no ziomeczki. u mnie standardem bylo wypic tak z jedna cole w tygodniu, ale przy takich cenach to sie chyba przerzucam na od swieta, jezeli teraz cola original ma nagle zaczac kosztowac tyle co tydzien temu oryginal :(
Mam nadzieję, że tym wszystkim pro no sugar dojebią podatek od wody, że pół szklaneczki dziennie będziecie pić bo będzie za drogo... Czasem się człowiek zastanawia jak ludzie bezrefleksyjnie przyjmują wszystko... Cena alko też idzie w górę, a kto walił w dekiel, ten wali jeszcze więcej... ehhh wy to co poniektórzy to chyba lubicie pakiety niskich podatków owiniętych w plastikową facjatę pinokia i bełkot ivone niedzielskiego...
Nie to nie. Przeczytam, gdzie indziej.
Nie to nie. Przeczytam, gdzie indziej.
Hm, to chyba coś się popsuło u mnie ;/
Byłem wczoraj w biedrze po coś do picia i coś do uzupełnienia szklanki i jak zobaczyłem cenę za pepsi które w dodatku nie było butelką 2l a jakieś 1.7l za 6.49zł to zdębiałem.
Jak autor napisał, detoks od coli w sumie by mi się przydał ale a) wolał bym to robić własnej woli a nie że przez chorą cenę b) nie potrafię pić wody za cholerę, a przecież w sokach czy innych liptonkach też jest cukier więc cena tez pójdzie w górę?
a przecież w sokach czy innych liptonkach też jest cukier więc cena tez pójdzie w górę?
A jak myślisz?
wszystkie napoje gdzie jest cukier i substancje słodzące, więc nie ma argumentu, że rząd robi to dla "zdrowia Polaków", bo za Pepsi Max czy Colę zero zapłacisz też więcej :)
A jak myślisz?
No chodziło mi bardziej o to co właśnie napisał Malaga.
Odnośnie coli zero itp czy innych napojów gdzie nie dodaje się cukru a "zdrowsze" zamienniki albo jak z sokami gdzie nie ma dodawanego cukru, jest tylko ten naturalny
"opłata stała w wysokości 0,50 zł w sytuacji, gdy zawartość cukrów w 100 ml napoju jest mniejsza lub równa 5 g. Jest ona doliczana również jeśli napój zawiera dowolną ilość substancji słodzącej innej niż cukier."
więc może być i nawet 0.1g cukru a podatek trzeba bulić :)
Mialem tak samo , poszedłem po 1l do pizzy a tu cena ponad 4 zł, patrzę na 1.7 l a tu ponad 6. Teraz w knajpach jak buteleczka była po 5-7 zł to będzie pewnie po ponad 10. Dramat , obsrane pisoory
O, pisie syny - chcą zarobić na Coli, mojej ulubionej truciźnie? Okradli mnie z 2 złotych a ile jeszcze złodziejskich podwyżek dla mnie mają?
I bardzo dobrze, niech dają po kieszeni Polakom, to może zaczną głosować nie na komuchów.
Lepiej już kupić sobie piwo
Śmieszy mnie to że większość myśli że podatek cukrowy uderza tylko w firmę coca cola czy pepsi. Nic innego się nie słodzi. Pozdrawiam cukrzyków.
Skąd wniosek, że "większość"?
Przeprowadzałeś w tym zakresie jakieś sondaże na masową skalę czy swoją opinię opierasz na kilku forumowych postach?
To, że ktoś pisze o podatku cukrowym w kontekście coca coli znaczy ni mniej ni więcej, że głownie ten napój słodzony pije i nie interesują go podwyżki tymbarku czy heleny.
Czyżby cały ciężar podatku został przerzucony na konsumentów?
To pytanie z artykułu idealnie podsumowuje poziom wiedzy Polaków, uuu ale jak to tak, jak podatek się nałoży na jakiś produkt to on podrożeje? O jejku jejku.
Tragedia Panie :d
Na allegro Coca cola 1,75 litra za 7,20 zł xD (HIT w opisie)
Mam nadzieję, że tym wszystkim pro no sugar dojebią podatek od wody, że pół szklaneczki dziennie będziecie pić bo będzie za drogo... Czasem się człowiek zastanawia jak ludzie bezrefleksyjnie przyjmują wszystko... Cena alko też idzie w górę, a kto walił w dekiel, ten wali jeszcze więcej... ehhh wy to co poniektórzy to chyba lubicie pakiety niskich podatków owiniętych w plastikową facjatę pinokia i bełkot ivone niedzielskiego...
Bardzo dobrze zrobili i to duży plus dla PiSu za odwagę. Dla mnie to motywacja do zdrowego odżywiania. Jak widziałem promocje w biedrze na pepsi za 2zł (1,7l) to człowiek kupował jak głupi 4-8 butelek, a później faszerowanie się przez miesiąc tym "nektarem".
jeśli jesteś tłustym wieprzem, który nie potrafi się kontrolować podczas zakupów i zgarniasz po dwie zgrzewki cukru w płynie to w sumie nie mogę od ciebie zbyt wiele wymagać w zrozumieniu dlaczego "podwyższanie podatków jest złe"
Rodzice muszą się dziećmi opiekować. PiS jak widać jest takim rodzicem bo dziecko samo nie umie się zmotywować XD. Tylko dlaczego dzieci mogą głosować......??
Jak nie potrafisz się pohamować to twoja wina, nie chce płacić więcej przez takich jak ty. Ja lubię sobie zrobić drinka czy wypić do pizzy ale teraz przez baranów jak ty będę musiał płaci więcej.
Lubię cole to za kwotę tańszą niż woda wolę wybrać to 1. Dlatego napisałem, że to dobra motywacja do porzucenia tego typu napojów.
Jak stać na alkohol to i stać na cole, a baranem to jesteś ty bo teraz będą strzygli ciebie, a nie mnie.
Nie będą mnie strzydz bo ja tego nie kupuje na codzien , ale wkurza mnie sam fakt że przez tych idiotów mam płacić więcej jak będę miał ochotę się tego napić. A głupcy klaszczą za tymi nowymi podatkami.
Jak widziałem promocje w biedrze na pepsi za 2zł (1,7l) to człowiek kupował jak głupi 4-8 butelek, a później faszerowanie się przez miesiąc tym "nektarem".
Lubię cole to za kwotę tańszą niż woda wolę wybrać to 1.
Eee, duża butelka wody w biedrze nie kosztuje więcej niż złotówkę, nawet bez promocji. Co to za jakiś durny fikołek, że niby wcześniej cola była tańsza od wody?
PIS mu sra do mordy, a ten jeszcze bije brawo
ciekawe kiedy wprowadzą podatek od używania prezerwatyw ?
Mam nadzieję, że tym wszystkim pro no sugar dojebią podarek od wody, że pół szklaneczki dziennie będziecie pić bo będzie za drogo...
Wtedy Orlen będzie produkował czystą wodę z naklejką "Krynica PiS", co zawsze będzie o 5 gr tańsza.. da się żyć i pić ;)
Dla tych co myślą jak Rumcykcyk, będzie tańsza o 10 gr..
Dlatego ja tankuje tam jeszcze tylko raz by pozdybc się punktów na zniżkę przy tankowaniu i zaczynam tankować na circle k.
Dalej będę chlał 2l Pepsi dziennie, nie powstrzymają mnie! Martwią się o moje zdrowie? Ch*j wam w d**e pisiory, chcecie mojej cieżko zarobionej wypłaty, bo wszystko rozdaliście patologii od 500+!!!
Oni olewaja twoje zdrowie a tylko szukają nowych źródeł dochodów bo państwo socjalistyczne to studnia bez dna.
W skarbcu pusto, a łapówkę popierającym płacić trzeba.
Może już w niedalekiej przyszłości się doczekamy =>
Szybko Elektorat to by były same samotne matki i samotni ojcowie mieszkający osobno w tych samych mieszkaniach.
O ile jeszcze można byłoby dyskutować, że to jest rzeczywiście dla naszego zdrowia w sytuacji, gdyby podatek dotyczył tylko napojów słodzonych cukrem,
tak w sytuacji gdzie wszystkie napoje zero również drożeją, wyraźnie widać, że chodzi tu tylko i wyłącznie o kasę.
Jakby chodziło o zdrowie, to by była zniżka na zdrowych napojach niesłodzonych (chociażby symboliczne 1-2%) aby chociaż udawać przed wyborcą, że to dla jego zdrowia, a nie pustego skarbca.
Jedna z najlepszych decyzji tego rządu. Jeszcze jakby wprowadzili drakońskie kary za palenie papierosów to byłoby cudownie.
W sumie ciekawe czemu podatek objął tylko napoje, gdzie są produkty mające wielokrotnie więcej cukru - przed sobą mam sos BBQ i ketchup, odpowiednio mają 42 i 30 gramów cukru na 100 gram - to około 3-4 razy więcej cukru niż ma przeciętny napój :) A tego typu produktów jest mnóstwo. Czemu akurat napoje oberwały?
Moze dlatego, ze napojów sprzedaje sie najwiecej, a w wakacje idzie tego hektolitry.
Poczekaj , dowalą i w jedzeniem jak zobaczą że wprowadzają podatki a głupi lud im jeszcze bije brawo
Ja to jeszcze do niedawna piłem jedną colę zero 2l dziennie, ale na szczęście ostatnio przestała mi smakować. Czekam aż morawiecki opodatkuje żywca mocny gaz.
ale na szczęście ostatnio przestała mi smakować
Ona nigdy nie smakowała niczym poza kałem.
Wiadomo że "mocny gaz" szkodzi wprawiając w euforię bez procentów alkoholu:
https://www.carrefour.pl/napoje/wody/gazowane/zywiec-zdroj-mocny-gaz-woda-zrodlana-6-x-15-l
Opodatkować dodatkowo.
Jak się tak martwią o zdrowie, to w ogóle zakazać i wycofać słodkie napoje ze sprzedaży.
Tu nie chodzi o zdrowie Polaków ( chyba tylko naiwny w to wierzy), tu chodzi po prostu o kasę i o nic więcej.
Gdyby im zależało na zdrowiu,to by jebli po prostu jakieś prawo,że tyle i tyle na 500 ml napoju może być cukru. A tak to tylko większy hajs z podatków będzie.
Podatek od slodkiego nie od cukru. Napoje z slodzikiem tez drozeja :).
Już od jakiegoś czasu piję tylko albo soki 100 procent pomarańcza lub jabłko albo po prostu herbatę - staram się nie słodzić, czasem dam z pół łyżeczki lub mniej, od herbaty. Napoje typu cola to już od dawna pojawiają się u mnie co najwyżej raz w miesiącu przy okazji domówek z przyjaciółmi.
To już lepiej zostań przy gorzkiej herbacie albo wodzie. Picie sokow caly dzien nie jest zdrowe, tez maja mnostwo cukru. Lepiej zjesc jedno jablo czy gruszke w ciagu dnia.
Szkoda...podobnie jak mgr. Kuba na dłuższą metę nie jestem w stanie pić wody. Muszę mieć coś co jakoś smakuje. Więc zostaje mi herbata.
Jak ktoś ma problem z piciem wody (ja akurat nie mam) to wiele osób ze "świata fitness" poleca/stosuje bolero i ponoć daje radę tylko trzeba znaleźć smaki, które nam podchodzą.
W jakim sensie problem? Z myciem zebow, kąpiela czy nurkowaniem na basenie lub w jeziorach czy nad morzem tez jest problem?
Chyba, ze jesc tez musisz slono...
Tez kiedys slodzilem herbate, teraz piję czarną albo wodę z kranu.
naiwność ludzka pozwalająca wierzyć w to, że soki nie są słodzone :D
gdyby to był naturalny cukier z owoców to litr nie kosztowałby 4zł, bo najpierw trzeba woda rozcieńczyć żeby mniej wyciśniętego soku zużyć na litrze a potem rozwodniony "soko-napój" na powrót posłodzić :)
Ludzie myślą, że jak na kartoniku jest pomarańcza albo jabłko to samo zdrowie :)
E tam czy to jest napoj(czyli nie sok, raczej plyn o smaku owocowym) czy taki typowy sok i tak mają sporo cukrow. Nawet sok 100 procent z owocow, przeciez nie masz tam zawartosci jednego jablka czy pomaranczy.
Samo zdrowie to umiarkowana ilosc owocow w ciagu dnia i duzo warzyw.
I powiedz kogo to k...a obchodzi? Dlaczego mam pić tak samo jak ty gorzką herbatę albo kawę, skoro nie jestem gruby i nie mam cukrzycy?
Zeby nie byc grubym i nie miec cukrzycy? Slodycze, batony, ciasta tez jesz codziennie? Jesli masz ochote na slodkie codziennie to mozna jesc ograniczona ilosc owocow.
Chyba, ze lubisz slodkie, jesz duzo miesa bez warzyw poniewaz tak "lubisz" to twoja sprawa, tylko nie marudź później. To generalnie dzieci czy osoby ktore nie moga sie powstrzymac maja tendencje do pochlaniania duzej ilosci slodkich produktow.
A jeśli jem codziennie, to cię to obchodzi? Nie mam cukrzycy, nie mam nadwagi, tak jak pisałem, mam BMI w dolnej granicy normy, nie objadam się, jem raczej zdrowo i nie unikam warzyw, ale lubię sobie to zrekompensować umiarkowaną porcją słodyczy. Tak, codziennie zjadam dwie-trzy kostki czekolady/dwa-trzy ciastka/ czasem batona. :) A twoja cukrzyca i gruba d... obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg. Widzisz, jak widać każdy jest inny.
Widze, ze poza czytanie w myslach jestes glupi i bezczelny. Na zywo tez taki z ciebie przyjemniaczek, cham i prostak bez manier i ogłady? Codziennie slodycze ale jesz zdrowo i roznorodnie ale to mi wmawiasz nadwage i cukrzyce no jasne xD.
Przepraszam ale kto pierwszy zasugerował tutaj komuś otyłość i cukrzycę? Kto zmusza innych do picia wody albo gorzkiej herbaty?
W sumie, ci apologeci PRL-u to jednak są lepsi, bo "panie Cola zła, kiedyś nie było i człowiek żył" - ale były domowe ciasta, rurki z kremem na ulicy, no i domowe soki owocowe do rozcieńczania wodą... czyli de facto płynny cukier :D
Chyba jeszcze nie wszyscy odkryli, ze można pić napoje/soki i jadać codziennie mały deser, pod warunkiem, że nie je się ZA DUZO. Twoimi vege-fit warzywami też można się utuczyć.
No ale wiem, ty jesz tylko sałatę i popijasz wodą.
Sałata ze śmietaną ;D mhmmmm
Z cukrów to jedynie miód, czasami ciasto i owoce. Ale ten podatek i tak nic nie pomoże, bo ludzie zwyczajnie nie znają umiaru i nie potrafią się kontrolować. Jak ktoś wyżej napisał, jest promocja, to od razu bierze po 2 zgrzewki, nawet kiedy wie, że picie Coli przez całe tygodnie nie jest super pomysłem. No ale pije bo kupił całe 2 zgrzewki po promocji i przecież tego nie wyleje. Ludzie już tacy, są. Jak nie dostanie po dupie od życia i mu to mocno nie zaszkodzi, to się nie nauczy.
Ale tu najmniej chodzi o czyjekolwiek zdrowie, tata PiS po prostu kładzie łape na twój hajs, tylko tyle.
A to poprzednie ekipy nie kładły łap do hajs? Była taka ekipa, co to weszła do sejmu i mocno obniżyła podatki? Ludzie się bogacą, to wymyślają nowe ustawy i podatki. Oni to widzą. Teraz cukrowy, jutro netflixowy czy jakiś inny. Tata PiS sięga, ciocia PO też to robiła.
Tylko jak to jest, że cała rodzinka przed wyborami zawsze się zarzeka, że nie będą wprowadzać nowych podatkow?... A później wychodzi, że to nie podatek tylko "opłata" i wszystko jest ok ;)
Każdy podatek powinien obowiązkowo mieć określony cel. Jeżeli nie jest jasno powiedziane na co mają zostać przeznaczone zebrane z niego środki, to zakładam, że wszystko zostanie przeżarte przez rządzących. A więc ośmiorniczki, prywatne loty odrzutowcem, nepotyzm i korupcja - to jedyne powody wprowadzenia podatku od cukru.
Kupcie kilo cukry z biedry i wsypcie do Coke zero.
Morawiecki go nienawidzi, odkryl jak ominac podatek cukrowy rzadu.
Coke zero jest słodzona cyklaminianem i aspartamem, po co chcesz to dodatkowo słodzić?
Już od dawna staram się nie tykać coli i pije zwyczajną wode: zawsze to lepsze niż trucie się tym szajsem do usuwania rdzy.
Ciekawe czy jeśli ludzie rzeczywiście przestaną kupować Colę/Pepsi to czy któraś z firm zdecyduje się na sprzedawanie wersji nazwijmy to "pure", czyli zupełnie bez substancji słodzących.
Teoretycznie mogliby to sprzedawać nawet taniej niż w 2020r, a konsument sam by sobie wybierał w jaki sposób napój dosłodzić. Na opakowaniu mogliby nawet napisać rekomendowaną dawkę słodziku/cukru. Co o tym myślicie?
Myślę, że sieci handlowe powinny udostępniać usługę mieszania na miejscu. Gazowanie w syfonie za dodatkową opłatą :D
Jak to k..a jest że ludzie potrzebują bata, zamiast samemu zachować umiar?
A mnie wk...a, że nie dość, iż piję jednego energetyka raz na dwa tygodnie i mam BMI w dolnej granicy normy pomimo skłonności do tycia i siedzącego trybu życia, muszę płacić więcej, bo jakiś nienapasiony nieogar ma otyłość.
Swoja drogą roz....e mnie te komentarze imbecyli tęskniących za PRL-em pod artykułem WP. Albo osobników takich jak Padziwław czy inny Bumcykcyk... "Ale fajnie, że jest drożej, nie kupię, w stanie wojennym też nie było coli, jeszcze słodyczy powinni zakazać, kiedyś się samemu robiło blok czekoladowy albo kogel-mogel"
No i dlaczego Cola Zero też 2 zł droższa, skoro opłata od niej to 50 gr/l mniej?
BTW - niektórzy to chyba tylko energią słoneczną się żywią, "pije tylko wodę, och och, z cukrów tylko mniód, i to faceliowy, gryczany nie, pani kochana, za ostry, ach ach, pomidorki tylko świeże, keczupu nie, bo tam cukier, a pomidorki tylko te kwaśne, koktajlowe nie, bo słodkie, oj oj"...
K... kabaret większy niż w TV.
Przecież patrząc po tym wątku to PiS ma nawet na GOL-u 70% poparcia.
I tak byś więcej płacił Herr Pietrus, niezależnie od ilości tych "nienapasionych nieogarów" ;) Wystarczy że budżet państwa PiS zaczął odczuwać skutki polityki rozdawnictwa podkręconej efektami pandemii. Można rozpisać "narodowy konkurs" -
"Co jeszcze powinno więcej kosztować aby Polak zdrowy był i zadowolony?"
..drobnym druczkiem dopisać "I głosował na PiS" ;)
No co wy, ale przecież jest 500+, podwyżka minimalnej, komfort życia przeciętnego obywatela rośnie z roku na rok
Chyba dla biedoty. Resztę okradają.
Inflacja najwyższa stopy realnie ujemne z czym PiS do ludzi.
Pincet plus, czynasta emerytura, synek kto tyle wczesniej ludziom doł.
Widziałem już opinię że to dobrze że dowalili podatek bo słodkie napoje złe i ludzie ich piją za dużo. Może by tak dowalić podatek 500% na każdy produkt żywnościowy? Bo niektórzy są grubi bo za dużą jedzą, a tak to będą kupować mniej.
Jeśli czegoś nie toleruję w lewicy, to właśnie tego żywieniowego dyktatu. :)
Jeden z drugim nie potrafi się opanować przed op... wszystkiego co ma w lodówce więc poucza innych jak zdrowo jeść (niczym ta wiecznie na diecie celebrytka z TVN) i najlepiej zakazałby prawie wszystkiego - mięsa, śmietany, pieczywa, słodyczy, smażenia, wędzenia, glutenu, laktozy... No kurczę, kto tu ma problem?
Kiedyś nawet wierzyłem, że to ci fit są bardziej świadomi i OK, aż dotarło do mnie, że to krypto-grubasy, które nie potrafią powstrzymać apetytu i wbrew propagandzie nie biegają po 10 km każdego ranka, bo inaczej potrafiliby utrzymać wagę na naprawdę bogatej diecie, w której jest miejsce i na warzywa, i na mięso, i na owoce, i na czekoladę, i na wodę, i na sok, na jogurt, ale i na śmietanę...
Ochrona klimatu i środowiska nie jest kwestią ideologiczną. Poczytaj, jak produkcja mięsa przekłasda się na efekt cieplarniany. Albo zużycie wody.
Najwyższy czas zacząć badania nad fotosyntezą u ludzi jak w Knights of Sidonia .
Ech, jakże atrakcyjne byłyby wtedy przerwy na lunch w pracy z koleżankami z działu!
Gdzieś czytałem że niedługo każdy obywatel będzie miał obowiązek napisać do Premiera notkę co mu sprawia uśmiech i przyjemność, a Mateusz po krótkim rozważeniu tego zakaże. Jak widać, zaczęło się.
Dobrze że mam 5km do czeskiego Tesco, często mają Pepsi Max na promocji w cenie 3,1zł za 1,5l.
Ale ja nie mam.
Całe szczęście nie piję tego typu napoi bo znam ich skład i nie ryzykuje.
Składu szczepionki nie znam więc nie wypowiem się czy jest groźna czy nie. Opinie o szczepionkach są różne.
Ten kraj jest chory. Butelka Coli w Polsce kosztuje po wprowadzeniu nowego podatku, a sorry opłaty która nie jest żadnym podatkiem 6,29. W Niemczech ta sama butelka kosztuje w przeliczeniu na złotówki 5,42 zł a w USA 4,69 zł. To już nawet przy naszych słabych zarobkach tam jest taniej, a co dopiero porównywać przy ich 4 krotnie wyższej sile nabywczej. I tak w USA za średnią minimalną (w każdym stanie inna, ale to taka ogólna wartość) można kupić 1318 butelek. A u nas za minimalną 329. To co się dzieje w tym kraju to jest dramat. Żeby po colę jeździć do Niemiec bo taniej?
Trzeba kupować oryginał z Biedronki. Nawet etykiety zmienili, dobrze wiedzieli co się święci.
No a u Niemca też przecież mają podatek! ;)
Zostaje tylko śmiech przez łzy
Ostatnio w lidlu byla promocja w DE, za 1.5l Pepsi - 45centów ;) Za Cole 70 chyba. Te ceny w PL to jakieś z kosmosu.
Dzieje się to co w typowym kraju marginesu. Az serio czasem mysle czy nie sprzedać mieszkania, poki jeszcze ceny są wysokie i kupic za ta kase cos fajnego na kanarach i liczyć ze ciagle bedzie praca zdalna. Nasz kraj wisi na włosku, duzo wiecej ciosów juz nie da rady przyjac i po prostu nie bedzie co zbierać jak pierdolnie.
Kurcze kiedyś (6-7 lat temu) piłam jakiś napój o nazwie "viivat" pomarańczowy gazowany itp i kosztował 97 gr za 2 l wieć to piłam - bo było było tanie i w miarę smaczne (wody nie dam rady pić). Ale jak cena tego napoju zaczęła rosnąc (aż do 1,40 za 2 l) a póżniej zniknał on z biedronki to został mi wybór: coca cola zero 2 l za 2,28 vs napoj gazowany pomarańczowy (orango chyba) za 2,40 vs 1 l "zdrowego soku pomarańczowego" za 3,50.
Wiem że cola nie jest zdrowa ,ale czy zmuszanie cenami ludzi do zmiany nawyków nie jest złe?
Wiadomo że o zdrowie tu nikomu nie chodzi tylko o kasę(jak z każdym podatkiem) ale bez przesady..
Kurcze kiedyś (6-7 lat temu) piłam jakiś napój o nazwie "viivat" pomarańczowy gazowany itp i kosztował 97 gr za 2 l wieć to piłam - bo było było tanie i w miarę smaczne
Jak tak samo. Dopiero później zdałem sobie sprawę jaką krzywdę sobie robię i od kilku lat piję tylko wodę gazowaną + czasami jakieś soki Hortex czy Kubusie. Colę pije bardzo rzadko, ale denerwuje mnie to, że jak będę miał ochotę na Pepsi (lepiej mi smakuje) to będę musiał płacić krocie.
Nawet jakby ktoś zdrowiej miodem chciał posłodzić napój to i słodzenie miodem też jest objęte podatkiem
(wody nie dam rady pić)
ktorys raz widze cos podobnego w tym watku, o co chodzi lol
Mi niestety też nie smakuje i nie potrafię się przerzucić wyłącznie na wodę. Jak już jestem bardzo spragniony na przykład latem a nie mam nic innego do wyboru to już wypiję, ale ogólnie nie przepadam
a powietrze tez wam nie smakuje?
A ty jesz tylko surowe mięso, warzywa też tylko surowe, bez soli oczywiście? Wodę oczywiście tylko zimną, więc o herbacie też nowy nie ma... No ale tak jest naturalnie, człowiek pierwotny i zwierzęta nie posługiwał/posługują się ogniem.
Przecież nikt wam tej coli nie zabiera.
A herbata nie drożeje.
o ile rozumiem ludzi co moge czuc niechec do wody z kranu, ktora jest czyszczona wedle starych standardow, to juz woda czyszczona nowoczesnie jest raczej bez "odstraszajacych" smakow czy zapachow.
Na wsi mam wode ze studni glebinowej i nie potrzebuje dodatkow aby ja pic. Kiedys bardzo smakowala mi woda ze studni wod gruntowych, ale od kilkunastu lat, w wyniku wzrostu stosowania opryskow, juz sie tej wody nie da pic.
Wiele wod smakowych to wlasnie zwykla woda z rury + cukier + zagazowanie.
Przecież pijesz, tylko z dodatkami. I nie musisz prosto ze strumienia, jak jakieś zwierzę.
To kwestia przyzwyczajenia. Jak trochę czasu popijecie samej wody, to przestanie Wam to przeszkadzać. To trochę jak z solą. Początkowo cholernie brakuje jej w jedzeniu, ale po jakimś czasie przestaje się to zauważać. Ja sam piję dużo wody bez żadnych dodatków i muszę stwierdzić, że nic nie gasi tak dobrze pragnienia jak ona.
Wyższy level zaczyna się, jak odkrywasz, że woda z różnych miejsc smakuje różnie.
No mnie smakowała swego czasu bezpośrednio ze źródełka w Nałęczowie. Mam zamieszkać w parku zdrojowym?
Ekoterroryzm i fit-terroryzm...
Czytam komentarze i oczom nie wierzę.
Nie potrafię pić normalnej wody ojojoj , nie smakuje mi ojojoj. Moje życie stanie sie koszmarem.
Jak widzę te pokolenia jakie parówy rosną, i uzmysłowię sobie że niedługo to pokolenie zacznie prace, albo już pracuje i bedzie sie spotykać takie delikatne kwiatuszki w każdym sklepie i urzędzie,to człowiek naprawdę może się załamać jak będzie wyglądała Polska za kilka lat.
AH64 czyli przyznajesz ze w kraju gdzie zarabia się kilkarotnie mniej to płacisz nawet za taką głupią cole tyle co u mnie w szkocji?:D zabawny jesteś że ci to nie przeszkadza;)
Za kilka -kilkanaście lat szklanka wody będzie luksusem, ciekawe co wtedy zrobią te kwiatuszki nie potrafiące przełknąć teraz normalnej wody.
Sądząc po nicku to ty raczej bardziej powinieneś lepiej wiedzieć o co chodzi z cukrem i colą;)
Oczywiscie że podwyżka o 40% ceny butelki coli to masakra, ale z drugiej strony zdrowie dzieci pijących codziennie litr coli to taka sama masakra. Dobrego wyjścia nie ma.Jak się nic z tym nie zrobi to za chwile bedziemy mieli drugą amerykę jeśli chodzi o grubasów.
Jeśli rodzice to debile, a państwo później będzie musiało płacić miliony na leczenie grubasów, to why not?
a to alkocholu też zakazać? papierosów też? i wogóle samochodów wkońcu zakażmy bo są wypadki spowodowane przez głupotę.
pewnie, jebnać podatek najlepiej który zrówna cene produktu z krajem kilkruktonie bogatszy, a czemu się na tym zatrzymać? niech kosztuje 20zł , to możę zacznę wysyłać do rodziny i zarobią ;D
Podaj lepszy pomysł.
możę edukować ludzi? możę namawiać rodziców do zmiany diety dzieci? najlepiej wogóle zakażmy. Myślisz że cena 7zł powstrzyma ludzi? gdzie jest bareiera że ludzie przestaną kupować? możę cena litra jak litra vódki?
fajki w 2006 tez kupowalem za 7zl, teraz kosztuja pewnie ze 20, i co, ludzie nie kupuja?
Kupują, ale jest też kasa na pińcet plus, czego nie rozumiesz?
A tak na serio to pewnie od tego czasu ponad 50% ludzi rzuciło palenie z powodu drożyzny.Efekt osiagniety, to samo bedzie z pepsi.
Może edukacja i wychowanie dzieci, może kupowanie im samemu napojów przez rodziców, zamiast dawania pieniędzy, bo tak łatwiej? Zresztą, sklepiki szkolne już spacyfikowano i napoi typu Cola tam nie ma.
Naprawdę, nie rozumiem dlaczego coś, co za czasów mojej młodości nie było problemem, nagle nim jest, i to na taką skalę. I to pomimo faktu, że to wtedy w Polsce żyło się o wiele biedniej, co więcej, to wtedy soki w kartonach były drogim rarytasem, a w sklepach królowały napoje typu Zbyszko trzy sztuczne cytryny i Oranżada po 1 zł/litr.
Naprawdę ludzie jako ogół tak zgłupieli, ze wszyscy piją tylko Coca Colę, więc trzeba ją obłożyć akcyzą zdrowotną? Teraz Cola jest większą atrakcją, niż 20-30 lat temu, albo gdy w PRL-u Osiecka tłumaczyła hasło this is it? :D
Ba, opowiem wam straszliwą historię - w mojej podstawówce dwie dekady temu (czasy, gdy nie było samych parów, epidemii nadwagi itp.) stał AUTOMAT Z NAPOJAMI W PUSZKACH! Można było kupować Colę, CHERRY COKE, a nawet paskudnego Sprite'a
No i wszyscy moi koledzy i koleżanki przeżyli podstawówkę szczupli, nikt nie wykorkował na cukrzycę. Cuda, panie...
Dodam, ze sam nie piję często Coli, ale pijam inne napoje gazowane rozcieńczane 2:1 wodą. Tak mi smakują.
Ostatecznie więc pewnie po kieszeni uderzy mnie to mniej niż nałogowców kupujących całą paletę Pepsi w promocji, tylko dlaczego w ogóle mam płacić więcej niż Niemiec przy 4x mniejszej pensji? Bo brakuje na 500+?
Najlepsze, że energetyki, zamiast 30 gr na puszcze też podrożały o 1-2 zł. No pewnie, przecież jak wypiję jednego na dwa tygodnie, to zaraz wykorkuje na cukrzycę i zawał.
Prof Walczak :
Szacuje się, że w naszym kraju każdego roku przybywa 7 proc. dzieci z cukrzycą typu 1 i obecnie choruje ich już ok. 20 tys. Dotyczy to zwłaszcza tych najmłodszych, poniżej 5. roku życia.
Herr Pietrus
Najprawdopodobniej wpływ mają tutaj brak ruchu oraz ogólne pogorszenie jakości jedzenia - nawet jak kiedyś piłeś colę, to generalnie struktura pożywienia była dużo lepsza - chociażby z tego powodu, że wiele posiłków przygotowywano w domu.
Natomiast co do samego podatku - plusem może być to, że soki staną się droższe niż zakup owoców. W Biedrze 1,5 kg worek jabłek w Warszawie kosztuje ok. 5 zł, pomarańcze i grejfruty po 2,99 - 3,99 zł za kilogram (z kartą). Naprawdę warto zainwestować w sokowirówkę.
Soki są z podatku wyłączone. :)
A z tym jedzeniem... Wtedy wszyscy wypierzali ohydne Cheetosy i inne maczugi... :P W sklepach było oczywiście mniej gotowego jedzenia, ale nie udawajmy, że przeciętny Polak kupuje tylko gotowe nuggetsy i pizzę mrożoną z Biedry. A na stołowanie się na mieście całą rodziną czy catering też go nie stać, więc obstawiam, ze wciąż przeważa domowe jedzenie.
Wiesz, jakie było wtedy? No, nie były to szalone wymysły kucharzy z telewizji śniadaniowej... (niektóre nawet proste i nieprzesadnie drogie w przygotowaniu) - raczej czar PRL-u - kartofle plus mielony/schabowy. A jak nie, to pierogi/placki ziemniaczane/inne mączne potrawy (np. straszne, słodkie naleśniki, po których siem umiera)... Serio, to pokolenie starsze o 30 lat nie było ani specjalnie wege, ani fit.
Myślę, że młodzież była fit. Z prostego powodu, nie było zwolnień z WF i nie było tylu innych rozrywek stacjonarnych co teraz.
Ja codziennie haratałem w gałę na podwórku. Właściwie całe moje dzieciństwo to zabawa na podwórku.
Chyba zapominasz o tym, że te 30 lat temu samo mięso schab kurczaki szynka sery było calkowicie zdrowe, bez sztucznego syfu, wspomagaczy ulepszaczy,miało naturalny smak, i dlatego też wtedy nie było takiej otyłości jak teraz.
No, fakt, więcej było jazdy na rowerze, haratania w gałę, gry w klasy.. ale to tak raczej w wieku bardzo wczesnoszkolnym, a ludzie nie tyli jednak nawet w gimbazjum i ostatnich klasach podstawówki, gdzie co prawda płeć męska haratała jeszcze w gałę, ale Fifa na PC to też już nie była żadna niespotykana rzecz. Pomijając już takie oczywistości jak ta, że aktywności mniej było w zimie (wtedy często były snieżne i nie, nie wszyscy jeździli w szawajcarskie Alpy), że nie każde popołudnie było wolne na jakieś fit aktywności, bo lekcje do 17:00 to była norma, a nie patologia... Naprawdę nie przeceniałbym tamtych czasów. To już nie był PRL. Były komputery i gry, były kablówki i satelita...
A tak na serio to pewnie od tego czasu ponad 50% ludzi rzuciło palenie z powodu drożyzny.Efekt osiagniety, to samo bedzie z pepsi.
ok, to na pewno hydro, typowe wyciąganie statystyk z dupy
Naczelny atencjusz forum mówi komuś, żeby wziął tabletki. To tobie przydałaby się kilkumiesięczna wizyta w Tworkach, Hydro.
Prof Walczak :
Szacuje się, że w naszym kraju każdego roku przybywa 7 proc. dzieci z cukrzycą typu 1 i obecnie choruje ich już ok. 20 tys. Dotyczy to zwłaszcza tych najmłodszych, poniżej 5. roku życia.
o wiele wiecej dzieci ma tez wady wzroku, moze nalozmy podatek na karty graficzne, co?
o wiele wiecej dzieci ma tez wady wzroku, moze nalozmy podatek na karty graficzne, co?
pójdźmy krok dalej i zakażmy brania pożyczek na karty graficzne na jakie nas nie stać
Koncentraty smakowe napojów bez cukru i substancji słodzących.
Niedługo pojawią się w sprzedaży.
Niezłe poruszenie z powodu wzrostu ceny coli :D A w zeszłym roku też poszła do góry :D
Coli może litr wypijam w miesiącu do jakiegoś szkockiego blenda, zero czy inne pepsi max obrzydza mnie smak słodzika
Soków 100% też może litr w miesiącu do jakiejś parszywej gorzały
Codziennie woda prosto z kranu albo butelkowa w pracy, do tego soki tłoczone 5L są śmiesznie tanie, w takiej objętości kupuje np. Manufaktura Maurera za 20-30zł w zależności od owocu, na spokojnie wypijam taką piątkę w dwa tygodnie chociaż data miesiąc, w sumie nawet rozcieńczam wodą bo też gruba ilość cukru a słodkie mi nie smakuje.
Także takie szukanie kasy na pewno jest złe, ale z mojej perspektywy gościa, który praktycznie tego nie odczuje, myśle że moze pare osób się ogarnie z ilością napojów słodzonych.. Ciekawi mnie jak wyglądać będzie temat soplic lubelskich czy innych saskich które są najgorszym ścierwem na rynku alkoholi, ogromna ilość cukru + kalorie z alko .. do tego zjeżdzają co roku z % i ludzie wiecej tego dziadostwa piją, a skład to spirytus z myszy (nikt z branży nie ukrywa że robią spirytus ze wszystkiego, pszenica, jęczmień pszenżyto kukurydza itd w każdej jakości surowca i destyluja to milion razy) + aromat i barwnik
Średnia zawartość cukrów w sokach tłoczonych to 10%, czyli około 100 gramów na litr.
Pięć litrów soków to około pół kilograma cukrów.
Żeby nie wywoływać burzy, soki są zdrowe (w rozsądnej ilości) a najzdrowsze są surowe owoce.
Trzymasz otwarty sok dwa tygodnie? Nawet w lodówce...
W dodatku gość który chwali się, że łoi ciągle łychę i gorzałę poucza ludzi, którzy piją colę, na temat zdrowia...
https://www.sklepmaurera.pl/soki-bio/98-sok-bio-jablkowy-karton-5l.html
a no i faktycznie raz miesiacu whisky z cola i wodka z sokiem to chwalenie się łojenia alko codziennie :D :D
wszystko fajnie, dowody, ze to bedzie przeciwdzialac cukrzycy, nadwadze etc, ale jednak troche sie to kloci z faktem, ze podatkiem objete sa tez produkty slodzone apsartamem i ksylitolem (ktorych szkodliwosc jest badana od ~20 lat i NIE JEST potwierdzona)
nastepnym razem zrobia podatek chlebowy i miesny (ooo, ale to jebnie w statystycznego polaka) i tak bedziemy sie wygrzebywac jeszcze legislacyjnie z tego prlowskiego gowna przez nastepne 20 lat
niektorym to by wydziarali bieruta na bicu, a by zaklinali rzeczywistosc, ze to groucho marx
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że podatek będzie dotyczył też napojów bez cukru!!!
O cholera, zaskoczył mnie ten straszny PIS....
To dzisiaj kupiłem w Biedrze.
Nie pije coli i wszelkiego rodzaju napojów energetycznych. Tylko napoje izotoniczne albo coś z witaminami. Wszystkich którzy wlewają w siebie ten syf(codziennie), nie uważam za byt mądrych. Cola praktycznie nie dostarcza organizmu niczego. Cola super sprawdza się do usuwania kamienia z klozetu, więc pomyślcie co tak naprawdę pijecie.
Do ' 'drinków' ' z colą równie dobrze można dodać wody z kałuży- różnicy w smaku nie będzie.
Będziesz musiał kupować cukrową wodę na lewo od Ukraińców na bazarku, co zrobić- taki rząd wybrał Naród.
Cola od czasu do czasu pewnie. Ale nigdy nie zrozumiem ludzi którzy wlewają w siebie litry coli i napojów typu Tiger czy Black. A potem w kolejce na kardiologie stoją za 20 lat i jęczą... nie było że nie ostrzegałem.
Coca-Cola 1,75L - cena wzrosła z ok. 4,35 zł do 6,29 zł.
Fanta 1,75L podrożała z 4,19 zł na 5,99 zł.
Mountain Dew 1,75L kosztowało 4,35 zł, teraz jest to 5,99 zł.
Pepsi 1,75L jest droższa o ok. 2 zł - z 4,29 zł na 6,49 zł.
Oranżada Hellena 1,25L podrożała z 2,49 zł do 3,49 zł.
Napój Cola marki własnej Auchan 2L kosztuje zamiast 1,49 zł, to 3,49 zł.
Lipton Ice Tea Peach z ok. 3-3,5 zł do 5,69 zł.
Napój energetyczny Red Bull 250 ml - cena wzrosła z ok. 4,99 zł-5,25 zł do 7,49 zł.
Napój energetyczny Black 250 ml podrożał z ok. 3 zł do 5,49 zł.
Ostatnio w Morrisonie kupowalem RedBulla za funciaka od puszki.
Czy jeszcze gdzies w Europie sa drozsze napoje?
No ale Jarek dal 500 :p
byłem wczoraj w Lidlu i Red Bull stał za bodajże 4.89zł, coca cola też nie podrożała. Ciekaw jestem czy ceny podskoczą dopiero jak się stara partia skończy
jak mam dodać swój "post" na tej stronie ? Chciałbym napisać recenzje
Bardzo dobry komentarz z Twittera:
Podatek, który miał zniechęcać do napojów słodzonych zniechęca do napojów słodzonych? Szok.
No tak ale soczek jakłkowy dobry!
Tymbark jabłkowy - 11g cukru na 100 ml
https://www.carrefour.pl/napoje/soki-nektary-i-syropy/owocowe-p6/tymbark-sok-100-jablko-1-l-u8
Coca-Cola - 10,6 g cukru na 100 ml
https://www.carrefour.pl/napoje/napoje-gazowane-i-niegazowane/cola/cocacola-napoj-gazowany-2-x-15-l
Helena oranżada - 5,7g cukru na 100 ml
https://www.carrefour.pl/napoje/napoje-gazowane-i-niegazowane/lemoniada-oranzada-toniki/hellena-oranzada-czerwona-fit-125-l
Wiesz geniuszu, że w takiej coli masz SAM cukier, a w większości soków masz cukier jako dodatek + NATURALNIE WYSTĘPUJĄCE CUKRY z owoców?
Dupę będziesz miał mniejszą - ciesz się.
--------
Ja rano na zakupach specjalnie wszedłem na napoje słodzone i ceny są takie same jakie były - Kaufland
No i? Soki owocowe są zdrowsze od napojów gazowanych, ale mniej od soków warzywnych. Właśnie przez cukier.
Soki owocowe są zdrowsze od napojów gazowanych
Prawie wszystko jest zdrowsze od tzw. napojów gazowanych.
Co nie zmienia faktu że większość soków pod względem dietetycznym jest wysoce niezdrowa- niewiele mniej niż coca-cola. Dla organizmu, głównie układu trawiennego- nie ma właściwie dużej różnicy między Spritem a czystym sokiem jabłkowym. Ilość cukru w obu jest ogromna.
Zdrowa to jest alternatywa czyli zjedzenie jabłka.
Wkrotce tak wlasnie bedzie.
Nie mogę wyjść ze zdumienia że znajdują się tacy, którzy popierają "podatki wychowawcze". To przecież czysty komunizm. I piszę to jako osoba, która jakiś gazowany napój piła ostatnio w okolicach 2019 roku...
Po prostu wolne społeczeństwo powinno wywieźć rząd na taczkach za same takie pomysły.
Idealne podsumowanie tego podatku, popełnił w ubiegłym roku Tomasz Wróblewski:
https://www.youtube.com/watch?v=HWXzA318T54
Zauważył przy tym kilka ważnych rzeczy:
1) Jest to podatek regresywny- najbardziej odczują go najbiedniejsi u których wydatki konsumpcyjne stanowią duży procent domowego budżetu, i którzy statystycznie mają najgorsze nawyki żywieniowe- kupują jedzenie/napoje niskiej jakości.
2) Nigdzie na świecie nie udowodniono że wprowadzenie podatku ud cukru zmniejszyło jego spożycie i miało jakikolwiek pozytywny wpływ na żywieniowe nawyki obywateli. Konsumenci po prostu żeby zrekompensować podwyżki, kupowali tańsze napoje (niższej jakości) niż dotychczas. Statystyczny Kowalski teraz zamiast kupić "Coca Cole" które cena poszybowała do 6-7zł, kupi "Cole Original". za 4zł.
sluchalem tego pana parokrotnie, takie glupoty co on potrafi szerzyc na temat prawa... az boli ze takie cos dochodzi dalej.
odnosnie podatkow wychowawczych - podatki wychowawcze byly, sa i beda. stymulowanie okreslonych dzialan, czasem nadmiernie agresywnej optymalizacji podatkowej, to tez efekt "wychowawstwa". i absolutnie nie zgodze sie z tym "komunizmem" - podatki wychowawcze to jedyna forma jaka mozna sforsowac u ludzi nowe zachowania, taka rzeczywistosc.
podatki wychowawcze to jedyna forma jaka mozna sforsowac u ludzi nowe zachowania
Masz precyzyjnie wyłożone i podparte kilkoma różnymi badaniami, że jednak nie można- to po prostu nie działa. Więc siłą rzeczy "podatki wychowawcze" nie spełniają roli jaką im się przypisuje. A skoro podatek wychowawczy, nie jest wychowawczy to zostaje tylko podatkiem.
Czego tutaj chcesz bronić?
Poza tym- samo stwierdzenie że rząd, lub jakakolwiek inna władza ma prawo "forsować" określone zachowania u społeczeństwa, wywołuje u mnie wstręt. Tak- to jest komunizm. To ideologia marksistowska zakładała "wychowanie" nowego typu społeczeństwa, o zachowaniach i poglądach precyzyjnie wykreowanych przez władzę, która przecież najlepiej wie co dla tego społeczeństwa dobre. Już XVIII wieczni filozofowie pisali na ten temat rozprawy, zawsze dochodząc do wniosków o wątpliwej moralności takiego założenia.
BTW: Absolutnie nie dziwi mnie że jako osoba o zaprezentowanych poglądach nie podzielasz zdania liberalnego, wolnorynkowego, prawicowego publicysty. Jesteście na kompletnie innych biegunach. Tylko że to on jest autorytetem.
o boze, ten czlowiek autorytetem xD dla kogo niby? kucow kurwina?
bardzo ciekawe wnioski wyciagasz, w odniesieniu do jednej sytuacji (opodatkowania cukru) wyciagasz wniosek ze wszystkie podatki wychowawcze nie przynosza skutku - ze mozna tak plytkowo podchdozic do takich materialow, a potem jeszcze probowac wdawac sie w dyskusje, brak slow.
po co mi te smieciowe informacje, co mnie obchodzi co pisali XVIII wieczni autorzy makulatury??? co mnie obchodzi ze wywoluje u ciebie wstret?? bardzo szybko tez przechodzisz do szufladkowania ludzi, juz stalem sie jakims socjalista ktory by wszystkim sterowal centralnie. boze.
Oczywiście :) Jesteś człowiekiem który ochoczo broni kolejnego podatku konsumpcyjnego, kolejnego opodatkowania zakupów- moich, pani, pana - przez nieudolny, socjalistyczny rząd któremu sypie się budżet. Wybacz, ale nie dostrzegam tutaj żadnych głębiej ukrytych racji.
A jak już ustaliliśmy, że nic cię nie interesuje- opinie, argumenty, wyniki badań- to następnym razem zamiast inicjować dyskusję, siedź cicho. Na co ci to, skoro nic cię nie interesuje?