George Lucas broni prequeli: Ludzie nie rozumieją stylu Star Wars
Dialogi w II to był dramat, szczególnie ja zaczął gadać o piasku.
Do tego paskudne CGI które zestarzało się 3 lata po premierze.
Fabularnie jedynie III dawała radę.
Nowa trylogia od Lucasa wciąga tyłem trylogię od Disneya.
Nie ma to jak płacz Pana Artysty że jest niezrozumiany a jego dzieła to przecież taka wielka sztuka jest.
Największymi problemami były dialogi, które Lucas sam napisał.
CGI co poradzić, takie lata.
Poza tym poza Phantom Menace dobre filmy
Ja to nawet nie ogladnalem w zyciu zadnego calego filmu Star Wars! Nawet nie wiem o czym to jest. WIem tylko ze lataja stakami kosmicznymi i ciupaja sie na swiecace miecze!
To chyba nie świadczy dobrze o reżyserze, że widownia nie zrozumiała jego zamysłu.
męczy mnie to już że fanom się wszystko nie podoba, wszystko krytykują, a do tego wszystko by zrobili lepiej
niech zaczną robić sami to wtedy zobaczymy, mądrować się każdy głupi potrafi.
Dokładnie. Tak samo jak nie smakuje nam pizza, to nie powinniśmy mówić że nam nie smakuję tylko zrobić własną
Nie rozumiem widzowie, czemu za bardzo krytykują Star Wars episode II, który przecież jest dużo ciekawszy od przewidywalny episode I.
spoiler start
Padme Amidali odegrała ważna rolę w fabuły, bo ona jest wykorzystana przez "imperatora" do popchnięcie Jedi Anakin Skywalker na ciemna strona mocy. Więc nie jest tylko dodatek na siłę.
spoiler stop
Poza tym, fani filmów nie mają prawa zdecydować o tym, jak reżyserowie mają kręcić filmów. Ach, ta "poprawność polityczna" na własny sposób.
To, że George Lucas broni prequeli to akurat nic dziwnego. Byłbym w szoku, gdyby próbował bronić nieudolnych fanfików mylnie nazywanych sequelami.
Przecież nazwał też te filmy "filmami dla dzieci". Czyli fani nie rozumieją filmów dla dzieci? Błagam Żorż. Zrobiłeś słaby film, każdemu się zdarza, pogódź się z tym.
Moze to sentyment, ale ja tam lubie obejrzec Atak Klonow raz na jakis czas. Jest to dosyc slaby film, ale nadal ma cos z magii SW i to mi wystarcza by poswiecic nan czas ;)
EH, przypominają się opowieści o tworzeniu pierwszej trylogii, z których wynika jednoznacznie że dialogi są czymś, czego Lucas po prostu nie ogarnia.
Mógłby chłop już się nie odzywać w tym temacie bo tylko bardziej się pogrąża. A tak na dobrą sprawę nie powinien w ogóle już powracać do GW i pozostać zapamiętanym jako twórca kultowej Nowej Nadziei.
W sumie żeby najlepiej zrozumieć film, najpierw należy poznać wizję reżysera na fabułę filmu a skoro Lucas chciał w taki sposób nakręcić „Gwiezdne Wojny: Atak Klonów” tak wypadałoby nad takim całokształtem filmu bardziej się pochylić i go przeanalizować.