Zapewne starzy użytkownicy Gry-Online wiedzą że na codzień pracuję jako kierowca TIRolota. Przejechałem ponad 2mln km jako kierowca EU i ostatnie lata spędzam na transporcie krajowym - wożę leki. Zazwyczaj są to narkotyki, suplementy diety, oraz leki na ratunek życia.
Dla jednych będę woził "wybawienie" dla innych "chip Microsoftu"
Z racji wykonywanego zawodu w branży farmaceutycznej zostałem zaliczony do służby zdrowia, mam możliwość do szczepienia w etapie "zero".
Do niedawna nikt się nie spodziewał że przyjdzie nam się zmierzyć z być może życiową decyzja. Jaki jest Wasz stosunek do szczepionki ?
Ja podjąłem już decyzje. Jeszcze w grudniu mam przyjąć szczepionkę - nikt nie wie od jakiego producenta. Szczepionki nie mogę oddać żonie czy komuś z bliskich.
Będziecie się szczepić ? Czekacie ? Jaki jest Wasz stosunek do panującej pandemii i szczepień ?
Jedno jest pewne - każdy będzie musiał się zaszczepić albo zrobi to dobrowolnie albo zostanie zmuszony poprzez wprowadzone restrykcje.
Dlaczego to robię ?
Jeśli coś pójdzie nie tak to efekty wyjdą dopiero po latach i chyba nie ma wielkiego znaczenia czy zaszczepimy się w grudniu 2020 czy 2022. Wszyscy jedziemy na jednym wózku.
W tym wątku będę na bieżąco dawał znać jak przebiegał proces szczepień - jeśli wyświetli się mi napis gamę over - siłą rzeczy nigdy nic tu nie napisze ;) a jeśli urośnie mi trzecia ręka na dupie to dam Wam znać..
Zdrowia życzę wszystkim User'om Gry-Onilne
Jeżeli chodzi o szczepionki to ludzie dostali małpiego rozumu, poziom kretynizmu np. w komentarzach na youtube osiągnął pułapy jakie nawet mi się nie śniły (to wszystko spisek, trujo nas, czipujo, wszczykujo sól fizjologiczną itd itp).
Tak jak w marcu każda Grażyna była ekspertem od wirusów i mechanizmów ich rozprzestrzeniania, teraz każdy Stefan jest ekspertem od szczepień.
Ludzie nie mają pojęcia na jakiej zasadzie działają COVIDowe szczepionki (bo generalnie one 'trochę' się różnią mechanizmami) , jak wyglądają testy kliniczne, ile jest faz, na czym polegają poszczególne fazy, na czym polega approval FDA, ile zaszczepiono testowo ludzi, jakie pieniądze wpakowano w research i ilu pracowało naukowców i ile 'man hours' poszło w badania w porównaniu do innych szczepionek.
Nie wiedzą tak podstawowych rzeczy (aby mówić o jakiejkolwiek kompetencji w wypowiadaniu się), ale wiedzą zaś (ciekawe skąd :) ) że są niebezpieczne.
Podsumowując, opinię forumowiczów można sobie wsadzić w 4 litery, bo 99,7% ludzi kompletnie nie ma pojęcia na temat szczepionek (ja również), takich Minasów to jest na forum może 3 na krzyż.
Polecam więc słuchać autorytetów a tutaj konsensus jest dość jednoznaczny. Wiem też że zaszczepiono już setki tysięcy ludzi i nie ma żadnych większych sensacji (gdyby były trąbiły by o tym każde media, wiadomo), zaś osobiście znam gościa któremu COVID srogo rozdupczył płuca i niebezpośrednio (znajomi kolegów z pracy) takich którzy wykitowali - a mowa o ludziach przed 50tką. Sądzę więc że jeżeli będzie taka możliwość zaryzykuję.
I sceptycyzm jest dobrą cechą (nie można bezkrytycznie wierzyć we wszystko co czytamy w internetach - fajnie czasem zweryfikować) ale mam wrażenie że kampania "jesteśmy królikami doświadczalnymi" pojechała troszkę za daleko.
Rozumiem ze zamykasz się w naszym pięknym kraju i do końca życia nie pójdziesz np. na basen? W mojej rodzinie jedni przeszli COVID praktycznie bez większego uszczerbku na zdrowiu. Niestety są tez osoby które ledwo się odratowaly i dziś bez wahania zaszczepiliśmy się czymkolwiek..
Z racji tego, ze chodze (albo raczej chodzilem) na silownie gdzie o zarazenie latwo - te wszystkie procedury ochronne, ktore mialy obowiazywac w tego typu przybydkach to fikcja - chcialem sie zaszczepic w miare szybko. Niekoniecznie dla siebie, ale widuje sie ze starsza rodzina, ktora z racji wieku ma jakies tam choroby, wiec raczej ze wzgledu na nich.
Ale skoro wszystko zamkniete to bede czekal.
Powodzenia.
Jak sam powiedziałeś -- wszyscy jedziemy na jednym wózku. Szczepionki ratują życia, tyle w temacie.
Życie jest przewrotne.Od zawsze nabijałem się z antyszczepionkowców, a teraz sam nim zostałem. I to wcale nie dlatego że wierzę w czipy od Bila G.
Najpierw chcialbym sprawdzic czy mam przeciwciala, bo byc moze przeszedlem bezobjawowo. Jesli nie, to mysle ze sie zaszczepie.
Jak już na sobie potestują medycy i seniorzy z domów opieki na całym świecie, to pewnie będzie łatwiej podjąć decyzję. :) Jako trzydziestolatek i tak dostanę szczepionkę na końcu kolejki.
No i słuszna uwaga - wątpię, by w dłuższej perspektywie ktokolwiek miał pozostawiony wybór :)
Dzieci masz juz? Planujesz?
Generalnie dotyczy to bardziej kobiet, ale nie jest tak jak piszesz, ze "zostaniesz zmuszony restrykcjami etc." to bzdura.
Nawet w UK, jezeli kobieta jest w wieku prenatalnym i planuje potomstwo, nie jest wskazane by brala szczepionke, bez problemu moze odmowic (pisze tu o pracownikach szpitali a wiec pierwsza linia).
Morbus - Ja na szczęście ne pracuję w oświacie ani w medycynie...
Nie życzę nikomu źle, ale obawiam się że nie wiedzą. Ta szczepionka powstaje w wielkich bólach i zbyt dużym pośpiechu, a wiedząc co covid zrobił z naszym przyjacielem rodziny którego już wśród nas nie ma bałbym się dobrowolnie wpuszczać to do organizmu. Nie mam nic przeciwko szczepionkom, ale czasem się warto zastanowić.
Nie będę się szczepił póki nie przetestują dobrze tej szczepionki. Zaszczepić się łatwo, gorzej jak później będą jakieś skutki uboczne. Najpierw niech ją przetestują dobrze, później się pomyśli.
U kumpeli na oddziale w szpitalu generalnie zaszczepil sie praktycznie caly personel, oprocz lekarzy...
Ja naleze do kosciola gdzie plujemy sobie do ust na znak pokoju, wiec zdazylem juz zachorowac i wyzdrowiec. Szczepic sie bede bo nie kazdy moze.
Wedlug mnie "dobrze" nie jest terminem naukowym i nigdy szczepionka nie bedzie tak testowana. Niestety wciaz zyja na swiecie ludzie, ktorzy w czasie apokalipsy zombie ukryliby ugryzienie.
Jeżeli chodzi o szczepionki to ludzie dostali małpiego rozumu, poziom kretynizmu np. w komentarzach na youtube osiągnął pułapy jakie nawet mi się nie śniły (to wszystko spisek, trujo nas, czipujo, wszczykujo sól fizjologiczną itd itp).
Tak jak w marcu każda Grażyna była ekspertem od wirusów i mechanizmów ich rozprzestrzeniania, teraz każdy Stefan jest ekspertem od szczepień.
Ludzie nie mają pojęcia na jakiej zasadzie działają COVIDowe szczepionki (bo generalnie one 'trochę' się różnią mechanizmami) , jak wyglądają testy kliniczne, ile jest faz, na czym polegają poszczególne fazy, na czym polega approval FDA, ile zaszczepiono testowo ludzi, jakie pieniądze wpakowano w research i ilu pracowało naukowców i ile 'man hours' poszło w badania w porównaniu do innych szczepionek.
Nie wiedzą tak podstawowych rzeczy (aby mówić o jakiejkolwiek kompetencji w wypowiadaniu się), ale wiedzą zaś (ciekawe skąd :) ) że są niebezpieczne.
Podsumowując, opinię forumowiczów można sobie wsadzić w 4 litery, bo 99,7% ludzi kompletnie nie ma pojęcia na temat szczepionek (ja również), takich Minasów to jest na forum może 3 na krzyż.
Polecam więc słuchać autorytetów a tutaj konsensus jest dość jednoznaczny. Wiem też że zaszczepiono już setki tysięcy ludzi i nie ma żadnych większych sensacji (gdyby były trąbiły by o tym każde media, wiadomo), zaś osobiście znam gościa któremu COVID srogo rozdupczył płuca i niebezpośrednio (znajomi kolegów z pracy) takich którzy wykitowali - a mowa o ludziach przed 50tką. Sądzę więc że jeżeli będzie taka możliwość zaryzykuję.
I sceptycyzm jest dobrą cechą (nie można bezkrytycznie wierzyć we wszystko co czytamy w internetach - fajnie czasem zweryfikować) ale mam wrażenie że kampania "jesteśmy królikami doświadczalnymi" pojechała troszkę za daleko.
Tak, zgadzam się. Poziom kretynizmu staje się niesłychany.
PS. Mnie najbardziej bawi to ze ci wszyscy debile zostali w dzieciństwie zaszczepieni na 10 różnych sposobów, szczepionkami o 1000 razy większej potencjalnej szkodliwości i nikt z nich nie zdaje sobie z tego sprawy.
No to czemu nikt tego nie wytłumaczy tylko rząd sieje głupia propagandę i niszczy gospodarkę ? Dziwisz się temu ? Taki rząd mamy do dupy
wszyscy debile zostali w dzieciństwie zaszczepieni na 10 różnych sposobów, szczepionkami o 1000 razy większej potencjalnej szkodliwości
Tak, a które jeśli można wiedzieć? Bo rozumiem że akurat masz na ten temat wiedzę a ja akurat potrzebuję jednoznacznych przykładów.
PS. Mnie najbardziej bawi to ze ci wszyscy debile zostali w dzieciństwie zaszczepieni na 10 różnych sposobów, szczepionkami o 1000 razy większej potencjalnej szkodliwości i nikt z nich nie zdaje sobie z tego sprawy.
No i dziwnym trafem część z tych szczepionek została wycofana xD
Gdyby były w 100% zdrowe i nie powodowały komplikacji (część z nich wychodzi dopiero po wielu latach), to nigdy by do tego nie doszło.
zostali w dzieciństwie zaszczepieni na 10 różnych sposobów, szczepionkami o 1000 razy większej potencjalnej szkodliwości
Tak z ciekawości to skąd wiesz, jaka jest szkodliwość obecnej szczepionki?
Bo szczerze mówiąc ja zaliczam się tutaj do grupy sceptyków. Nie, nie jestem antyszczepionkowcem i generalnie uważam, że to jedno z najlepszych odkryć medycyny w historii. Nie jestem też zwolennikiem teorii spiskowych i jak tylko słyszę, że ktoś mówi o planowym wybijaniu ludzkości czy innym czipowaniu to kończę rozmowę/czytanie wypowiedzi bo zwyczajnie szkoda mi czasu...
Sceptyczny jestem wobec tej konkretnej szczepionki z bardzo prozaicznego powodu: pośpiechu w jej opracowywaniu. W "zwykłym trybie" leki przechodzą wieloletnie testy, kilka etapów weryfikacji, itp. Obecnie z oczywistych względów to się nie odbyło. Co więcej: pojawił się wyścig o to, kto pierwszy dostarczy lek bo wiadomo, że to producent tego leku zgarnie grubie miliardy (jeśli nie biliony) dolarów z całego świata. A to oznacza, że lek nie tylko nie został w pełni przetestowany ale również, że pokusa manipulacji - choćby przez zatajanie przypadków powikłań w czasie prób - była ogromna.
I w tym miejscu nawet nie chce mi się sprawdzać na ile wypowiedź prezesa Pfizera o tym, że się nie będzie szczepić na razie była zmanipulowana albo nie.
Nazwij mnie paranoikiem ale zwyczajnie nie wierzę w to, że przy nałożeniu chciwości i pośpiechu koncerny dotrzymały wysokich standardów. Nie chodzi o spisek tylko zwykłą, powszechną chciwość.
W przypadku szczepionek przyjmowanych za dzieciaka może i szkodliwość była duża ale przynajmniej była ona określona. A tego teraz powiedzieć nie można.
Dlatego ja osobiście postanowiłem się wstrzymać. Mam ten komfort, że pracuję zdalnie i kontakty mogłem ograniczyć do niezbędnego minimum w postaci robienia zakupów w pobliskim markecie raz na dwa tygodnie... Także nawet jak zachoruję to wiele się nie stanie - w grupie ryzyka nie jestem więc raczej skończy się na nieprzyjemnej grypie a innych nie zarażę i tak.
Mnie najbardziej bawi to ze ci wszyscy debile zostali w dzieciństwie zaszczepieni - jak rozumiem, tez zaliczasz sie do tej grupy.
na 10 różnych sposobów, szczepionkami o 1000 razy większej potencjalnej szkodliwości i nikt z nich nie zdaje sobie z tego sprawy - wymien po kolei i uzasadnij ta szkodliwosc bo inaczej to dokladnie taka sama logika jak u antyszczepionkowcow.
Nie wiedzą tak podstawowych rzeczy (aby mówić o jakiejkolwiek kompetencji w wypowiadaniu się), ale wiedzą zaś (ciekawe skąd :) ) że są niebezpieczne.
Chociażby z raportów publikowanych przez CDC (Agencja rządowa Centers for Disease Control and Prevention w USA).
Wszędzie ostrzegają przed skutkami ubocznymi. Nawet sami producenci szczepionek ostrzegają i jest lista osób, które absolutnie nie powinny przyjmować dawek. Ale w Polsce to zawsze wszystko musi być na odwrót. U nas szczepionka jest najbezpieczniejsza i pozbawiona efektów ubocznych. Nie ważne, że raporty mówią co innego i 3% osób, które przyjęły szczepionkę muszą być pod stałą opieką lekarską ponieważ straciły zdolność do wykonywania codziennych obowiązków. Co z tego, że procent od nich ma wstrząs anafilaktyczny. Wszyscy są szurami, antyszczepionkowcami, płaskoziemcami i w ogóle się nie znajo. Nie ważne też, że każdy może się wypowiadać bo jest wolność słowa.
Grażyna czy janusz ma prawo wypowiadać się na temat szczepień, bo to one ich dotyczą. Rząd i producenci chcą się zwolnić z odpowiedzialności za skutki ubocznych na wirus ze śmiertelnością 0 coś tam. To osoby bez wiedzy medycznej nie powinny mieć w ogóle prawa podejmować decyzji w tej kwestii. A tak się składa, że ani Minister Zdrowia Adam Niedzielski nie ma kwalifikacji do pełnionej przez siebie funkcji, ani też Mateusz Morawiecki nie powinien mieć prawa głosu w tej sprawie.
No bo jak to? Przymus szczepień, a w razie powikłań to nie dość, że wszyscy umywają ręce to jeszcze nie udzielą pomocy.
Tak z ciekawości to skąd wiesz, jaka jest szkodliwość obecnej szczepionki?
https://www.cdc.gov/vaccines/acip/meetings/downloads/slides-2020-12/slides-12-19/05-COVID-CLARK.pdf?fbclid=IwAR075JLa-BqFRSixKdy10FbICU-DrFk0qiOIhOXk6_1oS3geNDVZay0Ld9k
Z tego raportu akurat niewiele wynika, jest bardzo nieprecyzyjny.
Wiadomo tylko że odnotowano 6 wstrząsów anafilaktycznych (na 272k dawek do 19.12) i 3000 health impact events, co obstawiam że oznacza po prostu gorączkę (która jest jednym z najczęstszych efektów ubocznych zaraz obok ogólnego zmęczenia/osłabienia i bólu miejsca gdzie się wkłuto), stąd niemożliwość pracy i konieczna konsultacja z lekarzem.
Generalnie to co pisałem tydzień temu jest wciąż aktualne, na tę chwilę mamy już ponad 4 miliony podanych dawek i żadnych sensacji nie kojarzę, a każdy większy news outlet dałby się pociąć o sensację związaną z covidowymi szczepionkami, teraz chyba nie istnieje temat który przeszedłby przez media większym echem.
Nie wiem też czy spałem pod kamieniem ale nie kojarzę żeby ktokolwiek był zmuszany do szczepień i nie wiem skąd narracja że szczepionki są pozbawione efektów ubocznych, bo o tych ja wiedziałem (a więc i zapewne każdy kto się trochę interesował) pod koniec października.
Z tego raportu akurat niewiele wynika, jest bardzo nieprecyzyjny.
Co tam jest nie precyjnego? Masz dokładnie podaną tabele i opisy. Wymagany jest angielski, ale na poziomie podstawowym. Czego nie rozumiesz przy **unable to perform normal daily activities, unable to work, required care from doctor or health care professional? To nawet google translate powinno sensownie przetłumaczyć. Chcesz być mądrzejszy niż CDC?
Wiadomo tylko że odnotowano 6 wstrząsów anafilaktycznych (na 272k dawek do 19.12) i 3000 health impact events, co obstawiam że oznacza po prostu gorączkę (która jest jednym z najczęstszych efektów ubocznych zaraz obok ogólnego zmęczenia/osłabienia i bólu miejsca gdzie się wkłuto), stąd niemożliwość pracy i konieczna konsultacja z lekarzem.
6 wstrząsów, ale to dane stare i niezaktualizowane. I masz opisane co dotyczy "health impact events". Gorączką się nikt nie przejmuje, bo to normalna rzecz przy szczepieniach.
Głupiej tabeli nie potrafisz ogarnąć, ale wiesz oczywiście kto ma rację w tym konflikcie. Nie ważne, że państwa już się wycofują ze szczepień poczynając od Holandii. Tzn "nie wycofują się", bo nie mogą, ale za to przekładają szczepienia na czas nieokreślony.
Generalnie to co pisałem tydzień temu jest wciąż aktualne, na tę chwilę mamy już ponad 4 miliony podanych dawek i żadnych sensacji nie kojarzę, a każdy większy news outlet dałby się pociąć o sensację związaną z covidowymi szczepionkami, teraz chyba nie istnieje temat który przeszedłby przez media większym echem.
A na stronie masz informację o niespełna 2 milionach podanych dawek. Skąd ty dane bierzesz?
https://covid.cdc.gov/covid-data-tracker/#vaccinations
Co tam jest nie precyjnego? Masz dokładnie podaną tabele i opisy. Wymagany jest angielski, ale na poziomie podstawowym. Czego nie rozumiesz przy **unable to perform normal daily activities, unable to work, required care from doctor or health care professional? To nawet google translate powinno sensownie przetłumaczyć. Chcesz być mądrzejszy niż CDC?
Kolego nie martw się o mój angielski to po pierwsze.
health impact events
No, wiemy że to nie wstrząs anafilaktyczny, bo tych jest 6. Ty twierdzisz że to nie gorączka, bo tą się nikt nie przejmuje.
W takim razie co się stało tym ludziom? Wyrosła im trzecia noga? Zmienili się w reptiliana? Czy może to jakiś inny przypadek który nie jest uwzględniony w żadnej liście "side effectów" szczepionki? A może po prostu przetłumacz mi po angielsku konkretnie co się stało tym 3000 ludziom. Jak raport precyzyjny i rzeczowy to pewnie gdzieś to tam jest opisane.
A na stronie masz informację o niespełna 2 milionach podanych dawek. Skąd ty dane bierzesz?
Chociażby stąd: https://www.bloomberg.com/graphics/covid-vaccine-tracker-global-distribution/
Czy stąd: https://ourworldindata.org/covid-vaccinations
Czy poszczególnych stron rządowych krajów. Świat się nie kończy na USA jakby co.
PS. Argumenty typu państwa się nie wycofują mnie nie przekonują, bo inne kraje z kolei idą ze szczepieniami pełną parą. Szwecja i UK się wycofali z lockdownów i jakie były rezultaty każdy widzi.
Kto lepiej na tym wyjdzie się okaże, ale ja mam swoje typy :)
Ja też się zaszczepię jak już będę mógł. Na przekór ostatnich przekonań większości Polaków, ja wierzę w naukę. Nikt nie wypuściłby wadliwej szczepionki którą mają szczepić się miliony ludzi. To nie jest Cyberpunk, stawka jest zbyt wysoka by tutaj coś spartolić.
Bardziej się obawiam że PiS coś spierdoli i będzie przechowywał szczepionki w takich warunkach że nie będą się do niczego nadawać. Może Sasin powinien się zająć dystrybucją szczepionek? ;)
Jednak te ruchy antyszczepionowe mają jakiś wpływ, bo ludzi krytycznie podchodzących do szczepienia jest cała masa. A to ci sami ludzie którzy wcześniej wyśmiewali antyszczepionkowców. Zasiali strach w normalnych ludziach swoimi nie popartymi niczym bzdurami i teraz będzie problem jak przekonać społeczeństwo żeby się jednak zaszczepiło.
Cóż, pewnie będę gdzieś na końcu kolejki, ale tak, będę się szczepił jak tylko będę mógł. Czy jest ryzyko powikłań od tych szczepionek? Pewnie tak, ale tak samo jest z każdym innym lekiem/środkiem medycznym (o samym covidzie już nie wspominając) i człowiek jakoś żyje.
Pójdę pierwszy do szczepionki, zaraz po tym jak to zrobią nasi dzielni Wodzowie Narodu.
BTW nie dziwi Was, ze producenci szczepionek juz na wstepie odcinaja się od swoich produktow i zaznaczaja, ze nie ponoszą ŻADNEJ odpowiedziaonosci za dzialanie i skutki uboczne? a politycy zanim jeszcze doszlo do pierwszego zaszczepienia juz chca powolac Fundusz Odskodowawczy?
jeśli wyświetli się mi napis gamę over - siłą rzeczy nigdy nic tu nie napisze
Mogą się po drodze przytrafić różne inne rzeczy, a wtedy żaden forumowicz nigdy nie da się już ukłuć. :/
Idźcie, idźcie. Będę z boku oglądał jak mosowo wymieracie.
Będę się szczepił. Zdaję sobie sprawę że szczepionki to jedno z największych osiągnięć medycyny. A czip od Billa Gatesa chętnie przyjmę, wolę podążać drogą Billów Gatesów niż madek i tatełów z facebooka.
Kiedy kilka milionów Polaków już przechorowało tego wirusa, uważam że masowe szczepienia na chybił trafił są bardzo mądre, inteligentne i błyskotliwe. Powodzenia życzę.
Ja też dam się zaszczepić bez gadania, aby pokazać że te teorie spiskowe to bzdury i ludzką głupota
Moje pokolenie było obowiązkowo szczepione na różne rzeczy, szczepionkami jakości jaka dzisiaj prawdopodobnie w ogóle nie byłaby brana pod uwagę przy dopuszczaniu na rynek. Jak dzisiaj czytam te idiotyzmy antyszczepionkowców, którym ktoś coś powiedział, gdzieś coś usłyszeli, te zdziwienie że "producent umywa ręce" (no faktycznie, odkrycie, brawo dla Was geniusze, tylko szkoda że nie zauważyliście tego, że od zawsze każdy producent każdej innej szczepionki robi dokładnie tak samo, no faktycznie mega odkrycie, lepiej nie czytajcie ulotki Ibupromu, witaminy C czy innego Rutinoscorbinu bo jeszcze będzie kolejny szok, czy w ogóle ulotek bo sekcja "możliwe skuki uboczne" doprowadzi was do szaleństwa i leczenia się słońcem), to nie wiem w którym momencie pojawiła się taka ilość idiotów. Odizolować tych popaprańców od reszty społeczeństwa, aby nie zarażali swoją głupotą.
Sam jestem ozdrowieńcem, nie polecam NIKOMU przechodzenia tego syfu, jakim jest covid i z chęcią zaszczepię się, aby nie przechodzić tego koszmaru jeszcze raz. Będę zachęcał każdego do szczepienia, jeśli pomoże mu to uniknąć tego syfu, a do wszystkich sceptyków, twórców teorii spiskowych i tych od "wirusa nie ma" - wielki środkowy palec.
Skoro jesteś ozdrowieńcem to po co chcesz się szczepić? Przecież to tak, jakbyś już otrzymał najlepszą szczepionkę na świecie.
Ogólnie bezrefleksyjne, bezrozumne masy powtarzające jakieś frazesy, bez oglądu na siebie jako jednostkę, są bardzo potrzebne i pożyteczne.
Polać mu.
ssforever - tak odporność jest czasowa. Zakłada się, że 3 miesiące spokojnie, potem różnie może być.
Aope, jeżeli odporność jest czasowa, to znaczy, że wirus cały czas mutuje i wytworzone przeciwciała nie są juz skuteczne w walce z nim, czy w sensie takim, że organizm nie wytwarza przeciwciał?
A czytałeś oficjalne ulotki producentów na temat tych nieprzetestowanych (tak, te szczepionki są wprowadzane z pominięciem wszelkich zasad i procedur dopuszczenia szczepionki do użytku) szczepionek, których chcą użyć? Znasz ich -oficjalną- skuteczność i wiesz, że producenci są zwolnieni z odpowiedzialności za efekty uboczne?
Jeżeli odporność jest czasowa, a przechorowanie kilka miesięcy wstecz nie gwarantuje odporności, to co ile będziecie się szczepić? Co trzy miesiące? Jak rozumiem przeciwko zażywaniu szczepionek jak dropsy nie ma żadnych przeciwskazań.
Szczeponka przeszła wszystkie wymagane fazy badań i testów. Przestańcie te bzdury szerzyć.
Szczepionka ma szansę dać rok i więcej odporności. A wtedy covid ma szansę być już znacznie mniejszym problemem, jeżeli ludzie będą się szczepić.
iPrzeciwskazań do zażywania "jak dropsy" nie ma, ludzie regularnie szczepią się corocznie przeciwko grypie.
A pomyślales, że Twoje pokolenie ma teraz w hooj nowotworow i innych gowien m.in przez to badziewie?
Jeżeli odporność jest czasowa, a przechorowanie kilka miesięcy wstecz nie gwarantuje odporności, to co ile będziecie się szczepić? Co trzy miesiące?
W 2520 roku proces izolowania wirusa i na jego podstawie wytwarzania i testowania szczepionki może będzie trwał 3 miesiące. :)
Szczeponka przeszła wszystkie wymagane fazy badań i testów. Przestańcie te bzdury szerzyć.
Mam nadzieję, że kłamiesz z głupoty. Nie przeszła żadnych procedur przewidzianych dla szczepionek, czy jakichkolwiek leków. Brak szerokiej grupy testowej w perspektywie lat i co za tym idzie wiedza na temat potencjalnych powikłań jest żadna. Nie testowano jej na dzieciach, kobietach w ciązy itd. itd. Już tworzone są fundusze dla oodszkodowań w przypadku smierci i powikłań poszczepiennych.
Szczepionka ma szansę dać rok i więcej odporności. A wtedy covid ma szansę być już znacznie mniejszym problemem, jeżeli ludzie będą się szczepić.
Totalnie bezrefleksyjna bzdura. Na jakiej podstawie kolega takie wnioski wysnuwa? Na podstawie "widzimisie"?
iPrzeciwskazań do zażywania "jak dropsy" nie ma, ludzie regularnie szczepią się corocznie przeciwko grypie.
Wiesz jaka jest skuteczność szczepionki przeciw grypie i znasz procedurę jej tworzenia? Raz się tylko zaszczepiłem i miałem grypę. Wielu znajomych podobnie. Gdybyś znał procedurę jej tworzenia, to wiedziałbyś, że to strata pieniędzy.
Na podstawie badań.
To, że nie jest testowana na dzieciach i kobietach w ciąży jest oczywiste, żadne leki nie są testowane na tej grupie, chyba że u osób chorych, gdzie potencjalny zysk jest niewspółmierny do zagrożenia przez chorobę.
Dlatego też, szczepionka nie jest zalecana dla dzeci i kobiet w ciąży. Narazie.
Btw. - całe gro leków w powszechnym użytku od lat nadal nie ma oceny ryzyka dla kobiet w ciąży.
Sczepionki przeciw grypie spełniają swoje zadanie. To, że się zaszczepiłeś i zachorowałeś znaczy dokładnie nic. Grypa ma szaloną zmienność genetyczną. Szczepionka bazuje na najpowszechniejszych szczepach z poprzedniego sezonu, jej zadaniem jest zwiększenie odporności na konkretne szczepy i złagodzenie objawów szczepów podobnych.
Mam nadzieję, że kłamiesz z głupoty. Nie przeszła żadnych procedur przewidzianych dla szczepionek, czy jakichkolwiek leków.
W sumie już po tym zdaniu mogłem przestać się produkować. Co do skutków długoczasowych, oczywiście. Przy żadnym leku wprowadzanym do sprzedaży czy szczepionki nie jest to znane. Póki co jednak, żadnych zabójczych szczepionek ludzkość nie stworzyła, natomiast choroby z zabijaniem i powodowaniem powikłań do końca życia, problemu nie mają.
Ja się szczepię, w sumie powinienem mieć w pompie zdrowie tych, którzy sami je mają w pompie.
Wybor jest prosty. Juz teraz Qantas zapowiedzial, ze bez szczepionki nie beda wozic. Inne linie pewno zaraz pojda sladem. I albo sie szczepie albo juz nie zobacze rodzicow.
Dzisiejsze telefony są bardziej rozwinięte technologicznie niż medycyna w czasach kiedy byli szczepieni nasi rodzice czy tez dziadkowie..
Ja również się zaszczepię przy pierwszej możliwej okazji. Ufam nauce, nie bezpodstawnym przesądom.
Tak, zaszczepię się. W grudniu już raczej nie ma co na to liczyć, ale w styczniu pewnie się uda.
Teraz w pierwszym etapie prawie na pewno będzie to Pfizer. Zresztą mają podobną skuteczność, więc mi wszystko jedno.
Każdy, logicznie myślący człowiek, widząc jakie skutki niesie covid, powinien porównać ryzyko choroby, z ryzykiem szczepienia. Zupełnie inne skale.
Tym bardziej, że skutków długofalowych zakażenia covidem nie znamy, choć coraz więcej pojawia się danych o problemach z układem krążenia u dzieci, które przeszły bezobjawowo, długoczasowym spustoszeniem w płucach itd.
Jedyna grupa, która zasadnie może podchodzić do szczepienia z sceptycyzmem, to osoby które przeszły covid względnie lekko lub bezobjawowo. Choć i tak dobrze, żeby po pewnym czasie od choroby się zaszczepiły.
Tutaj dość przystępne f.a.q, które rozjaśnia najczęstsze wątpliwości:
https://spidersweb.pl/2020/12/lekarze-akcja-informacyjna-szczepionki.html
To jest fenomen na skalę co najmniej Polski:
Ludzie boją się bardziej szczepionki niż śmiercionośnego wirusa.
MASAKRA
Nie tylko w Polsce. W UK opieka ma problem bo 20-40% szeregowych pracownikow osrodkow nie chce sie szczepic. Glownie winne sa tu internety jako ze wiekszosc wymowek to wlasnie powielanie 5G, Bill Gates itp. Jako ze szeregowy pracownik to glownie motloch po podstawowym wyksztalceniu to w UK jest powazny problem teraz bo prawnie nie moga zmusic ludzi do szczepienia. Przynajmniej na chwile obecna.
Nie tylko w Polsce. W UK opieka ma problem bo 20-40% szeregowych pracownikow osrodkow nie chce sie szczepic.
A swistak siedzi i zawija,
Rzecz w tym, ze szeregowy personel bez wiekszej dyskusji sie szczepi, nie wiadomo czy bardziej z obaw o utrate pracy, czy samego koronawirusa. Lekarze, ktorzy od czasow kiedy epidemia sie zaczela, zaczeli nagminnie zlecac praktycznie wiekszosc zadan salowym i pielegniarkom, nie wykazuja wielkich checi do szczepienia, co innego oczywiscie w okazywaniu intencji. Kazdy przed szczepieniem wypelnia ankiety, nie ma zadnego huzia na juzia, i jak juz wczesniej powiedzialem spokojnie da sie uzasadnic odmowe.
Jako ze szeregowy pracownik to glownie motloch po podstawowym wyksztalceniu to w UK jest powazny problem teraz bo prawnie nie moga zmusic ludzi do szczepienia.
Drackula i jego malomiasteczkowy syndrom mlodego, wyksztalconego ze wsi...
Personel sprzatajacy i pomocniczy jest do zastapienia. Problem jak juz moze byc z doswiadczonymi pielegniarkami, a tutaj akurat z "motlochem po podstawowce" troche nie po drodze... Ale ze to piszesz ty, nie dziwi nic, syndrom "chlopa co wyszedl ze wsi" w pelnej krasie.
widze ze lutzek ze swoimi mundrosciami znow na forum, nie wiem ale sie wypowiem bo mam wyimaginowanych znajomych w kazdym temacie
https://www.homecareinsight.co.uk/care-leaders-fear-up-to-20-of-staff-could-refuse-covid-vaccination/
https://metro.co.uk/2020/12/12/nearly-half-of-care-home-staff-may-refuse-to-take-covid-vaccine-13743538/
https://www.dailymail.co.uk/health/article-9006313/Nearly-40-healthcare-workers-say-not-likely-coronavirus-vaccine.html
ja sobie moge byc mialomiasteczkowym bla bla ty a to jestes typowym londynskim polaczkiem co chce byc bardziej angielski and Anglikow.
Wez chociaz przeczytaj artykuly ktore linkujesz, po angielsku chyba potrafisz?
Ja już przeszedłem przez covid i nie jest to nic szczególnego. Nie zamierzam się szczepić, ale Tobie życzę powodzenia
Bliskim osób które zmarły z powodu covida też powiesz, że to nic szczególnego?
Na myśli miałem moje osobiste przechodzenie choroby, wiadomo że spora część osób ma argumenty żeby się zaszczepić.
O straconych osobach nie musisz mi mówić bo przekonałem się o tym na własnej skórze, pozdrawiam
A ile jest tych osób, które umarło na Covid? Bo z tego co podaje Ministerstwo Zdrowia, to bezpośrednio Covid zabił mniej osób niz sezonowa grypa. Znaczna większość zgonów to choroby współistniejące. A to co zrobił Rząd że służbą zdrowia to kpina i ktoś powinien pójść za to do więzienia. Już nie wspomnę o tym, że lekarze nie chcą przyjmować na NFZ ludzi bo się boją covida ale Ci sami lekarze prywatnie już covida się nie boją i za kasę z miłą chęcią ludzi obsłużą. Na naszych oczach odbywają się cyrki, że szok. Ludzie nie otrzymują normalnie pomocy i umierają na inne schorzenia, bo covid i posrane procedury odmawiają im pomocy. Wszędzie covid, innych chorób nie ma. Świat stał się dwubiegunowy albo masz covida albo nie. Pamiętam jakie cyrki były z ptasia i świńska grypa ale wtedy to nie do końca przeszło, bo ludzie byli bardziej ostrożni. Do tego te śmieszne obostrzenia typu zamykamy gospodarkę, szkoły i być może zakażemy ludziom chodzić po ulicach w pseudopolicyjnych godzinach ale kościoly i kasyna są otwarte dalej. O manipulacjach przy ogłaszaniu codziennych wyników testów i zachorowań nie wspomnę. Rozumiem, że mamy do czynienia z paskudna choroba ale takich chorób jest naprawdę dookoła bardzo dużo i jakos świat się nie zamyka. Wszystko to śmierdzi jak zdechły szczur, który utkwił w rurze.
W listopadzie zmarło 2x więcej osób niż rok temu. Na pewno nie ma to związku z koronawirusem.
Szczepienia powinny być obowiązkowe a do tych co nie chcą się szczepić powinno wpadać wojsko o 6 rano i przymusowo zaszczepić i przy okazji dać rachunek za akcje przymusowo zaczepionym by mieli kare.
jak ktoś zadaje debilne pytanie, to ma debilna odpowiedź, proste i tyle, ale pewnie tego nie zrozumiesz.
Gościu z szczepienia robi wielkie wydarzenie, jakby to było odkrycie na miarę Nobla, śmieszą mnie takie tematy i tyle.
Jak chce się szczepić proszę bardzo, nie musi tego komunikować wszędzie i nigdzie
w pełni świadoma, dobrowolna decyzja poparta własnym zrozumieniem oraz analizą dostępnych informacji.
-> tego chyba bardzo brakuje, bo znów mamy obozy które nijak sie mają do rzeczywistości:
- nagle każdy kto nie chce się szczepić jest antyszczepionkowcem (mówimy tylko o domniemanej szczepionce na Covid-19 w obecnej wersji)
- każdy kto chce się szczepić jest kreowany na niewolnika władzy i korporacji (a mówimy tylko o świadomych osobach, które po prostu po przemysleniu tematu uważają że w takiej szczepionce ryzyko jest niewielkie w porównaniu do nagrody)
swoją drogą ciekawe ze tak wliczają ludzi do służby zdrowia troche z czapy nie sadzicie?
Xkxtx ale to jest w oficjalnej informacji ze kierowcy mający kontakt z lekami zostaną zakwalifikowani do grupy zero - tak samo jak aptekarze itp. Tak samo może zdziwić Cię fakt ze tirem przewożone są leki "na ratunek" i czasami jedzie cała pusta naczepa z jedna paczka rozmiarów pudełka po butach ;>
Często jadę z 1-5 paletami bo nikt nie załaduje więcej gdyż ubezpieczenie które jest na kilkaset tysięcy (chyba 1,6mln) nie byłoby wstanie pokryć strat przy uszkodzeniu.
Wszystko zależy od towaru - ale w lekach jest ogromna kasa i to chyba napędza strach..
Morbus zdaje sobie sprawe ze czasem przyslowiowa "skrzynka jabłek" to cała zawartość potencjalnie kilkunastotonowej naczepy. W tej sytuacji bardziej mnie ciekawi czy takie informacje nie sa tylko po to aby "nałapać" ludzi do testów na produkcji na podstawie rzekomych przywilejów, ominięcia potencjalnych kolejek, dostępności itd. moje podejscie do calego tematu pandemii mozna skwitować tym że bardzo chętnie dam literkę L w słowie pandemia i zastapie je plandemia, i takie decyzje jak całe to szambo szczepionkowe tylko dodaje dodatkowe punkty na listę że to nie jest przypadek to wszystko co się dzieje. szczególnie patrząc na sytuację jaka spotkała mnie w rodzinie, rodzice mieszkający razem mama pozytywna ojciec negatywny, mama z kilkoma chorobami, defektami wieku, wlasnej genetyki i wlasciwie poza utrata zapachu i typowimi objawami przeziebienia/grypy nic; ojciec - 0 objawów.
Wirusa przechorowałem i zapewne się zaszczepię. Jestem na samym końcu łańcucha szczepień, więc do czasu podania szczepionki(przy obecnym tempie publikowania nowych rewelacji na temat wirusa) jeszcze wiele się może zmienić. Ale na dzień dzisiejszy nie widzę powodu żeby się nie szczepić.
Najbardziej śmieszą mnie ludzie wypisujący bzdety typu "Ja nie dam się zaszczepić, bo to nie wiadomo co w tych szczepionkach jest", tak jakby znali skład szczepionki na boreliozę czy gruźlicę..
Oczywiście skład w/w można sobie sprawdzić na necie, ale założę się że nikt z tych "antyszczepionkowców" i tak go nie zna.
No ale swój głupawy komentarz trzeba pod każdym wątkiem o szczepionce czy covidzie trzeba zostawić... Wiecie, nie znam się, ale wypowiem się bo kto mi zabroni.
Nagle wszyscy ufają naszemu rządowi i wierzą ze załatwia coś porządnie. Sorry. Ja nie.
Nie. Nie mam zamiaru wstrzykiwać sobie czegoś, co nie zostało porządnie przetestowane. Jeśli wierzycie w to, że w ciągu 7-8 miesięcy da się stworzyć szczepionkę przeciwko całkowicie nowemu wirusowi i porządnie ją przetestować, to jesteście bardzo naiwni. Normalny czas tworzenia szczepionki to minimum kilka lat, a nie kilka miesięcy.
Druga sprawa to wątpliwa sluteczność takiej szczepionki. Ten cały wirus już podobno mutuje, czyli jest praktycznie taka sama sytuacja jak w przypadku HIV, na którego do dzisiaj nie ma szczepionki. Jakby tego było mało nawet na grypę nie ma skutecznej szczepionki, a przecież wirus grypy jest z nami od bardzo dawna.
PS. Podobno trzeba przyjąć dwie dawki tej szczepionki, bo podobno inaczej będzie nieskuteczna. Tak więc życzę powodzenia.
Koronawirusy nie są wcale nowe, mimo tego co telewizja chce ci wmówić. Copypasta z wikipedii:
>Pierwsze szczepy koronawirusa ludzkiego zidentyfikowano w latach 60. XX wieku.
Co nie zmienia faktu że wstrzykiwanie sobie czegoś czego stworzenie zajęło maximum rok to szczyt głupoty. Szczepionka na grypę tworzona była o ile się nie myle: 10 lat.
Co to za kocopoły z tą ilością czasu?
Szczepionka na grypę? Kiedy to było?
Szczepionka na Sars 1 była w opracowaniu od dawna. Nie mówiąc o tym, że licząc w ilości włożonych zasobów i roboczogodzin, szczepionka na covid bije na głowę wszystkie inne.
Poza tym świat idzie do przodu. Kiedyś sekwencjonowanie ludzkiego genomu zajęło 13 lat, skończyli w 2003 roku. Nie tak dawno. Poszły na to miliardy dolków. Dzisiaj każdy może sobie zrobić sekwencjonowanie za mniej niż 10k pln i trwa to koło tygodnia.
Trochę tak jakby twierdzić, że nowy komputer za 2k to do dupy i nic nie uciągnie, bo Wasz kupiony 10 lat temu za 6k ledwo w full hd Crysisa odpalał.
krykry
O tym, że koronawirusy są z nami od ponad 60 lat to ja doskonale wiem. Problem polega na tym, że do dzisiaj nie ma przeciw żadnemu z nich skutecznej szczepionki, a tu nagle w kilka miesięcy powstała szczepionka na nowego wirusa i większość uważa ją za wybawienie. Ja to widzę tak, że kiedy ludzie będą się szczepić przeciw szczepowi z kwietnia-maja zmutowany wirus bez problemu będzie zarażał nawet ludzi, którzy się zaszczepią.
Deton
Kocopoły to ty wypisujesz. Po pierwsze, sars 1 to nie sars 2. Inna budowa, inna zarażalność, śmiertelność, przebieg choroby itd. Po drugie, postęp technologiczny nie jest w stanie przyspieszyć wszystkiego. Powiedz mi jakim cudem ta szczepionka ma być porządnie przetestowana, skoro jej testy trwają ledwie miesiąc lub dwa? Skąd wiadomo jaki wpływ na organizm będzie miała, skoro nie było czasu na dłuższe badania? Wiesz, że niektóre szczepionki powodowały powikłania, które pojawiały się dopiero po kilkunastu latach i dlatego część z nich została wycofana?
Skoro według ciebie postęp technologiczny pozwala na tak nagłe przyspieszenie bardzo ważnych badań i testów, to może w magiczny sposób przyspieszymy też ciążę z 9 miesięcy do 9 tygodni. Będzie wygodniej dla wszystkich. Co z tego, że powodowałoby to mnóstwo wad i komplikacji. To bez znaczenia.
Raka można dostać jak się niektórych czyta...
1. Metoda tworzenia szczepionki powstawała przez ponad 10 lat od czasu pierwszego SARS i późniejszego MERC zmieniono tylko odmianę koronawirusa.
2. Zastosowano nowatorskie metody opracowania szczepionki. Teraz już każda na kolejne choroby będzie krócej opracowywana.
3. Nie wszczepia się już aktywnego wirusa jak w pierwszych szczepionka sprzed wieku ani martwego wirusa jak w szczepionkach opracowywanych przez kilkadziesiąt ostatnich lat.
4. mRNA cię nie zmutuje bo ono nie zmienia twojego genomu. Pobudza po prostu system immunologiczny na produkcję przeciwciał.
5. Wbrew pozorom są to najlepiej przebadane szczepionki/leki na świecie. Czas testów był skrócony ale dlatego że nie trzeba było robić długiego naboru - było tylu chętnych na świecie. Oprócz tego z badań wykluczono dzieci i kobiety w ciąży co skraca proces. O wiele mniej osób testuje leki które przyjmujecie na codzień czyli przeciw bólowe czy przeciw gorączkowe nie mówiąc o suplementach diety które dość często nie są testowane na dużej grupie bo jako nie lek nie muszą być a w Polsce jest jedna z najwyższych sprzedaży suplementów w stosunku do liczby ludności.
Ale co się dziwić żyjemy w kraju w którym ludzie podczas przeziębienia łykają witaminę C wierząc że im pomoże z chorobą i wspomoże odporność. A witamina C pomaga tylko na szkorbut... czyli chorobę wywołaną brakiem witaminy C, a na przeziębienie pomaga jak umarłemu kadzidło.
Wbrew pozorom są to najlepiej przebadane szczepionki/leki na świecie. Czas testów był skrócony ale dlatego że nie trzeba było robić długiego naboru - było tylu chętnych na świecie.
Czyli według ciebie góra 2 miesiące testów dały bardziej miarodajne wyniki od kilkuletniego testowania? Buhahahaha, dobry żart.
Wiedziałem, że jesteś covidianinem, ale nie wiedziałem, że aż tak bardzo odpłynąłeś.
mRNA cię nie zmutuje bo ono nie zmienia twojego genomu. Pobudza po prostu system immunologiczny na produkcję przeciwciał.
Udajesz mądrego, a nie wiesz nawet jak działa szczepionka mRNA, chociaż opisują to wszędzie w internecie... I ty chcesz innych pouczać?
To Pietrus poczytaj najpierw nim cokolwiek mi zarzucisz. Użyłem skrótu myślowego.
Klasyczne szczepionki zawierają inaktywowany patogen, a szczepionki mRNA fragment jego materiału genetycznego. Wstrzyknięta szczepionka musi dokonać transfekcji, czyli w tym wypadku musi nastąpić wprowadzenie RNA do komórek eukariotycznych. Transfekcja to sposób, w jaki układ odpornościowy reaguje na szczepionkę i wytwarza przeciwciała.
W szczepionce przeciw COVID-19 mRNA zawiera informację o syntezie białka S wirusa SARS-CoV-2. Jest zamknięte w lipidowych nanocząsteczkach, które ułatwiają mu przedostanie się przez błonę komórkową i wniknięcie do cytoplazmy komórki osoby szczepionej. Następnie dochodzi do produkcji białka S koronawirusa, które jako antygen pobudza układ odpornościowy człowieka do produkcji przeciwciał neutralizujących. Po wyprodukowaniu białek, które nie wywołują choroby organizm uruchamia odpowiedź immunologiczną przeciwko wirusowi, umożliwiając rozwinięcie odporności.
Mark Lynasem, przedstawiciel grupy Alliance for Science na Uniwersytecie Cornell, udzielając wywiadu dla „Reuters”, powiedział, że żadna szczepionka nie może modyfikować genetycznie ludzkiego DNA. Szczepionki mRNA nie powodują zmian ludzkiego materiału genetycznego, ponieważ nie pozwala im na to sposób, w jaki działają.
Wprowadzony do komórki mRNA ulega translacji. Do przepisywania sekwencji zasad azotowych z RNA na łańcuch aminokwasów, dochodzi na rybosomach. W tym procesie nie dochodzi zatem do ingerencji w chromosomalnym DNA, ponieważ szczepionka nie integruje się z jądrem komórkowym. Ze względu różnic chemicznych, RNA pochodzące ze szczepionki nie może bezpośrednio zmienić ludzkiego DNA. Po wykonaniu instrukcji komórka finalnie rozpada się, pozbywając się mRNA.
Tyle że taki skrót wprowadza w błąd bo to nie RNA powoduje reakcję immunologiczną
Warto być w tym wypadku precyzyjnym bo internet i tak jest pełen półprawd :)
Nie odwracaj kota ogonem. Szczepionka nie zmieni ci DNA tylko wzbudzi system immunologiczny co napisałem a to że nie czytasz ze zrozumieniem albo co gorsza nie chciało ci się sprawdzić jak działa to już twój problem. Apel do wszystkich: skończcie oglądać jakiś randomow z YouTube oprócz tego wyjdźcie ze swojej bańki internetowej bo jak czytasz tylko posty koronasceptyków czy antyszczepionkowcow to wyszukiwarki na pierwszych pozycjach będą wyrzucać ci tylko takie posty...
Wiesz co? Może czep ty się lepiej tramwaju?
Piszesz skrótami, które ewidentnie wprowadzają w błąd, a teraz próbujesz włożyć mi w usta coś, czego sam nigdy nie powiedziałem. Pokaż, gdzie twierdzę, że szczepionka modyfikuje DNA? LOL, nie spinaj się tak przed świętami...
Najbardziej zastanawia mnie uprzywilejowanie ludzi którzy się szczepią w wielu krajach czy sytuacjach.
Nawet jeśli szczepionka jest bezpieczna, nawet jeśli nie będzie żadnych powikłań... nie zmienia to faktu że ktoś może być nosicielem koronawirusa jednocześnie na niego nie chorując, dzięki szczepionce.
To że ktoś jest zaszczepiony, nie oznacza że nie zaraża. Tak więc... czemu ci ludzie zostają uprzywilejowani?! Jaki jest w tym cel?
Cel jest taki, żeby zachęcić ludzi do szczepień, bo szczepionka nie będzie mieć sensu jeżeli nie zaszczepi się zdecydowana większość społeczeństwa.
Norm bezpieczeństwa dalej będzie trzeba przestrzegać nieważne czy ktoś się szczepił czy nie.
Moja przyjaciółka jest lekarzem. Będzie się szczepić. Skoro ona się szczepi, więc ja też mogę.
Rząd powinien ogłosić, że np tylko pierwsze 3 mln dawek będą bezpłatne, a potem będzie obowiązywała opłata w wysokości np. 500 zł. Wtedy ludzie masowo pobiegną się szczepić.
Wiem, że to dość makiaweliczna polityka, ale jak widać po wypowiedziach niektórych, chyba warto.
Znając życie to faktycznie by było najbardziej skuteczne.
"Drodzy obywatele, z racji problemów z dostępnością szczepionki, udało nam się zabezpieczyć dawki dla miliona osób. W pierwszej kolejności szczepimy członków rządu z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonowania państwa, następnie ochrona zdrowia. Pozostałe dawki zostaną dla osób zapisanych do 15 stycznia. Dla pozostałych szczepienie możliwe będzie odpłatnie, negocjujemy jeszcze cenę z Pfizerem, ale około 600-800 zł od osoby.
A, no i zaszczepieni mogą wszystko, reszta kwarantanny, ograniczenia w przemieszczaniu się itd".
Problem by się sam rozwiązał, bo ostaliby się prawdopodobnie zatwardziali foliarze, a wszystkie karyny grzecznie biłyby się o miejsce w kolejce.
To się szczepcie i testujcie. Dajcie znać za rok jak się macie, jak przebiegał czas po szczepieniu i czy żyjecie.
Ja nie skorzystam :) jestem ozdrowieńcem i mam przeciwciała na covid19. A nawet gdyby było to konieczne to nikt nie zmusi, nie ma prawa.
Ale wiesz o tym, ze na nowoczesne szczepionki od wielu, wielu lat nikt nie umarł? A na COVID tylko w Polsce już kilkadziesiąt tysięcy osób, niektóre gminy nie nadążają z chowaniem zmarłych.
Szczepionki mRNA są jednymi z najlepiej przebadanych substancji na świecie, prace nad nimi trwały kilkanaście lat, jest to wybitne osiągniecie biotechnologii. Ale oczywiście Janusze z internetu wiedzą lepiej.
Żeby szerzyć takie bzdury, trzeba być ignorantem, kłamcą albo ruskim agentem. Nie ma innych możliwości.
W Polsce najmniej zgonów od roku 2015, wiec czemu problem mają gminy z chowaniem zmarłych?
krykry, ten obrazek dotyczy początku roku, kiedy nie było wirusa w Polsce, i wprowadza w błąd.
W listopadzie zmarło 2 razy więcej osób niż rok temu:
https://pulsmedycyny.pl/gus-w-listopadzie-2020-r-zmarlo-prawie-60-tys-osob-dwa-razy-tyle-co-przed-rokiem-1103509
Tylko w listopadzie w Polsce zmarło dwukrotnie więcej osob niż średnio w ostatnich kilkunastu latach, nie rozsiewaj dezinformacji. Oczywiście, nie wszyscy z nich zmarli na COVID, ale w związku z nim już jak najbardziej - przez załamanie systemu opieki zdrowotnej, problemy z diagnostyką innych chorób czy klasyczne polskie „jakoś to będzie”.
Mnie ciekawi skąd się bierze to podejście w stylu "panie ta szczepionka to nie przetestowana, nie wiadomo co to jest, robiona na szybko"? Głupota i chłopski rozum, czy może coś więcej?
Niechęć do szczepionki na covid to rzadziej foliarstwo, raczej wynikajace z braku wiedzy, branie wszystkiego na "chlopski rozum" "ZA SZYPKO NISZ ZWYCZAJNIE JEZT".
Szczepionka wciąż przechodzi przez dokladnie te same testy co zwykle. Skrócenie 2 i 3 fazy badań klinicznych zostało wymuszone obecną sytuacją epidemiczną, przy zachowaniu procedur pozwalających na uzyskanie obiektywnych wyników. Większość objawów niepożądanych pojawia się w krótkim czasie po szczepieniu, w ciągu kilku dni, ciężkie, rzadko występujące działania niepożądane (poprzeczne zapalenie rdzenia, zespół Guillian-Barre), mogą ujawnić się w ciągu kilku tygodni. Czas prowadzenia obserwacji pozwala na wykrycie tych rzadko występujących przypadków. Należy podkreślić, że wbrew powszechnej opinii, długość 3 fazy szczepień nie ma na celu obserwacji długoterminowych, odległych skutków ubocznych, ale ocenę skuteczności szczepionki. W związku łatwością zarażenia i ekspozycji na wirusa, czas ten w tym przypadku może zostać skrócony bez istotnego wpływu na jakość badań.
Jak dziala szczepionka? Czy jest zagrozeniem?
Szczepionka na koronawirusa może zawierać mRNA, które podlega translacji na RER w komórce człowieka, przy udziale rybosomów, tak samo, jak mRNA gospodarza. W efekcie powstaje białko wirusowe (S - "spike protein"), które cechuje się antygenowością i immunogennością. Zaletą takiego rozwiązania jest większe bezpieczeństwo niż w przypadku używania atenuowanych szczepionek, użycie łatwo degradowalnego materiału genetycznego, synteza wyłącznie jednej, immunogennej proteiny, bezpieczeństwo wytwarzania, bez potrzeby wykorzystania zabezpieczeń, takich jak w laboratoriach BSL2 i BSL3. Szczepionka nie może spowodować mutacji genetycznej, zarówno somatycznej, jak również mutacji generatywnych (brak interkalacji do DNA) ani wywołać choroby. Z tego powodu najpewniej będzie mogła być stosowana u ludzi starszych, kobiet w ciąży, dzieci i przewlekle chorych.
Co tak naprawde jest niewiadoma?
Pewne "niewiadome" związane ze szczepieniem, to nieznany czas utrzymywania się odporności, konieczność okresowego powtarzania szczepienia, co jest trudne do przewidzenia, bo zależy między innymi od szybkości mutacji zachodzących w wirusie. należy jednak wyjaśnić, że wiele mutacji nie ma istotnego wpływu na skuteczność szczepienia, bo nie prowadzą one do zmiany struktury białka, które jest wykorzystywane jako produkt szczepionki.
Wszystkim osobom piszącym o braku badań nt szczepionki czy też zbyt krótkim czasie powstawania szczepionki przypominam, że dopuszczenie ich do obrotu następuje w wyniku przedłożenia badań urzędowi regulacyjnemu. Badanie zgodnie z protokołem zakończy się w roku 2022, ale skoro na podstawie analizy etapowej wykazano istotność statystyczną w sprawie skuteczności, to nie ma powodu do tego by dłużej czekać z rejestracją produktu leczniczego, ponieważ protokół jest proponowany przez badaczy, więc badacze również moga zakończyć je przedwcześnie. Może byc tak, że badanie po prostu zostanie przedłużone i będzie badany ten sam produkt lecznicy, co jest dosyć powszechną praktyką. Do wyników pierwszej i drugiej fazy klinicznej też odsyłam
https://www.nature.com/articles/s41586-020-2639-4?fbclid=IwAR0QObzQQRynUmB-QBkKBM-XMC926rcGG0EgMurbYH-hjauRNzAiJG5LzrY
Dodatkowo:
Szczepionkę na COVID udało się zrobić tak szybko, bo korzystano z wiedzy i badań nad szczepionkami ja SARS i MERS, więc nie zaczynano od zera tylko bardziej od trzech czwartych gotowej szczepionki.
Dodatkowo badania poszły szybciej, bo robione je równolegle w dwóch fazach, zamiast jedna po drugiej i bo zwyczajnie nie tracono czasu na przerwy między etapami pracy. Normlanie leki się robi wolno, bo jest czas i bo się robi wiele leków równolegle, więc to się rozwleka i traci czas. Teraz wszystkie zasoby ludzkie i pieniądze były władowane tylko w tę szczepionkę, wszystko inne było wstrzymane, więc zrobiono to szybciej. Jednocześnie żadne procedury nie zostały pominięte i skoro szczepionka przeszła wszystkie fazy badań klinicznych, to jest tak bezpieczna ja każda inna.
Dużo szkodzą środowiska antyszczepionkowe które rozsiewają fałszywe informacje, a teraz na takie gówno można natrafić praktycznie wszędzie, więc sporo ludzi po prostu ma wątpliwości.
Przydałaby się kampania informacyjna która rozsiałaby mity i wbiła trochę rozumu do głów naszego społeczeństwa.
No nie wiem, może dlatego, że szczepionka jest robiona na szybko byle tylko zdąrzyć przed konkurencją. Serio dziwi was to, że ludzie nie ufają producentom?
To tak, preorderów nie zamawiać, bo gra wtedy niedopracowana, kupuje się kota w worku, lepiej poczekać kilka miesięcy i kupić. Natomiast preorder na szczepionkę jest ok. Gdzie tu wasza logika ? :D
Tutaj były testy przedpremierowe ;)
Swoją drogą w teorii to wszystko jest tak proste i oczywiste że aż dziw iż czekano tyle lat z wprowadzeniem tej technologi. Nie było innych wirusów na które są szczepienia, i na które produkcja szczepionek jest trudna i wymaga drogich zabezpieczeń?
1 na 10 osób należą zmęczenie, ból głowy, mięśni, stawów, a także dreszcze, gorączka i obrzęk w miejscu wstrzyknięcia.
Jakiś ty delikatny
Wiadomo, śmiercionośny wirus lepszy
Jakiś ty delikatny
Wiadomo, śmiercionośny wirus lepszy
No tak, bo objawy silniejsze niż większość zakażeń koronką to takie nic. Życzę udanej kuracji. Przyda ci się xD
Kasia w bardzo przystępny i zrozumiały sposób wyjaśnia wiele wątpliwości. Wg mnie warto obejrzeć.
Jeśli ktoś się nie zgadza, z którąś z jej wypowiedzi to chętnie posłucham.
https://www.youtube.com/watch?v=XRW9E5Gq_Ew
Nie jestem ani wirusologiem ani lekarzem, ale jeśli pojawi się jakaś atestowana szczepionka na covid w Polsce, to nie będę miał żadnych problemów, by z niej skorzystać.
Co roku, poprzez firmę, większość pracowników szczepi się na grypę. Należę do tej większości.
Pytanie do osób uważających, że okres testów był zbyt krótki - w jaki sposób udowodnić, że problemy zdrowotne, które pojawią się kilka/kilkanaście lat po przyjęciu szczepionki były spowodowane właśnie przez szczepionkę?
Zobaczymy jak zmieni się podejście do szczepień jak antyszczepy nie będą mogły pojechać na wakacje, bo cel ich wakacyjnych podróży będzie wymagał potwierdzenia szczepienia.
Powikłania po szczepionkach długoterminowe pojawiają się po kilku/kilkunastu tygodniach po szczepieniu, nie trzeba lat żeby je przetestować pod tym względem. Ostatni etap testów, który trwa najdłużej jest testem pod kątem długości utrzymania się odporności po szczepieniu.
Pytanie do osób uważających, że okres testów był zbyt krótki - w jaki sposób udowodnić, że problemy zdrowotne, które pojawią się kilka/kilkanaście lat po przyjęciu szczepionki były spowodowane właśnie przez szczepionkę?
Wszystkie szczepienia są dokumentowane, więc bez problemu można wyłapać osoby z podobnymi objawami po tej samej szczepionce.
Pytanie do osób uważających, że okres testów był zbyt krótki - w jaki sposób udowodnić, że problemy zdrowotne, które pojawią się kilka/kilkanaście lat po przyjęciu szczepionki były spowodowane właśnie przez szczepionkę?
Bzdura. Wiele powikłań wychodzi dopiero po kilkunastu latach, kiedy np. dziecko dorasta. Najlepszym przykładem na to są dwie szczepionki, które jeszcze 15-20 lat temu polecano każdej mamie, która urodziła dziewczynkę (były one opcjonalne). Były to szczepionki przeciwko rakowi szyjki macicy i bodajże combo 2 w 1 przeciwko śwince i różyczce, czy coś w tym stylu. Okazało się, że jedna z nich powodowała bezpłodność u młodych kobiet, a druga bardzo duże problemy ze stawami i dzisiaj obie już są wycofane.
Własnie dlatego uważam, że testy szczepionek powinny trwać przynajmniej kilka, a w niektórych przypadkach nawet kilkanaście lat. Inaczej nigdy nie unikniemy powikłań, które mogą zniszczyć komuś życie.
To jest ciekawe Producent w wielu punktach zaznacza, że szczepionka nie została dokładnie przebadana np. jaki wpływ ma na kobiety w ciąży, osoby z obniżoną odporność oraz dzieci.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-12-23/ulotka-szczepionki-pfizera-po-polsku-jakie-sa-dzialania-niepozadane/?ref=slider
To skąd wiemy czy jest bezpieczna jak sam producent nie sprawdził tego w takich przypadkach ?
To skąd wiemy czy jest bezpieczna jak sam producent nie sprawdził tego w takich przypadkach ?
Nie wiemy, dlatego takich przypadków nie będziemy szczepić.
Własnie dlatego uważam, że testy szczepionek powinny trwać przynajmniej kilka, a w niektórych przypadkach nawet kilkanaście lat.
Powodzenia w siedzeniu kilka lat w pseudo-lockdownach, nie dziw się tylko że niektórzy mają tego dosyć i chcą się szczepić.
Wszystkie szczepienia są dokumentowane, więc bez problemu można wyłapać osoby z podobnymi objawami po tej samej szczepionce.
Jak zaszczepisz milion osób i z tego miliona w ciągu 10 lat tysiąc zejdzie na zawał to będzie to wina szczepionki, wina zaszczepiania dużej ilości starszych osób czy może najzwyklejszy w świecie zbieg okoliczności?
Najlepszym przykładem na to są dwie szczepionki, które jeszcze 15-20 lat temu polecano każdej mamie, która urodziła dziewczynkę (były one opcjonalne). Były to szczepionki przeciwko rakowi szyjki macicy i bodajże combo 2 w 1 przeciwko śwince i różyczce, czy coś w tym stylu. Okazało się, że jedna z nich powodowała bezpłodność u młodych kobiet, a druga bardzo duże problemy ze stawami i dzisiaj obie już są wycofane.
Jakie szczepionki, kiedy i w jakiej technologii opracowane? Proszę o wiarygodne źródło, chętnie się dowiem więcej na ten temat.
Generalnie masz rację, poczekajmy kilkanaście lat. Wieczne chodzenie w maseczce, lockdowny, gospodarka zrujnowana, przepełnione szpitale. Aż chce się żyć.
Wy serio wierzycie w to, że szczepionka opracowana na podstawie wszczepu sprzed 8 miesięcy uodporni was na działanie mutującego wirusa? Szczepionka przeciw zwykłej grypie powstawała 10 lat, a i tak jest nieskuteczna, więc życzę powodzenia.
A tak poza tym to kto powiedział, że w czasie testów trzeba trzymać się lockdownu i tych żałosnych masek? Życie toczy się nadal i prędzej czy później rządy będą musiały z tego zrezygnować. Nie dość, że gospodarki tego nie wytrzymają, to na dodatek ludzie w końcu dostaną szału i skończy się pokojowe protestowanie.
A tak poza tym to kto powiedział, że w czasie testów trzeba trzymać się lockdownu i tych żałosnych masek? Życie toczy się nadal i prędzej czy później rządy będą musiały z tego zrezygnować. Nie dość, że gospodarki tego nie wytrzymają, to na dodatek ludzie w końcu dostaną szału i skończy się pokojowe protestowanie.
No wiadomo, najlepiej olać wirusa i niech się służba zdrowia zapcha a potem płacz i zgrzytanie zębów bo ktoś nie dostanie pomocy medycznej, bo nie będzie kto miał jej udzielić. I już widzę te nie-pokojowe protesty. Właśnie po to są szczepienia żeby gospodarka i ogólnie życie mogło wrócić do normalności bez obaw o wydolność służby zdrowia.
Wy serio wierzycie w to,
To nie jest kwestia wiary, wierzyć to można w mikołaja czy inne bajki. To jest kwestia zaufania. Bardziej ufam naukowcom niż jakimś randomom z internetu którzy pierdzielą o tym jak to szczepionka nie będzie skuteczna bo mutacje, bo nieprzetestowana, bo to kiedyś powstawały latami więc jak to jest że teraz tak szybko (kij z tym że nauka i technologia nie stoją w miejscu) i tak dalej, i tak dalej.
Poczytaj sobie do czego zdolni są ci "naukowcy", a też stracisz do nich zaufanie.
Co ma postęp technologiczny do faktu, że szczepionka na koronę powstawała w ogromnym pośpiechu i nie było jak jej porządnie przetestować? Przypomnę tylko, że według wczesnych, bezpiecznych prognoz miała się ona pojawić nie wcześniej niż po 2-3 latach od momentu rozpoczęcia produkcji. Mało tego nawet późniejsze, optymistyczne prognozy mówiły o drugiej połowie 2021 roku i nikt o zdrowych zmysłach nie myślał nawet o tym, że możliwe byłoby stworzenie i porządne przetestowanie szczepionki do końca 2020 roku.
Jak chcesz to się zaszczep nawet 10 razy, nic mi do tego. Nie wymagaj tylko, żeby inni robili tak samo jak ty. Każdy powinien mieć prawo do dcydowania o swoim organizmie i żaden rząd nie powinien nikogo zmuszać do szczepienia, czy rodzenia chorych dzieci.
A tak poza tym to kto powiedział, że w czasie testów trzeba trzymać się lockdownu i tych żałosnych masek? Życie toczy się nadal i prędzej czy później rządy będą musiały z tego zrezygnować. Nie dość, że gospodarki tego nie wytrzymają, to na dodatek ludzie w końcu dostaną szału i skończy się pokojowe protestowanie.
We Włoszech rodziny ofiar COVIDA oskarżają rząd, że nic nie zrobił (lub za mało) i domagają się ogromnego odszkodowania. I tak to właśnie z ludźmi jest, robisz coś, źle, nic nie zrobisz też źle.
Każdy powinien mieć prawo do dcydowania o swoim organizmie i żaden rząd nie powinien nikogo zmuszać do szczepienia, czy rodzenia chorych dzieci.
No z tym się zgadzam, jak ktoś nie chce, to niech się nie szczepi.
Nie boisz się, że wszczepią Ci chip, który będzie kontrolował Twój umysł? Nie boisz się, że po roku nastąpią powikłania i umrzesz po zjedzeniu czerwonego buraka - ponoć ta szczepionka w połączniu z burakiem wywołuje efekt cyjanku? Nie boisz się, że dostaniesz do organizmu metale ciężkie co sprawi, że po pięciu latach będziesz cierpiał na demencję albo co gorsza siusiak zacznie Ci zanikać? Nie boisz się, że...
I słusznie. Ja też czekam na tą szczepionkę. Chcę jak najszybciej wrócić do normalności i ŻYĆ!
Cóż, jak dla mnie sprawa jest prosta jak ktoś się nie zaszczepi - jego sprawa, ale niech nieszczepionych obowiązują większe restrykcje niż szczepionych. Swoją drogą, ciekawe że niektórzy bagatelizują potencjalne skutki uboczne wirusa, ale już skutki uboczne szczepień to traktują jako poważne zagrożenie.
Sprawa nie jest taka prosta jak ci się wydaje, bo każdy niezaszczepiony oddala nas powrotu do normalności.
By zyskać odporność stadną musi być wyszczepione xx% (duża cyfra).
Inaczej trzeba by było zakazać im wychodzenia z domu, a na to nikt się nie zdecyduje
No to zakaz wychodzenia z domu dla niezaszczepionych, i tyle.
Kara śmierci moze nie, ale z pewnością niezaszczepieni bedą obywatelami drugiej kategorii, czy jak to Słońce Narodu mawiał, gorszym sortem.
Zaszczepieni powinni służyć nadal jako króliki doświadczalne, do testów na konceptach będą się nadawać i nikt więcej nie musi się poświęcać.
Kuba_3 Ok przyzwyczaiłem się.
Czyli według was przedsiębiorcy (którzy już teraz są bez kasy) mają zamknąć się na 2/3 obywateli? Już to widzę jak ludzie, dla których liczy się każdy grosz będą prowadzić taką selekcję xD
Czyli według was przedsiębiorcy (którzy już teraz są bez kasy) mają zamknąć się na 2/3 obywateli? Już to widzę jak ludzie, dla których liczy się każdy grosz będą prowadzić taką selekcję xD
Lepsza 1/3 obywateli jako potencjalni klienci niż brak klientów, plus to nie oni przeprowadzą selekcję, po prostu osoby niezaszczepione powinny być objęte mocniejszymi restrykcjami.
No spoko, a w jaki sposób chcesz wprowadzić dodatkowe obostrzenia dla osób niezaszczepionych? Kto to będzie sprawdzał? Przypomnę tylko, że nie żyjemy w Chinach, gdzie władza zna każdy twój krok, a w Polsce, gdzie instytucje państwowe są zacofane i załatwienie każdej nawet najmniejszej sprawy potrafi trwać tygodniami, jak nie miesiącami.
Pomijam już nawet fakt, że nasza gospodarka jest na skraju upadku i każdy ubytek siły roboczej (wprowadzenie wymagania szczepień np. dla lekarzy czy nauczycieli na pewno spowodowałby taki ubytek) jeszcze bardziej pogłębiłoby kryzys.
No spoko, a w jaki sposób chcesz wprowadzić dodatkowe obostrzenia dla osób niezaszczepionych? Kto to będzie sprawdzał? Przypomnę tylko, że nie żyjemy w Chinach, gdzie władza zna każdy twój krok, a w Polsce, gdzie instytucje państwowe są zacofane i załatwienie każdej nawet najmniejszej sprawy potrafi trwać tygodniami, jak nie miesiącami.
W sumie to zapomniałem że mieszkam w kraju z kartonu lepionego na ślinę. Cóż, i tak się to skończy jakimiś przywilejami dla zaszczepionych. W sumie słusznie, bo nie po to się szczepię żebym musiał siedzieć w domu.
Gdzie ja napisałem, że jestem nosicielem? Poza tym dla twojej wiadomości w moim regionie nikt na to nie choruje, wiec nie mam nawet skąd tego złapać.
Poza tym porównanie szczepiąki grypy do korony to zwykła ignorancja.
Nie "szczepiąki", tylko "szczepionki", to raz. Dwa, nie ma w tym żadnej ignorancji. Oba te wirusy są do siebie podobne, powodują podobne objawy i mutują. Jest jednak pewna różnica. Grypa jest z nami od bardzo dawna i cała jej charakterystyka jest bardzo dobrze znana, natomiast ten konkretny koronawirus (tak wiem o tym, że koronawirusy są od ponad 60 lat) pojawił się dopiero rok temu. Serio nie widzisz nic podejrzanego w tym, że szczepionka na poznanego wzdłuż i wszerz wirusa powstawała 10 lat, a na nowego nieznanego powstała w zaledwie kilka miesięcy?
Boisz się szczepionki bardziej niż wirusa, który w ciągu roku zabił prawie 2 mln ludzi.
A te 2 mln to skąd wziąłeś? Wiesz, ze lekarze mają płacone za dodanie covida do przyczyny śmierci nawet jak osoba zmarła na zupełnie co innego? Jakby tego było mało osoby umierające na samego covida bez chorób współistniejących nie odpowiadają nawet za 10% wszystkich zgonów. No a przynajmniej tak było jakieś 2-3 miesiące temu kiedy temat koronapsychozy jeszcze w jakimś stopniu mnie interesował.
Znaczenie większym zagrożeniem od covida jest upadek służby zdrowia i brak pomocy dla ludzi, którzy jej naprawdę potrzebują.
A zabijanie nienarodzonych dzieci to inna forma morderstwa.
Usuwanie ciąży ze śmiertelnie chorym płodem to skrócenie cierpienia (często bardzo długiego cierpienia), a nie morderstwo. Nakazanie kobietom rodzenie takich dzieci jest niehumanitarne.
Każda osoba, która się nie zaszczepi jest potencjalnym nosicielem (również bezobjawowym), ponieważ okres inkubacji tego wirusa trwa do 21 dni, gdy jest już za późno i nie wiesz, czy ktoś choruje czy nie.
Nie ma w tym żadnej ignorancji. Oba te wirusy są do siebie podobne, powodują podobne objawy i mutują. Jest jednak pewna różnica. Grypa jest z nami od bardzo dawna i cała jej charakterystyka jest bardzo dobrze znana, natomiast ten konkretny koronawirus (tak wiem o tym, że koronawirusy są od ponad 60 lat) pojawił się dopiero rok temu. Serio nie widzisz nic podejrzanego w tym, że szczepionka na poznanego wzdłuż i wszerz wirusa powstawała 10 lat, a na nowego nieznanego powstała w zaledwie kilka miesięcy?
Jest duża ignorancja. Która szczepionka grypy powstawała 10 lat? Nie wiesz, że nowe szczepionki grypy powstają co roku, mimo tego, że wirus grypy zawiera kilkaset białek, a koronawirus tylko jedno?
Zdecyduj się. Znamy koronawirusy 60 lat czy 1 rok? Nie wiesz, że już w marcu znaliśmy kod genetyczny koronawirusa, co znacznie skraca czas opracowania szczepionki?
Dlaczego nie słuchasz specjalistów w dziedzinie tylko tanie, brudne media?
A te 2 mln to skąd wziąłeś? Wiesz, ze lekarze mają płacone za dodanie covida do przyczyny śmierci nawet jak osoba zmarła na zupełnie co innego?
2 mln na świecie. Chyba nie w Polsce, co? Jakby nie było restrykcji na świecie, to mielibyśmy już 10 mln. 100 lat temu wirus grypy H1N1 wykończył nawet do 100 mln młodych ludzi.
osoby umierające na samego covida bez chorób współistniejących nie odpowiadają nawet za 10% wszystkich zgonów.
Najgłupszy argument jaki kiedykolwiek słyszałem. Ciekawe, co doprowadziło do bezpośredniej przyczyny zgonu? Wirus HCV czy HIV również atakują komórki, a bezpośrednia przyczyna zgonu jest inna. Co nie zmienia faktu, że do śmierci doprowadził sam wirus, bezobjawowo niszcząć komórki ciała.
Znaczenie większym zagrożeniem od covida jest upadek służby zdrowia i brak pomocy dla ludzi, którzy jej naprawdę potrzebują.
Służba zdrowia by i tak upadła. Bo jak zaczną chorować, to nie będą w stanie pójść do pracy. Nie tylko pacjenci, ale i lekarze zaczną umierać... i będzie gorszy paraliż niż jest teraz. Lekarz to też człowiek, a nie robot.
Usuwanie ciąży ze śmiertelnie chorym płodem to skrócenie cierpienia.
Czyli eutanazja. Kwestia tego, że te pseudo kobiety o to nie walczą. Walczą o totalną aborcję na życzenie, a to był tylko taki pretekst, by rozpocząć burdy.
------
Poza tym wirus grypy do korony nie jest podobny. Są inne. Dają jedynie podobne objawy. Większość chorób daje podobne objawy z tą różnicą, że na jedną umierasz, a na drugą nie. Koronawirus jest groźniejszy, atakuje nie tylko płuca, nawet jak przeżyjesz, to możesz mieć sporo powikłań zdrowotnych, znacznie większe prawdopodobieństwo niż w przypadku grypy np. uszkodzone serce, płuca, układ nerwowy itd.
Każda osoba, która się nie zaszczepi jest potencjalnym nosicielem (również bezobjawowym), ponieważ okres inkubacji tego wirusa trwa do 21 dni, gdy jest już za późno i nie wiesz, czy ktoś choruje czy nie.
A ty wiesz, że szczepionka też nie daje ci 100% odporności na wirusa, nie? Według oficjalnych danych (czyli pewnie bardzo zawyżonych i nieprawdziwych) jej skuteczność wynosi 90%, więc nawet jak się zaszczepisz to i tak nie możesz być pewny, że nie zachorujesz. Wychodzi wiec na to, że ty też będziesz mógł być nosicielem i jak to napisałeś "będą cię mogli zamknąć jak psa" Mało tego, możesz nawet zachorować na covida. W końcu jest to jeden z efektów ubocznych szczepienia przeciwko grypie, wiec jest duże prawdopodobieństwo, że tutaj też będzie podobnie.
Jest duża ignorancja. Która szczepionka grypy powstawała 10 lat? Nie wiesz, że nowe szczepionki grypy powstają co roku, mimo tego, że wirus grypy zawiera kilkaset białek, a koronawirus tylko jedno?
Pierwsza, a która niby? To jest logiczne, że późniejsze szczepionki powstawały szybciej, bo sposób ich opracowania był już znany. Tymczasem pierwsza szczepionka na covida powstała w zaledwie kilka miesięcy.
Zdecyduj się. Znamy koronawirusy 60 lat czy 1 rok? Nie wiesz, że już w marcu znaliśmy kod genetyczny koronawirusa, co znacznie skraca czas opracowania szczepionki?
Że co? W marcu ten wirus dopiero dał o sobie znać w Europie i nie wiadomo było nawet do końca jak się zachowuje. Z tego co pamiętam, to jakiś Polak chwalił się tym, że jako pierwszy wyizolował wirusa i nie, nie był to marzec, bo w marcu to my mieliśmy dopiero pierwszy potwierdzony przypadek.
Dlaczego nie słuchasz specjalistów w dziedzinie tylko tanie, brudne media?
No nie wiem, może dlatego, ze ci "specjaliści" to jedynie 5 osób na krzyż, którzy występują we wszystkich mainstreamowych mediach, które nie podają wszystkich informacji i wprowadzają swoich widzów w błąd? Te jak je nazwałeś "tanie, brudne" media biorą swoje informacje z różnych źródeł, więc ma się szerszy pogląd na tą całą sytuację.
2 mln na świecie. Chyba nie w Polsce, co? Jakby nie było restrykcji na świecie, to mielibyśmy już 10 mln. 100 lat temu wirus grypy H1N1 wykończył nawet do 100 mln młodych ludzi.
A ile z tych 2 mln zabił sam covid? 200 tysiecy? Przecież to jest 15 razy mniej od grypy w zeszłym roku i jakoś nikt z jej powodu nie zamykał ludzi w domach, nie blokował gospodarki i nie psuł ludziom życia.
Hiszpanka to zupełnie inna sprawa. Po pierwsze była wtedy wojna i dużo ludzi nie miało srodków do życia. Z tego samego powodu ludzie nie mieli dostępu do lekarzy, czy nawet zwyczajnych lekow. Po trzecie, bardzo dużo ofiar hiszpanki to żołnierze, ktorzy walczyli w okopach w tragicznych warunkach, więc ich wykończone organizmy nie miały szans z taką chorobą. Nie ma co w ogóle tego porownywac, bo to była zupełnie inna sytuacja.
Najgłupszy argument jaki kiedykolwiek słyszałem. Ciekawe, co doprowadziło do bezpośredniej przyczyny zgonu? Wirus HCV czy HIV również atakują komórki, a bezpośrednia przyczyna zgonu jest inna. Co nie zmienia faktu, że do śmierci doprowadził sam wirus, bezobjawowo niszcząć komórki ciała.
Bzdura. To, że ktoś jest zarażony wirusem nie oznacza, ze choruje na covid. Większośc ludzi z chorobami współistniejącymi zmarło bezpośrenio z ich powodu, a nie z powodu covida. No ale oczywiście w mainstreamowych mediach tego nie mówią żeby koronapsychoza nadal trwała.
Służba zdrowia by i tak upadła. Bo jak zaczną chorować, to nie będą w stanie pójść do pracy. Nie tylko pacjenci, ale i lekarze zaczną umierać... i będzie gorszy paraliż niż jest teraz. Lekarz to też człowiek, a nie robot.
Gdyby nie idiotyczne decyzje rządu i wysyłanie na kwarantanne całych oddziałów takiego paraliżu by nie było.
Czyli eutanazja. Kwestia tego, że te pseudo kobiety o to nie walczą. Walczą o totalną aborcję na życzenie, a to był tylko taki pretekst, by rozpocząć burdy.
Nie wszystkie kobiety chcą aborcji na życzenie. Wiele z nich chciało po prostu przywrócenia kompromisu, no ale oczywiście w tvpis tego nie mówią, więc skąd ty masz o tym wiedzieć.
Poza tym wirus grypy do korony nie jest podobny. Są inne. Dają jedynie podobne objawy. Większość chorób daje podobne objawy z tą różnicą, że na jedną umierasz, a na drugą nie. Koronawirus jest groźniejszy, atakuje nie tylko płuca, nawet jak przeżyjesz, to możesz mieć sporo powikłań zdrowotnych, znacznie większe prawdopodobieństwo niż w przypadku grypy np. uszkodzone serce, płuca, układ nerwowy itd.
A od kiedy grypa nie powoduje groźnych powikłań? Przecież niewyleczona grypa jest dużo groźniejsza od covida, co zresztą pokazują statystyki.
Najgłupsze jest jednak to, że "nie ma choroby bez objawów". To już podchodzi pod idiotyzm, nie tylko totalną ignorancję.
W sumie to nie ma o czym nawet dalej gadać.
PS. Masz nieźle wyprany mózg. Gratulacje dla Onetu, WP itp.
I pamiętaj, że na wirusy NIE MA LEKÓW. Nie ważne czy dziś czy 100 lat temu. Jakoś dziś nie ma wojny, warunki dobre, a ludzie dalej umierają.
Argumenty wyssane z du*y... a nie fakty naukowe... Ty dosłownie zmyślasz! Jak reszta płaskoziemców. Nie chce mi się dalej. Żegnam.
Ogólnie nie mam problemu ze szczepionką, jednak zastanawiam się, czy jest duży sens, żeby szczepiły się osoby, które przeszły covida bezobjawowo (na jesień, czyli przy kiepskiej odporności organizmu)? Szczepionka nie chroni przed zarażeniem, tylko uczy organizm, a bezobjawowość wydaje się być potwierdzeniem, że organizm potrafi zwalczyć tego wirusa...
Na tej samej zasadzie nie szczepię się na grypę - moja coroczna choroba polega na gorączce i kiepskim samopoczuciu przez 2 dni, po czym wracam do normalności. Skoro mój organizm sobie radzi z chorobą, to po co mam się szczepić?
No cóż, jednym ze znanych powikłań COVID-19 jest śmierć w samotności lub nieumyślne skrzywdzenie kogoś bliskiego.
Jednym z najcięższych i najrzadszych powikłań szczepionki jest wstrząs anafilaktyczny U ALERGIKÓW, występujący do tej pory bardzo rzadko. Nim do nas, w większości starych, zdrowych koni, ta szczepionka dotrze, dane RWE będą już znane i dość dobrze zweryfikowane. Pytanie - czy wtedy to ludzi przekona?
Sama technologia ekspresji mRNA w komórkach eukariotycznych sięga lat 90-tych i nie można powiedzieć, że to jest nowość.
Przyjmując szczepionkę, dostarczamy sobie kroplę mRNA zawieszonego w substancji lipofilowej, umożliwiającej fuzję z błoną komórkową i ekspresję mRNA w cytoplazmie. Z tego mRNA dochodzi do ekspresji pojedynczych białek, gwarantujących wytworzenie przeciwciał.
Przy zakażeniu SARS-CoV2 dzieje się zresztą to samo, tylko znacznie gorzej i w znacznie mniej kontrolowanym środowisku. Wirus wchodzi do komórek, korzystając z receptorów i stosując dość specyficzny mechanizm. Oszukuje on komórkę. Oczywiście w cytoplazmie również dochodzi do replikacji wirusowego RNA i ekspresji białek, tylko, że WSZYSTKICH białek, a nie tylko wybranych kilku antygenów.
Ostatnio zaciekawiła mnie ankieta, gdzie okazało się, że o 10% więcej osób boi się powikłań szczepionki, niż zakażenia nowym, słabo przebadanym wirusem, który w najlepszym wypadku nie zrobi nam nic, a w najgorszym, zabije nas lub pozamiata zdrowotnie na wiele lat. Mimo to, przestałem się tym denerwować. Nie do wszystkich osób dotrze się z wiedzą i jedyne, co można teraz zrobić, to chyba tylko dać przykład. Myślę, że jak szczepienia ruszą i po drodze okaże się, że nikomu nie wyrosła trzecia dłoń z krocza, to część osób się odważy. Może na podobnej zasadzie, jak ze szczepieniami na grypę. Niby ruchy antyszczepionkowe są takie silne w narodzie, a szczepienie na grypę dla siebie i mamy udało mi się zorganizować jakimś dziwnym trafem.
Tak więc oczywiście zaszczepię się w pierwszym możliwym terminie i przyjmę dwie dawki, jeśli nikt tego nie pogubi. Jeśli mam być szczery, to wciąż nie przeszła mi radość po pierwszych odczytach wyników badań klinicznych szczepionek na COVID-19. Perspektywa tego, że będę mógł przestać drżeć o bliskich, którzy są potencjalnie narażeni na skutki zakażenia, będzie nieopisaną ulgą. I choć przyzwyczaiłem się do pracy z domu i do wygodnych wymówek do odwołania spotkań towarzyskich, gdy chcę sobie poleżeć i poczytać lub pograć, to cieszę się, że pojawiła się ta opcja.
No dobra, a takie pytanie z ciekawości.
Skoro technologia nie jest nowa i dobrze poznana, dlaczego to dopiero pierwsza tego typu szczepionka na świecie?
Bo te używane na inne wirusy są dawno zbadane, też bezpieczne, skuteczne i tanie, więc szkoda było kasy?
Dla innych wirusów nie było charakterystycznych antygenów?
Dopiero teraz umiemy tworzyć syntetyczne mRNA?
Ta jest trudna w transporcie?
Bo na chłopski rozum to sama zasada działania wydaje się tak prosta, oczywista i bezpieczna że nic tylko produkować jak najwięcej takich szczepionek, na wszystko co ma jakieś charakterystyczne antygeny.
Skoro technologia nie jest nowa i dobrze poznana, dlaczego to dopiero pierwsza tego typu szczepionka na świecie?
To nie jest pierwsza tego typu szczepionka.
Obejrzyj sobie film Kasi Gandor, który wrzuciłem wyżej, będziesz miał odpowiedzi przynajmniej na część swoich pytań.
Technologia w tym sensie nie jest nowa, że jeszcze w latach 90-tych udało się sprawić, że działało to w myszach.
Generalnie problem był z grantami, bo mało kto wierzył, że może się to powieść u człowieka, ze względu na to, o czym piszesz - stabilność i nadmierna aktywacja układu immunologicznego na samo mRNA. Nikt też nie myślał o wykorzystaniu transfekcji komórek przy pomocy mRNA w kontekście szczepionek. Dopiero postępy syntezie nukleozydów przyniosły pewien przełom i od niedawna pojawił się pomysł użycia tego w szczepieniach jako takich. Dużo większe nadzieje upatrywano w embriologii i tworzeniu komórek macierzystych.
Tutaj pi razy drzwi opisana jest historia.
Tylko długie to trochę
https://www.statnews.com/2020/11/10/the-story-of-mrna-how-a-once-dismissed-idea-became-a-leading-technology-in-the-covid-vaccine-race/
Brak zaufania wynika z kontekstu niz z tego, ze podejrzany etycznie koncern wyprodukowal szybko szczepionke. Po miesiacach chaotycznych i sprzecznych zalecen politykow oraz pandemii, ktora 98.8% pacjentow przezywa trudno ludziom nie byc sceptycznym. Z jednej strony masz media (plus niektorych politykow i naukowcow) promujacych obraz niemal drugiej czarnej smierci, a z drugiej normalne zycie gdzie wlasnie blisko 99% tych co zachorowali przezywa. Dlaczego wiec rzucac sie na szczepionke? Ta argumentacje ' bo zarazisz innych' mozna zastoswac do czegokolwiek i jakiejkolwiek choroby. Przeciez nie bede bral dziesiatek szczepien zeby kogos przypadkiem nie zarazic.
Co warto wiedzieć o firmie Pfizer, która niebawem "wyzwoli" nas ze śmiertelnej epidemii COW ID 19?
1. EKSPERYMENTY MEDYCZNE
Po burzliwym procesie, największy na świecie koncern farmaceutyczny Pfizer zgodził się na wypłatę 75 milionów dolarów odszkodowania dla rodziców za eksperymenty na nigeryjskich dzieciach, które używane były do testowania niezatwierdzonych leków.
Badania antybiotyków Trovan o nieznanych skutkach ubocznych, rozpoczęły się w 1996 roku i objęły 200 dzieci, z których 11 zmarło, a u pozostałych wystąpiły uszkodzenia mózgu, organów wewnętrznych i inne poważne powikłania.
Podczas wybuchu epidemii cholery, zapalenia opon mózgowych i odry, firma Pfizer natychmiast wysłała do Nigerii specjalny zespół, który w prowizorycznym namiocie rozpoczął wstrzykiwanie i podawanie dzieciom nieznane i niezbadane leki. W ten sposób, pod pozorem walki z epidemią, globalny koncern testował swoje doświadczalne produkty.
Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z badaczy firmy mający wziąć udział w badaniach, Juan Walterspiel napisał list do prezydenta firmy, Williama Steere stwierdzając, iż badania “naruszają normy etyczne”.
“Niektóre dzieci znajdują się w stanie krytycznym” – pisał Walterspiel – “Co najmniej jedno zmarło po zażyciu pojedynczej dawki.”
Po ujawnieniu tych faktów, przed sądami Stanów Zjednoczonych, Kenii i Nigerii rozpoczęły się procesy przeciwko firmie Pfizer. W styczniu 2008 roku, sędzia w Nigerii wydał nakaz aresztowania kilku najwyższych szefów firmy Pfizer. Obecnie prezydentem firmy (Chairman – CEO) jest żydowski prawnik Jeffrey Kindler, wcześniej jeden z szefów General Electric oraz globalnej sieci barów serwującej niezdrową żywność – McDonald’s.
2. Oszustwa na pacjentach, kolejny eksperyment...
W 2009 roku największy na świecie koncern farmaceutyczny Pfizer przyznał się do winy i zgodził się zapłacić 2,3 mld dolarów kary za to, że promował przyjmowanie swoich leków w sposób niezgodny z ich właściwym przeznaczeniem. Firmę oskarżono o wprowadzanie klientów w błąd w kwestii dopuszczalnej dawki i zastosowań wycofanego już z rynku leku Bextra, którego wbrew twierdzeniom producenta nie powinno się było stosować przeciw wszystkim rodzajom bólu, a jedynie przeciw bólom stawów i bólom menstruacyjnym. Podobne zarzuty dotyczyły specyfiku przeciwko schizofrenii Geodon, antybiotyku Zyvox i leku przeciw epilepsji Lyrica. Ponadto Pfizera oskarżono o płacenie lekarzom za przepisywanie 9 innych leków swojej produkcji. Byłemu pracownikowi firmy, Johnowi Kopchinskiemu, za poinformowanie władz o nieprawidłowościach obiecano 51,5 mln dolarów.
3. Korumpowanie lekarzy, zastraszanie pracowników...
Pfizer zgodził się zapłacić 14,5 mld dolarów odszkodowań w związku z oskarżeniami o fałszywy marketing Detrolu, leku mającego pomagać w przeroście prostaty .
11,8 mld dolarów odszkodowania wypłacone będzie bezpośrednio amerykańskiemu rządowi. 2,6 mld dolarów skierowane zostanie do Medicaid.
Detrol był wcześniej przepisywane kobietom przy schorzeniach dróg moczowych. W koncernie uznano jednak, że sprzedaż medykamentu wzrośnie jeszcze bardziej jeśli przekona się lekarzy by przepisywali go jako antidotum na kłopoty z prostatą . A ponieważ występowanie powiększonej prostaty wraz z wiekiem mężczyzn jest coraz bardziej powszechne, sprzedaż Detrolu stała się prawdziwą żyłą złota.
W sądzie udowodniono, że Pfizer starał się zwiększyć sprzedaż Detrolu płacąc łapówki lekarzom, którzy zalecali zażywanie dużych jego ilości. Ponadto udowodniono, że koncern premiował pracowników, którzy w ten sposób reklamowali ten lek, a wstrzymywał premie tym, którzy tego odmówili.
Achtung achtung, depopulacja żydowska :)
Przeciwciała są kluczowe dla układu odpornościowego, bez nich infekcja szybko może powrócić. Białe krwinki zwane komórkami B produkują specyficzne przeciwciała w zależności od patogenu. Te komórki mogą się ukrywać latami, gotowe, by w każdej chwili wygenerować nowy zapas przeciwciał.
Aby sprawdzić, czy układ odpornościowy znający COVID-19 nadal ma liczbę komórek B po kilku miesiącach od infekcji, naukowcy wprowadzili fluorescencyjne fragmenty SARS-CoV-2 do próbek krwi osób z historią choroby.Najnowsze badania pokazują, że odporność na COVID-19 utrzymuje się co najmniej przez 8 miesięcy.
Analiza nie tylko ujawniła znaczącą reakcję w każdej z próbek, ale pozwoliła zespołowi określić, które rodzaje komórek B reagują na określony fragment ciała wirusa. Pacjenci zakażeni wirusem zachowują odporność na patogen.
Już teraz możemy oczekiwać, że większość szczepionek będzie również zapewniać dobry poziom odporności przez co najmniej osiem miesięcy. W tym oknie czasowym musimy zaszczepić co najmniej 75 procent populacji.
Myślę, że nie większym niż większość z nas codziennie kupujących w sklepach wytwory przemysłu spożywczego :)
Polecam z całego serca ten artykuł.
Autorzy zrobili "reverse engineering" mRNA zawartego w szczepionce. Wszystko pięknie podzielone modułowo - cały "kod źródłowy" wytłumaczony.
Co lepsze, artykuł jest napisany takim językiem, że osoba z wiedzą gimnazjalną (tam przerabia się aminokwasy) powinna sobie poradzić na luzie z tym tekstem.
Laik powinien wynieść stąd kilka informacji:
- jest tam fragment kodujący specyficzny antygen z białka kolca,
- samo mRNA jest zmodyfikowane w taki sposób, aby nasz własny układ odpornościowy nie ubił go przedwcześnie,
- sekwencje kodujące aminokwasy są "zaprogramowane" w trybie "zgodności z naszym systemem", żeby zwiększyć produkcję antygenu - lepsza immunizacja.
- jak najbardziej, niezależne laboratoria, w tym i te, które zlokalizowane są w krajach konkurujących z krajami, z których pochodzą producenci szczepionki, będą miały pełną swobodę sprawdzenia składu szczepienia - przy pomocy sekwencjonowania, spektrometrii mas, widm NMR. Skład szczepionki nie będzie tajemnicą, a wszelkie "dziwne dodatki" natychmiast wyszłyby na jaw.
Co lepsze, artykuł jest napisany takim językiem, że osoba z wiedzą gimnazjalną (tam przerabia się aminokwasy) powinna sobie poradzić na luzie z tym tekstem
Powiedz ze zartujesz sobie pod koniec roku ;)
Nawet jakby to po polsku bylo, to watpie aby wiecej niz 5-10% forumowiczow zrozumialo tekst.
Zablokuj googla i spytaj sie przecietnego forumowicza co to aminokwas :p
Oczywiscie sam tekst jest dobry ale nie jest to tekst ktory przekonana foliarza ze Bill Gates nie maczal w tym palcow i nie ma tam nano chipow :)
Moja dawna znajoma wrzuciła właśnie na fb potwierdzenie o przyjęciu pierwszej dawki szczepionki.
Nawet nie wiedziałem, że nazywa się ona Comirnaty.
Medialna szopka udawanego zastrzyku w wykonaniu premiera Izraela
https://www.youtube.com/watch?v=QUmaw2kERdg
masz racje:
bylo widac jak wstrzyknal poza cialem!
nie widac krwi a przeciez podczas szczepienia krew sie leje!
to napewno woda z cukrem!
to tylko witaminowy koktail!
Co bez rekawiczek? na pewno falsz!
ps. noszenie aluminiowej czapeczki zbyt dlugo nie jest zdrowe.
Żadnej reakcji pacjenta - nie ma kontaktu z igłą.
Robiący zastrzyk nie dość że ekspresowo to jeszcze odwraca wzrok
Szczerze?
To naprawdę wygląda jak marna ustawka
Tej szczepionki jest tak mało że w sekundę się ją podaje?
A może mam jakieś nieaktualne wspomnienia ze szczepień naście lat temu ;)
Plus rękawiczki, dotykanie igły.. wiem że show ma swoje prawa...
A może mam jakieś nieaktualne wspomnienia ze szczepień naście lat temu ;)
Plus rękawiczki, dotykanie igły.. wiem że show ma swoje prawa...
Najwyraźniej, bo ja nigdy wzroku nie odwracałem i szczepienie to dla mnie zawsze było dziabnięcie cieniutką igłą i koniec. Wtedy nawet nie wiedziałem, że tam się coś wstrzykuje.
Co do rękawiczek - niby potrzeba, ale przy wkłuciu nie jest to błąd. Wystarczy spytać byle pielęgniarki czy do głupiego zastrzyku zawsze zakłada rękawiczki. Igły nikt przecież nie dotyka.
Odnośnie postu Minasa i komentarza Drackuli - https://randomseed.pl/rna/reverse-engineering-kodu-zrodlowego-szczepionki-biontech-pfizer-covid-sars-cov-2/
Polski przekład artykułu zagranicznego. Nikogo nie przekona, bo większość ludzi to idioci(czemu ja w ogóle próbowałem coś tłumaczyć intelektualnie bezobjawowym członkom rodziny przy świątecznym stole...?) , ale jak ktoś ma problem z językiem angielskim(luv jest dumnym wolakiem) to tersz też moze przeczytać.
W polskich mediach TV pokazują tą samą szopkę. Jednego szczepili to lekarz tylko musnął palcem tłoczek, wstrzykując pewnie kilka % całej zawartości strzykawki. Na innym filmiku babka się szczepiła to przynieśli już gotowe strzykawki w pojemniku śniadaniowym :D pewnie z jakimiś witaminami albo solą fizjologiczną. Oczywiście opakowania po szczepionce czy czegokolwiek co świadczyło by o tym, że to szczepionka - brak :D Gotowe strzykawki na ręczniku papierowym w pudełku śniadaniowym.
Na filmiku mistrz bez rękawiczek, jeszcze jak wyjął strzykawkę i bez rękawiczek za igłę cyk :DDD No cyrk. Bez żadnej aspiracji strzykawki i brudnym gazikiem przeciera :D
Tak naprawdę wszczepili mu jaszczurcze DNA! Teraz zamieni się w reptilianina!
ryokosha ---> Nie wiemy co wstrzyknęli, ale wiemy, że robią to nieprawidłowo i niehigienicznie, to już o czymś świadczy.
No masz rację przez to że ktoś zrobił to bez rękawiczek to na pewno oszustwo!
[link]
To jest ta wspaniała logistyka, w której szczepionki muszą być transportowane w temp -70 stopni ????
Koleś podjechał busem, wywalili papierowe kartony i się cieszą :D
O Bohu nudny jesteś dzieciaku... Tak na zewnątrz jest karton ale w środku jest specjalny pojemnik z suchym lodem. Poczytaj sobie jak to jest transportowane, a jeszcze lepiej wróć do minecrafta bo ci się najwyraźniej nudzi na tych feriach...
Transport z uzyciem suchego lodu jest bardzo stabilny termalnie ale zalezny od czasu. Temperatura suchego lodu to -76 - -110C. Tempo sublimacji to jakies 1% na godzine, ktory poprzez odpowiednia izolacje moze byc spowolniony.
Transport szczepionki od producenta to nie jest wiekszy problem, wazniejsze jest tutaj to, jak lokalnie bedzie przechowywana szczepionka.
Warto czasem sprawdzic ogolnie dostepna wiedze niz robic z siebie blazna.
[ link zabroniony ] /awangardowe-szczepienie-vt531540.htm
Przed linkiem dopisać sadistic pl
Tak szczepią w Tefałen :D
To ten film z 12 grudnia z ćwiczeń w Niemczech, krążący teraz jako fake news o szczepieniach bez igły, czy coś nowego?
Rzuć okiem i zobacz :) Igła jest, ale niby wstrzykują a igła w oprawce :D
Johny, juź proszę przestań się błaźnić, bo wszystko bierzesz z połykiem jak ten pelikan :)
A faktycznie, to inny film... zwracam honor :)
Może to też zdjęcia z jakichś ćwiczeń albo po prostu randomowe obrazki, żeby coś migało przy czytaniu wiadomości?
...bo tutaj jednak igłę widać, i że wchodzi w ciało też :)
https://www.youtube.com/watch?v=mlBXXAG-nxo
Aczkolwiek... kij się znajdzie! ;)
Jeszcze nad otwartym koszem trzymają strzykawkę z odsłoniętą igłą ??!?A po zdezynfekowaniu skóry opada na nią rękawek, no to cyk do góry sterylną rękawiczką i szczepimy... A co?... Potem przyklejają plasterek obok miejsca wkłucia znów podciągając rękawek, który zdążył opaść?? Ręce opadają!?
ZOBACZCIE nie pokazują co nabierają do tej strzykawki ... witamina C czy sól fizjologiczna ???
I na dodatek przynoszą to coś w plastikowym pojemniku ze sklepu budowlanego OBI