Słyszałem kiedyś od kolegi że gdyby w czasie bekania człowiek szybko wciągnął powietrze to krtań może się zacisnąć i można się w ten sposób udusić. Czy jest to teoretycznie możliwe? Piję właśnie cole i mi się przypomniało po przysłowiowym beknięciu
No dziwne, żeby Ci ktoś odpisał coś normalnego. Nikt nie próbował, to nikt nie wie.
Akurat piję cloę z prądem, więc może zechce mi się bekać. Wtedy spróbuję. Jak umarnę to napiszę czy jest ok ;)
Przy każdym beknieciu trochę powietrza uchodzi też przez odbyt. Jeśli wsadzisz sobie palec w dupę i bekniesz, to najprawdopodobniej Twoja tchawica eksploduje, bo nie będzie wyrównania ciśnienia.
Po pierwsze skoro bekniecie jest "przyslowiowe" to podaj jakies przyslowie gdzie wystepuje bekanie.
Po drugie taki skurcz tchwaciy musoalby trwac ile? 2-3 minuty, bo na tyle mozna samemu wstrzymac oddech np. podczas nurkowania i nic sie nie dzieje.
Pomysl, a nie bekaj.
Przysłowie z beknięciem? Proszę bardzo: gdzie kucharek sześć, tam beknięcie. Albo: bez pracy nie ma beknięcia. Albo: dzieci i ryby beknięcia nie mają. Jeszcze są: apetyt rośnie w miarę bekania, oraz lepszy wróbel w garści niż beknięcie na dachu.
Wytrzymasz podczas nurkowania więcej, niż 2 minuty? Musisz mieć cyce jak donice
O, gosc dorobil sie rzecznika prasowego? Szkoda, ze takiego niedorobionego.
A co do nurkowania to bez problemu 2 minuty pod woda daje rade bez oddechu, od lat nurkuje "z fajka" wiec mam pewna wprawe w tej dziedzinie. Kwestia wprawy i odpowiedniego natlenienia sie przez zanurkowaniem. No ale niech bedzie - minuta. Tyle kazdy bez oddechu wytrzyma chyba.
Kto jest tym rzecznikiem prasowym, ja tylko chciałem z humorkiem coś napisać.