Koniec wsparcia Windows 10 1903 - Microsoft zmusza do aktualizacji
Słabo, że tak przymuszają. W sumie ostatnio długo nie aktualizowałem windy bo mam zero problemów na 1903 i nie widziałem takiej potrzeby żeby coś na siłę zmieniać i ewentualnie komplikować.
Popieram przedmówcę, jeśli coś działa, to po co to zmieniać. Szczególnie, że każda nowa aktualizacja przynosi nowe błędy, nie u każdego, ale u niektórych dzieją się różne cyrki. Aktualizacje powinny być dobrowolne, z zaznaczeniem, że wsparcie techniczne przysługuje tylko aktualnym wersjom systemu. W ten sposób nie musieliby się przejmować ludźmi na starszych wersjach, jednocześnie dając trochę bardziej ogarniętym użytkownikom możliwość wyboru.
Ja na szczęście korzystam z zmodowanego Windowsa 10 i mam wyłączone aktualizacje do 2050r. Nie mam żadnych problemów to i po co mam aktualizować.
Zaraz przylecą i powiedzą że trzeba koniecznie instalować każdą aktualizację bez szemrania bo zapewnia ona 102%* odporności na wirusy i malware :]
Aktualizacje instaluję ale i tak mam ubaw z tych „szpeców"...
*z dwuprocentową granicą błędu
Co kuź...? Trzy tygodnie temu dopiero zainstalowałem tę aktualizację, a co się namęczyłem, żeby ruszyła, to moje... Jak potrafią mnie zmusić, to proszę bardzo, właściwie to chętnie. Ja już nie mam sił ani ochoty walczyć o to, żeby mi łaskawie zrobili aktualizację, której system nie potrafi znaleźć automatycznie, a ręcznie pobrany instalator - zainstalować (przerywało mi po około 25% instalację).
Spoko, Mikruś. Ja na razie wciąż działam na 1909 i niezbyt mi się śpieszy. Może zainstaluję 2004 lub 20H2, gdy będę miał na to ochotę, po uprzednim sprawdzeniu opinii :)
Koniec wsparcia Windows 10 1903 - Microsoft zmusza do aktualizacji
Komputer (przynajmniej mój) po wszystkich aktualizacjach działa dobrze, więc nie ma się czego bać.
Lecz na chwile obecną, cieszmy się że za kolejne aktualizacje systemu nie musimy jeszcze płacić - ale zapewne do tego dojdzie. To M$...
Ja podziękuję. Odłączyłem aktualizacje Windows 10 na etapie, kiedy każda duża, psuła mi wyświetlanie grafiki 3D, powodując migotanie ekranu. A migoczący, lub całkowicie czarny ekran trochę przeszkadza w graniu.
Żaden support - czy Microsoftu czy NVIDII nie potrafił mi pomóc. W internecie też nigdy nie znalazłem odpowiedzi jak to naprawić.
Nie wiem co w tym dziwnego, nie będą przecież wspierać każdej wersji systemu w nieskończoność. Kto chce albo ma to gdzieś to sobie zaktualizuje (albo zrobi mu się to automatycznie), reszta i tak do tej pory miała to gdzieś i aktualizacje blokowała
Z punktu bezpieczeństwa..Ludzie nie aktualizują wieki ,i mają luz. I nic nie wymusza.Można dalej odkładać. W sensie odłożyłem na grudzień. I jak się będzie dało, to przełożę na styczeń. Po tej wersji, jest za dużo błędów.Może akurat u mnie nie będzie,ale na razie nie ryzykuję. W tej chwili potrzebuję całkiem sprawną wersję ;D
Mi niczego nie zaktualizują bo aktualizacje całkowicie wyłączone od ponad 3 lat.
Popieram przedmówców, po co zmieniać, jak działa. Sam jadę dalej na Windowsie 95, gry działają (pasjans, bo żądne pieniędzy korporacje nie wydały paru ostatnich tytułów na mój ulubiony system), internet działa (co prawda tylko niektóre strony i tylko w trybie testowym, ale działają). Co się będę przesiadał na jakieś nowsze wersje.
I bardzo dobrze, że wymuszają, 18 msc to wystarczający czas.
I nie ma w tym nic dziwnego, że aktualizują oczywiście do następnej wersji, a nie najnowszej, bo ty by nie miało sensu.
Mity o problemach z aktualizacjami windowsa skończcie z tym ob ja mam 4 lub 5 lat win 10 aktualizuje go i 0 problemów chyba że bawicie się komputerem i pobieracie byle co i się dziwicie że coś wam nie działa
Tak różowo nie jest, niektóre aktualizuje powodują problemy tylko u części użytkowników. Przykład? Kilka miesięcy temu aktualizacja spowodowała, że nie działała u mnie na żadnym komputerze kolejka drukowania, a więc i drukarka. Nawet Microsoft zauważył problem i wprowadził możliwość sporego opóźniania aktualizacji.
Nie taki mit skoro ja musiałem po jednym update iść do serwisanta aby ten mi system przeinstalował bo ten nie chciał się uruchomić. Niemal prawie cały dysk C poszedł do piachu ale cóż przynajmniej teraz jakoś działa ale nie wiem czy to ustrojstwo nie wróci.
strzelam że bardziej wina płyty głównej bądź kart muzycznych które jadą na starych sterownikach. Czasem też warto próbować odłączyć wszystkie kable usb od z płytą/laptopem, bo już nieraz widziałem że aktualizacja nie przejdzie, bo cokolwiek było podpięte pod usb. Mam dwa laptopy jeden typowo multimedialny i śmiga na nim każda aktualizacja bez problemów. Kupiłem drugi nowy laptop Legion i5 17 rok 2020 cali z 2060 nvidia i wszystko śmiga bez problemów, choć więcej kopulizacji dostarcza mi Lenovo jak bios itd.
A no, w mojej firmie jak już system sam zdecydował instalować aktualizacje to połowa programów na których działa firma przestała działać i był 2 tygodniowy przestuj. To tak w woli ścisłości. Czy się coś zacznie psuć to jest to raczej wielce prawdopodobne i u Was.
Microsoft przymuszał wręcz wpychał wszystkim windows 10 - "no 10 jest super!" ,
Microsoft robi to z aktualizacjami - "no i super!" . Serio? Jak Microsoft przymusi wam widok kafelkowy na stałe (bez możliwości zmiany) to też będzie "no i fajnie!" ?
Plus czy idealnym rozwiązaniem na te wszystkie problemy z aktualizacjami nie byłoby coś w rodzaju Service Pack'ów? Duże aktualizacje raz na kwartał ,pół roku i tyle. User ma dostęp do przejrzenia co "paczka" zawiera za zmiany i moze zdecydować czy ją chce - bez przymuszania.
Jeszcze nie ma 11., a oni już przestają wspierać 10. Dlatego właśnie cały czas mam 7.
Myślałem że W10 to jeden i ten sam system. A tu się okazuje że jednak nie i chyba jest nawet kilkanaście wersji tego systemu.