Już mi półek braknie w pokoju, bo oprócz tych z fotki, mam ze 150 numerów CDA, kilka Clicków, a i o motoryzacji że 50 sztuk.
Te Świat Gier Komputerowych to rarytasy, stan jak nówki, a lubię sobie poczytać zapowiedź GTA III lub reckę Mafii czy Medala AA.
A wy jakieś stare gazeciska macie na chacie?
Jakby ten wątek utworzył jakiś inny boomer z tego forum, to byście się zachwycali i razem wspominali, a że gęstochowa, to już próbuje go wyśmiać.
to rarytasy
nie, to śmieci
Świetnie, a teraz dowiedz się gdzie jest najbliższy skup makulatury zanieś to wszystko a może akurat starczy Ci na jednego argusa.
Ja też kiedyś miałem taką fazę, kopę lat na kolekcjonowanie gazet. Stosy CD-action, ss, top secrety i innych. Po latach pół szafy zawalone, każdy egzemplarz chyba ze 100 razy na kiblu przeczytany. Aż przyszedł dzień, w którym się przebudziłem i zrozumiałem, że te gazety wypełniały tylko jakiś brak w moim umyśle - potrzeby posiadania. Pozbyłem się wszystkiego i cieszę się, że jestem już od tego uwolniony, to była wielka ulga :)
Zyjesz przeszloscia, wspomnieniami dzieciństwa, a tymczasem zycie cie mija bokiem.
Pierdzielicie, czasem fajnie wrócić wspomnieniami do dawnych lat. Może nie do CDA, bądźmy poważni, w każdym razie nie tych nowszych.
Ale sam żałuję, ze wyrzuciłem Resety, no i Komiksy Giganty. :P
Niestety, brak willi z dużą piwnicą robi swoje.
O, takie Giganty? :) Zostawiłam pierwszy nr, reszta pojechała do domu dziecka. Potem ten dom dziecka spłonął, a Giganty pewnie tylko pomogły :/
Jakby ten wątek utworzył jakiś inny boomer z tego forum, to byście się zachwycali i razem wspominali, a że gęstochowa, to już próbuje go wyśmiać.
W punkt, tymczasem szacunek, ze tyle uzbierał i pamięta lepsze czasy
Fajny klimat był. Czekalo się miesiąc i szlo po CDA czy inne czasopismo i potem po kilka razy czytało zapowiedzi albo recenzje ulubionych gier.
Jak miałem te 14 czy 15 lat zastanawiałem się, jakim cudem antyfani znajdują stosy CDA w koszach.
Dopóki sam nie wystawiłem wszystkich starych roczników w osiedlowym śmietniku, a uzbierało się tego z 6 pełnych toreb z Ikei. I podejrzewam, że dla okolicznych żulików większą wartość przedstawiały te torby, niż pół tony makulatury.
Fajnie pod kibelek by wchodziło.
Oczywiście na szybką reckę, a nie podcierkę.
Ze starych pism to mam Secret Service około 20 numerów różnych. Mam też Kompendium Wiedzy Secret Sevice 2 i 3. CDA miałem pewnie z 60 numerów, przejrzałem je, uznałem że ich nie potrzebuje i oddałem do biblioteki. Tylko jakieś specyficzne numery sobie zostawiłem. Gdybym miał więcej miejsca w domu to bym może je trzymał.
A ja jednak szanuję kolekcjonowanie takiej specjalistycznej prasy. Oczywiście wartości (poza tą sentymentalną) nie ma to żadnej* bo używane cd-actiony można w tej chwili kupować po 3-4zł, ale jednak fajnie tak sobie wrócić do przeszłości i "teraźniejszym okiem" zerknąć jak się to kiedyś kształtowało itp.
*Chyba, że ktoś zbiera jakąś kultową prasę z lat 80 i 90 pokroju Top Secretów, Nintendo Powerów, wczesnych wydań Metal Hammerów itp. czy chociażby ma w kolekcji pierwsze wydanie CDA, to wtedy faktycznie - ma tą wartość i kolekcjonerską :)
mam dalej!
Głownie Clicki z lat 2002-2008
troche playow i cda i podobnych dziwactw ktore wychodzily wtedy
no i z 5 gablmerow
Ten Click w prawym dolnym rogu był chyba pierwszym tego typu czasopismem które miałem w rękach. Gra na okładce nie wywołała u mnie takiego szału jak u innych ludzi, za to zapamiętałem zapowiedź Arx Fatalis (ukazał się w tym samym czasopiśmie, kupiłem za grosze płyty z czasopism na Allegro i był to zacny tytuł) i recenzja UT, max noty. Ale zanim miałem kompa zdolnego go udźwignąć jeszcze minęło trochę czasu...
Mam gazetki o dinozaurach z lat 90 :) stan nie kolekcjonerski, bo nie myślałam w wieku kilku lat o tym, by ich nie pogiąć. Zdecydowałam też jako dziecko oderwać wszystkie przednie okładki, żeby mieć gazety jak książkę,bez okładki co chwilę... Tak czy siak, są i nie zamierzam się pozbywać. W podobnej formie mam jeszcze Przygodę ze Sztuką oraz karton po butach pełen gazetek z dowcipami. Z innych gazet, lubię zostawiać sobie pierwsze numery, wydania specjalne itd. Jest tego może kilka i te ulubione, bo nie lubię zagracania i gazety co do zasady wyrzucam/wynoszę do ogólnodostępnych półek na gazety po przeczytaniu na bieżąco.
Pamiętam! Miałem chyba pięć numerów Dinozaurów.
I dużo gazetek SuperPressu. Dobry Humor, Super Dowcipy, 103 Najlepsze Dowcipy...
SuperPress też mi się dużo przewinęło, ale zostawiłam głównie Podulka Studio - przez pewien czas do nich rysowałam, a z wydawcą z czasów rysowania została mi przyjaźń i nie ma mowy, żebym pozbyła się tych kilku gazetek, pełnych sucharów aż słabo, ale i dobrych dowcipów do opowiadania, wypieranych przez memy. Gazety, które mi jeszcze zalegają to te, w których publikował ktoś znajomy, napisano o kimś znajomym itd. Pisząc, uświadamiam sobie, jak bez sensu to trzymać, może kiedyś wywalę przy przeprowadzce, ale nie w Święta :)
Nigdy nie miałem ani chyba nawet nigdzie nie widziałem do kupienia świata gier komputerowych mimo tego, że także posiadałem stare numery czy to clicka, czy to cda a nawet i playa. Albo może i człowiek widział ale bardziej kusiły wiodące czasopisma w tamtym czasie
Stare ŚGK było pierwszym pismem branżowym w Polsce, które na poważnie (jeszcze przed Resetem, gamblerowych wariactw na żółtych stronach i pogadanek doktora Destroyera nie liczę do poważniejszego nurtu) zajęło się publicystyką okołogrową, gdy konkurencja trzaskała głównie recenzję za recenzją, przedrukowywała ciosy do Mortala albo robiła sobie jaja przed epoką internetu - do dziś pamiętam kilka felietonów ze "Świata według Manjaka". Dziś brzmią nieco infantylnie, ale już wtedy zaczynałem lekturę pisma od tyłu.
Za ŚGK uroniłem łzę najmocniej, bo też kupowałem go najdłużej, od 93 roku. Ale i tak wszystkie roczniki poszły na przemiał, o dziwo na stare lata robię się coraz mniej sentymentalny.
Gdzieś na strychu mam jeszcze stare wydania Amigowca, taki magazyn z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych.
Trochę tam tych rupieci jest, musiałbym kiedyś zajrzeć.
Oj sam kiedyś zbierałem interesujące mnie czasopisma :D Miałem w cholerę numerów CD-Action, Clicka, Play'a, Komputer Świat i stare numery Mens Health, jednak przy okazji przeprowadzki wszystko poszło na śmietnik, ponieważ tylko leżały na półce i zbierały kurz, bo po przeczytaniu każdego po 2-3 razy nie chciało mi się do nich wracać.
Tak trzymać. Takie nostalgiczne pisemka to świetna sprawa, kolekcjonuj dalej. Kiedyś myślałem tak jak Conor Johny a po pozbyciu się moich cennych reliktów żałuję do dziś. Nie ma nic złego w posiadanie teoretycznie nieprzydatnych rzeczy, jeśli posiadanie ich daje nam frajdę
Odkad mam kindle czyli od roku 2010. To z mojego domu wyjechaly wszystkie czasopisma. Ksiazki zawiozlem do mojej biblioteki i z tego co wiem trafily do ludzi w szpitalach/biblioteki/dom dziecka etc etc.
Ja mam je w pdfach glownie, zostawilem sobie tylko te papierowe nr, z ktorymi wiaza sie jakies wspomnienia, emocje itd.
A oryginalki w kartonach w piwnicy.
Mam trochę Gamblerów z kilku lat, jakiś jeden numer Secret Service co dostałem od kumpla...Wszystko to ma wartość sentymentalną, ale wiele tego nie ma. Do tego kilkanaście numerów CDA, w tym kilka dla mnie ważnych sentymentalnych z okolic 1999 roku.
Mam komplet Top Secret'ow, Secret Service'ow, Gamblerow i Computer Studio. Oprocz tego jakies niedobitki CD Action z lat minionych. Z nowych Pixel'a.
U mnie podobnie jak u Yoghurta, gdy juz zorientowalem sie, ze od kilku lat nie siegam po Action Redaction z 1998 roku, wyniosłem na bodaj pięć rat (!!) dwie wielkie półki CD-Actionów.
Choć byłem pełen obaw, decyzji w sumie nie żałuję.
Jako ludzkość tracimy za dużo czasu na sentymenty, zamiast skupiać się na przyszłości i odkrywaniu nowości.
Jako ludzkość tracimy za dużo czasu na sentymenty, zamiast skupiać się na przyszłości i odkrywaniu nowości.
Te sentymenty to jest nasze dziedzictwo. Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Do pewnego stopnia owszem, niemniej chciałabym, żeby szacunek i cenienie przeszłości opłacały mi czynsz z metra od tych przetrzymywanych rzeczy ;)
Całkiem sporo. Na tyle, że będę to musiał niedługo posegregować i większość wywalić. Głównie czasopisma komputerowe - od Secret Service, poprzez Reset, na CdAction skończywszy, ale także dużo muzycznej prasy (Metal Hammer, Trashe'm All, Morbid Noizz, Mega Sin, 7 Gates i tym podobne). Samego młotka kupuję w sumie od 97 roku (pomijam, że od lat to pismo ma zbyt młodzieżowy jak dla mnie target, widocznie siła sentymentu jednak działa), więc trochę się tego nazbierało.
Mysle ze jakby gestochowa odkryl wehikul czasu i mogl odmienic losy swiata to i tak by wybral przeniesienie sie do czasow studenckich i chlania w akademiku.
Jest bardzo dobry film o tym (znaczy o zbieraniu gazet, chlaniu w akedmikach itp.) : "The Remains of the Day".
Szczerze polecam.
Ja staram się kierować wskazówkami poety: wyrzucam pamiątki i palę wspomnienia.
Tylko czemuś zawsze się okazuje, że rękopisy wspomnień jednak nie płoną, a te pudła z ksiązkami/grami/komiksami/gazetami "wyrzuciłem" przez przypadek u rodziców na strychu i się cudownie odnajdują.
Szczerze to spodziewałem się kolekcji porno gazetek, gdy zobaczyłem kto jest autorem. W końcu nikt na tym forum nie prowadzi tak Rock And Roll'owego życia jak Gęsty.
Pamiętam, jak mając jakieś trzynaście łat, podczas rodzinnego wyjazdu nocowaliśmy z rodzicami u ciotki i spałem w pokoju z dziesięć łat starszego kuzyna, który już właściwie się wyprowadził, więc pomieszczenie stało puste...
... zostala tam jednak pokaźna kolekcja wydań kultowego Twojego Weekendu...
... miałem ze sobą CDA do poczytania, ale przegrało z konkurencją :P
Minimalistyczne zboczenie prowadzi do cyklicznego oczyszczania posiadania ze śmieci albo rzeczy, których nie używam. Ale te kilka Top Secret nieco żałuję, szczegolnie że ktoś je 'wyczyścił' bez mojego pozwolenia.
Mile wspomnienia jednak zostały.
Też mam trochę kolekcji, głównie skarbów kibica z ostatnich dziesięciu lat. No i teraz też zbieram travelery z national geographic, podczas planowania jakichś podróży na pewno się przydadzą.
Fajna kolekcja. Ja również kolekcjonuję,ale gazetki " To My Kibice" oraz "To My Kibice +". Dla niektórych to makulatura,co mnie osobiście irytuje,ale na szczęście nie da kolekcjonerów,lub po prostu inteligentnych ludzi,co rozumieją pasję drugiego człowieka :-)
Gdzieś w piwnicy mam kaczory donaldy 1996-2001. Nie wiem po ch*** to trzymam :D
Lilus - ojeuz wychowałem się na kwadratowych zającach Sadurskiego, wtedy to mnie śmieszyło
Chociaż Clickers też mnie smieszyl - _-