Mass Effect: Legendary Edition | PS4
A co to za różnica? Jedyna różnica w tym, że pisze przy tytule PS4..To ci sprawia taki problem? Biedne musisz mieć życie.
Ja mam wspaniałe życie, dziękuję.
Poprostu wiem, kiedy kto odwala fuszerkę po najmniejszej link oporu.
Ty możesz łykać wszystko jak pelikan, proszę bardzo.
Jakby Sony zapłaciło za wersję dostosowaną pod PS5 to by było. A tak to nie ma.
Czy brak dedykowanej wersji na ps5 to odwalanie fuszerki? Czy ty człowieku upadłeś na głowę? Przecież ta gra jest stara.. i nie ma sensu robić upgrejdu do PS5. Przecież będzie tak samo wyglądała i tak samo chodziła.
Upgrejdy się robi do nowych gier. Taki GoW czy Mortal Kombat. One otrzymały bo wydane zostały niedawno i są nowszym silniku.
Czego ty chciałeś 300 FPS? :D Ja piernicze...
Chyba, że ludzie są tacy zaślepieni i jak widzą na pudełku wsparcie nowszej konsoli to ślinią się z zachwytu? Bez jaj Panowie :D
Nie jesteś u siebie w oborze, więc zważaj na słowa. Tak to do matki możesz się zwracać.
Jak nie widzisz potrzeby update, to graj na xbox360
7.5 Na 10??? Co tak ostro. Sam pracowałem w redakcji, mangowej ale gry też recenzowalem i wiem że aż tak surowo się nie ocenia. Assassin Ezio Collection, Batman Return to Arkham...rozumiem to remastery, ale 6/10??? Chociaż 8. Bo to dalej wspaniałe gry.
Bo to nie jest rodzima produkcja. Gdyby pojawił się remaster jakieś polskiej gry to by na starcie dali już 8/10 lub wyżej.
Mnie bardziej od sprawy z dubbingiem zirytował fakt że kiedy wybrałem uczesanie dla dzielnej pani Shepard, wszystkie kobiety (ludzie) w pierwszej Mass Effect, mają dokładnie takie same fryzury ;(
Dobrze że chociaż kolory tej pewnie standardowej w światach ziemskich fryzury, zatwierdzonej nakazem Rady Galaktycznej (nagroda za dzielne wyczyny Shepard) nieco się jednak różnią..
Influencerka, znaczy sie.
A tu moja w trybie portretowym
A to moja standardowa Shepard odkad gram femShep czyli od dobrych 10 lat:)
Scr z ME 1 EL
Trzeba zaczekac na obnizke robote moderow (poprzerabiaja, jeszcze bardziej podbija takstury,polataja i porobia jak powinno to wygladac). Nie szkoda Wam psuc sobie zabawe wersja vanilla?
Nie szkoda Wam psuc sobie zabawe wersja vanilla?
Tylko z tego powodu odkładać zabawę? Wielce sobie cenię pracę moderów i korzystam z niej do dziś n.p. w F4. Ale w ME na razie gram bo jestem ciekaw czy mnie wciągnie w Kosmos jak kiedyś ;) Jak już wciągnie to wtedy pomyślę czym to uświetnić. ;)
Po pierwsze jaki problem zagrac JESZCZE RAZ :P
Po drugie nawet bedzie lepiej, bo poczuje roznice. Ktos kto odpali od razu max. zmodowany ME nie wie ile na tym zyskal :P
Ostatnio odpalilem czysty ME3 i dopiero sie zdziwilem, po latach grania na masie modow...
Trzeba zaczekac na obnizke robote moderow (poprzerabiaja, jeszcze bardziej podbija takstury,polataja i porobia jak powinno to wygladac). Nie szkoda Wam psuc sobie zabawe wersja vanilla?
Po co? Przecież gra wygląda doskonale. Co tu można poprawiać?
Czy modderzy są w stanie zmienić całkowicie silnik gry, dodać nowe animacje i mimikę twarzy na miarę dzisiejszych gier? NIE. Więc po cho... mi jakieś mody? Niech się modderzy zajmą czymś ambitniejszym.
Jezu jaki z Ciebie ignorant, widać że nigdy na oczy nie widziałeś żadnego moda z Nexusa bo inaczej nie pisałbyś takich debilizmów.
"Doskonale ? Co tu można poprawiać ?"
Cała trylogia ma zwalone lore od podszewki i wiele błędów fabularnych przez co nie trzyma się kupy. Przez ponad 10 lat moderzy to naprawiali by wszystko w końcu złożyło się w jedną sensowną historię, do tego poprawili mnóstwo błędów których BioWare nie naprawiło nawet przy okazji wydania LE.
Chcesz to sobie graj w gołe ME3, ale ludzie którzy ograli oryginalne ME3 na modach wiedzą że to zupełnie inna gra i kompletnie inne doświadczenie.
trylogia ma zwaloną fabułę ? Nie trzyma się kupy? Gościu jaja sobie robisz ze mnie? Nie ośmieszaj się jeszcze bardziej :))) Wkleję twoja wypowiedź na Twitterze.. Niech się ludziska pośmieją ;)
Wszystko w temacie... podnieść rozdzielczość, wyostrzyć tekstury, dodać trochę detali... zapomnieć o efektach wizualnych które budowały klimat.
Tak samo jest przy zachodzie słońca nad planetą, na 360 było na co popatrzeć a w nowej odsłonie zwykłe przyciemnienie kadru.
Zrobione bez polotu.
NA cholerę ruszali też modele postaci w 2 części ? Zamiast podbić do wyższych rozdzielczości zdecydowali się na zmianę wizerunku. Wyszło komicznie.
Nie, to u nas zrobiono z niego w ME1 Bogusia Wrexa.
Jakbym dorwal tego, kto to wymyslil...
To młodsze pokolenie graczy jadące na swobodnym języku i slangu, już nie chce słuchać jak Wrex po ichniemu wymiata?
Coś takiego ale te czasy się zmieniły..
pasuje to niego szczególnie że to najemnik na wymarciu
Jak pasuje, to czemu sporej ilości graczy to "nie pasuje"?
Już dawno nie słyszałem i nie czytałem w grach (bez jakiś tam kropek) takiego zestawu przekleństw w rodzimym języku..
Jestem właśnie na świeżo po ukończeniu ME1, czyli tej części, która miała doczekać się największych zmian w Legendary Edition. I patrząc na to z perspektywy wielkiego fana serii, który zjadł zęby na oryginalnej trylogii Sheparda i nawet przy takiej Andromedzie potrafił się dobrze bawić to muszę to napisać...nie kupujcie tego wydania. Nie za tą cenę. Poczekajcie aż cena spadnie do rozsądnego poziomu. 150 zeta to maks, który można wydać na te remastery.
Grafika w grze rzeczywiście wygląda wspaniale. ME1 nigdy nie było tak piękne, ale za to pojawiają się błędy w animacjach, dziwne spadki klatek w niektórych miejscach np. na Virmirze, czy zabugowane zdolności. Do tego sam wygląd map nie zmienił się ani trochę. Zmieniono jedynie oświetlenie, większe lokacje np. Eden Prime ( które upodobniono do tego jak ta lokacja wyglądała w ME3 ) doczekały się też dodatkowych budynków stojących w tle, aby stworzyć iluzję bardziej zaludnionego miejsca, oraz dodano dodatkowe osłony podczas walk z bossami. I na tym skończyły się jakiekolwiek zmiany, pomijając oczywiście, że modele i tekstury są teraz wyraźniejsze i bardziej szczegółowe. Poboczne planety jak były puste, tak są takie nadal, najwyżej wokół mako pojawią się kępki roślinności.
Samo mako też zmieniło się bardzo niewiele. Nadal jazda nim potrafi być frustrująca. Dodano jedynie tylny dopalacz, co ułatwia wspinaczki na strome zbocza i poprawiono celowanie. Nie ma już potrzeby wyskakiwania z pojazdu aby dobić wrogów i zdobyć trzy razy tyle exp. jak w oryginalnej grze. Teraz zawsze dostaniemy pełne doświadczenie niezależnie od tego czy jesteśmy pieszo, czy w pojeździe.
Ale i tak nie da się zdobyć maksymalnego poziomu postaci przechodząc grę pierwszy raz. Bioware twierdziło, że tak zmodyfikują otrzymywane doświadczenie i awanse, aby było to możliwe, lecz osobiście wykonałem wszystkie questy poboczne, odwiedziłem każdą dostępną planetę i zabiłem grubo ponad tysiąc wrogów, ale zdobyłem jedynie około 520 tysięcy punktów doświadczenia, co pozwoliło mi awansować jedynie na 29 poziom wg, legendarnego systemu, czyli 58 w standardowym systemie. Brakło mi około 100 tysięcy do wbicia maksymalnego poziomu, a to całkiem sporo.
Największych zmian w grze doczekał się jednak system walki, który próbowano jak najbardziej upodobnić do tego z kolejnych odsłon. Zlikwidowano kary do celności broni ze względu na klasy. Teraz nawet adept może korzystać z powodzeniem z karabinu snajperskiego. Po prostu nie rozwinie powiązanej z nim umiejętności, a tym samym nie zdobędzie specjalnej zdolności zabójstwa, które oferuje to szkolenie. Ponadto bronie jednego rodzaju np. pistolety potrafią różnić się między sobą. Niektóre strzelają powolnymi, ale silnymi pociskami, inne oferują lepszą celność, a jeszcze inne otrzymały tryb automatyczny i możliwość strzelania, krótkimi seriami. Trzecią zmianą jest fakt, że wyraźnie zmniejszono wytrzymałość wrogów w porównaniu do wersji klasycznej. Przez większość czasu mój vanguard szedł przez pole bitwy jak burza, dopiero po 20 poziomie wrogowie zrobili się jakby twardsi, ale i tak trudne walki mogę policzyć na palcach jednej ręki. Grałem na poziomie trudności insanity i były to głównie starcia z niektórymi bossami, które nieco zmodyfikowano.
Podsumowując, jeśli ktoś nigdy nie miał do czynienia z serią mass effect to jak najbardziej może kupić to wydanie, bo to nadal jest fantastyczna gra. Jeśli jednak już macie ME w swojej kolekcji to radziłbym się wstrzymać aż cena spadnie do bardziej rozsądnego poziomu, ponieważ wprowadzone zmiany nie są aż tak duże by warto było wydać za ten produkt prawie trzysta złotych.
Dziwne. Ja ukończyłem ME1 na 55 lev. Gram na PS5. Przy okazji wbiłem platynę.
Mako się ogromnie zmieniło. To nie tylko kwestia dodania dopalacza (który mocno przyśpiesza nudne segmenty z Mako). Sam pojazd jest dużo masywniejszy co mocno poprawia komfort ze sterowania. Też już jestem po przejściu ME1 i ani razu się nie frustrowałem z segmentami z Mako, co w oryginale jest nagminne.
Jak dla mnie wydanie warto kupić z tego wzlędu, że zawiera wszystkie DLC, których jest dużo do drugiej i trzeciej części. Druga sprawa, gra jest dostępna w abonamencie więc można zagrać wydając 60zł.
Mako się ogromnie zmieniło
Zgadza się. Teraz gram na PC używając pada i prowadzenie Mako także w walce, to przyjemność z racji zwrotności i szybkiej reakcji maszyny. Można także całkiem nieźle prowadzić używając jednocześnie zbliżenia przez wizjer działka. Co prawda mam za sobą dopiero ze dwie planety a pamiętam że jest ich sporo i to z potężnymi górkami.
Tylko ta miażdżypaszcza na początku ..ech, znacząco obniża wartość Mako ;)
xBisHoPx co jest dziwne? Grałem wg. legendarnego systemu awansów gdzie masz 30 poziomów postaci. Zdobyłem 29, a to tak samo jakbym miał 57, albo 58 wg. oryginalnego systemu.
Bezi2598, Flyby owszem mako się zmieniło, ale różnica wcale nie jest jakoś ogromna. Wiem co mówię, bo ogrywałem oryginał w zeszłym roku, więc wcale nie tak dawno.
"Jak dla mnie wydanie warto kupić z tego wzlędu, że zawiera wszystkie DLC, których jest dużo do drugiej i trzeciej części."
Miałem na myśli ludzi, którzy już posiadają wszystkie lub prawie wszystkie DLC. Wtedy nie warto płacić tyle za ten produkt.
Jeśli ktoś posiada sama podstawkę, albo nie grał nigdy, to można kupić. Szczególnie ci drudzy bo Mass Effect sam w sobie jest świetną grą, a tutaj dostają całą trylogię w jednym pakiecie :) .
A ja mam pytanie czy jak ustawię grę po polsku to w dodatkach będą polskie napisy
1 i 2 były wspaniałą przygodą z dobrym dubbingiem 3 część też była dobra ale brak polskiego dubbingu spłaszczył grę ale to dopiero andromeda pogrzebała cały mój szacunek i sympatie do tego universum. Po odbiciu się od 4 części boję się nawet podchodzić do tej edycjii.
A zwłaszcza przez te całe zamieszanie związane z polską lokalizacją. Bardzo proszę niech mnie ktoś oświeci jak ta sytuacja teraz wygląda? Wszystkie części mają dubbing?
Jak wygląda kwestia dodatków w tej LEGENDARNEJ WERSJI?
W oryginale jak pamiętam było mniej więcej tak:
W ME 1 pamiętam był jakiś dodatek, który po męczarni dało się odpalić ale był bez dialogów
W ME 2 był problem z kompatybilnością dodatków z wersją Polską.
Czy w legendarnej wersji te dodatki są i działają bez względu na opcje językową?
ME1: Bring Down The Sky działa bez zarzutu w angielskiej wersji, polskiej nie sprawdzałem. Pinnacle Station nie znalazło się w ogóle w LE
ME2: Lair Of The Shadow Broker i Arrival faktycznie nie wyszły oficjalnie po polsku, pojawiły się natomiast fanowskie spolszczenia i instalatory pozwalające na instalację i grę w polskich wersjach gry. Obydwa wchodzą w skład LE, jednakże należy się spodziewać angielskich dialogów (polskie nigdy nie zostały nagrane), nie wiem jak z napisami. Niby w folderach z plikami od tych DLC są pliki .tlk z "POL" w nazwie, co może sugerować obecność polskich napisów, ale na tą chwilę nie jestem w stanie tego potwierdzić. Ostatnio średnio u mnie z czasem na granie, więc postęp w ME2 idzie mi dość powoli, jeszcze nie dotarłem do misji na Horyzoncie, żeby pojawiły mi się zadania powiązane z tymi dodatkami
Oba dodatki dostały polskie napisy wraz z LE, dubbingu za to dalej nie ma. Jeżeli grasz po polsku to przez większość gry będziesz miał dubbing, a w Lair of the Shadow Broker i Arrival będą dostępne tylko polskie napisy, a głosy będą po angielsku. Wszystko działa, po prostu jest pierdolnik z tłumaczeniem w dwójce.
A, no i nie da się ustawić polskich napisów z angielskimi głosami bez grzebania w plikach z grą.
Do 1 masz to z asteroidą jak grałem teraz to dialogi normalnie były z polskim dubbingiem, tylko czasem podczas walki przeciwnicy krzyczeli po angielsku xD
W 2 to jak grasz z polskim dubbingiem to wiem że jakieś dlc fabularne nie są wgl przetłumaczone (oryginalnie był fanowskie spolszczenia), ale wszystko jest i normalnie działa
Ok. Czyli jest jakoś. Minimalnie lepiej niż w oryginalnych edycjach gdzie czasem był problem by to uruchomić :D Kupię jak nieco stanieje. Nie widzę w tym na tyle rewolucji by wywalić ponownie ponad 200 zeta.
A, no i nie da się ustawić polskich napisów z angielskimi głosami bez grzebania w plikach z grą.
Ale umówmy się że grzebania nie ma wcale tak dużo, mi spolszczenie napisów do dwójki wraz ze wszystkimi dodatkami zajęło dosłownie 3 minuty
Spolszczenie ME robi sie same, de facto, bo tylko trzeba odpalic wzieta z nexus.mod aplikacje.
W ME2 trzeba zmienic nazwy dwoch plikow (oraz ustawic launcher na jezyk angielski), przy czym - jesli chcemy miec tez spolszczone DLC - trzeba to zrobic w sumie 30 razy, bo tyle jest DLC.
Ale robota prosta, 5 minut, moze 10 jak ktos sie guzdrze.
I wszystko.
Wszystkie dodatki maja napisy PL
Takze Handlarz Cieni (wlasnie ogrywam) nawet niezle spolszczenie, choc "war-in-chef" przetlumaczono doslownie, podczas gdy w fanowskim spolszczeniu bylo "watażka". Ale to jedyny zgrzyt, poza tym fajnie jest.
Nie dało rady wycisnąć tych 60 klatek na ps4?? Trochę rozczarowujące.
ktoś coś wie o pojawieniu się ME LE na switchu?
wyczytałam jakiś czas temu że póki co, nie ma w planach wydania ME na przenośnej konsolce Nientendo - a szkoda, bo byłby to miód na moje serce
No dobra to lecimy z tematem:
Ten remaster to totalne dno. Zacznijmy od tego ze ME2 i ME3 to gry które nie potrzebowały remastera, miały sie one bardzo dobrze i bez niego, poprawa tekstur oczywiście znacząca i bardzo na plus, ale koniec końców to tylko tekstury i nie mają one az takiego znaczenia, gameplay w zasadzie bez większych zmian. Natomiast remaster ME1 to tragedia dla której można by zorganizować marsz na Aleji Defilad!!!! Oczy moje nie mogły uwierzyć jak zobaczyły IDENTYCZNE BUGI które pojawiały się w wersji oryginalnej ( przykładowo, Na planecie Feros kiedy schodzimy do podziemi, jeden z naszych członków druzyny zatrzymuje sie w miejscu i kompletnie nie reaguje na zadne polecenia, dopoki nie wczytamy zapisu od nowa, Jest to identyczny bug który pojawiał sie przed remasterem), Postacie nie uzywają mocy umiejętnosci na Zombie ( Husk, w angielskiej wersji gry), Pojazd Mabo równiez frustrujący tak samo jak wcześniej, w wersji oryginaljenj przynajmniej sie nie bugował, teraz zdarza się że nagle zatrzymuje sie w miejscu i klikanie dopalaczy czy skoku spacją nic nie daje, trzeba czekac kilkadzięsiąt sekund az sie odbuguje. Czasami fabuła jakby gubi się w naszym progresie ktory robimy i nie otwierają się na przyklad jakies drzwi, zebysmy mogli przejsc dalej, bo gra widzi jeszcze jakichs przeciwników ( ktorzy juz dawno są martwi) i nie otworzy drzwi dopóki nie zabijemy wszystkich ( trzeba znowu wczytac gre). Takich bugów jest masa i móglbym tu napisać tekstu na 100000 liter ale kto by to czytal ( ME2 tez ma swoje bugi, ME3 juz nie tak bardzo). Podsumowując, zapłacilismy 270 zł za ME2 i ME3 ktore nie potrzebowały remastera( w ME2 mam wrazenie ze remaster dodal tylko wiecej bugów), a rematser ME1 jest zwyczajnie niezadowalający( ze BioWare nawet nie chcialo ruszyc dupy zeby poprawic bugi i identyczne bugi mamy teraz w wersji remaster? to jest kurwa kpina i niesmieszny zart). Zaplacilem 270 zł za gry które juz mialem i nie uległy one poprawie wartej swojej ceny. Pomijając wgl ten śmieszny polski dubbing który nie umywa się nawet do angielskiej wersji, no a oczywiście nie ma opcji ustawień angielskich dialogów i polskich napisów. Jako fan Mass Effecta pluje na deweloperów za ten szczyn który wydali.
Na pewno gralismy w te same ME1?
Bo np. taki Mako u mnie znacznie lepiej trzyma sie gruntu, ma dopalacze, strzelanie jest znacznie przyjemniejsze a grafika duzo lepsza.
ME2/3 - owszem jak sie mocno zmoduje to ma sie cos w miare podobnego (z naciskiem "w miare") - ale co majka robic posiadacze konsol, gdzie nie zainstalujesz modow?
Swoja droga roznica w jakosci obrazu pomiedzy bazowymi ME i ME EL jest odczuwalna i to dosc mocno.
Dubbing mozna sobie wylaczyc, a wlasnie EA oglosilo, ze wkrotce bedzie patch, ktory - m.in. - to umozliwi oficjalnie.,
Jesli jestem o cos wkurzonny, to niekompatybilnosc save'ow z wersja bazowa.
Tak, ze mocno histeryzujesz, wacpan. "toalne dno", LOL. Moze "absolutne zero i jeszcze stopien nizej"?
Trudno się nie zgodzić z zarzutami bo o ile ME 1 dostał porządny lifting to ME 2 i 3 już nie, tylko zostały im tekstury i video podciągnięte do "4k". Z nowych bugów, które się pojawiły wraz z edycją LE są np. osiągnięcia które się blokują bądź osiągnięcie związane z romansem/wznowieniem romansu, który nie aktywuje się w ME 2 LE, dodać jeszcze warto wszechobecną mgłę na Ilium w ME 2 LE, która ma zasłonić niedociągnięcia graficzne, i takich babulców trochę się znajdzie nie tylko w ME 2 ale również w ME 3 LE. Na chwilę obecną dużym plusem nowej wersji jest przejście z 32bit->64bit. Osobiście uważam, że cały remaster miał spory potencjał i można było przywrócić wyciętą zawartość jak np. możliwość rekrutacji większości towarzyszy w ME 2 przed misją na Horizon. Bez dodatkowej nowej zawartości czy przywróconej zawartości i starymi bugami oraz brakiem wsparcia dla monitorów 21:9, jak i modów trudno jest usprawiedliwić taką cenę nawet jeśli mamy w pakiecie 3 gry plus DLC.
PS: I nawet bym nie był zaskoczony gdyby twórcy MELE użyli tego moda https://www.nexusmods.com/masseffect2/mods/194?tab=posts do wywalenia pewnych ujęć Mirandy.
Tak czysto z ciekawości, dlaczego nie przejdziesz za free na win10 i pozbędziesz się problemów. Ludzie ciągle pytają czy starsze systemy odpalą jakiś tytuł i ciekawi mnie co jest powodem, że nie chcą przejść na nowszą platformę. Ja sam przeszedłem z win7 na win 10 na rodziców 8 letnim laptopie i działa wyśmienicie.
Można było lepiej to odświeżyć. Działanie wielu cieni w tej grze jest mega dziwne. Dziwnie porozkładane są źródła światła. Jest wiele cieni ręcznie nałożone na teksturę ziemi, podłoża, np w Cytadeli, drzewa. Trylogia powinna dostać "remake", powstać na najnowszym silniku i wyglądać jak Andromeda. A tak wyszedł średni remaster. ME1 nie wiem po co przybliżyli kamerę do postaci, nie lubię mieć tak blisko, przedtem było lepiej. Jest wiele nowych błędów, których w poprzedniej wersji nie było.
A jestem dopiero w Cytadeli po Eden Prime...
Nie wiem co ty tam tak zachwalasz...
A ja wydałem 270 złotych na grę i wiem, że nie będę załował bo można grać godzinami. Raz facetem Sheppard i dobry czyli rada zostaje albo Shepard facet zły czyli pozbywam się rady. Później tak samo można grać babą więc multum godzin grania
Juz nie wspomne o rotowaniu skladem, bo rozna ekipa to rozne dialogi w czasie misji, czy dosc znaczacych wyborach, ktore tez daja sporo ciekawych dialogow (Ashle/Kaidan, Morinth/Samara). Cala trylogie mam ograna przez jakies 800-1000 godzin (zero w multi!) i nadal mi sie nie nudzi. Ba, niemal za kazdym razem znajduje jakis smaczek, ciekawostke itd. ktora wczesniej ominalem.
Zainstalowałem na origin Mass effect legendary edition i nie mogę uruchomić jej bo wywala odrazu. Nic nie da się zrobić. Jak to uruchomic czy każda gre mam ściagać osobno. To nie wersja pudełkowa tylko ściagnieta z origin
Kupiłem wczoraj gre na origin na pc i nie mogę jej wogóle uruchomić. Czy to problem po stronie ea czy co bo jestem wkurzony
Mam taki sprzęt że na PC na minimalnych wymaganiach powinno pójść. Po prostu po ściągnięciu nie uruchamia się wogole gra. Włączam graj i dalej nic się nie dzieje. Czyżbym musiał dzwonić do was jutro. W końcu wydałem 300 złotych
Olejcie komputery i kupcie sobie xbox, albo playstation. Ciągle tu na forach czytam jakie ludzie mają problemy, a to nieruszy, tamto w 30 fps tylko, co innego jakiegoś cracka, instalki, setki plików, głowa boli. Konsola-wkladasz cd, instalujesz i grasz. Pc mam ale tylko do neta i Skape. Nawet ta konsola styknie na 8 lat w przód grania-
[link]
Konsola-wkladasz cd, instalujesz i grasz.
W międzyczasie pobierz patcha 40 GB.
tak na sekundę przez przypadek wszedłem na forum o konsoli ps4, a propos prostoty...
Gram na ps3,4 xbox one i 360 od 10 lat na 7 generacji i około 7 lat na8. Teraz mam Xbox Series X. Zero problemów miałem przez te lata. Wiesz... Są ludzie co psa nie umieją na spacer wyprowadzić. Też szukają tego na forach??? Pozdrawiam.
Jak juz tyle czasu grasz to odloz na chwilke pada i pocwicz pisownie wyrazow z "nie", bo z tym masz spore problemy
niema strachu że nieruszy.
Niejeden z graczy popelnil w tym zdaniu nie jeden a dwa bledy :P
Jak juz tyle czasu grasz to odloz na chwilke pada i pocwicz pisownie wyrazow z "nie", bo z tym masz spore problemy<<<
Dobrze, ogarnę to ale mój drogi kolego piszę się już a nie juz, odłóż a nie odloz, poćwicz a nie pocwicz, wyrazów a nie wyrazow. Pozdrawiam.
Misiu, piszę bez polskich znaków bo często piszę z telefonu i tak wygodniej, a jak piszę z kompa to wtedy już odruchowo tak stukam. ALE... jak tylko zechcę mogę pisać poprawnie, jak widać.
A ty? :)
Telefon bez słownika? Co to, Alcatel sprzed wojny?
Gram na ps3,4 xbox one i 360 od 10 lat na 7 generacji i około 7 lat na8. Teraz mam Xbox Series X. Zero problemów miałem przez te lata. Wiesz... Są ludzie co psa nie umieją na spacer wyprowadzić. Też szukają tego na forach??? Pozdrawiam.
Przypiąć Ci order? Fajnie że grasz na konsolach, ale są ludzie którzy jednak wolą grać na PC i skoro taki port jest wydawany to gracze oczekują od twórców że będzie działał jak należy. Poza tym na konsolach nie ma problemów? Miesiąc temu w FF VII Remake zwiesiło mi konsole że musiałem twardy reset robić i co ty na to? Konsola to PS5 jakby co. I odpowiadając na pytanko, tak po to są fora by się spytać ludzi którzy mogą pomóc. Pisanie "olejcie komputery" itp brednie zostaw sobie. Jak już chcesz trollować i próbować wywoływać wojenki platformowe to chociaż się naucz jak to robić dobrze.
P.S. I A porpos języka Polskiego, to jak cytujesz używasz do tego odpowiednich znaków takich jak " <<
Nowy patch na PC zdjął Denuvo.
Ciekawy zabieg z strony EA.
Jednocześnie nowa wersja Origin DRM weszła. Zdjęli bo za drogo na 3 exe płacić a kasy już wzięli co ich.
Juz wszystko działą. Po prostu musiał dociągnąc pliki po dojściu pieniędzy na Origin i nie musiałem dzwonić na infolinię origin. Gra jest świetnie zrobiona i nawet są nowe dialogi aż chce sie grać
Raczej chodziło mu o bardzo mały detal. Pojawiły się tłumaczenia w miejscach gdzie nie było przetłumaczone oryginalnie.Wiadomości w Illium. Losowe rozmowy npc, oznaczenia w budynkach. W ogóle nie wpływające na rozgrywkę ale że komuś się po prostu chciało dać napisy.
Granie kimś innym niż Shepard z domyślnym wyglądem to grzech i zdrada wymierzona w Radę Cytadeli.
Są nowe dialogi na 100 procent w Mass effect 1. Grałem u gram dokładnie
Nie ma żadnych nowych dialogów, nic nie było dogrywane, to jest remaster. Przestań już bredzić.
Nie ma nowych dialogów. Od początku niektóre linie różniły się między oryginałem, a polskim tłumaczeniem, ot co. Zauważyłem to w momencie gdy zmodowałem sobie oryginalną jedynkę i zaczęły mi się pojawiać napisy dostosowane do polskiej lokalizacji, a nie do oryginalnych głosów, tak jak to miało miejsce przed wgraniem modów.
Gra jest wspaniała. Starczy na wiele godzin, pięknie wygląda i niesamowicie wciąga. Za takie długie i ładne tytuły warto płacić te ponad 200 zł. Scena z tym małym jest mega wzruszająca. Cała ta trylogia według mnie 9/10. [link]
Uwielbiam te skrajnosci ocen.
10/10... a nie, Shepard ma glupia fryzure - 0/10!
Jakies powody, dowody, czy po prostu sobie rzuciles ocena i juz?
Świeżo po wypłacie i świeżo po zakupie. Obecnie ogrywam 2 część.
LE nie wiele wnosi w porównaniu do starszej wersji. Może i grafa wydaje się lepsza, ale nawet na najwyższych ustawieniach, aż takiej różnicy nie wnosi.
ME2 można zaliczyć do najlepszych gier w historii bez 2 zdań.
Natomiast jako zagorzały Pctowiec zawsze klimat gry przedkładałem nad grafą i z bólem serca przyznaje, że jak na 2021 r. gra jest drewnem.
Po AC Oirgins, Odysei, Valhali czy Days Gone - ciężko się przyzwyczaić do sztywnych ruchów Sheparda. Moim zdanien
Resident Evil 2 Remaster lepiej zostało odświeżone.
5/10? Czemu taka niska ocena? Jak na razie wystartowałem z pierwszą częścią, optymalizacja ok, poprawione cienie, w oryginale są paskudnie ziarniste, nowe tekstury, mechanika wydaje się być taka sama, do zobaczenia za... 100 godzin?
Zacytuje ci dowcip Przymierza (*)
"Co robi Turianin jak mu sie konczy amunicja? Wyjmuje z dupy kij i uzywa go jako broni zapasowej".
(*) Swoja droga swietny moment w ME 3 gdy Joker i Garrus opowiadali sobie dowcipy jakie kraza w armiach o tej drugiej armii. :). Dla takich momentow warto zagrac ktorys tam raz :)
Szacun Alex. Więcej ludzi powinno być takich jak ty. Gry są dla każdego. A ludzie dziś mając 40 lat robią z siebie dziadków. Żałosne. Graj, ciesz się, i dawaj czadu na imprezach. Od 4 dych się zaczyna życie. Dużo Włochów się żeni po 40-stce. Wiem bo tam mam rodzinę i mieszkałem tam. Pozdrawiam.
a
zastanawiałem się po prostu, czy to z wiekiem mija :-) tak jak u mnie minęło niestety po 30-stce gdy porodziły się dzieciaki i doszło więcej obowiązków, fakt że ja kolekcjonowałem modele sklejanych przez siebie plastików ale frajda też była mega
Swoja droga swietny moment w ME 3 gdy Joker i Garrus opowiadali sobie dowcipy jakie kraza w armiach o tej drugiej armii. :)
Jaki jest największy problem w leczeniu Turianina który oberwał rakietą w twarz? Odgadnięcie z której strony dostał
Choc i tak najlepszy byl ten o Kroganinie i Salarianinie na planecie raknii.
To też było dobre :) "Jak będzie po wszystkim, będę musiał wracać przez tą mgłę zupełnie sam!"
Ja gdzieś mam podkładkę z ME3, chyba do CD-Action była dołączona z tego co pamiętam. W zależności pod jakim kątem się na nią popatrzy, widać FemShep, albo MaleShep :)
Mam jeszcze takie dwie z CDA - jako podkladki sa ..., bo za sliskie, ale doskonale jako podstawka pod kubek z herbata, cole itd.
Ale i tak najlepsze w tej grze sa dwa dowcipy - Mordin radzacy femshep odnosnie seksu z Turianininem, i reakcja EDI na probe sondowania Urana - oba w ME2. (Oczywiscie ten drugi po angielsku, bo zarcik opiera sie na grze slow, ktorej nie mozna oddac po polsku).
Nie sa to zbyt wyrafinowane zarty, przyznaje, ale przy obu zaplulem monitor :)
EDI wygrywa w tej sytuacji, najlepszy jest ton jej głosu jak próbujesz drugi raz wysłać sondę, a ona pełnym zażenowania i zrezygnowania głosem "Probing Uranus..." :D
A co do porad seksualnych, to chyba lepszy jest dialog Mordina i Jokera na temat EDI, zwłaszcza moment:
Joker: Ale nie mów nic Shepard
Mordin: Zapewniam że nie dowie się nic ode mnie
Joker: On(a) tam stoi, prawda?
Jestem trochę młodszy, sam mam różne hobby, sporo czasu spędzam przed ekranem, ale grając od 9. roku życia na PC (i Xbox) nie jestem w stanie bezkrytycznie spędzać setek godzin przy każdej grze i klepać durnych osiągnięć. Dla mnie to jest przypadek uzależnionej osoby, która musi zagrać we wszystko co wyjdzie. Co to za życie? :)
Komentuję, bo jego komentarze są prawie pod każdą większą grą i nie ma w nich żadnego obiektywizmu. Wszystko zajebiste, nic tylko kupować i spędzać cały wolny czas grając w kolejnego Assasina, który niewiele się różni od poprzedniego. Jeśli dla kogoś to jest autorytet to pora się ocknąć.
Ja do grania wybieram perełki, max 10% tego w co gra A.l.e.X sądząc po ilości komentarzy, które generuje.
Niestety jedynka potrafi łapać potężne dropy klatek nawet na dobrym sprzęcie.
Czy ktoś wie jak przywołać winde na 7 piętro w stacji atlas bo tutaj ugrzęzłem
"Jedynka" 26 godzin, "dwójka" 40, "trójka" 47, co łącznie daje ponad 110 godzin zabawy na najwyższym poziomie.
Dodajmy, że to 110 godzin wypchane (w większej mierze) akcją, masą kinowych scen, NAJBARDZIEJ epickich scenach w historii gier komputerowych (ciągle) i kawałem rolpleju na najwyższym poziomie.
Cudownie było wrócić do tego uniwersum, dzięki świetnemu remasterowi ME1 wchłonąłem w ten świat podobnie, jak 12 lat temu. Nadal pozostaje część niefortunnych bugów i niektóre elementy (cienie) w ME2 i ME3 mogły zostać ruszone bardziej, ale ME:LE to kompletny, spójny pakiet najlepszej (IMO) historii na równi z Wieśkiem 3, którą absolutnie trzeba poznać, dla każdego fana aRPGów.
wszystkie 40 dlc mocno wzbogaca szczególnie ostatnią część, dopełniając i rozbudowując historię z podstawki. Nawet zakończenie jest o wiele bardziej spójne dzięki DLC Leviathan i w obecnym stanie nawet może się podobać. Kto nie miał okazji - koniecznie sprawdzić!
9,5/10
Ponad rok temu chciałem sobie powtórzyć całą trylogię z rzędu z importowaniem saveów. Wszystkie trzy ME przeszedłem zaraz po premierze i nie trzymałem saveów, a jak trzymałem to i tak nie pamiętałem w pełni co robiłem w poprzedniej części więc i tak tworzyłem postacie od nowa. No i niestety, okazało się że pierwszy ME na PC nie współpracuje nawet z FullHD i trzeba bawić się w mody, a to było coś w co nie chciało mi się bawić więc porzuciłem pomysł. Potem dowiedziałem się o edycji legendarnej i ogrywam ją właśnie na PS5.
Jestem po pierwszej części i zacząłem drugą. Powiem szczerze, że nie mam pojęcia skąd tak niska ocena. Sterowanie jest ciut nieintuicyjne, np. pominięcie dialogu jest kwadratem a nie kółkiem, a wybór broni i umiejętności z koła jest lewym analogiem a nie prawym. Poza tym, jest to dokładnie to co czego oczekiwałbym po edycji zremasterowanej . Jeden launcher do wszystkich trzech gier, po przejściu jednej części przechodzisz płynnie do kolejnej importując save, mnóstwo poprawek QOL i oczywiście standardowe 4k/60fps. Jest bardzo dobrze. Grafika w jedynce i dwójce wyróżnia się od nowych produkcji, ale jest znośna i przyjemna dla oka. Trójki jeszcze nie odpalałem. Trochę kłuje mnie animacja oczu Sheparda w pierwszej części, ale to detal. Ogólnie bawię się dobrze i nie żałuję zakupu używki za 200zł. Raczej nie pchnę jej dalej po przejściu wszystkich części bo mam sentyment do tej gry.
Jeżeli nie rozpoczeliście swojej przygody z grami kilka lat temu i potraficie docenić starsze tytuły, to jest to świetna opcja żeby spędzić te 100+ godzin na grze. W przypadku gdy ograliście oryginalne wydania wcześniej i chcielibyście wrócić to jest to idealna pozycja. Jeżeli jednak liczycie na fajerwerki nowych generacji to tutaj ich nie znajdziecie.
Wystawiam ocenę 8.0 za remaster bo mogło być lepiej, ale i tak jest bardzo dobrze. Zaznaczam że to nie jest ocena samych gier, bo te są różne i lepiej sprawdzić ich oceny w oryginale, jak oceniali je ludzie gdy były świeże. Grafika w 2007 roku imponowała, ale to nie była główna zaleta tej gry.
Oczywiscie, ze wspolpracuje i bez modow mozna. Ogrywalem jedynke w FHD od paru lat.
Co do LE to jedno mnie wkurza - niekompatybilnosc sejwow ze stara edycja. Mam psotac femShep ktora grywam od 7 lat a tu musialem ja odtwarzac, niby nic a wkurza. A
Ja niestety grałem tylko w część numer 3. I około 20 godzin tylko. Narazie się poświęcam grze Cyberpunk 2077. Ale Mass Effect to bardzo dobra seria. Niestety oceny nie wystawie bo części 1 i 2 nawet nie widziałem niestety.
Dobra użyłem apteczki i już nie jest zombi to chyba mechanika w grze.
Ma ktoś problem ze skanowaniem oraz dokładnym celowaniem? Skanowanie planet dla mnie to katorga gdyż ciągle się przerywa/ nie wyłapuje wciśniętego prawego klawisza myszy. Z dokładnym celowaniem to samo czasem się uruchamia a czasem nie. Sprawdzałem na 2 myszkach i efekt taki sam. Występuje to w 2 i 3 (W jedynce nie miałem problemu z dokładnym celowaniem). To tylko u mnie czy ktoś jeszcze tak ma??
Właśnie ukończyłam całość. Twórcom udało się sprawić, że gra nie utraciła dawnego klimatu jednocześnie, poprawiając jej jakoś o jakieś 200%. Moim zdaniem coś niesamowitego. Jedyne co boli to cena, ale i ona jest warta powrotu do dzieciństwa. Całość zajęła mi ~260 godzin. Na pewno jeszcze wrócę do tytułu. Polecam.
260 godzin na trylogie? Jakim cudem, skoro grajac we wszystkie DLC, wykonujac wszystkie misje poboczne etc. zajelo mi to jakies 130-140 godzin?
Trylogia idealna. Wolicie Wiedźmina czy Mass Effecta? Ja sam niewiem, trudny wybór.
Przy [ierwszym graniu emocje sa podobne, moze nawet z przewaga wiedzmina, bo opowiesc jest glebsza i bardziej zlozona.
ALe potem jednak, gdy juz przejdzies Wiedzmina drugi raz, rozgrywajac niektore scenariusze inaczej niz poprzednio, to zasadniczo wiesz wszystko.
W ME natomiast, rotujac skladem, otrzymujemy nowe dialogi, czasem nawet dodatkowe cut-scenki itd. Nie wiem ile razy gralkem w ME (trylogie) ale na pewno ponad 10. I jeszcze nie bylo, zebym ciagle czegos nowego nie odkrywal. Drobnostki, owszem, ale daja urozmaicenie.
Wiec jednak ME jest gra mego zycia, nie Wiedzmin.
Dzięki za wyrażenie opinii. Ja jednak też Mass Effecta troszeczkę bardziej, jak już musiałbym wybierać.
Dla mnie trylogia Mass Effect to najlepsza seria w jaką grałem. Wiedźmin też jest świetny, ale to co BioWare wykreowało to po prostu magia. Zakochałem się w tym uniwersum jak pierwszy raz odpaliłem ME 1 i od razu wsiąknąłem. Przeczytałem cały leksykon, chciałem chłonąć ten świat. Towarzysze jacy tam są, to jakie relacje można z nimi nawiązać. Akurat to bardzo mocna strona tego studia, bo ten aspekt kreowania postaci zawsze im świetnie wychodził.
Gram właśnie w ME2 LE i po 25 godzinach można już się pokusić o kilka wniosków. 10 lat temu bez wahania wskazałabym ME2 jako najlepszą część serii ale teraz? W żadnym razie. Gra jest gorsza niż jedynka pod naprawdę wieloma względami a pod innymi jest strasznie uroszczona, zbyt uproszczona. Fabuła jest strasznie biedna, w zasadzie całe ME2 to jeden wielki wątek poboczny nie mający praktycznie żadnego związku z główną fabułą. A jakby tego było mało to 90% tego wątku pobocznego to zbieranie drużyny i ich misje lojalnościowe. Fabularnie ME2 niczego nie wnosi. Gameplay niby lepszy ale poprawiony ME1 wcale tak wyraźnie już nie odstaje. Elementy RPG uproszczone a większość po prostu z gry wyleciała. Przewalanie złomu w ekwipunku w ME1 było naprawdę spoko zajęciem, a tutaj w ogóle tego nie ma. To że bronie nie mają statystyk to są jakieś żarty. Beznadziejnie słabe misje poboczne, bez żadnej fabuły czy dialogów, wypadają dużo gorzej niż misje poboczne w ME1. Dodatkowo gra nadal wygląda wizualnie i artystycznie strasznie brzydko, stare oświetlenie zostało więc cała gra jest czarno pomarańczowa co prowadzi do tego że kolory w grze wyglądają po prostu źle. Najlepiej to widać po naszym pancerzu, co z tego że można go sobie ładnie pokolorować skoro nigdzie nie będzie on wyglądał tak jak na ekranie kolorowania? Na Normandii jest zmienione oświetlenie i tam rzeczywiście widać zmianę na plus. Cała reszta wygląda zauważalnie gorzej, i gorzej niż remaster ME1. Dlaczego tutaj nie znalazły się poprawki graficznie które otrzymała jedynka nie mam bladego pojęcia. I oni to sprzedają za pełną cenę?
Beznadziejnie słabe misje poboczne, bez żadnej fabuły czy dialogów, wypadają dużo gorzej niż misje poboczne w ME1
Nie wiem o jakich misjach pobocznych bez fabuły ty piszesz ale o ile wcześniejsze zarzuty można obronić tak tutaj pleciesz bzdury. Misje poboczne w ME1 opierają się na tym, że dostajesz od kogoś zadanie w Cytadeli typu: "moja siostra zaginęła na planecie Y, możesz sprawdzić co tam się dzieje?" Lecisz i po 10 minutach męczenia się w mako próbując objechać góry pod które nie da się podjechać docierasz do jednej z dosłownie 3 różnych powtarzających się baz na planecie, najczęściej bez żadnego dialogu wybijasz najemników/szalonych biotykow/ zombie po czym albo znajdujesz żywą siostrę i dostajesz dwa dialogi albo znajdujesz martwa siostrę i dostajesz informacje na środku ekranu do przeczytania - i tak wyglądają WSZYSTKIE zadania poboczne na planetach (nie licząc zadań typowo na dialogi w Cytadeli). Nawet zadania zlecane przez członków załogi np. quest na zbroje rodowa dla Wrexa nie ma ANI JEDNEGO dialogu w trakcie. Zdobywasz zbroje i masz notatkę do przeczytania kiedy w dwójce każdy quest lojalnoścowy to jedno z lepszych zadań w grze. Natomiast w dwójce praktycznie takich zadań pobocznych nie ma i większość jest w unikalnych lokacjach i fabularyzowana z dialogami.
Mass Effect 2 to też zdecydowanie najładniejszą graficznie część serii, jest mrocznie, pancerze wyglądają dużo lepiej niż nawet w trójce.
ME2 ma też najlepszy skład drużyny (bez porównania z jedynką i trójka w której już wyraźnie im się nie chciało i oprócz Javika i Jamesa (typowego generycznego żołnierza) reszta to członkowie z pozostałych gier.
Jesteś też chyba jedyna osobą która tęskni za przewalaniem setek różnych zbroi i broni które ani nie różnią się wyglądem ani działaniem.
Jestem świeżo o ME1 i też gram w ME2 i nadal uważam że to zdecydowanie najlepsza część serii, najciekawszą fabularnie, z najlepszą mechanika walki, z najlepszą drużyną, najlepsza muzyką, najlepszym zakończeniem, najlepszymi DLC, najlepszymi umiejętnościami i najlepszymi lokacjami. Nie ma absolutnie żadnego elementu który jest lepszy w jedynce niż w dwójce.
Piszę o misjach N7 których trochę jest w ME2. Tam nie ma żadnych dialogów, ani fabuły. Czasami można jakieś datapady poczytać ale niczego to specjalnie nie wnosi. Questy poboczne w jedynce np. z Kahoku, Majorem Kylem, Toombsem czy Elanosem Haliatem nie dość że rozbudowywały lore to jeszcze miały jakieś dialogi. Tak, trzeba było trochę pojeździć Mako (co swoją drogą w LE wypada gorzej niż w oryginale) a wszystkie wnętrza wyglądały tak samo ale przynajmniej te zadania miały jakaś fabułę i dialog. W ME2 te zdania N7 są dużo gorsze. https://masseffect.fandom.com/wiki/N7:_MSV_Estevanico to jest według ciebie lepszy quest niż te z jedynki? A no i chyba nie musze mówić że jazda Mako i czyszczenie mapek jest 100x lepsze niż skanowanie planet w ME2.
ME2 już 11 lat temu graficznie, technologicznie i artystycznie wyglądał gorzej niż ME1 a ten remaster tę różnicę jeszcze tylko podkreśla. Jest mrocznie ale jak dla mnie to chyba zbyt mrocznie. Cała gra jest czarno pomarańczowa przez co wszystkie kolory wyglądają dziwnie. Cały czas pamiętam jak Garrus czy Tali nagle mieli jakieś zielone elementy na sobie. Oświetlenie jest po prostu okropne w każdej lokacji oprócz Normandii. A o wyglądzie pancerzy to nawet mi nie mów, nawet domyślny pancerz w domyślnym kolorze wygląda o wiele gorzej niż w ME1 i ME3 a o reszcie to już nie wspominam.
Skład drużyny jest dobry ale tak po prawdzie to za dużo jest tych towarzyszy. Na cholerę mi ich tyle? Co mam z nimi wszystkimi zrobić? Nowych towarzyszy sporo ale i tak żaden z nich nie jest na poziomie tych starych. W ME3 wielkość drużyny jest idealna a to że większość to stare postaci to chyba dobra rzecz.
Skończyłem niedawno ME1 LE i bardzo mi się podobało przewalanie złomu w ekwipunku i dobieranie każdemu nowego pancerza i broni. W zasadzie po każdej głównej misji oblatywałem wszystkie sklepy aby zobaczyć czy czegoś ładnego nowego nie mają w ofercie. Garrus na różowo? Czego tu nie lubić? Rodzajów broni jest kilka i oprócz wyglądu różnią się np. trybem strzelania. No może jest ich trochę ogólnie zbyt dużo ale jak dla mnie lepiej aby było ich za dużo niż zbyt mało. Bardzo bym chciał móc w ME2 ubrać znowu Garrusa na różowo.
Z najlepszą mechaniką walki w ME2 w życiu się nie zgodzę. Gameplay w ME3 jest o niebo lepszy, dużo płynniejsze poruszanie się postacią i lepszy system strzelania. Najlepszym DLC to chyba uniwersalnie przyjęte że jest Cytadela do ME3. ME2 ma tylko jedno solidne DLC czyli Shadow Brokera. Reszta jest przeciętna.
Nie no zupełnie się z tobą nie zgadzam, przecież misji pobocznych z dialogami w ME1 to jest kilka a reszta jest taka jak opisałem podczas gdy proporcje w ME2 są odwrotne, jest kilka zadań bez dialogów ale zdecydowana większość jest fabularyzowana.
A co do wyższości jeżdżenia mako po pustych planetach nad skanowaniem to nawet tego nie skomentuje, ja wolę poświęcić minutę na skanowanie zamiast 15 na jeżdżeniu po pustej, nudnej i brzydkiej planecie tym badziewnym mako.
Mysle. ze druga czesc sluzy po prostu zbudowaniu relacji z ekipa, zzycia sie z nimi, poznania ich doglebnie.
Ale poczatek i ostatnia misja, a takze to ze KAZDA twoja decyzja MOZE przelozyc sie na finalny wynik - gdzie wszyscy moga ocalec albo wszyscy zginac - to jest bardzo dobra rzecz. Czy bez ME2 pewne nasze decyzje na Rannochu w ME3 budzilyby takie emocje? Na pewno nie...
No i ta muzyka.
Jasne, ze cala fabula to "przed wyruszeniem w samobojcza misje nalezy skompletowac druzyne" ale styl w jakim to robimy to mistrzostwo.
I choc rzadko zgadzam sie z Qverty (a w sumie to praktycznie zawsze sie nie zgadzam), tu stoje po jego stronie.
PS. Wlasnie ukonczylem ME LE - dawkowalem sobie po 1-2 godzinny dziennie, by na dluzej starczylo.
Za +/- rok kolejna wyprawa :)
Nigdy mi sie nie znudzi.
Nie no zupełnie się z tobą nie zgadzam, przecież misji pobocznych z dialogami w ME1 to jest kilka a reszta jest taka jak opisałem podczas gdy proporcje w ME2 są odwrotne, jest kilka zadań bez dialogów ale zdecydowana większość jest fabularyzowana.
Nie no. Z pamięci i posiłkując się poradnikiem to 80% misji pobocznych w ME1 ma dialogi. W ME2 80% nie ma dialogów.
Nawet zadania zlecane przez członków załogi np. quest na zbroje rodowa dla Wrexa nie ma ANI JEDNEGO dialogu w trakcie.
100% Wrex ma dialog w trakcie misji.
A co do wyższości jeżdżenia mako po pustych planetach nad skanowaniem to nawet tego nie skomentuje, ja wolę poświęcić minutę na skanowanie zamiast 15 na jeżdżeniu po pustej, nudnej i brzydkiej planecie tym badziewnym mako.
Ale dlaczego? Co jest ciekawego w skanowaniu? Ja wolałbym zrzucić Mako na planetę i tam ten iryd czy platynę wydobywać na piechotę. To skanowanie to jest dramat. Jazda Mako i eksploracja planet wcale nie były takie złe, wypadało to całkiem nieźle jako eksploracja niezbadanych światów. Tym bardziej że można było znaleźć rzeczy które nie były zaznaczone na mapie. Muszę powiedzieć że grając teraz w LE sprawiało mi to większą przyjemność niż kiedykolwiek wcześniej. W ME2 zdecydowanie brakuje czegoś takiego.
W ME2 wszystkie misje poboczne mają filmowe wstawki albo przynajmniej sporo tekstu.
Tak, jest wstawka na początku jak lądujemy promem i potem na koniec jak odlatujemy promem. Oprócz tego żadnej cut-scenki i żadnych dialogów. Tekstu to tak ze 3 linijki jak się uda.
Nie no. Z pamięci i posiłkując się poradnikiem to 80% misji pobocznych w ME1 ma dialogi. W ME2 80% nie ma dialogów.
Ty się posilkujesz pamiecia a ja tym, że ME1 ukończyłem 3 dni temu i zrobiłem platynę. Większość misji to misje z kategorii "niezbadany świat" czyli misje na planetach. Duża część to w ogóle misje w stylu "zbierz data dyski protean" które nie mają żadnego fabularnego backgroundu i dialogów. Reszta to misje od Hacketa które mają dialogi na początku jak Hacket nam zleca misje i na końcu jak Hacket nam dziękuję. Na palcach jednej ręki policzę misje w których na końcu się z kimś gada w bazie.
Już pomijam fakt, że filmowości misji z ME2 czy cutscenek w misjach pobocznych nie ma żadnych.
Tak, jest wstawka na początku jak lądujemy promem i potem na koniec jak odlatujemy promem. Oprócz tego żadnej cut-scenki i żadnych dialogów. Tekstu to tak ze 3 linijki jak się uda.
Ty sobie coś ubzduraleś i teraz cokolwiek ci ktoś napisze to ty i tak zaprzeczysz. Zrobiłem platynę w jedynce i gram teraz w dwójkę więc chyba po zrobieniu praktycznie wszystkiego w jedynce jestem w stanie ocenić która część ma lepsze poboczniaki. Myślę, że ty swoją ocenę opierasz na podstawie misji pobocznych z cytadeli
Jezu, jeden drugiego bedzie przekonywal, ze biale jest biale (a nie, bo czarne, a wcale nie).
Prosze, wszystkie cut-scenki z ME2. Dobrych 7 godzin, wiec nie ma bata zeby byly tylko z watku fabularnego.
https://www.youtube.com/watch?v=52HmUuLDFkY
Jezu, jeden drugiego bedzie przekonywal, ze biale jest biale (a nie, bo czarne, a wcale nie).
Ty się posilkujesz pamiecia a ja tym, że ME1 ukończyłem 3 dni temu i zrobiłem platynę.
Zrobiłem platynę w jedynce i gram teraz w dwójkę więc chyba po zrobieniu praktycznie wszystkiego w jedynce jestem w stanie ocenić która część ma lepsze poboczniaki. Myślę, że ty swoją ocenę opierasz na podstawie misji pobocznych z cytadeli
Posiłkuję się pamięcią bo skończyłem ME1 co najmniej 6 razy, ostatnio 2 tygodnie temu i zrobiłem wszystko co się dało. Teraz gram w ME2. Więc chyba jestem w stanie ocenić która część ma lepsze poboczniaki. Misji pobocznych z Cytadeli oczywiście nie biorę o ogóle pod uwagę tylko misje Niezbadany Świat. W ME2 nie ma wcale takich fabularnych zadań pobocznych z dialogami jak te z ME1 z Kahoku, Majorem Kylem, Toombsem czy Elanosem Haliatem. W ME2 nie ma ani jednego takiego zdania pobocznego. Są natomiast takie super zadania jak MSV Estevanico gdzie chodzimy po statku wiszącym nad przepaścią, albo Zagrożona stacja badawcza gdzie musimy tarcze magnetyczne naprawić albo zdanie Złoże w kanionie gdzie musimy baterię do Mecha zbierać aby ten sobie postrzelał. Super fabularne zadania z dialogami. Już samo to że w ME1 dzwoni do nas Hacket to jest więcej fabuły i dialogu niż w zadaniach w ME2. To ty sobie coś ubzdurałeś i zaprzeczasz nieważne co. Im dalej w jestem w ME2 tym mniej on mi się podoba a fabuła w nim jest prawie tak samo beznadziejna jak zadania poboczne. Nie wiem jak mogłem kiedykolwiek sądzić że ME2 jest najlepszą częścią.
Prosze, wszystkie cut-scenki z ME2. Dobrych 7 godzin, wiec nie ma bata zeby byly tylko z watku fabularnego.
Są tylko z wątku fabularnego.
Tak tak, dobrze Krzysiu, ME2 jest do dupy a ME1 najlepsze na świecie
Nie wciskaj mi w usta Grzegorzu czegoś czego nigdy nie powiedziałem. To ze ME2 jest najgorszą częścią trylogii to nie znaczy jeszcze że jest do dupy. I nie znaczy że ME1 jest najlepsze na świcie, bo nie jest.
To że w ME2 nie ma "fabularnych zadań z dialogami" nie oznacza że dwójka jest gorsza, w dwójce te krótkie poboczne zadania są raczej wynagrodzeniem za skanowanie planet/systemów, ME2 ma zupełnie inny schemat rozgrywki, jest bardziej nastawiona na filmowość i wartką akcję (podobnie jak ME3), rozrywka w ME1 ma spokojniejszy charakter, dopiero z czasem kontynuując fabułę akcja przyspiesza, ME1 miał być (tworzony był) jako klasyczna gra RPG, ME2/3 to ARPG, stąd właśnie zmiany w rozgrywce i zadaniach.
To nie wiem bo jakoś dodatku lewiatana nie mam, albo nie wiem co trzeba zrobić
Dostajesz maila od dr Brysona, po jego przeczytaniu jak lecisz na Cytadelę to masz opcje udać się bezpośrednio do jego laboratorium. Tak zaczynasz dodatek.
Zdaje się że musisz najpierw zrobić misje na Palavenie żeby dostać maila w tej sprawie.
Fajny ten import swojej postaci przez serię, wcale nie zmienia jej wyglądu. A oczy to na pewno są takie same.
Spróbuj to zrobić na normalnych wydaniach. Są drobne zmiany w LE, ale to nic z tym co było w klasycznych częściach. Tam powstawały całkowicie inne wizerunki.
Postęp jest i tak ogromny, a trzeba pamiętać, że ME1LE i ME2LE/3LE dzieli przepaść w tym jak te gry były zrobione i jak kreator funkcjonował.
To że jest lepiej niż było w oryginalnych grach to ja wiem ale spodziewałem się że będzie jeszcze lepiej po prostu. Że kreator postaci będzie identyczny we wszystkich 3 grach i że gra nie będzie nic psuła. W ME2 musiałem zmieniać kolor brwi bo nagle czarne zrobiły się brązowe a teraz w ME3 całe oczy są do wymiany. I w sumie to ja nie wiem co mam zrobić z tymi oczami bo te zaimportowane wyglądają fatalnie ale jak zmienia na inne które niby tak fatalnie nie wyglądają to potem już w grze dalej wygalają fatalnie.
Wlacz opcje, ze ma miec helm na glowie albo zastosuj jakas oslone Typu Straznik i po problemie.
Head mesh w trzeciej części jest nieco inny niż w jedynce i dwójce, dotyczy to nie tylko LE ale także oryginalnego ME3, ludzie narzekali na to w 2012, narzekają i teraz, po zaimportowaniu zapisu z ME2 trzeba edytować wygląd i poprawić kilka rzeczy, (jeśli gramy custom Shepardem, w przypadku wybrania domyślnego wyglądu problem nie istnieje)
Jezu, co to za brednie?
Jak zwykle, czyli dla normalnych ludzi to tak -50% z jego oceny wypadałoby rozumieć...Gra jest dobra, jak najbardziej, ale remaster średni.
To wydanie to jest fuszerka, szczególnie ME2 i ME3, tylko remaster ME1 się broni. Niektóre błędy od 10 lat nadal niepoprawione. ME2 brzydkie jak noc, żadnych poprawek graficznych. Niektóre zmiany na gorsze. To jest dokładnie taki sam typ remastera jak NFS HP. Seria jest świetna oczywiście ale Legendary Edition to spory zawód i skok na kasę.
- Bigos jest swietny!
- Tez cos, to wyglada jakby ktos zjadl i po godzinie wyrzygal.
- Wcale nie, to pychota.
- Phew, wyglada jak gowno i smakuje pewnie podobnie.
- A wcale nie!
- A wlasnie ze tak!
- Co za idiota tak pisze!
- No wlasnie, przedstawiles sie nam!
- Bigos rzadzi!
- Bigos ssie!
itd.
Jak dzieci. :)
Mi sie ME i ME:EL bardzo podobaja. Kupilem, mam ciesze sie, nawe bez HDR. A ze komus sie nie podoba? To jego problem, nie moj.
Napinacie sie okrutnie, w cichosi duszy uwzajac, ze wasze opinie sa wazne dla innych, wiec kazdy z was sie zesra ale udowodni, ze bigos jest swietny (albo nie jest).
Panowie, dajcie sobie na luz. Jestescie tylko nickami i glosami w internecie, wasze opinie sa wazne ale glownie dla was.
Kazdy z was ma racje - ale co z tego :)
No co wam da, ze udowodnicie, ze ten drugi sie myli (o ile udowodnicie).
HM?
PS. A to, czy bigos jest dobry, czy nie kazdy i tak sam musi sprobowac, by to ocenic. Ja nie lubie bigosu, wiec co najwyzej wkurze sie, ze dalem sie nabrac na opinie tych, co go - zapewne szczerze - zachwalali.
Zgadza się, żadne błędy nie zostały naprawione, mieli czas by zmodyfikować ujęcia na tyłek Mirandy, zabrakło czasu na naprawienie faktycznych błędów, takich jak chociażby Conrad Verner w ME2, o innych pomniejszych bugach i glitchach nie wspomnę, gra ma małe wymagania sprzętowe, jednak z jakiegoś powodu jazda Mako w ME1 na Niezbadanym Świecie powoduje ogromne dropy w fpsach gdy poruszamy kamerą, w ME3 gdy gramy z odblokowanymi klatkami nasze tarcze regenerują się dłużej (znany błąd) nie wytykał bym tego gdyby nie fakt promowania tej gry "teraz 240fps" podczas gdy gra działa poprawnie w 60fps, jeszcze dodajmy że FPS w cutscenkach jest limitowany do odświeżenia ekranu, co do dźwięku to w ME3 "zapomniano" dodać opcję zmiany dynamiki (wysoka/niska) przez co dialogi są cicho za to jak coś wybuchnie to... Gra (trylogia) to fakt, 10/10 ale ten LE to... hmmm... 5/10
Zapomniałem dodać że większość tych rzeczy została naprawiona przez fanów, mowa oczywiście o PC.
Nie wiem po co to robisz każdy w 2021 sam może sobie sprawdzić jak nie przez EA play to nawet na youtube.
No właśnie, wystarczy włączyć pierwsze z brzegu porównanie graficzne na YouTube i mamy potwierdzenie tego co napisałem. Oglądam też blind letsplay kolesia z Xbox Series X i napotyka on sporo niezałatanych od dekady błędów a graficznie ME2 wyraźnie odstaje.
My znany Alex te twoje arcydzieła i wiemy że to tylko twoje urojenia.
wygląda wręcz fenomenalnie ---> Nie, nie wygląda.
Brakuje tu dynamicznego oświetlenia i cieni. Gra wydawana 10 lat temu na stare PS3 i XBOX 360 idzie zrozumieć, ale dlaczego w 2021 na najnowsze PCty i PS5 oraz XSX nie ma tak fundamentalnego efektu graficznego w grze korytarzowej z niewielkimi arenami bitew to mi się w głowie nie mieści...
Dali jakieś dodatkowe efekty oświetlenia, filtry, polepszyli trochę tekstur...I graficznie to chyba tyle, czyli tyle co zrobiłby moder... W dobie RTX spodziewałbym się w takiej grze jakiegoś RT do cieni i odbić, więcej wolumetrycznego oświetlenia, wolumetrycznych chmur/dymu, może więcej fizyki, lepsze efekty cząsteczkowe z wykorzystaniem od dawna dostępnego Physx, lepszy ragdoll...
Do Quake dali RT, do nowego DOOMa w aktualizacji dali RT, a do remastera ogromnej i kultowej trylogii nie, dali tylko HDR, AA, lepsze tekstury, filtry i efekt promieni...
A ty się podniecasz że jest "Fenomenalnie" bo dobrze zaimplementowali HDR...Fenomenalnie by było wtedy gdy to co opisałem wyżej znalazłoby się w grze w 2021r.
Ach tak odbicia, gdzieś tam kiedyś pisałeś że to ssr, otóż nie, to dużo prostsza sztuczka/technika zwana render to texture, limitowana do 30fps, nie muszę mówić jak fajnie to wygląda jak gra działa w ~200fps a odbicia w 30.
UserWithoutSpecialName
Mass Effect: LE otrzymało modyfikację ALOT, która wprowadza lepsze tekstury w remasterach. Także jak ktoś narzekał może sobie już teraz poprawić wygląd remasterów, a zwłaszcza dwójki i trójki. Poza lepszymi teksturami usunięto artefakty, paski i aliasing widoczne w statycznych światłach i cieniach w 40 tysiącach tekstur. Mod zaktualizowano też do oryginalnych wersji gry, by posiadacze obu mieli porównywalną jakość grafiki.
www.nexusmods.com/masseffectlegendaryedition/mods/363?tab=files
Ale jak wiadomo im dalej od premiery tym lepsze mody więc za kilka lat dopiero remastery dostaną tekstury, które odjadą jakością całkowicie tym z remastera. Tak jest zawsze. Im starsze gry tym mody lepsze, bo robią większą różnicę dla oka. Obecnie dlatego największe wrażenie robią mody do gier 3d z lat 1992-2011, gdzie widać mocno tą różnicę.
Mass Effet 1-3 to czołówka gier science-fiction, ale w tych klimatach jest co najmniej kilkadziesiąt wybitnych gier, które nigdy nie znudzą się, bo długo pracowało na swoje mocarne legacy np:
Dune 1992, Command & Conquer 1995, Command & Conquer: Red Alert 1996, StarCraft 1998, Wing Commander III 1994, Wing Commander IV 1996, Chrono Trigger 1995, Final Fantasy VI 1994, Final Fantasy VII 1997, I Have No Mouth, And I Must Scream 1995, Blade Runner 1997, The Longest Journey 1999, Doom 1993, Doom II 1994, System Shock 1994, System Shock 2 1999, Duke Nukem 3d 1996, Half-Life 1998, Half Life 2 2004, Deus Ex 2000, Fallout 1997, Fallout 2 1998, Dark Forces II-Jedi Knight 1997, Jedi Knight II-Jedi Outcast 2002, Jedi Knight-Jedi Academy 2003, KOTOR 2003, KOTOR II 2004, Halo 2001, Halo 2 2004, Bioshock 2007, Bioshock Infinite 2013, Dead Space 2008, Dead Space 2 2011, Deus Ex-Human Revolution 2011, Alien Isolation 2014, SOMA 2015, NieR Automata 2017 itd.
Oprawa audio-wizualna jest dla mnie istotna, ale nie najważniejsza. Jeżeli rozgrywka jest wtórna to jest duże prawdopodobieństwo, że nie spędzę w grze kilkudziesięciu godzin i ją porzucę. Zwyczajnie szkoda mi czasu, zwłaszcza na remastery, w których zbyt wiele się nie zmieniło. Nie wiem jak (w lato, po pandemii, można wyjść z domu zanim znowu wszystko zamkną na jesień!) można siedzieć 100+ godzin i klepać znowu w to samo albo kolejną część tej samej serii, w której od lat nic się nie zmienia. Co z tego, że grafika i dźwięk są spoko? W wielu filmach są dużo lepsze i są one ciekawsze. Wiele gier karcianych, planszowych czy bitewnych zapewnia dużo ciekawszą rozgrywkę niż gry wideo, poza którymi zdaje się nic innego dla Ciebie nie istnieje. Jesteś nieobiektywny, a Twoje opinie głoszone niczym prawdy objawione przenajświętszego guru są szkodliwe. Jakby spojrzeć po Twoich komentarzach i ocenach to obowiązkowo każdy powinien spędzić minimum 1000h przed ekranem (3-4h dziennie, 365 dni w roku), bo inaczej przegapi wiekopomne dzieła... które niczym szczególnym się nie wyróżniają!
Ogarnij się w końcu i przestań pieprzyć. Wybierz sobie 10-20 gier w roku, które warto wyróżnić, bo Twój system ocen jest upośledzony. Do Mass Effect być może warto wrócić, ale czy przechodzić całą trylogię ciągiem albo zrezygnować z innej gry, żeby przechodzić to samo? Niekoniecznie. Do tego weź pod uwagę, że większość ludzi nie śpi na hajsie, więc jeśli dzieciak wyskrobie coś z kieszonkowego i chce kupić fajną grę raz na jakiś czas, wchodzi na forum i czyta te wszystkie bzdury typa 41 lat level 134 na forum (to musi być ważny ktoś!) to kupi pierwsze lepsze gówno, bo Ty się wszystkim podniecasz jakbyś się rok temu dorwał do komputera. Większość tego co wychodzi w obecnych czasach jest zwyczajnie nudna w stosunku do gier sprzed 5-10-20 lat i nie warto przy tym spędzać czasu, pomimo lepszej grafiki czy dźwięku.
A żeby nie być gołosłownym, poniżej Twój komentarz pod Battlefield V z oceną 9/10:
Na tyle co się pobawiłem:
- SP słaby / wyjątkowo do tego z BF1 to żadnego startu
- MP świetny / moim zdaniem najlepszy BF jaki wyszedł w MP, w tym roku absolutny król fpsów.
dla MP można brać bez żadnego wahania, kapitalnie wykonane jest w sumie wszystko od map, poprzez uczycie strzelania z broni, fizykę -> brawo EA.
BFBC2, BF2142, BF3? Nie, BF V najlepszy! Mimo, że wyraźnie słabszy od już takiego-sobie BF1. Że tak powiem, szkoda strzępić ryja.
Czekam jak stanieje do 40 złociszy i 4-opak harnasia do tego, bo inaczej nie warto sobie zawracać głowy.
Miesiąc temu przeszedłem całą trylogie ze wszystkimi dlc + mody i inne dup;erele i nie warto wydawać ponad 200pln praktycznie na to samo.
Poza tym fajnie ujednolicono interface.
wow ujednolicono interfejs i dodano HDR, super, 10/10 gra stulecia.
Tak naprawdę to oprócz ulepszeń do jedynki z dwójką i trójką nie zrobiono NIC. Te gry miejscami wyglądają wręcz fatalnie, to wydanie to pójście po linii najmniejszego oporu, lenistwo EA w pełnym wydaniu. Dobrze że chociaż są wszystkie dodatki a gdyby nie lament połowy Europy to nawet kwestii językowych im się nie chciało rozwiązać (a wystarczył patch).
No ale wiadomo, dla Alexa to wystarczy dodanie HDR (BO TO WTEDY ZUPELNIE INNE DOZNANIE KEK) bo przecież on gra w oświetlenie a nie w gry, jakieś poprawki gameplayowo/ graficzne? A komu to potrzebne.