Final Fantasy XVI zadebiutuje szybciej niż myślimy
Wygląda jak klon XV w średniowieczu, więc mnie nie interesuję, wole klasyczne turowe, których niestety już nie robią. Jeszcze ten design postaci, meh.
Obecna, kończąca się generacja to był zły czas dla takich jrpgów. Na X360 był chociaż świetny Lost Odyssey czy Blue Dragon, na obecnej nie było niczego poza Dragon Questem. Ciągle czekam na grę jak FFX czy Lost Odyssey - czyli ostatni, nieoficjalny bardzo dobry Final Fantasy. Niestety trend jest taki aby robić gry dla dzieci z adhd, które muszą mieć slashera i rozgrywkę na jeden guzik.
Ta gierka jest tak brzydka i szarobura, że aż chocobo wypłowiały. Jak tak dalej pójdzie, to kolejnej części nie będzie się dało odróżnić od jakiejś zachodniej mhrok produkcji. Gdzie ten magiczny baśniowy klimat o oryginalny art design znany choćby z IX? : <
Obecna, kończąca się generacja to był zły czas dla takich jrpgów. Na X360 był chociaż świetny Lost Odyssey czy Blue Dragon, na obecnej nie było niczego poza Dragon Questem.
Nie zgodzę się. W tej generacji wyszło pełno świetnych jRPG z turowym systemem walki:
- Bravely Default
- Etrian Odyssey V
- Octopath Traveler
- Persona 5
- Pokémon Sun/Moon
- Shin Megami Tensei IV
- The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel III
- Tokyo Mirage Sessions #FE
Mógłbym wymieniać dalej.
Mówię o generacji dużych konsol i PC oraz dużych grach. Bravely to mała gra na Nintendo, Persona to nie jest klasyczny jrpg, Octopath to jest budżetowy średniak, Pokemon znowu nie klasyczny, znowu Nintendo, Cold Steel to jest PSP czy tam Vita, w każdym razie handheld, no i seria która ma sto lat, a dopiero teraz została przetłumaczona, a nie obecna generacja, nie mówiąc już o tym że trzeba grać w pierdyliard części aby fabułę ogarnąć! Etrian Odyssey V crap, kolejna budżetówka z rpg makera, gdzie nawet postaci nie widać... Na chama jest Setsuna i Lost Spheare, ale to są znowu marne budżetówki. Gry turowej na poziomie FFX czy Lost Odyssey nie było w tej generacji wcale. Mangowe grafiki przeważnie i jakieś pseudo retro budżetówki.
-> Chce turowe JRPG
-> Dostaje listę dobrych turowych JRPG
-> "Nie takie JRPG, inne!!!"
Bravely to mała gra na Nintendo
Od kiedy gra na 60+ godzin to mała gra?
Persona to nie jest klasyczny jrpg
Persona to jak najbardziej klasyczny turowy JRPG
Cold Steel to jest PSP czy tam Vita, w każdym razie handheld, no i seria która ma sto lat, a dopiero teraz została przetłumaczona, a nie obecna generacja, nie mówiąc już o tym że trzeba grać w pierdyliard części aby fabułę ogarnąć!
Cold Steel to podseria z obecnej generacji (Cold Steel 1 wyszło na przełomie PS3/PS4). A tak poza tym to chcesz grać w JRPG czy nie chcesz? Od kiedy to że ma się kilka gier w serii do ogrania jest wadą a nie zaletą?
@ Gosen Etrian Odyssey V crap, kolejna budżetówka z rpg makera, gdzie nawet postaci nie widać - co ty za głupoty wygadujesz. Po pierwsze Strange Journey Redux, czy Etrian Odyssey to są klasyczne dungeon-crawlery, a nie typowe jrpgi, wiec siłą zreczy muszą mieć widok z pierwszej osoby. Po drugie weź pod uwagę sprzęt na jakim te gry wyszły, 3DS. Poza tym Dragon Quest XI który tak przytoczyłeś to także budżetowa gra AA, jedynymi grami jrpg AAA są tylko Final Fantasy.
Edit: Dobra, planeswalker wyczerpał mi temat.
Gosen na Switchu wciąż masz bardziej klasyczne jrpg z turowymi walkami ;)
końcówka 15 była fajna . Ale widać było że gra nie wciągała tak jak wcześniejsze części. lepiej jakby jeszcze 2 lata porobili 16 i dali nam coś mocnego . w końcu wreszcie seria wróci do fantasy . Wcześniej też wiadomo były dość nowoczesne czasy pod względem technologi która była w grach tej seri . Ale tym razem chyba za bardzo poszli w realistyke a nie fantasy. znaczy fabularnie było fajne fantasy ale chodząc po świecie się tego nie czuło . 15 była jedyną częścią z tych 23 gier w seri które ograłem,. nie zrobiłem w niej dodatkowych bossów i instancji bo nuda xD
Dla mnie w przypadku XV tak naprawdę brakuje tych 3 DLC, które z 1 "Epizod Ardyn" miały dać alternatywne zakończenie, gdzie m.in.: Noctis wraz z Lunafreyą żyją, a sam Ardyn wybaczył rodzinie królewskiej, czyli na zasadzie "I żyli długo i szczęśliwie".
OK. Im więcej marudzeń prawdziwych fanów, tym większa szansa, że po 15 grach w końcu Japończycy zrobią coś, co mi się spodoba.
Ta gra wygląda jak reskin piętnastki która do arcydzieł nie należała. Tyle że dzieje się w średniowieczu. Te same mechaniki, podobni bohaterowie, podobna fabuła, nawet grafika ta sama.