Kurier z DPD miał mi dzisiaj przywieźć paczkę, która miała być prezentem. Kupiona duuużo wcześniej ale z winy sklepu miała dojść dopiero dziś. Z rana dostałam smsa, że dzisiaj będzie kurier. Smsowo dowiedziałam się od niego, że będzie po 13. Ok. No to zbliża się 13. Ja czekam i czekam. Co jakiś czas doglądam za okno. No ale jak zaczęła zbliżać się 15 to postanowiłam sprawdzić status na stronie. Ostatnie dwa statusy z 12:50, że odmowa przyjęcia przesyłki i z 13:10, że przyjęta w oddziale i nadano numer zwrotu.
Wtf? Nawet się do nich dodzwonić już nie da a u kuriera włącza się poczta głosowa.
Piszę w celu wylania swoich żali i ostrzegawczo, bo to nie pierwszy raz, jak moja przesyłka wraca do oddziału DPD a kuriera wgl nie było. Ta dodatkowo wraca do sklepu i nie mogę nic zrobić aż do poniedziałku. Zdecydowanie najlepsza firma a na pewno ma najsolidniejszych pracowników.
Jakbyś czekal na swój albo bliskich prezent na święta i by nie przyszedł, to byś mówił inaczej :>
Kurier albo poszedł do sąsiada albo wcześniej zajechał do domu lepić pierogi i cyk, odmowa przyjęcia paczki, elo.
Wow, post dłuższy niż twoje artykuły na gry-online.
Ja proponuje zrobic cos takiego. Wydrukuj na kartce w duzej rozdzielczosci kilka zdjec tego prezentu. Jakis ladny opis, parametry jesli to jest elektronika. Zapakuj, przypudruj i albo pisemnie albo slownie wyjasnij, ze fizycznie ten przedmiot dostanie ta osoba za tydzien. Zawsze cos, a moze ktos bedzie mial mily czas oczekiwania, pobudzi troche wyobraznie.
Taka nauczka na przyszłość, sam nigdy nie zaufałbym kurierom na tyle, żeby ryzykować dostawę tak blisko danej okazji. Ostatnie prezenty miałem na początku grudnia
Zamowilem prezenty w zagraniczne j firmie 8.12.
Niestety, zamowilem zaraz po imprezie.
Skutek
1. Nie podalem adresu domu, a tylko klatki.
2. Zrobilem literowke w edresie emailowym.
3. Podalem poprzedni numer telefonu.
Powiem tak - mialy przyjszc 14,12, ale w koncu po wielu przebojach odebralem je 20.12, po wielu wysilakch w udowodnieniu, ze ja to ja i chce poprawic adres. Malo brakowalo a wrocilyby do nadawcy, no ale udalo sie.
Nie. Wtedy jest paczkomat zastępczy lub miejsce składowania paczek. Często Al Capone otwarty 24h.
Sory ale telefon mi padł, to nie odpisywałem. W poniedziałek podjadę z paczuszką, pozdro.
Od ponad roku korzystam tylko z paczkomatów, ew. kiosku ruchu albo żabki. Kurierzy to rak, już lepsza jest Poczta Polska.
Liczenie na kuriera w wigilię to jak proszenie się o kłopoty.
Nawet biedronki pracują do 13.
A ilość tych na ostatnią chwilę bo prezent potrzebny powoduje tylko chęć zastanowienie czy z pól kraju przypadkiem nie mieszka w niedostępnych obszarach tatr i ostatnie dwa tygodnie spędzili na pieszej wycieczce (do tego boso) do najbliższego miasteczka z prądem i komputerem w celu zmówienia na już. A na górskich przełęczach czekała tylko zamieć i trolle co opóźniło podróż o kilka dni.
Sklep dał ciała że na ostatnią chwilę i tyle ;)
Po przygodach z kurierami, jak tylko jest możliwość to wybieram paczkomat lub odbiór w jakimś punkcie.
W tym roku już w ogóle jest super pod tym względem, bo paczkomat postawili też w mojej wsi.
Sklep dał zadka, nie da się ukryć. A kurier też dupa, nie da się ukryć. Miałaś wyjątkowy splot niefortunnych zdarzeń spowodowany spotkaniem na swojej drodze dwóch wyjątkowo dupowatych bytów. Współczuję. Miejmy nadzieję, że po świętach jednak dotrze. Osobie która miała być obdarowana powiedz, że Mikołaj utknął w korku :) Uszy do góry. Wesołych świąt :)
Kupiona duuużo wcześniej ale z winy sklepu miała dojść dopiero dziś
duuuzo czyli kiedy? Skoro wina sklepu to czemu wylewasz zal na kurierow?
Moze i nie sa swieci ale juz to jechanie po kurierach jest nudne. Maja tera miliardy paczek, pracuja za psie pieniadze, a wszyscy oczekuja ze ich paczka jest najwazniejsza i bedzie w zebach czekal nastpnego dnia przez caly dzien pod blokiem.
W krajach zachodnich kurierzy zostawiaja paczke pod drzwiami i po problemie, ale w Polsce nigdy to nie przejdzie.
To niech inwestują w swoje paczkomaty, skoro w Polsce tyle złodziei i nikt somsiadom nie ufa.
Albo niech k... zaczną pracować "na drugą zmianę", bo inaczej to usługa dla emerytów, influenserek z insta i klepaczy kodu na home office.
Dużo wcześniej czyli jeszcze w listopadzie.
A wylewam żal na kuriera, bo najpierw napisał, że będzie po 13 a potem poczta głosowa a na stronie, że paczka została zwrócona do nadawcy. Nawet nie dam rady jej odebrać w poniedziałek, bo pewnie w niedziele już pojedzie.
To nie moja wina, że wypadła mu zmiana w Wigilie. Taką pracę sobie wybrał i powinien ją wykonać jak należy. Jakby co, to ja dzisiaj też jestem w pracy i co poradzisz. Mam nie przyjść i wyłączyć telefon, bo wole posiedzieć sobie w domu?
Kurier bratu zasilacz przyniósł do punktu odbioru zamiast na adres i nawet nie dzwonił, brat od za weekend dopiero paczkę odebrał po kilku turbulencjach i wkurwieniach...
Pisz maila z reklamacją, miałem taką samą sytuację, kuriera nie było, a w statusie było, że paczki nie doręczono z powodu, że nikogo nie było w domu.
Napisałem takiego maila, że na drugi dzień dzwonił sam kurier i przepraszał z wymówką, że mu się auto zepsuło i inne historie... A ja do niego to czemu wczoraj nie dzwonił tylko status zmienił? Nie odpowiedział. I też było to DPD.
Z rana dostałam smsa, że dzisiaj będzie kurier.
Jeśli oglądałaś "W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju" to już powinnaś wiedzieć jak się zakończy ta historia.
spoiler start
Rozczarowaniem
spoiler stop
Jak cię DPD nie lubi to staraj się wybierać towary gdzie w opcjach są inni kurierzy. Inpost obecnie jest chyba najszybszy ostatecznie może być POCZTEX , ostatnimi czasy dają radę bo na początku było słabo.
Jakoś to będzie. Dzięki za rady ^^
A prezent zamówiony jeszcze w listopadzie niestety przyszedł porysowany, to reklamacja i wymiana na nowy. Sklep się tak ociągał, że pół miesiąca minęło, zanim zabrali to spowrotem. Mieli kase zwracać ale 22 grudnia dostałam wiadomość, że jednak wyślą drugą nową sztukę. No i niespodzianka z tym porannym smsem. Kurier jeszcze sam potwierdził, że będzie a potem takie jaja. Razem z chłopakiem doglądaliśmy go na zmianę i nawet nie przejeżdżał moją ulicą.
I pół biedy by było, jakby np ponowna próba dostawy była w poniedziałek albo odbiór z punktu. Ale zmiana statusu na "Odmowa odbioru" i założenie nowego zwrotnego listu przewozowego to już chamstwo z jego strony. Teraz bylebym zdąrzyła zatrzymać tą paczkę w poniedziałek zanim poleci.. bo założe sie, że pojedzie już w niedziele w nocy a infolinia dopiero od 8 rano czynna.
99% razy biorę paczkomat ale jak zamawiałam, to byłam na kwarantannie a w paczkomacie paczka leży tylko 48h.
DPD to w ogole syf, a nie firma. Regularnie w pracy dostajemy od nich przesyłki, które mają na sobie ślady butów, czyli ewidentnie po nich deptano. Ostatnio nawet kumpel znalazł w skrzynce przesyłkę od nich, która nie dość że znowu brudna to jeszcze postrzępiona na jednym brzegu wraz z dokumentami w środku. Stan przesyłki poprzez sprawdzenie numeru: odebrane do rąk własnych przez kolegę dzień wcześniej. Reklamację natomiast może złożyć tylko nadawca, jeszcze jest to (celowo) bardzo utrudnione.
Ale ogólnie inne firmy w tym Poczta Polska nie lepsze (i jej się tyczy ten fragment). Zamówione ostatnio dwa fotele do domu, wysłane naraz tego samego dnia z tego samego oddziału. W ogóle miały iść firmą kurierską, ale oni niby nie wożą takich paczek (XD, fotele miały po 40 kg jeden maks). Ale wracając. Zaznaczone było, że dostawa na wskazaną godzinę, wiadomo wszyscy w pracy. Kurier oczywiście przyjeżdża sobie kiedy chce. W rozmowie z ojcem stwierdził (dosłowny cytat) "A ja mam to w du***". No dobra, fotel dotarł następnego dnia. Jeden. Co z drugim natomiast. W czasie kiedy pierwszy był już dostarczony w u mnie w Wałbrzychu, drugi wciąż był na magazynie w Katowicach. Gdzie następnie zagubiono go w kolejnym magazynie we Wrocławiu. Ostatecznie dotarł, aly był tydzień różnicy między nimi. A i reklamację oraz informacje znów może dostać tylko nadawca (ręce opadają).
Że już nie będę wspominać o innych sytuacjach bo są nie lepsze.
Dlatego w pełni rozumiem Twoje rozgoryczenie i złość. Tym bardziej, że tu oprócz leniwego kuriera zawiił jeszcze bardziej sklep. A o tych też nie można zbytnio ciepłego słowa powiedzieć.
Kto w Polsce korzystał z dostaw w cyrku się nie śmieje.
niestety wpadki się zdarzają.
Jeśli chodzi o nieprzyjemne sytuacje w wykonaniu kurierów to ostatnio wywinął mi numer kurier od UPS.
Paczka wydana do doręczenia, godzina 10:08 i na stronie status "paczka doręczona"... narzeczona czujna i zobaczyła tego zonka jakieś 5 minut później.
Z domu się nie ruszaliśmy i nawet auta pod domem nie słyszeliśmy, wychodzimy przed dom, skrzynka sprawdzona i nic. Szybki telefon do centrali, przedstawienie sprawy (paczka opłacona z góry) i miła pani informuje, że w ciągu godziny sprawa zostanie wyjaśniona.
Kilka minut po telefonie widzimy auto kuriera pod domem, nie zdążyliśmy wyjść a ten już odjeżdża... no ok, spieszył się pewnie. Drugie podejście: sprawdzanie skrzynki i znowu zonk. W tej chwili zaczynam sobie myśleć że ktoś z nas sobie jaja robi, a tu po kolejnych 10 minutach podjeżdża ten sam kurier no to tym razem nie ryzykując wyskakuję z domu i się pytam co z moją paczką i że był tu przed chwilą i zniknął szybciej niż się pojawił.
Okazało się, że za pierwszym razem podrzucił paczkę pod niewłaściwy adres, jak dostał tel. z centrali (po mojej interwencji) to podjechał pod właściwy adres żeby się upewnić czy aby na pewno nie zostawił tej nieszczęsnej paczki i szybko odjechał pod adres niewłaściwy żeby zabrać przesyłkę i naprawić błąd.
Na szczęście przesyłka o niskiej wartości (około 60-70zł) więc płaczu by nie było, ale sam fakt, że takie numery odchodzą gdy nazwa tej pomylonej ulicy nawet nie była podobna do mojej świadczy że wpadki zdarzają się każdemu :)
Pomyłka chyba wynikała jedynie z roztargnienia, bo na paczce w dwóch miejscach jak byk stała nazwa ulicy taka jaka być powinna, więc o winie nadawcy nie mogło być mowy.
Z UPSa zazwyczaj zagraniczne przesyłki dostaje i akurat z nimi problemu nie było prócz jednorazowego zatrzymania paczki na granicy i nałożenie opłaty, która wyniosła drugie tyle, co musiałam zapłacić w sklepie za sprzęt tylko dlatego, że musieli otworzyć paczkę i spradzwić, co w niej jest. Wtedy czekałam na przesyłke 2-3tyg ale dobra tam.
Z tego co piszesz, to nieźle by było, gdyby Twoja przesyłka zniknęła z tego niewłaściwego adresu i byłaby warta 10x tyle albo więcej. Że takie rzeczy się zdarzają.
W moim przypadku kurier był perfidny, bo zrobił zwrot przesyłki xd
na szczęście mam na tyle oleju w głowie, że bardziej wartościowe przesyłki zawsze kupuję za pobraniem, bo nie będzie nigdy opcji, że kurier zostawi u sąsiada, bo nikt z własnej kieszeni nie będzie opłacał cudzej paczki, a nawet jak wtedy zaginie (bo np. sąsiadowi spodobają się moje seks zabawki ;) to nie było tematu, bo ja wtedy stratny nie jestem :)
Ja korzystam bardzi rzadko bo nie ma mnie w domu w godzinach pracy kurierów ,- jak każdego, kto pracuje - ale jak się od święta zdarzy, to wszykio jest OK.
Ani razu nikt mnie nie oszukał, że zostawił paczkę, a mnie nie było, nie doświadczyłem też zniszczenia przesyłki. Chociaż tyle dobrego.
Może na wschodzie ludzie bardziej szanują nawet gówno pracę kuriera. Nie wiem...
Ogólnie jednak kurierzy to taki relikt przeszłości dla firm, emerytów i gwiazd YT pracujących z domu. Chyba że zsmaeia się coś dużego, wtedy nie ma wyboru - i trzeba brać urlop.
Ogólnie jednak kurierzy to taki relikt przeszłości dla firm, emerytów i gwiazd YT pracujących z domu.
że niby tylko paczkomat? a paczkę wielkogabarytową to jak wepchnie w te swoje mikro skrytki?
Jak się nie zmieści do paczkomatu, to mam nadzieję, że trafi do punktu odbioru (w moim przypadku zawsze czynne w godzinach mojej pracy) niż że przechodzi to, co na filmiku o.o
Chociaż ostatnio ledwo wyjęłam paczkę z paczkomatu i była zgnieciona na ściankach, żeby się mogła wgl zmieścić tam. Śladów butów nie zlokalizowałam i w środku wszystko było całe o.o
Dlatego ja sam odbieram paczki od kurierow, zdobywam ich namiary (choc najczęściej obywa sie bez dzwonienia tego, gdyż zawsze mam jakiś nr) i ich ścigam....już w dzień wysłania. Wiem, ze paczki jeszcze nie mają, ale tarabanie do nich po 10x by nastepnego dnia sie przygotowali na 50 telefonów ode mnie, co zazwyczaj powoduje, ze zapewne jak widzą mój nr na liście przewozowym, to już sami dzwonią, gdzie podjechać i sami pytają w ciemno, w jakiej części miasta jestem :E. Wiedzą, że nie odpuszczę :) Już dla świętego spokoju wola sami pierwsi zadziałać :P Jako dawny kurier nauczyłem się kilku sztuczek :P Dodam, że w jeden tydzień (ten obecny - z Wigilią) odebrałem wszystkie paczki.
przecież takich "klientów" to się od razu wrzuca w numery ignorowane. Jako były kurier powinieneś doskonale zdawać sobie sprawę że kurierzy mają w dupie klientów, a tych co bardziej upierdliwych tym bardziej. Trzeba żyć w niezłej bańce żeby sądzić, że przez takie zachowanie jesteś traktowany jak jakiś vip
Janusz, ktory sam musiał się męczyć z takimi, to teraz przynajmniej wiedza, jak sam się czulem. Różnica między mną, a Wami polega na tym, że ja uważam że lepiej być Januszem,ale uzyskać swoje, niż tak jak większość to komentujących narzekać, że paczka nie doszła na święta ;) sami przemyślcie, co jest bardziej korzystniejsze :) Zresztą, jako kurier potrafiłem sobie z takimi, jak ja teraz radzić, a przy okazji moi klienci dostawali paczkę na czas..... Nieważne czy tego chcieli, czy nie :E Jak pisałem wyżej, nauczyłem się kilku sztuczek, a że nie każdemu się one zawsze podobały, cóż – życie. W życiu nie każdemu się dogodzi. Teraz stosuje podobną metodykę, ale po drugiej stronie barykady :)
więcej czasu tracisz na trucie dupy kurierom ciągłymi telefonami. Trzeba naprawdę nie mieć co ze sobą w ciągu dnia robić, żeby tak tracić swój czas (o czasie kuriera to nawet nie wspomnę).
Dzwonienie do kuriera, niezła sztuczka.
Tak tracę czas, że mam paczkę jako jeden z pierwszych osób z regionu kuriera. Do tego telefony wykonuję w domu i w czasie pracy. W międzyczasie jak mojej nie ma w domu, to by oszczędzić czasu kurierowi, kieruje go do pobliskiego sklepiku, a że tam mnie znają, zawsze mi przyjmują moje paczki, albo jak wiem, że znajdę kilka minut, to sam je przechwytuję gdzieś w terenie. Ty natomiast wolisz czekać i narzekać, że kurier nie zdążył na święta. Poza tym faktycznie: naciśnięcie dwóch guziczków w telefonie już jest tak czasochłonne, że daaam. Nieważne, że mamy coś takiego, jak rozmowa przez głośnik, gdzie w międzyczasie można robić inne rzeczy, no ale wg Ciebie tracę czas. Super.
a skąd wniosek że mi paczki na święta nie przychodzą?
no i to teraz jakaś nowa moda się zrobiła, że "masz paczkę jako jeden z pierwszych osób z regionu kuriera"? to musi być szczepionka na covida, żeby tak się spuszczać przy dostarczaniu głupiej paczki :)
kurde, to może powinieneś wtedy robić zdjęcia ze swoją ksywką i na gola wstawiać, wszak "masz paczkę jako jeden z pierwszych"? oh wait...tak robisz tylko w przypadku RTXów :)
To ja tak samo wczoraj miałem dostać przesyłkę z Hermesa, i dostaje żoną na telefon informacje ze przykro nam kurier nie mógł dostarczyć że powodu niemożności znalezienia budynku.... Pieprzonego budynku który ma 20 pięter i zawiera 180 mieszkań on nie mógł znaleźć. Budynek ten stoi dobre 30 lat, jest w Google maps, nawigacji itd itp i zero problemów z dostawami a oni piszą że budynku nie mogą znaleźć haha! Ktoś po prostu odrazu kliknął ze nie może znaleźć nie patrząc nawet na adres pewnie z uwagi że był za bardzo zajęty albo już chciał mieć z głowy. Ale mógłby znaleźć lepszy powód niż że budynku nie mógł znaleźć
Dlaczego bez sensu czekałeś na paczkę, zamiast ją po prostu samemu odebrać bezpośrednio od kuriera gdzieś w terenie? Przecież są święta, trzeba się spodziewać takich rzeczy.
No nie wiem, bo nie po to zamawia się kuriera, żeby odbierać samemu w terenie? A co, jeśli autor nie ma prawa jazdy albo samochodu? Ma wynająć na godziny albo podjechać taryfą?
Dlatego powtarzam, przy paczkach, które można normalnie odebrać z paczkomatu, kurier to przeżytek, chyba że ktoś i tak cały dzień siedzi w domu na urlopie/pracy zdalnej albo bezrobociu.
Czym obiór w terenie różni się od odbioru w paczkomacie? Paczkomaty to w dużych miastach są już przynajmniej na każdym rogu. UPS i DHL ma od biedy te swoje pick-up pointy po monopolowych i Ropuchach, ale DPD chyba nie...
Bo po pierwsze to była wigilia, za dużo do roboty w domu było żeby latać za kurierem. Po drugie tutaj hermes nie daje namiaru na kuriera w smsie czy gdziekolwiek, a infolinia obciążana i weź czekaj godzinę na połączenie. No i w sumie pierwszy raz się zdarzyło żeby bloku ktoś nie znalazł hehe
A ja zamówiłem jakiś badziew od Chińczyków 17. grudnia.
25. dostałem maila, że jest już w kraju, a monitoring Poczty Polskiej zaczyna się od 24. grudnia o 3 w nocy.
I ciekawe czy teraz paczka poleży sobie na tej Poczcie do lutego, tak jak mi oszacowali datę dostawy.