Kogo zaboli Game Pass? Microsoft wypowiada wojnę totalną
Mam wrażenie, że niektórzy (z autorem tego felietonu włącznie) traktują Game Pass jak mesjasza gamingu. Czy naprawdę wszyscy tak naiwnie wierzą, że od teraz wysokobudżetowe sztosy będą na premierę w abonamencie za 4 dyszki? Rly?
Czy Netflix wyeliminował z rynku kina, płyty Blu-ray, torrenty? Dlaczego więc GP miałby zarżnąć klasyczny model dystrybucji?
Microsoft ze swoim Game Passem posiadającym miliony użytkowników wychodzi na kolejną generację konsol z lepszej perspektywy, Sony ma jedynie Playstation Plus Collection ale to może być za mało żeby przekonać nowych graczy za kupnem PS5. Ciekawie zapowiada się walka pomiędzy Sony, Microsoftu i Nintendo i innymi firmami.Microsoft wkońcu może być nie tylko cieniem Sony i takiego Nintendo ze swoim Switchem i być może wygrać kolejną generację jak i sami gracze.
A kto komu każe kupować gry na premierę? Kupię parę lat po, załataną (względnie) i też zapłacę 50 zł.I będę miał na to tyle czasu, ile będę potrzebował. Większych gier się w miesiąc nie przejdzie, jeśli ma się ograniczony czas. Ogólnie na granie w miesiącu,mam tak 80-100 godzin.Dużo. Ale czasami mi się tyle nie chce. A 80 godzin, na przejście takich wielkich gier, to za mało.Więc nie zapłaci się 50 zł tylko 100 zł. Też tanio,ale tak jak piszę, kupię po latach, i bez limitu czasu:) Origin acces bardziej mi pasuje.15 zł na miesiąc to nic. A wszystkie gry które tam są,i których nie ograłem, przejdę w dwa miesiące.Maksymalnie trzy. Więc mnie taki gamepass niepotrzebny .Chociaż przyznaję, że za jakieś krótsze gry, może się skuszę,jeśli nie będzie nigdzie taniej, a akurat nie będzie w co grać.
Po co komu gry na premiere ? Moją pierwszą grę którą kupiłem a nie spiraciłem był starcraft 2 , kupiłem prawie na premiere i z miesiąca na miesiąc gra się zmieniała , czasami mniej czasami bardziej także po kilku latach już było trochę inaczej , i do tego trzeba dorzucić multiplayer czyli inaczej grało się kiedy wszyscy się rozkręcali i jak nowi gracze dochodzili a inaczej po kliku latach , teraz jest tak (możliwe że nawet od dawna) że mimo iż nie gram lige to wiem że czasami ciężko zagrać 4v4 co mi osobiście najbardziej odpowiadało .
Mam wrażenie, że niektórzy (z autorem tego felietonu włącznie) traktują Game Pass jak mesjasza gamingu. Czy naprawdę wszyscy tak naiwnie wierzą, że od teraz wysokobudżetowe sztosy będą na premierę w abonamencie za 4 dyszki? Rly?
Czy Netflix wyeliminował z rynku kina, płyty Blu-ray, torrenty? Dlaczego więc GP miałby zarżnąć klasyczny model dystrybucji?
Niestety ja przejrzałem listę gier w Game Passie i interesuje mnie tam może kilka pozycji. Reszta nie dla mnie. Już wolę PS5 z ich świetnymi exami.
Torrentow komentowal nie bede bo to jakby mowic ze zlodzieje samochodow to czesc rynku, w pewnym sensie moze i tak... Co do blue-ray to tylko w 2019 np w UK spadek sprzedazy o ponad 20% i to jest za sprawa Netflixa, Amazona czy Disneya wlasnie, tkaze nie zabil ale pytac raczej nalezy kiedy niz czy zabije.
Może nie wyeliminował, ale na pewno zarobił masę pieniędzy, bo to w końcu to jest tu najważniejsze, a nie zarzynanie dla zarzynania.
Game Pass będzie miał sporo mankamentów, ale to temat na inny felieton;)
Co do „naiwności”, to Microsoft już zapowiedział, że wszystkie ich gry będą na premierę w Game Passie. Teraz do ich studiów zalicza się też Bethesda i inne studia Zenimaxu, więc trochę tego będzie. Zresztą w abonamencie EA już od dawna ich gry wychodzą w abonamencie od premiery (Battlefield, Anthem).
Radzę przygotować się na świat, w którym większość „wysokobudżetowych sztosów” będzie w abonamentach. W dużej mierze dzięki Micro, który ten proces mocno przyspieszył.
Radzę przygotować się na gry usługi lub gry, w których będą przed premierą wycinane zawartości, za które będzie trzeba później zapłacić. Wysokobudżetowe sztosy mają to do siebie, że są wysokobudżetowe. Będą MS kosztować sporo pieniędzy czy to licencja czy wyłożenie pieniędzy na budżet. I nie wystarczy by się tylko budżet zwrócił. No i dodatkowo na własne życzenie niektórzy chcą stracić jakiekolwiek prawo do własności. Na pc stracili a na konsolach jeszcze jest.
Panie urumod. Twierdzisz Pan, że przez game pass gracze stracili prawo do własności? No dobrze, ale abonament żeby zagrać w grę za którą dało się 300 zł to nie jest hmm? Płacenie 2 razy za to samo? Kupujesz grę na własność np w którą gra się głównie sieciowo i musisz płacić szmal za to, żeby grać w sieci, mimo że kupiłeś sobie grę na własność? Wolę już nie mieć nic w pudełku i patrzeć się na ikonki steama niż płacić za gre w sieci za grę którą kupiłem.
Możesz zrobić z grą co chcesz, czyż nie? Kupić za 350 zł potem sprzedać za 300 zł. Chcesz grać w coda to i tak musisz zapłacić za multi. Chcesz grać w darmową grę multi na konsoli? To musisz zapłacić za multi (przynajmniej na xboxie)
Nie pamiętam jeżeli chodzi o Netflix ale HBO GO oraz Amazon Prime nie mają ani jednego filmu z dźwiękiem przestrzennym DTS albo chociaż Dolby digital więc jak chcę nacieszyć się pięknym dźwiękiem przestrzennym z mojego sprzętu to zostało mi do wyboru blue Ray a filmy z dźwiękiem 5.1 czy też 3d są dostępne na razie poza płytami blue Ray na torrentach. Co do game pass to jest to rewelacja i to ten abonament (+informacja że Microsoft kupił właściciela Bethesdy, od software oraz innych developerów ) skłonił mnie do wyboru Xbox series x ponad PlayStation 5
"Czy naprawdę wszyscy tak naiwnie wierzą, że od teraz wysokobudżetowe sztosy będą na premierę w abonamencie za 4 dyszki?" - już są. W dniu premiery w Game Pass pojawiły się takie hity jak m.in., Forza Horizon 4, Gears of War 4, The Outer Worlds czy ostatnio Wasteland 3 i Flight Simulator 2020.
Możesz zrobić z grą co chcesz, czyż nie?
Nie.
Jeśli nie wykupisz PS Plusa nie możesz na przykład zagrać(w przypadku gry sieciowej). To dość istotna wada, nie uważasz? Generalnie redukuje wartość płytki z grą do roli świecidełka.
A co, jeśli Sony w którymś momencie wyłączy Plusa? Argument ten, o ile jest trochę z tyłka, co jakiś czas pojawia się w odniesieniu do Steama.
W każdym przypadku nie możesz sobie zrobić kopii zapasowej gry, co umożliwia np taki GOG.
Zarówno w przypadku Game Passa, jak i płyty( oraz wspomnianego GOGa) nie jesteś właścicielem gry. Jesteś licencjobiorcą. Choć warunki w obu przypadkach są zupełnie różne, w żadnym wypadku nie możesz zrobić z grą wszystkiego, co chcesz.
Nie. Jeśli nie wykupisz PS Plusa nie możesz na przykład zagrać(w przypadku gry sieciowej).
Oczywiście, że możesz zrobić z nią co chcesz. Możesz sprzedać, pożyczyć, zostawić. Zaraz zaczniesz zarzucać, że potrzebujesz jeszcze do tego usługodawce internetowego albo by grać w grę musisz kupić konsole? :D
Generalnie redukuje wartość płytki z grą do roli świecidełka.
No to ładnie redukuje płytki do roli świecidełka, które na aukcjach idą za ładne pieniądze. Do roli świecidełka redukuje się gry pc, w których przypisze się daną grę do konta. Wtedy jest tylko płytą i ładnym pudełkiem nic poza tym.
A co, jeśli Sony w którymś momencie wyłączy Plusa? Argument ten, o ile jest trochę z tyłka, co jakiś czas pojawia się w odniesieniu do Steama.
Nie wiem kto używa takiego argumentu. Ale co jeśli nie będziesz miał w domu internetu? Prądu?
Mogę grę sprzedać, pożyczyć, zachować. Używana gra niczym nie różni się od tej kupionej ze sklepu. Gry z gog też przypisujesz do konta, by pobrać aktualizacje potrzebne jest konto, na który przypisana jest gra.
ja tam gamepassa mam już rok i co miesiąc płace 4 pln, co miesiąc wchodzi mi ta promocja na miesiąc za 4 pln 0o
Taki mesjasz że nie mogę go wykupić ani zainstalować bo wywala ciągle jakiś błąd xD
Ogólnie tutaj ostatnio na golu jest jakieś mocne gloryfikowanie xboxa czy game passa. Potrafią nawet zrobić artykuł o jakimś obrazku użytkownika, który gloryfikuje xboxa i został wrzucony na reddicie xboxa. Xbox wprowadza "netflixiowe usługi" to niektórzy tutaj pieją z zachwytu ale gdy analityk mówi, że branża może wyglądać jak netflix to już tak nagle nie pieją z zachwytu. Zdecydujcie się ludzie.
gamepass jest kolejnym rakiem w historii gamingu, który z biegiem czasu doprowadzi do śmierci rynku wtórnego na konsolach. przypomnę, że na pc już to się dawno wydarzyło dzięki steamowi
Na pewno to nie następni w nowej generacji . To ,że coś takiego przeszło na PC nie oznacza to ,że musi się udać na konsolach. Aba rynki się ma szczęście.
Panie mariański. Nie rozumiem do końca, że coś zabiło rynek? Wytłumacz mi proszę, jak to było z tym pc? Gry na pc od zawsze, no może odkąd ja pamiętam miały CD/dvd key. W każdym razie jeśli chciałeś pograć w sieci lub gra wymagało połączenia to na ilu mogłeś pc ją odpalić? Na jednym prawda? Nie mogłeś grać online w tą samą grę na tym samym keyu na 2 różnych pc jednocześnie. Więc steam tak naprawdę wycofał tylko płyty nadal gra to tylko key przypisany nie to pc, ale do konta. I jak by miał działać rynek wtórny ze sprzedawaniem gier na pc? Skoro np. sprzedajesz komuś grę wpisuje sobie key cieszy się, a Ty np. już od dawna masz bana na tej grze. I takich sprzedaży zbanowanych keyow byłaby masa. Więc bardzo dobrze, że nie ma czegoś takiego na pc. Na konsolach też kiedyś bedzie takie coś, że nie będzie się dało już sprzedać gry z podobnych powodów.
Ziomboy
Naprawdę nie rozumiesz rożnicy między fizycznym nośnikiem a grą sprzedawaną jako kodem aktywacyjnym grę przepisanym do konta? Naprawdę PCMR dostał to na co sobie zasłużył. Dobrze ,że gracze konsolowi potrafią walczyć o swoje prawa. Tak jak to działa na konsolach. Kod w pudełku by po prostu by pozwalał na instalację na każdym PC i dawał każdemu legalnemu nabywcy prawo do swobodnego obrotu nabytą grą. Steam wyrządził krzywdę całemu rynkowi gier na PC.
Gracze konsolowi umieją walczyć o swoje prawa? Co, gdzie, jak?
Rynek wtórny to przeżytek, relikt przeszłości. Dbacie o niego bo bliska wam cebula. Normalny gracz chce mieć WYGODNIE. A wygodnie to nie mieć żadnego nośnika, nie martwić się czy się nie porysował, nie łazić po niego do sklepu/nie płacić za przesyłkę. Użytkownik chce (a ni jest zmuszany) do błyskawicznej konsumpcji gier. Dla deweloperów rynek wtórny to zabójstwo, gdyby nie było Steama nie było by dziś takiego wyboru gier. Game pass to krok dalej. To pewne źródło przychodu gwarantujące stabilne funkcjonowanie i rozwój deweloperów. Mało tego, ze względu na efekt skali granie może nigdy nie być tańsze, dokładnie tak jak oglądanie filmów nigdy nie było takie tanie.
Usługa abonamentowa nie ma żadnych minusów dla graczy. Czekam na abonament Steama.
PS. miałem wiele gier z własnością - na płytkach. Nie mam chyba już żadnej, niszczył się, zgubiły itp. Na Steamie nie mam własności a od lat nic nie zniknęło.
Gdyby tak było to by ludzie chętniej kupowali ps5 digital a nie droższą wersję na płyty. Dla niektórych gier można sprawdzić ile faktycznie kont ograło daną grę a ile oficjalnie ją kupiło. Usługa abonamentowa ma mnóstwo minusów dla graczy. Od braku posiadania gry, opuszczania gier z usługi, wycinania zawartości przez premierą a potem sprzedawanie tego jako dlc po dążenia do tworzenia gier usług.
Ja się nie czuje jakoś skrzywdzony tym digital. Przez niego jestem w stanie np. kupić taniej grę w wersji Ru/Cia i aktywować ją sobie bez problemu. Różnica jest duża bo tydzień po premierze Rdr2 nabyłem ją za 120zl. Gry w pudełkach rowniez kupuję. Jednak mi to różnicy nie robi. Czy sprzedałbym tą grę czy nie. A co do wychodzenia Dlc i okrojonych gier zgodzę się. Jednak jeśli wiem że będę grać dłużej w grę to od razu szykuje wersję deluxe edition lub dokupuje się season pass czy coś. Jeśli to gra single player w której nie ma nawet opcji multi, a ciekawi mnie lecz nie jest warta pieniadzy to leci torrent i tyle. Nie faworyzuje żadnych gamepassie czy ps Plus, epicow i innych rzeczy. Korzystam z czego się da, aby ograć upatrzony tytuł. Eksy Sony też ogrywam i są one grami na bardzo wysokim poziomie. Jednak najwięcej gram multi na pc. Może to kwestia przyzwyczajenia. Jednak jestem zasmucony tym, że uważacie steam i cyfryzację gier za coś złego. To napędza rynek. Tworzy dla nas graczy sytuację w której firmy się o nas biją i my na tym korzystamy. Promocje, srocje, każdy chce mieć swoich klientów i kazdy będzie chcieć na nas zarobić. Pamiętajcie o tym.
granie może nigdy nie być tańsze, dokładnie tak jak oglądanie filmów nigdy nie było takie tanie
Właściwie to było, tylko widocznie Canal+ do niedawna nadal był dla polaków za drogi. Podobnie jak karty CC Unlimied.
Netflix nie posiada praktycznie wcale dobrych filmów, a opinia o wielu serialach jest mieszana
Kupić na kilka miesięcy, obejrzeć perełki, a potem zakopać na rok-dwa...
Dobrze ,że gracze konsolowi potrafią walczyć o swoje prawa.
Tak potrafią, że na konsolach też z roku na rok ludzie kupują coraz więcej cyfrówek. :)
I jeśli teraz podasz mi dane co do sprzedaży PS5 i PS5 Digital... To jest stara zasada, lepiej mieć niż nie mieć, w tym przypadku napędu, do którego zresztą dopłacasz grosze.
NIe tylko na tym serwisie takie gloryfikowanie występuje, to jest akcja marketingowa Microsoftu.
Równie dobrze można powiedzieć , że przeżytkiem są CD Audio zz muzyką czy filmy Blu- Ray. a wciąż jest duży rynek na to .Klienci w tobie cyfryzacji chcą posiadać coś fizycznego , a tego nie zapewni im żaden abonament i streamig . No i Cię aż tak mocno boli fakt ,że wciąż bardzo duża część graczy kupuję gry na konsolach w postaci fizycznej i cieszy się , że są sprzęty na rynku które mu to pozwalają. A rynek wtórny w przypadku konsol jest bardzo ważny dlatego , że umożliwia zakup w pełni legalnych gier z drugiej ręki. Nie mówiąc , że to dzięki temu rynkowi istnieje sprzedaż konsol i rynek gier retro. No istnienie rynku detalicznego sprawia to , że nie ma monopolu cyfrowych sklepów Sony i MS i gracze mają akternatywę. Naprawdę Ci spieszno do tego , aby gracze byłi całkowicie pozbawieni praw własności do legalnie zakupionych gier i byłi na łasce cyfrowych monopolistów. A Game Pass wiecznie nie nie będzie za 4pln , bo nikt na premierę nie da Ci gier singiel - playr AAA za tak małe pieniądze.
PS
Jeśli jesteś graczem PC to od dawna nie miałeś gier na własność ,bo każda gra wymaga cyfrowego lauchere żeby taka gra działa. Gra na własność masz na konsolach , bo na płycie nie ma żadnego DRM i jest taka gra Twoja.
MineBeziX
Dystrybucja pudełkowa ma na konsolach ponad połowę rynku. Nie było na Golu o tym informacji , ale Sony obok niesamowitego sukcesu cyfrowej sprzedaży gier w 1q tego roku sprzedało 24 mlm pudełek z grami na PS4. Ten wynik tym bardziej zasługuje ma podziw . że większość sklepów z grami była zamknięta. Sony wie co robi dając UHB w konsoli. Zawsze będzie rynek dla medii fizycznych.
Przed erą Steama, cd key przy instalacji i płyta w napędzie pełniły funkcję DRM. Większość legalnych gier nie odpalała bez płyty w napędzie, nawet jeżeli robiłeś pełną instalację. W ten sposób dana kopia gry mogła być równocześnie uruchomiona na tylko jednym komputerze. Przed erą Steama mogłeś normalnie sprzedawać gry, tak jak dziś robisz to na konsolach.
Komentujesz artykuł o usłudze, która te całe "walki konsolowców o swoje prawa" spuszcza w kiblu, a w komentarzach są tacy, którzy się z tego cieszą jak dzieci. Nie to, żebym był zdziwiony - odkąd konsolowcy wyskoczyli z tym, jak to są świadomymi konsumentami i oni kochają wolność (chociaż można dyskutować czy aby sytuacja, w której grasz tak, jak ci producent konsoli pozwala i w to, na co pozwala to faktycznie wolność) to mówiłem, że sprzedadzą ją za czapkę gruszek jak tylko MS albo Sony (i przyznaję, stawiałem raczej na Sony) im zaoferuje odpowiednio smakowitą marchewkę.
Łatwo było się napinać i krzyczeć o zwycięstwie jak się kopało 3 letnie dziecko (MS swoją pierwszą prezentacją XOne aż tak się podłożył), teraz jak widać już jest rozłam.
Jeśli jesteś graczem PC to od dawna nie miałeś gier na własność ,bo każda gra wymaga cyfrowego lauchere żeby taka gra działa. Gra na własność masz na konsolach , bo na płycie nie ma żadnego DRM i jest taka gra Twoja.
Istnieje taki sklep, moze znasz: GOG. Jest w pelni sklepem cyfrowym i sprzedaje gry na PC bez DRM.
Komentujesz artykuł o usłudze, która te całe "walki konsolowców o swoje prawa" spuszcza w kiblu, a w komentarzach są tacy, którzy się z tego cieszą jak dzieci.
Różnica między konsolowcami a graczami PC jest taka że do na M$ musiał powiedzieć:
"Słuchajcie, mamy dla was taką opcję. Możecie sobie wypróbować, zobaczyć jak działa, jeśli wam się spodoba to korzystajcie. Oczywiście wszelkie dotychczasowe sposoby dystrybucji gier są dla was nadal dostępne."
Na PC przyszedł sobie Gaben i powiedział:
"Od dzisiaj gry tylko cyfrowe. Nie podoba się? To pocałuj mnie w dupę."
Łatwo było się napinać i krzyczeć o zwycięstwie jak się kopało 3 letnie dziecko (MS swoją pierwszą prezentacją XOne aż tak się podłożył), teraz jak widać już jest rozłam.
Oczywiście, dyskutujemy która opcja jest dla nas lepsza i korzystniejsza bo nikt nam nie rzucił jedynie słusznej opcji bez możliwości wyboru... Jak to miało miejsce na PC.
Istnieje taki sklep, moze znasz: GOG. Jest w pelni sklepem cyfrowym i sprzedaje gry na PC bez DRM.
Zawsze bawi mnie kiedy ktoś wyciąga GOG w takiej dyskusji.
Po pierwsze, za jaki odsetek grania na PC ten sklep odpowiada? 0,5% czy jeszcze mniej?
Po drugie, większość gier w tym sklepie to przystosowane do współczesnych systemów operacyjnych starocie. DRM w przypadku gier w których cracki istnieją od 10 czy 20 lat to jak stawać w obronie cnoty czterdziestoletniej prostytutki.
JohnDoe666
Dokładnie. Game Pass w przypadku Xbox jest jedną z opcji , która nie ogranicza nikomu jego praw. A nie był taki pewien czy czasami główną siłą napędową Game Pass nie są gracze posiadający konsole , tylko gracze PC którzy przywykli do wypożyczania gie i dla nich taki abonament to świetna sprawa. Ten stan rzeczy na konsolach kiedy współistnieję cyfra a nabywcy pudełek nie są niczym ograniczani przez cyfrowe sklepy Sony i MS jest bardzo fajną rzeczą dla klienta. Każdy ma wybór i może mieć dostęp do gier tak jak jest wygodnie. Tak powinno być na wszystkich platformach.
Na PC przyszedł sobie Gaben i powiedział:
"Od dzisiaj gry tylko cyfrowe. Nie podoba się? To pocałuj mnie w dupę."
Widze, że nie pamiętasz jak Steam startował i jakie były na niego pierwsze reakcje. Podpowiem: ani jako sklep, którym się stał ani nie było rozdziawienia buzi z podziwu.
MS daje wybór. Tak, tym, których stać na wersję X. Ci, których nie stać albo będą mieli nieszczęście mieć mało kumatego krewnego, który im kupi wersję S w prezencie "bo to w sumie chyba to samo, a tańsze" to już wyboru nie mają, bo nie ma tam napędu optycznego. Im zostanie Gamepass albo sklep Microsoftu.
Zawsze bawi mnie kiedy ktoś wyciąga GOG w takiej dyskusji.
Mnie bawi kiedy konsolowcy przestawiają bramkę ilekroć ktoś im udowodni, że bredzą. Gdybym dostawał złotówkę za każdym razem, gdy to następuje to bym pewnie miał dom letniskowy na Bahama.
Po pierwsze, za jaki odsetek grania na PC ten sklep odpowiada? 0,5% czy jeszcze mniej?
A co to ma za znaczenie. Prekor stwierdził, że KAŻDA gra na PC wymaga launchera i "nie jest Twoja". Pokazałem sklep, którego to nie dotyczy. Nigdzie Prekor nie stwierdził, że to ma być sklep mający 99,9% rynku.
Po drugie, większość gier w tym sklepie to przystosowane do współczesnych systemów operacyjnych starocie.
Nawet gdyby była to prawda (a niekoniecznie jest, chociaż nie chce mi się przedzierać przez cały katalog GOGa i wyliczać ile tam obecnie jest klasyków, ile indyków a ile gier pomiędzy indykiem a AAA) to ponownie: co to ma za znaczenie. Żadne. Teoria Prekora: cyfryzacja gier na PC zabrała je wszystkie graczom, bo launchery. Fakt: jest GOG, więc teoria nieprawdziwa. Co należało dowieść.
Zresztą skoro gry na PC "nie są moje", to skąd się biorą ich aukcje na Allegro albo jakim cudem sam tam sprzedawałem gry z Humble Monthly. Tajemnica XXI wieku, trzeba by do Wołoszańskiego przedzownić, może wyjaśni.
Widze, że nie pamiętasz jak Steam startował i jakie były na niego pierwsze reakcje. Podpowiem: ani jako sklep, którym się stał ani nie było rozdziawienia buzi z podziwu.
Hehe, po latach widać jak skuteczny był to opór :D.
MS daje wybór. Tak, tym, których stać na wersję X. Ci, których nie stać albo będą mieli nieszczęście mieć mało kumatego krewnego, który im kupi wersję S w prezencie "bo to w sumie chyba to samo, a tańsze" to już wyboru nie mają, bo nie ma tam napędu optycznego. Im zostanie Gamepass albo sklep Microsoftu.
A czego się spodziewałeś, że M$ będzie nośnik dorzucał za darmo? Do konsoli do której i tak sporo dopłaca? Na konsolach M$ masz dostęp do gier na fizycznych nośnikach, masz dostęp do gier cyfrowych oraz dostęp do abonamentu.
Hehe, rozumiem że na PC jeśli kupisz laptopa za 1000 zł z marketu i jakieś gry ci się nie uruchamiają to też płaczesz że to wina wydawcy bo powinien tak dostosować grę żeby uruchomiła się na takim sprzęcie jaki raczyłeś kupić.
Nie robisz tak?
No to nie wiem jak doszedłeś do tego żeby obwinić M$ za to że ludzie kupujący konsolę bez napędu... nie mogą korzystać z napędu. :D
A co to ma za znaczenie. Prekor stwierdził, że KAŻDA gra na PC wymaga launchera i "nie jest Twoja". Pokazałem sklep, którego to nie dotyczy. Nigdzie Prekor nie stwierdził, że to ma być sklep mający 99,9% rynku.
Typowe łapanie za słówka. Wynalazłeś sobie zupełnie nieistotny dla rynku sklepik, który zresztą opiera się głównie na handlu starociami i próbujesz tym zamazać całkiem sensowną tezę.
Zresztą skoro gry na PC "nie są moje", to skąd się biorą ich aukcje na Allegro albo jakim cudem sam tam sprzedawałem gry z Humble Monthly. Tajemnica XXI wieku, trzeba by do Wołoszańskiego przedzownić, może wyjaśni.
Ja nie wiem coś ty tam na tym Allegro opędzlował. Czy to był dostęp do konta, czy sprzedałeś nieużywane kody, to czego zrobić nie możesz to kupić współczesną grę, pograć sobie i odsprzedać ją po ukończeniu.
Demilisz
No i co z tego, że prostowaliście skoro większość graczy PC dało sobie w mówić ,że cyfra będzie tańsza kiedy znikną pudełka i lokalni dystrybutorzy. Sytuacja pudełek na konsolach mocna jest chociażby z tej racj ,że producenci konsol są w dużym stopni muszą polegać w dystrybucji konsol i akcesorii do nich na dużych sklepach , które się nie utrzymają z samej tylko sprzedaży hardwaru.
No i zaletę utrzymania się pudełek w przypadku konsol jest , większa dostępność gier i fakt , że one szybko tanieją z racji dzięki promocji i rynkowi wtórnemu. Tak więc gadanie o drogim grani na konsolach to jest jakiś mit szerzony przez graczy PC. No i kolejnym plusem gier fizycznych jest to , że takie chociażby TLOUS2 i FF7 jest , że z racji tego , że te gry są na płytach można je normalnie grać przed premierę a i nie wtedy jak jakiś laucher łaskawie pozwoli
Zdziwił mnie wynik ankiety, czemu ludzie głosują na playstation kiedy w innych newsach ludzie wieszają na nim psy?
Ta ankieta wisi pewnie z rok czasu i większość to głosy sprzed roku właśnie, gdzie wszyscy wieszczyli bezwzględne zwycięstwo Sony.
Niektórzy chyba zapominają, że większość graczy kupuje tylko wybrane tytuły, a nie gra we wszystko, co wychodzi. Większość kupi abo na miesiąc-dwa, a potem wróci do ogrywania asasyna, fify i coda co roku.
Mnie najbardziej zadziwia, że przecież Sony ma od paru lat odpowiednik Game Passa w postaci PS Now ale nie robi kompletnie nic w tym kierunku aby gracze z niego korzystali. Wydaje się, że nawet serwisy gamingowe i gracze na forach nie wiedzą o jego istnieniu bo w konkurencji dla Game Passa wymieniają tak jak w tym artykule i pierwszym komentarzu - PlayStation Collection.
Wiem że usługa nie jest dostępna we wszystkich krajach (nie wiedzieć czemu) i gry sprzed PS4 można odpalić jedynie strumieniując rozgrywkę, ale tytuły z PS4 z tego co kojarzę można pobierać i odpalać na własnej konsoli.
Sony widząc jak bardzo Game Pass podoba się graczom powinno wreszcie się obudzić, powinni bardziej rozpromować swoje PS Now, wypuścić je do innych krajów, połączyć razem z biblioteką z PS Collection. Wtedy mieli by już sensowną odpowiedź na GP. A teraz? Teraz robią sobie tym ogromną krzywdę bo gracze tylko nabijają się z PlayStation podnosząc argument że jedna gra Sony kosztuje 350 zł, a za tą samą kwotę w Game Passie do wyboru mamy ich setki.
myślę, że po premierze ruszą z kopyta usługi od Sony.
Mają ich sporo, tylko właśnie na kilku rynkach.
Jak ktoś mieszka w USA i ma PS4, to nie ma opcji by nie wiedział co to PSN, bo to główna aplikacja na "pulpicie". To samo jest z innymi usługami, jak VOD od Sony.
mnie na pewno nie boli, wręcz przeciwnie dzięki groszowym abonamentom oszczędzam tysiące rocznie :) Zamiast kupować gry za 260-400 PLN mam je w abonamencie za ułamek ceny. Jest to o tyle śmieszne że roczne opłacanie danego abonamentu to kwota zakupu jednej gry. Mało jaka gra nie ląduje w jednym z abonamentów. Epic to już w ogóle przysłowiowy Mikołaj bo gry ma tanie i dodatkowo rozdaje b. dobre garściami.
Jedyny który cierpi na tym to steam, ale z jego przychofanami od kart i odznak pewnie też widzi tylko świetlaną przyszłość.
Pozyjemy zobaczymy. Wersja digital ps5 (bez czytnika) nie notuje jakis wielkich zakupow. Wbrew tez temu co tu pewnie ludzie twierdza. Graczom na zachodzie nie w smak bylo juz placenie $60 za gry. Wiec podwyzka tez u nich jest mocno bojkotowana. Gamepass to dopiero sie okaze co pokaze. Na gry od tych studii co zakupil MS to trzeba bedzie sporo czekac. Co najmniej z 1- 2 lata. W przypadku Elder Scrolls nawet dluzej.
Akurat Steam to na tym nie traci a zyskuje, bo gry MS można tam kupić a kiedyś nie było można. Więc nawet jeżeli powiedzmy większość weźmie grę na gamepassie to jakaś część kupi na Steamie a to tylko dodatkowy zysk dla Valve. Zresztą wcale się nie zdziwię jak gamepass wyląduje na Steamie i wtedy to z takiego Epica już w ogóle nie będzie co zbierać.
Więc nawet jeżeli powiedzmy większość weźmie grę na gamepassie to jakaś część kupi na Steamie a to tylko dodatkowy zysk dla Valve Wypuszczenie w game passie, w którym weźmie większość graczy grę zamiast tylko na steamie nazywasz dodatkowym zyskiem dla valve? Serio? :D Pewnie będą wychodzić na steam ale nie wszystkie i nie w tym samym terminie.
A ja tego rynku w ogóle nie szanuje, kupuje gamepassa raz na 3 miesiące, ogrywam to co chce i oszczędzam z 400 zł i tak w kółko. Prawie nigdy nie wracam do gier A jeśli mam jakaś perełkę to sobie kupuje. Dead cells od bety potrafię męczyć do dzisiaj. Gry nie są dla mnie warte nawet 200 zł więc gp nadal uważam za coś najlepszego co się przydarzyło gejmingowi.
Epic się nie ma czego bać bo wywali gruby hajs na jedną czy dwie gry ze znanej marki od Ubi, EA, Microsoftu i zrobi sobie exlusiva.
"Ilu graczy zdecyduje się zapłacić 260–360 zł za pozycję, która obecna będzie również w Game Passie za 50 zł miesięcznie?"
Tylu graczy, ilu w ogóle nie interesuje oferta Game Passa. Nadal jest wielu graczy, którzy lubią kupować gry w pudełku, bo kolekcjonują je. Inni kupują gry, przechodzą i sprzedają dalej, co wychodzi im jakieś 20-30 zł za grę. Poza tym wielu też patrzy na to, co znajduję się w kolejnym cytacie. Czyli...
"Sony ma jeszcze swoje exclusive’y, konsolę i PS Now, a Steam olbrzymią bazę graczy przywiązanych do rozbudowanych profilów, osiągnięć oraz licznych funkcji platformy Valve."
Czyli przywiązanie do swoich profilów, osiągnięć i funkcji innych platform. Jest to swego rodzaju trofeum, wizytówka czy po prostu wirtualna biblioteka.
"Epic Games Store znajduje się jednak w dużo gorszym położeniu. Poza darmowymi grami zostało mu niewiele do zaoferowania. Traci olbrzymie pieniądze na walkę ze Steamem, a za kilka lat może się okazać, że rynek, o który toczono tak zażarte boje, zwyczajnie przestał istnieć."
Epic Games Store póki co sobie radzi. Jeszcze długa droga przed nimi, aby stać się takim Steamem, ale jak widać, dążą do tego. Wydają na to póki co ogromne pieniądze, ale też zarabiają te pieniądze na swoich grach i darmowych rozdawnictwach, dzięki czemu przyciągają do siebie klientów. Na początku każdy psioczył na EGS, ale coraz częściej można spotkać opinię graczy, którzy coraz chętniej korzystają z tej platformy. Poza tym walczą z innymi też ekskluzywami czasowymi (i nie tylko). Co również przyciąga do nich rzesze graczy - owszem, ten ruch się wielu nie podoba, bo nie dają wyboru graczom, ale to samo robi przecież SONY i Microsoft. A poza tym podejrzewam, że mają jeszcze mocne pomysły, którymi przyciągną do siebie jeszcze więcej ludzi.
Kto wygra tę "wojnę" okażę się w przyszłości. Możliwe, że wszyscy będą posiadać po jednym kawałku tortu, a tylko niektórzy będą mieli go na talerzyku nieco więcej.
Ja mam nadzieje że steam nie upadnie bo jak zostanie na pc możliwość kupowania gier tylko w sklepie microsoftu to albo naprawią to gówno albo wrócę do piracenia wszystkich gier w jakie zamierzam zagrać. Kupiłem u nich miesiąc temu forze horizon 3 i nie wiedzieć czemu ta gra nawet pobrać się nie chce, próbowali mi pomóc ale nic mi to nie dało a ja jestem już zbyt zmęczony ciągłymi niedziałającymi próbami rozwiązania problemu, nie działa, nie wiadomo czemu, w życiu z żadną piracką kopią jakiejkolwiek gry pobieranej nawet z najbardziej podejrzanych ruskich stron nie miałem tyle problemów co z oryginalną forzą horizon 3 kupioną w sklepie microsoftu.
Gamepass to jedna z opcji, a nie jakiś killer czy zastępca.
Po prostu gamepass i xcloud uzupełni alternatywne opcje grania i dobrze.
Im więcej możliwości tym lepiej.
Sony też nie musi się bać o ile będzie wydawać przynajmniej 2-3 killery Exy na rok.
Steam? To coś ma taki monopol, że jeszcze długo nic go nie ruszy, Epic? Będzie powoli odbijał rynek PC.
Nintendo? Oni mają swoich Klientów, którzy nie porzucą Nintendo.
Steam nie miał, nie ma i nie będzie mieć monopolu. Jak się chce stosować pewne terminy to wypadałoby najpierw chociaż się z nimi zapoznać, a nie ślepo powtarzać po innych.
Zgadzam się z tym, że Steam nie ma monopolu. Gdybym miał wskazać, z którego launchera najczęściej korzystałem w ostatnich dwóch latach, to byłby to UPlay XD
To jedna sprawa, chociaż gdyby Steam (a raczej Valve, bo Steam to przecież tylko program) był faktycznym monopolistą to akurat UPlay czy Origin dalej mogłyby powstać. Zarówno Ubi jak i EA stać by było na to, żeby na zmonopolizowany rynek wejść.
Po prostu monopol to konkretna sytuacja na rynku, która na poletku growym nie występuje (najbliżej tego byłby exy, ale też nie spelniają warunków). Tak samo monopolista ma określone przywileje, których Valve nigdy nie miało
E tam zaboli. Dzięki PS+ Collection zagram w RE7, Monster Hunter, Until Dawn, FFXV ( bo tych gier jeszcze nawet nie zacząłem), a jak je skończę to minie tyle czasu, że Demon's Souls i Spider-Man będą poniżej 200zł ;)
A ja wreszcie sobie zagram niedługo, w nową wersję Gary Grigsby War in the East na swoim wypasionym PeCecie.
Dobrze gada Kwiść. Z ciekawością obserwuję tą gorączkę przedgeneracyjną i tego typu analizy są potrzebne, otwierają nam wszystkim oczy. Dopiero teraz po wielu miesiącach widać co MS miał na myśli mówiąc, że Playstation nie jest dla nich konkurencją. Patrząc jaką szeroką teraz mają ofertę aż strach pomyśleć co jeszcze wymyślą. Dodatkowo myślę, że oni dzielą z sony tylko część rynku growego a tak naprawdę ten rynek rozszerzają i tworzą ofertę też dla ludzi, którzy nie są hardcorowymi graczami. Nam sie wydaje, że to ten sam rynek graczy, ale nie do końca, tak jak w przypadku grającego na PS4 i na Androidzie, to w większości przypadków całkiem inni ludzie. To co też ważne w dzisiejszym świecie niepewności gospodarczej, MS ma też ofertę bardziej przystępną cenowo i dostępną dla mas - XSS i game pass. Masz 8-10 latka w domu, woła kompa do Minecrafta, kupujesz mu XSS, stawiasz na biurku i dziecko gra zadowolone a forsa w kieszeni.
To też osobny ciekawy temat, jak Game Pass wpłynie na osoby, które pograć lubią, ale nie wyobrażają sobie za nie płacić dużo pieniędzy. Podobieństwo do Netflixa może też przełamać pewną barierę psychologiczną. „Nie zapłacę za grę, bo to głupie, ale może warto mieć taki abonament gdzie jest ich setka?” Zobaczymy:)
Obiektywnie patrząc start nowej generacji zdecydowanie wygrywa Microsoft. Wiele osób kupuje to co jest zwyczajnie korzystniejsze finansowo. Wszyscy doskonale o tym wiedzą, również Nvidia z wyceną kart 3XXX. Gdyby taka 3070 kosztowała 4 koła nikt by poza grupą fanów się nie zainteresował, wyceniono ją na $400 i wywołała małe trzęsienie ziemi. Obecnie PS5 jawi się jako sprzęt tylko do ogrywania exclusivów. Jak tylko coraz większa ich liczba będzie pojawiać się na PC, Sony straci swój największy atut.
Chcąc grać w nowości ma się generalnie trzy opcje: PS/Xbox/PC. A tutaj Microsoft dosłownie zniszczył konkurencję. Xbox Series S wydawał się dla mnie pomyłką, ale szczerze - za mniej niż 1400zł możemy kupić konsolę na której pogramy w nowości przez kolejne lata a Game Pass udostępni nam "na start" dostęp do olbrzymiej biblioteki gier. I w tej cenie każdy zaakceptuje ograniczenia sprzętowe i mniejszą wydajność S-ki. Trzeba też pamiętać, że Game Pass to nie tylko gry starsze (ale wciąż bardzo dobre jak Fallout New Vegas, Metro, czy Batman Arkham Knight) ale masa nowości w tym gier, które w dniu ich światowej premiery są udostępniane w usłudze (Forza Horizon 4, Wasteland 3, Gears of War 4, Flight Simulator 2020, The Outer Worlds).
Microsoft przekonuje do siebie kilka "targetów - zarówno osoby chcące grać w nowości za jak najmniejsze pieniądze (Xbox Series S), osoby mogące wydać nieco więcej, ale nie mające funduszy na gamingowy PC za 6 koła (Xbox Series X), jak również pecetowców posiadających samą kartę w cenie całej konsoli.
PS5 jawi się obecnie jako konsola "poprzedniej epoki", gdzie za wszystko trzeba słono płacić. To tak jakby alternatywą dla Netflixa było HBO GO w którym za obejrzenie każdego pojedynczego filmu trzeba było płacić równowartość miesięcznego abonamentu za Netflixa.
Pokaż mi kogoś, kto uważa na pieniądze, idzie do sklepu po konsolę za ponad tysiąc złotych po to, żeby jeszcze potem płacić abonament żeby mieć tanie gry.
Znasz takie osoby ? Ja nie.
No to widocznie znasz mało ludzi, albo samych torrentowych złodziei, ale to inna bajka.
Jeśli ktoś chce grać w aktualne gry w przyszłej generacji i jest człowiekiem który jak to ująłeś "uważa na pieniądze" to nie ma dla niego innej opcji niż Series S (choć Series X też może być brany pod uwagę) oraz Game Pass, po prostu nie ma sensowniejszej opcji.
Powtórzę, chociaż nie wiem po co, pod tekstrami tak infantylnymi i prymitywnymi - przekonacie się, jakie z czasem będą te gry w abonamencie. Czy nadal będą to singlowe hity AAA lub chociaż AA, czy robione na od....l looter co-op'y.
Jak szybko będą znikać.
Sami popełniliście niedawno tekst o tym, jak Netflix zabija ambitne seriale.
Zobaczymy też, jak cena 40 zł miesięcznie czy tam innych 15$ wpłynie na popularność. Ile osób ma tyle czasu na ganie, by łoić w jedną grę do upadłego. Zobaczymy, ilu będzie zawieszało płatności, skoro GP jest super z powodu gier AAA na premierę za grosze, a nie z powodu reszty gier, latających po przecenach za 30 zł albo tony indie gruzu z którego 80% to rozpikselowane rogale.
Zobaczymy, kto tu kogo wyr....a - gracze MS, czy MS graczy.
Nawet te starsze gry kosztują mniej więcej tyle co miesięczny abonament. Chętnie pograłbym w A Plague Tale: Innocence, , Cień Wojny, Tormenta, Man of Medan, Warhammer: Vermintide 2, Outer Worlds i inne gry, które mnie ominęły.
I dlatego korzystam z Humble Choice (tyle, że w wersji Classic). Pierwszy piątek miesiaca, patrzę co jest - jak mi pasuje to idzie przelew i sobie wybieram te 10 gier, które chcę. Jak mi nie pasuje to zawieszam subskrypcję na miesiąc i do zobaczenia w pierwszy piątek kolejnego miesiąca. A w międzyczasie ogrywam to, co dostałem w poprzednich zestawach.
Nawet te starsze gry kosztują mniej więcej tyle co miesięczny abonament. Chętnie pograłbym w A Plague Tale: Innocence, , Cień Wojny, Tormenta, Man of Medan, Warhammer: Vermintide 2, Outer Worlds i inne gry, które mnie ominęły.
Ograsz wszystkie w miesiąc?
No też chciałbym znowu być w podstawówce, to fakt. Choc pewnie i wtedy nie dałbym rady.
Nie, chciałem tylko pokazać, że GP to nie tylko AAA na premierę za grosze a reszta gier to nie są bynajmniej śmieci. Dużo z nich mnie ominęło i za 40 pln zawsze będzie można w coś pograć a jak się gra nie spodoba to trudno, wybierasz inną. W tak niskiej cenie ta usługa to rewelacja.
Interesujące, jak jeszcze kilka miesięcy temu z Epic Store robiono game changera i przekonywano jaka to super rzecz, na której skorzystają wszyscy (a już gracze w szczególności), a teraz nagle się okazuje, że tam to jednak dopiero budowa i może być kiepsko, bo nie ma nic poza darmówkami.
Dla mnie gamepass mógłby nie istnieć. Nie dość, że mam w co grać, to na dodatek nie trawię abonamentów.
Nie obchodzi ta wojna ani zakup Bethesdy. Nie zmienia to dla mnie kompletnie nic oprocz tego ze zmusza ich wreszcie zeby sie ogarneli i przestali kpic z ludzi grami typu F76 czy Wolfenstein Youngblood. Ps5 nadal bedzie mi sluzylo tylko do eksow a PC do prawie calej reszty gier z abonamentem lub bez.
w Game Passie za 50 zł
Chyba za 4 :> Wystarczy odpowiednio nauczyć sie przełączać między kontami ;) 50zł to płacą chyba tylko ci, co nigdy nie słyszeli o gamepassie, albo ci, co mają za dużo hajsu. Baa, nawet savy podobno działają na innym koncie z poprzedniego, tylko trza wiedzieć, jak to zrobić ;)
Nooo, mozna tez placic mniej za pomidory w sklepie tylko trzeba wiedziec jak! <<<<<<<<SPRAWDZ JAK>>>>>>>>>>>>>>>>
spoiler start
Utnij gałązke to bedzie mniej wazyc.
spoiler stop
Chyba za 4 :> Wystarczy odpowiednio nauczyć sie przełączać między kontami ;)
A potem "Ale czemu nie ma polskich wersji gier?".
Ja naprawdę nie wiem skąd się bierze to dziadowanie na tą złotówkę dziennie...
Ja tam za swojego Ultimate płacę po 55 zł co miesiąc i jest to naprawdę świetna cena.
Czy dla tych pięciu dych miesięcznie chcę tracić moje achivemanty, savy i wszystkie inne rzeczy powiązane z moim kontem?
Nie specjalnie.
Pominę fakt że GP na PC to obecnie chyba 40 zł więc pecetowcy tym dziadowaniem są w stanie zaoszczędzić tylko 36, nie ma co robić jaj z powodu takiej kwoty.
:facepalm: - i nie ma u nas ani disney channel, ani playstation now, ani hbo max, ani hulu, bo tutaj ludzie tracą godzinę miesięcznie by oszczędzić te kilkadzisiąt złotych. Naprawdę, dobra praca i w godzinę więcej zarobisz. A do tego, wesprzesz to co lubisz i będzie tylko lepiej.
Teraz dzbany już nie będą mogły kupić dostępu do konta na xboxie, ciekawe na ile teraz będzie atrakcyjna oferta xboxa :D
No wybaczcie, nie sram pieniedzmi. Wy sobie wydacie 50zł i pogracie jeden miesiac. Ja wydam 50zl i pogram sobie....rok i dwa tygodnie. Ciekawe, kto na tym lepiej wyjdzie :)
Zainwestuj w siebie pieniądze, zrób jakieś kursy, postaraj się o lepszą pracę, mając 40 lat to już nie wypada pracować za 2 tysiaki na posadzie dla 20 latków ;) Chcieć to móć. :)
Mądre słowa i widzę, że napisane szczerze, a nie po złości, ale jeśli chodzi o gamepass, to gdyby jeszcze faktycznie były tam wszystkie nowe tytuły, to jeszcze bym może odżałował, ale przeglądałem listę i na prawdę bardzo srednio się to prezentuje.
War... war never changes.
Jak dla mnie wybór jest prosty gamepass w wersji na PC, oraz PS5 do exów.
Tylko że gamepass na PC ma w sobie od razu też na Xpudło i dlatego to połączenie robi się jeszcze bardziej opłacalne. Chociaż tych exów z psa trochę szkoda
A gamepass ultimate ma też xcloud - czego chcieć wiecej...
A - wiem - żeby apka Gamepassa działała na TV z androidem bez problemów...
Na MiBOX (miałem do starego tv który padł mi kilka tygodni temu) zainstalowałem od strzała, ale na MiTV (pomyślałem, że po co mi tv + box skoro mogę mieć 2w1) nie mogę za chiny ludowe zainstalować (cały czas wyskakuje błąd)
Sam póki co jestem "pecetowcem" i konsolowcem PS4, jednak z zaciekawieniem będę śledził poczynania MS w temacie tego GP. Fajnie by było, gdyby MS dla Xboxa stworzył również wiele ciekawych exów, bo póki co nawet ten GP nie przemawia za Xboxem, kiedy ma się mocnego kompa, na którym również można mieć GP i te same tytuły. Oby tylko nie zrobili numeru w stylu zrobienia sobie exów z gier, które są już kolejną częścią jakiejś serii, jak Doom, czy TES. Choć w te i tak bym grał na PC, bo mocniejszy niż nawet PS5/Xbox. W każdym razie na tą generację konsol MS się bardziej stara za klientem. Sony trochę ucichło.
Game Pass ma swoje miejsce w świecie ale takie podniecanie się jakby niewiadomo co się działo jest według mnie całkowicie nie na miejscu. Ponieważ Sony naprawdę bardzo niewiele trzeba gdyby się zdecydowali na usługę takiego rodzaju. Tylko pytanie czy im się to opłaca? PlayStation Plus posiada 50 milionów użytkowników a Sony jedyne co robi to daje dwie gry miesięcznie + ewentualne dodatkowe promocje, rabaty i takie pierdoły a Microsoft kupuje ZeniMax Media za 7,5 miliarda dolarów gwarantuje do usługi dziesiątki - setki gier a na dzień dzisiejszy potrafi sprzedawać abonament po 4zł i ma raptem ~15 milionów użytkowników.
Innymi słowy Sony dzisiaj na swojej usłudze zarabia i to duże pieniądze a Microsoft nic na Game Pass nie zarabia tylko notorycznie inwestuje... żeby kiedyś zarabiać. Łatwo można wykalkulować że Microsoft dużym nakładem środków odrabia przegraną generacje.
Mnie tam nie obchodzi która konsola lepsza. Biorę xboxa series x all access bo to jednak nie odbije się za bardzo w mojej kieszeni. A po za tym posiadam dostęp do dużej ilości gier z xone którego nie posiadałem (konsoli) więc chociaż na start nie będę musiał wydawać pieniądze na nowe gry.Jestem casualem więc nie czuję potrzeby posiadać gry "na własność" bo często nudzi mi się po 2 tygodniach. A co do pc to mam ziemniaka więc nie opłaca mi się kupywać samego XGPU. Także mnie ciekawią gry które MS będzie dodawać w dniu premiery.
Ciągle jest bardzo duża rzesza ludzi którzy pomimo chęci, mają mało czasu na granie. Jeśli ktoś przechodzi jedną dużą grę na 2-3 miesiące, to nie wyobrażam sobie żeby płacił comiesięczny abonament. Inna kwestia to gdy komuś bardzo zależy żeby ogrywać gry na premierę. Przykładowo w listopadzie wyjdą 3 duże gry, które ogra w abonamencie za 40zł, a nie wyda na nie 750zł... Tutaj jest finansowa przepaść. O ile oczywiście te gry będą się na te premiery pojawiać w game passie.
- Mało jest ludzi, którzy w jednym miesiącu dadzą radę ograć 3 duże tytuły. Nawet dwa to już będzie wyczyn.
- Jeżeli masz na myśli najgłośniejsze premiery listopada to te gry nie pokażą się w abonamentach nie szybciej niż w przyszłym roku i jeśli już to na dość krótko.
Będzie to samo co z Netflixem na początku był super, potem wszyscy zaczęli kroić tort i ekskluzywne umowy dla swoich platform i zrobiła się wujnia.
Granie na konsoloach jest stosunkowo tanie....
7 lat generacji - dwie konsole 5000 tys.
Gamepass - 7 lat 4200 bez żadnych zniżek , promocji i tak dalej .
EKSY od SONY 10 szt przez całą generację 3500
Inne gry zewnętrznych studiów 10 szt 3500.
Miesięcznie na całą generację kupując na premierę hity , mając game passa non stop , bez odsprzedawania gier i szukania promocji na abonamenty wychodzi 190 zł miesięcznie.
Dla mnie to jest TANIO.
Ile z tego można zejść to już mówię - Tsushime kupiłem miesiąc po premierze za 249 , sprzedałem po 2 tyg za 160 w 3 godz.... całkowity koszt exa 89zł....
Można zejść do 1/3 ceny i to kupując nówkę.
Tu mają sporo racji.
Płacić 300zł++ i mieć usługę dostępną do końca. Czy płacić co miesiąc ~50zł i mieć wszystko. Tu za to mnie interesuje kwestia gier z DLC i rozszerzania kontentu takich gier w abonamencie.
To ze Skyrimem i TES 6 raczej nietrafione, bo z modami można spokojnie pograć nawet po kilka tysięcy godzin, a ludzie wolą wydać te 250-300 zł za grę na zawsze niż płacić 40 zł co miesiąc nawet przez kilka lat, żeby ten 1000 godzin nabić. W dużych grach z dużym otwartym światem abonament nie będzie się opłacał, szczególnie jeżeli będzie też trochę sandboxu.
Bez kitu. Ja nie wiem, jak można takie głupoty pisać. Przede wszystkim, od kiedy Skyrim kosztuje 300 zł? Nie należę do ludzi zaciekawionych grami indie, nie jestem gamerem, co cały czas szuka sobie czegoś do grania, więc dla mnie taki gamepass byłby totalnie stratny. Po czasie i na przecenach idzie gry dostać znacznie taniej, więc wcale nie 200-300. A też anegdotkę zapodam. Kiedyś kupiłem sobie na miesiąc abonament do gry za 50 zł. Pograłem z tydzień, dwa i miałem dość na daną chwilę. I co? I druga połowa miesiąca poszła w błoto, bo nie każdy sobie rezerwuje czas na wszystko. Abonamenty dla mnie to kupa.
Choć uważam, że kupno Betehsdy przez Microsoft wyjdzie grom tego pierwszego na dobre, to myślę, że wielu graczy może mieć trochę nieciekawie. Otóż gram w Skyrima i Fallouty po kilka lat. Jeśli kolejny TES i Fallout byłby tylko na Game Pass to oznaczałoby płacenie abonamentu 50 zł przez powiedzmy 5 lat. Łatwo policzyć ile by mnie gra kosztowała :) Wolę zapłacić raz i po protu grać. Myślę, że wielu graczy będzie mieć podobny dylemat gdyby Game Pass stał się jedyna drogą nabycia gier.
Zdecydowanie Game Pass ma swoje wady. Dokładnie w sytuacji, którą opisujesz, gracz może płacić dużo więcej, jeśli gra głównie w jeden tytuł. Temat na osobny tekst:)
Czy ja wiem czy to jest jakaś wada?
Owszem byłaby gdyby takiego Elder Scrolls VI albo Fallouta New Vegas II (tytuły hipotetyczne hehe) M$ wydał wyłącznie w GP i zablokował dostęp do niego w jakikolwiek inny sposób. Natomiast nie oszukujmy się, jest to scenariusz którego prawdopodobieństwo jest niemal zerowe. Każdy tytuł który M$ udostępnia w GP możesz sobie kupić również na własność, nikt Ci tego nie zabroni.
Więc jeśli jesteś jednym z tych ludzi którzy latami grają w jedną czy dwie gry to takie abonamenty po prostu nie są dla Ciebie i nie jest to wada a jedynie kwestia preferencji.
Na tej samej zasadzie facet który ma żonę, trójkę dzieci i psa raczej powinien pominąć sportowe coupe podczas wybierania samochodu.
To już zaczyna przypominać dyskusje na portalach piłkarskich. Tam też lecą teksty w stylu boli was wielki Lech.
Boli strasznie. Jest tak wielki i kwadratowy, iz za cholere nie da sie go zmiescic na polce pod telewizorem, obok ani nigdzie indziej. Wiec PASS
Game pass istnieje od dłuższego czasu ale im bliżej do next genów tym większym mesjaszem się staje w sieci.
Widać M$ nie szczędzi $ na marketing.
Game pass to fajna sprawa ale nie dla mnie. Mam gry w które gram cały czas mimo, że premierę miały kilka lat temu. Takich gier, które przechodzę raz i do nich nie wracam mam niewiele.
Oczywiście, w tej analogii chodziło mi tylko o to że nie zawsze coś co jest wadą z perspektywy konkretnego użytkownika jest nią faktycznie.
Można przykładowo powiedzieć że wadą Porsche 911 jest mało miejsca w bagażniku, no i ogólnie rzecz biorąc ktoś wypowiadający te słowa nie kłamie. Tylko że 911 NIE JEST dla ludzi dla których priorytetem jest duży bagażnik i próba zniwelowania tej "wady" po prostu zniszczyłaby to auto.
Podobnie Game Pass, ta usługa po prostu NIE JEST dla ludzi którzy kupują 2 gry w przeciągu 5 lat i tłuką w nie ciągle nie interesując się żadnymi innymi tytułami.
Radzę przygotować się na świat, w którym większość „wysokobudżetowych sztosów” będzie w abonamentach.
Czy aby na pewno?
Bezdenny worek microsoftu jednak jakieś granice ma i bardzo wątpię by MS finansował wszystkie większe produkcje, np. Cyberpunka. I tu pojawia się kwestia, że takie większe studio jak Ubi czy CDR ma wystarczająco dużo pieniędzy na marketing i kręcenie hypu w efekcie czego są w stanie sprzedać swoje gry na premierę z pominięciem GP. To tworzy sytuację, w której subskrybent albo wydaje dodatkowe pieniądze albo decyduje się poczekać na dodanie tych do GP za lat kilka ( co w zasadzie odpowiada obecnej sytuacji oczekiwania na promocje ).
Jeszcze przez długi czas "klasyczny" model może spokojnie funkcjonować obok abonamentów, w zasadzie abonament traktując jako długi ogon.
I teraz można się obawiać tego, że osoby opłacające abonament, od czasu do czasu dokarmiane dużym tytułem MS, nie będzie skłonna wydawać dodatkowych pieniędzy ale trzeba jeszcze uwzględnić element wykluczenia jak również to że oferta abonamentowa przy dłuższym użytkowaniu zwyczajnie się nudzi ( kiedy ograłeś wszystko co chciałeś i zostały jakieś ochłapy ). W efekcie czego opór przed wydawaniem pieniędzy, zwłaszcza u osób pracujących, będzie malał. A wraz z rozbudową własnej biblioteki atrakcyjność abonamentu również. Ihmo koegzystencja modelu klasycznego i abonamentowego jest możliwa.
Alternatywnie większość wytwórców dostosuje się do modelu abonamentowego, czyt. gry w epizodach, dlc, agresywne micro ... co prawdopodobnie spowoduje backlash ze strony graczy.
[ nie chce mi się poprawiać interpunkcji ]
Masz rację. Oba modele będą działały jeszcze długie lata. Tak jak pudełka nie umarły z dnia na dzień, jak pojawił się Steam. Ale cyfrowe sklepy Game Pass na pewno zaboli i muszą być na to gotowe. Inaczej skończą jak Game Stop;)
Microsoft wszystkie nie sfinansuje, ale jak pojawią się jeszcze 2-3 duże firmy, to żeby rywalizować z Game Passem też będą musiały kupować kolejne duże gry. Tor się podzieli, a sklepy mogą zostać z niczym. Będzie ciekawie:)
Gamepass tak samo nie dla, jak i gry za 400zł, gram w kilka lat po premierze w gry które mi zajmują rok i więcej czasu czasami.
Miałem już nie pisać ale cóż... Tak samo jak pisałem wcześniej nie lubię grać na laptopie tak samo na padzie od xboxa. Jeden z najgorszych zakupów ( najdroższych) leży i się kurzy.
Ekslusiwy to niestety rak naszych czasow ktory lechta jedynie wybranych posiadajacych na przyklad konsole Sony i z tego chciwe corpo jest strasznie dumne. Mysle ze exklusiwy wymra smiercia naturalna a game pass w tym jedynie pomoze.
O platnym online na cholernych konsolach, gdzie placac 300zl za gre ze znajomymi nie pograsz bo wiadomo kasa (niby dla graczy) to wole sie nie wypowiadac bo nie chce przekilnac.
W Gamie Passie jest istotny problem techniczny. Przez to, że nie ma pełnego dostępu do plików gry, nie można wrzucać nieoficjalnych modów. Mam monitor ultrawide i przy niektórych grach ("A Plague Tale: Innocence", "Resident Evil VII: Biohazard") muszę grać z czarnymi paskami, bo twórcom nie chciało się uwzględnić tryby 21:9 a nie mogę wrzucić patchy fanowskich.
Jak kupiłem gamę passa, za 4 zł, sprawdziłem, że gry od paradoxu są bez dla, zrezygnowałem, ale zainstalowałem plague i przejdę do końca miesiąca za 4 zł, zamiast kupować. Może jak miałbym więcej czasu to jeszcze gearsy bo ograł, ale narazie biblioteka gier bez dlc mnie nie przekonuje. Jak by dali dlc to może bym się zdecydował. Kupiłem za 70 zł roczny dostęp do ea Play i ogrywam nfl i titanfalla,sprawdzilem anathem, za 6 zł miesięcznie to nie jest żaden wydatek. Za zakup samego nfl 2020 musiał bym dał 180 zł-200 zł, jak dla mnie to dobry interes.
Abonament super sprawa. Jednak gry, przy których spędza się 100+ godzin wolę mieć "na własność"
Mnie game pass wcale nie interesuje i nie zamierzam wydawać na niego pieniędzy w ciągu roku interesują mnie 3-4 pozycje a na ps4 kupuję je za 70zl rok po premierze i mam na stałe a gry multiplayer kupuję za pełna cenę i mogę grać latami i nie kończy się subskrypcja na nie wiec podziękuję postoję
A ja kupiłem game pass wraz z konsola xbox i na razie jestem zadowolony a to dlatego że pierwsza część generacji spędziłem na PC a drugą na ps4 więc teraz game pass i nadeabianie zaległości od m$ okazało się strzałem w 10.
Z jednej strony fajnie ograć gears 5 i forze za 50 pln ale co dalej game pass jest dobry póki MS sypie zielonymi ale gdy wszystko ogramy i będą indyki już tak fajnie nie jest
GP nie zarabia póki co więc zanim to się stanie wiele się może zmienić. Poki co to fajna opcja dla zydow zeby za 5 zł ograc szybko co tam jest i później czekać aż znowu będzie promocja.
GP nie jest zadna konkurencja dla nikogo i niczego. Jest jedna z opcji dystrybucji i spoko fajnie że sobie jest. Ale póki co liczba stałych subskrybentów rośnie bardzo powoli jak na takiego giganta, żeby faktycznie coś tam namieszać.
W niecałe 6 miesięcy wzrost o 50% z 10 mln do 15 mln użytkowników, to jest powoli?:) Oczywiście MS na ten moment dużo więcej inwestuje niż zarabia, ale jeżeli konkurencja nie zaproponuje mocnej odpowiedzi, to szybko może im się to zwrócić.
Procenty to mają tutaj akurat marginalne znaczenie, trzeba by znać oczekiwania MS, ich prognozy rynkowe wyniki badań wśród potencjalnych klientów...
Nie zarabia JESZCZE, w sensie nie przynosi profitów, ale zarabia na siebie. Z czasem będzie tylko lepiej o ile utrzymają atrakcyją ofertę. Gry Bethesdy: Starfield, TES, Fallout, Doom - ściągną ogromne rzesze fanów. Im więcej gier first party będzie pojawiać się w Game Passie tym dla MS będzie lepiej. Game Pass to długofalowy plan biznesowy, tak samo jak zakup Bethesdy nie ma zwrócić się w pierwsze 2-3 lata. Microsoft od lat buduje Game Passa, buduje infrastrukturę pod chmurę podczas gdy inni jedynie reagują, bo widzą, że to działa.
"Skyrim na wyłączność na Xboksie? Mało prawdopodobne, ale Skyrim najtaniej w Game Passie brzmi bardziej realnie" Serio autor tekstu naprawdę myśli że Ms wydał 7,5mld US żeby wydawać gry na platformę konkurencji.
Nie no remaster Skyrima na PS5 może jednak trafi ale wiadomo, że kupno beci po to by ludzie grali na PC/Xboxi po to by ograniczyć popularność PS., zabrać im kawałek tortu.
W zasadzie czemu nie. M$ dużo luźniej podchodzi do kwestii exów, podejrzewam że największe marki w stylu The Elder Scrolls czy Fallout pozostaną multiplatformowe.
Zresztą dzieki takiej usłudze jak Game Pass M$ wychodzi na tym znakomicie. Nie dość że PR-owo wychodzą na łaskawcę który pozwala klientom konkurencji zagrać w świetny tytuł to jeszcze swoim klientom daje go na premierę w ramach niedrogiego abonamentu, bez dodatkowych opłat.
W oczach i jednej i drugiej strony wychodzą na tych dobrych (co ciekawe w oczach konkurencji wychodzą na tych dobrych mimo iż golą ich na 350 zł hehe).
Wypuszczanie tych gier na wielu platformach to dla M$ nie tylko genialny PR ale przy okazji świetny interes.
Wiesz jeszcze lepszy interes byłby jakby fani Falloutów, Doomów, TESów, Wolfów itd.. kupili zamiast PS5 Xboxa albo na PC wzięli te gry w gamepassie. Myślę, że może puszczą od czasu do czasu jakąś gierkę na Switcha lub remaster.
Oczywiście. A już najlepszy interes byłby wtedy gdyby M$ w ogóle nie musiał wydawać gier a cały świat płaciłby im daninę za bycie zajebistą firmą. Tylko że my nie rozmawiamy o mokrych snach włodarzy tego molocha a o realnych kwestiach biznesowych. A realna sytuacja wygląda tak że zrobienie exa z Fallouta czy The Elder Scrolls to byłby PR-owy strzał w stopę. Jak najbardziej uważam że część marek M$ zostawi dla siebie, ale nie sądzę żeby te giganty RPG do nich należały.
Nikt by im nie płacił za bycie zajebista firma ale za to, że można u nich w Fallouta zagrać to już tak.
Wiesz jaka będzie PRowa gadka Ms? W The Elder Scrolls 6 mozna grać na Pc, Xbox oraz na tabletach, Smart TV z androidem w xCloud. Wspieramy wiele platform i staramy się by wrażenia płynące z gry były najlepsze.
Może jeszcze dodadza, że chcieli wprowadzić Gamepassa na PS z grami ale Sony się nie zgodzilo.
Ms nie inwestowalby takich pieniędzy by wydawać gry na PS. Chodzi im o zmniejszenie udziału Ps na rynku, to za duża inwestycja by wydawać największe gry na platformę konkurencji. Bardziej logiczne z punktu widzenia biznesowego jest przejęcie i zatrzymanie klienta. Takiego co kupuję gry i płaci za usługi.
PR to PR ale wątpię by czerpanie pełni profitów z ogromnej inwestycji przegrało z protestami graczy przywiązanych do PS. Takich, którzy i tak by nie kupili ani sprzętu ani usług od MS
Wydawanie gier na konsole które są w rękach milionów graczy to też dobry interes.
Nie sądzę żeby twoje przewidywania się sprawdziły, ale oczywistym jest że to tylko spekulacje.
Pożyjemy zobaczymy.
PS. Czym jest zły PR i jaki ma wpływ na biznes M$ przekonał się już w generacji obecnej. I jak widać to wcale nie jest tak że "biznes swoje a PR swoje".
No zobaczymy tylko na początku obecnej generacji zły PR uderzył w fanów marki Xbox i zniechęcił ich do kupna konsoli. Tu ms może wkurzyć jedynie graczy PS z czego część i tak zainwestuje w produkty MS. Ms bardziej niż na samych swoich grach zarobi na tym, że gracz wybierze ich konsole i będzie ogrywał na niej gry multiplatformowe.
Ja na przykład posiadam obecnie PS4 pro (brak innej konsoli) i wziąłem preorder Xboxa, bo Gamepass, bo Becia. Nie jestem przywiązany do marki.
Z resztą Sony też podkupilo np. street fightera, konsolowa ekskluzywność . Czy tak bardzo oberwali? Trochę graczy ponarzekalo na internecie i się skończyło.
Ja na przykład posiadam obecnie PS4 pro (brak innej konsoli) i wziąłem preorder Xboxa, bo Gamepass, bo Becia. Nie jestem przywiązany do marki.
No widzisz, i M$ wcale nie musiał dawać ci ekskluzywnego Fallouta żebyś kupił Xboxa.
Z resztą Sony też podkupilo np. street fightera, konsolowa ekskluzywność . Czy tak bardzo oberwali?
Szczerze to nawet nie wiedziałem że to jest teraz marka ekskluzywna Sony. Fani bijatyk zawsze wybierali konsolę Sony, podejrzewam że wśród fanów Xboxa ta sytuacja #nikogo.
"Ilu graczy zdecyduje się zapłacić 260–360 zł za pozycję, która obecna będzie również w Game Passie za 50 zł miesięcznie?"
TES 6 będzie zapewnie grą na lata (zawartość podstawowa, DLC, MODY, Multiplayer?). Kupując grę z jakąś promocją zaplacimy ok 200 - 250 zł przykładowo...w Game Pass płacąc ok 50 zł miesięcznie mamy ją na ...5 miesięcy.....
Nie da się przenosić save'ów między kontami, żeby korzystać nieustannie z promocji 4zł a miesiąc...
Po paru miesiącach będziesz dopłacać 50 zł miesięcznie do gry, która już by dawno była Twoja na zawsze gdyby kupić ją w Steam czy na innej platformie....
ps. nawet jeśli w Game Pass jest wiele innych gier....mówimy tu o graniu w TES 6 przez 2-3 lata powiedzmy....gdzie tu opłacalność Game Passa?
jak można wychwalać, że Game Pass jest taki tani i przystępny....
No bo najzwyczajniej w świecie jest, zarówno tani ja i przystępny.
ps. nawet jeśli w Game Pass jest wiele innych gier....mówimy tu o graniu w TES 6 przez 2-3 lata powiedzmy....gdzie tu opłacalność Game Passa?
Jeśli mowa o graczu który na przestrzeni kilku lat planuje kupić jedną grę i grać tylko w nią, to dla takiego osobnika GP jest nieopłacalny. To chciałeś przeczytać?
Tylko że ta usługa nie jest przeznaczona dla takich odbiorców. To że jest jedna niewielka grupa graczy dla których GP jest nieopłacalny nie świadczy absolutnie o niczym, bo w przypadku dowolnej innej usługi oraz dowolnego przedmiotu który jesteś w stanie kupić za pieniądze bez problemu znajdę ci mniejszą lub większą grupę klientów dla których ten zakup jest nieopłacalny.
No bo najzwyczajniej w św
iecie jest, zarówno tani ja i przystępny
Nie za bardzo się zgodzę :) Chyba zależy od tego ile ludzie wydają na gry. Tutaj za dwa lata zapłacisz ok 1200 zł za sam abonament, w którym nie ma wszystkich gier i i tak będziesz dokupywał a po dwóch latach jak braknie Ci na przykłąd $$$ to cały postęp z gier poszedł z dymem:)
Ale zgadzam się, że wszystko zależy od podejścia i ilośc kasy na gry. Dla mnie 1200 zł za dwa lata za sam abonament to dużo, kiedy w razie problemów z kasą trace wszystkie postępy.
Sam Game Pass kosztuje 40 zł zarówno na konsoli jak i na PC więc jego dwuletnie koszty to nie 1200 zł a 960 zł. To mimo wszystko spora różnica.
Biorąc pod uwagę ile będą w tej generacji kosztować gry na premierę to wystarczy że M$ wrzuci 3 tytuły AAA na premierę i już jesteś do przodu około 100 zł.
Ale załóżmy że przez 2 lata nie dostaniesz 3 dużych gier w cenie premierowej (a przynajmniej nie takie które cię interesują).
W GP masz jeszcze około 200 różnych gier. Są wśród nich takie które kosztują 300 zł, są trochę starsze AAA za 200, są nowe indyki za 150 i starsze indyki za 100 lub 50 zł. Więc uznając że średnia wartość gry w GP to 150 zł, mniej niż połowa ceny premierowej. Oznacza to że jeśli przez te 2 lata ograsz 7 tytułów to już jesteś do przodu.
7 tytułów oznacza że grasz w jedną grę raz na 3,5 miesiąca. I tu dochodzimy do sytuacji w której możesz przez cały kwartał opłacać GP i nie grać w nic, albo zagrać w ciągu tych 3 miesięcy w jedną grę a to nadal jest dla ciebie korzystne pod względem finansowym!!!
Tak więc owszem są ludzie którym GP może się nie opłacać, ale takich to ciężko już w ogóle graczami nazywać.
Tak więc owszem są ludzie którym GP może się nie opłacać, ale takich to ciężko już w ogóle graczami nazywać.
Czyli według Ciebie "gracz" to taki dla którego wydać 960 zł + jeszcze z ok 500 - 700 zł (przez 2 lata) na dodatkowe gry AAA, których nie ma w abonamencie to normalka ?
a reszty ludzi dla których może to być za drogie (czyt.nie opłaca się) nie można nazwać nawet graczami...??
get real....
Czyli według Ciebie "gracz" to taki dla którego wydać 960 zł + jeszcze z ok 500 - 700 zł (przez 2 lata) na dodatkowe gry AAA, których nie ma w abonamencie to normalka ?
No tak, w zasadzie tak. Nie widzę nic zdrożnego w wydaniu na swoje hobby 1,5 tys. złotych przez 2 lata. Tak, uważam że to normalka.
a reszty ludzi dla których może to być za drogie (czyt.nie opłaca się) nie można nazwać nawet graczami...??
get real....
To że coś jest dla kogoś za drogie to nie jest synonim z "nie opłaca się", to dwie różne rzeczy.
Chcesz mieć fajny smartphone? Super.
Nie masz na niego gotówki więc bierzesz w abonamencie jakiejś sieci komórkowej i płacisz za niego o kilkaset PLN więcej.
Tym samym za gotówkę opłaca ci się, ale cię nie stać.
No tak, w zasadzie tak. Nie widzę nic zdrożnego w wydaniu na swoje hobby 1,5 tys. złotych przez 2 lata. Tak, uważam że to normalka.
Tym samym za gotówkę opłaca ci się, ale cię nie stać
Chodziło mi o coś innego....
Dlaczego uważasz, że jeśli ktoś nie może sobie pozwolić na wydanie 1.5 - 2 tyś na gry (co nie jest niczym złym) to nie może uważać się za gracza? W definicji gracza widnieje jakaś kwota wydatków, od której ktoś może nazywać się graczem? LUB mogą uważać, że im się nie opłaca. Gracz musi mieć Game Pass, żeby dla Ciebie był "graczem" ?
Tak więc owszem są ludzie którym GP może się nie opłacać, ale takich to ciężko już w ogóle graczami nazywać.
Btw: moja opinia o Game Pass nie wynika z tego, że mnie nie stać, aktualnie sam go posiadam, ale widzę, że się to nie opłaca (moim zdaniem) i nie będę go kontynuował, wolę kupić gry na "własność":) To jest moja opinia i tyle.
Pozdrawiam i dobrego dnia:)
Dlaczego uważasz, że jeśli ktoś nie może sobie pozwolić na wydanie 1.5 - 2 tyś na gry (co nie jest niczym złym) to nie może uważać się za gracza?
A przeczytałeś coś więcej niż ostatnie zdanie, czy nie bardzo?
W definicji gracza widnieje jakaś kwota wydatków, od której ktoś może nazywać się graczem?
Tak, co dwa lata musisz mieć wydane co najmniej 958 zł i 67 groszy lub więcej, inaczej tracisz licencję.
LUB mogą uważać, że im się nie opłaca.
Nie mogą.
Gracz musi mieć Game Pass, żeby dla Ciebie był "graczem" ?
Tak.
Ale ja nie twierdzę, że Game Pass nie ma wad:) Tutaj dużo zależy od gracza i te jakie tytuły go interesują. Masz rację, że jeżeli planujesz grać w TES przez najbliższe lata, to bardziej Ci się opłaca zapłacić pełną cenę. Ale obstawiam, że bardzo wielu graczy widząc cenę 350zł postanowi jednak skorzystać z abonamentu, a potem cóż... zacznie traktować abonament jako podstawowy wydatek. Coś za co płaci się co miesiąc, jak za internet czy kablówkę. Dlatego też takie firmy jak Microsoft tyle inwestują w abonamenty. Nie da się też ukryć, ze gracze ogrywającego dużo tytułów, na pewno na tym skorzystają.
Wady i zalety abonamentu to temat na osobny felieton:)
Nie da się przenosić save'ów między kontami, żeby korzystać nieustannie z promocji 4zł a miesiąc...
Da się. Tylko musisz grać na swoim koncie, a to za 4 zł mieć ustawione jako dodatkowe.
"Tutaj za dwa lata zapłacisz ok 1200 zł za sam abonament, w którym nie ma wszystkich gier i i tak będziesz dokupywał a po dwóch latach jak braknie Ci na przykłąd $$$ to cały postęp z gier poszedł z dymem:)"
Jeśli chodzi o postęp to napisałeś nieprawdę. Możesz kupić teraz abonament za 4 zł, później zrezygnować, wykupić znowu za rok i wszystkie twoje savy i osiągnięcia będą na miejscu. Sam często rezygnowałem z subskrybcji i nic nie straciłem
chodziło mi, że jak na PC wykupisz raz w promocji za 4 zł na miesiąc to później długo musisz czekać na kolejną promocję, by móc skorzystać na tym samym koncie jeszcze raz. W między czasie nie masz dostępu go gier. Jak zakupisz na innym koncie za 4 zł to nie masz dostępu do swoich save'ow.
Przyjajmniej tak jest z PC. Ale dla Xboxa też nie da się przenieść save'ow na nowe konto, żeby nieustannie korzystać z promocji za 4 zł :)
Hehe, sprytna idea. Na początku istnienia GP, można było zrezygnować i znowu w promocji zacząć, więc jak się domyślam wszyscy tak robili, łącznie ze mną :D Od dawna już to jednak nie jest możliwe. Można to nawet potraktować w taki sposób: Game Pass kosztuje 4zł na miesiąc, a za 51 zł kupujemy możliwość robienia savów, które nie są po miesiacu usuwane :D
Powiem tak wziąłem sobie tego game pass i ma to swoje wady i zalety. Na pewno ktoś kto nie grał przez dłuższy czas albo kupował jedno grę na kilka miesięcy będzie zadowolony i będzie miał w co grać ale ja osoba która ogrywa wszystko co mnie interes widzę wady tej usługi.
A jest nią to że ogram gry które mnie interesują i za bardzo nie będzie co robić. Na razie jestem zadowolony bo grałem na konsoli Sony więc wszystko co ciekawe z m$ ogrywam teraz gearsy A zaraz halo itd. Ale z innych gier wszystko co ciekawsze już grałem i jeśli gry będą dodawane losowo i z opóźnieniem to pewnie zrezygnuje jak ogram co mam ograć.
Gaben już pakuje manatki, patrząc w jakim tempie na GP pojawiają się gry :D, epica się nie przestraszyli i im nie zagroził, a mają sie bać GP? No błagam was. A szef Sony to przy tym newsie uśmiał się po wsze czasy ^^.
Wiekszosc "komentatorow" tutaj nie rozumie jedenj podstawowej rzeczy, podniecanie sie pudelkiem do grania wystepuje tylko u "znawcow z Polski", MS najchetniej by tego xboxa nie wydawal, i tak wydaje i sprzedaje go po kosztach, dla nich zaczal liczyc sie GP, wylacznie. Ludzie piszacy o TES6 na wylacznosc na xboxie nie maja pojecia o rynku, ciekawe ilu komentatorow zdaje sobie sprawe ze MS proponowal Sony... game pasa na PS4, i to bylby dla nich prawdziwy biznes, usluga na obu konsolach, trzepanie mamony z lewej i prawej. Gry Bethesdy beda na PS5, spokojnie, tylko na warunkach MS, zapewne pelna cena 350zl zamiast abonamentu, moze jakas doplata ze strony Sony, maja pole do manewru. W tej generacji MS nie bedzie juz chodzilo o liczbe sprzedanych pudelek ze zlomem, tylko o liczbe subow GPU, a po co ograniczac usluge skoro mozna ja oferowac wszedzie gdzie beda chetni za to zaplacic, a przy okazji czemu nie wydac gier za full cene u konkurencji dla tych, ktorzy sa "zwiazani" u konkurencji, moga zaplacic 350zl, albo zagrac za 50 na PC czy tablecie, xcloud dziala nawet z Dualshockiem4.
Przypuszczam , ze przez najbliższy rok Spencer będzie kusił każdego by zainteresował się game passem serwując dobre tytuły.... ciekawe co pokażą 10 listopada na tym openingu.
Wszystko fajnie i pięknie, ale gry z abonamentów nie zawierają DLC. Jeżeli ktoś chce pograć sobie w kompletną produkcję bez wyciętej zawartości, to GP do niczego mu się nie przyda.
Spójrz na to z tej strony: chcesz ograć grę X razem z dodatkiem. Gra X znajduje się w GP, a dodatek nie - tak jest zazwyczaj. Jeśli nie masz GP, musisz zapłacić za podstawkę i dodatek, żeby to ograć. Jeśli masz natomiast GP, to koszt podstawki odpada, a na dodatek w ramach GP masz zniżkę. Zwykle da się na tym "zarobić" więcej niż ten GP jest wart :D
Dokładnie, dokupienie dodatku (często ze zniżką) to ciągle lepsza opcją niż kupienie podstawki + dodatki.
Natomiast nie zmienia to faktu że post
Kwiść to jest ultra big brain z tego co widzę. XD
Lepiej płacić za granie w nowe TES 50zł/mieś(grę, którą można przechodzić nawet rok) i mieć tę grę wypożyczoną, niż jednorazowo zapłacić niecałe 200zł na CDkeys i mieć ją na stałe.
Poza tym polecam zacząć robić research do swoich wypocin, bo Fall Guys nie jest w gamepassie i sprzedało więcej kopii na Steam niż jakakolwiek gra zaliczyła ogólnych pobrać w Gamepass.
Rozumiem, ze Valhalla i Cod CW sa w gamepassie?
Oczywiście Game Pass nie jest dla każdego. Jeśli ktoś ogrywa głównie duże tytuły AAA na premierę, to raczej GP nie będzie dla niego żadną wartością dodaną. Opowiem jak to wygląda u mnie. Jestem dorosłym, pracującym człowiekiem i wydanie tych kilkudziesięciu złotych na GP nie jest dla mnie żadnym problemem. Tym bardziej, że nie korzystam z kablówki, netflixa, spotify etc. Granie to moja pasja i hobby, nie jestem fanboyem danej marki. Posiadałem PS2, PS3, teraz zwykłego Xboxa One i zamierzam kupić niedługo Series X, ponieważ oferta Microsoftu jest lepiej dopasowana do moich osobistych preferencji, ale jak widzicie nie zawsze tak było. Co mi zatem daje Game Pass:
- stały dostęp do czegoś w co można pograć
- odkryłem wspaniałe gry, którymi bym się sam nie zainteresował
- koszt grania jest dla mnie niezauważalny
Jeśli natomiast jakaś gra poza GP zainteresuje mnie na tyle, że muszę ją ograć, to po prostu ją kupuję, zwykle kilka miesięcy po premierze gdy pierwsze zniżki następują. Ceny nowych tytułów są dla mnie za wysokie, mimo iż mnie na nie stać, wolę podchodzić do tego z głową ;) Dla Cyberpunka zrobię oczywiście wyjątek i kupię najprawdopodobniej już w pre-orderze. Jeśli zaś chodzi o eksy: przejrzałem sobie właśnie listę exclusivów na PS4 i naprawdę nie ma tam dla mnie nic na tyle ciekawego, żeby przyciagnąć mnie do marki - kwestia gustu oczywiście.
Pojawiło się wiele komentarzy z argumentami przeciw GP, niektóre z nich w mojej ocenie są mało sensowne. Jednym z nich był taki, że jak się robi przerwę w graniu na 2 tyg, to nikt za te 2 tyg niegrania pieniędzy nie zwróci - słuszny argument, ale tyczący się ogólnie idei usług abonamentowych, a nie jest to właściwe tylko game passowi. Natomiast jako kontrargument można podać statystyki z których wynika, że większosć tytułów gracze nie kończą - czyli płacą za coś z czego później w pełni nie korzystają, więc i bez GP można się dawać chędożyć.
Kolejnym argumentem było to, że większość graczy chce mieć tytuł na własność - ciężko się zgodzić. Takich graczy jest wielu, ale wcale oni nie przeważają. Jeśli ktoś uwielbia wracać do tych samych tytułów w kółko, więc kolekcjonuje, to rzeczywiście GP nie jest dla niego. Rocznie wychodzi tyle gier, że człowiek nie byłby w stanie ograć ułamka z tego, nawet gdyby nic inengo nie robił. Jeśli natomiast ktoś lubi różnorodność, nie interesują go gatunki a jakość i zawartość gier to jak najbardziej można mu GP polecić.
Pojawił się też zarzut, że gdy ktoś gra dłużej w jedną grę, to z czasem zacznie do niej dopłacać - oczywiście, że tak. GP nie jest dobrym rozwiązaniem gry gramy w jeden lub kilka tytułów dłuższy czas. Jestem przekonany jednak, że większość osób korzysta z większej ilości pozycji w bibliotece.
Dużym argumentem jest też koszt grania. Gdy kupię konsolę+GP licząc, że generacja potrwa 7 lat, to koszt mojego grania wynosi 2300zł+4620zł za GP. czyli 6920 zł. Do tego przez te 7 lat wydam pewnie z 2tys. na gry spoza GP i to dla mnie wszystko. Realizowanie swojej pasji na następne 7 lat kosztować mnie będzie zatem około 9 tys. zł. czyli około 107 zł miesięcznie. Pewnie w międzyczasie kupię jeszcze nowy TV, ale zrobiłbym to nawet nie posiadając konsoli, więc tego kosztu nie wliczam. Reasumując: GP jest idealny dla kogoś, kto lubi grać w różne gatunki gier, może odpuścić sobie parę eksów od sony i nie chce wydawać na granie znacznej części swojego budżetu. Dla hardkorów może się okazać nieprzydatny.
Wszystko fajnie tylko jak za rok może dwa kolejne hity trafi.ą na game passa. To nie będzie tylko jakiś zwykły abonament ale usługa obowiązkowa.
Za 40zł jak dostaniecie nowego Dooma, Elder Scrools, Fable, Wolfa, Forze, Dishonored to sie każdy na to rzuci.