banalnej) musisz podpierać się trainerami to to najlepiej obrazuje jaki jest poziom dzisiejszych graczy. Podejrzewam że jeszcze dwie półki niższy niż ostatnie Need For Speedy razem wzięte.
Ale i tak jest to Najlepsza część Jednak Criterion to umie robisz Gry bo zrobili Wybitną Gre tak jak za starych dobrych czasów jak wychodził NFS Carbon czy Most Wanted czy nawet Underground 2.odpaliłem Heat i Payback to normalnie monotonia na całego że żygać się chce. I Wogle nie chciało by się grać w te poprzednie Części.
A W Unbound mam przegrane ze 300 Godzin. A Te poprzednie takie jak Heat czy Peyback to ani razu nie przeszedłem z wyjątkiem The Runa i Undercovera Co jeszcze w miare były Dobre. A W Unbound mechanika Jazdy jest nawet Super jak się odpali Nitro nie to co w tych poprzednich częściach.
Jest łatwy Sbosób na Zgubienie pościgu nawet Na 5 Poziomie Obławy Nawet Samochodem klasy B wystarszy tylko wjechać na ten Most gdzie są te tory na których jedzi Pociąg A i troche można też zarobisz za zgubienie takiego pościgu 2500 dolarów.
