witam mam taki problem że obecnie moge albo wyjechać zagranice i zarabiać znienawidzone przezemnie Eurasy lub pracować w fabryce samochodów na 3 zmiany za 2400 zł na rękę i pytanie jest do forumowiczów którzy pracowali na 3 zmiany jak czuje się człowiek po 3 zmianie ? czy trudno jest się przyzwyczaić ? po jakim czasie nie wie się jaki jest dzień i miesiąć ? i najważniejsze pytanie jak spać gdy jest dzień ?
Chu.owo
2/10 więcej nie dam
jak czuje się człowiek po 3 zmianie ?
jak chodzący trup
czy trudno jest się przyzwyczaić?
zależy od człowieka
i najważniejsze pytanie jak spać gdy jest dzień ?
normalnie, do wyra, zamykasz oczy i śpisz
Wolałbym plac przed bierdą zamiatać na 1 zmianę niż kokosy trzepać na 3 zmiany.
Wiara w idiotyczne wartości prawicowe ("znienawidzone eurasy") przeslania ci zdrowy rozsądek (zdobywanie środków do godnego życia).
Zostaw te "wartosci" i skup się na tym, co ważne.
Nawet bym się na twoim miejscu nie zastanawiał. Jak nie masz żony i dzieci to jedź, jak masz to też jedź, tylko ich szybko tam ściągnij.
Nocki są najlepsze idziesz na 20 cały dzień dla siebie wracasz o 6, od 12 wstajesz i do 20 masz wolne
Dniówki to cały dzień na kanapkach a popołudniówka ma plus taki ze obiad zjesz w domu, wyśpisz sie lub możesz uderzyć w nocne życie i się ogarnąć do roboty, wszystko ma swoje plusy.
Ja pracuję na 2 zmiany
1 od 7 do 15
2 od 15 do 23
Na początku mieliśmy jeszcze nocki ( od 23 do 6) ale już nie mamy i dobrze bo źle wspominam.
Na początku 2 zmiana przeszkadzała, teraz wręcz przeciwnie człowiek może się wyspać, zjeść normalnie obiad, załatwić coś na mieście, zrobić zakupy, iść do dentysty,lekarza i wiele innych rzeczy. No i w firmie o wiele mniej ludzie na 2 zmianie więc spokój , luzik i fajny klimat. Wszystko zależy gdzie się pracuje.
Zaraz po studiach robiłem rok na 2 zmiany - człowiek się zawsze wnerwiał, że zaraz ta druga zmiana. Takie czekanie na tyłku i zmarnowany cały dzień.
Ale robiłeś TYLKO 2 zmiany? Jeśli tak to faktycznie lipa, ale jak ja mam teraz tydzień na rano drugi na popołudnie to mi to odpowiada.
Zapytaj Gęstochowy
Nocki w tej cenie nie wchodzą w grę. Ogólnie kiepska sprawa. Nawet jeśli możesz się wyspać bo cały tydzień rozbity i człowiek też.
No chyba że masz być bezrobotny to bierz to.
Niewidzialna ręka rynku czyli jesteś tak traktowany na ile jesteś warty.
Ee, czekaj. Nie działa? Ojej.
Zdecydowanie wolę nocki, niż dniówki. Wstawanie w środku nocy, żeby iść do pracy to dla mnie największy koszmar. Fabryka samochodów i 2400 zł na rękę w 2020 roku ? Będziesz tam grabił liście przed zakładem ?
Ja pracuje na 3 zmiany od 5 lat. Nie lubię nocek, bo po nich jestem nie do życia, ale najbardziej nienawidzę 2 zmian. Ciężko się wziąć za cokolwiek kiedy w głowie masz to, że po 13 musisz do roboty wyjechać. Najlepiej mi się pracuje na rano. Wracasz po pracy, masz dzień dla siebie, tak samo wieczór, pójdziesz spać w normalnych godzinach i wstaniesz rano. Co prawda u mnie nie ma takich kiepskich warunków jak u Ciebie, ale nie zmienia to faktu, że też szukam czegoś lepszego. Człowiek nie żeni się z robotą, zawsze można ja zmienić i próbować polepszyć swój byt ;-).
Pomyśl sobie, byle do emerytury, potem zaraz czas umierać i od razu jest łatwiej na sercu.
Sam pracuje na 3 zmiany.
Pewnie bedzie spoko, o ile potrafisz sie przestawic na spanie w dzien :) w przeciwnym wypadku dni po twoich nockach to bedzie egzystencjalna wegetacja.
Znam sporo osób co pracuje na 3 zmiany kilkadziesiąt lat i niektórzy są już na emeryturze. Nie widać po nich żeby byli zniszczeni życie. Kwestia przyzwyczajenia chyba.
Zależy dużo od człowieka i od pracy jaką będzie wykonywał, z dupska wywróżyć się nie da, najlepiej sprawdzić samemu.
Pomijając trola zakładającego wątek, to polecam poczytać wyniki badań, jak 3 zmiana ma wpływ na organizm człowieka. Wiadomo jak młody to może wydawać się, że nic się nie dzieje.
7 Lat pracowałem w systemie 4 brygadowym, wiecznie zmeczony, na energetykach, zwolniłem się wreszcze w piz...u..z tej pracy, i teraz mam pracę na 2 zmiany bez nocek, i jest to nieba a ziemia niegdy wiecej.
To ja napiszę jak zasnąć - 4ro pak na szybkości po pracy i kima ;)
Ogólnie do nocek można się przyzwyczaić. Ja akurat pracuję po 24 h, od 6 do 6. Z reguły odsypiam do 10-11, gdy położę się powiedzmy o tej 7 a zdarza się, że w ogolę nie śpię i nie mam problemów z funckcjonowaniem w ciągu dnia. np wczoraj po robocie pojechałem jeszcze na mecz a i Sochę w Kijowie zaliczyłem :D
Dwójka dzieci
Jedna zmiana to była kaźń, przyzwyczajenie się do wstawania przed 12 lub 11 w południe i harowanie.
Co dopiero trzy! Tego organizm i zegar dobowy fizycznie nie wytrzyma.
Sa osoby że proszą o prace tylko w nocy. Słyszałem o typie co pracował tak pół życia. Kwestia organizacji
Ale o co chodzi 3 zmiany z rzędu czy jak? Bo chyba jakiś głupi jestem i nie wiem o co wam chodzi. Jeżeli chodzi o pracy na 3 zmiany bo to odpowiedź jest prosta: normalnie. Nie wiem co w tym takiego nie zwykłego. I nie rozumiem skąd u ludzi się wzieło że nocki to najgorsza zmiana.
wyjechać zagranice i zarabiać znienawidzone przezemnie Eurasy lub pracować w fabryce samochodów a nie miałeś pracować w zawodzie?
I nie rozumiem skąd u ludzi się wzieło że nocki to najgorsza zmiana
Bo ***** ci zegar biologiczny - już teraz rozumiesz?
W jednej firmie w UK jak pracowałem bardzo sensownie mieli to rozwiązane, nocka była stała dla ludzi którzy chcieli po prostu na nocki robić, reszta robiła na dwie zmiany. Oczywiście tam sensowne przepisy dotyczące pracy są, a nie jak u nas pozostałości po komunie i bzdurne przepisy które doprowadzają do patologii że jednego dnia możesz iść na drugą zmianę, a następnego na pierwszą.
Bo ***** ci zegar biologiczny - już teraz rozumiesz? no spoko, coś jeszcze?
Zegar biologiczny się psuje jak raz śpisz w dzień, a raz w nocy, a tutaj tego problemu nie ma bo pracuje się zawsze i w dzień i w nocy.
u nas pozostałości po komunie i bzdurne przepisy które doprowadzają do patologii że jednego dnia możesz iść na drugą zmianę, a następnego na pierwszą.
nie ma takich przepisów
Kodeks Pracy temu zapobiega
https://poradnikpracownika.pl/-odpoczynek-pomiedzy-dniami-pracy-w-przepisach
Pracowałem kiedyś na 3 zmiany, każda ma jakieś plusy i minusy. Na nockach o tyle dobrze, że nikt ci dupy nie zawraca tylko robisz swoje. Na drugim zmianach podobnie, kierownictwo kończy koło 16 zazwyczaj. Najgorsza była czterobrygadówka, po 6 dniach pracy masz tak naprawdę półtora dni wolnego z czego połowę tego czasu prześpisz. Już bym wolał mieć cały tydzień jedną zmianę.
Teraz pracuję 6-14 od poniedziałku do piątku więc jest o wiele lepiej. Na nocki nie mogę pracować, specyfika mojej choroby wymaga w miarę stabilnego planu dnia.
Co do Toruńskiego ninjy, ja bym na twoim miejscu nie zarabiał znienawidzonych eurasów tylko czekał aż pis da pieniążki. Co do twoich postów to myślę, że jesteś leniem i nierobem, zatrudnisz się w tej pracy i rzucisz po miesiącu. Jako, że kwalifikacji żadnych nie masz, a po poziomie twoich postów też ciężko uwierzyć, że jakieś kiedyś nabędziesz to lekko w życiu mieć nie będziesz i pozostaje ci praca magazynowa przy najprostszych czynnościach za płacę niewiele wyższą od minimalnej.
Chciałbym pracować tylko na drugą. Normalnie wysypiasz się rano, omijasz korki, a odpoczywasz w nocy, kiedy jest cisza i spokój, plus dobre warunki do posiedzeń przed TV albo PC :)
Na trzy to już jednak trochę słabo. Z drugiej strony brak rutyny, a ona też daje się we znaki, zwłaszcza poranne wstawanie.
2400 w fabryce i to na 3 zmiany to śmiesznie mało. Ale przede wszystkim, jako pracownik fizyczny, muszę powiedzieć jedno: nie bądź robolem. Robolstwo jest beznadziejne, naprawdę. Najgorsza rzecz i najgorszy wybór jakiego dokonałem w życiu. Będąc robolem wczesniej czy później zaczniesz pić browary z puszki i zostaniesz je#@%ym troglodytą. Jeśli masz jakąkolwiek inną możliwość, to z niej korzystaj, byle tylko trzymać się z daleka od robolstwa. Sam próbuję się z tego wyrwać, nie wiem, czy mi się uda, ale jeśli ktoś zaczyna drogę zawodową i to czyta, to szczerze radzę: nie powtarzajcie moich błędów.
Jak praca taka płaca.
Bez kompetencji chciałbyś więcej? Za co?
I pomyśleć, że tacy sami ludzie plują potem na lekarzy/urzędników/prawników/nauczycieli, że im się w d... poprzewracało.
Podczas pandemi wyszło ze i nawet kasjer w biedronce jest niezbędny jaka panika była kiedy padały plotki ze markety mogą być zamknięte, miesięczny zapas papieru w 3 dni poszedł, może dlatego gdy strajkowali podnieśli im pensje na 3k pln w czasach gdy minimalna była 1600 pln.
Gdyby nie robole w fabryce i magazynie tego RTXa bys widział nie za 2 miesiące a 2 lata, tutaj również korona pokazała co się stanie gdy robol w fabryce nie przyjdzie do pracy przez 2 miesiące.
Nie wiem skąd te rewelacje, kasjerzy nie mieli podwojonych pensji (dalej zarabiają blisko minimalnej), panika okazała się przesadzona, a ludzie wykupujący hurtowo papier z bierdronek są idiotami.
Korona nic nie pokazała, bo każda branża ucierpiała, no ale zawsze w sumie jakiś sposób na dowartościowanie się.
@ Herr Pietrus
Za co? Za ciężką, fizyczną pracę. Bycie, że tak powiem, na pierwszej linii systemu produkcyjnego, stawianie podwalin bez których ludzie "z kompetencjami" nic nie zrobią. Za to właśnie, przyjacielu, się płaci. I to nie, że ja bym chciał, tylko takie są realia. Przypuszczam, ze pandemia mogła coś zmienić w tej materii, ale o ile mi wiadomo, to ludzie w fabrykach (i to w systemie 3 zmianowym) swoje wyciągali.
"I pomyśleć, że tacy sami ludzie plują potem na lekarzy/urzędników/prawników/nauczycieli, że im się w d... poprzewracało."
Tacy sami ludzie jak kto? Ja? Autor tematu? Nie widzę, żeby ktoś tu gdzieś pluł na kogoś z nich. Za to na pewno mogę powiedzieć, że w dupach się poprzewracało dziwnym ludziom twojego pokroju, którzy myślą, że ktoś im dzisiaj będzie w fabrykach na 3 zmiany składał samochody za 2400 złotych.
No jak jesteś fachowcem to się dorobisz i w fabryce samochodów, ale jak podajesz klucze albo wykonujesz inną robotę, którą każdy może wykonowywać to kokosów nie zarobisz.
Pomijając fakt, że w dzisiejszych fabrykach już chyba nie ma ludzi od "podawania kluczy", czy czegoś podobnego, to przecież nikt nie mówi o zarabianiu kokosów. Natomiast zwracam uwagę na fakt, że te przytoczone 2400 zyli, to nie jest kwota, którą się dzisiaj zarabia pracując fizycznie na 3 zmiany.
Dlatego latwiej sie dostac do fabryki niz na specjaliste? Przestan sobie robic jaja.
Zgadzam sie z Toba, ze robolstwo jest beznadziejne i ciezko sie z tego wyrwac. Jak slucham znajomych pracujacych w Amazonie, to po prostu niewolnictwo i upodlenie, ktore jest az nieludzkie.
Tzn. ? Co się dzieje w centrach logistycznych amazonu w Polsce wobec pracowników, konkretniej ?
Upodlenie to moze jest w Januszexach, w amazonie to po prostu zapieprzasz jakbys mial w dupie silnik.
Chciałem wspomnieć, że takie wątki bardzo dobrze motywują, i podnoszą morale w szczególności na początku tygodnia, opadając powoli aż do kolejnego podobnego. Człowiek jest często nie zadowolony z obecnego statusu nawet jeśli jest całkiem w porządku, ale i tak zastanawia się, że może nie jest tak źle, mogło być gorzej lub może być już tylko lepiej, a potem wchodzi w taki wątek, czy innego Gestochowy i sobie uświadamia, że u niego to jest jednak eldorado.
Ja robię na 3 zmiany, ale w domu, zdalnie więc to zupełnie inna para kaloszy....Każda zmiana ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne. Kwestia przyzwyczajenia.
Odbębnisz robotę do 15 i masz spokój, a ja pracuję od 8-19 bez możliwości urlopu/wyjazdu gdziekolwiek. Robota niby u siebie bo własna firma ale minus taki, że pracuje się cały dzień bo mimo nawet zamknięcia o 18 to ludzie dzwonią i przyjeżdżają po tej godzinie i ciężko odmówić bo klient nasz pan.
Co prawda NIGDY już nie pójdę do roboty na 3 zmiany bo od 15-23 to zmarnowany cały dzień, a dokładnie od 14-24 bo zanim dojedziemy i wrócimy to leci 10h, a nie 8. Na 3 zmianie potrafiłem zasnąć na 2h i szef wpadł po 6 ale ściemniłem, że sobie krótką przerwę zrobiłem, a maszyny stały.
Taki patriota? Do tego zgniłego zachodu chcesz? Jeśli się nie mylę, to ty jesteś jednym z tych kuców, którzy postulują o wyjście za UE. Rzeczywistość szybko weryfikuje
Znalazłem inną ofertę na 2 miany w fabryce co produkują ramki do obrazów itp za 2400 zł w Województwie Lubelskim
P.S ludzie Powiecie Sanockim robią za 1900 zł na 3 zmiany to sprawdzone info od kuzyna który pracował u tzw,,Japończyka" w Zagórzu przez 4 lata
Otworzyli fabrykę w miejscu w którym ludzie nie mają innych perspektyw.
Jakiś mały strajk pracowników mógłby coś zmienić na krótki okres czasu. A prawda jest taka że przenieść taka fabrykę w dzisiejszych czasach to żaden kłopot.
Do autora wątku: Jakie masz wykształcenie, jaką szkołę skończyłeś? Co umiesz robić?
Może warto poszukać pracy w zawodzie?
Mam zawodówkę czyli ślusarza potem zrobiłem liceum zdałem maturę ale że mi się nie chciało na studia to zrobiłem Technika Administracji i Technika Archiwistę w szkole policealnej