Szef Take-Two twierdzi, że i tak płacimy za mało za ich gry
Ta arogancja świadczy tylko o tym, jak dobrze im idzie. Gdyby w swojej klasie mieli jakąkolwiek realną konkurencję, podobne słowa nigdy by mu się nie przecisnęły przez gardło. A tak to musi jakoś usprawiedliwić brak wzrostów już i tak bardzo wysokich obrotów.
Być może jest to również zwiastun podniesienia cen w nadchodzącym GTA 6.
xD
Następnie zazwyczaj oferujemy stały, rozwijany element
No, szczególnie w przypadku RD Online.
Jak dla mnie ten gość to niesamowite, pazerne ścierwo. Nienawidzę typa, zarabiają miliardy a jeszcze mu mało, żeby się udławił tym hajsem.
(wypiłem kilka piwek więc jestem bezpośredni)
O ja wam chciwe miliardowe gnojki dam podnoszenie cen.
Na gry będę wydawał od 2021 roku mniej o minimum połowę. Zamiast kilku tysięcy zł na gry wydam maks kilkaset i chciwe dupki niech zrozumieją, że my gracze to nie dojni frajerzy.
Proponujemy żeby każdy z nas graczy tak zrobił, przycisnąć chciwych korpodziadow nauczyć pokory.
Nawołuje do bojkotowania wysokich cen gier, nie ma innej metody, nawet jak na zachodzie im.sie uda, to będą musieli dla naszego rynku zmienić ceny, żeby gry schodziły.
Tak jak dawniej na rynku PC zanim pojawiło się to monopolistyczne gówno zwane Steam i ceny zrównało w górę, bo nie było alternatywy dla tego szajsu.
Ta arogancja świadczy tylko o tym, jak dobrze im idzie. Gdyby w swojej klasie mieli jakąkolwiek realną konkurencję, podobne słowa nigdy by mu się nie przecisnęły przez gardło. A tak to musi jakoś usprawiedliwić brak wzrostów już i tak bardzo wysokich obrotów.
Być może jest to również zwiastun podniesienia cen w nadchodzącym GTA 6.
xD
Następnie zazwyczaj oferujemy stały, rozwijany element
No, szczególnie w przypadku RD Online.
Moim zdaniem powinniśmy płacić 3/4 pensji za jeden egzemplarz cyfrowej gry.
Wtedy będzie dobrze.
I to co miesiąc, bo przecież nie każdy gracz korzysta z mikrotransakcji, a przez to biedne Take Two traci kasę.
Następnie zazwyczaj oferujemy stały, rozwijany element
No no... Bo RDO doczekało się tak stałego rozwijania, że ho ho... Śmieszne skiny na Halloween, które nawet nie wyglądają na żywo w grze tak jak na materiałach promocyjnych to nie rozwijanie, a jedna lipna profesja postaci na rok to jak plaskacz w twarz. Ale co tam płaćmy jeszcze więcej :)
Jak mam płacić więcej za ich gry, bo zdaniem prezesika są warte więcej niż zostały wycenione, to oczekuję również większej zawartości. Takie RDO pod względem contentu jest tak biedne, że szkoda gadać.
No tak bo przecież oni by chcieli żebyśmy całą pensje wydawali na gry, nie ważne czy Polska czy za granica... Oni myślą że każdy zarabia po miliony rocznie jak oni -.- Nie dość że gry od takiego Ubi czy EA są słabe i podzielone na miliard DLC'ków które nie jednokrotnie warte są co cały tytuł AAA, jakoś REDZI nie narzekają, wystarczy robić dobre gry a nie półprodukty pokroju mafii 3.
Niech sobie zobaczą gry od Rockstara, REDów nawet takie małe firmy jak Larian biją jakością wykonania duże molochy, niejednokrotnie indyki są lepszej jakości i bardziej porywające niż pseudo triple A.
Niech sobie zobaczą gry od Rockstara
Tutaj między innymi chodzi o gry Rockstara. Rockstar należy do Take Two
Przeczytaj artykuł raz jeszcze, bo wymieniasz ich studia jako te na których mają się wzorować
No REDZI czy Larian do nich nie należą, a tak jak pisali ludzie o RDO ta gra jest pusta w content, wiatr hula od Valentine do Saint Denis w tej grze ;/. Nawet RP nie jest tak popularne jak w GTA V. Ale fakt Rockstar to take 2 :D, pomyliło mi się z 2K ;p.
To po co daliście GTA za darmo na epicu ? xD
Warframe zjada ten tryb online w GTA 5 xD
Po co to mówi, niech podniesie ceny i tyle. Portfele ludzi zadecydują.
Arogancja sięgnęła zenitu ale spoko są też tacy co z tym walczą otwarcie i robią z siebie janosików w sieci na torach...
NBA 2k21 to szajs, ale typek jest niezły, może wg niego powinniśmy jedną grę brać na kredyt na 25 lat.
Zabawny gościu. Żeby pograć na ps4 w GTA online, to trzeba mieć podstawkę i wykupiony abonament w ps plus. Zresztą, co tu gadać, od kasy się w dupie poprzewracało xD
No tak, takie GTA V i RDR2, których koszt produkcji zwrócił się im w jakiś jeden dzień, są zbyt tanie.
(RDR2 to gra warta co najmniej 100$, zwłaszcza ta wersja z dnia premiery na PC, gdzie masie osób nawet się nie odpalała)
Dokładnie, zgadzam się z tym Panem. Myślę, że powinniśmy płacić co najmniej 1000zł za każdy tytuł i do tego wydawca pobierałby 500zł za każdą godzinę rozgrywki, 250zł za jednorazowe użycie broni i pojazdów w grze, oraz 150zł za poruszanie postacią w jakimkolwiek kierunku.
Nie muszę już wspominać o dodatkowych, osobno płatnych kontrolerach do każdej z tych czynności - każdy w cenie 1500zł.
Aż szkoda strzepić ryja.
Jak tak ma wyglądać następna generacja konsol to lepiej wogole w nią nie wchodzić.
Już obecna jest ledwo populczyną poprzedniej (jakieś 10x mniej gier i exow analizując obecną generacja vs PS3/xb360 z kinectem, Wii, 3DS i PSP)
To najwidoczniej w mało gier grałeś.
8 generacja jest tak samo dobra, jak nie lepsza niż poprzednia.
rynek gier zmienia się coraz mocniej
i to nawet nie wina producentów tylko graczy
przecież to gracze korzystają z mikro w grach typu AAA skoro to robią to znaczy że im nie przeszkadza, a jak im nie przeszkadza to dlaczego producent nie moze golić tych baranów??
Nie wypada zle mowic o miliarderach bo to sa biedni ludzie juz kupieni i mam tylko nadzieje, ze te ich bogactwa przyniosa im szczescie.
Oni by chcieli jeszcze dodatkowe pieniądze za ten ściek jakim jest GTA Online?
Popieram, przereklamowanych badziew bez ładu i składu. Cienizna straszna.
I kolejne jęczenie, że gdy drożeją, bo przecież wszystko może drożeć tylko nie gry, a pensję tych co jęczą to już szczególnie mogą rosnąć :-D
Koszt produkcji rośnie, ale jest też niezależny od tego ile kopii sprzedajemy - tj. każda bułka generuje koszt, każda kolejna kopia gry generuje koszt praktycznie pomijalny. Dochody wielkich wydawców nie maleją, a wciąż wzrastają (co można z łatwością sprawdzić), bo liczba graczy i sprzedanych kopii rośnie.
Do tego brak wzrostu cen to mitologia. Big Boxowa edycja Baldur's Gate'a, która teraz uchodziła by za edycję kolekcjonerską kosztowała w '98 roku 160 zł. Odgrzewane Enhanced Edition w takiej edycji to już 500 zł.
Dochody wielkich wydawców nie maleją, a wciąż wzrastają (co można z łatwością sprawdzić), bo liczba graczy i sprzedanych kopii rośnie.
A Ty myślisz, że volumen sprzedaży produktów które na co dzień kupujesz nie rośnie?
To jest biznes, czy produkujesz tv, bułki, mleko czy gry, chce się maksymalizować zyski, tak samo jak Ty chcesz coraz więcej zarabiać.
Wzrost z 250 zł do 350 zł, to 2% wzrost w skali roku licząc od ostatniej podwyżki, czyli nawet poniżej standardu w innych branżach.
Przykład ze stajni 2K:
GTA4 - koszt = 120mln, liczba sprzedanych kopii = 25 mln
GTA5 - koszt = 290mln, liczba sprzedanych kopii = 130 mln
Koszt jest 2,4x większy.
Liczba sprzedanych kopii 5,2x większa.
Sprzedając "ten sam produkt" nawet po tej samej cenie daje im to 2x więcej siana.
"To jest biznes, czy produkujesz tv, bułki, mleko czy gry, chce się maksymalizować zyski, tak samo jak Ty chcesz coraz więcej zarabiać."
I zarabiają.
Wiesz w czym tkwi problem?
W kapitalistycznej chciwości. Pytanie tylko czemu dorabiają do tego fatalne wymówki.
Bo fatalne wystarczają. A nawet i nie muszą dorabiać żadnych bo chętni frajerzy sami sobie usprawiedliwią.
Wiesz w czym tkwi problem?
W kapitalistycznej chciwości. Pytanie tylko czemu dorabiają do tego fatalne wymówki.
Powiedz to każdemu pracownikowi, każdemu małemu przedsiębiorcy, którzy chcą zarabiać możliwie najwięcej. Duże firmy nie kierują się niczym innym, niż Ty czy ja, no chyba, że Ty za swoje usługi nie brałbyś 10x więcej gdyby ktoś Ci chciał tyle zapłacić.
"Duże firmy nie kierują się niczym innym, niż Ty czy ja..."
Nie znasz mnie i nie masz pojęcia czym się kieruję. Wrzucanie mnie do jednego wora z tymi materialistycznymi prosiakami uznaję za obrazę.
Spoko, niech zatem będzie, że duże firmy nie kierują się niczym innym niż, moim zdaniem, 99% ludzi na świecie. Może Ty nie, ale jestem przekonany, że niejedna osoba z Twojej rodziny, gdyby wiedziała, że ktoś jest jej w stanie zapłacić 50 000 zł zamiast 3000 zł, to chętnie by na to poszła, więc nie zdziwiłbym się gdybyś nie jedną osobę z Twojej rodziny musiał nazwać chciwą.
Ale przecież ja w każdej z moich odpowiedzi ubolewam nad tą chciwością.
Mogę być idealistą, ale nie jestem naiwny.
To jakiś atak na moją rodzinę? Też mam napisać, że ich nie znasz? :D
Troszkę za dużo zakładasz ;)
Uprzedzam, że to ostatnia odpowiedź, bo odjechał niezły off top. Pozdrawiam :)
Takie są skutki braku konkurencji, czyli gwiazdorzenie. Dla tego mam nadzieję że Microsoft weźmie się w garść i utrze nosa playstation bo zachowują się podobnie, mimo że jestem ich fanem to mi się to nie podoba. Jakby była konkurencja dla GTA inaczej by gadał. Zdrowa konkurencja zawsze mile widziana.
Jak dla mnie ten gość to niesamowite, pazerne ścierwo. Nienawidzę typa, zarabiają miliardy a jeszcze mu mało, żeby się udławił tym hajsem.
Też nienawidzę takich ludzi. Gra zwróciła im się czterokrotnie już pierwszego dnia, przez całe następne 7 lat generowała jedynie miliardowe zyski i jeszcze mu mało...
Typowy korpoRAT.
https://thejewishvoice.com/2018/11/strauss-zelnick-may-be-the-120m-man-chosen-to-run-cbs-viacom/
Wystarczy trochę poszukać, popatrzeć, poczytać na tę lanserkę i gadki. :-( Tacy ludzie szkodzą branży. Ale za to potrafią wyciskać ludzi z forsy jak cytrynę...
Jak się nie opłaca robić dużych gier na licencji to mogą teraz robić małe gry bez licencji.
Też tak uważam, gry w usa mogą kosztować $200 a i tak ludzie kupią.
Tyłek piecze bo się hajs z shark cards nie zgadza.Ludzie są już znudzeni GTA Online.
"Dostarczamy najwyższej jakości doświadczenia w branży i pobieramy za nie znacznie niższe opłaty, niż sądzimy, że są one warte dla konsumentów"
Krawaciarze zadowoleni ciągłym przypływem gotówki z trybu Online. Gość ma wyżej d**ę niż s*a :X
https://swiatgta.pl/tag/raport-finansowy/
Do 31.03.2018 GTA V sprzedało się w ponad 95mln egzemplarzy. Wówczas GTA wygenerowało 6 Miliardów $. W 24msiesiące, bankowo już przebili 8 Miliardów $. Obstawiam, że do wydania kolejnego GTA, przebiją barierę 10 mld $. o.O
Ale pamiętajmy! Szef Take-Two twierdzi, że i tak płacimy za mało za ich gry
PC tylko 2% ? Ciekawe czy istnieje taki sam wykres ale z pirackimi kopiami gry XD
No coz darmowe GTA5 na Epic bylo na pewno poniżej realnej wartości. RDR2 bylo tak cholernie dobre ze po skonczeniu na ps4 kupilem jeszcze raz jak wyszlo na pc.
Ale nie podoba mi sie ze zamiast mowic o nowych grach skupia sie tylko na dojeniu graczy z trybow online. Co za chciwa menda. Przez takie nastawienie nadal czekamy na GTA 6
Swego czasu gry stały się w pewnym sensie uzależnieniem jak papierosy,kawa,alkohol itd. i podwyższenie cen nie zrobi na ludziach większego wrażenia..tzn. trochę pomarudzą ale i tak w końcu kiedyś kupią..Najbardziej to mają przechlapane Ci co są niecierpliwi..
Jak ktoś jest mocno uzależniony od gier ten ma PC i rżnie w piraty aż wióry lecą.
Wiem coś o tym, bo przerobiłem ten okres, ale wówczas była złota era gier, hit gonil hit i co miesiąc coś nowego i ciekawego wychodziło.
Skończyło się tak w okolicach 2012 roku, po premierze Diablo 3 na PC.
Dzisiaj gdyby nie Exy Sony to nie byłoby w co grać.
Mówi jak jakiś socjalista, tylko na odwrót. Realna wartość...nie ma czegoś takiego.
Gra jest warta dla mnie tyle ile za nią place.
Typ jest podręcznikowym przykładem, zdegenerowanej przez bezdenną chciwość korpoświni.
Idiota.
Zarabia dziesiątki milionów rocznie i jeszcze mało.
Takie GTA V i RDR2 zwróciły się pewnie w kilka godzin od premiery.
Zachłanność nie zna granic.
Ja już sobie powiedziałem że 320zł za grę nie dam.
Na PS5 gry będą coraz droższe. Dobrze, że jest jeszcze Xbox i PC.
Nie martw się na Xbox i PC też ceny nowych gier pójdą ostro w górę. Dobrze ,że w przypadku konsol są pudełka i rynek wtórny , bo gdyby była wyłącznie tylko cyfra to byśmy mieli gry na premierę po 500pln. Dobrzy ,że jest alternatywa w postaci sprzedawców detalicznych i oby tak było jak najdłużej
prekor Od dawna słyszę te zapewnienia o wzroście cen na PC i jakoś tego nie widzę. Gry szybciej tanieją na PC. Są keyshopy, są promki, jest udostępnianie konta na Steam (wymiana gierek to nie tylko domena konsol) ;-)
up
Chciałbym ci przypomnieć, że jeszcze kilka lat temu na PC gry AAA na premierę dało się kupić za max 200zł, często nawet mniej. Sam pamiętam, gdy w 2014 chciałem kupić Watch Dogs które kosztowało chyba ze 160zł, a GTA V na premierę wersji PC kupiłem za 180zł. W tej chwili każda tego typu gra kosztuje dokładnie tyle samo ile na konsolach, czyli ok. 250zł.
A jeśli chodzi o wzrost cen, to nie będzie to dotyczyło tylko PS5, na Xboxie i PC ceny również pójdą w górę.
Głos rozsądku
Tylko ,że taka cyfrowa wymiana gier to nie to samo co fizyczny rynek wtórny na konsolach. Kolekcjonerzy i entuzjaści szeroko rozumianych medii fizycznych nie mają czego szukać obecnie na PC. No u dużym plusem dystrybucji gier na konsolach jest to, że pudelka w przeciwieństwie do PC nie trzeba przepisywać ich do konta. To jest kolejna zalata konsol dla graczy , którzy mają bardziej tradycyjne podejście do posiadania gier.
daforex Pamiętam jak kupowałem grę AAA na PC za 130 na premierę. Ceny przez lata trochę poszły w górę, ale jest więcej możliwości obniżenia ceny premierowej, niż na konsoli. Np. punkty w sklepie Ubisoftu (wiem, wiem, zaraz w imię zasad będzie hejt na Ubi$it). Keyshopy, zagraniczne sklepy internetowe. Zawsze te kilka dych niż na konsolach. Jeśli przy grze ma się zamiar spędzić 100-200 godzi, to warto.
Poza tym, gdyby cena gier na PC dobiła do 350 zł, to mówię nara i kupuję konsolę ;-)
prekor True. To trochę boli, bo nie można zrobić sobie kolekcji pudełkowych gier na półce. Z drugiej strony nie trzeba żonglować płytami. Cyfrówki mają swoją zaletę i czy tego chcemy czy nie pewnie kiedyś całkowicie wyeliminują pudełka. Niestety.
Tak było w Rosji, ludzie się odwrócili i poszły w ruch piraty, sprzedaż topowych gier z Steama nawet nie doczołgała się do 1k sprzedanych kopii
Szef Take-Two twierdzi, że i tak płacimy za mało za ich gry
...ile zawartości tyle kasy.
Cóż - przed branżą gier jeszcze wiele, w tym wędrówka tam, gdzie obecnie są produkcje filmowe i serialowe (a odcinek "Gry o tron" też potrafił kosztować miliony - jeden odcinek), bo tym w istocie gry są - rozrywką. To nadal młode medium, więc prezes może sobie twierdzić, co tam chce. Rozumiem, że uważa, iż produkuje "ferrari" i chciałby adekwatnej ceny, ale nie bierze zupełnie pod uwagę, iż ferrari nie jest wcale królem jeśli chodzi o zyski. Do tego rozwój usług abonamentowych zapewne zmieni i ten rynek. Przykro mi, ale zarobi Pan Prezes ot jakiś miliard mniej niż pewnie zamierzał.
Po pierwsze Take Two nie różni się niczym od Ea,Activision czy Blizzarda,chciwość,chciwość i jeszcze raz chciwość,po drugie jak chcą więcej hajsu to niech może zaczną robić więcej niż 2 gry w ciągu 7 lat, a nie wydawać grę sprzed 7 lat po raz osiemdziesiąty czwarty.
Wg tej analizy, która wlicza inflację przez lata 1980-2020, to chłodnym okiem bez emocji spojrzawszy, niestety w pewnych kwestiach ma rację:
https://arstechnica.com/gaming/2020/07/the-return-of-the-70-video-game-has-been-a-long-time-coming/
Bardzo łatwo jest nam oceniać tylko "dzisiaj" zapominając o perspektywie przeszłości.
A że w Polsce mamy taką sytuację finansową jaką mamy, to już również niestety cały osobny temat, na który można by było dłuuuugo dyskutować.
Problem jest taki że gry obecnie nie kosztują 60$, w przeciwności do ich danych. Żeby zagrać w "pełną" grę AAA w zależności od tytułu musisz zwykle doliczyć dlc, albo mikrotranzakcje. Nie wspominając np. o tym że twórcy zarabiają dodatkowo na reklamach w grach, czy dziesiątkach rozszerzonych edycji...
To jest w pewnym sensie racja (gra na start ma widoczny jakiś tam opcjonalny wyższy próg cenowy), a w pewnym sensie nie do końca (zawartość opcjonalna nie jest częścią głównej gry - o czym chyba sam już wiesz, gdyż nawet dałeś cudzysłów w "pełną"). Season Pass zawiera głównie obietnice dodatkowej zawartości (DLC) dla osób, którym przypadła do gustu podstawowa gra. Trochę jak kiedyś płatne rozszerzenia (dodatki) do tytułu, które wychodziły po jakimś czasie. Tak jak kiedyś, tak samo dzisiaj są całkowicie opcjonalne i skierowane bardziej do największych fanów. Nie kosztują też kwoty kolejnej pełnej wersji gry. Możliwe, że są jakieś nieliczne wyjątki od reguły, o których nie wiem.
Ah te niedobre, chciwe, kapitalistyczne korpo-świnie! Tak powinniśmy wszyscy krzyczeć, no nie?
Zapominacie drodzy Państwo (prawie wszyscy z powyższych komentarzy), że "chciwy kapitalista" nie żyje w próżni i nie karmi się sam swoją kapitalistyczną chciwością. On korzysta jedynie z naszej niepowstrzymanej woli konsumpcji. Finalnie o wszystkim decydują portfele klientów. Czyli tak, Wy wszyscy, w tym i ja oczywiście, kreujemy taki a nie inny obraz tego zglobalizowanego świata. Robimy to naszymi decyzjami i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. A to, że nas, Polaków, tym bardziej nie stać na gry po 350 zł to już skutek działań nie "chciwego kapitalisty" tylko tych państwa na wiejskiej. Do nich miejcie pretensje.
Za granicą nie ma wiejskiej, a nikt Cię tak nie oszuka i nie orżnie jak Polak. Jesteśmy narodem kombinatorów i oszustów i taki jest rynek pracy, taki jest też rząd, takie jest wszystko.
Darkowski93m
Po pierwsze konsumpcjonizm jest narzucany. Po kolejne niemal na całym świecie. Wiejska tu nie pomoże bo to korpo-szmal decyduje a nie te leszcze posłowie. Dlatego kiedy zbliżają się wybory to w tajemniczych okolicznościach nigdy nie dochodzą do władzy ludzie z kręgosłupem. Od lewa do prawa niemal zawsze te same.. twarze albo ich potomkowie, pociotkowie czy inne podstawione barachło. System jest wystarczająco szczelny i skonstruowany tak aby coraz trudniej dziś wychować dziecko na normalnego człowieka. Wpływ na tom ma nazbyt wiele czynników abym to tutaj opisywał. W rzeczywistości jednak 90% ludzi (szczególnie dzieci) jest bezbronnych na to co pakuje im się od najmłodszych lat do głów. Jeżeli ktoś jest ze przep. pazernym penisem to ja mam go tłumaczyć bo on tylko skorzystał z okazji? Chyba Cię poniosło.
htmzor
Po pierwsze to nie życzę sobie takich tekstów. Jeśli my Polacy jesteśmy takim narodem to rozumiem że już zrzekłeś się obywatelstwa? Znam większych kombinatorów jeśli idzie o narody a do tego okrutników, sadystów bez serca.
Polacy nauczyli się kombinować nazbyt mało. To co jest teraz jest wynikiem przeszłości narodu polskiego. Zabory, zamordy itp.. Jeśli tak na to spojrzeć w ten sposób to powtarzam "Polacy nauczyli się kombinować za mało".
Jeśli tacy z nas kombinatorzy to wyjaśnij mi dlaczego od 89 roku Polska i Polacy stracili niemal cały majątek wytwarzany przez pokolenia? Gdzie to kombinatorstwo do ciężkiej...? Coś chyba kiepsko z tym kombinatorstwem. W jego miejscu widzę dzieci we mgle pozwalające się rozgrywać kolejnym turnusom w sejmie i senacie. :-(
Pozdrawiam.
Po pierwsze to nie życzę sobie takich tekstów.
Jest mi całkowicie obojętne czego sobie życzysz.
Znam większych kombinatorów jeśli idzie o narody a do tego okrutników, sadystów bez serca.
A ja znam mniejszych kombinatorów. I co w związku z tym?
Polacy nauczyli się kombinować nazbyt mało.
HAHAHAHAHAHA, zatrudnij się w jakiejkolwiek małej firmie na prowincji i powtórz to za rok.
To co jest teraz jest wynikiem przeszłości narodu polskiego.
Mhm, obecny 30 latek oszukujący i okradający swoich rodaków za granicą pamięta zabory.
dlaczego od 89 roku Polska i Polacy stracili niemal cały majątek wytwarzany przez pokolenia Czyli co? Wielka płytę utracili czy poniemieckie familoki? Nic innego w Polsce nie było, pamiętam.
W jego miejscu widzę dzieci we mgle pozwalające się rozgrywać kolejnym turnusom w sejmie i senacie. :-( Jeszcze kilka miesięcy temu większość ludzi piała z zachwytu nad PiSem, nikt ich nie rozgrywał, sami się rozgrywali.
Uważam, że niestety duży pływ na to mają nowi młodzi gracze.
Dla nich gra typu GTA IV jest za długa, oni chcą wszystko zaraz mieć i wiedzieć. Gra jak jest za długa to im się nudzi.
W GTAO wolą zapłacić kasę po to by już na samym początku mieć wszystko co najlepsze i się nie napracować.
Niestety to winna wychowywania w ostatnich latach, nagrody za udział nie za zwycięstwo.
Mogą wyceniać gry na 500 czy 1000 zł na pewno kilka osób kupi ale ja nigdy nie zapłacę 300 zł za grę która ma fabułę na 12 czy 15 godzin rozgrywki a takich niestety jest coraz więcej.
Kupiłem dla dzieci siostry Nintendo wii, potem Wii U i Switch juz ze 2 lata maja chyba.
I żadnej chyba gry nie przeszli, jedynie w co graja to Fortnite i Roblox.
Zapytałem się czemu nie przeszli Mario Odysey, powiedzieli ze za trudne i za długie.
A jedynie co robią to w domu siedzą i jedzą.
W ich wieku czyli 11 lat to ja juz gralem w PoP Warrior Within.
Komar_2
Również nie mam zamiaru płacić za grę 300 PLN. Nawet 250 PLN. Mam grania na lata bez łachy wydawców. Nigdy nie prełorderuję gier. Nigdy nie kupuję w dniu premiery. Są spore plusy takiego rozwiązania. Kiedy kupuję grę to w większości jest już przynajmniej o połowę tańsza, połatana i ograna na tyle przez Kolegów graczy że na bazie opinii jest łatwo zdecydować czy zakupu dokonać warto.
Pierwszy raz w życiu w dniu premiery miałem zakupić Cyberpunka. Ale przekombinowali.
Może to i dobrze? Dziewictwo nie odrasta i jak raz bym kupił w dniu premiery to już by był przetarty szlak ;-D
Biznesmen uważa też, że tryby sieciowe GTA Online i RDR Online w pewnym sensie można uznać za produkcje free-to-play.
To w takim razie proszę zrobić mi osobne wydanie w normalnej cenie, bez jakichkolwiek trybów multiplayer, które w GTA5 wszedłem tylko z ciekawości, zobaczyć jak to wygląda, i pobawiłem się może dwa dni ze znajomym, czyli tak jak bym w ogóle ich nie potrzebował. A dla osób które chcą grać w multi proszę bardzo wydać sobie wersje F2P i tam z nich zdzierać kabzę.
Z drugiej strony, no co by nie powiedzieć to może nawet trochę racji ma w tym stwierdzeniu. W sensie, popatrzmy na to tak, że Niemiec zapłaci za grę 80$ i na nim taka kwota nie zrobi wrażenia. 80$ za grę pokroju GTA 5 na 40 godzin dobrej fabuły to faktycznie może być dość nie wygórowana cena, patrząc na to że idąc do kina na film który trwa maxymalnie 2 godziny, to idąc na taką samą ilość filmów ile wynosi czas przejścia takiego GTA 5 to wydzjie o wiele drożej . Problem zaczyna się w momencie, kiedy to Polak kupuje taką samą grę, i wydaje na nią 350zł...
nie czaje ludzi robiacych zakupy gier w polsce. Jest duzo tanszych krajow i przeplacanie to czysty debilizm. A pan Zelnick... coz, poza pieniedzmi nie ma za duzo, ani w glowie, ani pewnie w zyciu. Zachlannosc jest jak rak, niestety.
(wypiłem kilka piwek więc jestem bezpośredni)
O ja wam chciwe miliardowe gnojki dam podnoszenie cen.
Na gry będę wydawał od 2021 roku mniej o minimum połowę. Zamiast kilku tysięcy zł na gry wydam maks kilkaset i chciwe dupki niech zrozumieją, że my gracze to nie dojni frajerzy.
Proponujemy żeby każdy z nas graczy tak zrobił, przycisnąć chciwych korpodziadow nauczyć pokory.
Nawołuje do bojkotowania wysokich cen gier, nie ma innej metody, nawet jak na zachodzie im.sie uda, to będą musieli dla naszego rynku zmienić ceny, żeby gry schodziły.
Tak jak dawniej na rynku PC zanim pojawiło się to monopolistyczne gówno zwane Steam i ceny zrównało w górę, bo nie było alternatywy dla tego szajsu.
Albo zmienią ceny na nasz rynek albo będą go olewać tak jak to robiła cała branża growa choćby 20 lat temu.
Przecież Oni właśnie dostosowują ceny do rynku... Rynek chce za nie coraz więcej płacić.
Jeśli mówi o RDR2 to ma racje ta gra spokojnie mogłaby kosztować więcej bo o wiele więcej oferuje, tak samo Cyberpunk 2077 przy tym co oferuje to spokojnie mógłby chodzić po 400-500.
przeciez jest wersja ultimate rdr2, ktora kosztuje 370 zl, jak ktos chce to moze sobie kupic drozej kto mu broni xD
Relatywnie niektóre gry są warte więcej patrząc na konkurencję co nie znaczy że mądrze jest za nie więcej wołać. CP na 100% zarobi więcej niż gdyby kosztował te 500zl. GTA online zarobił górę pieniędzy bo moduł online był za darmo do ogromnie popularnej gry single. NBA mogłoby zarobić więcej z tą fura mikrotranzakcji gdyby była za darmoszke.
Filmy w kinie też są warte więcej niż cena biletu ale nikt nie podniesie ceny nawet do stówki bo by im na waciki z zysków nie starczyło.
rdr2 to niewatpliwie gra dopieszczona i po prostu swietna, ale zaklamywanie rzeczywistosci stwierdzeniami o tym, co rzekomo ma do zaoferowania to jakis zart. 2 lata od premiery, a tryb online dalej niedopracowany i bez contentu jak byl. Nudne na dluzsza mete i powtarzalne misje dla rol, grind i brak jakichkolwiek znaczacych aktualizacji. Prosze cie, nie opowiadajmy bzdur. Co do singla zarzuty moglyby byc te same, po przejsciu fabuly, tak naprawde nie ma co robic poza realizacja zadan pobocznych. No chyba, ze kogos jara spuszczanie sie nad tymi legendarnymi juz interakacjami zwierzat i ich zachowaniem albo losowymi zdarzeniami przy drogach. Bajkopisarstwo i tyle.
Co za problem, niech za nastepne GTA zawolaja podwojna cene i wtedy rynek zweryfikuje 'realna wartosc'.
Pisze bez duzego sarkazmu - sam jestem ciekawy co by sie stalo.
Gdyby gry kosztowały 500zł za edycje standard a na konsoli z 800zł to myślę i nawet to chyba można bez problemu wywnioskować że piractwo wzrosło by 10 krotnie. I jedynie gry które na prawdę są warte tej ceny były by kupowane patrząc na dzisiejsze leniwe copy-gamy patrz ACV,WD2
Za gta VI jestem w stanie dać 1000zl tylko dajcie chociaż jakieś trailer 15 sekund ilez można czekać.
Niezły żart. GTA V dla mnie grą bardzo średnią. To już Saints Row III, w które grałem później zrobiło na mnie o wiele lepsze wrażenie.
Czasem mi się wydaje, że sukces GTA V to przede wszystkim hype, długi czas oczekiwania i silna dotychczas marka.
Gry są drogie. A ewentualne rosnące koszta produkcji są rekompensowane przez coraz liczniejszą społeczność graczy i większy rynek zbytu.
Gość po prostu odleciał chyba na swojej wannie pieniędzy.
Myślę że ten zawodnik od teraz jest spokojnie w top 3 buców tego roku ;)
Nie wiem jak GTA bo bojkotuję tę grę ale z RDR Online wieje nudą. Wciąż te same questy, odbij dyliżans itp. a żeby uciułać na jakieś przydatne upgrady trzeba by spędzić co najmniej kilkaset godzin w grze. Po dwudziestukilku godzinach mam szczerze mówiąc dość i z chęcią przeskoczyłem na Horizon Zero Dawn. Gdyby trzeba było opłacać abonament za RDR nie spędziłbym tam ani godziny dłużej.
Dostarczamy najwyższej jakości doświadczenia w branży
No, sama prawda.
Jeśli ceny gier pójdą mocno w górę to czeka nas spory regres i powrót do sytuacji z przed eXtra klasyki, czyli ludzie będą piracić na potęgę bo nikt nie będzie chciał wydawać takiej kasy na gry.
Take-Two warte więcej niż kiedykolwiek, a zwyrodnialcy chcą więcej.
Oni myślą jak Putin jemu też mało terenu i chciałby jeszcze podbić Europę i Azję :)
A jakie realne ma znaczenie wartość? Liczy się tylko zysk i to na jaki czas go starczy, żeby przetrwać dołek. Podejrzewam, że byłby to czas niezbyt długi. To są kolosy na glinianych nogach, nie jedna wielka firma to udowodniła. Dlatego muszą szukać każdego centa tak samo jak zakład fryzjerski.
Wartość to wszystko. Kursem przedsięwzięcia decydują akcjonarjusze, jak spadnie wartość firmy to akcjonarjusze tracą bo ich posiadane akcje są warte mniej. Tak więc na zebraniu akcjonarjuszy (dużych) wyznaczają oni ludzi takich którzy będą doili i podnosili wartość firmy, a co za tym akcji które posiadają.
Kurs akcji firmy giełdowej to wszystko.
Nie widzę w czym problem, niech podnoszą ceny. Zobaczymy kto je kupi :)
Ci sami ludzie, którzy kupują dodatkowy slot na zapis w Metal Gear Survive, albo wydają hajs na inne mikropłatności w singlowych grach.
R* i T2 zarabiają MILIONY dolarów z Shark Cardów i sztabek złota i szef studia T2 mówi że ich produkcje są poniżej ich wartości i powinniśmy płacić za nie więcej?
To co ma powiedzieć CDPR który z 4 grami na ich koncie i brakiem jakiegokolwiek stałego dochodu "pobocznego" (*mikrotransakcje, nowe dlc dodawane co kilka miesięcy, gra **multiplayer rozwijana na bieżąco itp.), który za chwilę sprzeda nam grę która jest tworzona od 7 lat i starczy nam na dłużej niż wszystkie gry od R* razem wzięte ze względu na jej dopracowanie, ilość detali i przede wszystkim ilość potu krwi i łez wpakowanej w nią? K*wa jednym trailerem na E3 2018 CDPR sprzedał miliony preorderów na CP77 a T2 i Rockstar nie potrafią zrobić jednego durnego DLC fabularnego do tak zajebistej gry jak RDR2 agdzie CDPR tego typu DLC ma już w planach podczas tworzenia gry i wydaje je kilka(naście) miesięcy po premierze samej gry .KTÓRE SAME W SOBIE ZAWIERAJĄ I TAK WIĘCEJ KONTENTU NIŻ OSTATNIE 10 AKTUALIZACJI DO GTA ONLINE I RDO RAZEM WZIĘTE
Nie lubię być agresywny wobec ludzi nawet jeśli są zaślepieni przez kasę i wydawanie tej samej gry pod innym numerem ale Zelnick naciągnął strunę za mocno - powinien teraz sobie obciąć język i połamać palce żeby nigdy więcej nie wypowiedział ani nie napisał kolejnej tego typu egoistycznej i pozbawionej sensu wypowiedzi. My musimy walczyć z chmarą modderów i nudzić się w pustym świecie bez solidnego kontentu czekając na jakiekolwiek informacje gdzie w tym samym momencie szef studia podciera się naszymi pieniędzmi i szykuje ząbki na zrujnowanie studia Codemasters. I on nam jeszcze mówi że za mało płacimy za "jego" gry. Żenujące i obrzydliwe.
*Nie liczę tu mikrotransakcji z Gwinta bo ilości pieniędzy z tego systemu są na tyle małe że nie ma sensu ich zaliczać do pełnoprawnego środka zarobku (Jak np. w Fortnite z vbucksami czy w CS:GO i skrzynkami).
**Nie liczę tu również nadchodzącego multiplayera w świecie Cyberpunka bo nie wiemy jak dobrze będzie na siebie zarabiać ta gra.
Ironiczne jest to że sam korzysta z kruczków prawnych aby nie płacić podatków w swoim państwie ;)
Od dawna cena gier jest za wysoka (powinny kosztować maksymalnie 40 dolarów na premierę), a taki kretyn uważa, że jest za niska XD
to sam se bedzie w to grał
Ktoś zainteresuję tymi panami miliarderami i ukarać za wysokie wstawki cen podwyższonych.
Mam nadzieję, że ta wypowiedź dotrze do wielu graczy na całym świecie i nie płacąc za ich gry pokażą temu debilowi, co o tym wszystkim sądzą.
W każdym razie ode mnie nie dostaną ani grosza. Nawet jeśli zagram w którąś z ich gier, to będzie to wyłącznie używka.
Zamiast "za mało", miało być chyba "za dużo", prawda Panie Zelnick?
Nie wiem co chciał przekazać lub udowodnić tą gadką, ale na pewno nie miało to na celu poprawy swojego wizerunku. Zgodzę się, że mają gry, za które faktycznie zapłacić można by było więcej niż do tej pory - taki Red Dead Redemption 2 na przykład. Ale większość gier nie jest warta cen, po których teraz chodzą. Podejrzewam, że gdyby sprzedawał gry jeszcze drożej niż dotychczas, to większość graczy czekałaby jeszcze dłużej, aż dany produkt stanieje, lub odkupiłby w razie możliwości od kogoś używkę.
Co do trybów Online, to może najlepiej niech od razu je wypuszczają jako model F2P? Nie dość, że będą zarabiali na mikrotransakcjach - a zarabiać będą, to dodatkowo mogliby zachęcić kogoś do zakupu gry single player.
Odkryli złotą żyłę na mikropłatnościach więc ich życie obecnie jest nastawione na luksus co przekłada się na ogromne koszta. Znając życie to nawet jak by gry kosztowały po 999zł to i tak byłoby im mało. Widać są pazerni na kasę. W garażu to tylko takie samochody jak na obrazku stoją. Chciałbym zobaczyć jak wygląda życie codzienne takiego szefa Take-Two.
Jak to jak wygląda? Pewnie od piguły do piguły w obawie przez gniewem inwestorów.
No bo to chyba taka dogma w ekonomii:
zarobilem w zeszlym roku 3 mld
w tym roku zarobilem 2 mld
czyli "stracilem" 1 mld ...
Liwko Liwko ...... ...skocz po piwko
Zelnick.......... orzesz ty jeden
Po części ma rację. Są ludzie którzy za gta v zapłacili ułamek premierowej ceny, spędzają w multi setki godzin nic nie płacąc i świetnie się bawiąc. W takim wypadku cena którą zapłacili jest faktycznie nie wielka. Biorąc za to ludzie którzy kupili GTA v tylko dla singla cena wcale nie jest za niska. Na wszystko można spojrzeć z różnej strony. Dla mnie mogli by podzielić multi i singiel płatne oddzielnie. Ja tam multi bym nie kupił :)
Pan Zelnick (przepraszam jaki nick nie dosłyszałem) to wynik niemal końcowy waszych "prełorderów" o czym często truję. Prełordery ukazały że graczom można pluć w twarz a i tak zapłacą. Dostaną niedopracowanego gniota - nie szkodzi i tak zapłacą. Kilka dni temu pisałem że gry na konsole i PC niebawem będą miały takie same ceny. Niestety jak przyszłość pokaże kolejny raz dojdzie do zmowy cenowej. Tak jak niegdyś dogadali się najwięksi producenci żarówek aby ich produkty miały zaplanowaną żywotność. Tak jak firmy tytoniowe zamiast pogonić konkurenta za dodawanie amoniaku do szlugów same poczęły to robić. Tak pitolenie Pana Zelnicka odnajdzie chętne na jego głos uszy w branży. Sądzę że w takim przypadku jedyną nadzieją na "normalne" ceny gier może być produkcja chińska. Która na ten moment nie zwala z nóg jeśli idzie o ofertę. Chyba że dogadają się wszyscy. Liczę jednak że Chińczycy przeczołgają to zafajdane towarzystwo. Preorderujcie dalej wszak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dzięki temu się skończy tak że nie dość że zapłacicie za grę to jeszcze jakieś abonamenty miesięczne za jej używanie zabulicie. Powodzenia.
Panie Zelnick czytać pańskie słowa i nie zostać piratem to trzeba być właśnie herosem...
https://www.gry-online.pl/opinie/czy-mozemy-zostac-superbohaterami-nauka-odpowiada/zaa6c
Oni dostarczają najwyższej jakości doświadczenia w branży chyba tylko Rockstar bo 2K Games to nie bardzo.
Za malo nam placa za testowanie ich patobublowydmuszek zwanych potocznie w dzisiejszych standardach grami AAA.
Prezesowi jest po prostu bardzo szkoda, że w rok może pozwolić sobie na zakup tylko kilku Bentleyów i posiadłości. Ja też bym wyciskał więcej z tych graczy, w końcu morderczy trud developerów powinien zapewniać szefowi jak największą premię.
/s