Wolę już nieobliczalną konfę, po której wiadomo, czego się spodziewać
hohohoho :D
Nieobliczalne cos, po czym wiadomo, czego mozna sie spodzieawac,
Za gwalt na logice ze szczegolnym okrucienstwem mozna dostac 10 lat, wiesz o tym?
no, ale co w tym dziwnego :P?
Każdy wie, ze konfa jest nieobliczalna :P i każdy sie spodziewa, że z czymś wystrzeli :P
Ale serio, mam wrażenie, ze się boicie, ze dojdzie do władzy, macie jakieś potwierdzenia na to?
PS.
spodzieawac nawet Firefox mi podświetla, ze tu jest wielki błąd ortograficzny :>
Krzysiu już od dawna dochodzi, dochodzi i jakoś dojść nie może.
co za Krzysiu? Serio się pytam. O Bosaka chodzi?
W tym kraju zawsze będzie grupa ludzi wkurzonych na główne partie i chcące głosować na coś innego,
chyba lepiej, żeby byli skupieni wokół jednej grupy, niż zostali w domach, co? W końcu tak działa demokracja, nie?
Że mogą głosować na kogo chcą, a nie na kogo muszą
Dokładnie. Tak działa demokracja, że edna grupa może głosować za szurami z Konfy a druga grupa może robić sobie jaja z grupy pierwszej.
jedna, nie edna geniuszu :P
Ale to działa w drugą stronę: jedna grupa głosuje na głąbów z peło/lewicy, a druga robi sobie jaja z pierwszej
Hej dzięki! Wolę mieć błędy w tekście z powodu niedbałości, bo te świadczą o moim stosunku do odbiorcy niż logiczne, które świadczą o nadawcy.
To raczej pokazuje twój stosunek do języka ojczystego, ale co ja tam wiem, nieprawdaż?
Uwielbiam te starcia...
Wyzwoleni z okowów systemy elitarni "przebudzeni" kontra "yntelektualna elyta" która jak nie nazwie kogoś idiotą lub ciemnotą to nie dojdzie :).
Merytoryki w tym niewiele po obu stronach, ale bawi...
Ale jesteś alternatywny! Normalnie zaimponowałeś mi, jak jesteś poza tymi wszystkimi dyskusjami! Ale za PISem głosowałeś nie?
A ja jezdem taki elitartny, ze bawiom mnie te spory plepsu, wienc wejdem i pokarze jak nimi wszystkimi gardzem z wyrzyn mej doskonalosci.
Ale za PISem głosowałeś nie?
Nawet nie byłeś blisko :).
A ja jezdem taki elitartny, ze bawiom mnie te spory plepsu, wienc wejdem i pokarze jak nimi wszystkimi gardzem z wyrzyn mej doskonalosci.
Dokładnie. :D
Symetryzm powinien być umieszczony na liście zbrodni wojennych.
A najłatwiej nie zastanawiać się za bardzo nad sensownością zarzutu tylko napisać że to symetryzm i spokojnie wrócić do rzucania gównem ;).
No ale na Krula to na bank?
Ależ Johnny, twój zarzut to jest wręcz podręcznikowy przykład symetryzmu, gdzie przyrównuje się dwa zupełnie nierównoważne zjawiska. Nie ma co się zastanawiać nad sensem zarzutu, bo go tu nie ma.
A wiesz co Jogurt? Proponuję ci przeprowadzić pewien eksperyment myślowy: zastosuj te same techniki co symetryści w odniesieniu do Konfy i skrajnych środowisk lewicowych. Zapewniam cię zabawa przednia.
No ale na Krula to na bank?
Dalej zimno.
Ależ Johnny, twój zarzut to jest wręcz podręcznikowy przykład symetryzmu, gdzie przyrównuje się dwa zupełnie nierównoważne zjawiska. Nie ma co się zastanawiać nad sensem zarzutu, bo go tu nie ma.
Nie ma czy nie chcesz widzieć? O pierwszą część mojego stwierdzenia nawet nie pytam bo z Twoich postów wnioskuję że się z nią zgadzasz, więc to drugiej zdajesz się nie zauważać. Proponuję więc szybką kompilację kilku wypowiedzi:
Nie pozwolę by troll - półdebil obrażał mnie i moich przyjaciół i pieprzył brednie.
Nie no, jasne, do poziomu osiągniętego przez ciebie trochę mi brakuje, żeby wejść w ósmą gęstość musiałbym złamać kilka praw fizyki.
gówno>PiS>Konfederacja
Niestety sojusz wsi, emerytów i ciemnoty okazał się zbyt silny dla inteligencji :(
Wiesz co, ty chyba jesteś tak po prostu i zwyczajnie głupi :)
Teraz zauważyłeś zarzut czy są to rzeczy wyrwane z kontekstu i nie mające nic wspólnego z pełnym oglądem sytuacji?
PS. I żeby było jasne, nie porównuję tutaj żadnych dwóch zjawisk, stwierdzam że oba te zjawiska mają tutaj miejsce a to nie to samo.
Czyli czekaj - nazwanie kogoś durniem, gdy ewidentnie jest durniem to jest przejaw braku merytoryki? Przecież to jest stwierdzenie faktu. Bardziej merytorycznie się nie da.
No, chyba że sugerujesz w klasycznie symetrystycznym stylu, iż BlackPepper ma trochę racji i wyśmianie kompletnych bzdur jest przejawem dyskryminacji poglądów?
PS. I żeby było jasne, nie porównuję tutaj żadnych dwóch zjawisk, stwierdzam że oba te zjawiska mają tutaj miejsce a to nie to samo.
A stwierdzenie "merytoryki niewiele po obu stronach" to nie jest zrównywanie, tylko co konkretnie?
Czyli czekaj - nazwanie kogoś durniem, gdy ewidentnie jest durniem to jest przejaw braku merytoryki? Przecież to jest stwierdzenie faktu. Bardziej merytorycznie się nie da.
No tak, w zasadzie tak. Używanie w dyskusji epitetów mających na celu obrażenie rozmówcy nie jest specjalnie merytoryczne. No ale idąc Twoim tokiem rozumowania to wymiana zdań w stylu:
- Ty lewacka szmato!!!
- Ty prawiczkowy szurze!!!
jest jak najbardziej merytoryczna bo obie strony zwracają uwagę na faktyczny zbiór poglądów kontr rozmówcy.
Ja jednak Twoich poglądów w tym względzie nie podzielam.
No, chyba że sugerujesz w klasycznie symetrystycznym stylu, iż BlackPepper ma trochę racji i wyśmianie kompletnych bzdur jest przejawem dyskryminacji poglądów?
Oczywiste że nie ma racji, tylko zastanów się co robią ludzie którzy z nim dyskutują.
To trochę tak jakby oglądać "Trudne sprawy" i wytykać błędy w aktorstwie, a na koniec myśleć o sobie jak o wielkim koneserze kina bo zauważyłeś że ten serial to kupa.
A stwierdzenie "merytoryki niewiele po obu stronach" to nie jest zrównywanie, tylko co konkretnie?
Nie, nie jest to zrównywanie tylko stwierdzenie faktu.
Jeśli widzę dwóch facetów jeden około 150 cm wzrostu, drugi około 160 cm wzrostu to wcale nie muszę ich uważać za równych sobie żeby stwierdzić że "obaj nie są specjalnie wysocy".
Czyli chamstwo, buta i PiSowksa nieomylność prezentowana przez co najmniej jedną osobę co obrady jest ok tak ? Zwiększanie sobie ilości posłów mogących przebywać na sali obrad a zmniejszanie tejże innym ugrupowaniom też jest ok bo rządzimy to nam wolno tak (wiem, mają większość to jest ich więcej ale tutaj nie o to chodzi bo wystarczyłoby mieć o dwóch, trzech posłów więcej a nie tylu ilu mają podczas tych obrad na tle reszty ugrupowań) ? Dokręcanie śruby przedsiębiorcom, podnoszenie podatków, wprowadzanie nowych oraz jeszcze nowszych pod szyldem "opłata" też jest ok ? Jeśli odpowiedź na chociaż na jedno z przytoczonych pytań będzie w komentarzach przeważała jako twierdząca to nie dziwie się, że jest jak jest w naszym pięknym kraju :)
Czyli chcesz mi powiedzieć, ze jeśli ktoś nie popiera konfederacji, pochwala PiS?
Ile fikołków logicznych należy wykonać i czy należy lądować telemarkiem, by dojść do takich wniosków?
BTW jestem ciekaw, czy dziś wróci nasz drogi pieprzący. Zawsze to trochę rozrywki, gdy za oknami jesień.
Nie wiem po czym to wywnioskowaliście ale fikołów musieliście w życiu zrobić ode mnie więcej, odniosłem się bezpośrednio do tego co podlinkował autor, że Braun jest cham i prostak oraz do idącego za tym wnioskiem, że wyborcy Konfederacji są ułomni bo głosowali na partię mającą w swoich szeregach takich ludzi.
Jest jeszcze Bosak, Sośnierz czy Korwin, jest program konfy i jej oficjalny Twitter. To jest partia dla niepełnosprawnych społecznie nastolatków. To nie opinia. To fakt.
Ah, nie tu.
Swoją drogą beka z wątku.
"Tylko moja prawda jest najprawdziwsza a wy se swoją wsadzie w dupę"
Pieprzyk - Ziutek podatny na manipulacje tak bardzo, że głowa mała.
no watek przedni. Nowa stara gwaazda forumowa chyba w nocy wylewu zolci dostala .
Szkoda ze innym za taki jezyk moderator szybcioszkiem posty kasuje
No cóż, ostatni raz taki ubaw na forum miałem jak pojawił się spec od wklęsłej Ziemi. Pamiętacie?
Cóż, tamten gość też pisał niesamowite głupoty, ale jedno trzeba mu oddać : jako były Jehowy był przynajmniej kulturalny, nikogo nie obrażał, pisał bardzo spokojnie. Nasz pieprzący od razu wytoczył Grubą Bertę.
Czyżby absztyfikant?
Hayabusa, jestes panie nie na czasie! Obecnie modnym jest mowic: Wiele gowna splynelo do wisly od tamtej pory!.
Racja, ale tamten wątek to jeszcze gdy o g... w Wiśle nikt nie słyszał. Taka to historia starożytna.
Ten wątek wygląda trochę tak, jakby pójść do zoo pooglądać małpy, które obrzucają ludzi łajnem, bo uważają ludzi za prymitywów
Ja też się nienajgorzej bawię, aczkolwiek z tyłu głowy jest pewne przerażenie, bo zastanawiam się, ilu jest takich ludzi, fanatycznie walczący z każdym przejawem logiki
Też prawda. Mnie czasem ciekawi jak wyglądała kariera szkolna takich delikwentów. Kiepska edukacja? Brak edukacji? Co i kiedy poszło nie tak?
GoHomeDuck -> wg ostatnich danych z wyborów niecałe 7% co daje 1257 tys. wyborców. W kraju, gdzie w poprzednim stuleciu miłośnicy takich samych poglądów, tyle ze z sąsiedniego kraju, weszli do naszego i zrobili w nim rzeź...
Kierownictwo takie było. 19 letni Jürgen z Goeteborgu nie miał nic do gadania, jak go wysyłali na front.
Matysiak G -> Taa? Serio? Einsatzgruppen to rozumiem takie zgrupowania dowódców?
Także w ramach hobby do Warszawy przyjechało same kierownictwo by wymordować 40 tys cywili podczas Powstania? A obozy koncentracyjne też kierownictwo prowadziło?
Strasznie dużo tego kierownictwa było...
To że ktoś mordował w ramach niemieckiej machiny wojennej nie oznacza jeszcze, że był nazistą. Nacjonalizm śmierdzi, bo prowadzi do wojen. Wojny to zło, bo zbydlęcenie staje się powszechne.
Matysiak G -> Ale jakoś tak się składa, ze większość nazistów uczestniczyła w mordowaniu ludzi. No i fakt - Hitler nikogo przecież nie mordował, nie? On wydawał tylko sugestie, nie rozkazy :P
I pewnie bezpodstawnie nazizm jest nielegalny w Polsce :P
Proszę, nie rób kobiety negocjowalnego afektu z logiki, bo nikt w te bajeczki nie wierzy
Ale to ty robisz, bo ewidentnie nie zrozumiałeś, co piszę. Nie trzeba być nazistą, żeby mordować ludzi. I nie każdy niemiecki zbrodniarz wojenny nim był. Niektórzy mogli tak postrzegać patriotyzm, inni byli lojalni wobec kolegów, jeszcze inni byli zwykłymi sadystami. A do tego trzeba pamiętać, że gestapo się mogło tobą zainteresować, jeśli nie robiłeś tego co ci kazano. Nie wiem gdzie tu jakakolwiek obrona nazizmu. Przypominam jedynie, że to Niemcy, a nie Polacy byli jego pierwszymi ofiarami. I mając tę świadomość jestem kompletnie uodporniony na nacjonalizm.
Czy popieranie Konfederacji jest objawem choroby?
Panowie tak nie można, każdy ma prawo do własnych poglądów.
Bywają bardziej szokujące przekonania i zachowania.
Na przykład: celebrujący pierwszą komunię pedofil.
Ktoś kto popiera Konfederację może to robić bo chce i lubi.
I nie jest to zabronione.
Nikt nie mówi, że to zabronione, tylko że to całkowicie irracjonalne. I na swój sposób niebezpieczne, znając ich poglądy na życie społeczne
GoHomeDuck
to całkowicie irracjonalne
Jakkolwiek jestem w stanie zrozumieć facetów, którzy głosują na Konfederację, to kobiety, która popiera Konfederację zrozumieć nijak nie mogę. Taka niewiasta musi mieć jakąś odmianę syndromu sztokholmskiego.
Z drugiej strony symboliczne Korwiny, widząc, że są kobiety, które ich popierają, stąd właśnie mogą wyprowadzać wnioski, że kobiety są głupie/głupsze i dlatego chcą im ograniczyć prawa...
Z drugiej strony symboliczne Korwiny, widząc, że są kobiety, które ich popierają, stąd właśnie mogą wyprowadzać wnioski, że kobiety są głupie/głupsze i dlatego chcą im ograniczyć prawa...
A możesz przybliżyć o jakie ograniczanie praw chodzi? Swoją drogą lewica do tej równości ma bardzo ciekawe podejście.
Przypomina mi się sprawa dziewczyn które pracowały w charakterze hostess podczas wyścigów F1 i z powodu protestów środowisk feministycznych swoją pracę straciły. Nikt tych kobiet nie słuchał kiedy mówiły że jest to ich źródło utrzymania.
I tak koniec końców w imię "równości dla kobiet" grupę młodych dziewczyn wywalono z pracy na zbity pysk ograniczając tym samym ich prawa do samodzielnego wyboru zajęcia.
Delarn - Opowiedz mi, jak konfederackie grzebanie przy ustawie aborcyjnej dotkliwie skrzywdzi mężczyzn.
O proszę, pan niesymetrysta z klasyczną woltą "a bo lewica bije murzynów".
O proszę, pan niesymetrysta z klasyczną woltą "a bo lewica bije murzynów".
No wiesz, jeśli ktoś w dyskusji rzuca argumentem że prawica próbuje zamknąć kobiety w domu, chce im odbierać możliwość rozwoju i pracy to byłoby miło żeby nie miał na sumieniu wywalenia z pracy kobiet za to że... są kobietami.
Irek22 - syndrom sztokholmski albo współuzależnienie. Gdy od dziecka jesteś wychowywany/wychowywana w rodzinie, która tobą pomiata, to wyrastasz na dorosłego, który takiego pomiatania poszukuje.
Dziecka czy zygoty?
Skoro aborcja to zabójstwo, to po co osobny paragraf, skoro już jest to przewidziane w kodeksie karnym?
No wiesz, jeśli ktoś w dyskusji rzuca argumentem że prawica próbuje zamknąć kobiety w domu, chce im odbierać możliwość rozwoju i pracy to byłoby miło żeby nie miał na sumieniu wywalenia z pracy kobiet za to że... są kobietami.
Yoghurt wywalił z roboty hostessy na wyścigach F1?
Do fanów: co Konfa myśli o urlopach rodzicielskich dzielonych 50/50? Powszechnym dostępie do antykoncepcji i edukacji seksualnej, skoro zgadzamy się, że aborcji powinno być jak najmniej? Jaki ma pomysł na niedobór miejsc w przedszkolach i żłobkach, skoro nie chce zamykać kobiet w domach?
Yoghurt wywalił z roboty hostessy na wyścigach F1?
Ciekawe że zadałeś to pytanie w kontekście tego że poniżej zacząłeś mnie wypytywać o poglądy siły politycznej z którą (mylnie) próbujesz mnie utożsamiać.
Więc, nie, Yoghurt nie wywalił z roboty hostess a ja nie trzymam kobiet w kuchni na łańcuchu, z tym że o to już nie zapytałeś :).
Co Konfa myśli o urlopach rodzicielskich dzielonych 50/50? Powszechnym dostępie do antykoncepcji i edukacji seksualnej, skoro zgadzamy się, że aborcji powinno być jak najmniej? Jaki ma pomysł na niedobór miejsc w przedszkolach i żłobkach, skoro nie chce zamykać kobiet w domach?
Tym niech się przejmują wyborcy Konfy, dopóki nie są partią rządzącą nie jest to mój problem.
Niemniej brak pomysłu na to jak rozwiązać te problemy nadal nie jest siłowym odbieraniem kobietom pewnych możliwości.
Natomiast sytuacja z dziewczynami z F1 dokładnie tym była. Środowiska feministycznie w imieniu "równości dla kobiet" wymusiły zwolnienie tych dziewczyn z pracy.
Skoro nie jesteś miłośnikiem konfy, to skąd pomysł, że te pytania były do Ciebie? (Zrobiłem edit).
Natomiast sytuacja z dziewczynami z F1 dokładnie tym była. Środowiska feministycznie w imieniu "równości dla kobiet" wymusiły zwolnienie tych dziewczyn z pracy.
No nie. Dziewczyny winią feministki. Ale decyzję podjął koncern. Mógł pokazać faka. Mógł zatrudnić do tej roboty także mężczyzn i zarzut sam by znikł. Ktoś tam zręcznie odwrócił kota ogonem. "No wiecie, my to byśmy was chętnie zatrzymali, ale feministki nie pozwalają..." Serio?
No i feministka feministce nierówna, i nie każda ma problem z tym, że kobiety korzystają ze swojej seksualności by zarabiać.
SmidgeOfBlackPepper napisał:
Bo nie umiesz zrozumieć, co dla mnie od dziecka było oczywiste, że ludzie, którzy oceniają rzeczywistość i ludzi poprzez grupy, a nie na poziomie jednostki, z definicji zmierzają do coraz głębszego FASZYZMU.
To dosyć złożone zagadnienie i mam wrażenie, że przedstawiasz tutaj fałszywą alternatywę: albo jednostkowość, albo totalitaryzm.
Jeśli dobrze zrozumiałem, pod wyrażeniem "ocenianie ludzi poprzez grupy" kryje się tzw. polityka tożsamości, czyli umieszczanie w centrum życia kolektywnego kategorii społecznej i kulturowej (gej, czarny, wierzący itp.). Trudno się nie zgodzić, że to bardzo niebezpieczny sposób patrzenia na świat: to, kim ktoś jest, ważniejsze staje się od tego, co można zrobić wspólnie (niezależnie od "tożsamości"). Ludzie, którzy wybierają tego rodzaju perspektywę, często uniemożliwiają poszerzenie grupy osób zainteresowanych jakimś wspólnym działaniem ("co mnie obchodzą problemy transseksualistów?"). To w sposób oczywisty prowadzi do politycznej polaryzacji.
O ile nie sposób odmówić polityce tożsamości pewnych zasług (walka z dyskryminacją, rasizmem, homofobią itp.), o tyle wiąże się ona nieuchronnie z konsolidacją ruchów dyskryminujących ("dajmy odpór Antifie!"), co wykorzystuje umiejętnie Trump, a także z odseparowaniem interesów grupy od interesów ponadgrupowych (dlatego trudno np. zyskać poparcie dla instytucji małżeństwa homoseksualnego). I na odwrót: atak na konkretną osobę zawsze odbierany jest jako atak na całe środowisko "tożsamościowe", co również nie prowadzi do wypracowania jakiegoś porozumienia. Pewnie niejeden z nas doświadczył absurdalnego zarzutu, że krytykuje jakąś osobę nie z uwagi na głupoty, które wygaduje, tylko ze względu na przynależność do określonej grupy.
Myliłby się jednak ten, kto wiązałby politykę tożsamości wyłącznie z amerykańskimi liberałami. Konserwatyści spod znaku Trumpa również grają kartą tożsamości. Gdyby tak nie było, nie podkreślaliby np. w obliczu wizerunkowego kryzysu imigracyjnego, że Elaine Chao, żona Mitcha McConnella, jest Azjatką. Polityka tożsamości to bowiem tylko odwrotna strona medalu, na którym widnieje również prawicowa polityka nietożsamości, przedstawiana tutaj przez ciebie jako sensowna alternatywa. Obie prowadzą jednak na manowce.
Nie jestem do końca pewien, co masz na myśli, pisząc o "ocenianiu rzeczywistości na poziomie jednostki". Niemniej jednak, biorąc pod uwagę treść twoich wypowiedzi (alternatywę: jednostka kontra grupa) i filipiki przeciwko demokratom, warto przyjrzeć się indywidualizmowi, który rzeczywiście leży u podstaw amerykańskiego systemu politycznego (konstytucji). Zupełnie inaczej postrzegają jednak jednostkę zwolennicy Trumpa, a zupełnie inaczej demokraci. Dla pierwszych człowiek to indywiduum, które określa się w opozycji do innych (na podstawie wyjątkowych cech); dla drugich - to podmiot, który solidaryzuje się z innymi (tożsamość), ale także przeciwko innym. Po jednej stronie mamy więc wolność, a po drugiej - solidarność. Obie wartości, jeśli będziemy o nich myśleć w sposób skrajny (a tak robi chociażby Trump, który straszy wyborców np. tym, że jego polityczni przeciwnicy wprowadzą w USA komunizm), mogą się wydawać absurdalne.
Skrajna podmiotowość (osadzenie człowieka w społeczeństwie) prowadzi do całkowitego podporządkowania ludzkiej istoty wspólnej sprawie i jednolitemu sztandarowi, a w konsekwencji - do rewolucji francuskiej (liczy się tylko "wolność, równość, braterstwo", a nie człowiek) czy komunizmu (jak pisał Majakowski: "Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą"). Z kolei skrajny indywidualizm prowadzi do romantycznego introwertyzmu (parafrazując Wertera: "nikt mnie nie rozumie") i rezygnacji ze współodpowiedzialności za rzeczywistość społeczną, a więc do anarchii (liczę się tylko Ja; liczą się moje potrzeby, mój interes). A ponieważ indywiduum (polityk) musi jakoś funkcjonować w ramach systemu demokratycznego (a więc wymuszającego choć odrobinę podmiotowości czy solidarności), ucieka przed anarchią w stronę populizmu (jak Trump).
To, co robi Trump, a więc hołdowanie skrajnemu indywidualizmowi, jest fatalnym sposobem uprawiania polityki. Chyba nie trzeba zbytnio przekonywać, że kluczowe jest bowiem zachowanie jakiejś równowagi między indywidualnością (wolnością) i podmiotowością (solidarnością społeczną). Zresztą przejście od indywidualizmu do podmiotowości nazywane jest w psychologii - dojrzewaniem. Nic dziwnego, że Trump wydaje się wszystkim wokół rozpieszczonym (choć dorosłym) dzieciakiem. Polityka jest dlań wyrazem narcystycznej ekspresji (zachęcam do lektury arcydziełek ćwierkania), co zresztą zapewniło Trumpowi zwycięstwo, gdyż jest atutem w oczach wyznawców indywidualizmu.
Nieprawdą jest więc stwierdzenie, że (wyłącznie) polityka tożsamości prowadzi do faszyzmu. Istotą systemu totalitarnego jest bowiem również kult jednostki (takiej jak Trump). Wyznawcy indywidualizmu otaczają swojego wodza niemal boską czcią. Wystarczy, że na szczycie piramidy wartości umieści to, co jest dla nich najistotniejsze (w przypadku amerykańskich ewangelików: propaganda antyaborcyjna). A wyznawcy wybaczą wodzowi wszystko: tysiące kłamstw (dokładniej: wedle licznika "Washington Post" - ponad 16000 w ciągu pierwszych 3 lat prezydentury), mizoginizm, zdrady itp. Wybaczą nawet to, że działa na ich (biedoty) niekorzyść w niemal każdej dziedzinie, pogłębiając różnice klasowe i zwiększając zanieczyszczenie środowiska.
Dla indywidualisty liczy się to, co "wewnątrz" (introwertyzm na płaszczyźnie politycznej). Kwestie osobowościowe przekłada na wizję całego świata (czy sprawy państwa), dlatego nie liczy się to, co zewnętrzne ("co mnie obchodzi NATO czy Unia Europejska?"). Stąd w polityce przekonanie konserwatystów o samowystarczalności, która jest sprzeczna z naturalną skłonnością do budowania relacji. Nikt nie będzie prawicowcowi mówił, co ma robić. Republikanin nie będzie płacił wyższych podatków, bo sam sobie zapracował na to, co ma. (To zresztą, według zwolenników Trumpa, jedna z największych zalet prezydenta; nie jest istotny fakt, że fortunę odziedziczył po ojcu, a reszty dorobił się dość "kontrowersyjnymi" metodami). Konserwatysta nie pojmuje koncepcji "długu społecznego", bo uważa, że nikomu nie jest nic winien. Mówiła o tym np. Elisabeth Warren:
http://edition.cnn.com/TRANSCRIPTS/1904/22/se.02.html
And here's the stunning part. If we ask the great fortunes in this country, understand, this isn't about trying to be nasty or say you've done anything wrong, what it's about is saying, look, you had a great idea. You got out there. You worked hard or you inherited well, whichever one it was.
But now that you've got that great fortune, spend just a minute to remember how you got it. You built that great business or your ancestors did using workers that all of us helped pay to educate. You got your goods to market using roads and bridges that all of us helped pay to build. You are protected in your factories with firefighters and police officers that all of us helped to pay.
And we say, good for you, that you have now gotten this great fortune, but 2 cents. You've got to pay something back so everybody else gets a chance.
Konserwatysta pokroju Trumpa jest samowystarczalną (indywidualną) wyspą, dlatego często ma problem z rozpoznaniem oczywistych dla innych relacji i powiązań, których nie sposób dostrzec na pierwszy rzut oka. Podważa więc dokonania naukowców, kontestuje zmiany klimatyczne itp. Ale z drugiej strony uznaje bezpośrednie związki przyczynowo-skutkowe (bo układy bardziej złożone umykają jego uwadze) i np. zaleca picie płynów dezynfekujących, żeby pokonać wirusa. Najgorsze jest jednak to, że tego rodzaju indywidualizm prowadzi do zrównania prawdy z opinią (bo "Ja" jest najważniejsze). Dlatego Trump gada głupoty i nic sobie nie robi z krytyki. W świecie indywidualisty liczy się silna osobowość, której nikt nie powinien narzucać żadnych poglądów. Nikt. Nawet (albo: zwłaszcza) elity (naukowe, intelektualne itp.).
Indywidualizm (skrajna jednostkowość) jest przeciwieństwem tego, co powszechne (zakorzenione w dobru wspólnym). Dlatego zwolennicy Trumpa w nosie mają powszechność (dostępu do edukacji, praw wyborczych, opieki zdrowotnej). Wyraźnie oddzielają to, co indywidualne, od tego, co zbiorowe, choć te dwie rzeczywistości (gdy idzie o politykę) powinny się przecież przecinać. Stąd też bierze się niezgoda na jakąkolwiek interwencję państwa w życie obywateli (Trump znosi regulacje prawne, które np. zmuszały przedsiębiorców do wprowadzania norm proekologicznych). Bo to zamach na jednostkę.
Rzecz jasna, kryje się w tym kulcie indywidualizmu - hipokryzja. Bo kiedy Timothy McVeigh wysadza budynek federalny, to wedle konserwatystów działa wyłącznie z prywatnych pobudek. Ale kiedy jakiś Arab przywdzieje pas szahida, to już zawsze jest reprezentantem grupy, a nie jednostką. Czasem więc nawet konserwatysta wciska guzik polityki tożsamości. To działa również w drugą stronę: "Nie cierpię czarnych (jako jednostka), ale to nie znaczy, że jestem rasistą (bo nigdy nie uznam się za część grupy, a nie za jednostkę)". Ot, taka logika.
Byłbym więc ostrożny z przedstawianiem alternatywy, o której wspomniałem na początku. Indywidualizm (w populistycznej formie) również bywa niebezpieczny i może prowadzić do erozji demokracji. A już z pewnością prowadzi do destrukcji wspólnej przestrzeni, w której można podejmować grupowe działania w celu dokonania pozytywnych zmian społecznych (np. systemowych rozwiązań zmniejszających ubóstwo). Dlatego wypada się zgodzić ze Stephenem Kingiem, który w swoim przemówieniu na Florydzie w taki sposób odniósł się do Trumpa:
"Wybraliśmy Pennywise'a na prezydenta".
Bo Trump to klaun. Narcystyczny. A więc bardzo niebezpieczny.
https://youtu.be/fTTH3kZkpro
https://ew.com/movies/2017/09/22/stephen-kings-it-is-a-parable-for-life-under-donald-trump-guest-column/
Warto też na koniec odnotować, że to, co pisałem o Trumpie i republikanach, często odnosi się również do naszej rodzimej Konfederacji, dlatego jak najbardziej wiąże się z głównym tematem wątku.
I uwaga bibliograficzna: rozróżnienie na podmiotowość i indywidualizm wykorzystane w tym kontekście zawdzięczam znakomitym pracom M. P. Markowskiego.
i ty myslisz ze on przez to przebrnie? Moze nagraj filmik i wrzuc na jutuba, wieksza szansa ze obejrzy :)
A juz naiwnym jest ze do tego sie jakos merytorycznie ustosunkuje :p
Nie liczę na jakąkolwiek odpowiedź (poza ewentualnie paradą wyzwisk)...
Chciałem po prostu wrzucić filmik z Kingiem, więc musiałem do niego dorobić jakieś uzasadnienie.
O Ty niedobry, tak ścianą tekstu atakować zamiast wspomnieć o kilku filmikach :)
W tym wywodzie indywidualizm jest złączony z samolubnością i brakiem empatii. A przecież mogą być indywidualiści, którzy jako swój indywidualistyczny cel postawią sobie działalność na rzecz innych osób. Nie dlatego, że muszą, mają obowiązek międzypokoleniowy, ani dlatego, że zobowiązuje ich jakaś społeczna umowa. Po prostu sami są panami własnego losu, chcą zmienić świat i robią to na swój, a nie cudzy koszt. Bo łatwo jest wymagać od innych, by coś zrobić, łatwiej jest nawet ich do tego zmusić, niż zrobić to samemu.
Oczywiście. I wtedy już nie mówimy tylko o indywiduum czy o podmiocie, ale o pożądanej hybrydzie.
Każdy w miarę dojrzały człowiek stara się żyć w społeczeństwie (myśleć też o innych), nie rezygnując z indywidualności. Trudno utrzymać tutaj jednolity stan społecznego zaangażowania: czasami bardziej myślimy o sobie, a czasami bardziej o innych. Problem zaczyna się wtedy, gdy w przestrzeni publicznej lansujemy tylko jeden, skrajny model - albo wolnościowy, albo solidarnościowy. To nie może przynieść nic dobrego.
(Resztę dopowiedział słusznie Matysiak).
A przecież mogą być indywidualiści, którzy jako swój indywidualistyczny cel postawią sobie działalność na rzecz innych osób.
Historia pokazuje, że czynią tak nieliczne, wybitne jednostki. A nawet one same niewiele mogą. Potrzebny jest kolektyw.
Ewolucja ukształtowała nas na egoistów i nie ma sensu udawać, że jest inaczej.
No i altruizm też jest w pewien sposób egoizmem. Pomagasz innym bo to lubisz, podbudowuje to twoje ego, uważasz, że to rozsądne.
Twoje teksty mają to do siebie, że można nawet wyrywkowo czytać pojedyncze zdania, a i tak znajdzie się w nich coś sensownego. Oczywiście przeczytałem od deski do deski, ale jedna rzecz mnie uhahała.
Wystarczy, że na szczycie piramidy wartości umieści to, co jest dla nich najistotniejsze (w przypadku amerykańskich ewangelików: propaganda antyaborcyjna).
Rzecz jasna, kryje się w tym kulcie indywidualizmu - hipokryzja.
I oczywiście jest to prawda :))).
Trump, gdy go dopadł ...no ten taki "katar", o którym dużo się ostatnio mówi, dostawał w szpitalu koktajl przeciwciał wyprodukowany przez firmę Regeneron. Sam preparat produkowany jest co prawda przez hybrydomy od gryzoni, ale jego skuteczność była testowana na... linii HEK-293T, pochodzącej z płodu abortowanego w Holandii, w latach 70-tych.
Badum
tsssss...
Fąfary.
Kurtyna.
Jakby ktoś był złośliwy, mógłby zacząć krzyczeć: "Trump promuje terapię z ciał nienarodzonych dzieci!!!!111".
(już drobnym druczkiem - ta linia komórkowa to duże dobrodziejstwo).
No i mamy też naukowy dowód na hipokryzję pomarańczowej konserwy!
Rzeczywiście szach-mat z tym "aborcyjnym" medykamentem Trumpa. Ubawiłem się. Dzięki za dodatkowe potwierdzenie tego, co napisałem!
Natomiast już teraz zaznaczę, że absolutnie nie zgadzam się z tym, że polityka "tożsamości" cokolwiek pozytywnego osiągnęła kiedykolwiek. Najlepiej to widać na przykładzie feminizmu. Feminizm w dobie emancypantek nie był polityka tożsamości. Wręcz przeciwnie, był polityką - jesteśmy takimi samymi ludźmi jak mężczyźni, należą się nam takie same prawa. Polityka tożsamości to późniejsze fale feminizmu, które nie osiągnęły absolutnie nic, poza spaczeniem mentalnym setek tysięcy kobiet na zachodzie, destrukcją wartości społecznych, oraz wzbudzeniem nowej fali reaktywnego mizoginizmu. I to samo można powiedzieć w zasadzie o każdym odłamie "identity politics" jaki istnieje! Jak przyjrzysz się założeniom np. identity politics w sprawie rasowej, to oni w niczym nie różnią się niemal do skrajnej, faszystowskiej prawicy. Oba nurty implikują, że powinno dojść do segregacji rasowej, oba nurty gardzą pewnymi rasami, oba nurty są skrajnie antyindywidualistyczne itd.
"No i mamy też naukowy dowód na hipokryzję pomarańczowej konserwy! Rzeczywiście szach-mat z tym "aborcyjnym" medykamentem Trumpa. Ubawiłem się. Dzięki za dodatkowe potwierdzenie tego, co napisałem!"
Tu natomiast okazujesz się, piejącym do swojego kółka wzajemnej adoracji, skończonym idio... Po pierwsze Trump nigdy nie był specjalnie konserwatywny w tych sprawach - i zabawne, że ani ty, ani reszta waszej śmiesznej szajki tego nie wie - a po drugie, i to jest jeszcze ważniejsze, prawdopodobieństwo tego, że Trump ma pojęcie o szczegółach leków jakie mu podają jest bliskie zera.
Wy się naprawdę nadajecie na skecz kabaretowy! Pycha połączona z IQ na poziomie jamochłona. Przynajmniej kiedy polityka wchodzi w grę. Ale to nie jest nic nowego, że skądinąd inteligentni ludzie, mogą z miejsca się stawać dnem intelektualnym jeśli chodzi o pewne zagadnienia. Inna sprawa, że coś takiego już się leczy... psychiatrycznie! Lekami!
Tymsamym kompromitujesz się po całości i zaczynam się zastanawiać czy ci w ogóle warto szczegółowo odpowiadać, zważywszy, że tak bardzo lubisz pier.... sobie cukru z równie nierozgarniętymi znajomkami z forum.
Wy się dosłownie nadajecie na skecz kabaretowy!
Minas Morgul -- Ciebie to nawet szkoda komentować. Poza tym co napisałem wyżej, jesteś zwykłą me... społeczną, która pracując w pewnym biznesie, lekce sobie waży jedna z najistotniejszych dylematów moralnych współczesnych czasów, byle się kasa zgadzała. Tak, dokładnie takim gościem jesteś. Cokolwiek sobie opowiadasz na dobranoc. Nikogo rozgarniętego nie oszukasz, nie wobrażaj sobie.
Czysty bełkot. Ale u was uchodzi za myślenie. Kolejna cegiełka w waszym kółku. Ludzie. Szok! Że was ktokolwiek jeszcze poważnie bierze, to mógłbym zrzucić może na karb młodego wieku, gdybym nie rozpoznawał takiego poziomu "pier...." będąc w 2 klasie podstawówki!
A juz naiwnym jest ze do tego sie jakos merytorycznie ustosunkuje :p"
Czyste pustosłowie. Ze strony gościa, który tu kiedyś na forum wyzywał przez pół nocy kobiety. Nie kobiety "kobiety", kilka kobiet z tego forum, wprost. Bo to sobą realnie ten "postępowiec" reprezentuje. Fascynujące! Robi za przypadkowego opinionera po sądach, nie bardzo dbając o fakty, więcej o kasę, ale tu wam zgrywa wcielenie wiedzy i mądrości.
Powtarzam - szok!
Czysty bełkot. Ale u was uchodzi za myślenie. Kolejna cegiełka w waszym kółku. Ludzie. Szok!
Nie to, co sierżant pieprz. Czysta merytoryka.
Trzecia zmiana w Amazonie musi być ciężka. Trzeba odreagować. Lepiej ci?
Natomiast trzeba podziwiać ludzi (za rozumowania społeczne, nie za to kim byli moralnie), którzy tą mentalność rozpromowali zakladając pewne skutki, które w istocie zachodzą, a którzy pisali swoje teksty np. w połowie XX wieku! To byli geniusze myśli, a że dodatkowo skończone mendy, to inna sprawa.
Z przymróżeniem oka, bo akurat ten gość wygląda mi na pozera, który dobudował teorię do poglądów politycznych, a w każdym razie gra większego niż kiedykolwiek był (co nie zmienia faktu, że są np. niemal dosłownie takie same doumenty ze szkoleń CIA, czy KGB z innych źródeł; tak, dobrze czytacie, US miało i ma niemal dokładnie te same metody, bo to są po prostu oczywistości dla kogoś kto umie myśleć). Ponownie youtube:
Understanding the Political Scenario of INDIA,CANADA,JAPAN,CHINA,USA, FRANCE etc
Dowartościować? Przy twoich wpisach Gęsty wygląda na tytana intelektu. Ja Cię karmię, bo taki aparaty jak Ty się trafia raz na dekadę i szkoda, żebyś przestał.
Widzisz - nie tylko można zarobić na trollingu, ale jeszcze ludzi cieszyć. Już drugi dzień z rzędu.
SmidgeOfBlackPepper napisał:
piszesz rozsądnie
okazujesz się, piejącym do swojego kółka wzajemnej adoracji, skończonym idio...
Jeden z filozofów uznał brak dystansu do słów innych ludzi za wyraz kretynizmu. Daleki jestem od rzucania w twoją stronę epitetami, ale dostrzegam jakąś dziwną prawidłowość w tym, co piszesz: pieklisz się, wyzywając wszystkich wokół i biorąc każdą wypowiedź na poważnie, nawet wtedy, gdy otrzymałeś wyraźny sygnał (emotkę), żeby chociaż na chwilę włączyć szwankujące poczucie humoru. Jesteś w tym zachowaniu zdecydowanie mentalnym dzieckiem Trumpa. To prawda: każdy żart podszyty jest odrobiną prawdy (i w tym wypadku odnosi się do hipokryzji republikanów), ale nie zmienia to faktu, że Minas po prostu żartował (ironizował). Żaden z nas, wbrew temu, co sugerujesz, nie podejrzewa, że Trump przez aplikacją leku otrzymuje wykaz pochodzenia wykorzystanych w czasie testowania medykamentu substancji. Innymi słowy: więcej dystansu, a razem z nim przyjdzie (mam nadzieję) zrozumienie.
absolutnie nie zgadzam się z tym, że polityka "tożsamości" cokolwiek pozytywnego osiągnęła kiedykolwiek
Zgodzę się z tobą, że polityka tożsamości (jako źródło polaryzacji czy myślenia kategoriami rasowymi) to druga strona medalu, na którego odwrocie widnieje skrajna prawica. Zgodzę się też z tym, że polityka tożsamości (o czym sam pisałem) przyczynia się do konsolidacji ruchów antydemokratycznych czy dyskryminujących (wspomniałeś np. o mizoginizmie). Ale z powyższym zdaniem w pełni zgodzić się nie mogę, póki nie wyjaśnisz lepiej, co miałeś na myśli, pisząc np. "fale feminizmu, które nie osiągnęły absolutnie nic, poza spaczeniem mentalnym setek tysięcy kobiet na zachodzie". Na czym to spaczenie setek tysięcy kobiet polega?
I właściwie do niczego więcej nie jestem się w stanie odnieść, ponieważ w wypowiedziach skierowanych do mnie zajmujesz się głównie rzucaniem wyzwisk (uprawiając przy tym dyskusję "tożsamościową", tzn. wrzucając wszystkich interlokutorów do jednego worka z napisem "idiota"), a pary starczyło ci ledwo na to, żeby odwołać się do dwóch pierwszych akapitów z mojego tekstu. Ciągłe szafowanie obelgami potwierdza zresztą to, co pisałem o skrajnym indywidualizmie (introwertyzmie) i braku umiejętności budowania sensownych relacji społecznych. (Uwaga! Teraz pojawi się ironia!). Nie bez powodu zamieściłem w swojej wypowiedzi filmik: podejrzewam, że gdyby się tam nie pojawił, w ogóle nie zwróciłbyś na ten tekst uwagi. Nadal więc nie wiem, dlaczego Trump jest najlepszym z możliwych kandydatem na prezydenta w nadchodzących wyborach. Przecież populizm i polityka tożsamości w skrajnym wydaniu to różne objawy podobnej choroby. Do niczego dobrego nie prowadzą. A już na pewno nie rozwiążą głównych problemów (bieda jako pochodna rasizmu) trapiących Amerykę.
On jednak wrócił!!!
Ah, jego łzy posolą zimnioka. Idę wstawić wodę.
p.s. miałem neutralny stosunek do YouTube, ale im więcej takich rodzynów z wypranymi przez żółte napisy mózgownicami, tym bardziej ostatnie przemówienie Cohena wydaje się aktualne.
Bukary musisz mu wybaczyc, wyraznie widac ze chlopina nocke na strozowce trzepie a nie sa to idealne warunki na wytezanie umyslu :)
Na bank jest to jakis zyciowy przegryw ale nijak nie moge go sobie dopasowac do forumowych banitow.
A co jeśli on ma rację i tak naprawdę funkcjonujemy we wnętrzu wklęsłej Ziemi, a Korea Północna została ostatnią ostoją umysłów nie skażonych WiFi?
Minas to wtedy wytlumacze sobie to tym: ingorancja jest blogoslawienstwem ;)
Tak, chociaż kto wie, czy nasza SzczyptaCzarnegoPieprzu nie ma jeszcze pewnej drogi do przebycia w odkrywaniu własnej świadomości.
Np. osobiście poznałem kogoś, kto na tyle głęboko wszedł w temat, że faktycznie zamówił sobie wanienkę do odsysania toksyn polecaną na końcu filmu.
Czapki z głów.
No ale nasz komandos musi nieco jeszcze pooglądać, żeby odkryć prawdziwą wiedzę.
Ale jedno trzeba przyznać - jeśli to jakiś stary, znany troll, to maskuje się pierwszorzędnie.
jesteś zwykłą me... społeczną, która pracując w pewnym biznesie, lekce sobie waży jedna z najistotniejszych dylematów moralnych współczesnych czasów, byle się kasa zgadzała.
Ciekawy też jestem, skąd u niego taka (w sumie niespodziewana) fala nienawiści do Minasa. Może Minas trafił w jakiś czuły punkt?
No więc jaki dylemat moralny lekceważysz, Minasie? :P
Nienawiść do ludzi nauki to częsta przypadłość poszukiwaczy prawdy z jutuba, bo NAUKOWCY WAM TEGO NIE POWIEDZĄ albo SĄ OPŁACANI PRZEZ WIELKIE KONCERNY. Ot i cała tajemnica.
Ja jako humanista przy Minasie jestem trep i półmózg, a ty Bukary, jako nauczyciel, nie reprezentujesz sobą żadnej wartości dodanej, bo jesteś darmozjadem. Nie jesteśmy zatem tak wdzięcznymi celami ataków i nikt MYŚLĄCY nawet nie zniża się do naszego poziomu.
Tutaj sprawa jest w sumie prosta.
Dopóki publikujesz i masz wyniki, to jesteś illuminatą wynajętym przez koncerny do szerzenia NWO.
Jak tylko popełnisz plagiat, nie masz wyników, ukradniesz dokumenty badawcze, popełnisz fałszerstwo, zamkną cię w więzieniu lub wyrzucą z uczelni z innego powodu, możesz zacząć karierę na youtube, gdzie zostajesz "tym jedynym naukowcem, któremu NWO zniszczyło życie i który ma rację!!!". Otwierają się przed tobą nowe ścieżki, możesz sprzedawać masażery, ksiażki, występować na konferencjach, przyłączać się do partii politycznych, lobbować co się da. Wystarczy, że powiesz, że zniszczył cię mainstream, a populacja ludzików w foliowych czapeczkach nie da ci zginąć :D.
P.S. W sumie to nawet fajnie być posądzanym o lobbowanie dla wielkich koncernów w sprawach ucieśniania społeczeństwa.
Zawsze sobie wyobrażałem takich ludzi, jako kingpinów w garniturach, którzy siedzą sobie w ciemnym pokoju, głaszcząc kota na kolanach. Na suficie wolno obraca się wentylator, twarz bohatera jest okryta do połowy cieniem (górne 2/3 twarzoczaszki), a w rozciągniętych w podłym grymasie ustach, nasz złyś trzyma tlące się, kubańskie cygaro.
W sumie to bardziej klimatyczne, niż cieć z budki, więc jak mają mnie obrażać w ten sposób, to ja jestem 3x na tak!
Czyli sugerujesz, Yoghurcie, że nasz forumowy tępiciel polityki tożsamosci jednak idzie w ślady republikanów i na odwrocie swojego sztandaru wolnościowego ma wyszyte złotą nicią hasło "HIPOKRYZJA", ponieważ sam myśli kategoriami tożsamościowymi (humanista, naukowiec itp.)?
No, jednak wrócił.
Tylko tym razem sprytniejszy, odpisał na raz żeby nikt nie mógł podjąć polemiki bezpośrednio... wróć, jakiej polemiki.
Zabawne, że jego szczegółowa odpowiedź Bukaremu to dalej głównie wyzwiska i bełkot, brak faktów i po raz kolejny głębokie przekonanie o własnej zajebistości.
Trochę powtarzalny ten skecz, ale niech mu będzie.
PS Widzę lekki ból tyłka o Azję. Dobrze, dobrze, jest to bonus na który nie zasługujemy, ale go dostaliśmy.
A właśnie, CzarnyPieprzu, polecam.Trzeba Ci przyznać, zgłębiłeś sporo wiedzy na temat sytuacji geopolitycznej Świata i niewątpliwie można nazwać Cię ekspertem w temacie. Oglądasz jednak jakiś mainstreamowy alt-right, robiący papkę z mózgu jakimś płotkom. Musisz sięgnąć nieco głębiej.
Jest tak jak lubisz - FILMIK. Nie trzeba nic czytać!
https://www.youtube.com/watch?v=98sEuXnmmn4&ab_channel=Tajemity
Co, jeśli te wszystkie amerykańskie alt-rightowe kanały powstały tylko po to, by odciągnąć Twoją uwagę od tej najprawdziwszej prawdy?
Nie miałem pojęcia o Świderianach. Otworzyłeś me oczy na prawdę. Nie wiem, jak Ci teraz dziękować.
Na bank jest to jakis zyciowy przegryw ale nijak nie moge go sobie dopasowac do forumowych banitow.
Mnie się kojarzy z użytkownikiem o nazwie SecretService (Macierewicz z fajką).
Nie, no to na bank musi być życiowy przegryw, jasne, na pewno, nie ulega watpliwości. Bo wam udowodnił jakimi tępakami tak naprawdę jesteście i ile - nic! - nie znaczycie. Ja bym raczej uznał, że to wy jesteście kompletnymi przegrywami, ale co ja tam wiem, nie? :D
Komedia :D Banda przegrywów ustala w kółku wzajemnej adroracji kimże mógłby być człowiek który ich zjechał i dlaczego to on, nie wy, jest zerem. Do lekarza i prosić o najmocniejsze piguły, pokoemony.
I nie wypowiadajcie się więcej z pozycji wieczy o czymkolwiek, bo wy nic nie wiecie, nic sobą nie reprezentujecie i nic nie znaczycie. Przynajmniej w tematach politycznych.
A teraz won na wasze miejsce, ssać.
A teraz won na wasze miejsce, ssać.
Jestes dziś jakiś nieswój. Moze włącz sobie filmik na YouTube, a poczujesz się lepiej?
WIncyj pieprzu! WIncyj!
Bo co jak co, ale czyta się przezabawnie. Koleś który g... rozumie jest przekonany, że ho ho, on to dopiero wie, nie to co jakaś grupka ludzi którzy nawet podają argumenty.
Swoją drogą,
Jakim to trzeba być id... mądrym inaczej, żeby popierać partię polityczną, szkodząc sobie i państwu?
No i o takiego GOLa nic nie robiłem. Nieźle się ubawiłem czytając ten wątek. Toruński ninja też ostatnio na fali. Forum trochę odżyło.
Z tym baitem nie jestem pewien, widziałem trochę takich geniuszy piszących takie kocopoły serio.
No, ale jeśli to bait to ktoś lubi robić z siebie głupka. Nic nie szkodzi, przynajmniej było wesoło.
Gdzie wy piszecie te posty? Wątek co chwile na górze wisi, a ja ni cholery nie widzę gdzie te nowe odpowiedzi są.
Mam nadzieję, że to sprawka administracji, jak będę kiedyś smutny, to sobie wejdę na GOLa, wątek będzie sobie wisiał na górze i zawsze będę mógł przeczytać posty BlackPeppera.
Nic nie poradzisz na to, że system tego forum jest totalnie nieprzemyślany.
Bogowie... wypowiedź gościa, która nie jest bełkotem i nawet można by się do niej odnieść.
Bo tak, system tego forum to relikt dawnych czasów i jest mocno kulawy, ale stali bywalcy zapewne przywykli, po prostu i zwyczajnie.
@ SmidgeOfBlackPepper A ja przypominam koledze, że kolega nie jest anonimowy w Internecie, a powyżej w wątku mamy publiczne pomówienia, prosiłbym portal gry-online.pl o reagowanie, nie można publicznie obrażać inne osoby, jest to po prostu przestępstwo. Każdy kto poczuł się pomówiony może złożyć zawiadomienie do właściwej Prokuratury.
Art. 212. Zniesławienie
Dz.U.2020.0.1444 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Nie bój, nie zamkną, prawo to ja.
Poza tym, gdyby na przykład taki BlackPepper twierdził, że został pomówiony na tym forum przed sądem, to musiał by udowodnić, że wysnute wobec niego oskarżenia są niezgodne z prawdą. A rozwieje wszelkie wątpliwości, gdy tylko otworzy usta i jeszcze mu sąd wlepi karę za stręczycielstwo logiki.
Ciekawie wyglądałaby właściwość miejscowa :)
Znajomy sądził się w trybie wyborczym z pewnym delikwentem z Konfederacji i wygrał. W skrócie: został pozwany za to, że jakoby stworzył satyryczną stronę na FB która ośmieszała Konfę. Najśmieszniejsze było to, jak dzieciak dowiedział się że musi pokryć koszty sądowe ( niskie ) i dodatkowo zwrócić kilometrówkę za dotarcie pozwanego do sądu ( z drugiego końca Polski, wyszło koło tysiaka ).
Myślę, że ten delikwent mógłby się zmartwić, ale wiecie co? Nie ma sensu pozywać.
No chyba, że chodzi o to by za jakiś czas gość wrócił na forum i dorzucił coś o fałszywych, zmanipulowanych sądach. Hmmm... może to i jest jakiś pomysł na kontynuację rozrywki?
Mnie zastanawia co innego....Jak postawa Konfy względem COVID wpłynie i czy wpłynie na ich poparcie, przynajmniej sondażowe? Zyskają, stracą? Obawiam się że mogą zyskać skoro niemal 1/5 obywateli kraju jest podatnych na propagandę antycovidową i antymaseczkową....
Pewnie tak samo, jak w przypadku podwyżek, piątki kaczora, czy ustawie wirusowej z marca.
Jak ktoś chce nosić maseczkę, to nie interesuje go co na to posłowie. A jak ktoś nie chce to będzie wolał tych posłów, którzy są przeciwko nakazom. Tak czy inaczej konfederacja jest na plus.
Tak czy inaczej konfederacja jest na plus.
Czyli konfederacja zbiera największe ameby intelektualne w tym momencie? A zawsze się chwalili że mają najlepiej wykształcony elektorat ;)
Poparcie polityczne to statystyka. Obrażanie bez zastanowienia kilku milionów ludzi, albo tworzenie biogramów ludzi na podstawie partii, na którą głosują też nie jest zbyt mądre, nie sądzisz?
Obrażanie bez zastanowienia kilku milionów ludzi, albo tworzenie biogramów ludzi na podstawie partii, na którą głosują też nie jest zbyt mądre, nie sądzisz?
Zależy od partii. Jeśli mowa o wyborcach konfederacji, to jak najbardziej jest to mądre.
Obrażanie bez zastanowienia kilku milionów ludzi, albo tworzenie biogramów ludzi na podstawie partii, na którą głosują też nie jest zbyt mądre, nie sądzisz?
Zależy od partii. Jeśli mowa o wyborcach konfederacji, to jak najbardziej jest to mądre.
Mądre, godne i sprawiedliwe. Nie ma większych id... mądrych inaczej, niż wyborcy Konfederacji. PiSowcy to przy nich przenikliwi intelektualiści, mędrcy i strategiczni geniusze.
szkoda, ze tego obrażania nie było przed drugą turą wyborów prezydenckich :)
Ubawiłem się czytając ten wątek... SzczyptaPieprzu jest tak zabawny... Domaga się merytorycznych argumentów a 3/4 jego wypowiedzi to obrażanie interlokutorów. Gdy się go zachęca do przeczytania źródeł to wyskakuje z filmikami z youtube'a, które mają czegoś dowodzić a jedynie dowodzą jak SzczyptaPieprzu jest podatna na youtubową propagandę i twierdzi że to inni są amebami... Widzę że kolega chce zasłużyć na zdjęcie w encyklopedii pod hasłem "Szur"
Juz 2 strony? Widze, ze ladny trollwatek, musze nadrobic zaleglosci po pracy.
Co prawda kubki po 0.5l, ale i tak zaparzam mocna esencje w prawilnym dzbanku 1.7l, takze bedzie na kilka dolewek.
Popcorn? No nie wiem jeszcze. Z patelni jest dobry, ale co za dużo, to niezdrowo!
PS Ale w sumie popcorn ze szczyptą pieprzu, taką dodawaną regularnie to może być dobry pomysł.
Już od dawna nic tak nie ożywiło GoLa jak ten wątek :D. To jest taka mocna topka kwartału.
Polska polityka to taka gra, w której 38 milionów ludzi kłóci się od lewa do prawa, a na końcu i tak wygrywa PIS
Bez przesady z PO było podobnie ... stawiam ( mam taką nadzieje) że w następnych wyborach nie będzie po nich śladu, z tą polityką jaką prowadzą obecnie ich poparcie zaczyna spadać łep na szyje, w przeciągu kilku ostatatnich miesięcy stracili ok 5% poparcia a to już sporo i ciągle spada. Oraz pamiętajmy że Adrian to prezydent aby 1/3 Polaków, a rolnicy którzy szli za nim/Pisem murem, w wyborach, są coraz bardziej wkur...ni
Zobaczymy, do wyborów jeszcze kawał czasu a ludzie mają tendencję do zapominania co było nie tak. Nie byłbym pewien, co dalej.
No chyba, że Szeregowy Poseł wysiądzie, wtedy rzeczywiście gra robi się dużo mniej przewidywalna.
Nowe życie wstąpiło w to forum. Sam czuję się jakbym odmłodniał o 15 lat!
Mnie to bardziej zastanawia jak to w końcu jest: Jakieś ok. 20 lat temu gracze w polsce mieli nieciekawą sytuacje, bo nikt za bardzo ich nie traktował poważnie, trudno było o najnowszy sprzęt a w telewizji od czasu do czasu gadali, że gracze to szaleńcy co zastrzelą wszystkich "jak w grze". Wtedy ci ludzie zaprzeczali temu i nie podobało się nikomu takie głupie, tradycjonalistyczne podejście gdzie niektórzy po prostu bali się dosłownie gier i nie chcieli o tym słyszeć. A teraz, po kilku latach kiedy część tej grupy graczy jest już dorosła zaczyna głosować na szurów z konfy i powtarzać to co robiono z nimi 20 lat temu: Tylko po prostu celują w inne grupy. Dziwny ten świat.
Fajnie że wątek ma dwie strony. Tylko szkoda że w całym tym wątku nie padł żaden merytoryczny argument przeciwko konfederacji
Czy merytorycznym argumentem nie jest to, że Konfederacja to luźny zlepek rasistów, ksenofobów, bigotów, mizogonów, seksistów, pospolitych durniów i chamów, takich jak Bosak, Sośnierz, Braun i Korwin? Jakim to trzeba być tępakiem, zeby twierdzić, że za Hitlera było lepiej, bo były niższe podatki?
Czy głosowanie na takich ludzi nie jest objawem... 'intelektualnej niedojrzałości'?
Mnie się właśnie Konfederacja bardzo podoba, bo można włączyć Tłitera Krzysia, poczytać o tym, co mężczyźnie wolno, a co nie, przytaknąć, a później mówić reszcie, że się jest wolnościowcem.
Mnie to też konkretnie śmieszy. Zamordyści, ale hurr durr najbardziej wolnościowe ugrupowanie!
PS Trochę argumentów przeciw dostarcza np. twitter Bosaka, na którym dość regularnie udowadnia on że jest dość przygłupi.
Toaocelt-- z tymi durniami to przesadziłeś... miałem kiedyś przyjemność rozmowy z Panem Korwinem, i stwierdzam po twoich postach, że w rozmowie z nim/ pod względem intelektu by cię rozjechał/ zmiażdżył jak dzieciaka, to że Konfederacja ma takie, a nie inne poglądy polityczne... no cóż nie musisz się z nimi zgadzać, i nie muszą ci się podobać. Zawsze masz możliwość głosować na PIS.
PS Nie potrafisz sluchać ze zrozumieniem, Korwin wyraźnie zaznaczał, że za czasów Hitlera były mniejsze podatki, a nie że było lepiej, i ma nieststy racje, bo to co obecnie robi Pis to jest dopiero złodziejstwo.
Czyli innymi słowy - Hitler był lepszy, bo były niskie podatki.
Faktycznie, głębokie i dojrzałe. Czuję się rozjechany.
Żeby to jeszcze był ironiczny wtręt, a nie ich koronny argument w dyskusji... Zaiste, niskich podatków inaczej promować nie sposób.
Nie zapominajmy poza tym, że można być inteligentnym durniem albo inteligentnym sukinsynem. Historia zna wiele takich przypadków (nawet na naszym podwórku). IQ nie jest więc jakimś szczególnym (jedynym) wyznacznikiem wartości polityka.
Korwin jest inteligentny, ale pieprzy niemożebnie. Pamiętam jak krótko po powrocie z Chin widziałem program z jego udziałem na YT gdzie gość przekonywał jak wyglądają realia Chin.
Dosłownie KAŻDE jego stwierdzenie było albo kłamstwem, albo grubą manipulacją, do tego rzecz jasna nie wspomniał o wszystkim co nie pasowało do obrazka Chin jako super kraju.
A co do podatków - oczywiście, bo kogo obchodziły podatki w słabej, niewymienialnej walucie kontrolowanej przez okupanta? Biorąc pod uwagę inflację i tak była niewiele warta, to raz.
Dwa, Korwin jakoś tak zapomniał o pracy przymusowej, kontyngentach - czyli tym co inaczej niż waluta nie traciło na wartości i w związku z tym było twardo egzekwowane przez okupanta. No, ale to nie pasowało do obrazka.
Skoro już przy tym jesteśmy: ok, podatki były niższe. A kiedy obowiązywał wyższy wymiar kontyngentów i pracy przymusowej? Za Hitlera, czy obecnie?
Się pastwicie nad chłopakiem :( On tu przyszedł posłuchać dobrej nowiny o Konfie aplauzu i zaakceptowania. A tu tylko krytyka.
www.youtube.com/watch?v=S4LYzqaoP9Y
At-ZAKO
No ale co z tego ze PODATKI BYLY NIZSZE?
Za Hitlera bylo tez mniej metanu w powietrzu, mniej wypadkow spowodowanych czytaniem smsow w czasie jazdy i z milion innych rzeczy bylo MNIEJ.
Tylko co to zmienia i czego dowodzi, na litosc?
Jak wybuchnie wojna, to będą robić jako mięso armatnie. Do tego mogą się nawet nadawać
Został tu się jakiś zwolennik Konfederacji? Czy już nie kopać leżącego?
Sęk w tym że mają 12% i trzecie miejsce w ostatnim sondażu.
Po tym, co wczoraj/dzisiaj odwalili Bosak i Berkowicz, można śmiało powiedzieć, że Konfederacja to banda wyjątkowych tłuków.
Użyłbym określenia Twardocha, który dosadnie wypowiedział się na ten temat, ale forum czytają też dzieci. ;)
Według Ibris mają ok. 7%. Gdyby pozbyli się Korwina, to myślę, że ci psychopaci mogą spokojnie przebić 10%. Jestem w stanie sobie nawet wyobrazić, że przy okazji następnych wyborach będą w koalicji z Pisem, albo jakimś tworem, który się z Pisu wyłoni. Polska to smutny kraj
Szczerze, ostatnio mi z Konfederacją nie po drodze, ale jak czytam to ujadanie golowo-dobrozmianowej śmietanki gdy rośnie im poparcie, to jakoś ta sympatia wraca :)
UP Rośnie rośnie ;>. I nie zmieni tego tvnowsko-lewicowa propaganda ;>. A co do konfy, sorry ale jeśli ktoś trzyma takich ludzi jak Braun i Korwin w swojej partii to taka partia z 5% nie poleci nigdy wyżej. Po za tym radzę przeczytać orzeczenie trybunału, bo mam wrażenie że kobiety a raczej kodowe zadymiary bo te same twarze przeszły Warszawskimi ulicami (a później miauczenie że 3k zarażeń w samej Wawie będzie) widać było na spędach Kodu, LGBT itp itd. Swoją drogą czy to nie te same twarze mówily "WYROK TK JEST OSTATECZNY I NIEPODWAŻALNY"? Gardze hipokrytami z KO seriously tak samo hipokrytami z konfy ;>. Od razu dodam wyjaśnienie do TK ustawę zaskarżyła P. Godek gdy rząd podczas procedowania ustawy nie przyjął jej i zapewne nie przyjmie ponownie, więc może nie pod dom Kaczyńskiego a Pani Godek która robi b...el w Państwie przez swoje nawiedzenie gdy szaleje Pandemia.
Ostatnio wdałem się w dłuższą rozmowę ze zwolenniczką konfy. Starałem się zachować powagę i nie wybuchać dzikim smiechem, ale było trudno. Podsumowując:
- pandemii nie ma, to spisek firm farmaceutycznych i rządów
- papież Franciszek - znany mason (nieco uniosłem jedną brew)
- polski episkopat - sami żydzi (nieco uniosłem drugą brew)
- całym światem rządzą żydzi, masoni i grupa Bildenberg
- Jarek Kaczyński - zdrajca i figurant, niewiele może, robi co mu każą, a on rozkazuje dalej prezydentowi, premierowi, rządowi...
Tu nie wytrzymałem i pytam: no jak to? Czyż nie wstaliśmy z kolan, nie odzyskaliśmy suwerenności? Ona zaczęła się śmiać i mówi: przeciez żydzi przywożą nam ustawy w teczce, uchwalane w 24h.
Nosz w mordę, tak było!! Prawie otworzyłem oczy i włączyłem myślenie.
Na koniec dowiedziałem się, że ja: lewak i liberał, mogę konfederatów się nie obawiać, jestem po prostu zaczadzony przez TVN i GW - i jeśli się nie nawrócę - to najwyżej humanitarnie zostanę rozstrzelany. To nie tacy jak ja są prawdziwymi wrogami. Najgorszy jest PiS - zdrajcy Narodu. Zwolennicy PiS nie moga liczyć na łaskę: tortury i powieszenie to przyszły los tych żydowsko-bolszewickich sługusów.
Kurtyna.
Nie lubię teorii spiskowych, ale faktycznie do grupy Bilderberg należy sporo...wpływowych ludzi. Co do masonerii to znajdziesz wśród nich i pisowców. Ale teorie koleżanki to jednak....gruby spisek ;)
Jakim to trzeba być id...mądrym inaczej żeby popierać PiS?
Gratuluję wszystkim głosującym na pisuarków. Jest całkiem fajnie co?
Pozwolę sobie na chwilę szczerości i powiem wprost - trzeba być cymbałem aby popierać Konfederację.
Kiedyś przeprowadzone były badania, z których jasno wynikało, że największe poparcie partia zyskuje wśród foliarzy. Teraz sobie odpowiedzcie, czemu Konfederacja głosi takie, a nie inne poglądy.
A czy Konfederacja mogła pójść inną drogą? Oczywiście że mogła. W końcu to liberalne poglądy i merytoryczne wystąpienia w mediach wyniosły Konfederację do sejmu, wystarczy tylko nie pajacować.
Spójrzmy na to, kim był wyborca Konfederacji (mowa o wyborach ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych). A jest to osoba wykształcona i zamożna, która skusiła się na wolnościowe postulaty.
https://natemat.pl/290619,wedlug-sondazu-typowy-wyborca-konfederacji-to-mlody-mezczyzna-z-pieniedzmi
Podejrzewam że obecnie ci ludzie poczuli się oszukani, i zapewne popierają Koalicję Obywatelską, lub czekają na powstanie innej antysystemowej formacji. Dziś Konfederację popierają różne świry i odpływowy elektorat PiS :)
Co ciekawe, Konfederacja najgorzej na tym nie wyszła, bo wszystkie sondaże wskazują na stałe 8-10% poparcia, za to zablokowała sobie drogę do dalszej kariery politycznej. W tym przypadku to jednak nie problem, bo tu nie chodzi o ambicje polityczne, a subwencję. Gdybym miał wymienić przyzwoitych ludzi, to byłby to tylko Jakub Kulesza i Artur Dziambor. Liczę na to, że kiedyś frakcja Dziambora się umocni, ale Korwin z Berkowiczem skutecznie się temu przeciwstawiają. Ale trudno, tak działa polityka.
Póki co, ewakuuję się z tego pierdolnika. Sam mam trochę za uszami, ale są jakieś granice...
Brawo, synu marnotrawny! Rozsądkowi zawsze trzeba przyklasnąć.
Oby w Kondederacji więcej osób postąpiło w taki sposób.
W końcu to liberalne poglądy i merytoryczne wystąpienia w mediach wyniosły Konfederację do sejmu, wystarczy tylko nie pajacować.
Zwłaszcza to jednogłośne poparcie dla zaostrzenia przepisów aborcyjnych takie liberalne...
A Korwin to mój bohater. To jest Konrad Wallenrod lewicy, który robi wszystko co się da, żeby kryptonaziole nigdy nie urośli.
Ostatnio Korwin wypalił, że zakaz aborcji będzie cool, bo matki dzieci przecież mogą sprzedać za grubą kasę.
Wprawdzie kasą nie sram ale na konfie się zawiodłem po wczorajszej akcji, całkowicie, ale nie mam zamiaru poprzeć ko, już prędzej Hołownie.
Podejrzewam jednak że nawet jeśli wszedł by do polityki z duzym poparcie, to zaczęłoby się to samo co w innych partiach.
Nie ma ukrywać, ze konfa z aborcją odwaliła szopkę i pewnie oberwie mocno, a jeszcze rok temu wywalili Godek właśnie z powodu jej poglądów na tę sprawę. A mogli siedzieć cicho, podobnie jak z lgbt podczas wyborów
Takie pytanie, kiedyś pisałeś, ze konfa może się rozpaść z powodu narodowców, bo część miała ich dosć. Jak rozumiem, oni w końcu wygrali i reszta idzie za nimi?
A tak sie zaklinales, ze te szury, narodowcy itd. to w konfie mniejszosc, pamietasz? Taki leik na radykalnego wyborce ale nieznaczacy.
No i masz.
Sluchaj starszych czasem
Sluchaj starszych czasem
Dokładnie, CZASEM
katai-iwa - Nic się nie zmieniło, sojusz trwa w najlepsze i póki co nic nie zapowiada rozłamu. Każda frakcja ma swoich sympatyków i jakoś się to kręci.
lifter - A tak sie zaklinales, ze te szury, narodowcy itd. to w konfie mniejszosc, pamietasz?
Szurami to są wyborcy. Najgorsze co można zrobić, to uwierzyć we własną propagandę.
Sluchaj starszych czasem
Nie muszę, zgred już ze mnie :)
Z całym szacunkiem, ale jaką trzeba mieć wiedzę o Konfederacji, żeby nazwać ich liberałami? To jest anty-liberalne ugrupowanie. Połowa ich postulatów to nakazy i zakazy społeczne
A ja od razu prorokowalem, ze tak bedzoie - ze w Konfie wygra to najradykalniejsze i najbardziej po*** ugrupowanie i narzuci narracje reszcie.
No ale, skoro sam to juz pojales... dobre i to.
Szczerze mówiąc nigdy mi ta radykalizacja nie przeszkadzała, bo sam głosiłem świadomie takie poglądy.
Problem leży w czym innym. Jeśli się już przekroczyło ten 5% próg wyborczy, to wypadałoby przestrzegać pewnych standardów i zawalczyć przede wszystkim o normalny elektorat, zrobić coś pożytecznego.
Takie pajacowanie i nachapanie się jak najwięcej z subwencji było dobre poza parlamentem, dziś już do mnie to nie przemawia.
Zwykle sam robię research, ale czy tym razem mogę prosić jakąś dobrą osobę o podanie mi źródła, w którym będę mógł spojrzeć na to, co takiego Konfederacja wczoraj zrobiła? Z góry dziękuję! :)
Najpierw trąbienie o sukcesie z TK, potem jak zobaczyli, że w Polsce aż tylu zamordystów nie ma i im poparcie zacznie spadać zaczęli się z tego wycofywać i odwracać kota ogonem.
Typowe fikołki konfederacji.
Dzień 1 ----------->
Sam na nich głosowałem ale już nigdy więcej, prawdą też jest ze w tym kraju nie ma na kogo głosować, nie wiem czy to jest problem tego świata czy tylko polacy są tacy dziwni, ale to co się dzieje pod rządami pis czy to co wyprawia konfa przyprawia mnie o ból głowy i bezsilność.
Bo powiem ci, dlaczego ludzie głosowali na PO. Bo wszyscy ekstremiści z lewa i z prawa są *****. PO też było **** ale tak trochę mniej. Im bardziej partia centrowa, tym nudniejsza, ale zdrowsza dla narodu.
Tak obiektywnie, to PO nie było chu*owe. Wśród niższych warstw społecznych ukształtowała się wizja PO jako zbioru wszystkiego co złe. Ale oni mieli bardzo dobrą politykę międzynarodową, całkiem dobrą politykę gospodarczą i względnie liberalny stosunek do zasad społecznych. Co nie oznacza, że byli idealni, wiele razy wykazali się tchórzostwem, a po odejściu Tuska, wszystko się posypało jak domek z kart
PO to była normalna partia europejska, ze wszystkimi wadami tego rodzaju partii. Ale żadna ekstrema rewolucyjna, która tylko myśli o tym by zawistnie napluć do zupy elitom albo by wywrócić do góry nogami zastany porządek. Nie była to też formacja, która chciała zagarnąć pełnię władzy. No i cokolwiek byśmy nie mówili o politykach PO, to jednak nie byli tak totalnie prymitywni jak pisowcy, którzy zawsze odwołują się do najgorszych ludzkich cech.
PiS to patologia, choć w Polsce patologia, niestety, może być swoistą normą. To jest kraj na styku cywilizacji. I na krańcach świata. Tutaj nowoczesność może spotkać się ze Średniowieczem.
peło przede wszystkich nasrało swoim wyborcom do ryja ciesząc się, bo zły pis i nie macie na kogo głosować.
Ta żałosna partia powinna zniknąć i wtedy istnieje szansa na upadek pisu, bo te dwie żałosne partie żyją ze sobą w symbiozie.
A jak się coś niby pojawi w miarę "sensownego" jak tak wesoła "nowoczesna", to zaraz pełowcy i pisiory ją niszczą i tyle.
Obawiam się, że Hołownia skończy podobnie. Niestety, taką mamy sytuację, że lepiej już dla mnie zagłosować z pełną premedytacją na konfę i patrzeć, jak popisiory się plują, bo oni są w sejmie.
https://www.youtube.com/watch?v=GdozYZetNnw
Kobiety MUSZĄ rodzić niezdolne do życia dzieci, ale spoko, bo jakby co to je można potem zabić. Konfederacja w całej okazałości
Przecież to, co ten człowiek gada, jest pozbawione nie tylko sensu, ale też jakiejkolwiek empatii.
Nosisz w brzuchu nieuleczalnie chory, zdeformowany i skazany na szybką śmierć płód? Zawsze możesz porozmawiać z psychologiem. A potem masz obowiązek urodzić, żeby - 10 minut po zakończeniu męczarni (i matki, i potomka) związanych z opuszczeniem łona - dziecko miało prawo do godnej śmierci w otoczeniu rodziny.
Kosmos debilizmu. Zaiste: partia, która na pierwszym miejscu stawia WOLNOŚĆ.
Dlugo dlugo nic... > Holownia > Trzaskowski > Kukiz/PSL > PiS > PO > Razem > SLD/Wiosna > Konfederacja
"Mozna dziecko sprzedac, wolny rynek jest." Korwin w formie.
https://www.youtube.com/watch?v=priOYddbL3Q
To jest stara wypowiedz sprzed pięciu czy sześciu lat.
Dziwi mnie, że dopiero teraz to ludzie podłapali i próbują kręcić z tego aferę. Korwin zawsze w swoich publikacjach czy na różnych spotkaniach z wyborcami podkreślał, że lepiej oddać/sprzedać dziecko dobrej rodzinie niż dokonać aborcji. Czy to coś moralnie złego? Moim zdaniem nie, choć pewnie wiele osób się ze mną nie zgodzi. Są państwa które częściowo uregulowały status niechcianych noworodków, np. w Australii zostało to całkiem sensownie rozwiązane. Ale to jest na tyle śliska i problematyczna sprawa, że trudno o jakiekolwiek rozwiązanie bez wzbudzania społecznych niepokojów.
Kontrowersyjne są za to wypowiedzi o sprzedawaniu dziewic arabskim kupcom, tu dopierdolił tak ostro, że dziwię że te wypowiedzi umknęły uwadze mediów.
Mnie dziwi, że Korwin nie chce inaczej tego powiedzieć, czy jakby powiedział, ze takiego dzieciaka można oddać do adopcji, to też by źle to zabrzmiało? Inna kwestia, żę przecież handel noworodkami na świecie kwitnie niestety, czy to komuś się podoba, czy nie
Kolejny konfederacki błazen się ośmiesza.
https://twitter.com/SlawomirMentzen/status/1320319595174072320
Przyszłość polskiej prawicy!
Piękne są komentarze pod tym tweetami, nie wiem czy ta akcja to nie było właśnie polityczne samobójstwo konfederacji. Zobaczymy.
Jeszcze jakby wyborcy PISu przejrzeli na oczy to bym się ucieszył.
A kto się spodziewał czegoś innego mając wcześniej styczność z ich wypowiedziami?
Pełne frustracji, przekręcania, usilnego wyśmiewania, wyszukiwania najróżniejszych porównań, żeby tylko ośmieszyć strone, która myśli inaczej.
Miejsce uberpatriotow i megakatolikow jest w muzeum.
https://www.wykop.pl/link/5760767/sosnierz-to-przeciez-nie-jest-wina-pis/
Jeśli nawet Wykop odwraca się powoli od kuców, to może rzeczywiście coś się dzieję.
M. Rozenek do Kaczynskiego "jedyna cipa, ktora mozesz rzadzic, jest Andrzej Duda".
tylko na kogo zaglosuja teraz sieroty po konfabulacji? Przeciez im tylko PiS pozostaje :/
