Pillars of Eternity i Tyranny za tydzień za darmo w Epic Games Store
Pillarsy skończyłem, wraz z dodatkami. W Tyranny nie grałem, więc z chęcią wezmę.
Super informacja.
Pillarsy bardzo dobre chociaż pod koniec mocno spada poziom Tyranny to dosyć udany eksperyment ale mogło być lepiej.
W sumie gry, w które zawsze chciałem zagrać ale z jakiegoś powodu nigdy ich nie kupiłem... Chętnie skorzystam
Podliczylem sobie wartosc gierz ktore mam za darmo na Epicu i wyszlo, ze dostalem gier za 1.5x wiecej niż wydalem na swoj PC.
A jak tam na konsolach? Ile gier triple A zostalo rozdane za free? Knack 2 i kolekcja Uncharted w kwietniu od Sony na PS4, poza tym nic.
Dzieki Epic granie na PC obecnie jest najelpszym rozwiazaniem. Nawet jak hardware jest drozszy to zwraca sie na grach plus jak wiadomo, komputer na siebie zarobi, chyba, ze pisma piszesz odrecznie na kartkach w kratkę.
Pilarsow ani Tyranny nie mialem i nie ogralem, wczesniej Frintier obok ktorego od lat obok chodzilem.
Do tego indyki, ktoryvh kijem nie ruszam poza wlasnie Epic i gamepass.
Jeet super. Szkoda, ze Steam ma dalej wyje.ane na graczy i sam z siebie poza byciem pasozytem (30% ceny gry placimy mu za to, ze tylko dziad jest) nic nie daje.
Nie to, żebym umniejszał wartości gier oferowanych za darmo na Epicu, ale jednak czasem ma się ochotę na zagranie w coś spoza tej listy i wtedy trzeba jednak jakąś kasę wysupłać. Sam staram się śledzić co tam nowego pojawia się na tej platformie i dodaję co bardziej interesujące tytuły (Pillarsy chętnie przygarnę), ale i tak ostatnio gram głównie na Switchu, gdzie gry są absurdalnie drogie i nie ma mowy o żadnym rozdawaniu gier AAA za darmo.
Z półtorej toku temu kupiłem obie w jakimś bandlu i do dzisiaj nie odpaliłem. Wasteland 3 jeszcze bardziej mnie przekonał, że izometryki nie są dla mnie.
No co ty byczq? Świetne gry. Pillarsy dośc nudnawe, ale Tyranny warto, choćby dla klimatu settingu świata.
"Izometryki" izometrykom nierówne. U mnie samemu trochę trudno jest stwierdzić, czy jakaś gra mi się spodoba, dopóki jej sam przynajmniej ze 2-3 razy nie uruchomię i nie pogram chwilkę dłużej. Bez względu na gatunek, podgatunek, art design czy budżet gry. No ale ja to ja, jak u Ciebie jest inaczej to spoko, good for you :)
Taki przykład pierwszy z brzegu (było ich znacznie więcej): Za pierwszym razem jak grałem w Wiedźmina 3 to pograłem 4h i kręciłem nosem bo widziałem pełno wad, po czym odinstalowałem. Po jakimś czasie miałem moment na kolejną instalację, wtedy pograłem trochę dłużej i okazało się, że mimo wad zacząłem dostrzegać jej wiele zalet ponad nimi i gra tak mnie wciągnęła, że zrobiłem całość włącznie z oboma dodatkami.
No akurat Wasteland 3 to bardzo dobra gra, żeby się zrazić do izometryków ;) Wasteland 3 nikomu nie polecałem do tej pory, Pillars of Eternity polecam każdemu przy każdej okazji :D
Wasteland jest very good moze tylko ewentualnie tematyka nie odpowiadac to w sumie ten sam typ gry co Pillarsy tylko historia dark fantasy zamiast postapo.Wasteland 3 nawet minimalnie lepszy od dzieła Obsidianu : )
Mnie też WL2 i WL3 odrzuciły, polecam lepsze współczesne izometyki jak UnderRail z dodatkiem. Może kiedyś wrzucą na Epica i ludzie posmakują czegoś dobrego...
Niedawno kupiłem DLC do Tyranny, w premierę je ogrywałem. Pod względem mechaniki bardzo prosta, pod względem klimatu i fabuły bajeczna, w końcu gra, w której opłaca się grać złym i opłaca się służyć hegemonowi podbijającemu obce terytoria.
Jeszcze setting jest miażdżąco świetnie zaprojektowany - Archonowie, Edykty, matko, tak dobrze przemyślana gra, z takim potencjałem i odpuścili...
Serdecznie polecam, aż szkoda że sequela nie będzie.
Miałem właśnie wysmarować podobny komentarz ale sam ująłeś to perfekcyjnie. Od strony fabuły, klimaty i oryginalności świata przedstawionego Tyranny to absolutna topka pośród gier fabularnych. Cholernie niedoceniona perełka. Na dodatek kończy się w taki sposób, że nic tylko odpalać sequel. Szkoda tylko, że takowego raczej nigdy nie zobaczymy...
Pillars of Eternity i Tyranny za tydzień za darmo w Epic Games Store
Taa.. a w dzień rozdawania gier za darmo... ups... zmieniamy tytuły na inne..
...ile razu już tak robili 2-3? byle by nawet chwilowo przyciągnąć graczy do siebie.
Taaaa, zrobili tak 2-3 razy. No i? Gry rozdawali 100 razy. Wiele z nich bardzo dobrych a nie tylko jakiś syf.
No i kurde nie ma to jak czepiać się rozdawania gier za darmo. Co za mózg.
Nie czepiam się samej idei rozdawania gier za darmo, osoby które nie posiadają tych tytułów zapewne będą z tego zadowolone, że mogą w nie zagrać za darmo - czepiam się ich systemu rozdawania gier, który jest zmienny jak flaga na wietrze.
Tylko po to by sztucznie przyciągnąć graczy do siebie, po czym "wymówka" zmieniamy gry na inne z niższej półki (te w które nikt nie gra), bo za drogo by to nas kosztowało.
Darmowe gry, to jedyna rzecz która "przyciąga" graczy w ich stronę, nie oszukujmy się - a takie zagrania jak podmiana gry w ten sam dzień, oceń to sam.
Pozdrawiam, Wesołego Mikołaja.
Ale skąd wiesz co się wydarzyło, że gra została zmieniona dzień przed? Może ktoś się wycofał z kontraktu na przykład?
I właśnie oceniam. Oceniam to jako świetną ideę, którą powielali setki razy, a to, że był jakiś fuckup, chciwość czy kij wie co innego kilka razy? Wisi mi to. To tak jak byś się z laską spotkał 30 razy ale kilka razy zmieniła plany, to przez te kilka razy powiesz "wiesz co, słaba jesteś bo wystawiłaś mnie na manowce kilka razy, spadaj"? Wtf.
A 17 grudnia prawdopodobnie wyprzedaż świąteczna z kuponami.
Przeszedłem obie i bardzo polecam. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługuje Tyrrany. Wyłamuje sie z utartego schematu. Nie zaczynamy od zera, od początku jesteśmy szanowanym reprezentantem sądu. Mamy uzasadniony posłuch, więc nie ma typowych sytuacji, że jakiś kmiotek z nikąd idzie nagle doradzać królowi czy innemy władcy. Prawie nie ma przypadkowych walk (oprócz pewnych konkretnych lokacji). Nie ma tak, że chodzimy po lesie pod miastem po którym przecież zapewne chodzi masa ludzi i atakuja nas ciągle jakies stwory albo inni bandyci, nie chodzimy do kanałów mordować szczury. Wynika z tego też to, że jest niewielka różnorodnośc przeciwników, zazwyczaj są to ludzie, co niektórzy mogą uznać za duży minus. Dla mnie było to dość logiczne i naturalne.
Fajny jest też wstep który przedstawia nam czasy poprzedzazające wydarzenia z właściwej grzy podczas którego podejmujemy kilka decyzji, które wpłyną na to jak będziemy postrzegani przez rózne frakcje na początku rozgrywki.
Mi gra bardzo przypadła do gustu i chciałbym takich więcej.
PoE1 brakowało trochę szlifu, takie 7/10. Niemniej to jeden tytułów, który tchnął nowe życie w gatunek 2D RPG. Wiele dobrych gier posypało się od tamtego czasu.
Tyranny bardzo zacne, z oryginalnym pomysłem na fabułę i pewnymi ciekawymi, nowymi rozwiązaniami (wybory fabularne na mapie etc). Pozostawiał jednak ze sporym poczuciem niedosytu. 8/10.
O, Pillarsy. Będzie można się ponudzić za darmo.
W Tyranny kiedyś trochę pograłem i zapowiadało się bardzo dobrze, więc może to znak aby wrócić do tej gry?
obczaję tyranny ale jeśli jest tak samo nudno jak w pilarsach .... to nie wiem co zrobię
Tyranny od razu rzuca nas w środek akcji, nie jest jak w Pillarsach że na początku gry jesteśmy nikim i nie wiadomo co właściwie mamy robić.
W Tyranny jest dużo czytania, a wręcz bardzo dużo. Ale od kiedy czytanie jest wadą? Chyba dziwny jestem, bo nawet grając w Skyrim czytałem niektóre książki i natrafiłem na kilka fajnych opowiadań.
nie mówię że czytanie jest złe, ale jego nadmiar w grach mnie osobiście nuży, w przypadku wspomnianego przez ciebie Skyrima, też chciałem czytać ale darowałem sobie przez specyficzna czcionkę (wiem, są mody)
spoiler start
czytania jednak nie mogę sobie darowac jeśli jest to gra postapo ;)
spoiler stop
To nic. 18 lat temu było Baldurs Gate 1 PL w pudełku tekturowym z instrukcją, mapą. Wersja na wypasie za 29.99 na 5CD. To było wtedy coś.. Każdy się zastanawiał, czemu grę w zasadzie za darmo rozdają.
Odkąd Divinity Original Sin 2 pokazało jak powinno się robić współczesne klasyczne RPG, zarówno Pillarsy i Tyranny nie są już perełkami ze swoją mechaniką rodem z lat 90.
Rzeczywiście innowacja. Zamiast jednego paska wytrzymałości dali trzy. Zamiast podziału na klasy mamy dobrowolne kreowanie postaci co skutkuje uniwersalnymi tworami łuczniko-mago-zabójco-kapłano-wojowników. Multi wymiarowe platformy do dezintegrowania niczego nieświadomych NPC.
A jakoż to zacna współpraca miedzy nimi! Moja główna postać mag (a właściwie łuczniko-mago-zabójco-kapłano-wojownik), kiedy to wpadł w pułapkę, na ratunek przybiegł mój kapłan (a właściwie to łuczniko-mago-zabójco-kapłano-wojownik). W sumie jak się okazało to mój mag sam się wyleczył nim do niego dobiegł kapłan. W końcu mój mag też jest kapłanem. No i nie zapomnijmy że jest również łucznikiem, zabójcą i wojownikiem, więc gdy se zdrówko podreperował to spuścił takie tęgie wp... lanie łajdakowi co to mu jeden z 3-ech pasków wytrzymałości uszkodził, że ten do tej pory siedzi w psychiatryku i mamrocze pod nosem: "nie wiem, nie wiem co to było. Zmiennokształtny? Koszmarny sen? Śjakiś upiór? Raz mag, raz wojownik. Zmieniam taktykę a to nagle zabójca. JAK!? JAK Z TAKIM CZYMŚ WALCZYĆ!?"
PS DOS1 bardziej mi się podobał. DOS2 ma kilka fajnych mechanik ale ogólnie to przeciętna gra.
Kiedyś polowałem na tą grę na Steam w ramach ofert specjalnych, ale jakoś nie było okazji żeby ją kupić. Teraz bardzo chętnie wezmę obie.
Obie gry swietne. Obie polecam. Troche inny klimat, Tyranny latwiejsze, ale wkrecilem sie w obie i przeszedlem z ochota :)
Niektórzy twierdzą, że Pillars of Eternity są nudne. Ale to nie jest do końca prawda. Po prostu PoE ma dość "osobliwy" świat, że nie trafi do gusta niektórzy. W grze "PoE" po prostu nie ma tyle "humory" co Wiedźmin i świat jest zbyt poważny i ma wiele wątki "religijne" i takie tam. Jedni dobrze się bawią, a inni po prostu się nudzą.
To kwestia gustu.
Zgadzam sie. PoE sie wolniej rozkreca. Jesli jednak wczytac sie w historie, to robi dobre wrazenie i mnie ciekawilo, jak sie skonczy.
PoE byłoby lepsze gdyby zredukowali ilość tekstu, z pewnością pomogłoby to grze.
Do tego niektóre poprawki w balansie poskutkowały stworzeniem gry z lekka nijakiej, nie było tam słabych klas/przedmiotów ani też zbyt dobrych.
Niemniej przygoda fajna była...
Pierwsza myśl: No nieźle, aż szkoda, że już przeszedłem...
druga myśl: TO DO TYRANY BYŁY DLC !?!!?
Dwa arcydzieła prawdziwego cRPG
A mnie irytuje to czytane ścian tekstu w tych izometrycznych RPG, jakbym chciał sobie poczytać to bym sobie wziął książkę
To dokładnie tak, jakbyś zarzucił Doomowi, że jest zbyt krwawy. Taki typ gry. Nie chce Ci się czytać, sięgnij po coś innego bez ścian tekstu.
A ktoś Cie zmusza czy chciałeś się po prostu podzielić tą cenną informacja o tym czego nie robisz? :D
Podobny mam problem. W FIFA denerwuje mnie kopanie tej cholernej piłki. Nie wiem po co dali taką możliwość, chyba po to żeby zanudzić gracza na śmierć
Zgadzam się zupełnie. Czytanie opisów to katorga. Archaizm. Od czytania mam książki na półce, i to dobre klasyki, nie popierdółki.
''Widzisz pojawiające się zza krzaka światło. Jest niebieskie, ale przybiera barwę fioletową. Gdy podchodzisz bliżej, coś majaczy wewnątrz tego światła. Zauważasz, że otoczka światła zaczyna falować. Słyszysz dźwięk, ale nie wiesz, czy to ze światła, czy jedynie w twojej głowie. Nagle chwytasz się za głowę, czując ból. Stajesz się ze światłem jednością. Zauważasz przed sobą postać. Gdy na nią patrzysz, ból głowy ustępuje."
Niezłe :P Podczas czytania tego od razu miałem w głowie ciepły głoś narratora z D:OS 2 :P
Gra świetna, ale tego typu tekstów jest tam masa, niektóre są fajne, ale ich czytanie można sobie po prostu odpuścić i nie ma żadnego problemu.
Hahaha, jakie komentarze, szczególne broniące te ściany tekstu, albo porównania z fifą... Ludzie już zapomnieli, że 15 lat temu ściany tekstu były z jednego prostego powodu - dostępności pamięci w kompach (zarówno RAM jak i dysków twardych). Gdyby taki BG miał posiadać dubbing w całości to pewnie by znajdował się na 15 płytach CD (a i tak zajmował ich 5). Więc... litości. Dziś to po prostu lenistwo i budżetowość devsów a już granie na sentymentach w ogóle.
Lubię klasyczne cRPG, ale...ściany tekstu akceptuję tylko jeśli to są ściany tekstu w postaci dialogów, ew. elementów świata przedstawionego typu książki opisujące historię, geografię, itd. Rozumiem też tekst (nie "ściany") w scenkach paragrafowych jak w Pillarsach. Opisy zaś postaci miejsc, etc. po prostu mnie nużą.
Klasyczne RPG z dużą ilością tekstu to takie trochę interaktywne książki właśnie (niektóre to nawet mieszanki książki z audiobookiem). Nie zawsze dobrze napisane i nie zawsze specjalnie ciekawe. Ale może to być fajna odmiana czasem od czytania samego tekstu na kartkach/Kindle.
Obie gry bardzo dobre i dość mocno od siebie różne, pomimo pozornych podobieństw.
Słabością Pillars of Eternity są DLC, które zdecydowanie nie trzymają poziomu podstawek - przeciągające się, nudne, ale jednak trudne do pominięcia ze względu na ciekawe wzmianki do mitologii świata. Pillars of Eternity 2 Deadfire to moja gra roku 2020 (dopiero teraz wyszła na PS4). Pomimo ograniczeń silnika "epickie" momenty są bardziej epickie, niż w tych ultrarealistycznych Asasynach itd. (jak np. ten na filmie https://www.youtube.com/watch?v=K6E3vaeR5Us)
To na pewno godny sukcesor i hołd dla serii Baldur's Gate - doskonale uchwycono jej ducha gameplayem, ale też fabułą, która jest bardzo mocną stroną obu części PoE.
Rzecz w tym, że jakość tekstu w PoE i Tyranny nie odbiega znacząco od tego książkowego.
O Tyranny nie chcę się wypowiadać, bo jeszcze nie skończyłem, ale tekst w PoE na genialnym poziomie. Druga część trochę przesadza z nazwami własnymi, bo każda rasa ma swoje określenie na tę samą rzeczy, ale w końcu człowiek się uczy. Poziom tekstu można docenić szczególnie w konfrontacji z Torment: Tides of Numenera, który jednak momentami wali trochę grafomanią (choć sama gra też jest niezła).
Mega miłe zaskoczenie, do tego obie gry ze wszystkimi dodatkami a nie same podstawki, więc tym bardziej się radujmy.
Fajnie, że te gry są za darmo, ale Tyranny jest dla mnie w pewnym stopniu rozczarowaniem. Wystawiłem jej ocenę 7.5 przez to, że jednak był to swoisty eksperyment niż pełnoprawna odsłona. W końcu gra, gdzie "warto" jest być złym, ale było uczucie, że to nie jest ich główna seria. Ta gra po prostu potrzebowała zastrzyku gotówki, ale porażka z POE 2 raczej już przegrzebała możliwy sequel.
Obie gierki super. Pillarsy bardziej tradycyjne, ale ze świetnym klimatem (o ile komuś chce się czytać sporo tekstu i poznawać lore), Tyranny z kolei dość oryginalne w stosunku do klasyki gatunku. Brać jak dajo! ;)
Pillarsy chętnie przyjmę przypominają stare najlepsze Baldury