ktoś załapał bakcyla?
żałuję, że nie mam nastu lat i pandemii bo bym sobie na miesiąc zrobił przerwę od szkoły i poszybował po drodze mlecznej
cośtam sobie latam ale ostrożnie by żona nie wniosła o rozwód
Są ludzie którzy latają w ED od 5 lat.
W sprawie "łapania bakcyla" (czyli co chciałbyś na ten temat się dowiedzieć) oraz ewentualnej sprzedaży wspomnianego 52 pro można zajrzeć tutaj:
https://forum.thewingedhussars.com/index.php
Cieszyłem sie jak głupi na darmowego frontiera,zainstalowalem, wylecialem z hangaru i jak sobie uzmysłowiłem ile ta gra wymaga czasu,to od razu odinstalowałem,masakra :( tamte czasy już nie wrócą niestety.
Do farmienia. Lista jest dluga.
Jezeli nie mozesz grac w pracy, to po pracy masz druga prace. Juz chyba X lepszy pod tym wzgledem.
Jak ktos chce polatac, to chyba lepszy DCS z FC3 no chyba, ze musi byc w niby kosmosie..
Ja próbuje się wkręcić. Weź mnie przygarnij i naucz. Po samouczku odpadłem.
Nie wiem jak Ci pomóc?
W tzw. "ynternetach" jest pierdyliard filmów.
Może coś z poradników po polsku:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLOq1KPuGCTMYdjGYQo0-g1VuRtoWBFrCh
to_ja_jarzabek - co za pytanie. to chyba nie tylko moje ale i większości graczy teza, że finalizacją jest osiągnięcie celu. a ta gra nie ma celu, ta gra jest drogą
Czyli co?
To co dziś parafrazując klasyka:
"Nie ważna jest podróż a tylko jak najszybciej osiągnięty durny cel wyznaczony przez autorów gry"?
To te wszystkie "rakowe osiągnięcia" które mają graczom uzasadniać czas stracony/spędzony na danej grze są tylko celem dla Nich samym w sobie?
To nawet nie o to chodzi,źe gra nie ma końca. Tylko że nawet nie ma sensu siadać na godzine do niej,bo niewiele się zrobi w tym czasie.
Chwilowa ekscytacja minie gdy jako nowi gracze zauważycie generycznosc misji i systemów
Ja, korzystając z tej okazji że byłem na kwarantannie, spędziłem kilka dni w elite, chociaż już kiedyś grałem i zarzuciłem. I teraz też zarzucę, bo gra ma dwie kolosalne wady: po pierwsze nieskończony grind, ta gra to definicja grindu. Po drugie, rzeczywisty upływ czasu i zadania które trzeba w tym czasie zrealizować. Zadania ogólnie są długie, ale jeśli weźmiemy sobie zadanie które mamy zrobić w 24 godziny, to nie możemy sobie przestać grać i skończyć jutro, bo jutro zadanie zniknie a my dostaniemy karę. Na dodatek realizacja zadań to w 90% dość nudnawe latanie na hyperdrive w czasie którego nic nie robimy tylko gapimy się w ekran i pilnujemy prędkości. Więc często występuje sytuacja w której gram bo muszę, a nie bo chcę. Odpalając Elite wiem, że zostaję przykuty do monitora na kilka godzin, i niekoniecznie będą to produktywnie czy chociażby rozrywkowo spędzone godziny. Sam grind jakoś można znieść, bo jednak statki są fajne i sprzęt do nich też, ale sytuacja w której gra zmusza mnie do nie do końca przyjemnego grania jest moim zdaniem zaprzeczeniem rekreacji.
grind rzeczywiście może zabijać
ja staram się skręcić w stronę piractwa. zonaczymy czy będzie więcej emocji