Ot typowy nudny kwadraciak z ery lat 70/80, ale jestem ciekaw co to za autko, które jeździło po Warszawskim Bródnie w 1983. Wygląda trochę jaki jakiś Ford albo Peugeot.
Na 90% Peugeot 505
Zadnen Pegeot, zaden Talbot, zadna Simca, zaden Ford.
Cos azjatyckiego, swiadcza o tym kierunkowskazy w zderzaku.
Tak jest, to jest Toyota Corolla z 1980 roku.
Piwko sie nalezy.
Z łatwoscią będzie można ustalić ówczesnego właściciela.
Takimi importowanymi cackami jeździli wówczas ordynatorzy albo ktoś znany i istotny z Woronicza. :/
Wielkim milośnikiem aut japońskich tamtych czasów był też Zbigniew Beksiński. :)
Dzięki wielkie za odpowiedzi. W sumie nie wiem dlaczego nie pomyślałem właśnie o Corollce.
Ale właśnie mnie zastanawia kim mógł być właściciel bo jednak taka (ówcześnie) 3-letnia toyotka musiała być cholernie dużą oznaką luksusu w kraju gdzie ludzie mogli sobie co najwyżej pozwolić na starą syrenę albo w ogromnych bólach doczekać się na nowego Fiata.
Mój kumpel po dziś dzień taką jeździ. Nie wiem którym jest właścicielem, ale ogólnie nic nie działa w tym samochodzie poza jazdą. Nie wiem jak oni mu podbijają pieczątki, ale jedyne co działa na desce rozdzielczej to wskaźnik paliwa dzięki czemu nie musi jeździć na czuja.
Znowu przywracam wątek bo tym razem mam takie cacko. Jestem pewien, że już gdzieś widziałem tę budę, ale nie potrafię sobie przypomnieć co to było. Fota z 79'
Wszystkie coupe tak wtedy wyglądały. Po lampach trzeba patrzeć.
Edit: O. Już ktoś napisał.
Mój ojciec przez pewien czas służbowo takim jeździł, który był na wyposażeniu instytutu.
Od razu przypomina mi się dzieciństwo jak widzę te klasyczne kubły, które nawet kółek nie miały i ludzie odpowiedzialni za opróżnianie ich obracali je aby dociągnąć do pojazdu.
Już wiem czemu mi się skojarzył Datsun. Model 100a był nieco podobny.