Cześć, z racji, że pewnie dużo ludzi ma dużo czasu pomyślałem że może chcielibyście się czegoś nauczyć.
Sam nauczyłem się programowania i zostałem programistą w jednej z najlepszych firm robiących aplikacje webowe na swiecie w ciągu pół roku. Teraz pracuję już tam półtora, i pomyślałem, że mógłbym przekazać swoją wiedzę i doświadczenie kolejnym osobom. Docelowo planuję zajęcia w 10 osobowej grupie.
W przeszłości uczyłem programowania, robiłem kursy oraz rozwijałem platformę e-learningową.
Nauczyłem się programować na lekcjach informatyki w liceum, nie mając wcześniej żadnego doświadczenia także zapraszam takie osoby.
Póki co jest to bardziej ogłoszenie niż oferta ale w ramach odskoczni od koronawirusa i polityki polecam naukę. Dajcie znać kto byłby zainteresowany i co o tym myślicie :)
Rozumiem, że wiązałaby się z tym jakaś opłata? O jakim języku programowaniu mowa?
Zamysł kursu to poznanie programowania ale również przygotowanie do pracy w zespole i organizacja pracy zespołowej. Dla uczestników zostanie stworzona infrastruktura pozwalająca na komunikacje o współpracę. Zapraszam, udało mi się już nauczyć programowania nawet totalnych humanistów. Jeśli ktoś ma wątpliwości to proszę o kontakt, prześlę co nieco o sobie.
Ja podziękuję, brzmi to jakoś za bardzo tajemniczno.
Zaczalem myslec jakis czas temu o dodatkowym kursie w tym kierunku, zeby rozszerzyc wachlarz mozlwosci na przyszlosc, ale zawsze pojawialy sie watpliwosci - przeciez fachowcy ucza sie tego juz od liceum/studiow, wiec czego ja sie tak naprawde moge nauczyc przez nawet kilka miesiecy, aby realnie myslec o ew zmianie pracy na cos w branzy IT :)
Niestety w IT nie jest już tak kolorowo jak wcześniej. Bardzo ciężko znaleźć pracę na stanowiskach juniorskich/stażach, ponieważ przybyło mnóstwo ludzi chętnych do pracy, wielu z dużym stackiem, który ciężko nadrobić zaczynająć od zera. A programowanie jest bardzo ciężkie i wymaga bardzo dużego wkładu pracy i czasu.
Obserwując posty na grupach facebookowych, poza gigantyczną konkurencją można zauważyć również jak stawki poszły w dół. Na front-endzie stawki po 2,5-3 tys netto to teraz standard, a i tak bardzo ciężko się dostać (mowa cały czas o juniorze, ale od tego się zaczyna).
Jeżeli już zaczynać programowanie to nie widzę innego sensu niż próbować sił w Pythonie.
Zaden ze mnie specjalista, ale czytajac ogloszenia, to nawet programowanie wymienione jako pobiezna umiejetnosc dodatkowa czesto wymienia wlasnie ten jezyk, wiec faktycznie to moze byc na ten moment najlepszy kierunek.
Pracuje i zarabia w najlepszej firmie na świecie i jednocześnie jest zainteresowany lekcjami za 33zl/godzinę?
PODEJRZANE
Też mi coś tu nie pasuje. ;)
Do tego ten C++ aktualnie dla początkujących to, jak koledzy wyżej zauważyli, trochę słaby temat. Sam od tego zaczynałem 20 lat temu, ale... :P
Nie wiem co tu może być podejrzanego, zapraszam do kontaktu to mogę podesłać nieco informacji o sobie.
A co to takiego? Chce pomóc innym, więc chyba dobrze ;) Sam bym skorzystał, ale mamy okres przedświąteczny.
Moja filozofia to skok na głęboką wodę i całe życie się sprawdza stąd C++ ale jedynie do poznania podstaw takich jak typowanie i ogólna koncepcja programowania. Dużo ludzi może być zindoktrynowana przez reklamy kursów typu bootcamp, które tworzą pseudoprogramistów w 2 tygodnie bez rzetelnej wiedzy, a umiejącymi dopisać skrypt w jakieś aplikacji. Jest jednak róznica między umiejętnością rzeczywistego programowania (analityczne, algorytmiczne myślenie, debugowanie, planowanie), a 'programowaniem'.
To prawda, że różnica jest i IMO taki weekendowy kurs nie jest w stanie wykształcić tych 'lepszych' (a to różnie też bywa) programistów. Tu się liczy też samozaparcie, żeby się czegoś porządnie nauczyć, oraz doświadczenie, a na to potrzeba czasu.
I też można pójść dalej i stwierdzić, że bez Assemblera i rozumienia jak działa procesor etc., też nie do końca się rozumie, co się robi (a czasem to widać :D).
Idea słuszna, ale nie wiem czy w takich warunkach realistycznie może przynieść sukces.
I za takie coś byś chciał 100 zł za 3 godziny gdzie za tyle można kupić całkiem sensowny kurs na udemy albo nawet zacząć sobie od darmowych filmików na youtubie?
EDIT odnosiłem się do wcześniejszej treści posta, który edytowałeś.
Uczyłem ludzi, i ja również byłem uczony chociażby w szkole i wiem jaka jest róznica między kursem na udemy (uczeniem się z podręcznika), a dobrym nauczycielem. Wszystko zawdzięczam swojemu nauczycielowi, który zbudował u mnie solidne podstawy. Kurs byłby długoterminowy. Podstawy -> Nowy język -> Backend (moja specjalizacja).
Fajny konkurs, gość zgarnie pewnie kasę a wam da jakieś drobne jeśli ma dobre serduszko.
Ja tam zupełnie nie jestem targetem, ale nie wiem czy nie wolałbym dorzucić 20zł i mieć miesiąc pluralsight, gdzie można sobie przysiąść kiedy się chce, na ile się chce i do czego się chce.
Nie wiem jak długi to miałby być kurs, ale 3h/tydzień to, gdy ktoś rzeczywiście chce się czegoś nauczyć, trochę mało IMO.
Do tego, jak ktoś chce zmieniać branżę, ewentualnie mieć dodatkowego skilla (co akurat na innych stanowiskach w IT jest cenne, wcale nie trzeba być programistą), to ten C++ nie jest IMO najlepszym pomysłem. Na juniorów z C++ prawie nie ma zapotrzebowania, a ogólnie konkurencja, jak koledzy wyżej też pisali, jest masakryczna teraz. Jako dodatkowy skill, to już VBA się pewnie bardziej przyda, niż C++. ;)
I już się zlecieli userzy oskarżający OP (który to ma GOL-owe konto z wieloletnim stażem i gwiazdką) o oszustwo. Jakie to typowe.
Sam byłbym może zainteresowany, ale niestety nie na obecną chwilę.
Szczerze, to ja z doświadczenia obecnie jakbym miał kogoś uczyć programowania to na pewno zacząłbym od Pythona czy Ruby. Języki takie jak C++ czy nawet niby prostsza Java obrzydziły mi programowanie na studiach informatycznych. A C było ścianą z którą trzeba się było zderzyć już na początku. Wydaje mi się, że lepiej jest ogarnąć ogólnie na czym polega programowanie i tworzenie algorytmów, języki wysokopoziomowe są wystarczające. Jak ktoś się wkręci, to łatwiej potem będzie zrozumieć resztę, obecnie nie mam problemu z takimi rzeczami czy nawet Assemblerem :)
Tu chyba nie chodzi o naukę w takim rozumieniu jak pamiętasz ze studiów a o dorobienie sobie do pensji programisty "w jednej z najlepszych firm robiących aplikacje webowe na świecie".
Może zrobią głosowanie i zacznie ich uczyć gry na wiolonczeli.
O! Jest nasza alfa i omega, początek i koniec.
Dziękujemy!
Soul w w porownaniu do autora wątku ma kilkadziesiat razy wieksze doswiadczenie w IT, w prowadzeniu firmy wiec raczej jest wiekszym autorytetem.
A pozwolenie i kase fiskalna na prowadzenie szkolenia masz?
Mati cie dojedzie.
A dlaczego Wilku ma udostępniać swoje dane?
Jakie swoje dane? Jeśli zajmujesz się programowaniem, to pochwal się swoim githubem chociaż.
Ja wiem, że na sprzedawaniu nadziei na super pracę po kilkudniowym kursie można dużo zarobić, ba, na uczeniu nawet więcej niż na samym programowaniu.
Ale ty masz, 1,5 roku doświadczenia, sam jeszcze jesteś juniorem, jasne podstawy na pewno byłbyś w stanie wytłumaczyć...tylko po co? W sensie takie podstawy dziedziczenia czy innego polimorfizmu są wytłumaczone na sto sposobów w każdym języku w darmowych kursach na youtubie czy innym pluralsight, udemy itp..
Jeśli ktoś naprawdę myśli o przebranżowieniu czy edukacji w tą stronę, to się dobrze zastanówcie, bo na rynku potrzeba dobrych specjalistów, a juniorów czy wannabe programistów bo bootcampach praktycznie nikt już nie chce (kilkaset CV na każde ogłoszenie juniorskie to standard). Wymaga to ogromu pracy jak każda profesja specjalistyczna i nie mówię tu o setkach a raczej o conajmniej tysiącach godzin po których i tak nikt może cię nawet na rozmowę nie zaprosić bo zginiesz w tłumie.
I do tego reklamujesz się nie popierajać w żaden sposób swoich umiejętności, co jest dość nieprofesjonalnie w przypadku dziedziny która opiera się na umiejętnościach.
Dlatego nie jest to oferta tylko zbieram, feedback. Dlatego też nie udostępniam na darmo swoich danych. Jeśli byłby odzew stworzyłbym specjalne ogłoszenie i podał szczegóły i chociażby profil na linkedIn.
Uwierz mi, że uczenie nie polega tylko na doświadczeniu i umiejęnościach. Gdyby tak było to nie byłoby złych nauczycieli bo przecież mają wykształcenie i wiedzę to będą dobrze uczyć :)
Półtora roku, to jeszcze masz mleko pod nosem.
Żeby uczyć, to trzeba swoje odsiedzieć. Bez odpowiedniego doświadczenia nie poprowadzisz nikogo w dobrą stronę, nie pokażesz jak poprawnie zaprojektować architekturę pod dane rozwiązanie, jak podzielić komponenty, jak uniknąć siatek zależności, jak zrobić w pełni testowalny, skalowalny kod, itd itp.
David Shepard +1
W zasadzie kolega wyczerpał temat. Ostatnio na popularnej grupie facebookowej dla ludzi z IT wrzucono post gdzie potrzebowali jednej osoby na front-end i post miał 400 komentarzy. A ludzie z fajnym portfolio, z wiedzą znacznie wykraczającą poza web-development :D
Niestety praca w IT to teraz specjaliści, często warunkiem koniecznym jest już ukończenie szkoły w tym kierunku. Przestawienie się na programowanie to na prawdę jest hardcorde, zwłaszcza biorąc pod uwagę ile trzeba nadrobić i być też na bieżąco.
Jak ksiazki o tym jak zostac bogatym i okazuje sie, ze ktos sie wzbogacil na sprzedazy tego typu ksiazek :).
Jak ogarniasz angulara i symfony oraz chcesz zarobić to może będę miał coś dla ciebie. Chociaż szczerze wątpię jak na 15 firm IT z Poznania jedna ma pojęcie o tym.
Zgadzam się z przedmówcami ale z czystej ciekawości... Czego o programowaniu chcesz uczyć osoby z liceum bez doświadczenia? Nawet na samym youtube jest ogrom różnych, darmowych, kursów o podstawach w każdym języku jaki sobie wymarzysz. Po co ktoś miałby za to płacić? Sam na początku napisałeś, że samodzielnie nauczyłeś się programowania. Bez obrazy ale dla mnie śmierdzi to próbą zarobku na naiwności ludzi nie znających się na temacie.
Kiedy mamy gorączkę złota najwięcej zarobisz sprzedając łopaty. Nie dajcie się na to naciągnąć.
Te 1,5 roku to tak na prawdę nic, sądzę że ktoś mógłby się wręcz zniechęcić jeśli tłumaczył byś coś w niejasny sposób. Za 2k na semestr (czyli w sumie pół roku), można zapisać się na studia niestacjonarne (PWr, PW, PP) i po 8 semestrach dostać tytuł inzyniera. W dodatku uczyć Cię będzie dr inżynier i liźniesz trochę technologii (C, C++, Javy, C#, PHP, Pythona, JS'a, Sparka, R, Assemblera, SQLa, Kotlina, Bash'a, OpenGl'a, i pewnie innych o których zapomniałem)